• Gość odsłony: 22902

    LIPCOWE MAMUSIE :) (2)

    Zapraszam na II czesc pogaduszek :)

    Link do poprzedniego watku: http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=42855

    Odpowiedzi (758)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-05-29, 21:51:04
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-05-29 o godz. 21:51
0

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=803811#803811

Zapraszam do nowego watku (ten zamykam) :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-29 o godz. 21:32
0

zapomnialam, a glowe ma 40 cm (i jest wczesniakiem)

Odpowiedz
Gość 2009-05-29 o godz. 21:31
0

Anika76 Bartek tez nie ma malej glowy. W centylach, o ile wzrost i waga wypadaja na 25, to glowa na 50. USG mial robione i wszystko w granicach normy :)
Mysle, ze martwic by sie mozna jakby nie byl proporcjonalny.

Odpowiedz
Anika76 2009-05-29 o godz. 21:26
0

Dzieki dzewczęta za pocieszenie..mam nadzieje,że taka jest tylko uroda mojego synka, że po prostu jest duży. Liberte, też mi sie tak wydaje, ze skoro Mati jest duży- obecnie ma jakies 67cm , waży 8200g to i główke ma wiekszą -45cm... Tak naprawde to sparadzalam sama na siatce centylowej i oprócz tego ,że obwód główki jest poza skalą, to wzrost i waga też Tym się pocieszam... ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-29 o godz. 20:51
0

Ledwo nadrabiam te kilkustronicowe zaległości ;) Ostatnio mam urwanie głowy i rzadko jestem w domu. Nie mam czasu Wczoraj byłam w pracy i były podwyzki , no i ja sie załapałam :taniec: Kobiety obległy małego mojego i koleżanki ( obie w tym samym terminie rodziłysmy ;)) Ona wraca już w styczniu, ja nie. Z jednej strony mamochote wrócić, ale zdrugiej nie chce pojąć tej decyzji bo wiem , że jest nieodwracalna, wiec posiedzę trzy no może dwa lata

Damian kiepsko sobie radzi z "ćwiczeniami". Synek koleżanki jest rówiesnikiem i leżąc dźwida główkę i plecki !! leżąc na brzuszku opiera sie znakomicie na przedramionach, czy takie opóźnienie jest normalne w przypadku mojego synka ? Kładę go na brzuszkuy is tawiam takie klocki materiałowe do oglądania, ale trwa kilka minut, może dwie, i mały nie ma za duzo siły.....

Odpowiedz
Reklama
liberte 2009-05-29 o godz. 20:47
0

Marcel nie obudził się dziś w nocy o pierwszej (jak czynił to przez 3 ostatnie nocki) tylko o 4.30 ale za to gotowy o tej porze rozpoczac nowy dzień
walczyłam z nim prawie godzinę ale w końcu przysnął...na godzinę
oj nie wrodził się z tym spaniem do mamy. 8)

tyśka, na temat wilgotnych dłoni i stópek pytałam jak dotąd dwóch lekarzy i pierwszy powiedział mi to samo co Tobie czyli "niektóre dzieci tak mają" a wczoraj ortopeda powiedziała, że za ciepło Marcela ubieram . Szczerze mówiąc nie sądzę bo ja raczej z tych mam co stosują zimny chów u dzieci ;) Dzisiaj idziemy na szczepienie to zapytam trzeci raz.

Anika a Twoje dziecko przy swojejwadze to chyba ma też prawo mieć większą od rówieśników główkę

Odpowiedz
Gość 2009-05-29 o godz. 11:23
0

hej jesteśmy po wizycie i szczepieniu, tak jak przypuszczałam Niko darł się w niebogłosy już przy badaniu , nie mówiac już o zastrzyku :(
,ale taki miał dzisiaj cały dzień płaczący więc się tego spodziewałam ,jeśli chodzi o maść Emla ,posmarowałam mu udo od zewnętrznej strony i zakleiłam takim przezroczystym plasterkiem ,nie wiem czy podziałało ,ale zaraz po szczepieniu zapomniał ,ze coś miał robione ,teraz sobie ładnie śpi ,zobaczymy jaka bedzie noc, jesli chodzi o pocenie rączek i stópek to podobno niektóre dzieci tak mają ,ale powiem szczerze ,że chciałabym usłyszeć jeszcze jakąś inna opinię na ten temat
Synus wazy 7.100 i ma 61 cm czyli urósł od porodu 10 cm ,główka 43cm i klatka 43 cm,Pani doktor powiedziała również ,ze Niko może być tylko i wyłącznie na cycusiu do 7 miesiąca ,owszem mogę wcześniej coś wprowadzać ,ale nie ma takiej potrzeby,trochę jestem niezadowolona z wizyty bo Pani doktor bardzo się śpieszyła już do domu i nie sprawdziła wogóle czy Niko ładnie głowę trzyma i czy dobrze się podciąga nic nie wiem,a z tego wszystkiego zapomniałam zapytać, dopiero też teraz dowiedziałam się ,że ma brać witaminę D po jednej kropelce ,to chyba dość późno nie sądzicie?Pani doktor zaproponowała też nam szczepionkę na pneumokoki ,albo jak będzie miał pół roku dwie szczepionki każda po 300zł ,albo jak bedzie miał rok wtedy jedną szczepionkę za 300 zł , nie wiem chyba się skuszę zważywszy ,ze to jest przeciwko miedzy innymi zapaleniu płuc czy opon mózgowych ,a to drugie akurat przechodziłam w wieku 5 lat i było ze mną krucho. I to chyba tyle a propo's wizyty.

Odpowiedz
MyCHa1981 2009-05-29 o godz. 11:20
0

Właśnie biegam sobie po necie - może zainteresuje was zalogowanie się na konto pocztowe: [email protected] hasło: abc123 - jest tam wiele poradników w wersji elektronicznej.
Wczoraj przez przypadek pokazałam niuni jak się kulać z brzuszka na plecy i dzisiaj nie robiła nic innego jak tylko fikała z brzuszka na plecki - szło jej to bardzo sprawnie ;) Nie wiem tylko czy mam się cieszyć, bo obawiam się, że z leżenia na brzuszku w najbliższym czasie będą nici 8)

Odpowiedz
sylw 2009-05-29 o godz. 08:54
0

Dzięki dziewczyny za docenienie postępów Tomaszka - duża w tym zakresie zasługa mego męża, który wpadł na pomysł, że Mały ode mnie chce cycunia a od niego może więc zje inne rzeczy ... skutkuje tym, że i ode mnie je deserki i zupki - tylko butli nie znosi, to tylko od tatusia ;)

Anika, trzymam kciuki, żeby było wszystko ok - a swoją droga nieźle wam w tym Wrocławiu - my dostaliśmy skierowanie na usg główki ponad miesiąc temu i termin mamy na grudzień a wy już w piątek :o normalnie - tylko za Wawą mieszkać.

A my mamy za nami ciężki dzień - auto znów w naprawie a my w pracy radę pedagogiczną mieliśmy, więc praca aż do 20 :o 3 razy mnie puścili na karmienie, ale bez auta to nie prosta sprawa, więc kombinowałam - a to znajomy, a to mój brat, to znów autobus i bieguśkiem do synusia... normalnie padam ze zmęczenia.

dobranoc

Odpowiedz
MyCHa1981 2009-05-29 o godz. 06:58
0

Adriana wszystkiego najlepszego dla maleństwa (oj przepraszam już nie takiego maleństwa ;) )
Anika tymi diagnozami pediatrów nie ma co za bardzo się przejmować, np. u mnie non-stop lekarz stwierdzał, że miałam zez zbieżny i kolana koślawe :D - długo by u mnie tego szukać ;) , moja siostra miała z kolei "guzowate" czoło, którego też nie widać, a u mojej małej doszukują się krótszego mięśnia szyjnego, bo raz ułożyła krzywo główkę - ale co lekarz to inne zdanie 8) Na pewno wszystko jest dobrze tylko coś musieli zauważyć, żeby nie mówiono, że nie pracują ;)
Tyśka czekam na relację z działania maści - chyba się na nią zdecyduję, bo 5 grudnia mamy trzecią dawkę szczepionki, a za drugim razem Kiniaczek strasznie płakała.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-05-29 o godz. 06:13
0

Anika nie martw się :usciski: to na pewno tak jak mówisz taka uroda po mamusi. Trzymamy kciuki i czekamy na pomyślne wiadomości.

Adriana wszystkiego naj naj naj dla Wojtusia od ciotki i Miłońka :stokrotka:

Odpowiedz
Gość 2009-05-29 o godz. 05:42
0

Tak ta maśc to Emla+ plasterek ,idziemy na 18.30 dam wam znać czy pomogło ,na razie wysmarowałam mu zewnętrzną część uda i zakleiłam ,zobaczymy ,dzisiaj Niko jest strasznie marudny.

Odpowiedz
Anika76 2009-05-29 o godz. 04:17
0

Hello!

Widzę, że dzisiaj jakiś dzień wizyt lekarskich ;)

Ja byłam dzisiaj z Matim u neurologa i okazało się , że mały ma stanowczo za dużą główke jak na swój wiek.... bardzo mnie to martwi... niewadomo czym to jest spowodowane, że główka rośnie mu szybciej niż reszta.... ma obwód głowki 45cm, co odpowiada na skali centylowej 5 miesięcznemu dziecku... Dostałam skierowanie na usg głowy. Idziemy w piątek... tak sie martwię... żeby tylko wszystko było ok.

Po za tym to Mati, podobnie jak Marcelek Liberte, ma rozlany brzuszek i mamy skierowanie na rehabilitacje, ale z tym pani dr powiedziała, że sobie poradzimy... gorzej ta główka... pocieszam się tylko, że ja też mam dośc dużą głowę (pani dr mnie też dzisiaj zmierzyła), więc mam nadzieje, że u Matiego jest to tylko cecha genetyczna....

Odpowiedz
Gość 2009-05-29 o godz. 04:09
0

Wojtuś dziękuje ciotkom za życzenia i uściski :) No i za pamięć :)

Pozdrawiamy!

Odpowiedz
Gość 2009-05-29 o godz. 03:47
0

Dar_ma napisał(a):Tyśka czy ta maść nazywa się Emla (chyba tak to się nazywa)?
Ja smarowałam Bartkowi nóżkę godzinę przed szczepieniem, do tego przykleiłam plasterek (dodawany z maścią). Nie wiem czy pomogła, bo Bartek był już strasznie głodny i tak i tak płakała. Myślę jednak, że pomaga, bo wielu lekarzy ją poleca (z resztą na pewno nie szkodzi).
Po drugim szczepieniu obiłąm okłady z sody i naprawdę nie było obrzęku.

Na kupki prócz lakcid, lekarz przepisał biały węgiel... Może zapytaj lekarza, na pewno coś poradzi na tę przypadłość.

Odpowiedz
liberte 2009-05-29 o godz. 03:32
0

Adriana, uściskaj Wojtusia od ciotki :)
sylw, cieszę się że sytuacja z karmieniem Tomaszka już się ustabilizowała :)

Dziś w nocy po raz trzeci z rzędu wstawałam 2 razy (nadprogramowa pobudka o 1.00). Ostatnio ponad miesiąc temu też tak było kilka nocy pod rząd a potem przeszło samo. Myślę ze to kolejny skok rozwojowy.

jesteśmy też już w końcu po wizycie u ortopedy. Bioderka są bez zarzutu ale pani doktor powiedziała, że Marcel ma słabe mięśnie brzucha widać to po tym że dziecko ma "rozlany" brzuch czyli że jak leży na pleckach to mu się brzuchol "rozlewa' na boki. Mamy stymulować mu mięśnie brzucha poprzez opukiwanie/łaskotanie boczków (wtedy dziecko napina odpowiednie mięśnie). Następna wizyta w styczniu.

Jutro z kolei idziemy na drugie szczepienie i tez się bardzo stresuję bo nie lubię na to patrzeć. Sama tez zresztą nie znoszę zastrzyków.

Odpowiedz
Dar_ma 2009-05-29 o godz. 03:28
0

agnetta napisał(a):tyśka ciężko patrzeć jak dziecko przeżywa ból, jest zszokowane tym co się stało :( Jeremiś ma drugie szczepienie 22.11. Ale wcześniej jeszcze muszę iść z nim na pobieranie krwi i pewnie będzie to z żyły, więc już na samą myśl serce mi się ściska. Te małe przerażone oczka :(
My mamy szczepienie 21.11 i też serce mi się kraje jak pomyślę o tym co maluszek musi przezywać. Tyśka czy ta maść nazywa się Emla (chyba tak to się nazywa)? Daj koniecznie znać czy pomagła? Ja zamierzam przed tym szczepieniem spróbować, wcześniej nie słyszałam o niej.
Agnetta na pocieszenie, mój Jakub w szpitalu miał pobieraną krew z dłoni tj z piąstki chyba ze 3 próbówki i wogóle nie płakał, dopiero jak mu się zaczęło nudzić w jednej pozycji to dał znać, że protestuje ;)

U nas już drugi dzień kupki jak woda, pieluszkę zmieniam co chwila, boję się znowu odparzenia. Przy okazji polecam Ziajkę maść pośladkową - rewelacja. Dzwoniłam do pediatry i póki nie ma gorączki i wymiotów jest ok. O ja głupia najadłam sie świństwa w postaci bake rollsów coś a'la chipsy i biedactwo od razu zareagowało. Jeszcze ser pleśniowy mam na sumieniu, coś z tych rzeczu mu zaszkodziło. Te policzki czerwone i szorstkie to zapewne wina mojej diety, a nie jak myslałam podraznienia :-(

Odpowiedz
*oLcIa* 2009-05-29 o godz. 02:56
0

aa i oczywiście jeszcze życzonka dla Wojtusiaadriany z okazji 5 miesiączków :usciski:

Odpowiedz
*oLcIa* 2009-05-29 o godz. 02:50
0

liberte ,Lalka_Go, P@ti i Agulczyk śliczne dzieciątka :D

Martuś spóźnione ale szczere życzonka dla syneczka :stokrotka:

sylw gratulujemy postępów w jedzonku

A my po wizycie u lekarza. Zastrzyki mamy brać do piątku, ale mały już ma się lepiej.Katarek przeszedł, jeszcze musimy zwalczyć kaszel. Ważymy mało bo 5650 - pociesza mnie fakt że 5 tyg temu było 4990 więc przybieramy dobrze. Jeszcze nie dawałam synkowi nic poza mleczkiem.

Karmimy sie piersią, ale na noc po cycu dodaje 90 ml Nan'a żeby dłużej pospał.

Na zastrzyki Gabiś reaguje dobrze, choć są podobno bardzo bolesne. Zapłacze w momencie ukłucia, a zaraz potem się uśmiecha.

Mam nadzieje ze choróbsko szybciutko przegonimy, bo tęskni nam się za spacerami.

Pozdrawiamy serdecznie

Odpowiedz
agnetta 2009-05-29 o godz. 02:30
0

tyśka ciężko patrzeć jak dziecko przeżywa ból, jest zszokowane tym co się stało :( Jeremiś ma drugie szczepienie 22.11. Ale wcześniej jeszcze muszę iść z nim na pobieranie krwi i pewnie będzie to z żyły, więc już na samą myśl serce mi się ściska. Te małe przerażone oczka :(

Odpowiedz
Gość 2009-05-29 o godz. 01:57
0

My dzisiaj idziemy do lekarza na drugie szczepienie ,już się boję, żal mi bedzie patrzeć jak mój synuś płacze i obawiam się tego , co bedzie później , mam nadzieję ,ze nie bedzie tego bardzo przezywał i tak ostatnio jest marudny ,kupiłam maść,która zaleciła Pani doktor , powiedziała zeby posmarować miejsce ,gdzie dziecko bedzie szczepione, podobno to ma zmniejszyć ból, kupiłam dodatkowo plasterek ,który nakleja się na ukłutą skórę i podobno też ma to pomóc -zobaczymy
_________________

Odpowiedz
Gość 2009-05-28 o godz. 21:51
0

Dobra mama to spokojna i szczęśliwa mama. Sylw to bardzo fajne, że jakoś uporałaś się z kryzysem jedzeniowym. Jesteś spokojniejsza, to i mleczka też masz więcej :)

A ja to jestem panikara. Czerwone policzki już nie są czerwone, zatem stawiam na oliwkę nivea albo na to, że BArtek sypia na brzuchu i trze buźką o prześcieradło.

Aulczyk, P@ti dzieci przepiękne :)

Odpowiedz
Agulczyk 2009-05-28 o godz. 21:42
0

Martuś:
No ładne rzeczy się na lipcówkach dzieją !!!
Widzę, że tu się już swatanko - randkowanko odbywa
To prawda - mój Synek wcześnie zaczyna ;) :D Leżeli sobie oboje z Weroniczką na kanapie i ni stąd ni z owąd złapali się za rączki :D :o - wyłyśmy z P@ti z zachwytu lol lol lol No i natychmiast był bieg po aparat fotograficzny. Taka ładna z nich parka

Sylw - ciesze sie, ze Tomko już nie głoduje, a wręcz przeciwnie zajada się pychotkami lol My na razie spróbowaliśmy podać Leo soczek na łyżeczce. I na łyżeczce nie za bardzo mu wchodził, ale z butelki ciągnie jakby to mleko było :o

Odpowiedz
Anika76 2009-05-28 o godz. 21:25
0

Iwo napisał(a):Anika76 napisał(a):
U nas się wypogodziło po południu, świeciło słonce i było 12 stopni , więc udało nam sie nawet pospacerować :D
My też po południui spcerowaliśmy, tak od 14 do 15. Ale się nie spotkałyśmy Ja spaceruję jasnoniebieskim bebcarem stylo i chodzę w jasnozielonej kurtce. Do zobaczenia kiedyś na szlaku :D
To się minełyśmy, bo ja wyszłam z domu jakieś 15 minut po 15-ej... ;)
Do zobaczenia!!!

Odpowiedz
Gość 2009-05-28 o godz. 19:55
0

Anika76 napisał(a):
U nas się wypogodziło po południu, świeciło słonce i było 12 stopni , więc udało nam sie nawet pospacerować :D
My też po południui spcerowaliśmy, tak od 14 do 15. Ale się nie spotkałyśmy Ja spaceruję jasnoniebieskim bebcarem stylo i chodzę w jasnozielonej kurtce. Do zobaczenia kiedyś na szlaku :D

Odpowiedz
sylw 2009-05-28 o godz. 10:00
0

Lalka_Go, gratulacje dla Maleństwa :D

P@ti, Agulczyk - słodkości czułości :D :D :D

Anika, będę pamiętała, by zdawać relację - ja się po prostu nie mogę owstrzymać, przed podzieleniem się z Wami sukcesami i porażkami - po to chyba sobie tu popisujemy ;)
a jeśli chodzi o schemacik, to pewne elementy dziś już wprowadziłam i jakoś leci...
Tomko baaaaaaaardzo lubi jeść z łyżeczki - a miny przy tym strzela tak urocze, że jakbym miała aparat, to bym przy każdej łyżeczce pstrykała fotki
no a mój mąż tak się zakochał w karmieniu małego, że podpytuje, czy aby przypadkiem nie brakuje mi pokarmu w cycuniach ;)

nawet nie wiecie jak się cieszę, że się trochę to wszystko unormowało...

Odpowiedz
Gość 2009-05-28 o godz. 07:13
0

musze sie pochwalic...
moje dziecię właśnie przekręciło się z brzucha na plecy. i to nie raz. tak jej sie spodobało że co ja kładłam na brzuch to ona fik na plecy.
jestem przeszczęśliwa.
do tej pory nie chciała nawet słyszec o leżeniu na brzuchu a teraz proszę. najpierw podniosła głowe a potem fik :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-28 o godz. 06:18
0

Dzięki dziewczyny za życzenia :D :D :D

No ładne rzeczy się na lipcówkach dzieją !!!
Widzę, że tu się już swatanko - randkowanko odbywa ;) :D
No ale w przypadku Weroniczki i Leonka to było do przewidzenia ;)

Odpowiedz
Anika76 2009-05-28 o godz. 06:00
0

Hejka!

Martuś, wszystkiego naj, naj dla Miłońka od Ciotki i od Matiego!!! :usciski:

Sylw, powodzenia, mnie też czeka taki mniej więcej schemat jak wrócę do pracy, więc donoś nam na bieżąco jak Ci idzie!!!

Lalka_Go, Agulczyk, P@ti, Liberte!!! Super dzieciaczki i świetne zdjęcia!!! :D

U nas się wypogodziło po południu, świeciło słonce i było 12 stopni , więc udało nam sie nawet pospacerować :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-28 o godz. 05:39
0

Agulczyk napisał(a):
Na koniec -nie mogłam się powstrzymać P@ti :D - zdjęcie naszych dzieci, sprzed ponad miesiąca, ale uważam, ze fajne:

Oto Leoś i Weroniczka na różwej kanapce ;)

Agulczyk miałam je dzisiaj wkleić :D

a u nas niunia stwierdziła, ze jednak jedzenie łyżeczka jej sie nie podoba :( ... szukam jakiejś rady, jak zachęcić do jedzenia łyżeczką...

Odpowiedz
MyCHa1981 2009-05-28 o godz. 05:23
0

sylw napisał(a):Mycha, zaintrygowałaś mnie tą zabawką i poszperałam w necie - fajna, dużo funkcji, ale nie za "dorosła" dla naszych pociech? Pytam, bo nie znalazłam inf o wieku (albo czytałam po łebkach)

kto ciekawy, niech zerka

http://www.krainazabawy.pl/fisherprice-szczeniaczek-uczniaczek-k0422-p-820.html
sylw zabawka jest od 6-36 m-cy, ale moja mała już do niej szczerzy dziąsełka ;)
trzymam kciuki za zmagania żywieniowe

liberte przystojniacha z Twojego Marcela :D

Martuś bardzo chętnie, ale pewnie nie tak szybko, bo będę musiała powalczyć ze stosem kartonów, a przy maluchu jakoś wolniej mi to wszystko idzie ;)

lalka Go :D :D :D

Odpowiedz
Agulczyk 2009-05-28 o godz. 05:13
0

Hej, hej!

U nas bida z nędzą... :chlip: Chyba straciłam pokarm na całego... Dzisiaj rano próbowałam nakarmić Leona, ale po obu cycuszkach tak piszczał, ze musiałam Mu podać sztuczne... Widzę, że piersi są puste i trochę mi żal - szczególnie tej nocnej wygody... Mówi się trudno - nie boleję nad tym tak bardzo jak na początku kiedy miałam problemy z pokarmem.

Liberte - widze, że Marcelowi włosków trochę przybyło lol I ślicznie trzyma główkę My dzisiaj zaczynamy kurację maścią cholesterolową - mam nadzieję, ze przyniesie oczekiwany rezultat. Ciekawe co Ci powie pediatra.

Martuś - przesyłamy uściski dla Miłoszka! Spóźnione, ale szczere lol Niech nam zyje sto lat :rock:

Na koniec -nie mogłam się powstrzymać P@ti :D - zdjęcie naszych dzieci, sprzed ponad miesiąca, ale uważam, ze fajne:

Oto Leoś i Weroniczka na różwej kanapce ;)

http://imageshack.us

Odpowiedz
Dar_ma 2009-05-28 o godz. 05:07
0

lalka_Go :D :D :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-28 o godz. 04:32
0

a to Wiktoria po deserku jabłko-marchewka :)
ja ją karmiłam jedną porcję zwędziła mi z łyżeczki rączką (widać resztki między palcami :) )
na koniec dałam jej pustą łyżeczkę i raz trafiła do buzi a pozostałe trafienia widoczne są na zdjęciu. czoło,nos a nawet rzęsy były upaćkane a moje dziecko po chwili skupienia- przeszczęśliwe :)


Odpowiedz
Gość 2009-05-28 o godz. 03:10
0

sylw trzymamy kciuki za powodzenie całej operacji :D oby Tomkowi szybko zasmakowały nowe specjały :D

Odpowiedz
sylw 2009-05-28 o godz. 01:47
0

no i jestem po wizycie u pediatry - mam wprowadzać owocki i warzywa jako 2 deserki, które będą uzupełniane mlekiem sztucznym lub kaszką (lub kaszka zmieszana z owockami) i zupkę jako danie; mniej więcej tak:
- rano (2 pierwsze posiłki) - mleczko mamusi
- ok 11 - owocek z kaszką lub owocek popijany mlekiem
- ok 14 - zupka
- ok 16 - mleczko mamusi
- ok 18 - tak jak o 11
- na wieczór i w nocy mleczko mamusi

ciekawe jak wyjdzie w realu ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-28 o godz. 00:12
0

Wojtek na razie nie reaguje na obcych. Śmieje się do każdego, a czasami od razu próbuje zagadywać :) Tylko czasami po intensywnym dniu wieczorem bardziej marudzi i trudniej mu zasnąć.

Kiedy skończy się ta paskudna pogoda? :| Brrr... już bym wolała mróz od tego paskudnego wiatru...

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 22:56
0

Liberte mój Bartek przykład bierze chyba z Twojego Marcela (ta sama data urodzenia). Wczoraj rano obudził się z czerwonymi polikami. Myślałam, że może jest za ciepło w mieszkaniu, no ale niestety kolor czerwony bez zmian do dzisiaj.
Co prawda, nie zauważyłam by ulewał bardziej, ani innych plamek, no ale te na polikach są.
Poobserwuję go jeszcze dzisiaj i pewnie wybierzemy się do lekarza.

Niestety, Bartek ma uczulenie na oliwkę nivea. Na brzuszku miał wysypkę. Mam nadzieję, że na policzkach to też reakcja na oliwke.

Bartek słabo znosi obcych. Nie dość, że milknie, to jeszcze bardzo poważnieje, a potem podkówka i płacz. W ogóle ciężko znosi dużo ludzi i bodźców na raz.

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 22:40
0

sylw zabawka fajna i myślałam czy jej już nie zakupić. A co do wieku to 6m+ oj się chyba sylw starzejemy ....

lalka_Go my też się zastanawiamy nad wyjazdem za granicę ale tylko w opcji, że jedziemy całą rodziną ja Miłosz i Raf. Inaczej sobie niewyobrażam

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 22:34
0

witam po dłuższej przerwie. byłyśmy 2 tyg. na wywczasach u babć :) poza tym same zmiany.
po pierwsze mąż zmienił pracę. nie ma go teraz z nami w tygodniu bo praca jest w delegacjach. przyjeżdza tylko na weekend. smutno nam no ale zadecydowały względy finansowe. zresztą lepsze to niż wyjazd zagramanicę (który też był w planach) bo wtedy widzielibyśmy się przy dobrym wietrze może raz na 3 miesiące.

dzielnie jeździmy na rehabilitację. już nie płaczę razem z małą. zresztą początek ćwiczeń ona już znosi dzielnie. masaż, ćwiczenia rączek i nóżek nawet wywołują uśmiech. tragedia zaczyna się przy położeniu na brzuszku.
ale od 3 dni moje cudowne dziecko nagle zaczęło spokojnie leżeć na brzuszku i nawet podnosić głowę. i obyło się bez przymuszania. rehabilitantka kazała kłaść ją na siłę i nie zważać na płacz. ale ja kładłam ją tylko na chwilę i jak zaczynała płakać to kończyłam ćwiczenia. nie będę dziecka na siłę nabawiać nerwicy. nieraz po takich ćwiczeniach na siłę nie mogłam jej przez pól godziny uspokoić.i tak łkała biednie. a teraz dżwiga sobie głowke i nawet rwie sie do siadania.

mamy też nowości w jedzeniu. pijemy juz soczki i jemy papkę. Wiki zna juz smak jabłka, marchewki i winogronu. na dniach wprowadzamy dynię. moje dziecko jest jak na razie wszystkożerne. choć sama marchewka chyba mało jej smakowała.

zaczęła też reagować na obcych. u innych na rękach jest ryk a nawet jak jest u mamy a za dużo obcych twarzy wkoło to też marudzi.

no i musze zmykac bo właśnie sie obudziła więc trzeba się z nią pobawić bo tylko wtedy jest szczęśliwa kiedy mama jest obok i gadamy wtedy na całego.

pozdrawiamy

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 22:31
0

Mycha to może żeby nie było Ci smutno na nowych śmieciach zorganizujemy spotkanko 8)
Poznasz nas warszawskie lipcówki i już nie będziesz sama "na wygnaniu"
Zawsze to raźniej

sylw ja się przekonałam, że nawet piersi które nie produkują na potęgę mleczka też mają zatory

P@ti zachęcona twoimi sukcesami dzisiaj powiedziałam do Miłońka "daj rączki" a on grzecznie najpierw jedną potem drugą mi podał :o Żeby sprawdzić czy to nie przypadek kilka razy ponawiałam próbę a on za każdym razem ładnie dawał mi rączki :D

Odpowiedz
liberte 2009-05-27 o godz. 22:28
0

czesc dziewczyny,

Martuś najlepsze zyczenia dla jubilata :)

a ja wczoraj co prawda dotarłam do ortopedy mimo obrzydliwej wręcz pogody ale nie zostałam przyjęta bo ...nie miałam peselu Marcela. Zupełnie mi ta sprawa z głowy wyleciała. Pesel pewnie od tygodni czeka na odbiór w gminie ale do tej pory nie był mi potrzebny wiec o nim zapomniałam. Tymczasem okazuje się, ze z dziecko moze poczas wizyt lekarskich korzystać z PESEL-u rodziców ale tylko przez pierwsze 3 miesiące. Jade wiec dzis do urzędu a potem bede próbowała wcisnąć sie do ortopedy bez kolejki

co do dźwigania główki - Marcel dźwiga ale tylko z pozycji półleżącej np jak trzymam go na kolanach twarza do mnie. W ogóle mam wrazenie ostatnio jakby się zaczał uwsteczniać w rozwoju. Mniej gada (teraz głównie piszczy modelując głos), nie przekreca sie na boki tylko leży na wznak np. na macie i ciągnie zabawki. a no i znowu obudził się dziś w nocy o 1.00 potem o 4.00 na karmienie a o 6.00 koniec spania. Całe szczęście mąż sie wtedy zlitował i zajął się młodym a mnie pozwolił pospać do 8.00.

Agulczyk, mam nadzieję że u Marcela te suche placki to też tylko wrazliwa skóra tak jak u Leosia a nie skaza białkowa, którą podejrzewam. Wszystko sie jutro wyjaśni podczas wizyty u pediatry.

P@ti, super zdjecie z butlą :) Marcel tez już czasmi sam trzyma butelkę ale tylko przez chwilę. Musze nad nim popracować.

na koniec zdjecie z leżenia na brzuszku :)

Odpowiedz
sylw 2009-05-27 o godz. 22:23
0

Mycha, zaintrygowałaś mnie tą zabawką i poszperałam w necie - fajna, dużo funkcji, ale nie za "dorosła" dla naszych pociech? Pytam, bo nie znalazłam inf o wieku (albo czytałam po łebkach)

kto ciekawy, niech zerka

http://www.krainazabawy.pl/fisherprice-szczeniaczek-uczniaczek-k0422-p-820.html

Odpowiedz
MyCHa1981 2009-05-27 o godz. 22:13
0

Martuś wszystkiego najlepszego dla Miłoszka! :stokrotka: Ale ten czas szybko leci.
U nas wczoraj chyba jakiś skok rozwojowy, bo mała znowu przemówiła i co najważniejsze po otworzeniu oczek zaczęła łapać wszystko obiema rączkami :D (do tej pory rączki nie "współpracowały ze sobą).
Jestem tydzień u rodziców - fajnie mieć takie wczasy ;) Mała wybawiona, wytulona, a ja mam chwilę dla siebie.
19 listopada przenosimy się na dobre do Wa-wy - trochę mi szkoda zostawić stare śmieci, ale mówi się trudno. No i od wczoraj jestem "bezrobotna" - wniosek o wychowawczy zaniesiony :D
Jeżeli chodzi o wprowadzanie nowych pokarmów to nam lekarka kazała zacząć od zupki, ale dopiero po ukończonych 6-ciu miesiącach.
W sobotę byliśmy na roczku bratanka mojego M. - niunia przestraszyła się trochę nowych pomieszczeń i tylu ludzi. Ale dzięki imprezie zakupiłam już jej prezent na gwiazdkę - szczeniaczka-uczniaczka FP - rewelacja :D , mała zapomina przy nim, że można oczkami mrugać ;)

Odpowiedz
sylw 2009-05-27 o godz. 22:10
0

Martuś, całuski dla Miłońka od forumowej ciotki :stokrotka:

Noc w miarę, nakarmiłam go przez sen ok 23, ale wiecie co - normalnie o 6 rano odciągałam pokarm, bo mi się zator zrobił :o jednak jak wstał to opróżnił obie piersi i znów już pustkami świecą moje 2 lodóweczki lol

mam dziś na 12 pediatrę - idę skontrolować wagę Tomka i dopytać o to karmienie, bo normalnie nie wiem, jak postępować...

Odpowiedz
agnetta 2009-05-27 o godz. 20:47
0

Anika76 napisał(a):
Podobno jak się maluch na początku przyzwyczai do słodkiego smaku owoców to nie będzie juz chciał jeść nic innego... sama juz nie wiem, bo chciałam zacząć właśnie od jabłuszka
Nie prawda. Ja zaczynałam karmić Gabrysia właśnie od jabłuszka i soczków, a potem stopniowo zupki. Wprowadzałam wszystko wg miesięcy podawania nowości i nie było problemów z jedzeniem innych rzeczy. Wsuwał wszystko z wielkim apetytem. Niejadkiem stał się dopiero później, ale tylko dlatego, że zrobił się humorzasty, albo miał inne "ważniejsze" sprawy do zrobienia.

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 11:27
0

Z tych moich żali zapomniałam Wam ogłosić, że Miłońko kończy dzisiaj 5 miesięcy :D :D :D :D :D

.... leci ten czas leci .....

Dzięki agnetta ;)

Odpowiedz
sylw 2009-05-27 o godz. 10:57
0

P@ti, superanckie zdjęcia :D z tą butlą i przyjacielem - urocze, aż się rozpłynęłam :D

my dziś wieczór koszmarny mieliśmy - mąż po wieczornym spacerku koniecznie chciał nakarmić małego z butli, więc czekałam cierpliwie nie dając cycunia - nim zrobił, ostudził, nakarmił... odczekał zkąpielą, wykompał - to było już po 20 (normalnie Mały już śpi) a on stwierdził, że jeszcze Małemu nie czytał :o podpieniłąm się, ale głupio było przy dziecku się denerwować, więc ich zostawiłam i... sama jestem na siebie zła, bo Mały, jak o 20.30 się rozryczał, to przez godzinę go nie mogłam uspokoić - ani cycuś, ani butla, ani smoczek, ani noszenie na rączkach, ani odłożenie do łóżeczka... taki był zmęczony ale mój mąż wtedy baardzo chętnie oddał go w moje ręce i ani filmu, ani na forum, ani odpoczynku zapienieona jestem, ajk ch...
koniec końców usnął, a ja mam :o nabrzmiałe piersi, bo nie karmiłam od południa - chowałam, by móc nakarmić na noc...
jak będę wstwałą w nocy, to mój mąż będzie miał jutro ciężki dzień ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 10:12
0

adriana, geliza - witamy ponownie!!!!

adriana nie denerwuj się... pediatra mi mówiła, że czasem i 6 miesięczne dzieciaki dopiero zaczynają głowe ciągnąc... w ksiażce "pierszy rok z zycia dzecka" jest chyba właśnie też że do 6 miesiąca dziecko ćiczy tę umiejętność... Weronika tez wogóle nie ciągnęła głowy, zaczęła jakieś 3 tygodnie temu jak ją zaczęliśmy zachęcac to "ćwiczeń" (lekko podciągaliśmy ja do pozycji siedzące, tak żeby sama zaczęła sie przyciągać trzmając się naszych palców:-)

U nas dzionek standardowy... własnie się odłozyłyśmy do kołyski.... Nawet się zmusiłam na spacerek (pomimo deszczu jaki dzisiaj cały dzionekw zasadzie gościł nad Warszawą...):-)

tak czytam o dźwiękach jakie wasze maluszki wydają... U nas babababababa, mamamamamamama, a gu, gagaga, aaaaa, eeeeee, są na porządku dziennym... Z innych zabawniejszch - padło już "daj", "dwa" i "nie", "u jee" ""u łaaa"... Mój mąż potrafi siedzieć nad Weronika i powtarzać "taaaaatuś" (a ta się śmieje od ucha do ucha"), także myslę , że jednak pierwsze "rozumne" słowa to będzie jednak tata... ale też przyznam, że faaaaaajnie byłoby usłyszeć już "mama"....

chociaż największy ubaw mamy, jak niunia się rozkręci w żałościach (płacze wtedy dla zasady... a w zasadzie nie płacze tylko jęczy :D ) i wtedy słychać jojojojojojojoj.... no i jak tu się skupiać na uspokajaniu dziecka??? :D

A no i zapomniałam się pochwalić, że jak się stanie nad niunia i wyciągnie rączki do niej mówiąc "daj rączki" to daje :D (Pracowałam nad tym od miesiąca :D )
no i jak jest u kogoś obcego na rękach, to się w pewnym momencie odpycha i wyciąga ręce w moją strone lub w stronę męża... Generalnie zaczęła reagowac na obce osoby (podkówka, płacz) - czym nas bardzo zaskoczyła...

W środe w multikinie grają "statystów":-) My oczywiście się wybieramy:-)

no i na koniec nowe nabytki :D :

http://imageshack.us http://imageshack.us
ubaw na całego lol ......................................................... przyjaciel... :o

http://imageshack.us http://imageshack.us
z tatusiem ..................................................................... z buteleczką i mamusią :D

Odpowiedz
Anika76 2009-05-27 o godz. 09:43
0

Dzięki jeszcze raz dizewczynki za gratulacje!!! Mati nadal mówi: "MAMA", więc nie był to jednorazowy przypadek!!! :D Dzisiaj ze trzy razy mu się wymsnęło!!! Mówi tez dość często "No" - smiesznie to brzmi, szczególnie jak Go o coś zapytam a On mi w tym momencie odpowie :"No" :D Pocieszne to moje dzieciatko!

Adriana, mój Mati średnio ciągnie główkę, ale pewnie przez to, że leżenie na brzuszku i podnoszenie główki też mu kiepsko idzie... w środę idę z nim do neurologa, zobaczymy co powie...

Agulczyk, ja się właśnie zastanawiam nad podawaniem małemu jakiś nowinek kulinarnych, ale wczoraj wyczytałam , że pierwszą nowością powinien być kleik ryżowy, potem gotowane warzywko typu ziemniaczek, dynia, marcheweczka, a owoce na końcu. Podobno jak się maluch na początku przyzwyczai do słodkiego smaku owoców to nie będzie juz chciał jeść nic innego... sama juz nie wiem, bo chciałam zacząć właśnie od jabłuszka

Odpowiedz
agnetta 2009-05-27 o godz. 09:34
0

Martuś wszystkiego naj dla Miłoszka, który dziś kończy 5 miesięcy :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 08:15
0

Cześć dziewczyny.

Miałam straszną noc. Miłosz wstawał 7 razy w nocy (oczywiście nie licząc 6 rano bo wtedy już wstał na dobre )

Sofia straszna historia :o Dobrze, że jest już ok.

Anika to wiadomość miesiąca :D Gratulacje !!!

Adriana fajnie, że już jesteś. Myślałam ostatnio czemu się nie odzywasz. Dobrze, że wypoczeliście.

Agulczyk ja już w zasadzie byłam zdecydowana na zmianę fryzury ale mój Raf nie był zachwycony tym pomysłem Zamiast do fryzjera kazał mi iść do lekarza

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 07:28
0

Melduję się po dłuższej przerwie :)

Po pierwsze nie miałam netu (teraz w końcu doczekaliśmy się neostrady :) )a po drugie byliśmy kilka dni u rodzinki. Zdecydowaliśmy się wybrać w dość długą drogę (400km) ale warto było :) Moje ciotki wynosiły i wybawiły Wojtka co baaardzo mu się podobało :)

Bałam się, ze taki wyjazd rozreguluje Wojtka, ale na szczęście dobrze zniósł drogę i zachowaliśmy rytm dnia :)

Tak w ogóle to Wojtek jest bardzo rozgadany, czasami jak się rozkręci to można boki zrywać. Ale tylko raz jak płakał to mu się wymsknęło 'maaaaa-ma' - wiadomo, że przypadkiem ale i tak się bardzo wzruszyłam :) A przy płaczu bardzo często słychać 'a buuuu, a buuu' a jak ma dobry humor to takie modulowane 'aaaaaaaa'

Mam do was jeszcze pytanie: czy Wasze dzieciaczki ciągną już główkę? Bo Wojtuś ciągle nie. W sumie nie martwię się tym bardzo, ale może powinnam :|

Odpowiedz
Agulczyk 2009-05-27 o godz. 04:43
0

Hej, hej!

Sofia - mam nadzieję, że taie straszne przeżycie już więcej się nie powtórzy. Buziaki dla Małej przesyłamy

Olcia - zdrówka życzymy

A my jesteśmy po wizycie u dermatologa, który na te szorskie plamy nie zareagował panicznie ku mojej uciesze :D Na początek postanowił przeleczyć Leonia maścią cholesterolową. Powiedział, ze wydaje mu się, ze te plamy są wywołane natura skóry - Leon po mnie ma sucha cerę. Zobaczymy jak maściółka pomoże - mam nadzieję, ze to diabelstwo zejdzie. Za trzy tygodnie mamy kontrolę i w razie potrzeby będziemy dalej kombinować. Cieszę sie, że nie postawiono od razu diagnozy, ze to skaza białkowa, tylko lekarz włączył myślenie lol

Co do snu, to moj Synek w taką pogodę ma wieczna nutę do spanka. Nawet dzisiaj w nocy spał mi do 7mej :o Co prawda miał drobne przebudzonka - niestety zlał sie i musieliśmy się przebierać..., ale w dzień też sobie drzemanka nie chce darować. Właśnie kima na balkoniku ;)

Też się zastanawiam nad podaniem Małemu jakiejś nowości jedzeniowej. bardzo smakuje Mu mleko, ale ja bym chciała wychować smakosza, a nie mlekopijcę lol Na razie próbowaliśmy soczku jablkowego, bo samego jabłuszka nie zakumał jak połykać. I soczek chyba nawet smakował mojemu dzieciątku lol

Martuś - tak sobie pomyślałam, ze całkiem fajnie mogłabyś wyglądać w krótkich włoskach lol - to nie żarty :D

Anika - ZAZDROŚĆ MNIE ROZPIERA Mój Leo na razie śpiewa po swojemu do ulubionych melodii (Kocha 'Sen o Wiktorii' Dżemu i całkiem nieźle sie bawi przy Katie Melua :D ). Wygląda to tak jakby małe prosiątko sobie w chlewiku coś chrumkało i wyło. Moze kiedyś dojdziemy do lepszych wyników

A! I się pochwalę! Leon pięknie się podnosi kiedy się Go podnosi za rączki. I rwie się do siedzenia - kiedy Go biorę na kolana to sam odrywa się od mojego brzucha i stara się utrzmać tą pozycję. Mały sportowiec mi rośnie No i uwielbia leżeć na brzuchu i ślinić podłoże ;)

Odpowiedz
sylw 2009-05-27 o godz. 03:00
0

:o :o :o :o :o :o :o :o taka była moja reakcja na to, że Tomko od tatusia wciągnął 150ml sztucznego mleczka i to Enfamilu :o :o :o :o
recepta widać prosta - mam daje cycunia lub cokolwiek niepodobnego do mleczka co trafia do buzi łyżeczką ;) za to tatuś może eksperymentować z mleczkem sztucznym że też wcześniej na to nie wpadłam myślałam jednak, że jak to ja go będę trzymać, to chociaż cycunia nie ma to bliskość pozostaje a ten drań woli leżaczek i tatusia buźkę...
cieszę się, że mogę spokojnie wracać do pracy... o ile taki stan rzeczy się utrzyma
czy sądzicie, że w takim razie nie wprowadzać niczego innego nie podawać jabłuszka, czy marcheweczki już sama nie wiem jaką wersję teraz karmienia wybrać - co lepsze: sztuczne mleczko, czy owocki i warzywka

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 00:10
0

hej witam po przerwie
Sofia współczuję przezyć dobrze, ze wszystko oki
Ja to już nie wiem co robić Niko uwstecznił się ze spaniem do poziomu noworodka
Wczoraj zasnąl po kąpieli o 21 ,spał do 22 znowu cycuś i tak spał do 1 cycuś ,a potem do 5 cycuś i potem do 8 cycuś po drodze budził się jeszcze raz ale już bez cycusia tylko go ułozyłam na boczku ,nie wiem o co chodzi idziemy w środę do lekarza na szczepienie to się może dowiem.Jestem niewyspana jak na poczatku,a ten stan trwa już tak drugi tydzień.
Niko waży 7 kg , uwielbia pakować raczki do buzi i chyba zaczynają mu ząbki wychodzić, ale nie wiem dlaczego strasznie pocą mu się raczki i stópki
Jutro kończy mi się macierzyński ,biorę zaległy urlop ,a potem zostaję w domu ,żal mi takiego malucha zostawiać.

Odpowiedz
Anika76 2009-05-26 o godz. 22:39
0

Dzięki dziewczęta za gratulacje! :D Należą się oczywiście Matiemu :D

Uznaje tą jego wzmożoną gadatliowść za skok rozwojowy. Niestety przejawiło się to równiez tym, iż dzisiaj w nocy mały obudził się 2 razy - o 3:30 i 6:30... nie zdażało mu się to już od jakiegoś miesiąca... Na szczęście obudził sie , dostał cyca i poszedł spać dalej - oststnio mam wrażenie, że mały więcej je... no ale jak się waży ponad 8kg to i zapotrzebowanie na papu rośnie ;)

Ja idę z Matim w środę do neurologa, bo martwi mnie to, iż nadal nie za bardzo jest zainteresowany podnoszeniem gówki jak leży na brzuchu... zamiast tego leży i ssie pięść... Zobaczymy co nam pani dr poradzi.

U nas tez ciagle leje deszcz, tak więc ze spaceru nici, pozostaje "spacer" na balkonie....

Odpowiedz
Dar_ma 2009-05-26 o godz. 21:46
0

Sofia współczuje przeżyć.

A moje dziecko zaczęło ot tak przesypiać całe noce :D Dziś druga z kolei przespana od 20ej do 7 rano ( z przerwa o 23 na małe co nieco). Nie zapeszając, ale strasznie się cieszę, nawet nie myśleliśmy jeszcze, że tak szybko sie ustawi i to sam :D Nie wspominając jak my jesteśmy wyspani w końcu.

Odpowiedz
sylw 2009-05-26 o godz. 21:39
0

u nas nocka przespana w całości - miał co prawda trudności z zaśnięciem: walczył do prawie 21 - ale za to spał bez przerwy do 7.30; nawet odebrałam - dawno nieodczuwane - uczucie pełnych piersi :D i Mały się anjadł jak wstał do syta.

my się ze spacerami nie poddajemy. wciąż dwa w ciągu dnia - tyle że krótsze (zamiast godzinki to tak od 20 min do 40)

"mama" - oj, chyba jeszcze u nas daleko fajnie by było usłyszeć zanim na dobre wpadnę w wir pracy i synek powie najpierw "baba" lub "tata" ;)

Odpowiedz
liberte 2009-05-26 o godz. 21:37
0

Anika, gratulacje :)
mnie też się raz wydawało że usłyszałam "mama", no ale świadków nie mam niestety

idziemy dziś w końu na wizyte do ortopedy na którą zapisałam Marcela jak miał 2 tygodnie (państwowa służba zdrowia) i teraz w końcu nadszedł ten dzień
Na pierwszą poszliśmy w końcu prywatnie bo nie chciałam tak długo czekać.

Regulacja snu dziennego chyba odnosi skutki bo położyłam młodego dziś na pierwszą drzemkę i śpi już ponad godzinę bez przerwy :) Gorzej w nocy. Po raz pierwszy od miesiąca obudził się o 1.00 (poza tym jak zwykle o 4 na jedzenie). Na szczescie wystarczył smok i chwila spędzona przy łóżeczku. Mam nadzieję ze to incydent tylko bo po dwóch pobudkach w nocy jestem dziś jak zombi.

Odpowiedz
MyCHa1981 2009-05-26 o godz. 21:08
0

Sofia te przeżycia to na pewno spory stres - bardzo Ci współczuję.
Anika tylko pogratulować tak wygadanego synka :D
U nas chwilowy przestój w rozmowach - uśmiech od ucha do ucha, iskierki w oczkach i buźka otwarta jakby do gadania - tylko żadne dźwięki nie wychodzą. Mam wrażenie, że mała chce coś powiedzieć, na co nie ma jeszcze możliwości - zaczynają pojawiać się wyrażnia, których do tej pory nie było ("wycie wilczków", blee, buu, a buu itp. mamy już za sobą).
Spacerki przez tę pogodę też jakoś od piątku kuleją - cały czas pada :( Dzisiaj po raz ostatni śmigam do pracy :D A potem zostaje już tylko wychowywanie maleństwa ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 21:01
0

Niutka dzięki wielkie za radę lol

sofia no to najadłaś się strachu, całe szczęście, że już po wszystkim

A u nas były chrzciny w niedziele i dosłownie jeszcze padam ze zmęczenie, całe szczęście, że mały pzrespał i kościól i połowe imprezy..

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 20:19
0

Anika gratulacje hehe to ja też zaraz zasiadam z Bartkiem do ćwiczeń ;)
Liberte no pięknie, życzę wytrwałości, na pewno Marcel w końcu się przełamie i będzie pięknie sypiał też w dzień. Na początku kładłam Bartka na drzemki w wózku i w momencie kiedy się kręcił i przebudzam troszkę bujałam i dalej zasypiał.
No, ale o ile w nocy Bartek często się budzi, to w dzień bardzo dużo sypia porównując z waszymi dziećmi.
Sofia bardzo Ci współczuję. Dobrze, że już wszystko lepiej. Właśnie wczoraj dostałam smsa, że moja 8 miesięczna bratanica też wymiotuje i pewnie złapała rotawirusa.

Bardzo wam zazdroszę takich pięknych planów dnia. Nasz, mimo iż mocno nad nim pracujemy, ciągle się rozjeżdża.

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 10:43
0

Anika CO??? kurka wodna! to my od jutra ćwiczymy jeszcze intensywniej "mamę" ;) Super! Gratulacje :D

Sofia: musiałaś być przerażona! współczuję, ale dobrze, że już jest ok. Pozdrowienia.

Olcia -dużo zdrówka życzę

Odpowiedz
Anika76 2009-05-26 o godz. 10:18
0

Hello!

Sofia, współczuje... wyobrażam sobie jak się zdenerwowałaś - dobrze, że jest wszystko ok. :usciski:

Liberte, ja mojemu Matiemu smarowałam buzie - miął podobną wysypkę jaką opisujesz u Marcelka - kremem Oilatum Soft dla niemowląt i bardzo mu sie poprawiła skóra..

Mati ssie namiętnie piąstki. Czasami obie na raz. lol Czasami obie na raz plus smoczek :D

NEWS WEEKENDU:

Kochane dziewczęta moj Mati wczoraj powiedziął :"MAMA"!!!!! Pewnie zupełnie nieświadowmie mu sie tak sylaby złożyły, ale po prostu się rozpłynęłam!!!! :D :D :D Słyszał to mój mąż i moi rodzice, u których byliśmy na weekend, więc nie mam omamów słuchowych!!! lol Dzisiaj powtórzył "mama" dwa razy!!! Chyba polubił takie zestawienie sylab, często też "mówi": mee, muu, maa, noo, łee - strasznie gadatliwy ten mój synek!!!

Odpowiedz
sylw 2009-05-26 o godz. 09:36
0

P@ti, oj znam ten ból walki o kompa :)
no i szokuje mnie trochę pora snu twojego maleństwa - my Tomka kąpiemy po 19 - i to już zazwyczaj bardzo marudnego - a ok 20 to już w krainie snów... i tak mniej więcej do 7; ostatnio budzi się jeszcze ok 3/4 ale czasem pośpi do rana.

no i musze pochwalić ponownie mojego synka, bo wciął dziś przed snem 90ml sztucznego mleczka :o zrobiłam i dałam mężowi, bo ja mu się z cycuniem kojarzę; był widać tak po kąpieli głodny, że porwał się nawet na takie coś... potem oczywiście był cycuś - i to 2 :o :o :o
oj jestem ciekawa nocy: jabłuszko, mleczko sztuczne, sporo mleka maminego

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 08:24
0

a u nas standardowy dzień wygląda tak:
pobudka 6.30 (czasem 7.30)
karmionko
krótka zabawa do 7.45
drzemka do 1011 -11.30 karmionko
aktywność do 13
spacerek (i na spacerku drzemka około godzinki)
o 15 powrót - karmionko
zabawa do około 17
drzemka - pół godziny
karmionko po pobudce
zabawa
20.30 kąpiel
20.50 kolacja
21.30 odkładanie do kołyski i spanko nocne

czasami sobie zażyczy o 19.30 jeszcze czegoś do picia....

spadam bo mi tu mąż marudzi że chce komputerek :D Aż się boję pomysleć jak Weronika dorośnie do tego wieku, gdzie też będzie chętna do komputerka 8) Dobrej nocki!!!!

Odpowiedz
agnetta 2009-05-26 o godz. 08:23
0

sofia współczuję takiej dawki stresu. Ja bym zwyczajnie spanikowała. Dobrze jednak wiedzieć co robić w razie ewentualnego zdarzenia.

Odnośnie ssania. Jeremiś namiętnie na razie wsadza całe piąstki do buzi. Chciałam mu dać smoka, ale ten z kolei beee. Piąski są najlepsze. Póki co obserwuję.
Rozpływam się za to, kiedy Jeremić obdarza mnie pięknym uśmiechem - reaguje na mój i to nawet z dość daleka i reaguje na głos :) Taki uśmiech wynagradza wszystko :)

Odpowiedz
sylw 2009-05-26 o godz. 06:44
0

sofia, współczuję przejść i cieszę się z Tobą, że już ok. dzięki też za wskazówki - postaram się zapamiętać, choć wcale nie mam pewności, że w sytuacji nagłej nie stracę resztek trzeźwego myślenia

liberte, ja też zauważam u Tomka pewne regularności w funkcjonowaniu w ciągu dnia:
- drzemka I ok 9 10 - króciutka, tak z 0,5h
- sen południowy ok 2h od 12 do 14
- drzemka II ok 16
- drzemka III na wieczornym spacerku ok 18.30
a je mnie więcej co 2h z jedną dłuższą przerwą w południe
- spacerki mamy 2: I ok 11.30 aż uśnie twardo i mogę wracać do domu, by coś jeszcze porobić; i ok 18 - taka drzemka przed snem w celu wyciszenia - potem już tylko chwilka na leżaczku, bo rodzice jedzą kolację, kompiel, czytanie bajeczki, cycunie 2 ;) i odłożeniedo łóżeczka...

dziś też ochoczo zjadł jabłuszko :D i odpukać z brzuszkiem się nic nie dzieje - ja daję jeden słoiczek na 2 posiłki (ale nie wiem czy tak można, bardziej na wyczucie) i dzięki temu mijam 2 karmienia i Tomko ma więcej mleczka np na sen nocny; a daję deserek tak przed I i II drzemką.

Odpowiedz
liberte 2009-05-26 o godz. 03:56
0

sofia, nawet nie chcę sobie wyobrażać jak bardzo się mozna przestraszyc jak takie maleństwo mdleje, cieszę się ze wszystko dobrze się skończyło.

u nas zaczeła się właśnie trzecia dzienna drzemka. Staram sie dokładnie Marcela obserwowac i zaraz jak zaczyna marudzić, ziewac i trzec oczy to chyc Go do łóżeczka. Notuję też pory snu i wygląda na to, że tak jak je co 3 godziny tak i sennośc pojawia się co 3 godziny, mniej więcej ok. półtorej godziny po każdym karmieniu.

Niestety nadal utrzymuje sie wysypka na buzi. Smaruję policzek Clotrimazolem i natłuszczam maścią którą swego czasu robiłam w aptece na recepte do pielenacji pupy (lanolina+parafina+wazelina). Troszkę jakby jest lepiej, tzn. znika powoli zaczerwienienie ale pozostaje suchosc i szorstkosć. No i ulewanie jest cały czas a mam wrażenie że nawet coraz więcej.

Odpowiedz
sofia 2009-05-26 o godz. 03:15
0

Witajcie Dziewczyny, obie z Polką miałyśmy fatalny tydzień, wylądowałyśmy w szpitalu na trzy dni, na szczęście juz jest ok.

Zacznę od początku. W srodę wieczorem Mała bawiła się na rękach i nagle zbladła, zaczęła płakać i zwymiotowała. Zaraz potem zrobiła się dosłownie przezroczysta i zaczęła lecieć przez ręce, okropnie zasłabła, ale na szczęście nie miała zaburzeń oddechu. Wezwałam pogotowie i zabrali nas do szpitala na obserwację. Wymioty się już nie powtórzyły, ale Pola została przebadana od stóp do głów łącznie z usg i laryngologiem. Okazało się, że najprawdopodobniej zaatakował ją jakiś żołądkowy wirus. Na szczęście jesteśmy już z powrotem w domu.

Najbardziej przestraszyłam się tego zaslabnięcia, ale lekarze (kilku niezależnie, bo jednemu nie uwierzyłabym ;)) powiedzieli, że małe dzieci bardzo często własnie tak reagują na wymioty. Gdyby następnym razem coś takiego się przydarzylo to trzeba maleństwo ułożyć na płaskiej powierzchni na dowolnym boczku i zasłabnięcie powinno ustąpić. Potem oczywiście skontaktowac się z lekarzem.

Tak więc Dziewczyny, gdyby coś takiego się przydarzylo Waszym maleństwom, to nie należy nimi potrząsać, klepać po twarzy itd. tylko położyć płasko.

Pola właściwie już nawet nie pamięta całego zajścia, a ja do dzisiaj nie mogę dojść do siebie, tak bardzo się o Nią bałam.

Co do smoczków (bo poruszyłyście taki temat) to Pola kocha nad życie smoczek Nuka z taką przezroczystą gumką (chyba silikonową). Kupiliśmy jej drugi, chyba Canpola (identyczne smoczki miały bliźniaczki Ciri77 na fotce) ale Pola nie życzy sobie go mieć w buzi i natychmiast wypluwa.

Odpowiedz
*oLcIa* 2009-05-26 o godz. 02:25
0

A my bylismy rano u lekarza bo Gabisia w nocy zaczeło kaszleć...i mamy zapalenie oskrzeli :( i 12 zastrzyków :(

Juz jestesmy po pierwszym. Gabik nie ma gorączki tylko mokry kaszel.A tu jeszcze taka wredna pogoda :| Leje od samego rana . Mamy nakaz siedzenia w domu do soboty.

Mam nadzieje ze szybciutko sie wykurujemy...

Pozdrawiam

Odpowiedz
liberte 2009-05-26 o godz. 00:30
0

eloo, gratuluje centyli :)

ja walcze. tymczasem z dzienną bezsennością Marcela i chyba widać już poprawę. Kilka dni temu zasypiał najwyżej na 20 minut i budził się rozdrazniony. Stopniowo zaczełam mu te drzemki wydłuzać próbując Go od nowa usypiać jak tylko sie wybudził. Walczyliśmy nieraz i z 15-20 minut o następną porcję snu ale efekt jest taki że dzis położyłam Marcela jak tylko zaczął być senny czyli o 9.00 i przespał bez przerw prawię godzinę. Obudził się w nienajlepszym humorze (delikatnie mówiąc) więc pomogłam mu jeszcze zasnąć i tak spał jeszcze 40 minut :taniec:

no nic zobaczymy jak będzie dalej. Mam nadzieję ze to podziała i dzięki temu ja będę miała wreszcie trochę czasu dla siebie a Marcel będzie wypoczęty i w dobrym nastroju :)

Odpowiedz
GEliza 2009-05-25 o godz. 23:47
0

Witam Was kochane po dłuuugaśnej przerwie,

nie wiem czy ogladałyscie ostatnio chyba "Uwagę" o kradzieży kabla telefonicznego w jednej z miejscowości i totalnego braku kontaktu z otoczeniem poprzez telefon. U mnie jest podobnie, stąd niemożność korzystania z Internetu i telefonu ponad 2 tygodnie , dobrze chociaż, że komórki są...

U nas sprawy mają się następująco: Eryk ostatnio troszkę mi chorował, tzn. nic groźnego, był lekko podziębiony, ale to spowodowało, że znów nie mogłam go zaszczepić (chyba w tej kwestii bedziemy podobni do Martuś i Miłoszka - pierwsze szczepienie po 4 m-cach :) ), na szczęście zmora juz przechodzi i mam nadzieje, ze już bedzie OK. Przez to przeziębienie spacerki są co 2 dni, a jak pada albo mocno wieje, to nawet co 3. Wiem, że dziecko musi mieć świeże powietrze, ale jak nie wychodzimy, to mocno wietrzę pokój Eryka.

Przez tą chorobę mały też jadał trochę gorzej, ale na wadze jest 6800 g, więc się nie martwię, bo ładnie przybywa. No i pije więcej, zwłaszcza w nocy. Normalnie przesypiał juz całą noc z 1 przerwą około 4-5-ej na picie. Teraz budzi sie co 2 godz. w nocy i wypija na raz około 150 ml herbatki. A pielucha rano waży chyba z tonę :D

No i oczywiście Eryk namietnie wkłada sobie paluchy do buziaka. Czasami jest to kciuk, częsciej są dwa palce, wskazujący i serdeczny (co niekiedy prowokuje odruchy wymiotne :D ) albo cała pięść.

P@ti napisał:

A ja mam takie pytanie - czy wasze dzieci też tak namiętnie kciuka ssą? niunia w zasadzie potrafi mieć dzień ze prawie cały czas palec w buzi siedzi... a potem wygląda tak, jakby siedziała dłuuuuuugo w kąpieli (pomarszczony)... W mądrych książkach piszą, żeby nie reagować to samo przejdzie, ale przyznam, ze dziwnie to wygląda i jakoś sie stresuje, żeby jej taki nawyk nie został... (co więcej w zasadzie odrzuciła smoczka (palec smacznieszy:-)

No właśnie, mąż mojej mamy koleżanki, mając 50 lat zasypiał z kciukiem w buzi (tyle, że robił to już nieświadomie, jak miał tzw. odlot :D ) Widać, za młodu nikt go tego nie oduczył, hehehe.

Acha, dziewczynki, mam pytanie. Jeśli podajecie juz jabłko, czy marchewe albo banana, to robicie to zamiast posiłku, czy może pomiędzy albo jako dopełnienie, np. obiadku? Jak to jest, bo chce zacząć podawać Erykowi już jakieś stałe pokarmy...

Kończę tymczasem, bo Mały się obudził. Mam nadzieję, ze nie ukradną nam kabla i nie bedę oderwana od świata na kolejne 2 tygodnie.. trzymajcie kciuki!! Buziaki

Odpowiedz
agnetta 2009-05-25 o godz. 08:59
0

Z uczuleniem na nabiał u maluszków może tak być, że po jakimś czasie to mija. Mój Gabryś miał właśnie takie czerwone i szorstkie plamy od piątego miesiąca. Musiałam ograniczyć spożywanie wszystkiego co związane było z krową (nabiał, mięso itd). Po 10 miesiącu życia jemu to przeszło. Teraz normalnie pije mleko krowie i nic mu nie jest. Tak więc głowa do góry, bo to uczulenie wcale nie musi być tak długotrwałe :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-25 o godz. 08:32
0

Nela5 napisał(a):
Ja też się zastanawiam nad kupnem chusty. PO świetach jedziemy w góry i może ona nam się tam przyda na spacerki ??? tylko nie wiem jaką czy taką wiązana czy te chusty bebeluu, po prostu nie wiem jaka jest różnica i na co zwrócić uwagę kupując chustę ???
roznica jest ogromna! :) bo w chustach wiazanych ciezar dziecka rozklada sie na oba ramiona i talie. mozna nosic bejbika z przodu, z tylu, na biodrze jak rowniez zrobic tzw kolyske (jeszcze nie probowalam). Nawet 3 latka mozna zapakowac na plecy i wrocic tak z nim po dlugim, meczacym spacerze ;) Mysle, ze dlugo bede zadowolona z mojej chusty :)

Nela, z tego co wiem, to w polsce z chust wiazanych dostepna jest tylko nati -o innych moze nie slyszalam.
Na allegro widzialam hoppendiz (czy jakos tak sie to pisze) -to niemiecka chusta i w zasadzie taka sama jak nati. te z allegro to sa elastycznne dla noworodkow i chyba lepiej kupic od razu ta druga, bo na dluzej starczy.
Kiedys, gdy szukalam informacji o tych chustach, natrafilam na super stronke dziewczyny, ktora jest chustomaniaczka i rowniez sprowadza te niemieckie chusty. z tego co pamietam, to kosztowala 199zł +przesylka 11, ale jest full kolorow do wyboru. W nati jest kilka i za calosc zaplacilam 200zł.
nati chusta: http://www.sling.com.pl
www tej dziewczyny: http://www.kasiamarcin.com/online/zblog.nsf/d6plinks/KZAI-6RYLT5

polecam jej stronke tak wogle, bo ciekawa :) jest kilka przepisow na jedzonko dla najmlodszych, zabawy itp...

eloo czytalam, ze skaza moze wyjsc nawet po roku lub wiecej i nie ma tu znaczenia dieta, po prostu jak ma wyjsc to wyjdzie... :)

Mi ostatnio zdarzyło się zjeść trochę nabiału i stwierdziłam, że wysypka pojawiła sie ale bardzo mała :) -co moze oznaczać, że powoli...powoli... mija jej nietolerancja na białko..? :) Choć po tych kilku dniach chyba trochę przesadziłam i ma więcej wysypki, ale nie jest czerwona przynajmniej i nie ma jej na piersiach tylko na policzkach. Tak więc znowu dieta ;) mam nadzieje, że jednak wszystko jej przejdzie.

Odpowiedz
sylw 2009-05-25 o godz. 08:04
0

no to eloo, cieszymy się z Tobą :D

spróbowałam podac Tomkowi deser z jabuszka Gerbera i... zjadł cudnie 3/4 słoiczka :D :o a jak ślicznie otwierał buźkę, żeby jeszce mu podać - rozpływałam się przy tym :D
ciekawa jestem czy nocka będzie ok - znaczy, czy mu jakoś nie zaszkodzi ale nie martwię się za wczasu

spacery dzisiejsze: rano to wytrzymałam do kiosku i spowrotem; za to tak ok 18 było cudnie - śnieżek ładnie pruszył, wiatru nie było... spacerowaliłśmy prawie godzinkę; choć pod koniec to już nogi miałam zmarznięte, za to Mały spał słodko...
i ma takie urocze czerwone poliki po każdym spacerku, mimo że go smaruję kremem. wasze też tak mają?

Odpowiedz
Gość 2009-05-25 o godz. 06:41
0

Dar_ma to faktycznie to chicco ten smok ze zdjęcia. Tak czy siak, Bartek każdy jeden rodzaj wypluwa. Mam jednak wrażenie, że nie dlatego, że nie lubi tylko nie umie ssać.

Co do mleka, to jest jakoś tak, że nawet 1 jego podanie może wywołać nietolerancję na mleko krowie. Przy czym, tak jest u wcześniaków... stąd problemy u Bartka (podałam mu 2 razy Bebiko). Nie mam pojęcia jak to jest u dzieci urodzonych o czasie.
U małego nie stwierdzono ewidentnej nietolerancji, no ale ten kolor i przede wsyztskim zapach kupy. Tak czy siak mleko i nabiał won z mojej diety, no i ok. 2-3 tygodni ma minąć.

Muszę się jednak pochwalić tym moim synkiem, bo ląduje już na 25 centylach dzieciaków urodzonych o czasie lol

Odpowiedz
sylw 2009-05-25 o godz. 01:35
0

P@ti, mój Tomko też się przestawił na ssanie palcy - tylko on to zachłanny chłopak, bo od razu 2 palce pcha (wskazujący i śridkowy) ;) a to ponoć po mnie, bo jak byłam mała ssałam dokładnie te same palce, tej samej rączki.

Liberte, mój też ulewa po moim mleku (a wciąż innego nie chce!) też mnie to zastanawia, bo skoro je mało, to co by mu się miało ulewać... przepełnionego brzuszka to on raczej nie ma!

Jeszcze raz dziękuję za życzenia :D jakoś mi ten wczorajszy dzień minął - przyszli nasi świadkowie i siostra męża ze swoim świeżo upieczonym małżem... tłumu nie było, jedzenia wystarczyło no i się nie przemęczyłam; ogólnie rzecz biorą zadowolna jestem :D

Olcia, dzięki za pocieszkę; może i faktycznie powinnam cierpliwie poczekać, aż sam załapie to podpieranie, trzymanie główki, przewracanie się na boczki, itd... ale my na rehabilitację chodzimy od ukończenia I mieś a tu rezultatów nie widać za wielkich - jak jedno się poprawi, to inne trzeba ciągnąć... czasem się zastanawiam, czy mnie nie naciągają, ale potem się ptrzeźwiam i potwierdzam ich diagnozę fachową moją codzienną obserwacją.

Odpowiedz
Gość 2009-05-25 o godz. 00:55
0

z tym ulewaniem (lub rzganiem) coś jest bo moja niunia tez po sztucznym rzadko kiedy ulewa... A poza tym kiedyś sie stresowałam, że Weronika bardzo dużo wymiotuje, ale ponieważ juz normalnie na wadze przybiera, to pani doktor powiedziała że raczej się nie powinnam martwić, że dziecko jest bardzo aktywne i to prawdopodobnie dlatego sporo jedzonka wraca na górę :D (domyślam się że pewnie tak samo jak u dorosłych - sport po jedzeniu nie jest wskazany lol ) widac ten typ tak ma...

nam wysypka najczęściej pojawia sie na brodzie, ale podobno to wynika z nadmiernego ślinienia się... (czekamy i czekamy na zęba i nic...)

A ja mam takie pytanie - czy wasze dzieci też tak namiętnie kciuka ssą? niunia w zasadzie potrafi mieć dzień ze prawie cały czas palec w buzi siedzi... a potem wygląda tak, jakby siedziała dłuuuuuugo w kąpieli (pomarszczony)... W mądrych książkach piszą, żeby nie reagować to samo przejdzie, ale przyznam, ze dziwnie to wygląda i jakoś sie stresuje, żeby jej taki nawyk nie został... (co więcej w zasadzie odrzuciła smoczka (palec smacznieszy:-)

Odpowiedz
Dar_ma 2009-05-24 o godz. 23:38
0

liberte napisał(a):Na jednym policzku ma czerwoną wysypke i przesuszoną skórę, na drugim nic poza tym pojawiły się pojedyncze małe szorstkie miejsca w okolicy łokci i kolanek, póki co w kolorze skóry.
Poza tym zauważyłam, że Marcel prawie zawsze ulewa po moim pokarmie (podaję mu swoje mleko z butelki co drugi posiłek, 3 razy dziennie) a po sztucznym mu się nie zdarza.
U nas też pojawiła się mała czerwona wysypka na policzkach i skóra tam jest przesuszona. Wiązałam to raczej z obcieraniem się o nas, co w ostatnich dniach jest ulubionym zajęciem Jakuba, trze buzią na maksa :) Nigdzie indziej na ciałku nie zaobserwowałam. No i kwestia ulewania. Kuba ulewa mimo odbijania, prawie po każdym jedzeniu. Lekarz twierdzi, że on za dużo je i to co się nie zmieści wylewa Zastanawia mnie to, skoro po sztucznym Marcelek nie ulewa.

Odpowiedz
liberte 2009-05-24 o godz. 23:15
0

Witam, po paru dniach przerwy

sylw, spóźnione życzenia z okazji imienin :)

Agulczyk, Anika, super zdjecia :)

tymczasem u nas jakieś cholerne uczulenie , obawawiam się czy to przypakiem nie jest skaza. W środę idziemy do pediatry to może się czegoś dowiem. Mam też inne podejrzenie, otóż ostatnio w sprzedaży pojawiło się nasze mleko NAN HA ale ze zmienioną receptura (podobno wzbogacone w probiotyki itp.). Od około tygodnia Marcel je właśnie to ulepszone mleko i może to od tego. Na jednym policzku ma czerwoną wysypke i przesuszoną skórę, na drugim nic poza tym pojawiły się pojedyncze małe szorstkie miejsca w okolicy łokci i kolanek, póki co w kolorze skóry.
Poza tym zauważyłam, że Marcel prawie zawsze ulewa po moim pokarmie (podaję mu swoje mleko z butelki co drugi posiłek, 3 razy dziennie) a po sztucznym mu się nie zdarza. Do tego wszystkiego jeszcze dochodzą zaparcia. Kupa jest co 3 dni, pomaga w końcu herbatka HIPP ułatwiajaca trawienie. Kupiłam ją po tym jak słyszałam od Martuś o jej czyszczącym działaniu. no sporo tego sie nazbierało...mam nadzieję że to nic poważnego.
Jesli jednak okaże się że to skaza to chyba skończę z karmieniem piersią bo i tak tego mojego mleka jak na lekarstwo i skoro bardziej szkodzi niż pomaga zresztą i tak miałam zamiar pociągnąc do końca 4-tego miesiąca a to już tylko 2 tygodnie zostały.

Odpowiedz
Gość 2009-05-24 o godz. 09:58
0

Dobrze, że ja ani artykułu nie czytałam ani faktów nie oglądałam

Odpowiedz
Gość 2009-05-24 o godz. 09:46
0

gdzieś w lipcu był taki artykuł w polityce na temat tego co się dzieje z dziecmi które urodziły si martwe, albo takimi, które maja umrzec tuż po porodzie... na sama mysl chce mi sie płakać... :( ludzie nie mają serca... :(

Odpowiedz
MyCHa1981 2009-05-24 o godz. 08:10
0

Właśnie obejrzałam fakty i reportaż o traktowaniu maluszków urodzonych z wadami genetycznymi - normalnie :o :o :o :o :o :o i Zostawiam bez komentarza

Odpowiedz
Anika76 2009-05-24 o godz. 06:27
0

Agulczyk, obciełam włoski, obcięlam, bo jakbym nie obcięła to by mi chyba z czasem wszystkie same wylazły ;) Nigdy wcześniej nie wychodziły mi włosy a teraz wyłażą na potęgę Mam jeszcze plan przefarbowania się na jakiś brązik...

Martuś, mi się osobiście bardzo podobają krótkie fryzurki u kobiet, więc do dzieła!!! :D

Odpowiedz
*oLcIa* 2009-05-24 o godz. 05:36
0

sylw niedożywienie? mój Gabiś waży podejrzewam porównywalnie do Twojego maluszka ( a jest starszy) i żaden lekarz, ani rehabilitantka nic nie mówili prócz tego że należy do tych szczuplejszych.

Mój synek tez miał problemy z podpieraniem na przedramionach i do soboty się nie przekręcał a jest troszke starszy. Na rehabilitacje śmigamy od 4 tygodni i powoli widać efekty. Ostatnio zaczeła wychodzić próba trakcyjna, bo wczesniej przy podciaganiu za rączki nie chciał ciagnąć wogóle główki. Może Twój maluszek potrzebuje jeszcze troszke czasu??
Życzymy Wam powodzonka.

Sylw wszystkiego naj, naj z okazji imieninek :D

Pozdrawiam

Odpowiedz
sylw 2009-05-24 o godz. 05:21
0

dzięki dziewczyny za życzenia i pocieszki :D

chyba naprawdę jakaś nawałnica hormonów przeze mnie się przewala, bo sama siebie nie poznaję... zobaczymy

a na poprawę humorku zrobiłam dziś napoleonkę i upiekłam ciasto kokosowe... wyładowałam się przy ubijaniu masy ;)

Martuś - TY żartujesz, prawda znaczy, ajk Ci sie tak podoba, to spoko, ale masz takie łądne własy, że mi by było żal... jednak jak już się zdecydujesz, to obowiązkowo się zaprezentuj - nawet jestem ciekawa rezultatu... ładnym we wszystkim ładnie, więc pewnie nie masz się czego obawiać ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-24 o godz. 05:17
0

Agulczyk ja się zaczęłam zastanawiać czy się przypadkiem na zapałkę obciąć ???

Odpowiedz
Agulczyk 2009-05-24 o godz. 04:11
0

Hej, hej!

Wita Was dzisiaj wymęczona mama Leosia... Moej dziecko zaczyna fiksować z lekka. Chciałąm Go odzwyczajać od brania do łóżka rodzicow i tylko pogłaskałam w nocy, a Ten w ryk i się obudził o 3ciej. I tak bujałam się z Nim do 7mej rano. Niby spał, ale cały czas się wiercił i jak tylko próbowałam Go nie przytulać zaczynał pojękiwać. Zakończyło się to wyprowadzką Męża do drugiego pokoju i moją bezsennością totalną... Mały terrorysta mi rośnie, ale postanowiłam dzisiaj już Go na 100% nie brać do nas - jutro sobota to będziemy razem z Mężem czuwali... Może sie odzwyczai - co o tym myślicie?

Może to wsytsko przez ta choelrną pogodę. Dzisiaj Leo też śpi o nie swoich godzinach. Na spacerze sieobudził i w końcu wróciłam z Nim do domu, bo marzłam nieprzeciętnie

Sylw - ja @ mam juz za sobą - nie martw się, zły humorek mija. I wszystkiego najlepszego z okazji imienin :D :love: :usciski:

Anika - obcięłaś sobie włoski Pamiętam Twoje ciążowe fotki z dłuższymi ;) Swoją droga ja też dołączyłam do klubu tych z Was, które gubią włosy... Na poduszce każdego dnia z rana leżą kłęby moich biednych kudełków... A tak się cieszyłam, że mi nie wypadają No i jeszcze Leo mi je wyrywa z lubością - boję sięobciąć na krócej, bo wtedy ich nie zepnę i będę doszczętnie wytargana przez mojego Synka...

Odpowiedz
MyCHa1981 2009-05-24 o godz. 03:24
0

Martuś z tą fałdką to chyba faktycznie wynika z intensywnych ćwiczeń, bo całą nóżka jakby jej schudła ;) Mam wrażenie, że mała "gubi" fałdki po nieustannych wykopach i fikaniu nożkami ;) Jakby nie patrzeć mata robi swoje ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-24 o godz. 02:01
0

Niutka chusta jest super a Niunia śliczności :D

Mycha z tą fałdką to wydaje mi się, że powinnaś sprawdzić pozostałę fałdki są symetryczne i czy uciekła fałdka z jednej nóżki czy z obu. Jeżeli uciekła z obu to po prostu mała dużo ćwiczy i spaliła trochę tłuszczyku - przykład do naśladowania ;)

sylw wszystkiego naj naj naj i nie martw się bo Twój Tomko to fajny chłopak jest i na pewno będzie wszystko dobrze. Ja bym na Twoim miejscu bananka zmiksowała (zresztą sama tak robiłam) bo bardzo energetyczny i odrzywczy jest ... no i słodziutki więc powinien smakować.

Odpowiedz
Anika76 2009-05-24 o godz. 00:01
0

Ja zmieniam Matiemu w nocy pieluche tylko jak się sam obudzi. Sama Go nigdy nie budziłam, zresztą rano ma zawsze prawie pustą pieluchę, więc u nas widać jest tak , że dziecko nie sika w nocy tylko dopiero rano po przebudzeniu zaczyna... Tak jak Dar-ma pisała : co dziecko to jest inaczej.

Odpowiedz
MyCHa1981 2009-05-23 o godz. 23:45
0

sylw wszystkiego najlepszego :partyman:
Dzisiaj trochę się zmartwiłam , ale nie wiem czy słusznie. Otóż uciekła nam jedna fałdka , tzn. stała się mało widoczna :( . Jak byłyśmy z małą na usg bioderek, to wszystko było ok na 5, do tej pory też ją widziałam, a dzisiaj klops - fałdka zniknęła. Nie wiem czy to może być spowodowane intensywnymi kopniaczkami wykonywanymi przez moją córę (może jej nóżki schudły?), a może dzieje się coś niedobrego Cały czas stosujemy się do zaleceń lekarza, tj. stosujemy szerokie pieluchowanie, robimy gimnastykę itp. Czy mam powód do zmartwień? 17 listopada mamy kolejną kontrolę - mam nadzieję, że to fałszywy alarm i jestem tylko niedoinformowana.

Odpowiedz
Dar_ma 2009-05-23 o godz. 23:36
0

Co do siusiania w nocy to się nie zgodzę. U nas zawsze jest podczas nocnej zmiany mocno nasiusiane, a pielucha jest bardzo napęczniała. Widać co dziecko, to jest inaczej. Trzeba poprostu obserwować swoje, ale ja bym nie słuchała ogólnych opinii. Mnie się udaje za bardzo nie zaburzyć snu małego podczas zmiany, robie to zawsze po karmieniu po krótkiej przerwie i wtedy oboje idziemy szczęśliwie spać dalej :) .

Eloo, apropos smoczków, czy na zdjęciu w linijce Bartuś ma smoczka chicco? tak mi sie wydaje... To drugi po Avencie zaakceptowany smoczek u nas :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-23 o godz. 23:14
0

P@ti napisał(a):
Eloo - na jakiegoś dzizwnego lekarza trafilaś... mi pediatra powiedziała, ze w nocy dziecko prawie nie sika (sikać porządnie zaczyna nad ranem), więc nie ma sensu wybudzanie jeśli nie ma kupy, bo więcej szkód się tym narobi (problemy ze snem) niż korzści...
Mojej siostrze to samo położna powiedziała...
My nie zmieniamy tez w nocy i jak widze nie jesteśmy jedyne... a pupcia gładka i bez odparzeń:-)
no właśnie P@ti nie chodzi o odparzenia a o zapalenie dróg moczowych, no ale skoro inni lekarze i położne mówią co innego, należy to traktować jakoś po swojemu :) Ja do tej pory też nie zmieniałam w nocy pieluchy, bo kupy nie było... i przyznam, że żal mi wybudzać Bartka.

Sto lat sylw wszystkiego najlepszego!!

Odpowiedz
Anika76 2009-05-23 o godz. 23:03
0

Sylw, nie martw sie kochana. Mój Mati też ledwo co główkę podnosi jak lezy na brzuszku, o żadnym podnoszeniu sie na ramionach, czy przewracaniu na bok nie ma nawet mowy... jest za ciężki i sił mu brakuje... Mam nadzieje, ze z czasem wszystko nadrobi. ;)

No i wszystkiego naj, naj z okazji Imienin!!!! :stokrotka:

Odpowiedz
Gość 2009-05-23 o godz. 23:01
0

No to wszytkiego najlepszego z okazji imieninek :partyman:

my dzisiaj pospałysmy (do 10.20!!!) z przerwą jedna o 7.20... chyba rosnie mi mały spioszek... po rodzicach pewnie tak ma, bo my oboje z meżęm lubimy sobie pospać:-)

a za oknem niezła pogoda, więć my się pewnie na jakiś spacerek wybierzemy...

Eloo - na jakiegoś dzizwnego lekarza trafilaś... mi pediatra powiedziała, ze w nocy dziecko prawie nie sika (sikać porządnie zaczyna nad ranem), więc nie ma sensu wybudzanie jeśli nie ma kupy, bo więcej szkód się tym narobi (problemy ze snem) niż korzści...
Mojej siostrze to samo położna powiedziała...
My nie zmieniamy tez w nocy i jak widze nie jesteśmy jedyne... a pupcia gładka i bez odparzeń:-)

Odpowiedz
sylw 2009-05-23 o godz. 22:47
0

chusta fajna :D i maleństwo w niej uroczo wygląda :D

my jesteśmy po rehabilitacji... kolejne niepomyślne wieści - Mały nie trzyma główki na swój wiek, nie mówiąc już o tym, że się nie podpiera na przedramionkach, nie przekręca... ponoć to z tego niedożywienia, bo nie am siłę na pracę tak ciężką, jaką jest rozwój motoryki

jeść dalej nie chce niczego sztucznego; co prawda herbatki nieco wzmogły laktację, ale to wciąż nie to
jutro mu chyba podam sok i jabuszko... w sumie do skończenia 4 mieś został tylko tydzień; może mu nie zaszkodzę... co myślicie

boję się, że mnie jakaś deprecha dopada, albo @ powraca, bo humorrek mam do bani - mimo imienin i masy miłych smsów i telefonów... nie chce mi się nawet bibki robić, a zawsze ze mnie dusza towarzystwa była :|

Odpowiedz
Gość 2009-05-23 o godz. 22:09
0

Super ta chusta. Sama myślałam o kupnie jakiejś, ale powstrzymały mnie te zimne dni. Pomyślałam, że to nie jest wygodne tu gruba kurtka tu chusta i dziecko w niej w kombinezonie. Poczekam na opowieści :)
Wczorajzostałam zrugana przez doktora, że nie zmieniam za często pieluchy ( w nocy), bo może to spowodować jakieś bakterie czy zapalenie, bo w moczu dzieska jest białko ech... a w dodatku jeszcze kilka spraw, których nie byłam świadoma. Krótko mówiąc nie polepszył mi humoru.
Teraz jestem u mamy, w związku z czym Bartek bardzo długo jest na podwórku, świeże powietrze służy mu bardzo :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie