• xandra odsłony: 4208

    Koleżanka czy jednak bardzo daleka znajoma?

    Dziewczyny, potrzebuje odpowiedz na szybkomamy wpsolnych znajomycj, sympatycznych, nasze dzieci sie lubia itd...byli zaproszeni na slub i wesele ale on musiał pracowac (długa historia) i nie przyszlichcialam by była choc ona, z dzieckiem, na slubie, blisko maja ale powiedziała ze nie chciała sama, bez meza...coz...olalismy temat - powiedzielismy sobie, no tak, pewne rzeczy sei przewartosciowują, znajomosci tez, co prawda szkoda dzieci ale co zrobimyslub mielismy 11 dni temu a ona wczoraj z zyczeniami na gg, ze nie miała czasu ale my powinnismy wiedziec ze zyczy nam jak najlepiej i starndardowe zyczeniaa po tym, od razu - pytanie czy załatwiłam jej cos co miałam przez znajoma załatwicoboje z P - no taaak, zyczenia sie składa max 3 dni po slubie a nie jak sie ma do dyspozycji chocby komórke czy gg... ze napisała tylko po to by mnei zapytac o spraweno i tak, nie załatwiłam, przed slubem nie miałam czasu totalniei teraz nie wiem co odpisac, czy ogolnie odpisacwkurzyłam sie strasznie bo tak to fajni ludzie a i dzieciaki sie czesto widzą ale czuje sie zwyczajnie olana, co robic?ona teraz pisze bym sie odezwała a ja totalnie nie mam checi

    Odpowiedzi (28)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-05-14, 18:59:05
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2013-05-14 o godz. 18:59
0

Xandra
Zgadzam sie z Tobą, ze takie zachowanie jest nie na miejscu. Ja tez byłabym zawiedziona tkim potraktowaniem bliskiej koleżanki. Bedąc w bliskich stosunkach zaproszona na ślub i wesele łąnie było przyjsc na sam ślub a jeśi tego nie mogła to przynajmniej kartke z zyczeniami telefon z gratulacjami nastepnego dnia no już min poprzez gg czy SMSem. A tak kpletna olewka i dopytywanie tylko o załatwienie swojej sprawy osoby która moiała tyle spraw na głowie ostatnio. Cóż za tupecik.

Odpowiedz
Aoi 2013-05-14 o godz. 13:33
0

Xandra, ja ciebie w zupełności rozumię (i solidaryzuję się z twoimi odczuciami).
Po prostu przykro jest, jak z kimś wiążesz nadzieję, a raz po raz się zawodzisz. A jeszcze bardziej denerwuje mnie, że zachowują się potem jakby nigdy nic.
Też miałam sytuację, gdzie jedna z zaproszonych koleżanek zadzwoniła dzień przed ślubem i powiedziała że jej nie będzie, bo w sobotę pracuje 8) (po pół roku bez pardonu przysyła mail z załącznikiem... swojej pracy magisterskiej, aby jej zredagować do druku, z terminem "na wczoraj"), druga zaś już pół roku wysyła kartkę z życzeniami (w rozmowie mailowej napisała że ma kartkę wypisaną i "już" wysyła). Oczywiście nie czekam pod skrzynką pocztową na tą kartkę, ale jeśli jej tak trudno ją wysłać, to po co pisać że wysyła?
Nie oczekuję poklasku, próśb o zdjęcia, wylewnych życzeń. Ale poczułam się "olana ciepłym moczem" i jakoś mi tak nieswojo.

Odpowiedz
agacik 2013-05-14 o godz. 01:15
0

xandruś, jak powiedział swego czasu bardzo mądry profesor, do którego chodziłam na wykłady z estetyki, historii sztuki i filozofii: Jeśli coś dla kogoś robisz, nie oczekuj wczięczności, najwyżej się miło rozczarujesz. Zadziwiająco sprawdza się ta maksyma, oszczędza czas.
Nie mniej jednak rozumiem Cię, że się źle czujesz. Olej.

Odpowiedz
xandra 2013-05-13 o godz. 15:00
0

kasia29 napisał(a):xandra napisał(a):
cóz, dla mnie sprawa jest wyjasniona
to po co sprawę wałkować na forum
nie zauwazyłam bym temat jakos namolnie wałkowała
dziewczyna do mnie napisała na gg i potrzebowałam na szybko spojrzenia innych, na chłodno
ja nie umiałam, bo bolało
przeszło bo jak juz napisałam - dla mnie sprawa jest juz wyjasniona

i ciesze sie

jak juz padło, sporo znajomych i "znajomych" nam sie po slubie okresliło
równiez tacy, którzy jechali do nas 10 godzin autobusem (spod zielonej góry) w jedną strone a przed połnoca w dniu wesela ich odwiezlismy na dworzec autobusowy (tez 10 h w druga strone) bo ona miała duzo pracy (nauczycielka) i musieli wracac - bylismy pod wrazeniem, nie powiem :D :o

i po to jest chyba forum, dla mnei bardzo bliskie miejsce by zapytac, nie?

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 14:52
0

kasia29 napisał(a):Powiem jedno, ja jeszcze 2 miesiące po swoim slubie odbierałam życzenia od znajomych i traktowałam to normalnie. Każdy ma swoje życie, może swój ślub przeżył jakiś czas temu i nie ekscytuje go (tak jak nas) nasze wesele, nasz ślub... i ma do tego prawo.
To ja powiem drugie ;)
Jeżeli moi znajomi (były takie 3 pary) zaproszeni byli na ślub i wesele, ale przyjść nie mogli (np. w jednym przypadku mąż nie mógł, więc żona sama nie chciała) to zjawili się tylko na ślubie (ta żona przyszła z córką) i to w dodatku z prezentami :o .
Miło mi było, ze chociaż uczestniczyc w weselu nie mogą to poświęcili godzinkę mojej skromnej osobie, aby złożyć mi życzenia osobiście.

Mam również kolezankę, która oczekiwała, że zostanie zaproszona na wesele, a skoro nie została zaproszona to na ślubie się nie zjawiła i życzeń do dzisiaj nie złożyła. Ni mnie Ona jednak ziębi, ni grzeje, bo i tak kontakty towarzyskie są mizerne i jakoś nie zależy mi na ich podgrzewaniu.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-05-13 o godz. 14:32
0

xandra napisał(a):
cóz, dla mnie sprawa jest wyjasniona
to po co sprawę wałkować na forum.
Skoro tak cię urazili tym, "że życzenia nie w terminie, że ślubem się nie zainteresowali, sukienki nie podziwiali" to olej... sytuacja się sama wyklaruje za jakiś czas, bliskiej znajomości nie trzeba z musu ciągnąć...

Powiem jedno, ja jeszcze 2 miesiące po swoim slubie odbierałam życzenia od znajomych i traktowałam to normalnie. Każdy ma swoje życie, może swój ślub przeżył jakiś czas temu i nie ekscytuje go (tak jak nas) nasze wesele, nasz ślub... i ma do tego prawo.

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 14:31
0

K2 napisał(a):ja nie uzywam slow przyjaciel i kolezanka/ znajomy zamiennie
ja też nie ;)
może to jest żona przyjaciela (skoro mial byc świadkiem), czyli za mało na przyjaciółkę, a za dużo na koleżankę ... stąd nie wiadomo czego oczekiwać i czego się spodziewać.

Ważne, że teraz już xandra wie jaki ta osoba ma do niej stosunek i nie będzie robiła sobie zbędnych nadziei na bardziej intensywną znajomość.

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 14:22
0

Kinia, ja sie nie doszukuje drugiego dna. xandra okreslila tych ludzi jako "znajomych", "fajnych ludzi", a dziewczyne jako "kolezanke". ja nie uzywam slow przyjaciel i kolezanka/ znajomy zamiennie. dlatego napisalam wczesniej, ze
K2 napisał(a):kolezanka, to kolezanka. zyczenia beda przy najblizszej sposobnosci. co innego gdyby przyjaciolka tak sie zachowala.

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 14:11
0

K2 napisał(a):dzieki temu rozroznia sie przyjaciol od kolezanek
tylko jak prosisz, aby ktos był swiadkiem na Twoim slubie/chrzestnym Twojego dziecka itp. to nie jest to dla Ciebie zwykły znajomy, ale własnie ktoś bliski, przyjaciel

xandra po prostu źle odczytała łączące ich relacje, do czego już sama doszła:
xandra napisał(a):po prostu błednie uznalismy ich za kogos wiecej niz zwykłych znajomych
i tyle ... przykro Jej jest i ja to rozumiem, nie ma powodów doszukiwania się drugiego dna ;)

Cóż, nie każdy traktowany przez nas serdecznie, ma tyle samo serdeczności w stosunku do nas, odkrycie tego ciut boli i nic w tym dziwnego

Odpowiedz
xandra 2013-05-13 o godz. 13:57
0

no wiec własnie
po prostu błednie uznalismy ich za kogos wiecej niz zwykłych znajomych
a on sie nawet nie odezwał ze nie bedzie druzbą choc plany jzu wczesniej były (na weselu miał byc mini recital artystyczny jego i P, miał byc samochód - propozycja kolegi, długo by mowic...), tym sposobem były dwie dziewczyny i jeden pan z nami pod ołtarzem, nie takie było załozenie

i pytam, co ja mam powiedziec dziecku - ze trzeba miec swoją godnosc gdy ludzie olewają?

cóz, dla mnie sprawa jest wyjasniona

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-05-13 o godz. 13:51
0

alez oczywiscie, ze nikt nic nie musi. dzieki temu rozroznia sie przyjaciol od kolezanek. i oczywiscie Ty mozesz miec swoje oczekiwania i wymagania. dla mnie to, ze ktos nie wola o zdjecia ze slubu nie jest miara kolezenskosci, moze dla Twojej kolezanki tez nie? ale ja rowniez nie nazwalabym fajnymi ludzi, ktorzy wystawiaja mi dziecko 8 na 10 przypadkow do wiatru.

Odpowiedz
xandra 2013-05-13 o godz. 13:45
0

tylko widzisz... tym sposobem to nikt nic nie musi, nie?
zyczen ci tez nie musi nikt składac imieninowych, urodzinowych, ciazowych...
nie ma musu
ale mozna, nie? i mozna sie spodziewac

i juz po prostu mam dosc tłumaczenia dziecku ze ciocia nie przyjdzie i nie bedzie towarzystwa do zabawy bo liczył na przyjscie kolegi... juz po prostu przestałam dziecku mowic ze sie z nimi umawiamy bo ciągle cos wypada

czegos chce byc pewna, jasne - roznie bywa ale jesli jest to 8 na 10 przypadków to mozna miec dosc, a dziecko nie rozumie, niestety

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 13:38
0

jak babcie kocham, zupelnie nie rozumiem takiego myslenia. widac jestem podobna do kolezanki xandry ;) kolezanka, to kolezanka. zyczenia beda przy najblizszej sposobnosci. co innego gdyby przyjaciolka tak sie zachowala.
a juz tlumaczenie, ze zla z niej koleznka, bo w "dodatku byla z dzieckiem zaproszona"? znowu, ja bym sama (cz z dzieckiem) na wesele czy slub kolezanki nie poszla. nie rozumiem, no ale nie musze ;)

Odpowiedz
xandra 2013-05-13 o godz. 13:32
0

Oresteja napisał(a):
Zatem xandra - odrobina dystansu do tej znajomosci nie zaszkodzi. A zrywac stosunkow nie trzeba.
Wystarczy nie oczekiwac zainteresowania wlasnymi sprawami i nie wychodzic z inicjatywa spotkan.
A jesli znajomej zalezy na Waszej znajomosci tak jak Tobie - napewno sie odezwie.
od dłuzszego czasu mam baaardzo duzo dystansu do nich
szkoda, bo to zycie mnie tego nauczyło, niestety ze czesto jest tak ze ludzie sa potrzebni jedynie do załatwienia czegos itd...
gdy ona miała urodziny i zwyczajnie o nich nie wiedziałam, toz pretensjami było do mnie ze nie sie nie odezwałam, dopiero dzien po jak zobaczyłam opis na gg
ale o slubie wiedzieli z poł roku wczesniej, jej maz miał byc druzba u P - nawet sie nie odezwał ze rezygnuje z tej fukcji

przykro mi bo ja zawsze ludziom dokładam dobrych cech, z załozenia
ehhh, coz - taka juz jestem

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 13:28
0

Kinia napisał(a):I wcale nie uważam, że jesteś przekorna
Miało być czepialska , ale mąż zadzwonił i puściłam nie przeczytawszy uprzednio

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 13:27
0

Mam wielu znajomych, z ktorymi spotykamy sie...bo lubimy wlasne towarzystwo.
I wybaczamy sobie "niewielkie badz wieksze gafy".
Mam tez kilku znajomych 'niezobowiazujacych" ;)
I przyzwyczailam sie do tego, ze dzwonia kiedy maja jakis problem lub oczekuja pomocy w zalatwieniu jakies sprawy.
Od nich nie oczekuje zbyt wiele.
I tak jest najlepiej. Przynajmniej nie przezywam kolejnych rozczarowan ;)

Zatem xandra - odrobina dystansu do tej znajomosci nie zaszkodzi. A zrywac stosunkow nie trzeba.
Wystarczy nie oczekiwac zainteresowania wlasnymi sprawami i nie wychodzic z inicjatywa spotkan.
A jesli znajomej zalezy na Waszej znajomosci tak jak Tobie - napewno sie odezwie.

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 13:24
0

K2 napisał(a):chyba znowu wyjdzie na to, ze sie czepiam, ale ludzie nie maja obowiazku interesowac sie naszymi slubami, dziecmi, psami, kotami, nowymi domami
Oczywiście, że nie mają obowiązku i dlatego nie mam np. do Ciebie pretensji o to, że nie pytasz co u mnie słychać, jaki kolor ścian mam w sypialni i kiedy moje rybki doczekają się przeprowadzki ;)

Jednakże dla wiekszości ludzi ślub i wesele to dość istotna decyzja w życiu, duża zmiana itp., dlatego przykro jak matka/siostra/swiadkowa/przyjaciółka/kumpela od brydża/itp. składa Ci życzenia dość dłuuuugo po fakcie. Nie o obowiązek tu chodzi, a o dobre wychowanie+umiejętność cieszenia się czyimś szczęściem, zapominając na chwilę o własnym ego+podtrzymywanie dobrych stosunków z otoczeniem.

I wcale nie uważam, że jesteś przekorna. Raczej trochę przekorna ;)

Odpowiedz
xandra 2013-05-13 o godz. 13:16
0

pewnie ze nei mają obowiazku tylko w tym momencie to co za kolezanka jak sie nie interesuje choc była zaproszona tu i tu, w dodatku z dzieckiem

odezwała sie jedynie z pytaniem o sprawe, juz mogła sobie w sumie darowac wymuszone zyczenia

dzieciaki sie beda dalej znac, jasne, chocby z koniecznosci ale koniec z naszymi inicjatywami co do spotkan itd - w koncu wyjdzie ze przemy na kontakt a oni zawsze zleją
ile mozna

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 13:11
0

chyba znowu wyjdzie na to, ze sie czepiam, ale ludzie nie maja obowiazku interesowac sie naszymi slubami, dziecmi, psami, kotami, nowymi domami. jesli kolezanka jest OK, to nie fochowac, tylko dalej utrzymywac mile stosunki, chociazby ze wzgledu na dzieciaki.

Odpowiedz
xandra 2013-05-13 o godz. 13:06
0

no i juz wszystko wiadomo...
odpisałam ze nie załatwiłam ze nie miałam czasu itp
zapytała czy na razie nieaktualne, wiec powiedziałam ze to nie ja kieruje sprawa i nic wiecej nie wiem

ok - to pa, no to pa

zero zapytania o slub, wesele, zdjecia...
czyli jasnosc jest

Odpowiedz
xandra 2013-05-13 o godz. 13:00
0

na kawe sie nie chce umawiac bo ona jest z typu przemiłych ludzi ale lekko do zycia podchodzacych - czyli miło jak jest miło, ale jak nie jest miło to papa

ehhh, faktycznie - napisze ze nie załatwiłam bo czasu nie miałam, do zyczen sie nie bede odnosic...

szkoda, ale coz...

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 12:56
0

Tak, ślub otwiera oczy na wiele znajomości - ja niektórych przeceniałam, a niektórych niedoceniałam i przekonałam się jak jest w rzeczywistości, dla kogo jesteśmy ważni, a kto widzi tylko własny czubek nosa. Właściwie cieszę się, ze przekonałam się teraz, a nie za kilkanaście lat. Nie gniewam się, ale ograniczyłam kontakty, bo nie mam ochoty na "takie" znajomości.

Tak jak radzą dziewczyny - napisałabym, że nie załatwiłam bo nie miałam czasu i postaram się załatwić, ale nic nie obiecuję, bo wciąż duzo na głowie.
Jeżeli bardzo zależy Ci na tej znajomości to umów się na kawkę i wyjaśnij co Ci leży na serduchu.
Czasu nie cofniesz i zadra zostanie, ale przynajmniej oczyścisz atmosferę.

Odpowiedz
xandra 2013-05-13 o godz. 12:54
0

ooo, czuje sie smiertelnie obrazona
chyba jakies pivo mi musisz kiedys za to postawic :D :P
pamietnik mezatki

koniec ot-u ;)

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 12:53
0

OT
xandra, jeszcze nie składałam gratulacji:-)) Ni ema telefonu wiec teraz lol wszytskiego najlepszego!!! Gdzies jakies zdjecia i opowieść mozna zobaczyc??

Co do Twojej sprawy, ja bym powiedziala co mnie boli w tej relacji a potem zaleznie od reakcji pewnie pomogla

Odpowiedz
xandra 2013-05-13 o godz. 12:52
0

dzieciaki chodza do jednej klasy, lubia sie
mowie - ogolnie fajni ludzie ale juz nieraz cos takiego było ze przez prace jej meza nie wychodziły spotkania itd (oni tez z tym maja problem bo facet, mimo ze jest własnie przemiły to jest pracoholikiem i zaniedbuje rodzine)

ehhh, sama nie wiem
raczej wyrzucenie co mam na watrobie nic nie da bo ona uzna ze sie czepiam, bo w koncu zyczenia złozyła
chodzi mi o dzieciaki tylko :(

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 12:49
0

xandra, zalezy czy planujesz kiedys miec dobre stosunki z nimi czy raczej ci nie zalezy.
Ale ja pewnie bym zastosowala strategie wykretu. Nie musisz zalatwiac sprawy, mialas duzo na glowie, moze masz nadal i po prostu grzecznie (choc z dystansem) odpowiedz ze nie zalatwisz sprawy.

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 12:49
0

Odpisać.
Jeśli to siódma woda po kisielu tylko poinformowac ze nie zalatwiłas, bo ślub miałas, jakby jej to umknęło gdzieś po drodze ;)
A jeśli to bliska koleżanka napisac co Ci leży na wątrobie - żeby oczyscic atmosfere

Odpowiedz
agga73 2013-05-13 o godz. 12:46
0

świetna koleżanka
napisałabym po prostu, że nie załatwiłam, bo jakoś ostatnio miałam ważniejsze sprawy na głowie. i tyle.
i zachowałabym duuuuuży dystans do tej paniusi.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie