• Gość odsłony: 2741

    Rozdrapana rana po chipowaniu ;(

    Zachipowalam dzis kota. O ile sam zabieg zniosl dzielnie to teraz jest masakra :( Maly tak sie drapal, ze nie ma futra na polowie szyi i ma ogromna, krawawa rane. Nie moge go upilnowac. Zadzwonilam do weterynarza, kazal zalozyc opatrunek, ale on mu ciagle spada, bo przeciez nie zawiaze mu mocno bandaza na szyi bo kota udusze :(

    Lekarz jeszcze poradzil, zeby jutro przyjsc z kotem na antybiotyk, zeby sie rana nie zakazila. Ale moj kocur jest w 100% domowy, kazde wyniesienie z domu to dla niego stres, ktory odchorowuje kilka dni. I nie wiem co zrobic, czy brac go na ten zastrzyk czy nie.

    Wyjazdow nam sie zachcialo a biedny kotek cierpi :chlip: :chlip: :chlip:

    Odpowiedzi (12)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-08-27, 10:37:59
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-08-27 o godz. 10:37
0

Dzieki Nabla, troche mi lepiej. Igle do chipowania tez widzialam, dlatego sie tak tym zabiegiem przejmuje. Pod wplywem tego widoku, zaczelam sie nawet zastanawiac, czy nie zachipowac malej przy okazji sterylizacji...

Ciesze sie, ze z kociakiem nie jest tak zle jak myslalas. Byle sie teraz nie drapal. Zobaczysz pieknie sie ranka zagoi, jeszcze zanim wyjedziecie.

Odpowiedz
Gość 2009-08-27 o godz. 06:25
0

Pokazalismy sie dzisiaj lakarzowi - wygladalo gorzej niz jest, czyli wielka plama krwi na bialym futerku a pod spodem kilka zadrapan. Mam smarowac hydrocortyzonem, pilnowac, zeby sie nie drapal i pokazac kota jeszcze przed wyjazdem.

A samo chipowanie trwa krotko - zastrzyk znieczulajacy, wieeeelka igla z chipem (az mi sie slabo zrobilo) i paru sekundach jest po sprawie. Kot sie bardziej zdziwil niz go zabolalo, dopiero w domu zaczal drapac.

Aha - przy chipowaniu psa problemy sa mniejsze - zdaniem weta - bo koty maja twardsza/grubsza skore i trudno wbic ta gruba igle. Z psem idzie podobno szybciej i bez problemow.

Odpowiedz
Gość 2009-08-26 o godz. 23:06
0

Nas tez czeka chipowanie w najblizszym czasie. Juz sie zaczelam martwic. Mam nadzieje, ze ranka sie bedzie pieknie goic. A Twoje puchate szczescie Nabla jest przesliczne. Nosek ma wrecz idealny do calowania.

Odpowiedz
Gość 2009-08-26 o godz. 12:49
0

Po konsultacjach telefonicznych stanelo na daniu kotu spokoj. Mam przemywac rane i zglosic sie za kilka dni.

Odpowiedz
xandra 2009-08-25 o godz. 14:21
0

a weta załatwiłas czy sie nie udało?

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-25 o godz. 13:24
0

Kolnierz nie przeszedl - obroza od kolnierza jest dokladnie w tym samym miejscu, co rana.

Dzisiaj jest lepiej, juz sie nie drapie, zachowuje sie normalnie (znaczy sie nie zlazi z kolan i mruczy jak traktor a chrupki lyka jak kaczka ;) )

Makabrycznie tylko wyglada ta rana, bo troszke sie rozkrwawil a na bialym futerku efekt jest przerazajacy.

Moje szczescie puchate:

Odpowiedz
Vilemo 2009-08-25 o godz. 13:11
0

bidulek :(
Nabla, zaloz mu specjany kolnierz. moje koty sobie sciagaly wiec wpadlam na pomysl zeby przez kolnierz przewlec obroze od szelek i to pomoglo ;)

jak bylismy w domu - kot byl cay czas pilnowany, a jak wychodzilismy zakladalam kolnierz.

mam nadzieje ze Twoj kocurek szybko dojdzie do siebie ;)

Odpowiedz
xandra 2009-08-24 o godz. 16:08
0

ale ja mowie o obwiazaniu łapek, takie jakby skarpetki na wszystkich lapach - ?
nie wiem :( a zal kociaka...

Odpowiedz
Gość 2009-08-24 o godz. 16:01
0

Ma przylozona gaze i obwiazane bandazem. Tyle tylko, ze jak sie drapie to to spada, bo mocno nie moge zawiazac - to to szyja i go poddusze.

Wczesniej zalozylam mu gaze + sciagacz od skarpetki, ale tez to nie pomoglo. Moze jakis kolnierz wykombinuje....

Odpowiedz
xandra 2009-08-24 o godz. 15:56
0

kurcze, biedna kicia :(
a moze obwiazac mu czasowo łapki bandazem zeby nie drapał rany?
wiem ze wizyty domowe SĄ wiec koniecznie o to zapytaj bo teraz to faktycznie, kot moze cos złapac ze stresu i osłabienia

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-24 o godz. 15:45
0

Zadzwonie jutro, nie wiem czy moj wet chodzi na wizyty domowe, bo to by bylo super rozwiazanie.

Ozonek schowal sie do pudla ze skarpetkami w najdalszym kacie szafy i choruje sobie. Jak do niego zagladam to mruczy a mi sie serce kraje :chlip:

Odpowiedz
xandra 2009-08-24 o godz. 15:30
0

biedak :(
a domowa wizyta?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie