-
DobraC odsłony: 5431
Nasza Podróż Poślubna - Rzym i Turcja
Dlugo zastanawialiśmy się co począć z długaśnym urlopem i naszą podróżą poślubną. Jak połączyć totalne zmęczenie i chęć poleżakowania z naszymi niespokojnymi duszami podróżniczymi
Udało się w 100% - trochę szczegółów poniżej :D
Już kilka dni po ślubie, nadal zapatrzeni w siebie, a zaopatrzeni w przewodnik, wylądowaliśmy na rzymskim Fumicino. I choć plan był odpoczynkowy - nie dało się lol
Rzym wciągnął nas, zaczarował, urzekł i wyssał resztki sił ( które zresztą z chęcią mu podarowaliśmy). Zobaczyliśmy po prostu wszystko - Watykan, muzeum watykańskie, zamek św. Anioła, przesłynne rzymskie place z urzekającymi fontanami (di Trevi, Czterech Rzek), Schody Hiszpańskie, Rzym starożytny (Koloseum i całe Forum Romanum), niesamowite wrażenie zrobił na nas Panteon i możliwość zobaczenia grobu Rafaela - malarza "naszych" aniołków.
Oczywiście nasze małe prośby i podziękowania złożyliśmy na grobie Naszego Rodaka i była to chwila ogromnie wzruszająca…
Nie mogliśmy oprzeć się rzymskim kościołom… Widzieliśmy wiele z nich a każdy zachwycał detalami, arcydziełami zgromadzonymi w pełnych przepychu wnętrzach… bazylika św. Jana na Lateranie, Santa Maria del Poppolo, Santa Maria Sopra Minerva z błękitnym nieboskłonem jako stropem, Santa Maria Della Vittoria z Ekstazą Św. Teresy dłuta Berniniego, Bazylika Św. Marii od Aniołów zaprojektowana przez Michała Anioła…
Dech zapierały przecudne, oszałamiające rzeźby i obrazy zgromadzone w Galerii Borghese - uwierzcie - wszystkie arcydzieła które pamiętacie z lekcji historii znajdują się właśnie tam. Lub w muzeum watykańskim, które co krok zaskakiwało nas przepychem.
Zresztą - opowiadać można by długo. Mieszkaliśmy w przesympatycznym B&B, prowadzonym przez młodego Włocha, 5 minut od placu Św. Piotra.
Troche fotek lol
Zachod slońca nad rzymskimi dachami (widok ze schodow hiszpanskich)
Schody hiszpanskie i widok na najbardziej elegancka, wypelniona butikami najwazniejszych projektanow via del condiotti
Fontanna di Trevi noca, magia swiatel i wody...
Bazylika Św. Piotra noca... zobaczylismy ja po raz pierwszy bez tlumow, oswietlona, dostojna...
Widok z pewnoscia Wam znany... Okna papieskie...
...
Sad Ostateczny w Kaplicy Sykstynskiej. Niemy swiadek konklawe...
I najslynniejsze freski
Tybr i most prowadzacy do zamku Św. Anioła - dawnej rezydencji papieskiej poza murami Watykanu
Przebogaty sufit w bazylice sw. jana na lateranie - papieskiej parafii
Rzymskie Anioły... Nasz motyw przewodni
I wiemy jedno - do Rzymu jeszcze wrócimy…
W sobotę wieczorem wylądowaliśmy po rzymskich wakacjach na Okęciu, po to by szybciorem przepakować się i w niedzielę rano oderwać znów od ziemi. Tym razem naszym kierunkiem była Turcja, a marzeniem - leżakowanie! Plan zrealizowany został w 100% - drzwi wejściowe hotelu zobaczyliśmy dwa razy: raz w czasie przyjazdu, drugi w czasie wyjazdu… Aż wstyd się przyznać. Stad zdjęcia są dość monotonne, ale musimy przyznać ze hotel sprawdził się rewelacyjnie. Jako nowożeńcy dostaliśmy apartament de lux z wychodzącym na morze tarasem, talerz owoców, szampana…
Zachody słońca to coś co będzie z pewnością naszym wspomnieniem…
Nocny widok z naszego tarasu
I rano, gdy wstawal nowy dzien
Troche roslinnosci
I oszalamiajace zachody slonca....
Nasza podroz poslubna napewno na dlugo pozostanie w naszej pamieci i wspomnienach. Bylo cudnie...
mokato napisał(a): Chcialabym tez pozwiedzac okolice Mediolanu i może coś jeszcze 8)
W samym Mediolanie polecam wejście na dach katedry i wizytę w muzeum techniki - rewelacja - makiety i repliki różnych wynalazków Leonarda, calutki żaglowiec z czasów Kolumba wewnątrz budynku (w sumie to "obudowali" go budynkiem), repliki młynów, maszyn parowych i nie pamiętam czego jeszcze - wystarczyło wcisnąć czerwony guzik, i woda w strumieniu zaczynała płynąć i poruszać koło mlyńskie, żarna puszczone w ruch mełły mąkę itd
mokato napisał(a):
Ja w Rzymie byłam ale z wycieczką i nigdy więcej. Sama bieganina z wywalonym jęzorem. Tym razem chce poczuć klimat,
no wlasnie, jakbym widziala nasz plan sprzed wyjazdu...
tylko potem sie okazalo ze tyyyle cudnosci dookola... padalismy jak muchy wieczorem :)
co nie znaczy ze lampka wina tu, cappucino tam, lody jeszcze gdzie indziej - na to znalezlismy czas.. ale jak widze zdjecia i ilosc miejsc ktore zobaczylismy (mnie ciagnely koscioly) to sama sie dziwie ilez my tam dni bylismy :)
co do skutera.... hm... nie wiem... rzymianie jezdza jak szaleni, sama wielokrotnie przyklejalam sie do szyby autobusu z pytaniem "przejedzie, nie przejedzie", sprawialo to wrazenie totalnego chaosu i az dziw ze nigdzie nie zobaczylismy rozdyzdanych nieostroznych 8) . dla nich to pewnie luz, ale samemu... hm.. nie wiem... poza tym my zwiedzialismy tak ze np. wchodzilismy od jednej strony (pieszo, bo wlasnie wtedy poczujesz klimat), a wychodzilismy z innej strony dzielinicy. jakbysmy zostawiali gdzies skuter to zrobilibysmy dwa razy wiecej kilosow :)
choc oczywiscie "rzymskie wakacje" ;) kojarza sie glownie ze skuterami lol
Zaraz sobie wszystko wydrukuję. Dziękuje bardzo i pewnie jeszcze będę pytać. ;)
Co do poruszania sie po mieście, to mamy w planie wypożyczenie skuterka. A co będzie z realizacją? Zobaczymy.
Ja w Rzymie byłam ale z wycieczką i nigdy więcej. Sama bieganina z wywalonym jęzorem. Tym razem chce poczuć klimat, już mi ślinka cieknie na myśl o ichnim jedzeniu.
Zjechałam Włochy wzdłuż i wszerz ale najmilej wspominam południe. Pewnie dlatego, że mieliśmy dużo wolnego czasu i poczułam w końcu to coś.
nie mam jeszcze planu podróży ale jak go zrobie to napiszę. I nie ukrywam, że liczę na np. weryfikację lol ;)
acha - tuz obok Domus Anna jest rano targ - polecam wczesniejsze wstanie i odwiedzenie (rowniez w celu zakupow - suszone pomidory!!!). Mozna tam sie tez zaopatrzyc w owoce na caly dzien i lunch z glowy.
A widok owocow morza porozkladanychh malowiniczo zawsze mnie rozczulal ;)
mokato napisał(a):Po angielsku dogadam się jako tako
to zupelnie tak jak oni :)
najlepiej mailowo - wtedy unikniecie nieporozumien.
Zazdroszcze Wloch... mi sie znow marzy Rzym... nawet moj maz ostatnio wspominal ze wrocilby tam bo teskni za ta atmmosfera...
Mokato - koniecznie jak bedziecie na miejscu zapytajcie Giordana o restauracje w ktorej stoluja sie carabinierzy - to bardzo blisko, ktoras z poprzecznych - nie jest drogo, kelnerka nie mowi w zadnym innym jezyku ;), typowa wloska trattoria z REWELACYJNA szynka parmenska na rukoli i boskimi pastami.
a dodatkowa atrakcja jest towarzystwo wieczorami jakis... 30 przystojnych carabinierow - z pewnoscia jest bezpiecznie ;)
pamietajcie tez o rezerwacji biletow do muzeum Borghese! Polecam tez zrobienie (albo kupienie) kanapek i lunch na laweczce w parku borghese. Od razu Wam mowie ze takiego lunczu nie zjecie na forum romanum - mi sie marzylo a okazalo sie ze tam wszystko jest pozagradzane. Odradzam tez forum romanum w srodku dnia - to istna patelnia. Nastepnym razem wybralabym sie tam wieczorem...
Poleca tez wykupienie biletow np. 3 dniowych. Troche kasy kosztuja ale za to nie ma "sknerostwa" i nie zal Wam podjechac jeden przystanek na przyklad. A to wazne, zwlaszcza jak sie wraca juz po meczacym dniu :)
My robilismy tak ze srodek dnia odpoczywalismy w ogrodach, do ktorych dojezdzalismy autobusem, a potem wracalismy na szlak.
Polecam Wam tez okolice piazza Republica - zwlaszcza kosciol Sw. Marii od Aniołow - zaprojektowany na bazie rzymskich lazni przez Michala Aniola. W srodku niesamowite gry swiatel...
Odwiedzcie tez Jana na Lateranie - ale kruzganki mozecie sobie darowac (wstep platny) - choc moze mam porownanie z lizbonskimi w klasztorze hieronimitow...
Bilety wstepu do muzeow generalnie sa kosmicznie drogie. Ale warto. My wyszlismy z zalozenia ze nie wiadomo kiedy tam znow bedziemy, moze oszczedzimy na jedzeniu (polecam wejscie do sklepu i poproszenie o zrobienie kanapki z bulki i wedliny - sprzedawcy chetnie Ci pokroja i uszykuja takie cos) ale nie na zwiedzaniu.
Nio.
Rozmarzylam sie......
To i ja sie dopisuję.
Zdecydowaliśmy sie jednak na Włochy. We wrzesniu, dwa tygodnie.
Nie wiem jak dlugo zabawimy w Rzymie . Pewnie kilka dni. Chcialabym tez pozwiedzac okolice Mediolanu i może coś jeszcze 8)
Co do Rzymu to chcialabym nocleg w Domus Anna ale czy oni może mówią po niemiecku? Po angielsku dogadam się jako tako ale lepiej po niem.
Odpowiem na szybko_ ten trzydniowy bilet to tzw Roma Pass, kosztuje ok 10-12 euro. Link do zakładu komunikacji miejskiej znajdziesz na stronie którą podawałam
Odpowiedz
no wiesz, w końcu wszystkie drogi prowadzą do Rzymu ;)
My spędzimy tam cały tydzień od soboty do soboty i teraz intensywnie planuję co jak i kiedy, czy bilet miejski tygodniowy, czy może trzydniowy pakiet dla turystów ze zniżkami do muzeów, czy zrobić wypad do Ostia Antica czy może Monte Cassino albo nad morze i takie tam dylematy. A Ty co planujesz?
A ja lecę w maju :) hura hura hurrraaa!!!! lol I mieszkać będę w http://www.casaalisa.it :)
Odpowiedz
Witaj DobraC
Trochę Cię jeszcze pomęcze pytaniami :) jesteś wyjątkowo dobrym źródłem informacji ;) za dotychcczasowe jeszcze raz grzecznie dziękuję :D
Teram mam mały kłopot z rezerwacją noclegu w Domus Anna napisałam do nich maila i wysłałam informację z ich strony (w końcu mi ruszyła) no i mi nie odpowiedzieli od 2 tygodni i tak sobie myślę, czy to standard włoski że odpowiadają po długim czasie lub wcale czy mam sie nie pokoić ;) Jak szybko Ty dostałaś od nich info, że masz rezerwację?
pozdrawiam i z góry dzięki :)
my placiclismy 75 EUR chyba. ze sniadaniem - ale takim mini-mini-mini ;)
generalnie - rzym jest straszliwie drogi, najtanszy hotel jaki znalezlismy kosztowal 111 eur, dlatego zdecydowalismy sie na B&B i byl to strzal w 10.
KONIECZNIE zarezerwujcie sobie bilety do muzeu borghese - to malenkie muzeum w villa borghese, bilety sa wystawiane na konkretna godzine ale trzeba zobaczyc dziela sztuki tam wystawione - po prostu trzeba!!
polecamy tez tartuffo w tre scali na piazzan nawona :lizak: ;)
i zwiedzanie watykanu proponuje zaczac rano - od wizyty najpierw przy gropie JPII, potem bazylika a dopiero potem muzea watykanskie. w tej kkolenosci bedziecie zawsze szli "pod prad" :)
[email protected]
to jet mail do Wlocha prowadzacego B&B - spoko mozesz sie porozumiec po angielsku.
platnosc na miejscu - gotowka - nie musialam robic przedplaty ale rezerwacja byla.
lotnisko (zalezy jezcze ktore - my bylismy na Fumicino) - jest jakies 25 km od miasta.
Swietnie zorganizowany dojazd kolejka Leonardo Express - koszt chyba 11EUR. Wysiada sie na stacji Termini i stamtad metrem jakies 4 stacje do Domus Anna. Z powrotem tez tak.
Express chodzi chyba po 30 minut - sprawdzice przy przyjezdzie kiedy musicie wrocic tak zeby zdazyc na pociag to potem nie ma stresu.
Powodzenia..
zazdroszcze troche bo do rzumy juz bym chetnie wrocila...
DobraC mam do Ciebie kilka pytań w związku z Waszą podróżą do Rzymu :) rozumiem, że, pojechaliście na własną rękę nie przez biuro podróży?? Jeśli tak to jak daleko jest lotnisko od miejsca w którym nocowaliście i czy jechaliście taksówką czy może na lotnisku są busy do centrum?
Ile kosztuje noc w tym hoteliku i czy trzeba zrobić jakąś przedpłątę?
Niestety nie działa mi link który podałąś... a szkoda bo jeszcze kilka dni temu działał....czy mogłabyś spojrzeć na ten link czy może coś źle robie :)
Bilety lotnicze mamy już prawie zaklepane :) tak więc szukamy tylko noclegu i chcemy skorzystać z waszych rekomedacji :) dlatego też proszę o szczegóły rezerwacji i jeśli masz to adres mailowy do tego hotelu... mam nadzieję, że czytają po angliesku bo my ani słowa po włosku nie znamy :)
z góry dzięki za odpowidx
Jako ze pytacie na privie gdzie mieszkalismy - z cala spokojnoscia sumienia polecam:
http://www.domusanna.net/
10min od metra, tyle samo pieszko, wolniutko, do placu Sw. Piotra. Pokoiki malenkie ale arcy-czyste, z lazienka. Sniadanie iluzoryczne (tost+dzem+kawa) ale wszystko rekompensuje pomocny Wloch - Giordano, ktory chetnie poradzi Wam gdzie zjesc, kiedy zwiedzac muzea watykanskie i co warto zobaczyc a nie ma tego w przewodniku.
Ech.... znow mnie w piety swedzi... Rzym zobaczylabym raz jeszcze. I jeszcze raz. I ponownie...
To byla cudna podroz... Przypomnialam ja sobie....
DobraC -cuudne zdjęcia :lizak:
A Tybr zza Ciebie wygląda jak zobrazu olejnego...o mamo....
Dobra C, aż łezka mi się zakręciła tą Tunezją ;). Zresztą tak jak i oglądając zdjęcia Szpiluni.
Ślicznie opisałaś Waszą podróż i aż mi narobiłaś smaka na Rzym tymi zdjęciami 8).
Dobra, przepiękne wspomnienia...
Życzę Wam cudownej wspólnej podróży przez życie.
Spełnienia marzeń!
Piękne zdjęcia, piękne miejsca, na pewno piękne przeżycie...
Ja też bym sobie więcej fotek obejrzała ;)
Dobra i ja znowu wyję
Masz taki talent do wzbudzania wzruszeń... ehhh
szczerze zazdroszczę i gratuluję :D
Podobne tematy