• Wonderka odsłony: 2232

    Reklama Instytu Matki i Dziecka

    Czy ktoś widział nową reklamę Instytu Matki i Dziecka

    Otóż wygląda następująco: akcja porodowa w toku, pani mokra z wysiłku, czerwona i zmęczona, z mężem przy boku, jęczy, że nie może. Lekarz ją pociesza i mówi,że zaraz koniec i w tym momencie pani rodzi.... odkrzurzacz. :o Wcale nie zdziwiona, na jej twarzy pojawią się uśmiech,co więcej, nawet mąż okazuje zadowolenie.

    A potem lektor w tle mówi: Coraz mniej nas się rodzi a coraz więcej umiera. Co jeszcze musisz kupić, aby zdecydować się na dziecko? W tle korytarz szpitalny, gdzie młodzi rodzice chodzą z telewizorami pod pachą...

    Co myślicie o takim pomyśle na "zachęcenie" do posiadania dziecka?

    Odpowiedzi (34)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-13, 14:11:37
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-03-13 o godz. 14:11
0

Nie sądzę, aby państwo dofinansowało tę kampanię reklamową, zresztą nie wiem, jaka jest forma prawna tego Instytutu.
Mokato, ależ Ty jesteś - przecież dla wszystkich nie starczy, więc niech chociaż będzie dla krewnych i znajomych królika, tj. kaczki ;)
Tak ot przypomniało mi się http://www.chomiks.com/episode.php?id=285

Odpowiedz
mokato 2009-03-13 o godz. 14:05
0

Mad chodziło mi o to, że skoro państwo ma tyle do naszego rozdwajania się, to niech też pomaga.
No i myślałam, że to jakaś kampania państwowa wraz z Instytutem.

Mówicie, że Salomon nie naleje. Hm, szkoda, że Ci nasi Salomonowie(?) sobie aż tyle leją :| To był OT ;)

Odpowiedz
Gość 2009-03-13 o godz. 02:30
0

Rosalinda, czy naprawdę wierzysz w to, co piszesz?

żyjemy w kraju,w ktorym Kościół Katolicki jest ogromnym autorytetem...
tak, ale dla wąąąąskiej grupy ludzi

politycy posłusznie kiwają głowami, aby Kościoła nie urazić...
guzik prawda - co najwyżej liga i część pisu

dopoki Kościół bedzie mial tyle do powiedzenia, ile ma w tej chwili, to daleko nie zajdziemy
a tu już w ogóle powstrzymam się od komentarza.

Co do pytania Mokato, zgadzam się z odpowiedzią Fagih :)

Inna sprawa, że reklama nie jest przecież finansowana z budżetu państwa - a kasa prywatnego instytutu czy fundacji oraz budżet państwa to są przecież dwie, zupełnie inne kieszenie - i nie da się wprost przesunąć środków między nimi, nawet gdyby były powiązane - czyli instytut matki i dziecka nie dofinansuje in vitro (inny przykład to np. agencja rynku rolnego a budżet państwa - nie można z pieniędzy przeznaczonych na wypłaty dla rolników sfinansować remontu dróg).

Odpowiedz
Rosalinda 2009-03-13 o godz. 01:01
0

mokato napisał(a):To dlaczego państwo nie pomaga osobom, które tych dzieci nie moga mieć lub bardzo długo się starają(refundowanie in vitro, badań, leków itd.)
bo niestety, żyjemy w kraju,w ktorym Kościół Katolicki jest ogromnym autorytetem... i jeżeli Kościół powie, że coś jest be, to znaczy że to jest be...
a politycy posłusznie kiwają głowami, aby Kościoła nie urazić...
a niestety, in vitro to wg Kościola grzech... a dopoki Kościół bedzie mial tyle do powiedzenia, ile ma w tej chwili, to daleko nie zajdziemy

Odpowiedz
Gość 2009-03-12 o godz. 02:29
0

mokato napisał(a):refundowanie in vitro, badań, leków itd.)
zabrzmi to nieco kontrowersyjnie ale z pustego to i Salomon nie naleje ...
fagih z bardzo negatywnym podejsciem jesli chodzi o finanse publiczne

Odpowiedz
Reklama
mokato 2009-03-11 o godz. 04:17
0

To dlaczego państwo nie pomaga osobom, które tych dzieci nie moga mieć lub bardzo długo się starają(refundowanie in vitro, badań, leków itd.)

Odpowiedz
Gość 2009-03-10 o godz. 17:12
0

nie wiecie czy gdzieś w necie można sciągnąć tą reklamę?

Odpowiedz
joannao 2009-03-10 o godz. 16:49
0

Madeleine :brawo:

Odpowiedz
Gość 2009-03-10 o godz. 14:01
0

A ja się zgadzam z JoannąO.

Mokato, to nie chodzi o to, żeby ktoś pomógł Ci zdecydować. Tylko - żebyś się może sama zastanowiła, czy NAPRAWDĘ potrzebujesz wymienić samochód, wybudować dom, kupić sobie plazmę itp. zanim zdecydujesz się na dziecko?
A czy państwu nic do tego... nie do końca się z tym zgodzę. To w moim i Twoim interesie jest, żeby przyrost naturalny był w Polsce dodatni. I miło mi, że ktoś się o to martwi w szerszym zakresie niż my sami ;)

Rosalinda, zgoda, tylko dla każdego ta poprzeczka "minimalnego standardu" dla dziecka leży gdzie indziej. I wg mnie reklama ma sprowokować do odpowiedzi na pytanie, czy ten standard, który sobie wymyśliliśmy/ założyliśmy, ma do rzeczywistości.

Odpowiedz
mokato 2009-03-10 o godz. 12:15
0

A ja nie rozumiem dlaczego ktoś ma mi pomóc "decydować" czy jeszcze coś kupić czy robić dziecko
To indywidualna sprawa każdego i to jego sprawa czy chce czy nie.
Ale, jak juz napisałam wcześniej nasze społeczeństwo nie dorosło.
A państwo ma g... do tego wszystkiego.

Odpowiedz
Reklama
joannao 2009-03-10 o godz. 09:04
0

A mi się wydaje, że ta reklama może budzić poczucie winy u kobiet, które troszkę by chciały mieć dziecko ale tak jak mówią najpierw muszę mu zapewnić byt...
Bo to jest chyba troszkę tak jak z podejściem facetów (większości) do ślubu - papierek nic nie zmieni, po co wydawać pieniądze itp. Zawsze znajdzie się jakieś wytłumaczenie negatywnej decyzji.

WG mnie właśnie o na to położony jest nacisk - A ty? co JESZCZE musisz kupić zanim zdecydujesz się na dziecko? Bo jeśli kupiłeś już od kilku lat wymyślasz coraz to nowsze zakupy, po których masz się zdecydować na dziecko, a potem wymyślasz coś kolejnego itp. - to masz z tym problem.

Ale jeśli tak jak Rosalinda, najpierw chcesz skończyć studia i znależć pracę a nie rozmnażać się jak królik, mysląć że jakoś to będzie, jakoś dzieci sobie poradzą ... - to moim zdaniem wszystko jest ok.

Najważniejsze to chyba byc odpowiedzialnym rodzicem. Zapewnienie przyszłości dziecku jest ważne. A reklama potępia i przedtawia w krzywym zwierciadle ludzi, których nie stać na otwarte stwierdzenie - nie chcę mieć dzieci, ludzi, którzy mówią dziecko super, ale najpierw zmienimy mieszkanie, samochód, pojedziemy na wakacje i... i... i... i tak ciągle.

Odpowiedz
Zła kobieta 2009-03-10 o godz. 01:26
0

Kurcze, a myśmy ostatnio oglądali odkurzacze w Media :|

chyba się powinnam zapaść pod ziemię...

Odpowiedz
Rosalinda 2009-03-10 o godz. 01:23
0

a ja mimo wszystko chcialabym żeby mój dzieciaczek miał zapewniony pewien standard. nie domek z ogródkiem, super-hiper telewizor itp.
ale żebym nie musiała mu odmawiać jakiś zabawek, batonika czy ubranka...
nie znaczy, że będzie miał wszysttko co zechce. ale nie chcę żeby np moje dziecko szło do szkoły bez książki bo mamy nie stac. nie chcę żeby musiało pracowac aby wesprzeć budżet domowy (a przynajmniej do okresu ukończenia liceum). chce żeby zobaczyło góry, morze... nie znaczy że mam każde wakacje spędzać na Malediwach, ale szkoda mi dzieci, które co roku marzą o wakacjach i nie moga wyjechać. niech to będą wczasy w Polsce.
dlatego czekam ze ślubem i dzieckiem aż skończę studia i znajdziemy oboje pracę. chce je mieć świadomie w chwili, kiedy uznam że będe mu w stanie zapewnic bytowanie.
nie jest trudno spłodzic dziecko. Trudno jest zapewnić mu w miare wygodne zycie... nie musi byc to wielki telewizor, rower z milionem przerzutek itp.

P.S Kiniak zgadzam się z tym co napisałąs

Odpowiedz
Gość 2009-03-10 o godz. 00:45
0

sabcia napisał(a): Dziecka nie interesuje też czy rodzice mają najnowocześniejszy samochód, pralkę czy telewizor.
Wybacz, ale pralka to akurat podstawa. Juz widze jak zasuwasz ręcznie ciuszki swoje i dziecięcia na tarze . Dlaczego ludzie w Polsce nadal pojmują podstawowe zdobycze technologiczne jako zbędny luksus? Czy w imię "dobra wyższego" należy tkwić w średniowieczu?
Czy nie uważasz, ze dzięki pralce, odkurzaczowi i innym "jakże zbędnym w życiu codziennym" przedmiotom "luksusowym" masz więcej czasu dla swojego dziecka?
Natomiast jeśli chodzi o posiadaczy najnowoczesniejszych samochodów to im raczej nie doskwiera brak pieniędzy na dziecko.
sabcia napisał(a):
I chyba właśnie o to chodzi w tej reklamie, bo paradoksalnie ludzie biednych ktorzy naprawdę nie mają warunków do posiadania dzieci często mają ich aż za dużo natomiast klasie tz średniej często wydaje się że stale mają za mała i stale wymyślają sobie nowe cele ...... "bo przecież na dziecko zawsze jeszcze jest czas."
Potomstwo ludzi biednych, którzy mają za dużo dzieci utrzymuje Państwo czyli my. A oni raczej nie zastanawiają się nad chęcią posiadania dziecka, tylko im taka jakoś wychodzi, więc poprównywanie ich do klasy średniej która niby ma ciągle za mało jest niedorzeczne.
Wybacz ale klasy średniej Państwo nie wspiera. Tylko wyciąga od niej pieniądze na spełnienie roszczeń właśnie tych biednych grup społecznych.

Odpowiedz
Gość 2009-03-09 o godz. 21:43
0

Rosalinda napisał(a):
do mnie ta reklama nie przemawia... to chyba normalne, że dziecku trzeba zapewnić byt ;/
Oczywiście, że to narmalne aby dziecku zapewnić byt ale byt to nie koniecznie znaczy własny pokój od urodzenia, najlepsze zabawki, najdroższe ciuszki. Dziecka nie interesuje też czy rodzice mają najnowocześniejszy samochód, pralkę czy telewizor.

I chyba właśnie o to chodzi w tej reklamie, bo paradoksalnie ludzie biednych ktorzy naprawdę nie mają warunków do posiadania dzieci często mają ich aż za dużo natomiast klasie tz średniej często wydaje się że stale mają za mała i stale wymyślają sobie nowe cele ...... "bo przecież na dziecko zawsze jeszcze jest czas."

Odpowiedz
Rosalinda 2009-03-09 o godz. 16:40
0

no tak...
ale z drugej strony pastwo nie bardzo daje warunki na to, żeby kobiety decydowały się na dzieci...
w kraju, w którym wielu ludzi nie ma za co wyżywic dzieci, lub kombinuje jak to ditrwać do 1-go, a w dodatku za wszystki placi się barfdzo wysokie podatki, paradoksem jest namawianie na dzieci...
do mnie ta reklama nie przemawia... to chyba normalne, że dziecku trzeba zapewnić byt ;/

Odpowiedz
joannao 2009-03-09 o godz. 09:59
0

A mnie się podoba. Jest dobra i wg mnie trafia w sedno :) Ale wg mnie moze przemawiac jedynie do rodziców, bo na pewno nie do osób, które dzieci jeszcze nie mają (one moga się oburzać na tą reklamę). Ale zgadam się w pełni ze stwierdzeniem, że celem tej reklamy nie jest rozwiązywanie problemu społecznego, ale promocja Instytutu :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-08 o godz. 01:17
0

mokato napisał(a):W końcu zobaczyłam.
Nie zniesmaczyła mnie ani nie oburzyła. Nie dała też do myślenia
Nie jestem przeciwna, ale obawiam sie właśnie, że zacznie się nagonka na ludzi, którzy dzieci nie mają z różnych względów
To indywidualna sprawa każdego kiedy i czy wogóle chcą posiadać dzieci Uważam, że nasze społeczeństwo jednak nie "dorosło" do takiego toku myślenia.
A osoby, które długo się starają bądź nie mogą wcale mieć potomstwa pewnie poczują sie zaszczuci

Według mnie nie potrzebna ta kampania. :|
Dokładnie to samo powiedziała dziś moja mama gdy rozmawiałyśmy o tej "reklamie"
Choć ja byłam zdania że ten filmik daje do myślenia i może uswiadomić co jest w zyciu naprawdę ważne to teraz po przemysleniu przyznaję wam rację.

Odpowiedz
mokato 2009-03-07 o godz. 18:10
0

W końcu zobaczyłam.
Nie zniesmaczyła mnie ani nie oburzyła. Nie dała też do myślenia
Nie jestem przeciwna, ale obawiam sie właśnie, że zacznie się nagonka na ludzi, którzy dzieci nie mają z różnych względów
To indywidualna sprawa każdego kiedy i czy wogóle chcą posiadać dzieci Uważam, że nasze społeczeństwo jednak nie "dorosło" do takiego toku myślenia.
A osoby, które długo się starają bądź nie mogą wcale mieć potomstwa pewnie poczują sie zaszczuci

Według mnie nie potrzebna ta kampania. :|

Odpowiedz
Gość 2009-03-07 o godz. 01:55
0

Już sam fakt, że powstał taki wątek na naszym forum sprawia, że kampania osiąga swój cel - daje do myślenia.
Gdy zobaczyłam ten filmik najpierw byłam zaszokowana i zniesmaczona ale potem stwierdziłąm, że coś w tym jest.
Może potrzeba aż tak ostrej formy aby przyciągnąć uwagę i zmusić do przemyśleń

Odpowiedz
Gość 2009-03-07 o godz. 00:09
0

fagih napisał(a):Te reklamy nie muszą nikogo do niczego zachęcać. One mają raczej dawać do myślenia.
Zgadzam się, tyle że na nieszczęście "wytwórców" (inaczej nie umiem ich nazwać) tej reklamy, do myślenia dają raczej spoty zrobione z pomysłem - błyskotliwe, ale w żadnym wypadku nie obraźliwe. Rodzenie odkurzacza w bólach jest niestety bliższe temu ostatniemu, a w dodatku opatrzone patetyczno-mentorskim komentarzem. We mnie budzi to jedynie zdegustowanie, choć przyznam, że gdyby bohaterka reklamy przy wesołej muzyczce wydawała na świat mercedesa albo wczasy na Dominikanie, zapewne inaczej bym na to spojrzała. A tak kojarzy mi się tylko (jak zresztą większości tutaj) nieszczęsne Nicorette i plakat "Bo zupa była za słona", który wiele lat temu mój dowcipny kolega z liceum powiesił na szkolnej stołówce. :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-06 o godz. 23:47
0

A przy okazji, niezupełnie może zgodnie z rozwiniętym tematem wątku ale coś a propos tytułu. Polecam ciekawy artykuł ku rozwadze:

http://www.fkkalisz.to.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=80&Itemid=31

Fragment:
[...]Rekomendacje znanych publicznych instytucji, takich jak łódzkie CZMP, Instytut Matki i Dziecka, Centrum Zdrowia Dziecka czy Instytut Żywności i Żywienia, są bardzo cenione przez producentów i bardzo kosztowne. Za opinię naukowców, która umożliwia umieszczenie nazwy i/lub logo instytutu na opakowaniu wyrobu, producent płaci oficjalnie, zgodnie z określoną taryfą, od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych.
– Naukowcy zwyczajnie sprzedali się koncernom – twierdzi doktor Zbigniew Hałat, lekarz epidemiolog, prezes Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Konsumentów. – Mechanizm jest prosty. Producenci żywności wynajmują państwowe ośrodki naukowe, by te w zakamuflowany sposób promowały ich produkty. Mamy więc do czynienia z medycyną reklamową, która nie ma nic wspólnego z prawdziwą medycyną, a jedynie z cynicznym zarabianiem dużych pieniędzy.[...]

Odpowiedz
Gość 2009-03-06 o godz. 23:09
0

Mika_ napisał(a):Tego nie wiesz. Jeszcze raz napiszę, że ta reklama nie zachęca do posiadania dzieci.
Otóż to. Ja bym jej nie traktowała jak reklamę sensu stricto a postawiła raczej obok spotów ostrzegawczych, dających do myślenia, tak jak te z serii o zostawianych zwierzakach, zapinaniu pasów, skokach na główkę, czy ostatnie o wariatach drogowych. Te reklamy nie muszą nikogo do niczego zachęcać. One mają raczej dawać do myślenia.

Odpowiedz
Gość 2009-03-06 o godz. 22:44
0

Wonderka napisał(a):Mnie zastanawia jedno, do kogo ona ma przemawiać?
Moim zdaniem do osób chcących mieć dziecko, nie chcących mieć dziecka, zastanawiających się nad tym, do osób, które odwlekają decyzję o poczęciu, do osób, które są żywo zainteresowane zmianami społecznymi w naszym kraju, do osób, które są w temacie potomstwa.

Wonderka napisał(a):Zakładając, że sama nie chciałabym dziecka, coś takiego wogóle by mnie nie przekonało do nagłej chęci jego posiadania.
Tego nie wiesz. Jeszcze raz napiszę, że ta reklama nie zachęca do posiadania dzieci.

Wonderka napisał(a):Jeżeli człowiek jest dorosły, to argumenty typu wolę odkurzacz/telewizor zamiast dziecka, są słabymi argumentami.
Myślę, że nie należy tak tego dosłownie traktować. Ten telewizor czy odkurzacz to przenośnia. Ja to odbieram jako „ musimy jeszcze poprawić swoje warunki materialne „ „ musimy jeszcze kupić „

Wonderka napisał(a):Jak dla mnie zbytnie granie na emocjach, a sam przekaz trywialny Reklama musi grać na emocjach. Jak widać dobrze jej idzie bo już dyskutujemy o tym. Nie nazwałabym przekazu trywialnym. Po prostu reklama zwraca uwagę na tendencję, która się pojawiła.

Odpowiedz
Gość 2009-03-06 o godz. 21:51
0

Znając naszych mądrych ziomali, pary nie mogące się wystarac o potomka usłyszą: ooo, znowu se gadżety kupujesz zamiast dziecię na świat powołać

Odpowiedz
Gość 2009-03-06 o godz. 19:10
0

kometa napisał(a):Ale ta akcja nie namawia do posiadania dzieci, ale proponuje, aby zastanowic sie nad swoimi celami, dazeniami, priorytetami - przynajmniej jak to tak odbieram.
no więc właśnie.

Poza tym to chyba nie jest reklama IMiD - mimo, że na końcu pojawia się ich nazwa (są raczej sponsorem akcji ) - oni się nie muszą reklamować ;) to jest element kampanii społecznej - to czy działa to kwestia dyskusyjna - ja doceniam że nie wygląda to tak jak wspomniana już reklamówka MD.

Odpowiedz
Gość 2009-03-06 o godz. 18:56
0

Ale ta akcja nie namawia do posiadania dzieci, ale proponuje, aby zastanowic sie nad swoimi celami, dazeniami, priorytetami - przynajmniej jak to tak odbieram.

Odpowiedz
Gość 2009-03-06 o godz. 18:56
0

Mika_ napisał(a):Widziałam. Kampania społeczna ma tro do siebie, że musi szokować. Pamiętam ile kontrowersji wzbudził plakat, na którym pan zamiast głowy miał tyłek i napis " Papierosy są do dupy".
Ta reklama raczej nie zachęca do podsiadania dziecka a zwraca uwagę na problem jakim jest skupienie się na wartościach materialnych i odsuwanie macierzyństwa i ojcostwa na dlaszy plan.
Gdyby zachęcała do posiadania dziecka to raczej puścili by coś w stylu ostatnbiej reklamówki z McDonalds, którą emitowali na Dzień Matki.
tu się zgodzę w całej rozciągłości.
i reklama jest kontrowersyjna, tylko do kogo przemówi?
na mnie ta kontrowersja nie zadziałała.
jedynie mnie zniesmaczyła.
czyli nie osiągnięto swego celu - ani nie jestem bliższa posiadaniu kolejnego potmka, ani nie rezygnuję z kolejnych dóbr materialnych, a niesmak pozostał

Odpowiedz
Wonderka 2009-03-06 o godz. 18:49
0

Mnie zastanawia jedno, do kogo ona ma przemawiać? Zakładając, że sama nie chciałabym dziecka, coś takiego wogóle by mnie nie przekonało do nagłej chęci jego posiadania. Jeżeli człowiek jest dorosły, to argumenty typu wolę odkurzacz/telewizor zamiast dziecka, są słabymi argumentami. Jak dla mnie zbytnie granie na emocjach, a sam przekaz trywialny Tymbardziej, że nie widzę sensu w namawianiu kogoś na posiadanie dzieci bo Polaków będzie coraz mniej

Odpowiedz
Gość 2009-03-06 o godz. 15:48
0

Elmirka napisał(a):Mimo, że nie oglądałam reklamy to z tego co napisałas raczej jej nie popieram, ponieważ po pierwsze w gruncie rzeczy to moja sprawa czy i ile bede miała dzieci, a po drugie nie przemawiają do mnie komunikaty gdzie człowiek traktowany jest przedmiotowo.
Przepraszam ale jak można się wypowiadać o czymś czego się nie zobaczyło. Skąd wyciągasz takie wnioski, że w tej reklamie człowiek traktowany jest przedmiotowo ?

Odpowiedz
mokato 2009-03-06 o godz. 15:47
0

Wonderka napisał(a):Czy ktoś widział nową reklamę Instytu Matki i Dziecka

Otóż wygląda następująco: akcja porodowa w toku, pani mokra z wysiłku, czerwona i zmęczona, z mężem przy boku, jęczy, że nie może. Lekarz ją pociesza i mówi,że zaraz koniec i w tym momencie pani rodzi.... odkrzurzacz. :o Wcale nie zdziwiona, na jej twarzy pojawią się uśmiech,co więcej, nawet mąż okazuje zadowolenie.

A potem lektor w tle mówi: Coraz mniej nas się rodzi a coraz więcej umiera. Co jeszcze musisz kupić, aby zdecydować się na dziecko? W tle korytarz szpitalny, gdzie młodzi rodzice chodzą z telewizorami pod pachą...

Co myślicie o takim pomyśle na "zachęcenie" do posiadania dziecka?

:o
Jeszcze nie widziałam ale nie brzmi zachęcająco.
Przynajmniej dla mnie.
Jak zobaczę to się jeszcze wypowiem ;)

Odpowiedz
Gość 2009-03-06 o godz. 15:46
0

Coraz wiecej z nas rzeczywiście wydaje coraz więcej kasy na to aby zyło się coraz lepiej, a przy tym uparcie twierdza ze na dziecko ich "nie stać". Szkoda bo to nie kolejny przedmiot do kolekcji.
Mimo, że nie oglądałam reklamy to z tego co napisałas raczej jej nie popieram, ponieważ po pierwsze w gruncie rzeczy to moja sprawa czy i ile bede miała dzieci, a po drugie nie przemawiają do mnie komunikaty gdzie człowiek traktowany jest przedmiotowo.

Odpowiedz
Gość 2009-03-06 o godz. 15:45
0

Widziałam. Kampania społeczna ma tro do siebie, że musi szokować. Pamiętam ile kontrowersji wzbudził plakat, na którym pan zamiast głowy miał tyłek i napis " Papierosy są do dupy".
Ta reklama raczej nie zachęca do podsiadania dziecka a zwraca uwagę na problem jakim jest skupienie się na wartościach materialnych i odsuwanie macierzyństwa i ojcostwa na dlaszy plan.
Gdyby zachęcała do posiadania dziecka to raczej puścili by coś w stylu ostatnbiej reklamówki z McDonalds, którą emitowali na Dzień Matki.

Odpowiedz
DobraC 2009-03-06 o godz. 15:44
0

jestem na "nie".

tak samo jak reklama microtabs nicorette.

ale moze ja generalnie jestem na "nie" jesli chodzi o wykorzystywanie porodu do reklamy.
staroswiecka jestem?
:)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie