-
Wonderka odsłony: 16166
Co byście chciały mieć w kuchni?
...ale czasem chciało by się mieć jakiś fajny gadżet do kuchni. Może topic chwyci i pokażecie jakie macie/chciałybyście mieć/widziałyście wynalazki kuchenne.Ja dzisiaj na stronie Makro znalazłam maszynę do robienia jogurtu :P
Dżej napisał(a):Mad, ja mam taką:
Kupiona w Ikei wieki temu. Nic złego się z nią nie dzieje :)
Również kupiłam tą wyciskarkę chyba z rok temu i jestem z niej baaaaardzo zadowolona :D
Jest bardzo wytrzymała,łatwo wyjmuje się siteczko i poza małymi zarysowaniami wygląda tak jak by była nowa a dodam,że bardzo często jej używam :D
annfas napisał(a):Ja po pierwsze chciałabym mieć przede wszystkim swoja kuchnię, a na nia mi przyjdzie jeszcze z 1,5 roku poczekać....
Ale jak już będzie :D:D:D zawsze można marzyć :) A może coś się spełni :)
taki sobie niepozorny robocik kuchenny :D
na ten sprzet choruje od ponad roku 8)
i chyba jeszcze troche pochoruje lol
ja jestem posiadaczką takiego (tzn. mooocno rozbudowanego) zestawu:
dostałam od przyszłego męża na urodziny. Nie jedna by się obraziła a ja byłam w siódmym niebie. Tak jest do dnia dzisiejszego! Niestety jestem uzależniona od tego sprzętu. Ale jak może być inaczej, skoro pokrojenie cebuli w kostkę zajmuje mi jakieś 5sek a nóż do pomidora nie jest mi potrzebny, bo plasterki z tej szatkownicy są doskonałe lol
Kocham mój sprzęcik!!!
I dodam jeszcze, że mam oryginał Boerner'a testowałam u koleżanek podróbki, ale sorki to nie ta bajka. Już ponad 3 lata trwa moja miłość i nie ma dnia spędzonego w domu, kiedy nie użyłabym tego ustrojstwa a noże... ŻYLETA.
Ostrzegam więc - uzależnia lol lol
Drugi uzależniacz - mój garneczek do gotowania ryżu (i gotowania na parze). Sprawdza się obłędnie a kosztował coś trochę ponad 60zł lol :
I jeszcze... mam tego grilla stawianego na stół. Dla mnie REWELACJA! Przychodza goście ja mam na stole poszatkowane różności i każdy sobie piecze co chce.
Za to totalnie nieprzydatny okazał się u mnie parowar . Wolę piekarniczek czy piekarnik.
aaaa i jeszcze urządzenie do robienia lodów. Takie cosik wstawiane do zamrażarki. Nigy nie był użyty (ciekawe gdzie on teraz jest...).
I... może zgorsze niektóre - mam patelnię do grillowania. Uparłam sie, ze muszę, męże sie bronili. Stanęło na moim i.. aż raz użyłam
A bratu (13l) kupiłam kiedyś maszynę do robienia waty cukrowej. Korzystał z niej 3 razy! (ale jak dawałam wyglądał na ucieszonego...)
Ma też maszynkę do popcornu... tzn powinien mieć, ale nie mam pojęcia gdzie jest i co się z nią dzieje... tak szalenie potrzebna była...
A i mam sokowirówkę - ślubny robi boooskie soczki i to dosyć często lol
GOFROWNICA - mam i bardzo jestem zadowolona, bo gofry uwielbiam a kupowanie ich na mieście doprowadziłoby mnie do bankructwa. Ostatnio jadłam z bitą śmietaną, borówkami, porzeczkami, brzoskwiniami, malinami, poziomkami i polewą toffi lol
Ale zanim zakupiłam tą co mam obecnie, męczyłam się z podróbkami - te gofrownice z supermarketu za 20 zł niczym, poza wykończeniem nie różnią się od opiekaczy. Muszą mieć dużo większą moc, bo te słabsze zawsze robią gofry niedopieczone. Miałam się już poddać i zrezygnować z myśli o chrupiących gofrach, ale przypadkiem trafiłam na wypróbowany stary co prawda, ale sprawdzony przez wiele lat przez moich rodziców model i dobrze mi:)
A co by mi się jeszcze przydało:
THERMOMIX - teraz mi się wydaje, że mogłabym się bez niego obyć i nie wiem czy nauczyłabym się z niego korzystać ale na pewno trochę ułatwia życie.
Bzdurki typu ociekacz do łyżek, stalowe mydło, maszynkę do makaronu, przybornik do warzyw i owoców, taki jak ten:
Ja tam powiem ze mi to nie do konca kojarzy sie z przyrzadem do polewania sosem, ale co tam na pewno niezbedne w kazdej kuchni jest :)
Odpowiedz
kraziowa napisał(a):Chlipiesz z zawodu, czy jak ? :D Bo nie łapię, czy o to Ci chodziło?
Zazdrość mię krtań przydusiła i jeno płacz się dobył.
Ech, skończyłoby się wieczne narzekanie ojca, że sobie łapy parzy przy podlewaniu sosem bożonarodzeniowego indyka...
kraziowa napisał(a):Nabla napisał(a):kraziowa napisał(a):Potem jeszcze wkleję taką fajną gruszkę do polewania.
Do polewania sosem? Kobieto, każde pieniądze zapłacę, to jest marzenie mojego ojca i szukam tego już z... 10 lat? I patrzą na mnie wszędzie jak na idiotkę
Kobieto! :D Ło takie cóś Ci się rozchodzi?
http://imageshack.us
:gulp:
:chlip: :chlip: :chlip:
Nabla napisał(a):kraziowa napisał(a):Potem jeszcze wkleję taką fajną gruszkę do polewania.
Do polewania sosem? Kobieto, każde pieniądze zapłacę, to jest marzenie mojego ojca i szukam tego już z... 10 lat? I patrzą na mnie wszędzie jak na idiotkę
Kobieto! :D Ło takie cóś Ci się rozchodzi?
http://imageshack.us
markdottir napisał(a):
MiuMiu napisał(a):a stalowe mydło ? jak to się używa ??? :oops:
stalowe mydło to moje marzenie. usuwa z rąk wszystkie nieprzyjemne zapachy, a ja bardzo nie lubię zapachu np. po obieraniu kartoflii.
"myjesz" nim ręce jak zwykłym, tylko sie nie pieni ;o)
kupiłam w Duce. :o)
jeszcze nie uzywałam...
kraziowa napisał(a):Potem jeszcze wkleję taką fajną gruszkę do polewania.
Do polewania sosem? Kobieto, każde pieniądze zapłacę, to jest marzenie mojego ojca i szukam tego już z... 10 lat? I patrzą na mnie wszędzie jak na idiotkę
Skrzaciku, co to jest to pierwsze? Pojemnik z pędzlem na oliwę?
Odpowiedz
No i rzecz jasna to (miski kocie stoją u mnie w kuchni, więc można podciągnąć pod kuchenne przybory)
Zaznaczam, że w miarę niedługo mam imieniny 8) lol
Wonderko, pojemnik na płatki czaderski. 8)
A ja mam już ekspres ciśnieniowy. HA! Na gwiazdkę dostaliśmy i uważam, że to sprzęt niezbędny absolutnie. ;) Tak, zajmuje dużo miejsca, a kawy nie piję codziennie. Ale jaka rozkosz, jak już mam ochotę na kawkę. :lizak:
agnieszka82 napisał(a):Corgi napisał(a):Agnieszka82, gdzie kupiłaś tego Panasonica ? Ja nigdzie go nie widziałam...
Corgi, bardzo Cie przepraszam, dopiero dzis zobaczylam Twojego posta.
Oto nasza maszyna: http://www.amazon.co.uk/Panasonic-SD253-Breadmaker-Nut-Dispenser/dp/B00008WFDI/ref=sr_1_1/026-9257383-5890851?ie=UTF8&s=kitchen&qid=1175534175&sr=1-1
Dziękuję za namiary, ale w tzw międzyczasie kupiłam już inny automat i jak na razie spisuje się bardzo dobrze.
kraziowa napisał(a):Za moją zapłaciłam tak 25-30 zł. I jest zrobiona nie z plastiku tylko z gliny/porcelany (ciężka jest). :D
No to ja się piszę :) trudno będę twarda i poczekam ;)
Mój szanowny małżonek twierdzi, że raczej 8-10$ i że nie mam głowy do wydatków.... ale co tam .handel obwoźny czas zacząć...
a w ogóle to są różne kolory tych łyżek i z aplikacjami i w ogóle ...... portfela się tylko trzymać ...potem wkleję linka do takiego fajnego amerykańskiego sieciowego sklepu- mnie rozbawiało tam (na miejscu) urządzęnie do obierania bananów,awkodado, mango-ale amerykanie to CZUBKI
Ja co roku od 4 lat bywam w USA (moi rodzice tam są -buuuu strasznie tęsknię) ,wiec sobie robię takie fajne zakupki. Za łychę zapłacilismy około 5$ (czyli ze 20 złociszy). Ale wcześniej wkleiłam linka do allegro- nie to samo. |
wybieram się znowu na święta w grudniu-chyba sprzedaż zrobię :D bo wszystkie kumpele też chcą taką łychę. Potem jeszcze wkleję taką fajną gruszkę do polewania.
Madzia77 napisał(a):Kraziowa, kurdę balans! Ile to kosztuje i czemu dopiero w grudniu!?
podpisuję się rękami i nogami pod tym co napisła Madzia!!! choruję na coś w tym stylu już chwilę czasu, ale nigdy nie znalazłam takiego, który by mi się naprawdę podobał A Twój gadżecik jest pierwsza klasa :lizak:
Kraziowa, kurdę balans! Ile to kosztuje i czemu dopiero w grudniu!?
Odpowiedz
Corgi napisał(a):Agnieszka82, gdzie kupiłaś tego Panasonica ? Ja nigdzie go nie widziałam...
Corgi, bardzo Cie przepraszam, dopiero dzis zobaczylam Twojego posta.
Oto nasza maszyna: http://www.amazon.co.uk/Panasonic-SD253-Breadmaker-Nut-Dispenser/dp/B00008WFDI/ref=sr_1_1/026-9257383-5890851?ie=UTF8&s=kitchen&qid=1175534175&sr=1-1
kraziowa napisał(a):O kurde!
O nęceniu to ja nie pomyślałam.... :D Kupiłam zagramanicą, ale jak by dużo maniaczek było to w grudniu się znowu wybieram...... :D
dopiero w grudniu? ;) spróbuję poszukać u nas, jak do grudnia nie znajdę to zamawiam, jeśli nie drogie ;)
kraziowa napisał(a):a ja mam taki śmieszny , ale przydatny gadżecik- łyżka/ociekacz. Merdam sobie różne rzeczy w garnku i nie zastanawiam się, gdzie mieszadło odłożyc.... :D
bardzo fajne :) ja staram sie kłaść sztućce na zlewie albo na szklanej desce, żeby potem nie szorować blatu jak zaschnie, kraziowa gdzie można takie cuś kupić ? ;)
My mamy Panasonica z podajnikiem orzechow. To jest chyba najlepsza marka maszyn do chleba. I faktycznie, jestesmy baaardzo zadowoleni. Jakie cuda piecze... A bulki jakie... mmmm.. :lizak: polecam :)
OdpowiedzCorgi, ja sobie radzę bez maszyny - więc jeśli miałabym kupić, chciałabym już taki wypasiony model ;) A o Alasce czytałam też niepochlebne opinie, podobnie jak o Clatronicu (wg mnie to mimo wszystko lepsza firma od Alaski albo przynajmniej porównywalna).
Odpowiedz
Madeleine napisał(a):Ja bym chciała super maszynę do robienia chleba (ale nie marki Alaska, tylko np. Kenwooda):
No tak ..., jak już wspomniałam wcześniej, Madeleine zaraziłaś mnie tym automatem do chleba i uparłam sie żeby go kupić. Siedziałam trochę na necie i szukałam ofert - na allegro mają właśnie "Alaskę 2000" za 205 zł . Znalazłam też inne marki np Clatronic, ale takiego na pewno nie kupię bo to wg mnie straszliwy złom. Dlaczego nie chcesz Alaski ? Czy to jest jakiś rupieć i szkoda na niego pieniędzy ? Może macie jakieś doświadczenia z innymi markami które polecacie /nie polecacie ?
Ja jestem uzależniona od gadżetów kuchennych. Jak przechodzę koło sklepu z takimi rzeczami, to trudno mnie z niego wyciągnąć. Przez Was będę musiała zacząć zbierać fundusze na tę maszynę do robienia i pieczenia chleba ! O !
P.S.
Sama sobie ostatnio zabroniłam wchodzenia do sklepów Tchibo, bo wydałam tam niedawno kasę na:
- dwie szklane deski do krojenia (takie duuże, przepiękne ...)
- wieszak naścienny na rolki folii aluminiowej, folii spożywczej i rolki z ręcznikami papierowymi (wraz z nożykami do obcinania tychże folii)
- separator tłuszczu z pieczeni (taka szklana konewka)
Normalnie mąż mnie musiał siłą wywlekać z tego sklepu ... 8)
...ale stojący wygodniejszy, ręce tak nie bolą. odkąd mamy stojący nie zamieniłabym go na żaden inny.
najgorsza traumę miałam z tym ręcznym blenderem brauna. ciagle się zapominałam i puszczałam kubeczek, a wtedy wszystko się rozchlapywało, bo kubeczek też się kręcił ;o)
ja tam wprawdzie zachwycam się czerwonym robotem wklejonym powyżej, ale kupię najbardziej praktyczny (i przystępny cenowo) a nie najładniejszy...
Chcę zwykły niekoniecznie wypasiony mikser kuchenny, z podstawowymi mieszadłami. Byle nie stojący, bo mi sie nie podoba. Taki do ręki. O, chocby ten...
Agata22 napisał(a):
robot
och! cudo. marzenie...
Madeleine napisał(a):
A dziewczyny, jakie macie praski? Bo moje mają żywot zazwyczaj bardzo krótki, psują się i łamią. Ostatnia jest dłużej, ale absolutnie fatalna - nie da się całej główki wsadzić do pojemniczka i potem wycisnąć do końca. Nienawidzimy jej z mężem
my mamy ruską z bazarku i juz od wielu lat sprawuje sie znakomicie...
MiuMiu napisał(a):a stalowe mydło ? jak to się używa ??? :oops:
stalowe mydło to moje marzenie. usuwa z rąk wszystkie nieprzyjemne zapachy, a ja bardzo nie lubię zapachu np. po obieraniu kartoflii.
"myjesz" nim ręce jak zwykłym, tylko sie nie pieni ;o)
Ooo, taką podstawkę do łyżek, jaką ma milcia, to ja bym też chciała...
I szczypce do spaghetti też!
mimina napisał(a):Wonderka napisał(a): Nożyk, co wycina takie cuda:
Wonderka gdzie można takie cudo kupić, za ile z czego takie cuda się wykrawa?
to mi wyglada na marchewke i ziemniaczka :lizak:
Wonderka napisał(a): Nożyk, co wycina takie cuda:
Wonderka gdzie można takie cudo kupić, za ile z czego takie cuda się wykrawa?
Wonderka napisał(a):
Ubijak do ziemniaków:
Tarka 6-kątna:
A bez tych dwóch rzeczy to ja sobie już kuchni nie wyobrażam lol
Używam na codzień :D
fagih uzależniona od surówek wszelakich ( tarka ) spagetti ( tarka- ser tarty ) i ruskich ( ziemniaki tluczone )
Blutka napisał(a):milcia - przez Ciebie gorąco zapragnęłam takiej podstawki
ja tez :)
milcia - przez Ciebie gorąco zapragnęłam takiej podstawki 8)
Odpowiedz
Moje dzisiejsze zachcianki kuchenne: :D
Maszynka do makaronu:
I jeszcze taka do pierożków Ravioli:
Kruszarka do pieprzu:
Kafetiera elektryczną - o taka łaciata :D
Dzbanek na olej:
I na koniec zestaw puszek:
Ja nie mogę obyć się bez podstawki pod łyżkę :) Jakiś czas temu dostałam od teściowej i myślałam, że to zbędny gadżet, a jednak :) Gotując zupę czy cokolwiek innego, smakując co jakiś czas, łyżka ląduje na takiej oto podstawce zamiast na talerzyku, czy też blacie, dzięki czemu jest czysto i schludnie ;)
Ja mam dokładnie taką:
Silmarilla napisał(a):Nnno, dobra - ale po co dziurkacz do jajek? Nałogowo pijesz na surowo, bo nie rozumiem...
Dziurkacz do jajek jest rzeczą bardzo potrzebną 8) - jeśli ktoś gotuje jajka na miękko - wtedy nakłuwasz jajko, wrzucasz do wrzątku i ono dzięki temu nie pęka, a Tobie łatwo wyliczyć, ile je gotować, żeby się nie ścięło za mocno. ;)
Nnno, dobra - ale po co dziurkacz do jajek? Nałogowo pijesz na surowo, bo nie rozumiem...
Odpowiedz
Suszarka do owoców. W wątku o rzeczach "niepotrzebnych w kuchni" zajmuje jedno z wyższych miejsc. A u mnie suszarka jest chyba najczęściej używana po garnkach. Co prawda kupiona tylko w jednym celu - suchyć mięsko wołowe dla moich fretek, okazała się hitem zarówno u mnie jak i u szwagierki.
Tak więc, co komu potrzebne...
awangarda w stylu retro napisał(a):
ja mam bezrasowaca, ale za to chyba juz zabytkowego :love:
Awa najwazniejsze ze dobrze dziala.
Ja w tym przypadk nie kierowalam sie marka czy wygladem tylko musialy obydwie czesci do siebie idealnie pasowac , w kazdym innym przypadku przy wyciskaniu czosnku, zawsze troche wylazilo bokami i to mnie wkurzalo.
Musze sprawic sobie taka lopatke :) nawet jesli zgodnie z topickiem nie zawsze ma byc przydatna ;)
Madeleine napisał(a):Czy Wam się te ikeowskie praski nie psują? Bo moja przyjaciółka twierdzi, że już 3 zajechała na śmierć i trochę mnie to do nich zniechęciło, ale może ona po prostu pecha ma?
Ja jedna na razie zajechalam :(
W kwestii wyciskarek do czochu to ja też już pożegnałam 3 Fakt - u nas czosnek się dodaje właściwie do wszystkiego (...do czego nie dodajemu cynamonu bądź oregano lol ) i może nie przeżyły zbyt intensywnej eksploatacji
Kadencję wszystkich trzech przeżył natomiast mój staaaary przedpotopowy, brzydki jak noc wyciskacz, zakoszony rodzicom. Chciałam go wymienić na nowszy model, ale już 3 razy udowodnił, że jest najlepszy :lizak:
I oczywiście czyścić tylko sprzętu nienawidzę, ale już się przyzwyczaiłam i walczę wykałaczką 8)
A ten sprzęcik do sera mam, używam. Kroi bardzo zgrabne plasterki, bez niebezpieczeństwa pokrojenia sobie palców w walce o odpowiednią grubość. Dla mnie to cenne, szczególnie rano, jak w półśnie robię kanapki
Działa na podobnej zasadzie jak (kiedyś ,z dzieciństwa pamiętam ) takie obieraczki do warzyw ...czyli trzymasz rączkę ,przyciskasz całą powierzchnią do sera i jedziesz ,jeeeeedziesz ...w dół....
;)
a serek hoooop ,wyskakuje przez tę małą podłużną dziureczkę .....wprost do buziaczka ,na deseczkę ,albo talerzyczek ,jak kto woli ....
P.S.Mamy takie trzy ,ja w zyciu tego nie używam ,mój gach absolutnie tak....
MiuMiu napisał(a):jak dla mnie niezbędna jest łopatka do sera
A jak sie tego używa Az mi głupio, ale zawsze kroiłam ser nożem
Madeleine napisał(a):Czy Wam się te ikeowskie praski nie psują? Bo moja przyjaciółka twierdzi, że już 3 zajechała na śmierć i trochę mnie to do nich zniechęciło, ale może ona po prostu pecha ma?
Mad ja używałam przez kilka lat starej wersji ikeowskiej (tzn. bez wyjmowanego koszyczka) i sprawowała się wyśmienicie a czosnek wyciskam non stop, serio :D . Tamta została u rodziców ale do nas kupiliśmy też ikeowską (z wyjmowanym koszyczkiem bo tylko takie sprzedają) i też sprawuje się bez zarzutu. Miażdży super!
jak dla mnie niezbędna jest łopatka do sera, już nie umiem kroić nożem jakieś koślawo grube mi plastry wychodzą, ogólnie fee a krajalnicy dla dwóch plasterków nie będę przecież wyciągać, pozatym po serze ni wygląda ona za dobrze i od razu można by ją przetrzeć, a tak rach ciach i plasterki gotowe - równiutkie i ładne :)
nawet mój mąż się do niej przekonał, teściowa nie chce - woli krajalnice
chociaż może kiedyś jej w prezencie dam lol
http://imageshack.us
ej Wy zartujecie z tym czyszczeniem, prawda?
ja mam bezrasowaca, ale za to chyba juz zabytkowego :love:
swietnie miazdzay i czysci sie ja banalanie prosto - pod strumienie wody ;)
jedyny wymog to ten, ze trzeba myc zaraz po uzyciu :)
wow, ale wypasione macie te praski :D
Mad, ja też zakatowałam na śmierć kilka kolejnych feckelmanów czy innych wydawać by się mogło lepszych ustrojstw, w końcu kupiłam noname'a w osiedlowym sklepiku typu 1001 drobiazgów, wygląda bardziej topornie, ale jest nie do zdarcia! nie ma żadnych szczoteczek na wyposażeniu, ale mój mąż opatentował czyszczenie widelcem, którego rozstaw idealnie pasuje do dziurek ;)
Tez jestem ciekawa bo nie moglam sie przekonac do tych z Ikei, szczegolnie ze ich niektore sprzety sa raczej kiepskiej jakosci, np moja kolezanka wyrzucila ich spieniacz do mleka.
Mokato ta z Tchibo wyglada fajnie (moze skusze sie , potrzebujemy na prezent ;)
Dżej, ten ze zdjęcia za jedyne 289 cudo jest 8) i Dosiowy bardzo mi się podoba :D
Czy Wam się te ikeowskie praski nie psują? Bo moja przyjaciółka twierdzi, że już 3 zajechała na śmierć i trochę mnie to do nich zniechęciło, ale może ona po prostu pecha ma?
Ja tez mam chyba Fackelmanna
ksztalt owalny cos jak to, tylko inne raczki:
i do tego jest taka szczoteczka do mycia. Jest bardzo dobre, czosnek nie wylazi bokami co zdarzalo mi sie nagminnie przy wczesniejszych lipnych wyciskarkach
jagoda napisał(a):Ikeowski też wyjmowany jest :)
Dobrze wiedzieć na przyszłość - ja go zawsze omijałam szerokim łukiem bo myślałam, że monolit i wydawał mi się niepraktyczny :)
fagih napisał(a):A ja coś takiego - z wyjmowanym koszyczkiem ( łatwiej umyć niż ten ikeowski IMHO )
Ikeowski też wyjmowany jest :)
A ja coś takiego - z wyjmowanym koszyczkiem ( łatwiej umyć niż ten ikeowski IMHO ) - tyle, że Fackelmanna bodajże.
Sprawuje się bez zarzutu.
BTW całych ząbków nigdy nie wkładam- kroję na kilka kawałków i te kawałki dopiero wkładam do praski.
A swoją drogą zobaczcie http://fabrykaform.pl/Eva_Solo_wyciskacz_do_czosnku_inspired-p3042.html na jaki piękny wyciskacz trafiłam- cudeńko..... za bagatela .... 289zł 8)
Mad, ja mam taką:
Kupiona w Ikei wieki temu. Nic złego się z nią nie dzieje :)
agga73 napisał(a):taak, porządna praska to jest to! :D
nie oddałabym za żaden młynek, tym bardziej, że ten na zdjęciu Mad zbyt solidnie nie wygląda
A dziewczyny, jakie macie praski? Bo moje mają żywot zazwyczaj bardzo krótki, psują się i łamią. Ostatnia jest dłużej, ale absolutnie fatalna - nie da się całej główki wsadzić do pojemniczka i potem wycisnąć do końca. Nienawidzimy jej z mężem
Wiem, że ta ze zdjęcia wygląda tak sobie, ale w sumie jakby co - niewiele stracę ;)
Nabla napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):Nabla napisał(a):poparzylysmy sie obie
a dlazcego sie poparzylyscie :o?
Bo obie troche plackowate jestesmy a zeby trzymac swieczke, pudelko zapalek i zapalke to trzeba 3 rak ;) A najbardziej to chyba pooblewalysmy sie woskiem wstawiajac juz odpalone teelighty do ich "kieszonek"...
lol lol lol
Nabla - zdolniacho lol lol
awangarda w stylu retro napisał(a):Nabla napisał(a):poparzylysmy sie obie
a dlazcego sie poparzylyscie :o?
Bo obie troche plackowate jestesmy a zeby trzymac swieczke, pudelko zapalek i zapalke to trzeba 3 rak ;) A najbardziej to chyba pooblewalysmy sie woskiem wstawiajac juz odpalone teelighty do ich "kieszonek"...
Ha! Bo trzeba zaczac rozpalanie od gory :)
I my mamy taki "pstryczek" dluzszy do tego (taki jak do zapalania palnika)
Ale ja mam bzika na punkcie swiecznikow...
Mamy tez taki i uwielbiam jego bursztynowe swiatlo....
chociaz wlasnie zauwazylam ze u nas on stoi odwrotnie lol czlek sie uczy cale zycie....
Nabla napisał(a):poparzylysmy sie obie
a dlazcego sie poparzylyscie :o?
DobraC - moja omc bratowa ma taki parawan ze swieczuszkami. Kiedys uparlysmy sie to rozpalic - poparzylysmy sie obie a cala operacja trwala jakies pol godziny
Ale ladne, fakt. A jakie ciezkie ;)
Podobne tematy
- Czy będzie chciały mieć swojego ukochanego przy porodzie? 22
- ile byscie chcialy miec pociech ?? 62
- Jak długie trzeba mieć włosy, żeby mieć taką fryzurę? 1
- Co byście zrobiły z główną wygraną Totolotka? 90
- Na jaką religię chętnie byście zmienili swoje wyznanie? 31
- Drogie Panie jaki fryz byście poleciły (opinie porady) 10