-
Gość odsłony: 59186
Jak przeprowadzić remont?
Zaczynam wątek remontowy.Dziś oficjalnie zaczęliśmy - malując sufit w sypialni. Jedno wiem - któraś odradzała tanie białe farby - cóż, chytry dwa razy traci - biały sufit został odświeżony, ale gdyby trzeba było pomalować coś bardziej kolorowego, to byłby już problem.12-ego września wchodzi do mieszkania ekipa. Pan fachowiec twierdzi, że zrobią w 10-14 dni roboczych. Więc jak znam życie - na początku października skończą.A to będzie dopiero początek, bo mają nam zrobić łazienkę do momentu położenia płytek. Zastanawiam się, czy nie dopłacić im, żeby też je położyli - zobaczymy, jak się finasowo sprawa wyklaruje.Pokoje ambitnie chcemy zrobić sami. Też ciekawe co z tego wyjdzie...Nasze plany:1. Sypialnia - malowanie, na szczęście jednokrotne farbą lateksową Dulux Karmazynowy Przypływ.2. Gabinet - malowanie dwukrotne porządną białą farbą, po czym na to pójdzie Dulux Cafe Latte.3. Salon - zdzieranie (chyba ze świeczką - czyt. podgrzewanie) kasetonów z sufitu (jak ja nie cierpię kasetonów ze styropianu), wyrównanie ścian po wspaniałym korku, potraktowanie żelem do usuwania starych powłok (inaczej nie zejdzie) ścian pomalowanych na zieluno. I pomalowanie farbą Blask kalcytu Magnat. Uzupełnienie parkietu po wyburzeniu ścianki.4. Przedpokój - zwalenie boazerii, wyrównanie dziur, zagruntowanie i malowanie. Kolor jeszcze nie wybrany. Pewnie jakaś pastela będzie.5. Kuchnia - no, to już coś wiem: boazeria na jednej ścianie weg, stare płytki ścienne weg. Po tym wyrównanie, wykafelkowanie i pomalowanie na jakiś przyjemny zielony.Marzę, żeby skończyć remont do świąt. Już nawet nie mówię których... ;)
fajny klimacik, ja bym z takiej łązienki dłuuugo nie wychodziła 8)
Odpowiedz
SkrawekNieba napisał(a):Sill nie przemalowuj lazienki plizzzz
Nie przemaluję. :D Zostanie zielona.
Ale, ale - czy komuś zostało trochę ciemnozielonej farby? Mam do zamalowania jakieś 30 cm2 powierzchni...
Wonderka napisał(a):Sill, jesteś na wnętrzach? 8)
A widziałaś gdzieś taką samą łazienkę? 8)
Pochwalę szafkami łazienkowymi. Skręcanie ich mąż może sobie wpisać jako trwały uraz psychiczny, ale wyglądają ładnie.
Grzybowa napisał(a):Szafki są prześliczne. Możesz moja droga powiedzieć co to za firma i ewentulanie ile kosztują?? (może być na priv) lol
się dołączam do prośby 8)
Ech, w końcu spędzam w tej kuchni czas przyjemniej, nie krzywiąc się za kazdym razem, gdy zahaczałam spojrzeniem o ściany. :D
Aguus napisał(a):Sill,gdzie kupilas ten zestaw z przyprawami? Bo szukam takiego i nigdzie znalezc nie moge.
Hmmm. Lidl jest tani... ;) Niestety, nie widziałam go znowu. Poszukaj może podobnych na allegro...
Nela5 napisał(a):
Sil jak długo masz te blat drewniany w kuchni??? czy jakos trezba go konserwowac??? jest wytrzymały ?
Mam go niecały rok i nie jestem zadowolona. Trochę się rozłazi przy zlewie i kuchence. Pewnie to moja wina, nie twierdzę że nie, i gdybym go olejowała częściej to może byłoby lepiej.
Sil jak długo masz te blat drewniany w kuchni??? czy jakos trezba go konserwowac??? jest wytrzymały ?
Odpowiedz
Dzięĸuję Kadwójko, też mi się kuchnia zaczyna powoli podobać, a przez dłuższy czas nie mogłam na nia patrzeć. W ogóle mnie teraz jakiś pęd do kończenia urządzania wziął - w przyszłym tygodniu mam zamiar zapedzić siebie i małżonka do malowania na biało przedpokoju.
Co do łazienki, to sama nie wiem, czy będziemy ja przemalowywać. Miała być zrobiona na czekoladowo, zresztą wg pierwotnego projektu tak właśnie miała wyglądać, ale się łamię, mimo ze udało mi się to z mężem wynegocjować. Boję się, że będzie jednak ponuro z ciemnym brązem. Dlatego na razie poza szafkami nie będzie żadnych zmian, (ciekawa jestem, czy wejdzie mi do nich cała chemia łazienkowa... na bardzo pojemne nie wyglądają)
bardzo cieplutko Twoja kuchnia wyglada :D tak po domowemu - w najlepszym tego slowa znaczewniu :D
btw. Sill dlaczego chcecie zmieniac lazienke? przeciez calkiem nie dawno ja robiliscie, czy cos mi sie pokrecilo?
Wysłałam priva. Tu tylko powiem, że szafki znalezione na allegro. :)
Pomalowałam kawałek ściany w kuchni. Zrobiłam to głównie moja niewysoką osobą, dlatego zaoszczędzę Wam widoku styku sufitu ze ścianą, bo czeka na poprawkę. Okazuje się, że nie zawsze wałek może być uzyty, dlatego tu działałam małym pędzlem.
Ściana jest niewyrównana, bo czasu nie ma. Kasy na remont też nie, więc nie wiem, kiedy zisci się nasze marzenie o sielskiej biało-kobaltowej kuchni z szachownicą na podłodze... Ale się spełni, w to wierzę.
Farba miała iść do łazienki, ale w rzeczywistości wyszła bardziej toffi niż na opakowaniu. Do łazienki więc nie pasuje, ale do kuchni już tak. Wyszedł nam budyń waniliowy z bitą śmietaną, polany sosem kajmakowym. ;)
Przed
Po
No, w końcu wymusiłam na ślubnym. Będą szafki w łazience! Mam nadzieję, że do moich urodzin dowiozą.
Szafka 190x40x30 cm
Szafka 80x40x30 cm
:D
I jeszcze drzwi do kuchni (jeszcze bez klamek i przepraszam za to wiadro w kadrze ;) ):
I wymagające zewnętrznej obróbki drzwi wejściowe:
Dzięki, Aga, na razie stanęło na tym starym parkiecie, bo oszczędności pochłonęły drzwi. Przedstawiam Wam drzwi do 'gabinetu', proszę nie patrzeć na to co się dzieje na podłodze - efekt wywalenia ścianki, która stała w tym miejscu (kiedy załatamy tę dziurę nie mam pojęcia).
Drzwi od sypialni:
Drzwi od łazienki:
Musimy jeszcze pomalować na biało ościeżnicę od sypialni i przywiercić te nieszczęsne opaski maskujące, o których pisałam w wątku wsparcia dla remontujących.
A potem czeka nas malowanie przedpokoju na biało, sypialni powtórnie na karmazynowy przypływ, łazienki na czekoladowo, zrobienie listew przypodłogowych i sztukaterii na suficie, zamówienie szafy i jej złożenie (a propos szafy, to mam w planach ciekawe myślę rozwiązanie). Jak sobie o tych radosnych perspektywach pomyślę, to mnie w środku skręca, bo nabrałam chronicznej nienawiści do wszelkich remontów...
markdottir napisał(a):Sill napisał(a):Zielone ściany są efektem naciskow mojego męża. Łazienka była od początku projektowana pod czekoladę, ale Ł. sie uparł. Osiołek kochany ;). Ale je też jestem uparta i w końcu sie zgodził na czekoladę. Tylko będę musiała wkręcic mocniejsze żarówki. ;)
tak czułam, ze wreszcie postawiłaś na swoim ;oD
No, ale Ł. straszy, że pierwszy i ostatni raz w życiu. I jak go znam, to tak będzie.
Sill napisał(a):Zielone ściany są efektem naciskow mojego męża. Łazienka była od początku projektowana pod czekoladę, ale Ł. sie uparł. Osiołek kochany ;). Ale je też jestem uparta i w końcu sie zgodził na czekoladę. Tylko będę musiała wkręcic mocniejsze żarówki. ;)
tak czułam, ze wreszcie postawiłaś na swoim ;oD
Wonderka, remontuję dopiero 10 miesięcy. :P Łazienka jest gdzieś wcześniej w wątku.
Kolor po całości? Hmmm...
Zielone ściany są efektem naciskow mojego męża. Łazienka była od początku projektowana pod czekoladę, ale Ł. sie uparł. Osiołek kochany ;). Ale je też jestem uparta i w końcu sie zgodził na czekoladę. Tylko będę musiała wkręcic mocniejsze żarówki. ;)
No, dobra, z dedykacją dla Wonderki ;) :
Sill, całe ciemne charakterniejsze 8) (ale wiesz, że ja ostatnio mam fazę na ciemne ściany ;) )
Odpowiedz
sill - z doświadczenia wiem, że z mieszalnika duluksa trzeba brać odcień o ton jaśniejszy, bo na ścianie zawsze wychodzi sporo ciemniejszy.
A kolor miodzio :D
Pytanie z gatunku: jak będzie Waszym zdaniem lepiej?
Kolor: Ginger glow 2 Duluxa:
Cel: łazienka.
Problem: malowac całą ścianę czy zostawic zabudowe k-g rur bialą?
Przykład z białą:
I bez bieli:
Mik@ napisał(a):Sil - nisamowita metamorfoaza.
Z mapami bardzo fajny pomysl, super klimat daja :D
Czy mapy innych miast tez beda? Mam na mysli obecnie zamieszkale? ;)
NI. ;) Tylko Poznań. :D W końcu my som pyry na wygnaniu, co nie? lol
Sil - nisamowita metamorfoaza.
Z mapami bardzo fajny pomysl, super klimat daja :D
Czy mapy innych miast tez beda? Mam na mysli obecnie zamieszkale? ;)
W Bydgoszczy ponoc niedługo.
Obiecane zdjęcia map salonowych:
http://www.fotosik.pl
http://www.fotosik.pl
http://www.fotosik.pl
http://www.fotosik.pl
http://www.fotosik.pl
http://www.fotosik.pl
Nie ma to jak stołeczne miasto Poznań. :D
To mnie pocieszyłaś :| Ikea u nas to chyba za sto lat będzie lol
OdpowiedzMateriał bawełna, najtańsze rolety z IKEI, nazywają się IRIS.
Odpowiedz
Sill - a co to za rolety i materiał?
Bardzo jestem ciekawa bo od wczoraj szukam czegoś nowego na okno, co nie będzie kosztowało majątku.
Nowe rolety (a jednak! ;) ) w salonie:
Na parapetach pozostałości po malowaniu grzejnika w gabinecie, zazwyczaj aż tak nie są zawalone. ;)
Tja.... Beż... lol
Mój mąż wszystkie brązy uroczo nazywa 'sraczkowatymi'...
Co do parkietu - agga, jak tak strasznie będę kląć na panele, a kasy będzie mi za dużo, to zerwę i położę parkiet.
Nie mogę już patrzeć na to, co mam na podłodze. W 'gabinecie' i tak trzeba by go wywalić, bo się spaczył. W salonie jest spory garb na podłodze. Szczeliny między ścianą a parkietem wynoszą od 2 cm do 4! Musiałabym dać poziomo, a nie pionowo listwy! :(
Sill napisał(a): Wczoraj doszłam do wniosku, że co mnie cholera podkusiło, żeby się wydać za mojego męża! ;) Mamy w 75-80% rozbieżne gusta stylistyczne, począwszy od ubrań, a skończywszy na urządzaniu mieszkania. A na dodatek oboje jesteśmy uparte osły, bo obojgu nam na tym zależy. :twisted: Rewelacja.
hehe. przybij piątkę! ;o)
mój ukochany Narzeczony ostro oświadczył ostatnio, że nie ma mowy o beżowych kafelkach, bo beż to brzydki kolor. dyskusję prowadziliśmy przez wiele dni. w końcu poprosiłam go, żeby mi ten brzydki beż pokazał i się okazało, że to wcale nie był beż tylko jakieś sraczkowate coś (okropne), ale dał by się zabić, że beżu nie będzie ;o)
hehe Twój mąż ma przynajmniej swoje zdanie, mojemu za to jest wszystko obojętne
ale na dluższą metę szlag może trafić w obu przypadkach 8)
powiem Ci Sill, że bronilabym parkietu wlasną piersią. nie wiem jak bardzo jest zniszczony, ale jeżeli da sie go odratować, to poświęć się i odratuj go. bo bardzo prawdpodobne, że na panele w krótkim czasie zaczniesz siarczyście kląć.
Sill napisał(a):. A na dodatek oboje jesteśmy uparte osły, bo obojgu nam na tym zależy. Rewelacja.
losy albo kamien, papier, nozyce 8)
chyba jednak będą panele. Po 2 miesiącach MIESZKANIA w remontowanej chałupie zrobiłam się nieufnie nastawiona do wszelkich większych modernizacji. ;)
Parkiet jest cacy, zostanie w sypialni. ;) Tam nie ucierpiał za bardzo. A resztą - cóż, gruz, pył, głupi panowie, etc...
Problem jest jeszcze w wyborze paneli. Wczoraj doszłam do wniosku, że co mnie cholera podkusiło, żeby się wydać za mojego męża! ;) Mamy w 75-80% rozbieżne gusta stylistyczne, począwszy od ubrań, a skończywszy na urządzaniu mieszkania. A na dodatek oboje jesteśmy uparte osły, bo obojgu nam na tym zależy. Rewelacja.
My się porwaliśmy sami na cyklinowanie, dokładnie robił to wujek co się niby zna, ale okazuje się że da się to zepsuć, użył chyba za grubego papieru ściernego i w jednym pokoju mamy rysy. A maszyna niby bezpyłowa, ale syfu co nie miara, chcąc ulatwić sobie pracę część zbierałam odkurzaczem i skończyło się przymusowa wymianą wszystkich filtrów. Także jeśli panele się podobają a parkiet tak sobie to chyba bym się nie zastanawiała, u nas parkiet był w miarę ładny więc szkoda było wyrzucać.
Odpowiedz
Ten koszt Sill to jak pisałam był nie za samo cyklinowanie, bo w tym 500 klej kosztował na te 14 m2, a 300-400 lakier i układanie, ale rzeczywiście gdybym naraz tyle m2 miała zrobić to też pewnie byłyby panele, a te z Kronopolu chyba są dobre, no i mogłyby trochę ucierpieć te pomalowane ściany, chyba że brzegi robiłby jak u K2 ręcznie. Zresztą męczymy się na raty, bo uparliśmy się na ten parkiet i teraz mały pokój czeka na podobną akcję, ale to po wakacjach i kilku mies. oszczędzania lol , więc myślę że podstawowym czynnikiem decydującym byłaby różnica w cenie paneli i cyklinowania.
K2 jak z workiem to chyba z założenia maszyna miała być bezpyłowa, ale diabli wiedzą jakie w tej klasie są, my mieliśmy szczęście i 0 pyłu, a pomysł z bejcą może wykorzystam w małym pokoju, bo też chciałabym coś ciemniejszego.
AA w ogóle Sill to mieszkanko super, jakoś nie miałam wcześniej okazji pogratulować, ale podglądałam bacznie, i czekam na dalszy rozwój syt, a początkowe zdjęcia to jak wypisz wymaluj nasze lol tylko jescze efekt końcowy nie ten.
aszka, oczywiscie nie mam pojecia jaka maszyna :D duza, ciezka, worek mial i co z tego, do chrzanu tarcia worek. poza tym, wszystkie rogi i waskie miejsca robili nam recznie, podobniez schody.
ja w starej chalupie mialam jeden pokoj, gdzie sosne bejcowalismy na teak. u nas bejca, nie kosztowala duzo, drozszy byl lakier. no i wynajmowalimy maszyne, a nie pana z maszyna, to jednka ogromna roznica. ja bym parkietu ne nic nie zamienila.
Przy takiej klasie ścieralności to luzik lol My teraz mamy AC3 i jesteśmy zadowoleni :D . A w nowym mieszkaniu AC5 (na okoliczność nadciągającej Zośki lol ).
Odpowiedz
Sill, to ja bym chyba została przy panelach. Czysta robota i można samemu położyć, wiec odpadają koszty robocizny.
A z jakiej firmy są te panele, które Wam się podobają?
aszka, wiem, że teraz są maszyny bezpyłowe. Tylko że 1400 za 14 metrów, to wyszło 100 za metr. A my mamy do przecyklinowania 53 metry, no, dobra, bez sypialni 43. To pomnóż, wychodzi 4300.
Tyle to ja nie mam po prostu. Poza tym bejca mówicie - kolejny koszt. Znajomy fachowiec nie polecał. Koszt i czas - dwie sprawy na które nas "nie stać". Panele, które nam się podobają kosztują około 40 złotych za metr do tego jeszcze jakieś pierdoły i myślę, że w 2 tysiącach powinniśmy się zmieścić.
I jeszcze szczegół w postaci zniszczonych ścian. My już mamy i w salonie i w gabinecie pomalowane ściany - jedynie w przedpokoju zamierzam zmienić kolor. I w łazience, ale tam nie jednak parkietu, z czego się bardzo cieszę.
K2 napisała:
cyklinowanie to koszmar, bo mkurze sie sciera przez najblizszy rok. j
a jaką maszyną robili?
To dziwne opinie, myśmy 3 tygodnie temu pożegnali pana od parkietu.
Był w sumie 2 dni.
W 1 dzień cyklinowanie=0 pyłu, nie byłu śladu, mimo że nie mamy nigdzie między pomieszczeniami wstawionych drzwi, parkiet ma jakieś 50 lat albo więcej, był pomalowany farbą olejną przez kogoś na okropny sraczkowaty kolor i jest teraz wg mnie ładny, fakt tez podobają mi się ciemne, ale myślę że parkiet to parkiet, jak jest to byłoby mi go szkoda, może da się tą bejcą na ciemny pomalować?
My zdarliśmy kompletnie parkiet bo był ruchomy, klejony na jakiejś smole i drapaliśmy ręcznie te klepki ze smoły przez miesiąc - i to był koszmar, smoła w nosie , w uszach, wszędzie, ale samo cyklinowanie bezbolesne.
A i jeszcze co do malowania wcześniej, też mieliśmy ten dylemat, ale w końcu zaczekaliśmy na parkiet i dopiero po nim malowanie, myślę że decyzja nie była zła, bo po maszynie do parkietu na obwodzie pokoju na ścianie, tak na wysokości tego uchwytu maszyny i nad ziemią zostały rowki, chyba jak brzegi przy ścianie robili to się bardzo zbliżali do tej ściany, potem zakryliśmy grubą folią cały pokój=parkiet , przyklejając ją dwustronną taśmą do parkietu, nie zabrudził się w zcasie malowania.
Ja bym tego parkietu nie zamieniła na panele, nawet w ulubionym kolorze.
Tata ma panele, teściowa też i wszyscy raczej zazdroszczą parkietu-ale pewnie jakościowo panele też są różne.
Jeśli się zdecydujesz to na pewno bezpyłową maszyną.
U nas wziął za pokój 1500, ale w tym było układanie na nowo, cena lakieru i kleju, no i robocizny na pokój około 14 m2, ale to ceny śląskie.
Tylko że parkiet nie jest fajny. Nie podoba mi się, no i nic na to nei poradzę. Poza tym siki mojej "kundlicy" wybitnie mu nie pomagają w zachowaniu urody. Ale na to już nie mam wpływu.
Odpowiedz
Cyklinowanie to masakra ... Pamiętam jak to u moich rodziców wyglądało ... Można sie pociąć Ale jak parkiet fajny to rzeczywiście szkoda go wyrzucać ...
A drzwi zostawiłabym na "po wymianie podłogi".
Dosia, ja nie wiem jaka to trzeba miec pare, zeby "maszynke docisnac za mocno". ta "maszynka" wazy jakies 30 - 40 kilo, tego sie nie dociska.
OdpowiedzHmm no chyba ze sie docisnie maszynke za mocno to mozna sobie zrobic gorki, dolki i gorki w podlodze ;)
Odpowiedzaha, i moj Miesiek w starej chalupie sam cyklinowal, robota jest ciezka, ale umiejetnosci nie trzeba miec zazdnych ;)
Odpowiedz
Sill a co masz teraz na podlodze? jesli masz parkiet, to nawet jak go wycyklinuejsz, to mozesz gto zabejcowac na jakikolwiek kolor i dopiero potem lakierowac.
cyklinowanie to koszmar, bo mkurze sie sciera przez najblizszy rok. ja zawsze robie najpierw sciany, potem cyklinowanie, wole latac z moimi piorami ;) po scianach, niz ewentulanie walczyc z farba na podlodze. jeslibys najpierw cyklinowala, to do malowania polecam wylozenie calej podlogi kartonami, wtdy nawet jak cos pochlapie, to nie przesiaknie przez gazety czy nie przejdzie przez rozerwanie w folii.
Że malowanie po cyklinowaniu, to OK. Tylko co ze wstawianiem drzwi? Będzie demolka pt. wyrywanie framug...
A tak w ogóle, to nie chce mi się bawić w cyklinowanie. Parkiet mi wybitnie kolorystycznie nie odpowiada, wolałabym nieco ciemniejszą podłogę... Tylko że raczej panele, bo na parkiet nowy nas nie stać. A z drugiej strony, zawsze psioczyłam na panele. Ech, jestem w kropce.
Bo oprócz cyklinowania etc, trzeba by jeszcze uzupełnić ubytki po wyburzonych ścianach, poza tym parkiet w gabinecie i tak idzie na wyrzucenie, bo jest juz zbyt zniszczony i jego renowacja kosztowałaby mnóstwo pieniędzy.
Tylko jakoś tak kasy brak?
Hmmm to u nas chyba bylo ok 30-32 zl (tylko ze czesc podlogi byla bardzo ok a czesc to musieli bardzo duzo zeszlifowac wiec to podnioslo cene) tylko ze do tego lakier kupowalismy.
Po niedzieli podpytam kolege u ktorego robil ten pan mieszkanie ile sobie zazyczyl.
Co do pylu to jest, ale to chyba wiekszosc czynosci remontowych tak dziala, niestety. Ja poczekalabym raczej z malowaniem po cyklinowaniu w takim wypadku.
No i powodzenia !!!!
Sill napisał(a):Czy cyklinowanie to straszna "rozpierdziucha"? Szczerze mówiąc, na myśl o kolejnych remontach robi mi się po prostu słabo... Nie chcę jeszcze raz przechodzić tego co w zeszłym roku...
straszna
chociaz teraz podobno są jakieś lepsze maszyny niby bezpylowe czy coś. tradycyjne cyklinowanie to masakra, pyl mimo zabezpieczeń, jest absolutnie wszędzie.
chyba Cię nie pocieszylam ;)
nat, to dobrze. Co do bieli, to mam wątpliwości jak długo będzie biała, kiedy się wreszcie doczekamy potomka i dlatego chyba zainwestuję w jakąś dobrą farbę, która się da szorować.
Dosiu, byłabym wdzięczna, znalazłam jakąś ofertę za 25 złotych, ale to koszt samej robocizny. DO tego trzeba by doliczyć lakier.
Czy cyklinowanie to straszna "rozpierdziucha"? Szczerze mówiąc, na myśl o kolejnych remontach robi mi się po prostu słabo... Nie chcę jeszcze raz przechodzić tego co w zeszłym roku...
Sil podpytam meza, choc nasza cena to dotyczyla podlogi w domku wiec moze byc niemiarodajna
OdpowiedzBieli nigdy za wiele ;) drzwi wybralas kapitalne moim zdaniem ( i bardzo dobrze, ze biale 8))
Odpowiedz
Kirka, niech Ci się dobrze z Pro100 pracuje. :D
Co do wykuwania ramy - tak czy siak - wykuć ja musimy. Więc po co sobie robić malutką demolkę przed demolką właściwą?
Dobrze, że hex ma wakacje, to teraz on panów popilnuje. ;)
Czy ktoś się orientuje ile kosztuje cyklinowanie i lakierowanie parkietu z metra kwadratowego?
Sill, wysylam priva ;)
I baardzo dziekuje, publicznie, co by nie bylo za wskazanie programu!!!
:D :D
ps pieeekne bedziesz miala drzwi ;)
a i czy nie da sie jakos okuc wczesniej tej ramy, co by sprawdzic czy ma wzmocnienia?
Nie będzie za biało. Podstawki pod półki będą czarne i lampa z sypialni pójdize do przedpokoju i i może jakiś czarny kuty wieszak się powiesi.
Drzwi zamówione, nawet udało się zamówić gerdę. Miesiąc demolki - sierpień. Najbardziej się boję wykuwania starej, metalowej futryny w łazience - nie wiadomo, czy jest ze wzmocnieniami, czy bez...
Gratuluję kolejnych postępów urządzeniowych :D
Sil, a nie będzie za biało na przedpokoju (kolor ścian i drzwi) może też namówisz hexa na czekoladę ? lol
Ekhm. Jakby tu powiedzieć. Dzisiejszy dzień był bogaty we wrażenia.
1. Remont kuchni wstrzymany na czas nieokreślony.
2. Zamiast tego będą nowe drzwi wewnętrzne i wejściowe.
Miały być drzwi antywłamaniowe Gerdy, tylko że po wymierzeniu okazało się, ze otwór wejściowy jest za mały i mogą być problemy. Gerdy drzwi mają szerokość 86cm, a nasze 83.
Drzwi wewnętrzne - zawsze podobały mi się Modern firmy Dre. Ale stanęło na Stylusie - białym:
I łazienkowe:
Tylko że z łazienką jest podobny problem co z wejściowymi - za małe światło drzwi.
I do nich klamki Malaga, tylko że kolor antyczny srebrny:
3. hex się zgodził na przemalowanie łazienki na czekoladowy! :D :D :D
4. przedpokój będzie biały.
Dziękuję. :)
Program, którego używam to Pro100. http://www.ecru.pl/demos.php można ściągnąć darmową wersję demo. :)
Zajrzyj jeszcze tu:
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=46739
Witam;
idziesz przez ten remont jak burza:))) Bardzo fajne efekty.
Ale ja mam takie pytanie: co to jest za program, w którym robisz wizualizacje? Czy to jest program darmowy? Skąd można go ściągnąć? Możesz napisać coś więcej na ten temat? Sama jestem przed wielkim urządzaniem i taka pomoc oszczędziła by mi wielu dylamatów.
Z góry dziękuję:)
Analena.
Fuga Mapei? uuu, to słabo, bo ona jest elastyczna przecież. A jaką kładliście? Tę cieńszą czy grubszą?
Odpowiedz
Help!
Właśnie zauważyłam, że fuga przy drzwiach od prysznica rozeschła się (??). Szpara ma już 1mm. Blok ma chyba tendencję do ruchów tektonicznych, bo co i rusz raz drzwi wchodzą w światło ościeżnic, a raz nie. Fugami jestem poważnie zmartwiona. Nie sądzę, żeby to był błąd przy kładzeniu płytek, ale może się mylę?
Jak może pamiętacie, w kabinie kładzione były 2 warstwy antyzalaniowe, potem też warstwa zaprawy dla wyrównania, klej elastyczny do płytek, płytki i na koniec fuga Mapei.
Boję się, że nam płytki zlecą. Nie wiem, czy ratować szpary przefugowaniem?
Silmarilla napisał(a):Madeleine napisał(a):Sil, jak ma wyglądać ta szafa? Mogę rozpisać ją na formatki.
Z nieba mi spadasz! :D To ma być coś takiego:
Wymiary przesłałabym Ci na priva. :)
Moja szafa jest bardzo podbna do Twojej Sil. Tylko ja mam drążek po lewej stronie - przez całość lewej połowy.
A ten pionowy schowek na deskę - rewelacja :) wkłądam deskę, suszarkę i rurki odkurzacza. Moze jutro wreszcie zrobię zdjęcia.
Madeleine napisał(a):Sil, jak ma wyglądać ta szafa? Mogę rozpisać ją na formatki.
Z nieba mi spadasz! :D To ma być coś takiego:
Wymiary przesłałabym Ci na priva. :)
Sil, jak ma wyglądać ta szafa? Mogę rozpisać ją na formatki.
Odpowiedz
E, no piękna, to mamy podobne problemy. Moja "garderoba", a raczej szafa wnękowa po cenie materiału kosztowałaby tylko około 1000. Potrzebuję tylko kogoś, kto mi to dokładnie wymierzy, żebym wiedziała jakie formatki zamówić.
Myślałam i myślałam o oknie w salonie. Jedna forumka na gazecie poradziła mi, żeby zamiast wielkich mocowań dla paneli zrobiła po prostu szyny. W sumie też kiedyś o tym myślałam. Może coś takiego?
Przy okazji znalazłam na allegro producenta stołów ze szklanymi blatami. Nawet nieźle to wygląda, można u niego zamówić na wymiar.
nat, zwłaszcza że to zdjęcie to gdzieś koło 6.30 było robione. 8)
Przyznam Wam się, że nosi mnie jak tak patrzę na nasze nie skończone jeszcze mieszkanie. A to listew sufitowych w sypialni nie ma, a to parkiet baardzo się prosi o wycyklinowanie, a to wnęki w przedpokoju straszą wszystko i wszystkich. O koszmarnej kuchni to już nawet nie wspominam, ale nie wygląda ślicznie
hehe mi brakuje podobnych rzeczy, szczególnie tęsknię za szafką rtv
z dywanu już zrezygnowałam, reszta jest tymczasowa, jedynie ława do kawy jest docelowa ;)
to tyle o mnie 8)
a co do okien, to masz coś przeciwko zwykłym długim firankom i jednolitym zasłonom??
agga, pokój ma prawie 22 metry kwadratowe. Żebym uznała go za skończony potrzeba:
1. Czegoś na okna - powiesiłam wątek na gazecie, ale może ktoś z Was mi pomoże - był kiedyś pomysł z roletami rzymskimi, ale chyba się nie zdecyduję.
2. Dywanu.
3. Komódki na sprzęt rtv.
4. Upragnionego stołu 120x120x80cm.
5. Stoliczka okolicznościowego.
6. Podświetlenia Leonarda.
Pieniądze, pieniąąądzeee, wskażcie mi drogę, bo błąąądzęęę... ;)
Kilka zdjęć salonu. Mapy niestety nadal nie wiszą. :/ Ale za to dojechała lampa stojąca. :)
W rogu, gdzie jeszcze stoją niepowieszone nadal szafki kuchenne kiedyś może stanie tv. Może. 8)
Agnes, dziękuję...
Żeby nie było, ze jest tak pięknie - lampa wisząca nie działa prawidłowo. Dziś mąż spędził upojne kilkadziesiąt minut próbując zweryfikować w czym rzecz - ale ewidentnie to nie jest nasza wina. Po prostu zamiast trzech świeci się jedna żarówka. Już się nawet nie denerwuję - napiszę po prostu maila z reklamacją.
Sil po pierwsze łazienka-wspaniały efekt końcowy ;) Do wczoraj nie przepadałam za kolorem zielonym aż do dziś... wybrałam się na zakupy i kupiłam zielony płaszcz wiosenny i od razu przypomniała mi się Twoja łazienka ;) musiałam to napisać 8)
Zdjęcie oświetlenia jak z katalogu-rewelacja!
Czerwień narożnika tak samo imponująca jak jego wielkość.
A co do kuchni to nawet w wizualizacji chciałoby się mieszkać ;)
Podobne tematy