• Gość odsłony: 3521

    Jak zorganizować przeprowadzkę?

    Zaczynam właśnie pakowanie mojego dobytku :hehe: w związku z nieuchronnie zbliżającą się przeprowadzką :) Po godzinie segregowania, pakowania, wynoszenia, obklejania mam dość.Jak się do tego zabrać?Bo cierpliwości to ja niedużo mam

    Odpowiedzi (40)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-02-10, 05:49:58
    Kategoria: Dom i Wnętrza
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-02-10 o godz. 05:49
0

ulleczka napisał(a):Agusiek napisał(a):Jak tam nasza kawa wspólna
Jak się odgruzujemy to baaaaaa 8) za jakieś 2 tyg sięodgruzujemy zapewne :)
Czekam z niecierpliwością :)

Odpowiedz
Gość 2009-02-09 o godz. 22:00
0

Agusiek napisał(a):Jak tam nasza kawa wspólna
Jak się odgruzujemy to baaaaaa 8) za jakieś 2 tyg sięodgruzujemy zapewne :)

Odpowiedz
Gość 2009-02-09 o godz. 21:55
0

Tak, worki na śmieci to dobre wyjście. Łatwiej jest tez je potem upchnąć w jakąś wolną dziurę.

Odpowiedz
Gość 2009-02-09 o godz. 21:52
0

U mnie też worki. Najłatwiej poszło z ubraniami na wieszakach, oblekałam w wielki wór po 5-6 sztuk i po sprawie.
Małe sztuki - bielizna, koszuli itp - wysypłam wprost z szuflad do pudła. 8) lol

Ale ogólnie przeprowadzki nie polecam - przez nią mam teraz stan astmatyczny i zapalenie oskrzeli. Kurz, kurz i jeszcze raz kurz.
Do dziś żyjemy na pudłach, a przeprowadzka była w zeszłą środę.
Tylko, że to była taka przeprowadzka z grubej rury - zabieraliśmy WSZYSTKO od razu.

Odpowiedz
Gość 2009-02-09 o godz. 21:12
0

Nie pakuj, kupisz nowe ;)

Jak tam nasza kawa wspólna

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-02-09 o godz. 21:06
0

Yyyyyych....ale najpierw muszę się zmusić, żeby spakować swoje ciuchy...

Odpowiedz
Liberales 2009-02-09 o godz. 20:59
0

Ulek widzę że Ci świetnie idzie to pakowanie...nie wpadła byś do mnie trochę popakować 8)

Odpowiedz
Gość 2009-02-09 o godz. 20:31
0

O rany Nabla!Wow! Zazdroszczę bardzo bardzo. Tzn nie zazdroszczę pakowania się, stresu itp, ale Sardynii taaaaaak.

Natalia, ja zawiozłam pudła i zostawiłam je na łaskę i niełaskę współlokatora 8) Ale przez najbliższe 2-3 tyg wszystko będzie jeszcze w pudłach, bo szafa się nie zrobiła i czekamy jeszcze na szafki do kuchni i regał na książki itp. Nie muszę zabierać stąd wszystkiego na raz, bo do końca roku moje mieszkanie ma być przejściowe ;) dopiero od nowego roku mam zamiar wynająć, więc pomyślęo tym w grudniu ;)

Odpowiedz
Gość 2009-02-09 o godz. 08:47
0

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=45400&start=0



Przeprowadzka przeraza mnie okropnie. Nie mam pojecia jak spakowac caly dom w jeden samochod, upchnac w to kota z oprzyrzadowaniem i dojechac bezpiecznie. Dlatego podczytuje jak poszlo u Ciebie :)

Odpowiedz
Gość 2009-02-09 o godz. 08:38
0

o cholera, 2 tys km :o a dokąd Cię wywiewa?

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-02-09 o godz. 07:40
0

ulleczka napisał(a):Uprzejmie donosze 8) ze polowa gratow (w tym duuuuze szklane biurko, tv 32 cale oraz pora ilosc zapakowanych o brzegi pudel) przewieziona samochodem osobowym ;) czyli da sie :) Teraz na swoja szanse czekaja kanapa, "jamnik" po tv, mikrofalowka, expres do kawy i ubrania. Jutro wkraczam do garderoby 8)
Pocieszajace to, co piszesz. Ja sie musze przeprowadzic samochodem za jednym zamachem - jak czegos nie wcisne w pozyczone od ojca kombi to po wszystkim, 2 tys. km nie bede sie wracac...

Odpowiedz
Gość 2009-02-09 o godz. 05:49
0

to raczej ja się zagalopowałam :)

Odpowiedz
Wonderka 2009-02-09 o godz. 05:44
0

No tak, moja wyobraźnia zaszła za daleko 8)

Odpowiedz
Gość 2009-02-09 o godz. 05:29
0

Wonderka napisał(a):ulleczka napisał(a):(...)duuuuze szklane biurko, (...)
Ula! Ja chcę zobaczyć to szklane biurko :prayer: Calutkie szklane? Caluteńkie?
Yyyy no takie z ikea najzwyklejsze, tzn. szklany blat (mleczne szkło)

plus nogi

Odpowiedz
Wonderka 2009-02-09 o godz. 02:06
0

ulleczka napisał(a):(...)duuuuze szklane biurko, (...)
Ula! Ja chcę zobaczyć to szklane biurko :prayer: Calutkie szklane? Caluteńkie?

Odpowiedz
Gość 2009-02-09 o godz. 00:12
0

ulleczka napisał(a):oraz spora ilosc zapakowanych po brzegi pudel) mialo byc

Odpowiedz
Gość 2009-02-09 o godz. 00:09
0

Uprzejmie donosze 8) ze polowa gratow (w tym duuuuze szklane biurko, tv 32 cale oraz pora ilosc zapakowanych o brzegi pudel) przewieziona samochodem osobowym ;) czyli da sie :) Teraz na swoja szanse czekaja kanapa, "jamnik" po tv, mikrofalowka, expres do kawy i ubrania. Jutro wkraczam do garderoby 8)

Odpowiedz
AGABORA 2009-01-28 o godz. 20:37
0

Ja jestem wierna wielkim worom (120 l)
kartony jakoś u mnie nie zdały egzaminu
a szkło i porcelanę owijałam w szale ,apaszki itp..(których Ci u mnie dostatek ;) )
i siup do wora

Odpowiedz
Liberales 2009-01-28 o godz. 08:14
0

Ulek jak to mówią co nas nie zabije to nas wzmocni lol

A tak OT Ja dziś też miałam atak migreny :o Może jakaś pogodowa aura???

Odpowiedz
Ardabil 2009-01-28 o godz. 08:12
0

dla tych pakujących sie w niedalekiej przyszłosci polecam kupno takiego cieniutkiego papieru jak w kwiaciarniach pakują kwiaty. Jest super do pakowania szkła i zajmuje znacznie mniej miejsca niż gazety. taka bela kosztuje koło 20 zł i stracza na dłuuuugo. U nas dzięki temu pomysłowi dośc pokaźna kolekcja kufli mojego męża oraz cała zastawa dotarły w nienaruszonym stanie.
Jakby ktoś był zainteresowany to można toto cudo kupić na ul. Odrowąża w jakimś sklepie, ale dokładniej to muszę mamy podpytać.

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 07:36
0

Hehe Liberku, mój współlokator ( 8) ) miał zasiedlić nasz pałac na początku września, niestety pan hydraulik miał obsuwę

Miałam się dziś pakować, ale wyszła z tego jedna wielka d.u.p.a :zle: bo miałam migrenę. Nie wiem, kiedy się spakuję, to jakaś mission impossible normalnie :(

Odpowiedz
Liberales 2009-01-27 o godz. 06:25
0

Ja chętnie poczytam rady na sprawną przeprowadzkę gdyż mam zamiar zasiedlić nasz pałac do końca września....chyba

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 04:31
0

Łączę się w bólu, bo ja się pakuję w następny weekend.
A za dwa się przeprowadzam. Problem w tym, że pracujemy codzinnie do 18.00, więc na pakowanie zostają nam tylko dwa dni :|

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 02:03
0

Oj, tak, z pudłami to był problem. Nas uratowały.. bagietki, paluszki i bułki, czyli kartony do gotowego pieczywa. I o dziwo książki utrzymały.

ulleczka, oj, ja nie cierpię się przeprowadzać, pakować i wszelkich z tym związanych prac. Ale dasz radę! :D

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 01:55
0

sylwia11 napisał(a):O kartonowe pudla zapytaj w najblizszym sklepie. Czesto leza na zapleczu i tylko zawadzaja wiec sie sprzedawcy ich chetnie pozbywaja.
Hehe, też tak myśleliśmy. Mam nadzieję, że będziesz miała więcej szczęścia, bo u nas w okolicznych sklepach pudeł NIE BYŁO, bo sklepy miały "stałych odbiorców" w postaci żuli, którzy sprzedają to na makulaturę. I nie znaleźliśmy pudeł. Dopiero teść przywiózł nam przy okazji pudła od siebie z firmy (300 km pokonały lol ).

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 01:11
0

O kartonowe pudla zapytaj w najblizszym sklepie. Czesto leza na zapleczu i tylko zawadzaja wiec sie sprzedawcy ich chetnie pozbywaja.

Powodzenia

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 00:55
0

awangarda w stylu retro napisał(a): zapomnilam napisac, ze pakuje sie najlepiej pijac zime piwko 8)
heeee, idę dziś w tango z tej okazji ;)

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 00:50
0

ubrania zwijaj w ruloniki, wiecej ich wejdzie :)
i wszystko opisuj, nawet szklo..

A potem, i tak nie wiesz gdzie co jest :)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-01-27 o godz. 00:45
0

ulleczka napisał(a):Awa, piwnica u rodziców, 25 km od mojego mieszkania hehe.
auto masz to Ci ulatwia polowe ;)
wrzuc na luz. i
zapomnilam napisac, ze pakuje sie najlepiej pijac zime piwko 8)

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 00:41
0

Awa, piwnica u rodziców, 25 km od mojego mieszkania hehe. No albo już piwnica docelowa, 300 km stąd ;)
FANTASTYCZNIE JEST

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-01-27 o godz. 00:40
0

ulleczka napisał(a):O szit, zapomniałam o naczyniach
metoda jak powyzej.
obwiajc najlepiej w ubrania w kartony - opisuj i zaklejaj tasma.

moge przyjechac i Cie spakowac. ja chyba lubie 8)

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 00:39
0

O szit, zapomniałam o naczyniach :o taaaaaa.....całą kuchnię też muszę przeprowadzić... co to jest 300 km...
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-01-27 o godz. 00:39
0

ulleczka napisał(a):Cholera, nigdy się nie spakuję!
owszem spakujesz sie ;)
najpierw pakuj i opisuj najwazniejsze rzeczy: ksiazki, plyty, albumy.
ubrania laduj do workow na smieci - dobre sa te 120 litro wzmacniane- tez opisuj.
notaki do mgr i notatki ze studiow spakuj w kartony i do piwnicy
pamiatki z dziecinstwa 8) tez do piwnicy
reszte weg ;)

za jakis czas i tak wyrzucisz lub zapomnisz, ze cos takiego mialas lol

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 00:36
0

Oooo tak, książki, książki, książki. Mnóstwo ważą i zajmują mnóstwo miejsca. I do tego jeszcze pakowanie szkła w gazety i zastanawianie się, czy to w ogóle coś da i czy np. piękne dwa kruche kieliszki do szampana (prezent ślubny) przetrwają (jeden zakończył swój żywot ).

A my naszą Corsą przewoziliśmy wszystko przez 2 tygodnie na raty - i nigdy więcej - następnym razem wynajmiemy firmę i niech oni się męczą. Najmilej wspominam przewóz dużego biurko-regału na dachu - kolega trzymał go ręką całą drogę, bo nie byliśmy pewni, czy jest dobrze przywiązany, a na dodatek w połowie drogi LUNĘŁO.

Jest taka piosenka Przybory&Wasowskiego - "Przeprowadzka". Stała się naszym hymnem na ten czas. ;)

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 00:28
0

U mnie 3 pudła zajmują słowniki :) Nie mam różnych pierdółek, durnostojek i kurzołapek, mam od cholery płyt, książek, albumów ze zdjęciami, ubrań (przeprowadzam je ze sporej garderoby do 1 szafy :( ), aaa i jeszcze teraz mam mnóstwo notatek, materiałów itp do obronionej 3 miesiące temu pracy mgr - jeszcze mi je szkoda wywalać albo dać do spalenia w kominku u rodziców :(
Cholera, nigdy się nie spakuję!

Odpowiedz
Mecdor 2009-01-27 o godz. 00:23
0

Zawsze mnie to wprowadzało w zdziwienie - ta ogromna ludzka chęć gromadzenia rzeczy. To chyba jakiś atawizm - czujemy się bezpieczniej "obrośnięci" w dobytek?

Ja sama to mam (mimo tego, że staram się wyrzucać niepotrzebne ubrania na bieżąco) i cierpię bardzo podczas każdej przeprowadzki...

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 00:09
0

Oooo jak ktośma na zbyciu duże kartonowe pudła to ja poproszę!

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 00:06
0

firma przeprowadzkowa będzie (wprawdzie nie wiem, czy mam dość pieniążków, ale wiem, że mam za mały samochód, żeby nawet 1/4 rzeczy zmieścić do niego :) No ale najpierw muszę to wszystko spakować. Jestem załamana. Przez 4.5 roku nagromadziłam TYYYYLE rzeczy :o i to sama ja jedna. A wprowadzam się do o wiele mniejszego mieszkania teraz. W dodatku nie sama. Chyba pora uśmiechnąć się do rodziców, żeby część piwnicy odstąpili ;)

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 00:02
0

Jestem świeżo po przeprowadzce i nie mam kompletnie pojęcia, czy jest na nią jakiś sensowny sposób. :x

Dowiedziałam się jednak niezwykłych rzeczy o sobie ;), np. nie miałam pojęcia, że mam tyle klamotów i że jestem zdolna, bo potrafiłam to kiedyś upchnąć w kawalerce.
Przy okazji wyrzuciliśmy mnóstwo rzeczy, śmieci było tyle, że sama nie mogłam wyjść z podziwu, gdzie się to uchowało. No i dowiedziałam się, że kartonowe pudła są towarem deficytowym.

W każdym razie powodzenia i współczuję. Tym bardziej, że jeszcze przecież to trzeba potem rozpakować (zajęło mi to prawie miesiąc 8) ).

Odpowiedz
jolie 2009-01-26 o godz. 23:57
0

No jak masz dość pakowanie, ale też masz dość pieniążków to skorzystaj z firmy przeprowadzkowej..

Ja pakowałam wszystko w kartony i opisywałam je, do tej pory leżą pod łóżkiem co niektóre nieotwarte...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie