-
awangarda w stylu retro odsłony: 16497
Panny Mlode z wrzesnia
Zaloze nam ten watek, a co ;)
aczkolwiek nie obiecuje, ze w nim wytrwam do konca 8)
w chwili obecnej przyjmijmy, ze slub bedzie 29 wrzesnia, ale tylko dlatego, ze jak to mowi moj kolega
"taka wersje przyjelam i takiej bede sie trzymac" 8)
zapraszam :)
Wrzesień
01.09.07 - myka, Bombka80, egrata, Agunia7, panna Kachna, Katarina100, egrata, AniaC, Inga Bera
08.09.07 - monia78, kudłat@, misia_sert, _moNika_, bee_m, juless
15.09.07 - myszka01, Loki, justyna_dz, dzi-dzia
22.09.07 - Anovi
29.09.07 - KinGro, niemra
zrobilam liste PM wrzesien . gdyby trzeba bylo ja uaktulanic prosze o wiadomosc na priv.awa
A ja we wrześniu byłam na weselu przyjaciółki i było to najpiękniejsze wesele na jakim byłam. Nie przesadzam. Pogoda udała im się wyśmienicie, świeciło słońce i było bardzo ciepło. Na weselu tez było kilka atrakcji - zamiast tortu weselnego na stole stała czekoladowa fontanna reklama poszla do kosza ;).awa Wyglądało to niesamowicie. Bardzo miło wspominam to wesele i chyba przekonałam sie, że wrzesień jest idealnym miesiącem na ślub.
Odpowiedz
8.09 był fantastyczny. Zero nerwów, miałam wrażenie że to wszystrko jest troch.ę mało realne, najgorszy był pośpiech i to ,że musiałam dyscyplinować panikującą rodzinkę :)
A na weselu bawiłam się super, nie czułam kompletnie zmęcznenia i muszę nieskromnie przyznać, że wszystko wypadło dużo lepiej niż myslałam.
Pozdrawiam wszystkie świeżo upieczone i przyszłe Wrześniowe Żony :)
My juz po, teraz dochodzimy do siebie.
Dziewczyny to sie da przezyc! A nawet jest bardzo milo :)
Poranek pedem, potem pedem sesja i na blogoslawienstwo wiec nie bylo czasu sie stresowac. Nerwy przeokrutne zlapaly czekajac z boku kosciola na swoje wejscie. A od progu kosciola to czulam sie surrealistycznie :) Msze pamietam tylko fragmentami i to ze nagle rozejrzalam sie dookola i zaczelam sie zastanawiac dlaczego siedze na srodku a nie w lawkach jak wszyscy goscie :D
No i wszyscy maja racje: tego dnia czas pedzi jak szalony. Ani sie obejrzelismy a juz byla 5 rano i po weselu.
Cudnie bylo... :stokrotka:
Kolejna wrześńiówka 08.09 miewa się baaardzo dobrze:)
Czemu ten wyjątkowy dzień minął tak szybko ??:( JA CHCĘ JESZCZE RAZ :D
Pozdrowionka dla świeżo upieczonych żonek i dla kolejnych wrześniówek :)
I jak było wrześniówki? My już po. Najbardziej bałam się złej pogody, ale na szczęście padać zaczęło dopiero w nocy. Najcudowniejszy (jak dotąd) dzień w moim życiu - trudno wraca sie do szarej rzeczywistości ;)))
A jak miewają się inne mężatki od 8.09?
w takim razie nic inne nie pozostalo jak pogratulować ;) i życzyc dalszego szczęścia ;)
buźka ...
oby i u mnie tak sie udało :)
Witam wszsytkie wrześniówki, już jako mężatka :)
Chciałam się podzielić wrażeniami z tego z pięknego dnia.
Było cudownie, romantycznie, słonecznie, bosko, przepięknie, przecudnie itd itd ochy i ach.
Obudziłam się rano o 05:45, gdyż obudził mnie padający deszcz:( To nie był miły widok. Troszkę sie zdołowałam przez pogodę, ale potem pomyślałam "pogoda nie zepsuje mi humoru, tego dnia". Przyjechała fryzjerka do mnie, uczesała mnie. Pojechałam do makijażyski a tu cały czas pada.
O 12.00 przyjechała moja światkowa i już wtedy wszystko zaczęło "biec" niemiłosiernie. Czas jakby dwa razy szybciej zaczął płynąć. Zadzwoniła moja chrzesna, że już wyjeżdza i że wiezie mi słońce. Nagle przestało padać i zaczęły przeciskać się przez niebo promyki słońca. Potem już cała moja rodzina się zjechała, było nas mnóstwo. Zaczęłam się ubierać. Urwałam ramiączko w biustonoszu, zamięszanie się zrobiło, ale zdąrzyliśmy :)
No i przyjechał ON. Były wykupiny. Wykupił mnie: workiem pieniędzy, kartą kredytową, kluczami do mieszknia i pierścionkiem :) W końcu pokazałam sie ja. Jego spojrzenie mówiło samo za siebie, nawet nie umię tego opisać. Gdy wychodziliśmy przed blok, w oknach było mnóstwo ludzi, dzieci pełno przed klatką. Słońce tak świeciło, że nawet nie było widać że 2 godziny wcześniej padał deszcz. Pogoda była wymarzona ani za gorąco, ani za zimno. W sam raz. Pogoda sprawiła mi największy prezent.
W kościele było przecudnie. Cały czas się do siebie uśmiechaliśmy, a słońce świeciło jak oszalałe:) Msza trwała ponad godzinę. Wszyscy byli zachwyceni prowadzeniem mszy przez naszego księdza proboszcza. Specjalnie dla nas spieszył się na godz. 14:00 ze spotkania z Katowic i zdąrzył. Kazanie było prześliczne, mówił tylko do nas. Mój wujek grał na organach, kuzyn czytał czytanie, a chrześnica męża śpiewała psalm. Było tak rodzinnie. Przy skłądaniu przysięgi mieliśmy oby dwoje łzy w oczach. Jaki to jest wzruszający moment. Świadomość tego, że już nikt nas nie roździeli, że jesteśmy tylko i wyłącznie dla siebie, jednością. Przysięgamy sobie "miłość, wierność i uczciwość małżeńską". Aż przechodzą po mnie dreszcze na myśl o tej chwili. Gdy usiedliśmy po przysiędze, szepnęłam do męża "dziękuję, że wybrałeś mnie na swoją żonę". Bardzo się wtedy wzruszył.
Potem życzenia, dojazd na salę. Cudowna zabawa. Na pierwszy taniec orkiestra zagrała nam piosenkę Violetty Villas "Szczęscie".
"Wiem, ze chcesz, bym byłą najszczęśliwszą,
gwiazdy byś chciał mi z nieba dać.
Dobrze wiem, że Ty dla mnie zrobisz wszystko,
by szczęście to zechciało trwać.
Szczęściem mym są najdroższe Twoje oczy,
dobrze wiem, czym są dla mnie usta Twe.
Szczęściem mym są codzienne Twe powroty,
gdy na Twój widok cała drżę.
Szczęście swe odnajduję w Twym uśmiechu,
w dłoniach Twych, kiedy obejmują mnie.
Szczęście me w każdym Twoim jest oddechu,
nawet gdy śpisz ja kocham Cię.
Kto z Was wie, ile szczęcie miewa odmian?
Lub ile barw na tęczy lśni?
Mało kto szczęście swe spotyka co dnia,
przeważnie o nim tylko śni.
Szczęście to słońce witające ranek,
gwarny dzień i gwiazdami lśniąca noc.
Szczęściem są ptaki głośno rozśpiewane
i twój najukochańszy głos.
Szczęściem też może być i niepogoda,
głośny wiatr i tłukący w szyby deszcz.
Co mi tam, kiedy wiem, że Ty mnie kochasz
i że ja Ciebie kocham też.
Szczęściem mym są codzienne Twe powroty,
dobrze wiesz, czym są dla mnie usta Twe.
Szczęście me to codzienne Twe powroty,
gdy na Twój widok cała drżę.
Szczęście swe odnajduje w Twym uśmiechu,
W dłoniach Twych kiedy obejmują mnie.
Szczęście me, w każdym Twoim jest oddechu,
nawet gdy śpisz, ja kocham Cię...
Kocham Cię... "
Zabawa była poprostu (sorki za słowo) ale zajebista. Wszyscy sie bawiliśmy. Tańczyliśmy. W pewnym momencie mój kuzyn zaczął grać na organach piosenkę Czerwonych Gitar "Wielka miłość". Patrzę, a w drzwiach wejściowych stoi mój mąż z mikrofonem i zaczyna dla mnie ją śpiewać. Wszyscy zrobili kółeczko, a on w środku niego i śpiewał tylko dla mnie. To było cudowne.
Noc poślubna też była bajeczna.
Poprawiny też były bardzo udane. Zrobiliśmy sobie potem karaoke, orkiestra puściła nam dyskotekowe piosenki i bawiliśmy się przefajnie.
Jeszcze raz chciałabym przeżyć te dwa dni.
Wesele było bardzo udane. Teraz czekam na kasetę.
A bycie żoną jest najwspanialszym uczuciem jakie znam :) POLECAM WSZYSTKIM.
zobaczysz damy jakos radę...
baaa nie ma innego wyjścia- musi być ok :D
Chyba nie bo nadal w myślach odkładam wszystko na póxniej. My 29.09 nie mamy ani dekoracji ani samochodu (nie mamy go na 100 %, możemy mieć co do niego 80% pewności) brak dekoracji sali , bielizny, bukietu, FRYZJERA, nie daliśmy zespołowi pierwszej piosenki bo ciagle zapominamy, i tysiaca innych rzeczy a jescze do tego wszydtkiego wlasnie sie przeprowadzamy i nie mam do tego głowy
Odpowiedz
he he he :) no czas najwyższy ;) ja już Ci kopa zafundowałam- poczułaś... ???
swoją drogą kiedy powiecie sobie TAK ???
my już 22.09.2007 :) he he he
a jeszcze sami wiele nie mamy ;/
brak dekoracji auta, brak bukietu ech... i wiele wiele wiele jeszcze zapewne by sie znalazło ;)
ech... a tak swoją drogą... nerwówka mnie juz całkowicie ogarnia...a to jeszcze 3 tygodnie;/ az sie boje pomyśleć co to będziew dniu ślubu :(
Odpowiedz
wszystkiego naj :)
napewn wszystko pójdzie pomyslnie :)
Pierwszowrześniowe Panny Młode życze wam wszystkiego najlepszego, radości, uśmiechu i niewielu stresów w Dniu Waszego Ślubu!!
Niech miłosć, która doprowadziłą Was dni Tego Dnia rozgrzewa bardziej nize słoneczko kryjace sie jeszcze za chmurami 8)
WSZYSTKIEGO NAJJJJ, NAJJJLEPSZEGO :stokrotka:
ojojoj chyba zacznyna mnie boleć brzuszek z nerwow....
siedzę przed tym kompem wyprostowana jak struna, żeby nie usiąść na welonie!!! mama juz marudzi, że fryzura za słabo przypięta i nie wytrzyma do wesela.....AAAA
na 11 do makijażu--oby mi tylko ładnie powiększyła oczy...i zakryła te wstręciuchy pryszcze...
Dziewczyny pozwolę sobie zrobić to już dzisiaj bo jutro czeka mnie przeprowadzka a wy i tak pewnie nie bedziecie miały czasu na zaglądanie na forum. Tak więc aby przejść do sedna:
- pięknej pogody ( a przynajmniej możliwej do zniesienia jak na Polskie warunki)
- nastrojów takich żeby nawet nie zwracać uwagi na pogodę
- świetnej zabawy
- mnustwa prezentów (bo nie oszukujmy się to też jest miłe)
- uśmiechniętych gości
A po ślubie:
- udanego życia małżeńskiego
- potulnego męża
- dużo dystansu i pokory :)
Jednym słowem ( no może trzema) WSZYSTKIEGO WSZYSTKIEGO NAJ :D
Ojojojoj ogladalam dzisiaj pogode - zapowiadaja temperatury ponizej 10 stopni - a ja nie mam nic do zarzucenia na gołe ramiona a wesele za 2 dni ...
Jak we wrześniu taka temperatura - przecież to skandal !!
Jeszcze jak będzie padać to juz wogóle super - a my mamy na dodatek cabrio do ślubu
ja wesele mam za 2 dni:) w domu nerwówka, mama biega, denerwuje się, wszyscy się kłócą, czepiają o jakieś nieznaczące pierdołki a mnie ogarnia spokój. Jestem w szoku, bo myślałam, że już tydzień wcześniej serce będzie walic jak dzwon, a tu nic.... czuję sie tak jakby to nie moje wesele było w sobotę.
jutro jadę po sukienke:) wszystko już prawie gotowe:)
ciekawe jak to będzie, oby pogoda nie zawiodłą
pozdrawiam wrześniówki, zwłaszcza te z 01.09.2007
buziaczki
panna Kachna napisał(a):Tez macie juz slubne koszmary ?
Normalnie wstyd sie przyznac ale mi juz codziennie sie snia czarne scenariusze slubu i wesela scisniety zoladek swiadczy o tym, ze powtarzanie sobie "wcale sie nie denerwuje!" nie pomaga. Wiec juz zaopatrzylam sie w syrop na uspokojenie i zaczne chyba lykac codzien rano lol
To juz tuz tuz...!!!
Wiem że dzieci na pierwzym miejscu - nigdy inaczej sobie tgo nie wyobrażałam, zaczekamy do końca roku aż cała ta gorączka minie, poszalejemy na moim ćwierćwieczu i zabierzemy się do roboty- chociaż tak myślę na wiosnę będzie w domu szczeniak kolejna moja miłość psy odchowam zwierzaka a potem dzieciątko
Odpowiedz
Echhh po mnie może nie tyle spływa, co mam wrażenie jakby to wszystko nie mnie dotyczyło. Jest tyle spraw do załatwienia że człowiek koncentruje się nie na tym co powinien.
Jak sobie pomyślę o winietkach to mi słabo :|
Chciałabym już sobie czekać na TEN dzień ze spokojną głową, szkoda tylko że tak sie nie da
Ja bym nie odkładała decyzji o dziecku ze względu na pracę - jest tyle problemów z zajściem w ciąże, że jak pragniesz już dziecka to się decydujcie !!
Zebyscie nigdy nie załowali swojej obecnej decyzji.
Praca nie ta to inna - tym bardziej teraz jak dużo ludzi wyjeżdza a w Polsce ponoć bezrobocie spada ;) wszędzie kartki z informacją o poszukiwaniu pracowników.
Będzie dobrze - zobaczysz - DZIECKO na pierwszym miejscu !!
Powodzenia i trzymam kciuki ;)
Nasz ślub będzie 15 września 2007, czekałam na niego półtora roku - myślałam ż się nie doczekam, a teraz jakoś po mnie spływa est tyle innych sprw na głowie że jakoś cięzko mi się cieszyć, mamy gdzie mieszkać zaczęłam pracę ale jakoś tak.... - no i możemy zapomnieć o dziecku przynajmniej w pierwszych dwóch latach naszego pożycia - żeby dostać umowę na czas nieokreślony i związan z tym przywileje macierzyńskie muszę przepracować przynajmniej 2 lata - może to mnie tak dołuje - uwielbiam dzieciki i najchętniej już bym jedno miałą - czemu to życie jest taki powalone!!!!????
url=http://www.waszslub.pl]
DZ - W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
K - Na wieki wieków. Amen.
DZ - ostatni raz byłem u spowiedzi (mówisz kiedy), pokutę zadaną odprawiłem(lub nie i dlaczego)
Obraziłem Pana Boga następującymi grzechami...
(wyznajesz swoje grzechy)
Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję, obiecuję poprawę, i proszę Cię Ojcze o pokutę i rozgrzeszenie.
K - (kapłan rozmawia z tobą, modli się i udziela rozgrzeszenia)
DZ - (cicho modlisz się:) Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu.
(po słowach kapłana: „ja odpuszczam tobie grzechy w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” odpowiadasz: AMEN)
K - Wysławiajmy Boga, bo jest dobry
DZ - Bo Jego miłosierdzie trwa na wieki.
K - Pan odpuścił tobie grzechy, idź w pokoju.
DZ - Bóg zapłać.
Odchodzisz od konfesjonału, gdy usłyszysz pukanie kapłana. Idziesz przed ołtarz, dziękujesz Bogu za przebaczenie i miłość, odprawiasz pokutę zadaną przez spowiednika.
Moja pierwsza spowiedź była wczoraj, tak się denerwowałam, że mi sie jezyk plątał ale było dobrze. Trafiłam na bardzo miłego i wyrozumiałego księdza, który nie zwracał uwagi na to, że nie znam spowiedziowych formułek i bardziej to wyglądało jak rozmowa. Trzymam kciuki za te z Was, które są jeszcze przed pierwszą spowiedzią, będzie ok :D
Odpowiedz
he he he
nie jesteś jedyna;)
mi od zdrady poprzez to że moja suknia jest wyszyta multum wielkimi kamieniami... buheee wygląda niezaciekawie:(
ale to tylko sny - he he he
Lapie mnie juz chyba stres. Na pewno, boze. Snilo mi sie dzisiaj, ze poszlam do slubu nieumalowana, nieubrana, nieuczesana i spozniona. Goscie siedzieli w kosciele i czekali a ja sie w zakrystii ubieralam i malowalam i czesalam a potem wyszlam pol godziny po czasie i nikogo w lawkach nie rozpoznawalam a potem siadlam na krzesle przodem do wszystkich i sie - wywalilam - obsunelam - spodnica z kolem i halka powedrowala do sufitu.
Tez macie juz slubne koszmary ?
Obudzilam sie zlana potem...
a ja wiem ze 01.09.2007 dopisze pogoda ;) bynajmniej tego życzę Wam z całego serducha :)
Odpowiedz
wierz mi nie zalamiesz sie :)
bedzisz zbyt zdumiona, przejeta by przjmowac sie taka pierdola jak deszcze
poz atym. jakie ulewy?
nie bedzie ich 8)
awangarda w stylu retro napisał(a):dziewczyny ulewa lepsza od slonca. wierzcie mi.
ja zdecydowanie wolę słońce, bo nie chcę mieć mokrej sukienki - dołem ubrudzonej i czarnej od deszczu, lub mokrej. W ogóle deszcz to klapa, zwłaszcza, że mamy zdjęcia w plenerze:(
jak będzie deszcz to się totalnie załamię
dziewczyny ulewa lepsza od slonca. wierzcie mi.
awa z swiecacym licem przyzekajaca lol
Ja psalm z bukietem konwalii chcę albp na wejście albo jako tło pod fajerwerki :) I sama nie wiem co lepsze jaka kolejność:/
Odpowiedz
Dzięki Ewak ,pomysł sam w sobie fajny.Ale u nas odpada ta piosenka bardzo źle mi się kojarzy :/ Ja myślałam o Rubiku "Niech mówią że to nie miłość".Co WY na to?
P.S Hop hop gdzie ten stres ?Dzisiaj myślałam że mam pierwszy objaw stresu ale to był fałszywy alarm ....pełen luz:)
Dziewczynki mam pytanie czy Wy same wybieracie podkłady muzyczne w czasie tortu itp.?Może macie jakieś fajne pomysły albo podpatrzyłyście kiedyś coś fajnego?
Odpowiedz
Witam :)
Krótki raport:
-udało nam się ubrać Panna Młodego od stóp po samą szyję;)
-pudełka na ciasto odebrane
-we wtorek będę miała pierwszą przymiarkę :o
I to by było na tyle .Nadal ociągam się z pierwszą spowiedzią 8)
A tak wogóle to jakaś smętna jestem chyba dopadła mnie ta niemiła przypadłość pt. "zmęczenie materiału ":/
Chyba już się nie mogę doczekać ..... już mi się nie chcę non stop obgadywać szczegółów wesela itp .Czy Wy też tak macie?Czy cały czas z werwą i taka chęcią organizujecie wszystko?
A najbardziej mnie wpienia że chcę jak najwięcej załatwić teraz a wszyscy chcą żebym przyszła tydzień przed weselem np zespół żeby dogadać szczegóły chce żebym zadzwoniła w pon przed weselem ,kwiaciarka to samo ....długo by wymieniać.
Pozdrawiam
Smętna wrześniówka
my zalatwilismy wszystkich w jedna niedziele lol u kazdego chwilke i tylko jedna kawe wypilismy ;)
a ja dzisiaj dzwonilam do wypozyczalni dowiedziec sie w koncu o moje buty bo mialy byc na poczatku lipca! ostatnio jak bylam Pani mowila ze frma robiaca buciki sie ociaga i zadzwonia jak juz dostana no ale nie zadzwonily tylko ja i okazalo sie ze w koncu sa
nasze zapowiedzi juz byly a ja nawet nie slyszalam
kartki do spowiedzi mamy tylko ze... jedna nam kotek troche zmietolil lol
Dziewczyny jak podobało wam się rozdawanie zaproszeń - ja byłam przekonana że będzie to całkiem sympatyczne ale juz mam dośc jestem zmęczona i zła chce w końcu troche odpocząć nie mam żadnego wolnego weekendu aż do ślubu chyba na weselu pójde o 22 spac żeby wreszcie sie wyspać
Odpowiedz
Miesiąc!!!!! :o
Ewak no właśnie wczoraj tak gadałam i gadałam z moim Przyszłym i tak wyszło że chyba fajerwerki będą tuż przed 22.Oczepiny o 24 ,tort o 1:00 a podziękowania nie wiem :/ jeszcze się wymyśli.
Kolejny krok za mną próbny makijaż i fryzura:)
matko, to juz tak niedlugo.....
a my wciaz nie mamy spisanego protokolu ;/
_moNika_ napisał(a):Fajerwerki pasują jak dla mnie o północy ale według tradycji o tej godz powinny być oczepiny No i tak się zastanawiam czy najpierw fajerwerki a później wszystkich zwołać i troszkę po 24 zacząć oczepiny.
_moNika_, przede wszystkim radze dowiedziec sie, czy zorganizowanie pokazu fajerwerkow o polnocy nie bedzie zaklocaniem ciszy nocnej?
Osobiscie zorganizowalabym pokaz tuz przed 22:00. Jesli zas chodzi o podziekowania dla Rodzicow, to u nas byly po Oczepinach. Zaraz potem na sale wjechal tort. O godzinie 2:30 pojawily sie prosiaki. Wiem, ze niektorzy serwuja tez tort tuz po obiedzie w ramach deseru.
Ja w sprawie zabaw i tym podobnych rzeczy na weselu.Macie pomysł na jakiś dobry i niezawodny "rozkład jazdy "wesela?O której godz fajerwerki ,o której tort i podziękowania dla rodziców itp itd?Fajerwerki pasują jak dla mnie o północy ale według tradycji o tej godz powinny być oczepiny No i tak się zastanawiam czy najpierw fajerwerki a później wszystkich zwołać i troszkę po 24 zacząć oczepiny.Nie wiem już sama No czy tort to ma być po oczepinach czy przed ? A Wy jak planujecie?
Eternity nie martw się ,wyrobisz sie ze wszystkim ,zapowiedzi muszą być wygłoszone dwa razy czyli zdąrzycie a spowiedź byle byście 2 mieli i tyle :) My wóki też jeszcze nie mamy :D Głowa do góry :) A jak się czuje Twoja córcia po tych nieszczęsnych upadkach?
Pozdrawiam .
my sie nie uczymy idziemy na zywiol ;)
Ł. nie przyjechal w ten weekend a mielismy isc dokonczyc jego bierzmowanie, dac na zapowiedzi no i przede wszystkim spowiedz
mam nadzieje ze za tydzien nie bedzie za pozno
poza tym wstepnie zaplacilam zaliczke za sale, przed nami caly czas alkohol kwiaty ciasta moja bielizna i te nieszczesne buty
no i spotkanie z djem i omowienei szczegolow zabawy, musze sobie wszystko zapisac zeby nie zapomniec
a dzisiaj mam inne zmartwienie
moje dziecko dzisiaj same nieszczescia spotykaja :(
najpierw biegla przewrocila sie i rozbila glowe o prog do drugiego pokoju, ma niezlego sinego guza i jeszcze zadrapanie na glowce
a teraz podczas kapieli sie poslizgnela jak mi zaczela szalec i uderzyla nosem w wanne az krew leciala
polozylam ja juz do lozka mam nadzieje ze szybko zasnie po dniu pelnym wrazen
Melduję ,że jestem po spisaniu protokołu :) I dzisiaj pierwszy raz jak to mówią "spadliśmy z ambony" (czy jakoś tak,Nie wiem czy dobrze to napisałam ;) )
Pozdrawiam
Zestresowana wrześniówka;)
Odebraliśmy wczoraj obrączki sa śliczne a dziś wręczymy znajomym pierwsze zaproszenie :) Ale teraz zacznie się mały sajgon z zaproszeniami bo obliczyliśmy że do terminu potwierdzenia przybycia do którego wypadałoby chociażrozdać zaproszenia zostały nam dwa wolne weekendy a w tygodniu to juz wcale nie mamy czasu - nie wiem jak my to zrobimy
OdpowiedzNo i dzisiaj mnie trafił mega stres jak zerknęłam na linijkę A najgorsze jest to że liczyłam że ze stresu nie będę nigła nic przełknąć a tu na odwrót.W lodówce szukam zapomnienia i oderwania od nerwów lol
OdpowiedzMy nie mamy innego wyjścia bo ślub w Wawie a wesele 60 km dalej więc najprawdopodobniej (jeszcze nie załatwiliśmy) będzie autokar ze ślubu na wesele i z wesela do warszawy. Mamy zamiar pytać się przy rozdawaniu zaproszeń o to kto będzie chciał nim jechać żebyu nie okazało się ze my wynajmiemy a tam pojedzie 5 osób bo może tak być. Mamy zamiar zrobić tak że po prostu poinformowac iz kto chce wracac autokarem to o 5 czy 6 (to jeszcze ustalimy) może się zapakować i jechać bo niestety nie stac nas na kilka kursów w obie strony
Odpowiedz
juless napisał(a):Jak myślicie?
ze to dobry pomysl ;)
u znajomych, ktorzy mieli weslele okolo 40 km od trn.
auto odwozace gosci bylo gotowe juz od 2
Uff wróciłam od rodziców, na szczęście wszystko udało się załatwic, kupiliśmy buty dla nas obojga, dla narzeczonego wszystkie dodatki do garnituru, mamy już dokumenty z USC, wybrałam i przetestowałam fryzurę, miałam przymiarkę i byliśmy u księdza.
Tylko coś widzę że on strasznie pazerny jest za zapowiedzi zażyczył sobiw 150 zł
kudłat@ szczęściaro Tobie chociaż już powiedziały kiedy masz przymiarkę.Mi tylko mówią że w połowie sierpnia - cóż za sprecyzowana odpowiedź lol Ja też będę musiała jeżdzić kilka razy a to oznacza pokonanie 150 km w jedną stronę za każdym razem
Odpowiedz
Tak więc wczoraj zadzwoniłam do salonu, bo już mnie zaczęło trafiać :|
Pani stwierdziła że jeszcze tyyylee czasu jest.. wrr :x
Koniec końców pierwsza przymiarkę mam 18 sierpnia, następną 25 i odbiór sukienki 1 września zła jestem bo to oznacza że co tydzień będe musiała jechać do Wrocławia :/
A co do przebierania się to ja na pewno się nie przebiorę, bo po 1 w sukni ślubnej razej wystąpie tylko raz, a po 2 nie rozumiem idei zmieniania stroju po oczepinach.
ja tez bym chciala sie nie przebierac ale wszyscy w okolo mi truja ze trzeba ze taki jest zwyczaj i inne jeszcze bzdury
ostatecznie stwierdzilam ze kupie spodnice satynowa do kolan i w trakcie w razie czego jak sie w koncu zdecyduje to zmienie tylko dol a w gorsecie zostane
u nas bedzie na weselu tylko ok 60 osob a chcialabym wiecej ale duzo osob nie moze i to praktycznie tylko z mojej rodziny takze ode mnie bedzie moze z 15 a reszta od Ł.
Eternity co do Twojego pytania o przebieranie to też na początku myślałam o tym ,ale później pomyślałam jak Kingro że tylko jeden raz w życiu ma się suknię ślubną,najchętniej to bym wystąpiła w niej na poprawinach lol
Odpowiedz
kudłat@ Ja też będę miała suknienkę z salonu i nie miałam jeszcze zadnej przymiarki.A jak dzwoniłam podpytać kiedy moja sukienka będzie to bardzo wyluzowana Pani powiedziała,że to jest jeszcze dużo czasu i że nie prędzej niż w połowie sierpnia jej nie będzie:/ Teraz spojrzałam na kopię tego kwitka który podpisywałam przy wpłacaniu zaliczki i jest napisane że 1sza przymiarka na 4-6 tygodni przed ślubem .Kurczę Ja już nie pamiętam jak w niej wyglądam a zamawiałam ją pod koniec marca.Paranoja z tym terminami
Co do ciast to nam Pani powiedziała ze na ok 160 gości musi byc 14 blach plus duży tort ,ale szczerze mówiąc nie wiem jaki ma przelicznik;)
p.S Sukces na dzisiaj: zamówiłam bukiet ślubny ,bukiecik dla świadkowej i przybranie na samochód :D
Jak wytrzymam a mam nadzieje że wytrzymam to nie będe sie przebierać zawsze chciałam przez całe wesele byc w sukni bo to pierwszy i ostatni raz kiedy bede ja miała na sobie wiec chce wykozystac go maxymalnie. Musze się pochwalić że mój narzeczony zwariował - właśnie siedząc w pracy dostałam telefon że kupił dwie ogromne rechoczące żaby na przednią maskę samochodu (od lat zawsze kupujemy sobie żabki - taki nasz znak rozpoznawczy) jedna z welonem druga z muchą . Najpierw nie byłam zachwycona bo chciałam jakąś subtelną delikatna kwiatową dekorację w stylu jeden długi kwiat na skos przez maskę ale teraz jak o tym myslę to przynajmniej będzie śmiesznie szczególnie że tak jak pisałam wszyscy znajomi wiedzą że odkąd się poznaliśmy zawsze były żaby
OdpowiedzZa zapowiedzi płacimy 30 pln dlatego ze jestesmy z jednej parafii - taki jest u nas cennik z jednej strony to świństwo ale z drugirj nie musimy myślec ile dac na tak zwane "co łaska" bo ksiądz juz przy pierwszym spotkaniu rozpisał nam cennik tyle za zapowiedzi tyle za organiste tyle za masze itd. Jeśli chodzi o suknie to ja kupiłam bezpośrednio więc nie miałam przymiarek a suknia już długo wisi i czeka
Odpowiedz
ja dzwonilam dzisiaj do cukierni zeby sie dowiedziec jakie oferuja ciasta, ale pani powiedziala ze przez telefon mi nie poda i musze przyjsc osobiscie
a ciasto nie na blachy tylko na kawalki :o troche tego nie rozumiem heh
wyczytalam gdzies ze na 10 osob przypada jedna blacha a u Was jak jest?
No w końcu :) My wczoraj byliśmy u proboszcza , mieliśmy wziąć tylko zaświadczenie dla G że może być moim świadkiem na bierzmowaniu a skończyło się na spisaniu protokołu i daniu na zapowiedzi. Pierwsze idą w tą niedzielę następne w następną. G się przeraził że to juz i czy to nie za wcześnie na zapowiedzi. Powoli zaczyna dopiero do niego docierać że to ju ztylko dwa miesiące zostały
OdpowiedzA Ja mogę się pochwalić kolejnym "kroczkiem" mam za soba rozmowę z dekoratorem sali :)
OdpowiedzPodobne tematy