-
ada.ant odsłony: 12735
Czy na zwolnieniu L4 koniecznie musi być i literka B w kodzie?
Robią mnie w konia czy tak trzeba?czy na zwolnieniu L4 musi być i literka B w kodzie i lekarz stemplujący się musi mieć na pieczątce spec.ginekolog?czy wystarczy literka 'B' żeby zwolnienie było płatne 100%a jak nie -to muszę donieść zaświadczenie o stanie ciąży?
pauli19 napisał(a):Mam pytanie: czy na zaświadczeniu o stanie ciązy musi być wpisane który to tydzień??
Dzięki za odpowiedz
absolutnie nie
Kinia napisał(a):Aga napisał(a):Kinia napisał(a):
Nie ma problemu, choć trochę urażona się poczułam, bo grzecznie odpowiadam (po uzgodnieniu z kadrową siedzącą za moimi plecami) adzie na zadane pytanie, a z boku trzecia osoba atakuje mnie zupełnie niesprawiedliwie i jak się okazuje wcale niesłusznie.
no ja się poczułam podobnie
:usciski:
Aga napisał(a):Kinia napisał(a):
A teraz bez podtekstów. Naprawdę za każdym razem (przy L4) wymagacie od ciężarnej zaświadczenia o stanie ciąży?
nie, wystarczy tylko raz, a z tego co zrozumiałam ada.ant wogóle nie dostarczyła takiego zaświadczenia , bardzo często zakłady takowe zaświadczenia chcą, w szczególności gdy wypłatę zasiłku przekazują do zus.
ano właśnie, a ja zrozumiałam że pytanie jest tylko i wyłącznie o to czy jeżeli bierzesz zwolnienia (np. któreś tam z kolei), ale od innego lekarza niż ginekolog to czy trzeba dodatkowo, każdorazowo dostarczać zaświadczenia.
Poza tym kompletnie nie wiem co do tego wszystkiego miał internista nie będący duchem świętym, który na pałę nic nie wypisuje, bo przecież Jemu takiego zaświadczenia się nie pokazuje i widać, że jednak działa tak trochę na pałę, a raczej na zaufanie ;)
no okrężnie ale doszłysmy do porozumienia :usciski:
Aga napisał(a):Kinia napisał(a):
Nie ma problemu, choć trochę urażona się poczułam, bo grzecznie odpowiadam (po uzgodnieniu z kadrową siedzącą za moimi plecami) adzie na zadane pytanie, a z boku trzecia osoba atakuje mnie zupełnie niesprawiedliwie i jak się okazuje wcale niesłusznie.
no ja się poczułam podobnie
:usciski:
Aga napisał(a):Kinia napisał(a):
A teraz bez podtekstów. Naprawdę za każdym razem (przy L4) wymagacie od ciężarnej zaświadczenia o stanie ciąży?
nie, wystarczy tylko raz, a z tego co zrozumiałam ada.ant wogóle nie dostarczyła takiego zaświadczenia , bardzo często zakłady takowe zaświadczenia chcą, w szczególności gdy wypłatę zasiłku przekazują do zus.
ano właśnie, a ja zrozumiałam że pytanie jest tylko i wyłącznie o to czy jeżeli bierzesz zwolnienia (np. któreś tam z kolei), ale od innego lekarza niż ginekolog to czy trzeba dodatkowo, każdorazowo dostarczać zaświadczenia.
Poza tym kompletnie nie wiem co do tego wszystkiego miał internista nie będący duchem świętym, który na pałę nic nie wypisuje, bo przecież Jemu takiego zaświadczenia się nie pokazuje i widać, że jednak działa tak trochę na pałę, a raczej na zaufanie ;)
Kinia napisał(a):
Nie ma problemu, choć trochę urażona się poczułam, bo grzecznie odpowiadam (po uzgodnieniu z kadrową siedzącą za moimi plecami) adzie na zadane pytanie, a z boku trzecia osoba atakuje mnie zupełnie niesprawiedliwie i jak się okazuje wcale niesłusznie.
no ja się poczułam podobnie
A teraz bez podtekstów. Naprawdę za każdym razem (przy L4) wymagacie od ciężarnej zaświadczenia o stanie ciąży?
nie, wystarczy tylko raz, a z tego co zrozumiałam ada.ant wogóle nie dostarczyła takiego zaświadczenia , bardzo często zakłady takowe zaświadczenia chcą, w szczególności gdy wypłatę zasiłku przekazują do zus.
dobra, to okazuje się że jestem dupa wołowa, bo oczywiście nic nie wiedziałam...
tylko nie wiem czy muszę lecieć w tym tygodniu do kogokolwiek kto mi potwierdzi mój ogromny brzuch, bo do ginki w tym tygodniu się nie dostanę.....
dzięki za natychmiastowe porady :D
zależy mi żeby formalnie się zgadzało, bo w pracy i tak wszyscy wiedzą, że jestem w ciąży i są bbb mili
Aga napisał(a):Kinia napisał(a):Aga napisał(a):Kinia napisał(a):Aga napisał(a):Kinia napisał(a):Moja kadrowa twierdzi, że tylko "B" na zwolnieniu wystarczy, bo przecież trudno żeby gin Ci wystawił zwolnienie np. na grypę, a 100% obowiązuje przez całą ciążę, a nie tylko na dolegliwości ciążowe :)
Ale wtedy już musi być zaswiadczenie o ciąży bo internista też nie duch świety zeby na pałe wystawić kod B i zakład pracy chce aby takie zaświadczenie było, jeśli zwolnienie nie jest wypisane przez gina.
no racja, ale skoro pokażesz takie zaświadczenie interniście i on wystawi "B" na podstawie takiego zaświadczenia to musisz jeszcze je pokazywać w pracy ????!!!!
Kiniu ale te wykrzykniki i krzyczenie proszę cie zostaw dla siebie ja tylko napisałam jak ja postępuję przy przyjmowaniu zwoonień lekarskich. A co do zaufania nieraz robione były kontrole zwolnień lekarskich i niektóre okazały sie nie być prawdziwe niestety nawet te w ciąży.
Krzyczenie to pisanie capsem, a ja jego nie użyłam
Wykrzykniki i znaki zapytania nie miały byc formą krzyku, a tylko dużego zdumienia (może bardziej pasowałaby ikonka :o ).
Bardziej Twój post o duchu świętym i wystawiani zaświadczenia na pałę odebrałam atakująco, na zasadzie "skoro nie jesteś w ciąży to guzik możesz wiedzieć o zwolnieniu"
Hmm ciekawy odbiór ale skoro się czujesz urażona to przepraszam, bo zdanie napisałam nie dlatego, że jestem w ciąży a dlatego że w taki sposób pracuję u siebie w firmie i szczerze to to zdanie akurat zabolało.
Nie ma problemu, choć trochę urażona się poczułam, bo grzecznie odpowiadam (po uzgodnieniu z kadrową siedzącą za moimi plecami) adzie na zadane pytanie, a z boku trzecia osoba atakuje mnie zupełnie niesprawiedliwie i jak się okazuje wcale niesłusznie.
A teraz bez podtekstów. Naprawdę za każdym razem (przy L4) wymagacie od ciężarnej zaświadczenia o stanie ciąży?
Martucha napisał(a):Kiedy ja dostarczyłam pierwsze zwolnienie z literką B,(wystawione przez gina) to zaraz do mnie zadzwonili, że muszę im jak najszybciej dosłać zaświadczenie stwierdające mój odmienny stan.
z tego co wiem to kiedy dowiadujemy się o ciąży powinniśmy takie zaświadczenie dostarczyć do zakładu pracy, najpóźniej przy pierwszym zwolnieniu, ale przy kolejnych (bez względu na lekarza wystawiającego) nie ma takiej potrzeby :)
Kinia napisał(a):Aga napisał(a):Kinia napisał(a):Aga napisał(a):Kinia napisał(a):Moja kadrowa twierdzi, że tylko "B" na zwolnieniu wystarczy, bo przecież trudno żeby gin Ci wystawił zwolnienie np. na grypę, a 100% obowiązuje przez całą ciążę, a nie tylko na dolegliwości ciążowe :)
Ale wtedy już musi być zaswiadczenie o ciąży bo internista też nie duch świety zeby na pałe wystawić kod B i zakład pracy chce aby takie zaświadczenie było, jeśli zwolnienie nie jest wypisane przez gina.
no racja, ale skoro pokażesz takie zaświadczenie interniście i on wystawi "B" na podstawie takiego zaświadczenia to musisz jeszcze je pokazywać w pracy ????!!!!
Kiniu ale te wykrzykniki i krzyczenie proszę cie zostaw dla siebie ja tylko napisałam jak ja postępuję przy przyjmowaniu zwoonień lekarskich. A co do zaufania nieraz robione były kontrole zwolnień lekarskich i niektóre okazały sie nie być prawdziwe niestety nawet te w ciąży.
Krzyczenie to pisanie capsem, a ja jego nie użyłam
Wykrzykniki i znaki zapytania nie miały byc formą krzyku, a tylko dużego zdumienia (może bardziej pasowałaby ikonka :o ).
Bardziej Twój post o duchu świętym i wystawiani zaświadczenia na pałę odebrałam atakująco, na zasadzie "skoro nie jesteś w ciąży to guzik możesz wiedzieć o zwolnieniu"
Hmm ciekawy odbiór ale skoro się czujesz urażona to przepraszam, bo zdanie napisałam nie dlatego, że jestem w ciąży a dlatego że w taki sposób pracuję u siebie w firmie i szczerze to to zdanie akurat zabolało.
Kiedy ja dostarczyłam pierwsze zwolnienie z literką B,(wystawione przez gina) to zaraz do mnie zadzwonili, że muszę im jak najszybciej dosłać zaświadczenie stwierdające mój odmienny stan.
Odpowiedz
Aga napisał(a):Kinia napisał(a):Aga napisał(a):Kinia napisał(a):Moja kadrowa twierdzi, że tylko "B" na zwolnieniu wystarczy, bo przecież trudno żeby gin Ci wystawił zwolnienie np. na grypę, a 100% obowiązuje przez całą ciążę, a nie tylko na dolegliwości ciążowe :)
Ale wtedy już musi być zaswiadczenie o ciąży bo internista też nie duch świety zeby na pałe wystawić kod B i zakład pracy chce aby takie zaświadczenie było, jeśli zwolnienie nie jest wypisane przez gina.
no racja, ale skoro pokażesz takie zaświadczenie interniście i on wystawi "B" na podstawie takiego zaświadczenia to musisz jeszcze je pokazywać w pracy ????!!!!
Kiniu ale te wykrzykniki i krzyczenie proszę cie zostaw dla siebie ja tylko napisałam jak ja postępuję przy przyjmowaniu zwoonień lekarskich. A co do zaufania nieraz robione były kontrole zwolnień lekarskich i niektóre okazały sie nie być prawdziwe niestety nawet te w ciąży.
Krzyczenie to pisanie capsem, a ja jego nie użyłam
Wykrzykniki i znaki zapytania nie miały byc formą krzyku, a tylko dużego zdumienia (może bardziej pasowałaby ikonka :o ).
Bardziej Twój post o duchu świętym i wystawiani zaświadczenia na pałę odebrałam atakująco, na zasadzie "skoro nie jesteś w ciąży to guzik możesz wiedzieć o zwolnieniu"
ada.ant napisał(a):
powiedz, czy mam rozumieć że zaświadczenie to, potrzebne jest jedynie mojemu zakładowi pracy by był pewien żem ciężarna ?
sprawa wygląda tak: moja ginka - nie wiem z jakiego powodu mimo iż ma IIstopień specjalizacji i pacuje na Karowej ma pieczątkę bez 'spec.gin'
zwolnienia wypisuje mi z literką B ale dziś w pracy powiedziano mi że muszę do końca miesiąca donieść zaświadczenie o stanie ciąży bo inaczej oni nie będą mogli z zusem się dogadać i nie będę miała 100% pensji!
PRAWDA czy FAŁSZ?
Żeby korzystać z ochronnych praw dawanych przez kodeks pracy przede wszystkim należy pracodawcy przedłożyć zaświadczenie lekarskie stwierdzające ciąże. Zaświadczenie to przewidziane w art. 185 § 1 k.p. nie musi odpowiadać żadnym szczególnym wymaganiom formalnym, byle by tylko wydane zostało przez lekarza i stwierdzało fakt ciąży pracownicy. Nie jest więc wcale powiedziane, że musi być to lekarz ginekolog, równie dobrze może być to nawet psychiatra czy lekarz pierwszego kontaktu. Należy uznać że pracodawca został skutecznie powiadomiony o ciąży pracownicy gdy przedstawiła ona jakiekolwiek oświadczenie podpisane przez lekarza, w którym jest informacja o jej ciąży.
Kinia napisał(a):Aga napisał(a):Kinia napisał(a):Moja kadrowa twierdzi, że tylko "B" na zwolnieniu wystarczy, bo przecież trudno żeby gin Ci wystawił zwolnienie np. na grypę, a 100% obowiązuje przez całą ciążę, a nie tylko na dolegliwości ciążowe :)
Ale wtedy już musi być zaswiadczenie o ciąży bo internista też nie duch świety zeby na pałe wystawić kod B i zakład pracy chce aby takie zaświadczenie było, jeśli zwolnienie nie jest wypisane przez gina.
no racja, ale skoro pokażesz takie zaświadczenie interniście i on wystawi "B" na podstawie takiego zaświadczenia to musisz jeszcze je pokazywać w pracy ????!!!!
Kiniu ale te wykrzykniki i krzyczenie proszę cie zostaw dla siebie ja tylko napisałam jak ja postępuję przy przyjmowaniu zwoonień lekarskich. A co do zaufania nieraz robione były kontrole zwolnień lekarskich i niektóre okazały sie nie być prawdziwe niestety nawet te w ciąży.
Małgorzata B. napisał(a):Dziewczyny, zaświadczenie o stanie ciąży zanosimy sobie do kadr, a przy każdej wizycie u lekarza, nie ważne jakiej specjalności oświadczamy, że jesteśmy w ciązy i tyle
powiedz, czy mam rozumieć że zaświadczenie to, potrzebne jest jedynie mojemu zakładowi pracy by był pewien żem ciężarna ?
sprawa wygląda tak: moja ginka - nie wiem z jakiego powodu mimo iż ma IIstopień specjalizacji i pacuje na Karowej ma pieczątkę bez 'spec.gin'
zwolnienia wypisuje mi z literką B ale dziś w pracy powiedziano mi że muszę do końca miesiąca donieść zaświadczenie o stanie ciąży bo inaczej oni nie będą mogli z zusem się dogadać i nie będę miała 100% pensji!
PRAWDA czy FAŁSZ?
Małgorzata B. napisał(a):Dziewczyny, zaświadczenie o stanie ciąży zanosimy sobie do kadr, a przy każdej wizycie u lekarza, nie ważne jakiej specjalności oświadczamy, że jesteśmy w ciązy i tyle
No jest to najrozsądniejsze, bo choć internista to nie duch święty to chyba musimy mieć do siebie choć odrobinę zaufania
Poza tym co Ci przyjdzie z oszukania internisty, że jesteś w ciąży nie będąc, przecież w pracy i tak wszystko wyjdzie przy kolejnym zwolnieniu, że o terminie porodu nie wspomnę ;)
Tak więc ada w konia Cię zrobili :x
Dziewczyny, zaświadczenie o stanie ciąży zanosimy sobie do kadr, a przy każdej wizycie u lekarza, nie ważne jakiej specjalności oświadczamy, że jesteśmy w ciązy i tyle
Odpowiedz
Aga napisał(a):Kinia napisał(a):Moja kadrowa twierdzi, że tylko "B" na zwolnieniu wystarczy, bo przecież trudno żeby gin Ci wystawił zwolnienie np. na grypę, a 100% obowiązuje przez całą ciążę, a nie tylko na dolegliwości ciążowe :)
Ale wtedy już musi być zaswiadczenie o ciąży bo internista też nie duch świety zeby na pałe wystawić kod B i zakład pracy chce aby takie zaświadczenie było, jeśli zwolnienie nie jest wypisane przez gina.
no racja, ale skoro pokażesz takie zaświadczenie interniście i on wystawi "B" na podstawie takiego zaświadczenia to musisz jeszcze je pokazywać w pracy ????!!!!
Jest dokładnie tak jak pisze Kinia.
Ważny jest kod a zwolnienie może byc nawet od okulisty:)
Kinia napisał(a):Moja kadrowa twierdzi, że tylko "B" na zwolnieniu wystarczy, bo przecież trudno żeby gin Ci wystawił zwolnienie np. na grypę, a 100% obowiązuje przez całą ciążę, a nie tylko na dolegliwości ciążowe :)
Ale wtedy już musi być zaswiadczenie o ciąży bo internista też nie duch świety zeby na pałe wystawić kod B i zakład pracy chce aby takie zaświadczenie było, jeśli zwolnienie nie jest wypisane przez gina.
Moja kadrowa twierdzi, że tylko "B" na zwolnieniu wystarczy, bo przecież trudno żeby gin Ci wystawił zwolnienie np. na grypę, a 100% obowiązuje przez całą ciążę, a nie tylko na dolegliwości ciążowe :)
Odpowiedz
ada.ant napisał(a):czy na zwolnieniu L4 musi być i literka B w kodzie i lekarz stemplujący się musi mieć na pieczątce spec.ginekolog? na "chlopski rozum" tak jak powyzej powinno byc.
bo w koncu kto jak nie ginek ma Cie przez ciaze prowadzic :)
ale moge sie mylic
Podobne tematy