-
sylw odsłony: 3621
Jak z waszą seksualnością po porodzie?
Jestem ciekawa, jak wyglądała u Was seksualnośc po porodzieja miałąm ciążę zagrożoną i siłą rzeczy współżycie przez 9 miesięcy było niemożliwe :onajpierw myślałam, że to nie do wykonanialol a teraz trudno mi wrócić do formy ;)trochę się boję, trochę jakoś się nie składa, trochę boję się tak szybko kolejnej ciąży, trochę...jakie macie doświadczenia w tej materii
Tak czytając niektóre posty to mam wrażenie, że to jakaś idylla, albo serial, który nic nie ma wspólnego z rzeczywistością.
Minęło dwa lata od urodzin synka. Chciałabym powiedzieć, że wróciłam do formy sprzed ciązy, ale niestety tak się nie stało. Zostało mi 5kg więcej i jakoś się mnie trzyma. Nigdy nie byłam gruba, więc nie wyglądam źle (może zabrzmi to nieskromnie), ale uważam, że naprawde jestem i zadbana i całkiem dobrze wyglądam. Oczywiście mam gdzieniegdzie fałdeczki, ale cóż. Jak się nie chce ćwiczyć, to czego mam od siebie wymagać....
Nie będę udawać, że mój mąż nie zauważył zmiany mojego ciała, zauważył.. nie robi z tego problemu, bo chyba aż tak wielkiej zmiany nie ma, ale też nie chodzi za mną i nie mówi, że kocha moje rozstępy ;)) nie wymagajmy za dużo ^^D
Umówmy się, On też się zmienił :ia:
A co do seksu. Nie wiem czy to tylko u mnie, czy u innych też, ale nawet po prawie dwóch latach od porodu, jakoś już nie jest tak jak było przed ciąża. Ani nie mam ochoty tak często ani nie jest mi tak fajnie jak było. Oczywiści czasem jest fajniej czasem mniej, ale tęskni mi się za tym jak było. Czuję się z tym źle pomimo, że mój mąż jest w tym temacie dość wyrozumiały. To raczej chyba coś we mnie, mnie niepokoi.
Zamiast zabijać, lepiej odwdzięcz się tekstem w stylu: "kocham twój piwny brzuch"
OdpowiedzLilianna napisał(a):nie wiedziałam, że to taka rzadkość, że mąż kocha ciało swojej żony, przed i po ciąży... i jest ono dla niego równie atrakcyjne... Nie, no co kto lubi 8) To mając dziecko oglądacie seriale? :OAle tylko Klan.
Odpowiedz
Sylwia napisał(a):natalia25 napisał(a):wyobraziłam sobie jak zapraszam Roberta do łazienki na małe masowanko kremem antycelulitowym 8)
zabiłby mnie śmiechem, szczególnie jakbym próbowała nadać temu erotyczny wymiar :lizak:
a sprobuj
O tak, Natalia, koniecznie ^^D I opowiedz nam dokładnie, jak zareagował :D
natalia25 napisał(a):wyobraziłam sobie jak zapraszam Roberta do łazienki na małe masowanko kremem antycelulitowym 8)
zabiłby mnie śmiechem, szczególnie jakbym próbowała nadać temu erotyczny wymiar :lizak:
a sprobuj
Lilianna napisał(a):ale ty jestes zgorzkniala... fuj
Jak to Starsza Kobieta
ale bardzo miłe i bardzo lubimy takie wspólne dbanie o siebie...
Też lubię jak mi mąż wągry wyciska i wycina wrastające paznokcie :lizak:
ja nikogo nie zapraszam do łazienki...
nie powiedziałam, że jest to erotyczne...
ale bardzo miłe i bardzo lubimy takie wspólne dbanie o siebie...
tak samo ja ja mężowi smaruje plecy jak się poparzy słońcem, on smaruje mi brzuszek czy uda jak oglądam serial...
tym bardziej, że oboje jesteśmy "winni" tym rozstępom ;)
na prawdę jest super, znamy swoje ciała, nie wstydzimy się i nigdy nie muszę zgaszać światła...
chyba się nie rozumiemy..
mój nie udaje, on na prawdę kocha moje ciało... nie wiedziałam, że to taka rzadkość, że mąż kocha ciało swojej żony, przed i po ciąży... i jest ono dla niego równie atrakcyjne...
Nigdy nie miałam podstawy aby czuć się mniej atrakcyjnie... a nawet bardziej...
muszę powiedzieć, że wspólne masowanie brzuszka kremikami na te "krechy" sprawia am ogromną frajdę :)
Kiniak napisał(a):Carrie napisał(a):Kiniak napisał(a):Lilianna napisał(a):aż mi się przykro zrobiło, jak przeczytałam o tych rozstępach...
normalny mąż nie zrozumie, on kocha te rozstępy, bo to dzięki nim dałaś mu dziecko :)
To chyba mam kretyna w domu :DD
Nie Ty jedna ;)
Rozumiem, że Twój również nie udaje, że te 16 rozmiarów więcej to wina producenta spodni? :lizak:
I te grube na centymetr fioletowe krechy to nie "wabiki" 8)
Carrie napisał(a):Kiniak napisał(a):Lilianna napisał(a):aż mi się przykro zrobiło, jak przeczytałam o tych rozstępach...
normalny mąż nie zrozumie, on kocha te rozstępy, bo to dzięki nim dałaś mu dziecko :)
To chyba mam kretyna w domu :DD
Nie Ty jedna ;)
Rozumiem, że Twój również nie udaje, że te 16 rozmiarów więcej to wina producenta spodni? :lizak:
Kiniak napisał(a):Lilianna napisał(a):aż mi się przykro zrobiło, jak przeczytałam o tych rozstępach...
normalny mąż nie zrozumie, on kocha te rozstępy, bo to dzięki nim dałaś mu dziecko :)
To chyba mam kretyna w domu :DD
Nie Ty jedna ;)
Lilianna napisał(a):aż mi się przykro zrobiło, jak przeczytałam o tych rozstępach...
normalny mąż nie zrozumie, on kocha te rozstępy, bo to dzięki nim dałaś mu dziecko :)
To chyba mam kretyna w domu :DD
Lilianna napisał(a):wcale...
pędzi przez ulice jak najszybciej do domu zeby byc ze swoja nowa powiększoną rodzina :)
Taaaak.. pożyjemy zobaczymy :lizak:
Szpilka, Ty mało o życiu wiesz ;)
wcale...
pędzi przez ulice jak najszybciej do domu zeby byc ze swoja nowa powiększoną rodzina :)
Lilianna napisał(a):normalny mąż nie zrozumie, on kocha te rozstępy, bo to dzięki nim dałaś mu dziecko :)
I fcale się za szczupłymi laseczkami na ulicy nie ogląda 8)
aż mi się przykro zrobiło, jak przeczytałam o tych rozstępach...
normalny mąż nie zrozumie, on kocha te rozstępy, bo to dzięki nim dałaś mu dziecko :)
"i koniecznie gasił światło, co by zdążyć skutecznie ukryć rozstępy i inne rozciągliwości."
:o :o :o :o :o :o :o
Jak normalny maz to chyba rozumie wszystko...
BasiaZ napisał(a):żeby wchodził powoli
I koniecznie gasił światło, co by zdążyć skutecznie ukryć rozstępy i inne rozciągliwości.
Dość szybko ok.3-4 tygodnie po porodzie, ale ja miałam cc 8)
Odpowiedz
Wyciagam temat i prosze o odpowiedzi ;)
U mnie do tego momentu po porodzie coraz blizej ;)
mycha, dzięki za podzielenie się - dobrze jest wiedzieć, ze nie jest się osamotnioną w trudnych przeżyciach, bo to dla mnie spory dyskomfort tak NIE CHCIEĆ, NIE MÓC, NIE LUBIĆ
ewasia, wielkie dzięki za namiar, nie wpadłam, że to o "mojej" sprawie; poczytałam sobie i troszkę się uspokoiłam wewnętrznie, choć nie wiem, czy zmieni to moje nastawienie... ale, jak piszą dziewczyny, pewnie przede mną trochę czasu i treningu ;)
sylw
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=39941&highlight=porodzie+kocha%E6
Sylw, u mnie podobnie z powrotem do przedciazowej i ciazowej seksualnosci. albo jestem zmeczona, albo nie mam ochoty, pierwsze kontakty były bolesne co mnie zniecheciło na jakis czas. no i ciagle w podswiadomosci mam gdzies strach przed kolejna ciaza (nie zebym nie chciałą dtugiego maluszka, ale jeszcze jest troszke za wczesnie)
OdpowiedzPodobne tematy