-
melasia1980 odsłony: 3260
Sylwester
Dziewczyny,
Chcialabym Was prosic o porade. Prawdopodobnie bede musiala spedzic najblizszego Sylwestra samotnie (moj zwiazek sie sypie i pewnie nie dotrwa). Co byscie radzily na ten dzien - nadmienie, ze nie chce spedzic go samotnie przed telewizorem. Myslalam o SPA, ale jak zobaczylam ceny, to mnie zmrozilo...
karlot napisał(a):Ech wolałabym spedzać sylwestra nawet sama wiedząc, że tak naprawdę sama nie jestem, a mój mężczyzna wróci- jutro, pojutrze za tydzień. A tak to nawet tęsknić nie będzie za kim
:usciski:
Z naszych wielkich planow sylwestrowych tez nic nie wyszlo bo okazalo sie ze moj K. pracuje w ten dzien/noc :(
Chcielismy pojechac w gory, juz nawet znalezlismy domek, no ale pani dyrektor szybko pozbawila nas marzen o gorskim szalenstwie...
Takze Sylwester spedza sama :(
Sorki of course ,że na priva miało iśc...ale jestem zakrecona
Odpowiedz
Witaj!
Gdybys mogła mi podesłac kilka informacji na temat sylwestra , byłabym wdzieczna.
Tzn: od kiedy rezerwacja ? jaki koszt? co zawiera? i co z zabawa sylwestrowa? w pensjonacie cos organizuja?
Pozdrawiam. :D
u mnie też problem rozwiązał się sam
i to właśnie wtedy, gdy postanowiliśmy jednak troszkę nadwyrężyć budżet
w każdym razie mój małżonek nie będzie miał obiecanego urlopu i dlatego mam do odstąpienia rezerwację w Pensjonacie pod Nosalem w Zakopanem
info na priv
A moj problem z Sylwestrem roziązał się sam :)
Okazało się, że moja przyjaciółka ze szkoły średniej wychodzi za mąż własnie tego dnia i zaprosiła mnie na wesele :D I bardzo sie cieszę - los sam zadecydował i jeden problem z głowy
Sylwestra spędzimy w Madrycie, u znajomych C. Będziemy ćwiczyć hiszpański na tydzień przed wyjazdem na Kubę.
Wiem że brzmi jak przechwałki ale ten rok jest dla mnie szczęśliwy jak cholera, nie mam się z kim tym podzielić tylko z Wami :D
Och napisał(a): CHyba najzwyczajniej w świecie położę się spać o normalnej godzinie
_________________
bardzo dobry pomysl Och :usciski:
ania82 napisał(a):siupel;-)))
co znaczy slowo:
siupel?
istnieje takie w jezyku polskim?
ja tez ju znie mam ciśnienia na super zabawe w sylwestra. ale lubie sie spotkac ze znajomymi. w zeszlym roku bylam w 7 miesiacu ciązy w domu u znajomych i bawilam sie extra!
w tym roku chyba sami zorganizujemy sylwka u nas bo bedzie z nami maciek, ktory bedzie mial wtedy 10 miesiecy.
naprawde nie ma sie co nastawiac na nie wieadomo jak wielka imprezke ale mysle ze warto cos zorganizowac bo skoro juz teraz cie martwi spedzanie go samej to pewnie tego dnia myslalabys tylko o tym. tak jak pisza dziewczyny teraz istnieje duzo mozliwosci: kino, teatr...
Nabla napisał(a):Jak nie znadzie sie paczka znajomych (bo to byloby zdecydowanie najlepsze rozwiazanie) to moze wieczor w operze? We Wroclawiu organizowane sa wlasnie takie sylwestrowe przedstawienia - niecodzienny sposob na spedzenie wieczoru i zajmuje mysli.
Byliśmy w zeszłym roku (w teatrze), polecam! Z tym że to nie jest tania impreza, koszt ok. 200zł od osoby. Gdyby nie to że wygraliśmy zaproszenia, to raczej byśmy się nie zdecydowali.
Co do sylwestra w kinie, to bylismy w zeszłym roku ,bo wostatniej chwili nic nam lepszego do głowy nie przyszło.I było naprawdę fajnie.SZłam tam jak na sciecie, bo ja z tych "balowych" jestem lol a tu miła niespodzianka.W tym roku pewnie tez nic wielkiego, bo mój Maz to małoimprezowy :( A jeszcze pewnie skończy sie tym, ze do 18 będę w pracy.
Pomyśl nad czyms fajnym.. jestes sama , wiec idziesz gdzie chcesz i zkim chcesz. Na pewno masz znajomych i mozecie sie fajnie bawic razem.
dobbi napisał(a):jak 0,5% to splynie szybko lol
Ale 3,2% w roztworze z kawką zbożową nie zeszłoby tak łatwo, hę? (tylko generalizuję, jeszcze niczego nie muszę ścierać) lol
Za OT bardzo przepraszam. To przez Marcinkiewicza. lol
siuda_baba napisał(a):dobbi napisał(a):pieknie sie komponuje Pyszny Duet z moim monitorem pracowym :D
Sprawdzę rozbryzg Łaciatego. lol
jak 0,5% to splynie szybko lol
dobbi napisał(a):pieknie sie komponuje Pyszny Duet z moim monitorem pracowym :D
Sprawdzę rozbryzg Łaciatego. lol
a tak w ogole teraz tak mysle, co to za parcie ze sylwek to musi byc jakas wyjatkowa impreza? balety jak kazde inne, z ta roznica ze pod koniec roku. zupelnie nie rozumiem tego cisnienia
Odpowiedz
Hmmm...Czemu Sylwester bez partnera/męża/narzeczonego musi z góry zakładać Sylwester spędzony samotnie
Przecież oprócz w.w. każdy (tak mi przynajmniej zdaje) ma jakieś grono przyjaciół ,znajomych czy rodzinę
I nie widzę przeciwskazań
do tego ,żeby to z nimi ten dzień spędzić ....
Nie widzę też przeciwskazań do spędzania "samotnie i bez fajerwerków...
o ile ktoś ma na to właśnie ochotę ....
My od kilku lat spędzamy Sylwestra w Sopocie (bo akurat tak sie składa, ze mój chłop stamtąd sie wywodzi) i za pierwszym razem siedzieliśmy na molo ,a potem robiliśmy "orła " w śniegu ,w drugim roku zorganizowaliśmy megaparty w stylu 70's -80's ,zeszły rok to była superdomówka z dj'em
Ale zanim go poznałam ,zdarzyło mi
się przesiedzieć czy tez wręcz przeleżeć w łożu Sylwestra ,bo taką miałam ochotę ....i tez wcale nie było źle
Dwa lata temu dosłownie siłą ściągnęłam do Sopotu moją przyjaciółkę ,która była na życiowym zakręcie ,rozstawała sie z mężem i miała w nosie spedzanie tego dnia gdzieś z kimś ...tak przynajmniej twierdziła ....
i wymyślała rozmaite wykręty ,byle tylko być sama .
Ale ostatecznie dała sie namówić ,wsiadła w pociąg ...i przetańczyła z nami całą noc w rytm dzwięków Donny Summer i Boney M ...twierdząc potem ,ze był to najsuperowszy Sylwester w jej życiu ....i dziękując za to ,że dzięki nam odczuła ,ze może na nas liczyć ,a Sylwester spędzany bez "najbliższej osoby" nie jest końcem świata
siuda_baba napisał(a):Dobbi:
pieknie sie komponuje Pyszny Duet z moim monitorem pracowym :D
a tak wracajac do tematu, to my jakos nogdy nie planujemy sylwka, zawsze jest spontan i fajnie sie bawimy, glownie na domowkach w kapciach w gronie bliskich nam ludzi. i tak jest git
Melasia może jeszzce wszystko się jakoś ułoży i spędzicie romantycznego sylwestra, czego Wam życzę.
Ja co roku spedzałam sylwestra hucznie, później oczywiście z mężem jak nie na jakis balach to u znajomych. Zawsze było suuper. Mój mąż był nie jako do tego zmuszany bo nie przepada za tego typu imprezami.
W tym roku w sylwestra żeni się(cywilnie) brat mojego męża i niestety chyba ominie nas imprezka, z tego powodu że to 400 km a ja bedę 2 tyg. przed terminem porodu. No więc chyba zostaniemy w domu ku uciesze męża, że w końcu sylwestra spedzi w domu.
Raz w życiu postanowiłam uparcie zostać w domu w Sylwestra. Mieszkałam z Rodzicami, których sen zmorzył już przed północą, wypiłam samotnie butelczynę szmpana i ze łzami w oczach oglądałam sztuczne ognie za oknem. było mi przeraźliwie smutno i postanowiłam, że już nigdy więcej nie będę taka dziarska i wybywałam nawet na bylejaką imprezę.
Myślę, że przyjemniejszym rozwiązaniem dla samotnych jest sywester w teatrze, filharmonii, operze.
z moim i męża sywestrami jest różnie, hucznych bali unikamy, ale zdarzało nam się być na zorganizowanych imprezach w knajpie. a najbardziej lubimy sylwestry domowe w małym gronie, u nas lub u znajomych :)
Blutka napisał(a):Uderzające podobieństwo.
8)
Agnesea, ja będę pewnie zorganizowana wirtualnie, tzn. może poforumuję w tę noc... Chociaż troszkę... Nawet sama ze sobą... lol
Albo WRESZCIE pójdę na jakiś spacer, pooglądać z bliska ludzi z petardami. ;)
oooooo jak dobrze znam ten temat - tyle samotnie spędzonych sylwestrów, że ho ho
w zeszłym roku mimo, że z lubym, to i tak super nie było bo znajomi delikatnie mówiąc wystawili nas i koniec końców sylwka spędziliśmy z kotem przed tv
w tym roku już od wakacji planujemy spędzić ten dzień w górach ale jak to w życiu bywa nie wiem czy do tego dojdzie bo z kasą krucho :/
a co do "innego" spędzania tej nocy - moja koleżanka w zeszłym roku była w kinie i była zadowolona - było jedzonki, picie i nawet jakieś tańce
a wogóle to tak sobie pomyślałam, ze skoro jest tu więcej takich co same będą spędzać tą noc to może by coś razem zorganizować?
Blutka napisał(a):Na szczęście nie ma ustawowego obowiązku grupowego integrowania się z gawiedzią w ostatni dzień roku. :)
O tak. Zawsze mnie to cieszy, jak widzę Agatę Młynarską na tle Beaty Kozidrak w TV.
Poza tym jest spooooro lepszych powodów do świętowania niż "przejście z roku do roku", no chyba że ktoś szuka byle pretekstu. lol
Dobbi:
My w tym roku na jakieś 200% spędzimy Sylwestra w domu - i muszę powiedzieć, że nawet podoba mi się ta idea, w końcu będziemy sami tak pierwszy raz w życiu, bo zawsze chodziliśmy na imprezy zorganizowane.
Odpowiedz
My co roku spędzamy Sylwestra tylko sami we dwoje. Nie byliśmy nigdy (no, może raz, w liceum ;)) na żadnej większej imprezie i wcale z tego powodu nie cierpimy. Chociaż przyznaję, że od kilku lat próbujemy u siebie zrobić jakiegoś kameralnego Sylwestra, ale znajomi wolą duże spędy, więc nigdy się nie udało. lol
W tym roku też nigdzie się nie wybieramy - będziemy jak zwykle oglądać filmy, jeść dobre rzeczy i pójdziemy spać tuż po północy, bo nigdy dłużej nie wytrzymujemy. 8)
Na szczęście nie ma ustawowego obowiązku grupowego integrowania się z gawiedzią w ostatni dzień roku. :)
Podobnie jak Kinia i Rosalinda uważam, że ciśnienie na "szampańską" zabawę mnie nie obchodzi. Od wielu lat w sylwestra po prostu gram w rpga, w zeszłym roku siedzieliśmy w domu, bo wszystkich zmogła choroba i tylko sobie konferencję na skypie zrobiliśmy.
Odpowiedz
siuda_baba napisał(a):dobbi napisał(a):siuda, tak myslalam ze jestes dziwna, ale ze az tak i zboczona jakas 8)
No ileż razy mam Ci przpomniać o parówce! lol
w dodatku rudej, perwersie lol
melasia1980 Sylwester to impreza jak każda inna, tylko o wiele bardziej kosztowna
Lepiej to SPA przełóż na jakiś bardziej "martwy" okres turystyczny, a tę noc spędź w kinie, teatrze, z jakąś sympatyczną kumpelą, z dobrą książką/filmem.
Ja przestałam mieć ciśnienie na super imprezę, ostatniego Sylwestra spędziliśmy w domu i w tym roku pewnie też tak się skończy :D
dobbi napisał(a):siuda, tak myslalam ze jestes dziwna, ale ze az tak i zboczona jakas 8)
No ileż razy mam Ci przpomniać o parówce! lol
kina jak najbardziej robia Sylwestra z lampką szampana (wiem bo chciałam iśc tylko moja połówka nie bardzo )
tez bym radziła żebyś nie byłą sama ale z 2 strony...
któregośtam Sylwestra zmogla mnie grypa więc siedzialam w domu... w 1 noc zalatwiłam obie części Bridget Jones, zaczęłam czytac ok 19, skończyłam nad ranem ;)
a co do Sylwestra to irytuje mnie ta presja, że MUSISZ się dorze bawić ;///
w zeszlym roku dostałam jakiejs takiej glupawki w połowie listopada, że chce gdzies iśc...
poszliśmy... za mnóstwo pieniędzy... było nieciekawie ;/
siuda_baba napisał(a):Mój ostatni Sylwester to była jedna wielka grypa, gorączka, majaki (Marcinkiewicz!!!)
siuda, tak myslalam ze jestes dziwna, ale ze az tak i zboczona jakas 8)
no, w koncu temat sylwestrowy ;) :D
juz w połowie roku mielismy piekne plany nt tegorocznego sylwestra z racji tego ze rok temu dalismy sie wkopac w sylwka tak beznadziejnego ze nawet nie bede wam opowiadac
no i plan był taki ze własnie w tym roku robimy cos super - moze czeska praga, moze polskie gory, moze morze ;) , z dzieckiem lub tylko we dwoje
no ale poniewaz los robi po swojemu ;) i od miesiaca mamy kota to raczej siedzimy na tyłku ;) lub jedynie jakies lokalne ruchy bedziemy wykonywac
boimy sie o kota po prostu, o huk petard
a tobie coz mozna polecic? hm, dokulturalnienie sie w te noc to dobry pomysł, kina wtedy tez chyba robią seanse z lampką szampana o połnocy... jest co robic... a co do zwiazku to sciskam goraco, czasem tak bywa i lepiej dac losowi szanse na cos lepszego
Dziewczyny podały rozsądne propozycje, więc ja mogę być mniej racjonalna. 8)
Może to zabrzmi surrealistycznie, ale przede wszystkim - postaraj się być zdrowa w tę noc.
Mój ostatni Sylwester to była jedna wielka grypa, gorączka, majaki (Marcinkiewicz!!!), duszący kaszel, ból głowy i jęk przy każdej odpalanej petardzie.
Cóż jeszcze - w razie czego (odpukać) nie obawiaj się samotnego Sylwestra. Na Nowy Rok czekam zwykle w przysypiającym rodzinnym gronie, czyli prawie jak sama (plus od małego kasandryczne przepowiednie mamy: "jak szybko minął tamten rok, Boże, co się w tym zdarzy" ), nie wychodzę do znajomych, ani tym bardziej na jakieś huczne "bale" i naprawdę, ma to swój urok, do tego stopnia, że odrzucam propozycje nawet z wąskiego grona przyjaciół. lol
Jedno mnie tylko kusi i to możesz wypróbować, jeśli się odważysz (i masz na to środki finansowe): kulig gdzieś na Podhalu. ;)
Jak nie znadzie sie paczka znajomych (bo to byloby zdecydowanie najlepsze rozwiazanie) to moze wieczor w operze? We Wroclawiu organizowane sa wlasnie takie sylwestrowe przedstawienia - niecodzienny sposob na spedzenie wieczoru i zajmuje mysli.
Odpowiedza nie masz jakiegos swojego grona znajomych czy przyjaciol? w takich chwilach zwykle to najlepsze towarzystwo
OdpowiedzPodobne tematy