• Gość odsłony: 6147

    Inwestycje mieszkaniowe - ile % na dziś jesteście na plus?

    Tak sobie dziś z przyjaciółką rozmawiałyśmy o tym, ile nasze mieszkania poszły do góry od czasu kupna. Spojrzałam więc na rózne strony internetowe i tak:

    Wszystkie mieszkania w wielkości mojego były średnio o 42% droższe! A nasze mieszkanie znaleźliśmy w połowie marca tego roku, więc 8 miesięcy temu! No, dobra, było do remontu, ale...

    Jak u Was wzrosła cena mieszkania?

    I jak długo myslicie będzie to trwało? Przecież to jest jakiś obłęd. Niedługo mało kogo będzie w ogóle stać na mieszkanie. Nam pozostaje się cieszyć, ale załamanie rynku musi niechybnie nadejść...

    Odpowiedzi (75)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-03-02, 20:53:37
    Kategoria: Dom i Wnętrza
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
atusia 2010-03-02 o godz. 20:53
0

w sierpniu podpisaliśmy umowę z deweloperem na zakup połówki bliźnika z działką niewielką 350 m w mieście, w bardzo dobrej lokalizacji - koszt 580 tys zł, wczoraj sprawdzałam ceny - taki sam domek jak nasz w tej samej firmie na tym samym osiedlu kosztuje 852 tys. zł 8) co daje 270 tys. zysku w ciągu 7 miesięcy (47%) :D

Nasze obecnie mieszkanie - kupowalismy w 2004 roku - nowe osiedle, strzeżone, ogrodzone, super lokalizacja - wtedy płacilismy 2400/mkw, obecnie moglibysmy sprzedać po min. 7000/mkw - czyli w ciągu 3 lat 200% :D
Ale sprzedawac napewno nei będziemy - zostawiamy dla Kuby, bo przy takich cenach to w przyszłości nie będzie nas stać by pomóc mu kupić nowe mieszkanie

Odpowiedz
Gość 2010-02-17 o godz. 03:03
0

Alma_ napisał(a):Skrawek, nie stracić, tylko mniej zarobić ;)
Od tych 107% zapłacisz 19% podatku - to i tak 88% zysku - lepsze niż nic ;)
no najbardziej mnie dobija ten podatek-bo z jakiej racji ja mam państwu pchać tyle kasy? przypuśmy, że nawet zarobię te 100 000, których nie przeznaczę na cele mieszkaniowe to 19 000 muszę zaplacić naszemu TANIEMU PAŃWU

Odpowiedz
Gość 2010-02-17 o godz. 03:00
0

a to przeczytalam wczoraj
http://biznes.onet.pl/5,1395979,prasa.html

kurcze dlaczego tu nie można edytować?

Odpowiedz
Alma_ 2010-02-17 o godz. 02:58
0

Skrawek, nie stracić, tylko mniej zarobić ;)
Od tych 107% zapłacisz 19% podatku - to i tak 88% zysku - lepsze niż nic ;)

Odpowiedz
Gość 2010-02-17 o godz. 02:53
0

znaczy się na plus to 107%

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-02-17 o godz. 02:50
0

jagoda napisał(a):markdottir napisał(a):kupno mieszkania to teraz najlepsza lokata dla pieniedzy...
Pod warunkiem, że ma się gdzie mieszkać, a pieniądze się lokuje w ten sposób w drugi lokal :)
mieszkanie, w którym się mieszka to żadna lokata kasy lol

poza tym nawet chcąc je sprzedać przed uplywem 5 lat i nie przeznaczać kasy na inną inwestycję mieszkaniową można nieźle stracić

swoje mieszkanie kupilam za 202 tysie-55 metrów
teraz jest warte kolo 420 tysi-ile to będzie procent? 207?

Odpowiedz
Alma_ 2010-02-17 o godz. 00:54
0

Kupiliśmy w ubiegłym roku 4 mieszkania - jedno dla siebie, 3 w celach inwestycyjnych.
Zysk w tym momencie przekracza 100% :o

Odpowiedz
Gość 2010-02-16 o godz. 22:37
0

markdottir napisał(a):kupno mieszkania to teraz najlepsza lokata dla pieniedzy...
Pod warunkiem, że ma się gdzie mieszkać, a pieniądze się lokuje w ten sposób w drugi lokal :)

Odpowiedz
DobraC 2010-02-16 o godz. 21:58
0

Jak sobie pomysle ze 7 lat temu kupilam kawalerke za 70tys a terz ja sprzedaje za 280tys....

Nasze kupilismy za 240t. Po dwoch latach wyceniane jest na 480t...

szalenstwo..

Odpowiedz
Gość 2010-02-16 o godz. 21:51
0

Nezi napisał(a): Ja tylko chciałam powiedzieć, że:

1. to nie ma znaczenia, ile wartościowo wzrosły nasze mieszkania. Jeśli przysłoby nam dziś je sprzedać i kupować nowe, inne to za te pieniądze niekoniecznie musiałaby być lepsza inwestycja, fajniejsze czy lepsze mieszkanie w lepszej lokalizacji.
no tak, ale mamy zabezpieczenie w postaci mieszkania. gdybyśmy trzymały pieniadze, to dziś byśmy sobie komórkę kupiły a nie mieszkanie. kupno mieszkania to teraz najlepsza lokata dla pieniedzy...

Nezi napisał(a):
2. Ceny mieszkań w Warszawie i okolicach prawdopodobnie już niedługo zatrzymają się na tym poziomie cenowym lub będą spadać. Wszystko zależy od możliwości finansowych i kredytowych mieszkańców Warszawy. W końcu jednak rynek będzie nieosiągalny dla przeciętnego pracownika...
przeczytałam ostatnio, ze dojda do poziomy 9000 - 9500 za kiepską lokalizację i się zatrzymają. Takie są przewidywania...

Odpowiedz
Reklama
Blusia 2010-02-16 o godz. 11:46
0

Moje mieszkanie kupiłam w 2004 r za 135 000 zł - 50 m. Życie zmusiło nas do sprzedaży. Sprzedalismy za kwotę potrójną 390 000. Po podziale , kupiłam 37 m. ( hahha - pocieszam się że w akcie notarialnym mam 44 ) za...273 000. Więc...do dupy taki interes. W 2004 r. mieszkanie 37 m. warte było max. 100 000 - 120 000.
Nie ma się co cieszyć, że ceny nieruchomości idą w górę. Gdybyśmy proporcjonalnie odnotowali wzrost wynagrodzeń...ale niestety. A kredyty potaniały niewiele. Ci którzy 3 lata temu potzrebowli pewną kwotę, dziś potrzebują 3 razy tyle. Obłęd!!

Odpowiedz
Gość 2010-02-14 o godz. 21:46
0

Ja tak sobie przeczytałam ten watek i jestem bliska załamania, bo my w sumie mogliśmy kupić w zeszłym roku, ale....mniejsza o to z jakich powodów - ale nie wyszło. Teraz kupujemy kawalerkę, bo tylko na takie nas stać w wieżowcu, płyta, parter, płacimy ponad 5 tys za m2 :Hangman:
i tak się pocieszam, że będzie jeszcze gorzej - jakbyśmy kupowali pół roku temu to spokojnie w mniejszej cenie 2 pokoje byśmy dostali.

A co do walki na rynku nieruchomości - to jest dzicz po prostu! wyobraźcie sobie, dwa razy mieliśmy sytuację - oglądamy mieszkanie, jest ok, decydujemy się, a tu właściciel zmienia zdanie i rzuca cenę...paredziesiąt tysięcy większą :o nie mówiąc o tym,ze decydowac się trzeba od razu, i najlepiej przydusić właściciela aby od razu jechał umowe przedwstępną z nami podpisywać, bo inaczej w ciągu godziny nieaktualne! albo przyjda oglądać inni, którzy na wstępie mówią "ja dam więcej, tylko mi sprzedajcie".
Przeżyłam koszmar po prostu, zamiast przyjemności szukania własnego gniazdka. Dobrze,że mamy juz umowe przedwstępną podpisaną i tylko czekamy na decyzję banku, nieźle mi ulżyło, bo jak patrzę na ogłoszenia to ceny rosną z tygodnia na tydzień.... myśmy kupili niecałe 31 m2 za 159 tys dwa tygodnie temu - wczoraj w gazecie to samo osiedle - ta sama kawalerka - 180 tys zł :Hangman:

Odpowiedz
Nezi 2010-02-14 o godz. 07:12
0

Sil, no chyba że tak :D :D

Odpowiedz
Gość 2010-02-14 o godz. 07:03
0

Nezi napisał(a):Ja tylko chciałam powiedzieć, że:

1. to nie ma znaczenia, ile wartościowo wzrosły nasze mieszkania. Jeśli przysłoby nam dziś je sprzedać i kupować nowe, inne to za te pieniądze niekoniecznie musiałaby być lepsza inwestycja, fajniejsze czy lepsze mieszkanie w lepszej lokalizacji.

2. Ceny mieszkań w Warszawie i okolicach prawdopodobnie już niedługo zatrzymają się na tym poziomie cenowym lub będą spadać. Wszystko zależy od możliwości finansowych i kredytowych mieszkańców Warszawy. W końcu jednak rynek będzie nieosiągalny dla przeciętnego pracownika...
O, zdaję sobie z tego sprawę, ale mimo wszystko dobrze mi, jak sobie pomyślę, że jest to jakieś zabezpieczenie...

Odpowiedz
Nezi 2010-02-14 o godz. 05:45
0

Ja tylko chciałam powiedzieć, że:

1. to nie ma znaczenia, ile wartościowo wzrosły nasze mieszkania. Jeśli przysłoby nam dziś je sprzedać i kupować nowe, inne to za te pieniądze niekoniecznie musiałaby być lepsza inwestycja, fajniejsze czy lepsze mieszkanie w lepszej lokalizacji.

2. Ceny mieszkań w Warszawie i okolicach prawdopodobnie już niedługo zatrzymają się na tym poziomie cenowym lub będą spadać. Wszystko zależy od możliwości finansowych i kredytowych mieszkańców Warszawy. W końcu jednak rynek będzie nieosiągalny dla przeciętnego pracownika...

Odpowiedz
Gość 2010-02-14 o godz. 05:25
0

Wartość mojego mieszkania, kupionego dwa lata temu wzrosła o ponad 175%. Ktoś da więcej? :P

Odpowiedz
Gość 2010-02-14 o godz. 02:05
0

ceny mieszkan w Warszawie sa KOSZMARNE!!!! :o :o :o

Odpowiedz
Aguus 2010-02-14 o godz. 02:00
0

Ja niestety jestem w takiej sytacji,ze kupuje mieszkanie dopiero teraz.
Wlasciciele tego mieszkania kupili je 3 lata temu za 170tyś,a my je kupujemy za 350tyś. 50metrów na Białołęce.I to i tak okazja,bo szukalismy gdzies blizej centrum i 44 metry,do remontu z reguly sa w cenie 350 tys ...
Ale mam nadzieje,ze i mie kiedys uda sie je sprzedac i na tym zyskac.

Odpowiedz
Gość 2010-02-14 o godz. 01:16
0

Uwaga - w ciągu roku nasze mieszkanie podrożało o 105%! :o Chwilo, trwaj! lol

Odpowiedz
Gość 2009-12-16 o godz. 06:31
0

My kupilismy mieszkanie w kwietniu (juz zeszłego roku). Od tamtej pory mieszkania zdrożały o jakiś 1000 zł na metrze, ale dopiero pod koniec stycznia będą oddane do wykończenia. Jak na razie nie ma ofert sprzedaży, ale podejrzewam, że jak już będą wykończone, to jeszcze pójdą do góry.

Sprawdziłam przed chwilą, mieszkania o podobnym metrażu w okolicy wystawione są za minimum 600 tys.

Cieszymy się, bo jak kupowaliśmy, to wszyscy pukali się w głowę, że takie drogie mieszkanie, a po paru miesiącach za tą cene nie można było prawie wcale we Wrocku znaleźć mieszkań, a już na pewno nie w centrum.

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 06:10
0

Najłatwiej chyba poprzeglądać ogłoszenia w necie albo podzwonić po biurach nieruchomości i pytać o konkretną okolicę, metraż itd.

Ja jak kupiliśmy domek weszłam na pierwszą lepszą wyszukiwarkę ofert ( akurat na http://www.gratka.pl ) i znalazłam kilka mieszkań z naszego osiedla i jedno nawet prawie identyczne jak nasze - też dwupoziomowe tylko gorzej wyposażone i bez garażu, a za 820 tys :o

Całkiem niedługo się przekonamy jak pójdzie sprzedasz naszego gniazdka...

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 04:58
0

Magdunia napisał(a):ulleczka napisał(a):Magdunia napisał(a):Kupiliśmy mieszkanie 2 lata temu za 350 000 ( stan surowy) a po Nowym Roku będziemy je sprzedawać za ok. 800 000. Sama byłam w szoku jak się dowiedziałam, że za takie kwoty są sprzedawane mieszkania na naszym osiedlu. Myslałam, że 550 - 600 tys. to będzie max.
Magdunia, a w jakiej dzielicy?
Na Mokotowie, standard wykończenia jest wysoki, mamy też wykupione miejsce w garażu podziemnym.
Dzięki za odpowiedź. Ja się zastanawiam, o ile % moje poszło w górę. Dzielnica wprawdzie "gorsza" ;) ale też standard wysoki + garaż itp. Gdzie to można sprawdzić?

Odpowiedz
agga73 2009-12-02 o godz. 23:40
0

w świetle powyższych danych wychodzi, że my kupiliśmy mieszkanie za darmo prawie, bo za 1700 pln/m2 8) pół roku temu.
no, ale to na prowincji.
teraz poszłoby za 70% więcej, minimum.

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 03:09
0

my kupilismy mieszkanie na warszawskim ursusie w lutym tego roku za mniej wiecej 4400 za metr.
W tej chwili ostatni budynek z naszego osiedla sprzedaje się po 5800 za metr...

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 07:48
0

ulleczka napisał(a):Magdunia napisał(a):Kupiliśmy mieszkanie 2 lata temu za 350 000 ( stan surowy) a po Nowym Roku będziemy je sprzedawać za ok. 800 000. Sama byłam w szoku jak się dowiedziałam, że za takie kwoty są sprzedawane mieszkania na naszym osiedlu. Myslałam, że 550 - 600 tys. to będzie max.
Magdunia, a w jakiej dzielicy?
Na Mokotowie, standard wykończenia jest wysoki, mamy też wykupione miejsce w garażu podziemnym.

Odpowiedz
AGABORA 2009-12-01 o godz. 04:52
0

niuniab napisał(a):till napisał(a):
Ponoć Warszawa nie jest wcale najdroższa. Słyszałam, że w Sopocie za ładne mieszkanko z widokiem na morze trzeba zapłacić 12 000 zł za metr :o
Oj tak, niestety
Wiem od pewnego trojmiejskiego rzeczoznawcy ,że z tzw. widokiem to i juz po 20 smigają 8)

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 03:29
0

Magdunia napisał(a):Kupiliśmy mieszkanie 2 lata temu za 350 000 ( stan surowy) a po Nowym Roku będziemy je sprzedawać za ok. 800 000. Sama byłam w szoku jak się dowiedziałam, że za takie kwoty są sprzedawane mieszkania na naszym osiedlu. Myslałam, że 550 - 600 tys. to będzie max.
Magdunia, a w jakiej dzielicy?

Odpowiedz
Gość 2009-11-30 o godz. 06:14
0

Tak pisałam 23 listopada:
amelani napisał(a):Nie chce mi się liczyć procentów, ani ceny za m2, więc napiszę, że nasze mieszkanie w kamienicy, w bardzo dobrym standardzie, remontowaliśmy głównie ze względów estetycznych kupiliśmy 3 lata temu za 114 tys., teraz przy dobrych wiatrach mogłby pójść nawet za 200 tys. Niezła przebitka, prawda?
Tylko, co z tego, skoro teraz za dokupienie 1 pokoju (czyt mieszkania 3-pokojowego) musimy wybulić min. 300 tys
Dziś już wiem, że nasze mieszkanko idzie (w piątek) za 215 tys., czyli w ciągu trzech lat jego wartość wzrosła o 88% dokładnie 8)

Odpowiedz
Gość 2009-11-30 o godz. 05:33
0

Kupiliśmy mieszkanie 2 lata temu za 350 000 ( stan surowy) a po Nowym Roku będziemy je sprzedawać za ok. 800 000. Sama byłam w szoku jak się dowiedziałam, że za takie kwoty są sprzedawane mieszkania na naszym osiedlu. Myslałam, że 550 - 600 tys. to będzie max.

Odpowiedz
niuniab 2009-11-29 o godz. 01:26
0

till napisał(a):
Ponoć Warszawa nie jest wcale najdroższa. Słyszałam, że w Sopocie za ładne mieszkanko z widokiem na morze trzeba zapłacić 12 000 zł za metr :o
Oj tak, niestety

Odpowiedz
till 2009-11-26 o godz. 12:39
0

Ja ostatnio się dowiedziałam, że u nas w okolicy cena mieszkań przekroczyła już magiczną granicę 10 000 zł za metr kwadratowy.

Kilka lat temu mieszkania tutaj kosztowały koło 3000 zł/m^2.

Ponoć Warszawa nie jest wcale najdroższa. Słyszałam, że w Sopocie za ładne mieszkanko z widokiem na morze trzeba zapłacić 12 000 zł za metr :o

Odpowiedz
Shady 2009-11-26 o godz. 08:55
0

To samo jest na moim osiedlu dokladnie. Znajomi kotrzy kupili mieszkanie rok przed nami tez placili 2500 za metr, a teraz moga je sprzedac po 8 000... szok poprostu

Odpowiedz
Gość 2009-11-23 o godz. 01:52
0

Shady napisał(a):Ale nie ma sie co dziwic skoro jak ja kupowalam mieszkanie stan surowy kosztowal 3300 zl/m2, a teraz to samo osiedle tylko kolejne bloki 8 000 zl/m2
Shady, znajomi kupili mieszkanie kilka lat temu, w Kraku, gdzieś daaaleeeko od centrum (nie kojarzę, gdzie, bo ja nietutejsza, ale gdzieś daleko ;) ) za około 2500/m2, teraz w ich bloku mieszkania schodzą po 8000/m2. Kraków chyba już Wawę przegonił.

Odpowiedz
mrH 2009-11-06 o godz. 23:44
0

Mieszkanie jest inwestycją ,gdy mamy conajmniej dwa miszkania. Cóż z tego, że sprzedamy nasze dwa razy drożej, jeśli nowe też będziemy musieli kupić drożej.

Odpowiedz
agga73 2009-11-06 o godz. 22:05
0

Silmarilla napisał(a):mały OT: amelani, a pokażesz nam resztę Waszego kamienicowego mieszkania? :)
przychylam się do postulatu Sil 8)

Odpowiedz
Gość 2009-11-06 o godz. 21:48
0

My mamy ten plus że mieszkanie mamy,a to drugie kupilibysmy własnie jako inwestycje... ;) Myslę nie stracili bysmy na tym w najblizszych latach.. ;)

Tylko ze teraz jest tak trudno nawet znależć mieszkanie..
Ja szukałam to np. w Ursusie...budują nowe osiedla ale... wolne mieszkania ok 50 m są nawet zajeta gdzie oddanie budynku jest na II połowe 2008 :o :o :o Te wieksze mieszkanka powyzej 70m to oczywiscie są jeszcze wolne
Jestem przerażona...dobrze ze my mamy gdzie mieszkać bo w innym wypadku kupno mieszkania dla siebie.....i spłacanie tych ogromnych rat kredytu...było by chyba nie mozliwe.... :(
Wspólczuje tym co musza teraz je kupować,bo ceny i terminy oszalały....

Odpowiedz
Gość 2009-11-06 o godz. 04:02
0

mały OT: amelani, a pokażesz nam resztę Waszego kamienicowego mieszkania? :)

Odpowiedz
Gość 2009-11-06 o godz. 03:13
0

Nie chce mi się liczyć procentów, ani ceny za m2, więc napiszę, że nasze mieszkanie w kamienicy, w bardzo dobrym standardzie, remontowaliśmy głównie ze względów estetycznych kupiliśmy 3 lata temu za 114 tys., teraz przy dobrych wiatrach mogłby pójść nawet za 200 tys. Niezła przebitka, prawda?
Tylko, co z tego, skoro teraz za dokupienie 1 pokoju (czyt mieszkania 3-pokojowego) musimy wybulić min. 300 tys

Odpowiedz
Gość 2009-11-06 o godz. 03:01
0

Tak to prawda,ceny szaleja niesamowicie... :o
Rok temu był unas rzeczoznawca i wycenił mieszkanie na 3100zł/m (mieszkanie z rynku wtórnego) a teraz był wew rześniu i cena podskoczyła do 4000zł....
A jesli chodzi i mieszkania nowe to wisi jeszcze ogłoeszenie sprzed roku 3300zł/m a ja tam dzwoniłam bodajze tydzień temu to mi facet krzyknał 5000zł/m :o :o

Naprawde zastanawiamy sie nad taka inwestycja bo wydaje mi sie ze nawet przez rok czy dwa mozna na tym niezle zrobić,zwłaszcza ze mieszkań brakuje.. ;)
Moja koleżanka pracuje w nieruchomosciach to ludzie sie zapisuja na mieszkania! :o Normalnie w kolejce czekają :o Jak tylko jest jakies mieszkanie w trakcyjnej cenie w miara to sie rzucaja jak sepy 8) ;)

Chore to naprawdę ;)

Odpowiedz
Shady 2009-11-05 o godz. 04:50
0

Ale nie ma sie co dziwic skoro jak ja kupowalam mieszkanie stan surowy kosztowal 3300 zl/m2, a teraz to samo osiedle tylko kolejne bloki 8 000 zl/m2

Odpowiedz
Shady 2009-11-05 o godz. 04:48
0

jagoda napisał(a):Shady, to ile jest teraz warte (bom ciekawa straszliwie)?
Dla mnie tez to szok, ale placilismy 180 000 a teraz ten sam metraz na wtornym rynku (mowie tu wylacznie o moim osiedlu) sprzedaje sie po jakies 450 do 500 000 zl (w zaleznosci od stopnia wykonczenia)

Odpowiedz
Gość 2009-11-03 o godz. 21:06
0

Na osiedlu powstają właśnie takie same domki jak nasz. Cena wzrosła w ciągu roku o ok. 40%- teraz na bank byśmy go nie kupili, bo to duuużo za drogo.

Odpowiedz
Gość 2009-11-03 o godz. 10:10
0

Nasze mieszkanie ktore dopiero sie buduje, odbieramy we wrzesniu 2007, juz zdrozalo o 1000zl na metrze. Cale szczescie ze udalo nam sie zalapac jeszcze na stare ceny bo po nowych musielibysmy zaplacic o 50000 wiecej a na to raczej nie byloby nas stac.

Odpowiedz
mokato 2009-10-21 o godz. 22:59
0

Nabla, tak OT to bardzo zazdroszczę tych Włoch....

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 11:55
0

Na razie nie sprzedajemy mieszkania, musimy miec gdzie wrocic. Znajomi sie wprowadza za koszt raty kredytu i mediow. Kredytu wiele nie zostalo, wiec szybko zniknie. Plan byl taki, zeby mieszkanie sprzedac po powrocie i kupic z kredytem kolejne. Tutaj sie rozmanazac nie zamierzam 8) a za 3-4 lata trzeba by sie juz przymierzyc do potomstwa.

A co do mieszkania naszych marzen to mamy wiecej wymagan, jakie nie ma byc, niz jakie ma byc :D Ma nie byc wariata pietro nizej, izby wytrzezwien na przeciwko, wielkiego skrzyzowania pod oknem, fajnie by bylo, jakby mialo korytarz (bo nasze nie ma) i takie tam rozne. No i troszke wiekszy metraz, tak z 70m2.

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 05:51
0

Nasza kawalerka od okresu, gdy ją moja rodzina zakupiła wzrosła cenowo parokrotnie. Obednie kupujemy mieszkanie pod stolicą i już się zorientowałam, że tuż obok naszego osiedla, ceny za metr wzrosły średnio o 1 tys. .

W kwestii sprzedaży, obecnie z pewnością się nie opłaca. W przyszłym roku ceny skoczą do góry, w tym o ile mi wiadomo za materiały budowlane również, o cenie ziemi nie wspominając, która systematycznie pnie się wzwyż, szczególnie w atrakcyjnych lokalizacjach.

Z tej przyczyny, Nabla, poczekajcie ze sprzedażą. Jeżeli obecnie nie są Wam niezbędne pieniądze ze sprzedaży, poczekajcie. Tak jak napisały wcześniej dziewczyny, spokojnie możecie wynająć mieszkanie i mieć dodatkowy dochód.

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 23:08
0

Nabla, a jakie to mieszkanie Waszych marzeń? lol

Waszego też na razie nie sprzedawałabym. Nasze mieszkanie zdrożało sporo - stan surowy identycznego mieszkania kosztuje duuuużo więcej niż 2 lata temu, podobne mieszkanie (wykończone) w klatce obok poszło za gigantyczną kasę.

Ale wiadomo - nie można tego tak po prostu przeliczyć, że kupiliśmy mieszkanie np. za sto tysięcy, teraz jest warte dwieście, to jestesmy 100% do przodu - bo przez te 2 lata płaciliśmy przecież odsetki od kredytu, wydaliśmy X złotych na wykończenie itp.

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 13:18
0

Nabla, to jak wrócicie - sprzedacie. Po ewentualnym odświeżeniu po najemcach. Mieszkania drożeja szybciej niż przybywa pieniędzy na lokacie. Poza tym, po sprzedaniu musielibyscie zapłacić podatek, jeśli nie kupilibyście jakiegoś innego lokalu za tę kasę.

Więc IMO wynajem to czysty zysk pod każdą postacią.

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 13:15
0

Silmarilla napisał(a):Może lepiej nie sprzedawajcie, tylko wynajmijcie komuś?
Jesli to bylo do mnie to:
Rozwazamy wynajecie, ale za co kupimy wtedy nastepne? Sa spore szanse, ze odlozymy cos przez te 3 lata pracy za granica, ale na cale mieszkanie na pewno nie starczy.

A jak widze te ceny to :o Ja za niecale 50m w samiutenkim centrum miasta zaplacilam 4 lata temu 93tys. Teraz moglabym je sprzedac za 250. To ile musi kosztowac mieszkanie moich marzen, troche wieksze, troche nowsze, na fajnym osiedlu?

Odpowiedz
Gość 2009-10-18 o godz. 11:42
0

Nasze mieszkanie zdrozalo o ponad 100% - jesli wierzyc ofertom agencji, kupilismy je za 110 tys w 2003 r., a teraz identyczne (nawet z gorszym standardem) sa po 260 tys. :o

Odpowiedz
Zola 2009-10-18 o godz. 11:26
0

Shady napisał(a):Wartosc naszego mieszkania w ciagu roku wzrosla o ponad 300 000 zł.
:o

my przez 5 lat +150tys zł

Odpowiedz
Gość 2009-10-18 o godz. 02:29
0

Shady, to ile jest teraz warte (bom ciekawa straszliwie)?

Odpowiedz
Shady 2009-10-18 o godz. 02:26
0

Wartosc naszego mieszkania w ciagu roku wzrosla o ponad 300 000 zł.

Odpowiedz
Gość 2009-10-17 o godz. 03:23
0

Wiedzialam, ze ceny poszly w górę, ale ze az tak to sie nie spodziewalam. Rok temu nasze mieszkanie bylo warte grubo ponad 100% mniej :o Jak zobaczylam na ile obecnie takie wyceniają to szczęka mi opadla...

Ciekawe jakie bedą ceny kiedy bedziemy przymierzac sie powaznie do zmiany - chyba sobie przyjdzie pomarzyc...

Odpowiedz
Gość 2009-10-17 o godz. 03:16
0

My mieszkanie kupilismy w grudniu 2005 za 3400/m (oddane miesiac temu), teraz po 5500. To jest jakieś chore poprostu

Odpowiedz
Gość 2009-10-17 o godz. 03:06
0

Może lepiej nie sprzedawajcie, tylko wynajmijcie komuś?

Odpowiedz
Gość 2009-10-17 o godz. 00:40
0

mokato napisał(a):Ja coprawda z Wrocławia, ale w ciągu 5 lat wartość naszego mieszkania wzrosła o ok. 110-120% :o
To tak, jak nasze. Kupilismy mieszkanie na kretyt, jeszcze troche go zostalo, ale w tej chwili podobne mieszkania maja dwa a nawet 3 razy wyzsza cene :o Ja jestem przerazona, bo planowalam to sprzedac i kupic wieksze jak wrocimy z Wloch, ale nie wiem czy bedzie nas stac przy takich cenach.

Odpowiedz
Gość 2009-10-16 o godz. 07:26
0

No to ja powiem moze jak sie sprawa ma w miescie oddalonym o 100km od Warszawy ;) (Radom) My nasze mieszkanie w nowym bloku w stanie surowym (blok ogrodzony), dwa lata temu kupilismy za 1840 zł/m2 co daje 128.800 zł (70m2), moja tesciowa ponad pol roku temu tez w nowo budowanym bloku (tez ogrodzony) teraz oddanym 2040 zł/m2. Natomiast teraz w nowych inwestycjach tej samej spoldzielni, w blokach o takim samym standardzie 2500zl / m2. Czyli najbardziej cena skoczyla w ostatnim polroczu.
W tej chwili musielibysmy za nasze mieszkanie zaplacic 175000 zł czyli 50.000 zl wiecej :o A tak za mniejsza kwote sie urzadzilismy ;)

Ale sytuacja jest podobna jezeli chodzi o mieszkania z rynku wtornego. Tez niewiele ponad pol roku temu moj kolega kupil mieszkanie w 10-letnim bloku za 1800zl/m2, czyli niemalze za tyle co my w nowym bloku, a zczyscil je do stanu surowego, wiec dodatkowo doszly mu koszty zrywania plytek, wymiany okien, wyburzania scian i takie tam inne.

Skok w dwa lata o 700 zł na metrze to jak dla mnie i tak przesada, a jak widze te warszawskie ceny to mi za przeproszeniem mozg w poprzek staje :o
Szczerze wam wspolczuje tych cen

Odpowiedz
Gość 2009-10-13 o godz. 08:02
0

Dokładnie. Ceny szaleją. Nic tylko inwestować i inwestować.

Odpowiedz
mako.mako 2009-10-11 o godz. 22:03
0

My w zeszłym roku we wrześniu kupiliśmy mieszkanie na warszawskim ursynowie za 3350zł/m a teraz kosztują ok 6-7 tyś :o
Przegięcie jest z tymi cenami - co mają powiedzieć ludzie którzy teraz chcą kupić mieszkanie? tylko siedzieć i płakać :(

Odpowiedz
Blusia 2009-10-11 o godz. 20:05
0

Nasze mieszkanie kupione na początku 2004 r. jest warte ponad 160% więcej. Byłam i jestem zaskoczona wyceną rzeczoznawcy i ilością zainteresowanych.

Odpowiedz
darksmile 2009-10-10 o godz. 02:09
0

my na kupnie mieszkania zarobiliśmy prawie 70 tys. Mieszkanie kupiliśmy pół roku temu, właśnie odebraliśmy. Identyczne mieszkania w bloku obok developer sprzedaje właśnie o te 70 tys. drożej...

za to moi rodzice zrobili interes życia. Kupili apartament na starym mieście kilka lat temu za naprawdę górę pieniędzy. Wyremontowali, na początku wynajmowali, a w zeszłym miesiacu sprzedali za UWAGA... 300% więcej lol i w dodatku mieszkanie zeszło na pniu lol

Odpowiedz
Gość 2009-10-10 o godz. 00:32
0

Nasze mieszkanie kupowane w lipcu 2002, dzis jest warte 150 % wiecej niz wowczas.

Odpowiedz
Mecdor 2009-10-09 o godz. 23:28
0

Na swoje własne obecne mieszkanie podpisałam umowę developerską w 1999 roku, akt notarialny był w 2001. W ciągu 5 lat wartość mieszkania wzrosła o ok. 150%.

Jezeli szcześliwie dobrniemy do inwestycji domku (umowa z developerem sprzed roku) - a za koniec uważam akt notarialny, to też powinniśmy być na plusie. Przez rok podobno cena domku wzrosła o ok. 35%.

Odpowiedz
DobraC 2009-10-09 o godz. 23:17
0

Jak pod koniec 2004 roku kupowalismy miesznaie po 4 tys za metr to myslalam ze troche zaszalelismy...
Teraz cena metra mieszkania na naszym osiedlu to ok. 6,5 tys....

Warszawska hossa mieszkaniowa to jaies totalne przegiecie.. Ostatnio zadzwonila do mnie kumpela z pytaniem czy 14 tys za metr to duzo :o :o :o :o ... Nie... w ogole tanio jak barszcz po prostu....

Odpowiedz
bonsai 2009-10-09 o godz. 21:33
0

Mieszkanie które kupilismy w 2002 roku za 160 000 dzisiaj rzeczoznawca z banku wycenił na 260 000.

Nowe na Pradze kupilismy w styczniu za 3600 za metr, a ostatnie w tej inwestycji sprzedaja za 5000 za metr.

Odpowiedz
mokato 2009-10-09 o godz. 19:24
0

Ja coprawda z Wrocławia, ale w ciągu 5 lat wartość naszego mieszkania wzrosła o ok. 110-120% :o

Odpowiedz
aneczek 2009-10-09 o godz. 09:15
0

Moje mieszkanie kupiłam w 1999 roku czyli już 7 lat temu, od tego czasu jego wartość wzrosła o ok. 120%. Z tym stałym wzrostem cen to i ja się zastanawiam, bo własnie sprzedajemy jedno mieszkanie i nie wiem czy dobrze robimy, bo może za pół roku byłoby jeszcze więcej warte? Nie potrafię tego przewidzieć - niestety.

Odpowiedz
Loxia 2009-10-09 o godz. 07:51
0

wlasnie sprawdzilam nasze.
w ciagu 5 lat cena wzrosła o 100% :o :o

Odpowiedz
Gość 2009-10-09 o godz. 07:47
0

Nasze mieszkanie wzrosło coś około 100 - 110% , a jak w rzeczywistości to nie wiem. Przymierzamy się do sprzedaży, więc za kilka miesięcy będę mogła napiać ile na prawdę wzrosło.

Odpowiedz
Alma_ 2009-10-09 o godz. 07:41
0

Kilkadziesiąt procent od czerwca tego roku.
A ja wierzę, że rosnąć będzie dalej, więc kontynuujemy inwestycje ;)

Odpowiedz
Gość 2009-10-09 o godz. 07:38
0

Ceny naszego lokum wzrosły o 50% za m kw. od tego momentu, jak kupiliśmy je. Kupiliśmy w czerwcu, także niewiele czasu a ceny szybko się zmieniły. Generalnie te ostatnie meisiące to był okres szybkiego wzrostu i póki co pewnie jeszcze to potrwa. My planujemy nasze sprzedać za jakiś czas, ale top perspektywa 5-7 lat - a któż wie co bedzie się działo na rynku w takiej perspektywie...

Odpowiedz
liberte 2009-10-09 o godz. 04:29
0

poprzednie mieszkanie udało nam się kupić jeszcze przed największą falą wzrostu cen czyli na początku 2003 roku. Zaryzykowałam wtedy, wzięłam kredyt 100% na najwiekszą kwotę na jaką mogłam (nota bebe to była równowartosdwupokojowego mieszkania w wielkiej płycie). Pod koniec ubiegłego roku sprzedaliśmy to mieszkanie, spłaciłam kredyt i jeszcze sporo zostało. Policzyłam ze przez te 3 lata cena wzrosła o ponad 60%. Było jak znalazł na wykończenie nowego mieszkania.

Ceny powoli juz chyba zwolniły, przynajmniej w Warszawie. Teraz mieszkania drożeją w innych miastach i gdzieniegdzie już doganiają ceny warszawskie.

Odpowiedz
Gość 2009-10-09 o godz. 04:27
0

Ja też nie mam zamiaru, sprawdzam tylko teoretycznie.

Odpowiedz
agga73 2009-10-09 o godz. 04:02
0

nasze to mialo wieksza wartosc juz w chwili zakupu, takze mysle ze gdybysmy chcieli teraz sprzedawac, to zysk bylby spory. ale nie chcemy ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie