• Majda odsłony: 1987

    Z małym dzieckiem w samolocie...

    Ratujcie doświadczone Mamy lece z 14 miesięczną córeczka do U.S.A i chcę zabrać wózek i nie wiem czy nadaje się gona bagaż główny czy moge podczas lotu z niego korzystać (tak bym wolałą) i jeśli ktoś ma już takie doświadczenie to proszę o opis jak to wszystko wygląda i o jakieś rady...;) Z góry dziękujemy
    p.s w biurze turystycznym podali mi całkiem inne informacje jak choćby na temat bagażu dla dziecka niż na stronie LOT-u...

    Odpowiedzi (14)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-02-20, 15:11:17
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
fjona 2010-02-20 o godz. 15:11
0

wyciągam, bo jest zainteresowanie tematem.

miałam napisac jak było u nas: cudnie było, zero płaczu. raz spał, a tak to chyba sam smoczek wystarczył. nic więcej nie robilismy.

Odpowiedz
fjona 2009-08-03 o godz. 14:44
0

ja tez dziekuej za rady.
juz jutro bede je mogla wyprobowac, po poworocie powiem jak poszlo!

Odpowiedz
Majda 2009-08-02 o godz. 23:21
0

Skrzacik napisał(a):Majda napisał(a):tak tyle że dla dzieci do 2 roku życia nie przewidziano miejsca siedzącego tylko kolana mamusi a ciężko jest mi to sobie wyobrazic tym bardziej ze lot trwa 9 h. i napewno mi usnie wiec wygodniej bylo by miec wózek ....
No troche dziwne by było, żeby dziecko miało zagwarantowane bezpłatne miejsce Nie płacisz, to nie masz. I tak ukłonem w stronę rodziców jest to, że mogą zabrac dziecko na pokład samolotu bezpłatnie (właśnie dlatego, że mogą je trzymac na kolanach).
A zabranie wózka na poklad samolotu jest pomyslem dośc dziwnym, bo jak go zabezpieczyc, żeby sie nie przesuwał? Nie mówiąc juą o niewygodzie współpasażerów.... :|
tak do konca za dormo to nie jest zaplacilam za nią 500 zł ale niewazne dzieki za info i rady nie bylam nigdy na pokładzie zadnego samolotu i nie mialam pojecia jak to wyglada teraz juz mi sie rozjasnilo pozdrawiamy pa

Odpowiedz
Gość 2009-08-02 o godz. 14:40
0

Aha i w samolocie jest jeszcze zasada, ze jak juz masz miejsce na fotelik to musi on byc przy oknie, nie moze blokowac przjscie dla innych pasazerow w rzedzie.
Tak, ze o wozku mozesz zapomniec.

Odpowiedz
Gość 2009-08-02 o godz. 00:05
0

Majda napisał(a):tak tyle że dla dzieci do 2 roku życia nie przewidziano miejsca siedzącego tylko kolana mamusi a ciężko jest mi to sobie wyobrazic tym bardziej ze lot trwa 9 h. i napewno mi usnie wiec wygodniej bylo by miec wózek ....
No troche dziwne by było, żeby dziecko miało zagwarantowane bezpłatne miejsce Nie płacisz, to nie masz. I tak ukłonem w stronę rodziców jest to, że mogą zabrac dziecko na pokład samolotu bezpłatnie (właśnie dlatego, że mogą je trzymac na kolanach).
A zabranie wózka na poklad samolotu jest pomyslem dośc dziwnym, bo jak go zabezpieczyc, żeby sie nie przesuwał? Nie mówiąc juą o niewygodzie współpasażerów.... :|

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-01 o godz. 23:50
0

Nigdy nie slyszalam o tym sposobie. ciekawy.
Ja za nic nie moglam przekonac 5 tygodniowego Adasia, zeby cos zjadl czy napil sie a smoczka jeszcze wtedy nie znal i zdenerwowana, bo balam sie, ze go potem beda bolaly uszy wlozylam mu czystego palca do buzi Zaciekawiony ssal cale ladowanie. W innych okolicznosciach nigdy bym tego nie zrobila, ale bylam zdesperowana. Z biegiem czasu mysle, ze przeadzalam i panikwoalam, ale z takim maluchem jak z jajkiem lol

Odpowiedz
Majda 2009-08-01 o godz. 19:44
0

bardzo dziekuje za wasze rady to mój pierwszy lot samolotem i dlatego tak sie dopytuje dzieki raz jeszcze pozdrawiamy pa

Odpowiedz
Gość 2009-08-01 o godz. 13:10
0

jest kilka sposobó
1. picie
2.ssanie smoka
3.połykanie śliny

ale wiem zdoswiadczenia, ze małe dzieci tak na komendę tego nie zrobią

NAtomiast jest stary sposób stewrdes po prostu skuteczny

do 2 plastikowych kubeczków wkłada się na dno watę albo ligninę nasączoną goracą wodą i nakłada się na uszy dziecka. Cisnienie się wyrównuje pod wpływem gorąca i nic dziecko nei czuję. Dlatego bardzo ciepłą wodę się stosuje bo szybko stygnie, w przypadku mojej córci, która darła się przy lądowaniu(przecież obniżanie trwa bardzo
długo) sprawdziłos ię w 100 %, ...ba nawet zasnęła lol

Odpowiedz
fjona 2009-08-01 o godz. 12:16
0

Mi powiedziano, ze z wózkiem mzoan dojechac az do samego samolotu ale przed wejsciem na poblad zabieraja wózek do luku bagazowego.
A ja mam troche inne pytanie odnośnie latania samolotem bo własnie mi sie szykuje z moim prawie 7 miesięcznym synkiem: przy lądowaniu zawsze mnie bardzo bola uszy i pamiętam, że duzo dzieci płacze przy tym mocno, znacie może jakieś posoby zeby złagodzić ten ból?

Odpowiedz
Gość 2009-08-01 o godz. 11:22
0

W takich podrózach warto poprosic o meijsce przy" hamaku" dla dzieci. mam nadzieję, ze jeszcze są. Jak leciałam z moja małą to miałam miejsce z przodu, tam się bawiła na dywaniku a nad nami był hamak wyciągany z sufitu ;)
Fakt, że 1 klasa miała oddzielne tzw "pomieszczenie"; a nie była odgrodzona zasłonką

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-01 o godz. 11:16
0

Tu nie chodzi o linie, tylko o dobra wole osoby od odprawy. Wliniach powiedza Ci, ze miejsce nie przysluguje i koniec.

Trzeba byc pierwszym do odprawy, zeby mogli przydzielic Ci takie miejsce z puli wolnych.

A tak ciezko mi jest sobie wyobrazic jak chcialabys miec ten wozek, przejscia sa tak waskie, ze ludzie czasami maja problem z przechodzeniem a co dopiero wozek.

aha i jeszcze jedno, nie jest prawda, ze dla takiego malego dziecka nie ma miejsca, ,ozesz dla niego wykupic pelnoplatny bilet i wtedy masz miejsce.

Odpowiedz
Gość 2009-08-01 o godz. 00:23
0

Masz racje. My mielismy szczescie, ze bylo kilka wolnych miejsc i specjalnie dali nam takie jedno kolo mnie wiec Adas w swoim foteliku siedzial sobie sam. Hmmm... to koniecznie musisz sie skontaktowac ze swoimi liniami. Najlepiej tam zadzwonic i na koniec zapytac o nazwisko osoby, ktora cie poinformuje, zeby sie w razie co na nia powolywac.

Odpowiedz
Majda 2009-07-31 o godz. 23:36
0

tak tyle że dla dzieci do 2 roku życia nie przewidziano miejsca siedzącego tylko kolana mamusi a ciężko jest mi to sobie wyobrazic tym bardziej ze lot trwa 9 h. i napewno mi usnie wiec wygodniej bylo by miec wózek ....

Odpowiedz
Gość 2009-07-31 o godz. 23:29
0

W sumie to nie wiem jak mialabys z niego korzystac podczas lotu. Dziecko raczej powinno siedziec na siezeniu, szczegolnie takie duze, a wozek blokowal by przejscie. Jednak trudno mi powiedziec, bo to bardzo dlugi lot wiec moze jest inaczej.
Normalnie oddaje sie wozek stewardesie i odbiera po zakonczonym locie.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie