• ediee odsłony: 5074

    Pie******e pszczoły, osy, szerszenie i inne!

    Nie wytrzymam!
    Zaraz mnie szag jasny trafi!
    Nienawidzę tych pierdzielonych choler ze skrzydłami!!!!!!!!!!!!!
    :axe:
    Wyskoczyłam tylko na moment na miasto.
    Chłodno jest, no to w długich spodniach, w butach daaaleko za kostkę, niczym rycerz na wojnę. Ale to kur*a nie problem dla tego dziadostwa
    Poczułam tylko ukłucie...patrze mała plamka, ale kur*a już zaraz nogę miałam jak bania, a bolało, że ledwo powłóczyłam kończyną
    Do nogawki mi wleciało i spierdzieliło w tępie błykawicy-nawet nie zauważyłam

    Całe szczęście, że mam kumpele w aptece to zaraz mi coś nałożyła, wypiłam wapno i jakoś dojechałam do domu.

    NIENAWIDZĘ!

    I tych szerszeni co sobie pierdzielone gniazdo uwiły pod naszym dachem też!
    :axe:

    Odpowiedzi (20)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-05-13, 13:33:22
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Martu80 2009-05-13 o godz. 13:33
0

ediee...zaopatrz się w taką roślinkę - nazywa się żyworódka pierzasta.
# lata temu użadliła mnie jedna taka złośnica w usta (piłam kawę na balkonie i nie zauważyłam ,ze się jędza w tej mojej kawie topi!), spuchło i ogromnie bolało, a za 2 dni miałam zostać matką chrzestną! Przyłożyłam liścia tej żyworódki, potrzymałam godzinę i zeszło!

Agabora, gdzie ty się na Kaszubach zabunkrowałaś?

Odpowiedz
Gość 2009-05-11 o godz. 18:39
0

Ledwo usiadłam na poranna kawke na krakowskim ogródku a tu zaraz jakas p.... mnie przyatakowała i musiałam sie ewakuowac do srodka lokalu!
Oczywiscie k... mnie.Co? Wiedziała, ze jestem uczulona???
Morderczyni!! S... mi chwile przyjemnosci.

Odpowiedz
agga73 2009-05-11 o godz. 09:27
0

heh no bo pszczółki to dobre stworzenia :)
tyż mam ciotkę z pasieką i z dzieciństwa ciepło wspominam lodowatą wodę z miodem i cytryną, jak nic gasiła pragnienie w upalne dni :)

żywą nienawiść czuję do szerszeni

Odpowiedz
DobraC 2009-05-11 o godz. 08:44
0

ja tak tylko delikatnie i cichutko stane w obronie pszczol jako wnuczka pszczelarza...

Po pierwsze - uzadlenia pszczoly sa duzo mniej "zlosliwe" niz osy a to dlatego ze pszczola uzadlic moze tylko raz i ginie a osa moze zadlic wiele razy..Tyle tylko ze jak uzadli Was pszczola to koniecznie obejrzyjcie miejsce uzadlenia bo zostawiaja zadlo.

Po drugie - pszczola raczej nie atakuje nie zaczepiona, w przeciwienstwie do szerszeni choc nie lubi alkoholu i tnie osoby "w stanie... " :)

Po trzecie - miod.... i dzieciece wspomnieniao kromce podtykanej wprost pod plastry z ktorych skapywal zloty nektar....

Nie lubie brzeczacych owadow ale stawianie pod jedna sciana pszczol, os i szerszeni budzi moj maly sprzeciw.
Poza tym to co Wam najczesciej wlatuje do domu to osy - nie raz i nie dwa koryguje znajomych ktorzy odganiaja sie od "pszczoly" ze to osa - niby nie robi im roznicy ale po co kalumnie rzucac na pracowite owady :)

A na uzadlenia pomaga: ocet i przekrojona cebula.

Pozdrawiam cieplo :)

Odpowiedz
AGABORA 2009-05-11 o godz. 08:04
0

Hmmm...
nie dalej jak przedwczoraj ,użądliła mnie taka jedna k****a
w kaszubskim sklepie spożywczym ....
a niezwruszona pani ekspedientka (skądinąd przemiła) przylożyła mi miejsce ukąszenia octem ..
Pomogło :D

Odpowiedz
Reklama
stary 2009-05-08 o godz. 05:09
0

agga73 napisał(a):eee nie wierzę, że od trzepnięcia kapciem taki szerszeń zszedl...
pewnie udaje 8)

pewnego pięknego dnia mój mąż trzasnąl takiego między dwa woluminy grubaśne, a ten nic, polecial dalej :o
Tak właśnie z nimi jest.
Osoba dorosła (i to nie każda) da sobie radę z szerszeniem
za pomocą grubego kapcia
- pod warunkiem, że ta bestia siedzi (czy leży już)
na twardym podłożu (np. po pierwszym ciosie w powietrzu).
Ale co z dzieckiem?
Na środku trującym musi być wyraźnie napisane,
że jest przeciw szerszeniom.
Trzeba zniszczyć stado, a nie jednego.
Ja w poprzednim roku wszelkie otwory pod dachem
pozatykałem pianką montażową,
mając jednak cały czas przy sobie tego spraya.
Nim właśnie się „ostrzeliwałem”
podczas mojej ucieczki,
gdy wściekłe wylatywały na mnie z gniazda.
W tym roku już nie powróciły (są za to u sąsiadów).
Osa czy pszczoła przy takim wojowniku to tzw. pici kłak.
---
Nie wiem dlaczego, ale śnił mi się dzisiaj szerszeń,
przed którym nie mogłem się opędzić.
Na szczęście w porę się obudziłem.
---
Wiele lat temu moją małą (wtedy) córeczkę
użądliła osa (byliśmy w lesie).
Pożułem chwilę babkę zwyczajną (jest jeszcze lancetowata)
natarłem szybko miejsce
i obyło się bez tej całej opuchlizny i swędzenia.
Może to przypadek,
ale już wcześniej korzystałem z babki (tej rośliny)
przeciw innym dolegliwościom
(np. gdy miałem w dziąśle tyle ropy,
że opuchlizna wlazła mi aż na oko)
- żułem, żułem, żułem.
Po kilku minutach jak ręką odjął
- balon na dziąśle zmiękł, zmarszczył się
ból ustąpił, ropy nie było.
Smacznego!

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 19:38
0

Ja tam jeszcze przezyje jakies ukaszenia,ale robie wokol siebie mala panike gdy cos takiego lata w moich okolicach. A wtedy mój pies-obronca rozglada sie za czyms latajacym,a potem łapie to i wypluwa. Ale taka osa jest szybsza,wiadomo. Biedna sie potem oblizuje,bardzo ja musi boles w srodku. Mam jakas masc od weterynarza na takie rzeczy,ale widomo,ze ona to zaraz cale wylize.

Odpowiedz
angie77 2009-05-05 o godz. 20:03
0

Ja też nienawidzę tego brzęczącego tałatajstwa.. Jak tylko znajdę sie w polu rażenia spieprzam w popłochu... zachowuję się przy tym jak histeryczka Jak znajdzie się jakaś w domu wołam na pomoc męża i on zajmuje sie unicestwianiem...
Ostatnio mi jedna taka wpadła do świeżo nalanego Karmi, przykryłam spodeczkiem obcinając przy tym nóżkę- zrobiłam jej taka wirówkę, że napewno mi tam narzygała lol .Moja teściowa wypiła osę z ostatnim łykiem kawy, zatrzymała jej się na zębach i upitoliła w wargę - efekt przesadzonych silikownowych ust utrzymywał się przez 3 dni...Szwagra dziabnęła w w kark, tak ni stąd ni zowąd... Maż miał w herbacie, na szczęsice w porę zauważył... Wyjątkowo dużo tego dziadostwa w tym roku....

Odpowiedz
asiulka27 2009-05-05 o godz. 16:18
0

ediee napisał(a):asiulka27 napisał(a):ja nawet nie wiem czy jestem uczulona a spierdzielam jak tylko usłyszę brzdąkanie na horyzoncie
ja także uczulona nie jestem, ale od 4 lat-od kiedy co roku mamy przyjemnosć gościć szerszenie pod dachem lub w kominie dostaje drgawek jak tylko usłyszę jak te helikoptery nadlatują

A gościły u nas także osy
Pamiętam, chyba 3 lata temu doszło do tego, że kiedy nie zamknęło się okna w łazience potrafiło ich wlecieć ze 20 albo i więcej. Byłam wtedy sama w domu-nałożyłam na głowę jakąś szmatę i na przeman waliłam je wielkim kapciorem i wciągałam do odkrzacza Od tego czasu po prostu nie mogę znieść tego brzęczenia

Ale takie cóś jak dziś to mi się jeszcze nie zdażyło :o :o :o :o :o
jakbym tyle na raz zobaczyła to bym się chyba wyprowadziła :o
gratuluje odwagi niezła z ciebie kilerka 8)

Odpowiedz
ediee 2009-05-05 o godz. 15:49
0

asiulka27 napisał(a):ja nawet nie wiem czy jestem uczulona a spierdzielam jak tylko usłyszę brzdąkanie na horyzoncie
ja także uczulona nie jestem, ale od 4 lat-od kiedy co roku mamy przyjemnosć gościć szerszenie pod dachem lub w kominie dostaje drgawek jak tylko usłyszę jak te helikoptery nadlatują

A gościły u nas także osy
Pamiętam, chyba 3 lata temu doszło do tego, że kiedy nie zamknęło się okna w łazience potrafiło ich wlecieć ze 20 albo i więcej. Byłam wtedy sama w domu-nałożyłam na głowę jakąś szmatę i na przeman waliłam je wielkim kapciorem i wciągałam do odkrzacza Od tego czasu po prostu nie mogę znieść tego brzęczenia

Ale takie cóś jak dziś to mi się jeszcze nie zdażyło

Odpowiedz
Reklama
asiulka27 2009-05-05 o godz. 15:39
0

Kiniak to nie wychodź z domu ;) i okien nie otwieraj, już nie jest gorącą
a tak poważnie to współczuję
ja nawet nie wiem czy jestem uczulona a spierdzielam jak tylko usłyszę brzdąkanie na horyzoncie

Odpowiedz
Gość 2009-05-05 o godz. 14:47
0

A ja kurde jestem uczulona i mam straszną panike jak coś lata koło mnie
Po mrówce puchnę jak dzika a co dopiero po osie. Moja mama już lądowała w szpitalu po ukąszeniach

Odpowiedz
ediee 2009-05-05 o godz. 14:31
0

To była tylko osa.
Na szersze niemam grubszy kaliber lol

Odpowiedz
agga73 2009-05-05 o godz. 14:23
0

eee nie wierzę, że od trzepnięcia kapciem taki szerszeń zszedl...
pewnie udaje 8)

pewnego pięknego dnia mój mąż trzasnąl takiego między dwa woluminy grubaśne, a ten nic, polecial dalej :o

Odpowiedz
ediee 2009-05-05 o godz. 14:17
0

agga73 napisał(a):i Raid jest też skuteczny, tylko trochę śmierdzi... a psiknąć trzeba duużo, bo bestyje żywotne nieprzeciętnie
dziś preferuję kapcie 8)

Odpowiedz
asiulka27 2009-05-05 o godz. 14:05
0

współczuje bardzo, ja po ostatnich wiadomościach to jak zobaczę osę czy cokolwiek do niej podobne to spierdzielam gdzie się da
boje się ich panicznie
dobrze tylko że nie jesteś uczulona
wytłuc świństwo

Odpowiedz
agga73 2009-05-05 o godz. 13:54
0

i Raid jest też skuteczny, tylko trochę śmierdzi... a psiknąć trzeba duużo, bo bestyje żywotne nieprzeciętnie

Odpowiedz
ediee 2009-05-05 o godz. 13:37
0

właśnie jedna taka, co to jej się udało psim swędem wlecieć do pokoju w którym akurat siedzę & mimo moskitiery nie wbije już swego żądełka w żadne ciałko
normalnie wojna!!!!!!!!!

Odpowiedz
agga73 2009-05-05 o godz. 13:30
0

wspólczuję edziaku :usciski:
też tych latających ku**w nie cierpię
nam też szerszenie se kurde gniazdko uwily nad sufitem, i trzy lata tak w symbiozie żyliśmy brrrrrrrrrr
polecam dobre moskitiery

Odpowiedz
AGABORA 2009-05-05 o godz. 13:23
0

Nooo ,to nic fajnego takie osy
mnie trzy lata temu zaatakowały w Grecji ,wyszlam sobie grzecznie z pokoju, w upalny poranek ,podeszlam do lezaka przy basenie ,otworzylam parasol a z niego wylecialo całe stado Rozwscieczone były zapewne ,bo sobie tam kryjowkę przed 40-to stopniowym upałem urządzily ...
no i dosłownie w ulamku sekundy dziabnęło mnie dziewięć ..
tyle naliczylam bolesnych miejsc (włącznie z twarzą i tyłkiem )
Całe szczęscie ,że nie jestem uczulona na ich jad ....bo chyba bym zeszla śmiertelnie

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie