• Pucia odsłony: 4027

    Czy zmieniły się przepisy ZUS odnośnie zwolnień do końca porodu?

    Dziewczyny,pamiętacie jak to było ze zwolnieniami do samego porodu od gina? Ponoć było tak, że jak się brało od gina to on dawał do 38 tygodnia a potem to już zaczynał się wcześniejszy macierzyński... Ratunkiem było zwolnienie od innego lekarza z innych przyczyn (ponoć ciężarówki masowo zapadały na grypę i korzonki8) ), żeby nie tracić macierzyńskiego.A teraz moja koleżanka właśnie dostała w św. Zofii zwolnienie i położna powiedziała, że ZUS inaczej interpretuje i że teraz od gina można dostać zwolnienie do końca, czyli do rzeczywistego dnia porodu nie skracając urlopu macierzyńskiego.Wiemy coś o tym? Dajcie znać.

    Odpowiedzi (30)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-05-26, 15:29:41
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
tigerino 2009-05-26 o godz. 15:29
0

Dziewczyny wtrace slówko na temat ktory poruszacie.
12 listopada mija mi 182 dzien na zwolnieniu lekarskim,termin porodu mam na 7 stycznia,a zasiłek rehabilitacyjny przyznany do 12 stycznia.
Dzwoniła do mnie personalna i powiedziala że do 12 listopada musze mieć wystawione zwolnienie a po tym okresie do stycznia juz nie bede musiala miec zwolnien,bo mam przyznany zasiłek rehabilitacyjny .

Odpowiedz
Pucia 2009-05-24 o godz. 19:25
0

Lia napisał(a):I tak wlasnie wyglada nasza kochana polityka prorodzinna...
I jeszcze dolicz koszty... ech, nie chcę nawett myśleć. Idę zjeść lody (dobre na wszystko i nabyte prywatnie, więc absolutnie na pewno!)

Odpowiedz
Gość 2009-05-24 o godz. 19:05
0

No niestety Puciu, tak to wyglada, ze to NASZA WINA jak sie przeterminujemy i panstwo ma nas w d... - po co ma placic jak moze okroic czas opieki nad dzieckiem

Dlatego w razie co trzeba isc do internisty, pokaslac mu sztucznie w twarz i zrobic maslane oczy zeby wystawil L4 na jakas fikcyjna infekcje.

A zasilek rehabilitacyjny powyzej 182 dni to kolejny "rewelacyjny" wymysl naszego kochanego kraju.

I tak wlasnie wyglada nasza kochana polityka prorodzinna...

Odpowiedz
Pucia 2009-05-24 o godz. 18:40
0

Lia napisał(a):Wrocilam wlasnie od gina i dostalam zwolnienie rowniusienko do terminowego dnia porodu. Podobno po tym terminie rozpoczyna sie juz macierzynski.
No właśnie, jak się zaczyna, skoro niektóre z nas są jeszcze w ciąży?? A przepis mówi, że "można" a nie że "rozpoczyna się okres trwania macierzyńskiego", tak? To jak nie chcę skracać to muszę chorować na grypę i korzonki?? Matko, co za państwo

Odpowiedz
Gość 2009-05-24 o godz. 18:18
0

Wrocilam wlasnie od gina i dostalam zwolnienie rowniusienko do terminowego dnia porodu. Podobno po tym terminie rozpoczyna sie juz macierzynski. Mam nadzieje, ze Mala zmiesci sie w tygodniu i nie bedzie przeciagac sprawy. Gin zalecil dlugi spacer - taki 2-3 godzinny i :sex: dla przyspieszenia ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-05-24 o godz. 08:29
0

Więc i ja się dopiszę, terminy mam na 7 i 11 listopada,
wczoraj dostałam moje ostatnie zwolnienie. Do 20 listopada, to bedzie już prawie 42 tydzień więc nie wiem skąd te teorie.
Na 20 mam również się stawić do szpitala na wywołanie jeśli nie urodzę wcześniej

Odpowiedz
Pucia 2009-05-24 o godz. 06:59
0

Aaaa, to faktycznie lepiej złożyć wniosek o świadczenie rehabilitacyjne. Chociaż jak ja dzwoniłam do ZUSu to mi powiedzieli, że jeśli mój pracodawca jest tzw. dużym pracodawcą (on mi wypłacał kasę przez cały czas a potem zwracał się o zwrot do ZUS) to nie muszę, bo oni to uznają. Chociaz nie rozumiem na jakich warunkach.
Żmijko, najlepiej zadzwoń do swojego ZUS, to przynajmniej będziesz wiedziała, jak oni interpretują przepisy (bo jeden przepis = wiele interpretacji i praktyk )

Odpowiedz
żmijka 2009-05-24 o godz. 06:34
0

Jestem na L4 od 21 czerwca, 182 dni mija mi dokładnie 19 grudnia a termin mama na 16 grudnia, żadnych przerw w chorobowym przez ten czas nie miałam, ale jeśli mała się urodzi później(po 19 grudnia) to zostane bez kasy :(

Odpowiedz
Pucia 2009-05-23 o godz. 19:34
0

Żmijka, a zacznijmy od tego - ile dni jesteś na zwolnieniu? Bo kwestia długości zwolnienia, czyli czy do dnia faktycznego porodu czy do daty, wiąże się z tym, jak długo byłaś na zwolnieniu w ciąży i jakie były przerwy (czy większe niż 60 dni), dobra? Bo tak to pisać by trzeba było książkę lol 8)

Odpowiedz
żmijka 2009-05-23 o godz. 14:05
0

Ja może zaczne od podstaw:
Mam termin porodu 16 grudnia, L-4 czyli magiczne 182 dni mija mi 19 grudnia.
Wolę się jednak wcześniej zabezpieczyći wysłać wniosek o świadczenia rehabilitacyjne wcześniej , zreszta trzeba go i tak wysłac minimum 6 tygodni przed upływem okresu zasiłkowego (czyli w moim przypadku do 19 grudnia) .
Weszłąm na strone ZUS-u tam był wniosek o świadczenia rehabilitacyjne do wypełnienia i wydrukowania ale oprócz tego chcą jeszcze jakieś zaświadczenie o stanie zdrowia i wywiad zawodowy z miejsca pracy i jeszcze kilka rzeczy...
Pogubiłąm się w tym totalnie.Powiedzcie mi co tak naprawdę musze złożyć i czy ten wniosek można posłąć do nich pocztą?

Odpowiedz
Reklama
fjona 2009-05-22 o godz. 20:34
0

to niestety tak jest, ze nie ma jednoznacznej interpretacji, która by wszystkich obowiązywała.
ale rzeczywiście taka wersja, ze juz od 38 tc trzeba isc ma macierzynski to masakra.
pod kazdym wzgledem urodzenie przed terminem jest lepsze. (oczywiscie wylaczajc wczesniaki).

Odpowiedz
Pucia 2009-05-20 o godz. 21:14
0

Och, Marchefko, taniec ze zwolnieniami... znam to uczucie. Ja też musiałam się dopraszać. Zmieniłam lekarza, ale...podejście zostało. I w ogóle mam wrażenie, że co nie zapytam, to mnie zbywa. Moja znajoma dostała od razu, na samym początku i to nie po 1 tydzień, 2 tygodnie, ale od razu po trzy i bez gadania. Bo teraz takie czasy, że trzeba odpoczywać usłyszała. A ja? Ech, na szczęście teraz mam zwolnienie. I nawet już nie będę mu mowiła, żę się lepiej czuję, bo nie zamierzam wracać do roboty!!!

A o ZUSie to nawet mi się nie chce gadać, bo jak pomyślę, to dziecko od razu kopie w brzuch lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 20:06
0

Puciu - tak to juz wlasnie jest albo lekarze sobie sami dorabiają teorie i dają tylko do 38 tc bo potem juz macierzynski MOZESZ wziasc (wlasnie mozesz, ale przeciez nie musisz wrrr), albo zus uzna, ze zwolnienie ci sie juz nie nalezy...

Jak widac wszsytko zalezy na kogo trafisz...Na szczescie moja gin nawet nie pisnela tylko wystawila zwolnienie do terminu porodu, a jak dzidzi bedzie dobrze u Ciebie to wal do internisty i tyle ;)

Inna sprawa, ze nieraz lekarze mnie powalają z podejsciem do zwolnien - czasem zdrowe dziewczyny są na zwolnieniu od poczatku do konca ciazy, a czasem...Mam kolezanke, ktora pol roku temu stracila ciaze po dlugich probach zajscia. Teraz znow udalo jej sie zajsc w ciaze i lekarz nie chce dac jej zwolnienia, mimo, ze sie kiepsko czuje, to raz, a dwa przeciez w jej syt trzeba chuchac na zimne przynajmniej na poczatku skoro miala trudnosci z zajsciem i raz poronila - lekarz odmowil jednak zwolnienia, bo jeszcze nie jest jej tak potrzebne a jakby sie poczula gorzej to wtedy jej da...

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 10:25
0

Pucia napisał(a):Agusiek napisał(a):Ja tak brałam zwolnienie, na wszelki wypadek... zreszą moja ginka mi zapowiedziała z góry że zwolnienie mi może dać jedynie do 38 tc, potem już macierzyński
no i to jest właśnie moje pytanie: SKĄD TAKIE SŁOWA?? W przepisach stoi jak wół, że "można wykorzystać wcześniej" a można nie znaczy, że się z góry uznaje, że się wykorzystuje. Przecież ciąża trwa prawidłowo od 38 do 42 tygodni. Jak się wcześniej urodzi - macierzyński, a jak później to co?? Mam mieć w plecy, bo się z dzieckiem nie dogadałam??

I bądź tu człowieku (czyt. zdesperowana matko) mądry/a...
bo to polityka "pro-rodzinna właśnie" ...

Odpowiedz
Pucia 2009-05-19 o godz. 21:35
0

Agusiek napisał(a):Ja tak brałam zwolnienie, na wszelki wypadek... zreszą moja ginka mi zapowiedziała z góry że zwolnienie mi może dać jedynie do 38 tc, potem już macierzyński
no i to jest właśnie moje pytanie: SKĄD TAKIE SŁOWA?? W przepisach stoi jak wół, że "można wykorzystać wcześniej" a można nie znaczy, że się z góry uznaje, że się wykorzystuje. Przecież ciąża trwa prawidłowo od 38 do 42 tygodni. Jak się wcześniej urodzi - macierzyński, a jak później to co?? Mam mieć w plecy, bo się z dzieckiem nie dogadałam??

I bądź tu człowieku (czyt. zdesperowana matko) mądry/a...

Odpowiedz
Gość 2009-05-19 o godz. 18:20
0

Pucia napisał(a): W razie czego lepiej wziąć to zwolnienie od internisty... na korzonki :P

Ja tak brałam zwolnienie, na wszelki wypadek... zreszą moja ginka mi zapowiedziała z góry że zwolnienie mi może dać jedynie do 38 tc, potem już macierzyński

Odpowiedz
Pucia 2009-05-19 o godz. 09:22
0

liberte napisał(a):Jednak kiedy tego 20-tego poszłam po dalsze zwolnienie odesłała mnie z kwitkiem (poradziła wizyte u internisty) i powiedziała, że nie może mi już przedłuzyc zwolnienia bo jestem po terminie.
I tego się kurka wodna obawiam właśnie Na szczęście lub nieszczęście podczas badań usg pytałam o termin porodu i lekarz mi powiedział, że lepiej nic nie zmieniać w ustaleniach... Wtedy pomyślałam, że może to właśnie o te kwestie ZUSowe chodzi. Niemniej teraz już nic nie wiem. Termin wpisany do karty ciąży, ale czy to będzie poźniej czy wcześniej, tylko dzidzia będzie wiedziała 8) Zobaczymy. W razie czego lepiej wziąć to zwolnienie od internisty... na korzonki :P

Kika, zazdroszczę lekarza :D

Odpowiedz
liberte 2009-05-19 o godz. 08:23
0

Puciu, ja byłam na zwolnieniu od połowy grudnia do dnia porodu bez przerwy. Moja gin wystawiła mi L4 do 20 lipca (termin wg USG) mimo iż wg OM termin miałam na 11 lipca. Jednak kiedy tego 20-tego poszłam po dalsze zwolnienie odesłała mnie z kwitkiem (poradziła wizyte u internisty) i powiedziała, że nie może mi już przedłuzyc zwolnienia bo jestem po terminie. Na szczęscie następnego dnia urodziłam 8)

Odpowiedz
Gość 2009-05-19 o godz. 07:58
0

Puciu statysyczny numer choroby nie jest wpisywany ale jest wpisywane że jestes w ciąży i ze musisz leżeć
Miałam zwolnienie wypisane do dnia porodu z mozliwościa przedłużenia.

Odpowiedz
Pucia 2009-05-18 o godz. 22:46
0

Marchefka napisał(a):Puciu nie wiem czy cos sie zmienilo w przepisach, ale wtedy kiedy ja bylam w ciazy chodzilo o to, ze owszem zwolnienie mozna bylo dostac do dnia porodu (i ja takie mialam), ale po pierwsze lekarze wykrecali sie tym, ze nie chcą miec problemow z zusem ( ) a po drugie czasem pracownicy zusu sami sobie decyowali (nie wiem jak to sie ma do przepisow), ze zwolnienie nalezy skrocic...Bo wg przepisow macierzynski mozna bylo wziasc na dwa tyg przed terminem porodu i co kogo obchodzi , ze te dwa tyg to kupa czasu w odniesieniu do dlugosci calego macierzynskiego
No to mnie właśnie trochę martwi.
Jeśli chodzi o te nieszczęsne 182 dni to sprawa (w moim przypadku) załatwiona, bo zrobiłam sobie przerwę pomiędzy okresami "zwolnieniowymi" tak, by się ZUS nie przyczepił. Poza tym pytałam u nas w kadrach i dziewczyny powiedziały, że nigdy z ZUSem nie mialy problemu. Ja mam duży zaklad pracy, który cały czas płacił mi kasę a potem ubiegał się o zwrot do ZUS. Powiedzieli, że było parę dziewczyn, które 9 miesięcy były na zwolnieniu i nigdy nie było problemów.
Po drugie - dzwoniłam wtedy do ZUS, ale 1. przez telefon mało czego można się dowiedzieć, a jeśli nawet to 2. te "informacje" nie są wiążące, bo jak dzwoniłam 2 razy, to każda babka mówiła inaczej. Generalnie miałam wrażenie, że ZUS zakłada z góry, że chce się "naciągnąć" system. Pani urzędnik mi powiedziała, że jeśli chcę, by było inaczej (czyli mam udowodnić, że nie jestem wielbłądem ) to muszę sobie załatwiać od gina zaświadczenie, że zwolnienia poprzednie nie pozostają w związku z tą samą przyczyną. I jak ZUS się wtrąci - okazać. Pierwsze słyszałam, to samo u mnie w kadrach. Jak zapytałam, dlaczego to powiedziała, że na drukach zwolnienia do ZUS z uwagi na ochronę danych osobowych nie umieszczany jest numer choroby i oni nie wiedzą, dlaczego jeteśmy na zwolnieniu. I stąd to założenie... :o

A to zliczanie łączne dni mają też niektóre programy księgowo-kadrowe, np. Kali (u mnie w pracy). I tak zliczają rocznie, ile mnie nie było, ale to się nie przekłada na to, czy dostanę kase czy nie. Oni kasę wypłacają a potem się zwracają do ZUS o zwrot dla pracodawcy.

I tak jak napisała Marchefka - najbardziej się obawiam tej "wolnej amerykanki w ZUS" jeśli chodzi o interpretację.... Tam wszystko jest możliwe, takie mam wrażenie, a jednocześnie niczego poza tym właśnie nie można być pewnym.
Niestety nie znam nikogo z ZUS, kto by mi ostatecznie wyjaśnił.... Położna wypisała koleżance zwolnienie do końca i tyle. Potem się przedłuży. Też tak mam nadzieję mieć, bo nie chcę za nic tracić ani jednego dnia z macierzyńskiego!

Odpowiedz
Gość 2009-05-18 o godz. 20:09
0

Puciu nie wiem czy cos sie zmienilo w przepisach, ale wtedy kiedy ja bylam w ciazy chodzilo o to, ze owszem zwolnienie mozna bylo dostac do dnia porodu (i ja takie mialam), ale po pierwsze lekarze wykrecali sie tym, ze nie chcą miec problemow z zusem ( ) a po drugie czasem pracownicy zusu sami sobie decyowali (nie wiem jak to sie ma do przepisow), ze zwolnienie nalezy skrocic...Bo wg przepisow macierzynski mozna bylo wziasc na dwa tyg przed terminem porodu i co kogo obchodzi , ze te dwa tyg to kupa czasu w odniesieniu do dlugosci calego macierzynskiego

Odpowiedz
Gość 2009-05-18 o godz. 18:23
0

Dziewczyny, najlepiej dowiedzieć się we właściwym dla Was oddziale ZUS gdyż w różnych miejscach różnie ten przepis interpretują Szkoda dwóch tygodni macierzyńskiego.

Odpowiedz
Gość 2009-05-18 o godz. 17:32
0

Pucia moge podpytac swojego gina, ale to dopiero za tydzien - na wizycie. Jak dotrwam :) A moze do ZUSu zadzwonisz - tam chyba beda wiedziec najlepiej.

Igamalczyk - ciekawe, ktora pierwsza "peknie" lol
Moja tez sie wierci i kreci, uciska moje narzady w taki sposob, ze albo mnie laskocze albo boli, wystawia rozne konczynki tworzac gorki na moim brzuchu. Do tego odczuwam juz skurcze, ale jakos nie nasilaja sie. Kilka razy na dzien miewam ataki goraca i najczesciej sa one polaczone wlasnie ze skurczami oraz twardnieniem brzucha. Mam juz taka ochote miec porod za soba, ze szok...

Odpowiedz
igamalczyk 2009-05-18 o godz. 13:24
0

Wydaje mi się,ż chodzi tu razcej o limit zwolnienia.Może to być max 182 dni,potem przysługuje zasiłek reehabilitacyjny.
Lia,mamy taki sam termin.Jak u ciebie w brzuchu?Moja mała rozpycha sie strasznie,czuję jakby większe ciepełko w dole brzucha...i to wszystko...

Odpowiedz
Gość 2009-05-18 o godz. 12:48
0

Pucia, mój gin nie widział problemu, by dać mi zwolnienie do końca, a nawet dalej. Tyle tylko, że początkowo miałam je z powodu silnie zaawansowanej anemii, a potem juz trzeba było powód zmienić ;) Ale duże brzuszysko, uciskające nerwy i wywołujące silne bóle w nodze, a nawet niedowład, to wystarczający powód, by dać zwolnienie ;)

Odpowiedz
Pucia 2009-05-18 o godz. 12:41
0

Lia, a możesz podpytać swojego gina czy coś wie o zmianie w ZUS? Bo z moim to nie mam co gadać na takieg tematy - zawsze odpowiada, że to nei jest zagadnienie medyczne, więc on nie wie... (szkoda mi już słów i nerw, że tak powiem)
:D

A przyciskać i naciskać zamierzam!

Odpowiedz
Gość 2009-05-18 o godz. 11:49
0

Ja mam termin na 8 listopada a dostalam zwolnienie do 31 pazdziernika (dostaje za kazdym razem na m-ac), ale wlasnie tego dnia mam wyznaczona kolejna wizyte i jak sie wczesniej nie rozdwoje to dostane kolejne zwolnienie.
Zatem Pucia przycisnij swojego gina ;)

Odpowiedz
Pucia 2009-05-18 o godz. 10:52
0

Bo kiedyś pamiętam, był i tu taki wątek, że trzeba było kombinować, żeby to zwolnienie mieć do końca. Ale ja zrozumiałam, że to dlatego, że ZUS nie pozwala na więcej niż do 38 tygodnia... a tu wychodzi na to, że to lekarska wola jest tak??

Oooo, jak ja go tym brzuchem przycisnę lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-18 o godz. 08:26
0

Ja zwolnienie od gina miałam do 20. sierpnia. Termin porodu był na 17go, więc nie do końca to jest tak, że gin nie może dać więcej. Często nie chce fakt, ale to tylko jego dobra wola.

Odpowiedz
kasia_kl 2009-05-18 o godz. 08:18
0

Nie wiem jak jest z przepisami ale ja dostałam zwolnienie do 3 listopada. Termin mam 28 pazdziernika i jezeli nie rozsypie sie wczesniej to wlasnie 3 położą mnie do szpitala. I z tego co zrozumiałam potem dostanę zwolnienie szpitalne - tak mi powiedział. Więc wydaje mi się że rzeczywiście na zwolnieniu jesteś do dnia porodu a dopiero potem macierzyński.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie