• Gość odsłony: 2039

    Zmarł nasz kolega

    Wczoraj dowiedzieliśmy się z mężem, że zmarł nasz kolega z czasów studiów.
    Zachorował na 5 roku studiów, na jakiś rodzaj raka, ale ponieważ sam starał się o tym nie mówić nikt go o chorobę nie wypytywał, widzieliśmy tylko że stracił włosy.
    Minęły od tamtej pory 3 lata, był z naszego miasta więc widywaliśmy się czasem i mówił że wszystko ok, jak zawsze pełen entuzjazmu opowiadał o swoim życiu.
    Teraz mogę tylko powiedzieć że jest mi bardzo smutno. Wiele wspólnych chwil przeżyliśmy w ciągu pierwszych lat studiów w 1 grupie:byliśmy taką małą paczką dojezdżającą z Tychów. Wspólnie uczyliśmy się do egzaminów, pomagaliśmy sobie. Chciałam tylko napisać że był wspaniałym, uczynnym kolegą dla wszystkich, nigdy nie odmawiał pomocy w najdrobniejszych sprawach, a jednocześnie zawsze będziemy pamiętać jak całymi godzinami potrafił gadać głupoty i rozśmieszać wszystkich ,
    kochał życie i ludzi.
    Niestety należę do ludzi, którzy nie umieją do śmierci podchodzić jak do czegoś naturalnego i oswojonego i teraz też to pytanie" dlaczego on?" rodzi się ,choć pewnie nie powinno- bo przecież tysiące ludzi umiera, lub leży w szpitalach.
    A my mamy takie błahe problemy czasem.
    I ta świadomość, że to mogłam być ja lub mój mąż.
    Zawsze będziemy o nim pamiętać.

    Odpowiedzi (8)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-10-29, 08:23:03
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-10-29 o godz. 08:23
0

[']

Odpowiedz
Glumanda 2009-10-29 o godz. 07:59
0

W smutku wyrazam moje wspolczucie. To straszne gdy odchodza nasi bliscy, znajomi, koledzy, rodzina.... przed miesiacem zmarl moj kuzyn w wieku lat 40 i osierocil trojke dzieci w wieku 15, 13, 10 lat. Tragedia.
Niestety nie posiadamy genu, ktory regulowalby pogodzenie ze smiercia bliskich, zawsze to bardzo, bardzo smutne, az sciska w dolku.

Odpowiedz
ajda 2009-10-23 o godz. 19:41
0

bardzo ci współczuje :goodman:

Odpowiedz
ola78 2009-10-22 o godz. 17:23
0

Smutne to bardzo....
Ja mam 28 lat a już pochowałam kilka moich kolegów. Z podstawówki, z liceum, ze studiów, z podwórka... Z powodu choroby i wypadków samochodowych.

Odpowiedz
Aguus 2009-10-15 o godz. 17:26
0

Bardzo mi przykro. [']

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-10-12 o godz. 16:04
0

przykro mi

Odpowiedz
agga73 2009-10-12 o godz. 09:28
0

...

Odpowiedz
DobraC 2009-10-12 o godz. 09:11
0

ojej.....

trzeba cieszyc sie ludzmi ktorych spotykamy na swojej Sciezce... zycie jest takie kruche...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie