• Gość odsłony: 49382

    Jaką dietę polecacie dla karmiącej matki?

    Hej,dostałam spis a właściwie jadłospis na 4 pierwsze tygodnie dzidzi, który ma służyć również jako baza dalszej diety.Oczywiście wklejam :)Dieta matki karmiącej:Obiad:Mięso chude białe gotowane lub pieczone w rękawie (smażone niedopuszczalne) , może być rybaRyż jak dziecko ma biegunki – jak zaparcia to nieMakaron, ziemniaki, kasza!Warzywa gotowane (nie brokuły, nie kalafior, nie kapusta, nie cebula, nie rzodkiewka)Marchewka gotowana lub surowaPomidor bez skórkiSałata zielonaBuraczki na półsłodkoŚniadania /kolacje:Twaróg półtłusty – nie żółty, nie topionySzynka chudaJasne pieczywo, bułki, można masło1 szklanka mleka, dużo mineralnej (jak zapalenie piersi pić mało)kompot z jabłekowoce: pieczone jabłkaciasta: drożdżowe (czerstwe, nie wolno ciepłych ani świeżych), zjabłkiem, biszkopty, herbatniki,kawa tylko Inka, herbataINNE:ryby, grillowane mięso – w folii, gotowane lub duszoneEw. 1 plasterek sera żółtego dziennieJajko na miękkoDodatkowe informacje:w razie uczulenia na mleko: odstawić wszystko co ma cokolwiek wspólnego mlekiem tj. sery, masło, nawet cielęcinę oraz mięso i wędliny wołowePo 4 tygodniach dodawać do południa po 1 produkcie (np. banan) i obserwować reakcje dziecka, „do południa!” - to bardzo ważne, bo ew. kolka pojawi się po południ a nie w nocyJa to już troszkę (za zgodą lekarza) zmodyfikowałam i dorzucam:- jogurty (słodkie, najlepiej z jabłkiem)- serki homo- arbuz (niedużo)- dżem/konfitura z czarnej porzeczki- tuńczyk w sosie własnym.

    Odpowiedzi (49)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-06-26, 00:46:30
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
panna_van_gogh 2013-06-26 o godz. 00:46
0

Nale napisał(a):Pono uczula
dzieki
zezarlam glupia wczoraj drozdzowe z makiem :Hangman:
zobaczymy co bedzie

Odpowiedz
Nale 2013-06-26 o godz. 00:42
0

Pono uczula

Odpowiedz
panna_van_gogh 2013-06-26 o godz. 00:40
0

Nale napisał(a): Mak raczej nie.

Ale co robi?
wzdyma? uczula? czy inne licho?

Odpowiedz
Nale 2013-06-26 o godz. 00:39
0

Soki i syropy z owoców nieuczulających są OK, pod warunkiem, że bez konserwantów. Mak raczej nie.
Mnie złapało z bardzo grubej rury, a ponieważ z racji diety praktycznie żadne domowe metody nie wchodzą w rachubę, to dostałam Bioparox. I nic nie daje. Na gardło można Tantum verde i Islę. Na gorączkę paracetamol. Krople do nosa i pseudoefedryna są sporne, ale też raczej można, tylko nie przesadzać z dawką.

Odpowiedz
Gość 2013-06-26 o godz. 00:36
0

Panna tutaj cos bylo:

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=1140626#1140626

Odpowiedz
Reklama
panna_van_gogh 2013-06-26 o godz. 00:34
0

jak sie ma do karnienia piersia:
- sok malinowy (na maliny nie reaguje)
- mak?

a przede wszystkim co moge brac na przeziebienie?

Odpowiedz
panna_van_gogh 2013-06-26 o godz. 00:30
0

Nale napisał(a):Panno, a te wędliny i dżemy to jesz kupne, czy sama produkujesz?
Wedlina - specjał z indyka, zawsze ta sama, sprawdzona.
dzemy od tesciowej albo Materne 8)

Odpowiedz
Nale 2013-06-26 o godz. 00:29
0

Pediatra zapisała mi Vitrum Calcium z wit. D3, ale moja pani ginekolog mówi, że to za mało i w piątek pójdę po recepty. Oprócz tego oczywiście Sorbifer i Ferrum lek, ale to akurat uważam, że psu na budę.

Co do śniadań i kolacji to kazali mi jeść te piersi na okrągło, ale chyba nie dam tak rady. Póki co lecę na pieczonym indyku. Myślę, że da się wykombinować z tego jakieś rolady czy coś, nadziewane tymi różnorodnymi warzywami...

Panno, a te wędliny i dżemy to jesz kupne, czy sama produkujesz?

Odpowiedz
Gość 2013-06-26 o godz. 00:27
0

panna_van_gogh napisał(a):co lykasz Nale?
Ja lykam Calperos 1000:

Odpowiedz
Gość 2013-06-26 o godz. 00:23
0

Z innego watku:

Reddaisy napisał(a):Dziewczyny, pomózcie proszę...

Szukam jakiejs informacji, co wolno jeść matce karmiacej piersią 3 tyg. maleństwo.

Mam małą rozpiske, ale wg. niej nie wolno jeść prawie żadnych warzyw, a z tego co wiem, to trzeba i to sporo...

Jeżeli któraś ma jakąś rozpiske to please...przeslijcie mi, bo mam już dosyć marchewki i buraczków...
Tolka napisał(a):Jak sobie jednak przypominam dietę (którą stosowałam przez 3 miesiące) to był tylko gotowany kurczak i marchewka. Buraczki i jabłko, czasem baban.
Bez nabiału.

Powodzenia.

Ale za to potem jak ci wszystko będzie smakować... :)
Agata22 napisał(a):mysle że jeśli będziesz jadła z umiarem po troszku to można jeść wszystko
no chyba że po tym co zjesz zauważysz jakieś zmiany u dziecka to wtedy zrezygnowac z tego.
panna_van_gogh napisał(a):A wywiad w kierunki alergii jak rokuje?
Nale napisał(a):Zasada jest taka, że jeśli masz obciążony wywiad i/lub dziecko zdradza objawy alergii, to stosujesz ścisłą dietę eliminacyjną. Jeśli nie to jesz normalnie, obserwując tylko, czy dziecku coś nie szkodzi. Z warzyw podejrzane są pomidory, cebula, kapusta i przede wszystkim seler. Poza tym oczywiście nabiał, cielęcina, wołowina, owoce pestkowe, czekolada, pryskane cytrusy. Ale jesz i ewentualnie wykluczasz, dopiero jak widzisz, że coś nie tak.
W diecie eliminacyjnej dużo łatwiej jest napisać, co wolno, niż czego nie wolno - ale taki reżim wprowadzasz dopiero na polecenie lekarza a nie zapobiegawczo. No i wówczas koniecznie łykasz suplementy, przede wszystkim wapniowe. Mi wolno pierś kurczaka, pierś indyka, gotowane marchwe, ziemniaki, buraki, ew. brokuły (po "teście), chleb, oliwę, makaron bez jajek, kaszę jęczmienną i pieczone jabłka. Do picia woda, herbata, kompot z jabłek, ewentualnie sok jabłkowy ale taki dla dzieci typu gerber i po przegotowaniu.
panna_van_gogh napisał(a):co lykasz Nale?
Reddaisy napisał(a):Nie mam żadnego obciążenia. A jeść tylko marchewki i buraków nie moge, bo mi juz bokiem wychodzą
panna_van_gogh napisał(a):to dlaczego stosujesz diete eliminacyjna?
panna_van_gogh napisał(a):Dzemy jem z bezpiecznych owocow, wedliny jedynie z indyka
naturella napisał(a):No ale przecież nie tylko alergię chodzi, większość warzyw jest niestety wzdymających
LotkA napisał(a):Reddaisy - wysłałam ci listę z której ja korzystałam przez pierwsze 6 tygodni.
rachelka78 napisał(a):Ja do chleba mam wedliny domowego wyrobu - gotowane indyk, szynka i schab lub schab pieczony, samodzielnie przesmazone jablka. A do smarowania flora.
panna_van_gogh napisał(a):Albo Rama Olivio
Sun napisał(a):panna_van_gogh napisał:
[Dzemy jem z bezpiecznych owocow,

Czyli z jakich?

U nas soczewica przeszła bez problemów. Czyli jest szansa na cieciorkę? Mogę domowy hummus?
panna_van_gogh napisał(a):dla nas to sa duze pestki czyli wisnia, brzoskwinia plus dla nas przetestowałam maliny

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-06-26 o godz. 00:20
0

Ja podobnie czytałam że rzeczy które są silnymi alergenami nalezy wprowadzać raczej później.
Dopiero niedawno spróbowałam czekolady, orzechów, miodu. Na szczęście maluchom nic nie było. Nasza pediarta (które jest także konsultantem laktacyjnym) powiedziała mi abym z wprowadzaniem cytrusów do własnej diety poczekała aż maluchy osiagną conajmiej 4 miesiące.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-06-26 o godz. 00:17
0

panna_van_gogh napisał(a):Sun napisał(a):Ale na czym polega to uczulanie, tzn, że jesli teraz zjem miód i nic się nie stanie to mogę jeść? Czy jak zjem to wywolam alegię której inaczej by nie miała?
No ale podlaczam sie do pytania: czy to jest reakcja teraz i tu ;) czy gdybym nie zjadła to Mlody nie bylby wcale uczulony?
trochę tak, bo im pozniej dziecko sie zetknie z silnym alergenem tym mniejsza szansa, ze się uczuli. Ja nie jem czekolady, orzechow, cytrusow i nie piję mleka. I poki co nie chce probować wlasnie dlatego, ze to silne alergeny ;)

Odpowiedz
panna_van_gogh 2013-06-26 o godz. 00:15
0

Sun napisał(a):Ale na czym polega to uczulanie, tzn, że jesli teraz zjem miód i nic się nie stanie to mogę jeść? Czy jak zjem to wywolam alegię której inaczej by nie miała?
No ale podlaczam sie do pytania: czy to jest reakcja teraz i tu ;) czy gdybym nie zjadła to Mlody nie bylby wcale uczulony?

Odpowiedz
zulam 2013-06-26 o godz. 00:11
0

Z każdą nowością powinnaś odczekać 3 dni i zobaczyć czy nie ma problemów. Jeżeli w Twojej (męża) rodzinie byli alergicy lepiej odczekać z wprowadzaniem uczulających produktów. Jeśli nie ma to jedz śmiało, zawsze w razie problemów możesz dany produkt odstawić (ale wtedy na ok. tydzień).
Nie dajmy się zwariowac, w końcu nie wszystkie matki na świecie są na lekkostrawnej diecie przez pół roku.

Odpowiedz
Gość 2013-06-26 o godz. 00:10
0

Ale na czym polega to uczulanie, tzn, że jesli teraz zjem miód i nic się nie stanie to mogę jeść? Czy jak zjem to wywolam alegię której inaczej by nie miała?

Odpowiedz
Mała 2013-06-26 o godz. 00:09
0

Miod i czekolada moga uczulic dziecko. Podobnie jak wiele innych produktow. Moja Anie uczulal ser zolty. Teraz juz je.
Jesli masz ochote na cos slodkiego, to moze dzem?
A z ta dieta w szpitalu, to oni maja jedna zasade (mieli w moim szpitalu) - mozna wszystko, tylko gotowane, bo inne to ciezkostrawne. Moze gotowana marchew jest lzej strawna niz surowa? Nie wiem.

Odpowiedz
Gość 2013-06-26 o godz. 00:06
0

Jestem głodna. Jak wilk. Mogłabym jeść tonami :o

Narazie mąż mnie ogranicza ;) i gotuje warzywa, ryby i ziemniaki na parze. Na śniadanie jem jogurt z platkami kukurydzianymi, bułki z serem kozim.
Nic się nie dzieje, ale nie wiem co ma się dziać.

Dlaczego np nie można miodu i czekolady? Aż mnie za tym skręca!

I dlaczego można biszkopty, skoro w skladzie mają różne rzeczy?

I dlaczego w szpitalu dawali nam ćwikłę i zawiesiste sosy? I ser żółty? A trzeciego dnia jako pacjentka po cc dostałam zamiast jak inne surowej gotowaną marchew :o

Odpowiedz
Gość 2013-06-26 o godz. 00:05
0

Ja pojechałam już po całości i próbowałam nawet czekoladę i orzechy. Młodemu dalej nic a nic :D
Co prawda przeczytałam gdzieś ostatnio, że czasami reakcja alergiczna może pojawic się nie parę godzin po jedzeniu, ale dopiero po kilku dniach jedzenia danej potrawy...

Odpowiedz
Fiba 2013-06-26 o godz. 00:03
0

Na początku nie jadlam prawie nic, potem zaczęłam wprowadzać nowe rzeczy. ale mały dostał kolek. więc znów zaczelam nie jesc nic (co sie na nic nie zdało). kolki przeszły z dnia na dzień, moim zdaniem niezależnie od diety. teraz jem prawie wszystko. zauważyłam, że po smażonym mielonym mięsie z supermarketu z papryką miał gazy ;) Nie jem jeszcze fasoli, kapusty i cytrusów.

więc rozsądnie trzeba dodawać nowe rzeczy nie ma sensu sie za bardzo ograniczać

Odpowiedz
Gość 2013-06-26 o godz. 00:02
0

Ja jem prawie wszystko od początku i Kubie nic nigdy nie było. Nie próbowałam tylko cytrusów i orzechów.

Odpowiedz
Gość 2013-06-25 o godz. 23:58
0

A ja wczoraj zjadlam bigos,jakos takiego smaka mialam, i malej nic nie bylo. Tak wlasciwie to jem wszystko, czekolade,pomarancze...

Odpowiedz
Ardabil 2013-06-25 o godz. 23:57
0

mam wrażenie że mylicie pojęcia - dieta eliminacyjna to dieta związana ze stwierdzoną alergią pokarmową dziecka lub z jej podejrzeniem - eliminujesz na początek wszystko co może uczulać i bardzo powoli wprowadzasz nowości. Zaczynasz generalnie od ryżu, gotowanych jabłek, indyka i to by było na tyle.
Natomiast dieta matki karmiącej powinna być lekkostrawna, na poczatku gotowana, bez tych najsilniejszych alergenów, czyli orzechów, czekolady, cytrusów, miodu.

Odpowiedz
Gość 2013-06-25 o godz. 23:54
0

Ja jem większość rzeczy. Bez wzdymających, cytrusów, orzechów, miodu, czekolady, rzodkiewki, halibuta, dorsza, pangi (generalnie ryb), selera... i jeszcze czegoś, co zjadłam w weekend - bo mały ma znowu ostry atak wysypki Jabłka jem od półtora miesiąca, wcześniej też były be.

Natomiast kompletnie bez echa przechodzą smażone rzeczy, cebula czy czosnek.

Co dziecko, to inna historia.

Odpowiedz
kasik_cz 2013-06-25 o godz. 23:51
0

Ja na początku bardzo uważałam - wszystko gotowane, tylko marchewka jako dodatek do obiadu, na śniadanie chleb z dżemem albo pasztetem (jak Ania miała 10 dni to napiłam sie kilka łyków soku jabłkowego z kartonu i młoda miała mega wysypkę )
Mleka piłam tylko 1 szklankę dziennie (czy to do zupy, czy do kawy- miałam szklankę w lodówce i odlewałam mleko do czego potrzebowałam). Jak pofolgowałam z jogurtami i mlekiem to młoda "ulewała" wodą więc musiałam uważać. Czekolady, kakao, orzechów , strączkowych, herbaty, pieczonych rzeczy itp nie jadłam dłuuuugo bo jak kiedyś spróbowałam to młoda miała problemy z bączkami ;)
Tak w miarę normalnie zaczęłam jeść jakiś miesiąć-półtora temu. A i tak jak zjem np. kapustę to młoda ma takie gazy, że szok :o
Ale np. moja kuzynka nie stosowała żadnej diety (nawet się dziwiła, że ja tak sie ograniczam) i dziecku nic nie było :D

Odpowiedz
Pucia 2013-06-25 o godz. 23:48
0

panna_van_gogh napisał(a):moja mama nie słyszała o diecie eliminacyjnej takiej w wersji hard ;) jedynie wystrzegała sie kapusty i fasoli a ja nie mam ani pol alergii pokarmowej
Moja też nie, od zawsze kochałam mleko, piłam mnóstwo w ciąży a tu niespodzianka - mimo że u nas brak alergików, mały nie toleruje krowiego. Widać to mleko dziś jest inne, te krowy też inne a ja przecież pamiętam mleko ze srebrnym/złotym kapslem 8)

Odpowiedz
Gość 2013-06-25 o godz. 23:45
0

panna_van_gogh napisał(a):
moja mama nie słyszała o diecie eliminacyjnej takiej w wersji hard ;) jedynie wystrzegała sie kapusty i fasoli a ja nie mam ani pol alergii pokarmowej
Więc ja słuchałam mojej mamy, jem wszystko, łącznie z truskawkami tzn. 2 razy piłam koktail z naszych mrożonych truskawech, pycha :lizak:
Diety eliminacyjnej wogóle nie stosowałam, po przyjsciu ze szpitala czekała na mnie wątróbka wiec zjadłam. Małej nic nie było. W 2 tygodniu odwiedzilismy KFC i delektowałam sie fulerem.
Na razi wszystko jest OK

Odpowiedz
panna_van_gogh 2013-06-25 o godz. 23:43
0

lady_of_avalon napisał(a):Swoją droge ciekawe jaki procent dzieci ma rzeczywiście alergie pokarmowe na to co zje mama???
NO własnie tez sie nad tym zastanawiałam
moja mama nie słyszała o diecie eliminacyjnej takiej w wersji hard ;) jedynie wystrzegała sie kapusty i fasoli a ja nie mam ani pol alergii pokarmowej

Odpowiedz
Gość 2013-06-25 o godz. 23:41
0

No to ja poszlam na całość po 6 tygodniach resrykcyjnego stosowania tej okropnej diety i w piątek zeżarłam smażone pierogi z truskawkami - małemu nic nie było. Rozochocona wczoraj rzuciałam się na czekolade - małemu dalej nic nie jest :D Żałuje że tyle czasu sie tak katowałam....

Swoją droge ciekawe jaki procent dzieci ma rzeczywiście alergie pokarmowe na to co zje mama???

A co do tych produktów które rzekomo mają powodowac kolki to zdania sa jeszcze bardziej podzielone np Tracy Hogg pisze ze to bzdura, żeby cokolwiek co zje mama mogło powodowac kolki u dziecka.... co o tym sadzicie??? Ja fasolki i kapusty jeszcze sie nie odwazyłam zjeść....

Odpowiedz
Gość 2013-06-25 o godz. 23:39
0

Ja dietę eliminacyjną stosowałam przez pierwszy tydzień. I mało z głodu nie umarłam. Dosyć mam już gotowanej piersi z kurczaka z gotowaną jałową marchewką. Ogólnie, próbuje wszystkiego ale wprowadzam nowości powoli i pojedynczo no i w mikroskopijnych ilościach.
Jadłam już rzodkiewki, sałatę ze szczypiorkiem w śmietanie, dzisiaj spróbowałam melona, podsmażyłam makaron na patelni ;)
Ogólnie wystrzegam sie rzeczy wzdymających typu groch, fasola, nic z octem, zero czekolady.

Odpowiedz
Gość 2013-06-25 o godz. 23:36
0

Podciągam wątek :D

I od razu mam pytanie: czy wszystkie stosowałyście/ stosujecie ścisle diete eliminacyjna??? Czy są może wśród was jakieś, które jedzą wszytsko a dziecku nic nie jest???

Odpowiedz
ediee 2013-06-25 o godz. 23:34
0

Z mlekiem, z mlekiem...ty mi Agusiek smaka nie rób

sama zawsze tyż z mlekiem piłam :(
no a teraz byz bedzie trza zaaplikować ;)

Odpowiedz
Gość 2013-06-25 o godz. 03:11
0

ediee napisał(a):A co z Kawą Inką???

Przyznam, ze jestem wykończona tą dietą eliminacyjną bez mleka. Nie piłam do tej pory zwykłej kawy ,ale nazła mnie chęć na Inkę właśnie. A to już miesiąc trzeci w sumie ;)
A Inkę to ja piję od początku tyle że z mlekiem....

Odpowiedz
ediee 2013-06-24 o godz. 19:50
0

A co z Kawą Inką???

Przyznam, ze jestem wykończona tą dietą eliminacyjną bez mleka. Nie piłam do tej pory zwykłej kawy ,ale nazła mnie chęć na Inkę właśnie. A to już miesiąc trzeci w sumie ;)

Odpowiedz
Gość 2013-05-30 o godz. 04:17
0

kropka** napisał(a):połasiłam się nawet na pierogi z truskawkami (szt. 3) i wszystko bylo OK
Oj pierogi z truskawkami to bym zjadła :love:

Zapomniałam napisać że podjadam czasem paluszki - takie zwykłe lajkoniki. Też są ok :)

A i wczoraj jadłam kutrczaka z grilla (z folii oczywiście) polecam - pycha

Odpowiedz
Gość 2013-05-29 o godz. 15:56
0

ja podobnie jak Agusiek (tylko czereśni jeszcze nie jadłam), połasiłam się nawet na pierogi z truskawkami (szt. 3) i wszystko bylo OK

Odpowiedz
Gość 2013-05-29 o godz. 04:29
0

ediee napisał(a):
Chiałabym jednak wiedzieć jakie warzywa owoce można włączać do diety po tych 4, a u nas już 6 tygodniach.

Czuję się wycięńczona tą dietą i nie wiem jak tak dłużej pociągnę :(

HELP!
Ja jak na razie jem: arbuza, brzoskwinie, jabłka, marchew, ogórki kiszone, pomidory, marchewkę i buraki. Aha, wczoraj i dziś zjadłam po kilka czereśni i jest ok :) no ale faktycznie można było je na palcach jednej (no może dwóch) ręki policzyć ;)

Odpowiedz
ediee 2013-05-27 o godz. 17:35
0

Chciałabym bardziej urozmaicić dietę,a le po pierwsze mój mały ma ostatnio kłopoty z brzusiem, a po drugie podejrzenie nietolerancji białka, więc nie za bardzo sobie zaszaleję.

Chiałabym jednak wiedzieć jakie warzywa owoce można włączać do diety po tych 4, a u nas już 6 tygodniach.

Czuję się wycięńczona tą dietą i nie wiem jak tak dłużej pociągnę :(

HELP!

Odpowiedz
Gość 2013-05-18 o godz. 04:53
0

kometa napisał(a):Agusiek zycze Ci, ze Olcia nie miala uczulenia Ja tez jadlam rozne przetwory mleczne, troche mleka do kawki, serki itp. i bylo OK, wiec sie cieszylam, ze nie jest uczulona - dopiero w wieku 6 tyg. wysypalo Ole koszmarnie i wtedy wszystko sie zmienilo (podobno skaza tak sie moze objawic, albo nawet pozniej Przy nastepnym dziecku nie tkne nabialu przez 1-sze trzy m-ce co najmniej.
Pan doktor powiedział mi że jak ma mieć to i tak będzie mieć. Nawet jeśli nie będę ja jeść nabiału to jak dziecko samo zacznie go jeść może się ujawnić, nawet w wieku kilku lat podobno :o

Odpowiedz
Gość 2013-05-17 o godz. 23:07
0

Agusiek zycze Ci, ze Olcia nie miala uczulenia Ja tez jadlam rozne przetwory mleczne, troche mleka do kawki, serki itp. i bylo OK, wiec sie cieszylam, ze nie jest uczulona - dopiero w wieku 6 tyg. wysypalo Ole koszmarnie i wtedy wszystko sie zmienilo (podobno skaza tak sie moze objawic, albo nawet pozniej Przy nastepnym dziecku nie tkne nabialu przez 1-sze trzy m-ce co najmniej.

Odpowiedz
Ani27 2013-05-17 o godz. 22:55
0

a co z lodammmi-czy mozna jesc jesli dzidzia ma 3 tygodnie?

Odpowiedz
Gość 2013-05-15 o godz. 04:53
0

Ja mleko (zupę mleczną, kawę zbożową na mleku i lekkie kakao :o ), pomidora, sałatę, ser żółty i tuńczyka z puszki dostawałam do jedzenia w szpitalu.

Teraz mleko jem/piję. Najlepiej jeść przetworzone - jogurt, twaróg, serek homo. Piję nie samo mleko, ale właśnie jako dodatek pół na pół do kawy zbożowej i małej nic nie obsypuje.

Pomidora też jem, nie jakieś ogromne ilości ale jem.

Z puszki to w ogóle najlepiej niczego nie jeść

kometa smażona cebula to jak dla mnie produkt na razie zupełnie nieosiągalny ;)

Aha dziewczyny jeszcze jedno, trzeba uważać ze świeżymi warzywami teraz i młodymi ziemniakami - nawet ugotowane wzdymają podobno. Ja mam prikaz do wszystkiego (przede wszystkim ziemniaki) dodawać dużo koperku

Odpowiedz
MonikaT 2013-05-14 o godz. 07:35
0

Kometa, na mojej szkole rodzenia było tylko ogólnie powiedziane co można a czego nie. Kilka dni po porodzie byłam sterroryzowana zakazami i "dobrymi radami' zewsząd, dopiero jak poszukałam to trafiłam na stronę bona mater. Jakbym dostała listę na szkole rodzenia to oszczędziłabym sobie stresu, bo ta podana przez Ciebie i Agusiek jest b. konkretna :)

Odpowiedz
Ewa T 2013-05-14 o godz. 04:55
0

Qrcze, to jak jest z pomidorem i sałatą - raz można a raz nie :( Pewnie zalezy to od pory roku. Ale czy puszkowane pomidory mozna?

A jesli chodzi o vegetę to pamietam, ze na szpitalnej liscie figurowala jako zakazany produkt.

Odpowiedz
fjona 2013-05-13 o godz. 22:38
0

szklanka mleka... hmmm... chyba od tego sie nie zaczyna. tzn wszystko jest ok jeśli dziecko nie jest uczulone ale tego na początku nie wiemy więc ja bym nie ryzykowała.

a bardzo przyda mi się ta informacja o ryżu, bo mało go jadłam a synek ma problemy z kupą więc może warto zwiększyć jego ilości.

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 21:09
0

Ja w ogole kostke rosolowa daje w stanach wyzszej koniecznosci, wole na udku sobie cos ugotowac :) A vegete uzywam do... smazenie cebuli, bo wtedy fajnie sie smazy lol

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 20:03
0

A powiedzcie mi, czy do zup które gotujecie dodajecie cuda typu vegeta/kostka rosołowa bo ja jak na razie tylko sól i warzywa...

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 06:26
0

Monika nie mialas takiej listy?? Przeciez pelno tego wszedzie :o

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=10758

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=39180&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=dieta

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=28743&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=dieta

A to lista ze szkoly rodzenia ;) :

1. NIE – ogolnie (dieta ma być „watrobowa”)
- produkty mleczne – uważać na skazę, potem można powoli wprowadzać !!
- potrawy smażone i wędzone
- potrawy pikantne (generalnie uważać na przyprawy)
- potrawy bardzo kwaśne i w occie
- potrawy mocno solone
- soki kartonowe (można pić sobie rozcieńczone Bobofruty)
- owoce – na początku uważać (w 1 tygodniu zero owoców, potem można takie z kompotu, i później można już powoli testować pól jabłka bez skóry, pól banana). Obserwować stolce i skore dziecka, jeśli stolce są zielone, gazujące, odstawić dany produkt (wprowadzać nowe produkty pojedynczo żeby w razie czego można było dojść co nie pasuje w diecie)

2. ZUPY

NIE
- fasolowa
- grochowa
- grzybowa
- flaki
- kapuśniak
TAK
- rosół lekki
- jarzynowa
- pomidorowa delikatna
- ogórkowa niezbyt kwaśna
- krupnik lekki
- barszcz biały/żurek – nie na kiełbasie i nie z torebki
- pieczarkowa (może być, nie ma takiego działania jak grzybowa) zupy mogą być odrobinkę zabielone mlekiem słodkim – nie kwaśną śmietaną !!

3. DRUGIE DANIA
nie
- frytki, placki ziemniaczane
- wszelkie placki, naleśniki
- kotlety smażone – ani z drobiu, ani schabowe, ani mielone
- OMIJAC SMAŻENIE

tak
- ziemniaki, puree, kopytka
- pierogi delikatne np. w ruskich ziemniaki, trochę sera, ale już bez cebuli i okrasy; z farszem owocowym
- ryże, makarony, kasze – polane oliwa surowa, masłem
- sosy generalnie można, ale mięso musi być ugotowane, uduszone, a nie smażone (cebula tez gotowana) – można trochę zagęścić mąką ziemniaczna lub pszenna
- ryby duszone np. w jarzynach
- klopsiki z mięsa mielonego – różne sosy do tego
- gołąbki
- ryz z różnymi owocami
- mięsa – duszone, gotowane, raczej drób !!

4. WARZYWA i inne dodatki typu surówki

Nie
- kalafior
- brokuł
- pomidor
- sałata
- czosnek
- szczypior
- strączkowe
- rzodkiewka
- kapusta
- seler
- papryka surowa
- cebula surowa i smażona
- kapusta kiszona (ani surowa ani gotowana)
- grzyby (w żadnej postaci)
- surowe ogólnie na nie!

Tak
- ogórek kiszony
- marchewka duszona
- marchew surowa i jabłko (na zaparcia)
- buraki gotowane ( np. z jablkiem i odrobina oliwy)

5. NAPOJE
- woda mineralna i soki przecierowe
- kompociki
- alkohole –nie !!

6. SŁODYCZE
- troche rodzynek
- biszkopty
- ciastka domowe
- troche ciasta domowej roboty można, ale bez kremow, bitych smietan itp.

Odpowiedz
Gość 2013-05-13 o godz. 04:58
0

MonikaT napisał(a):Żeby mi ktos dał taką listę 3,5 miesiąca temu...
Może teraz się też komuś przyda ;)

Odpowiedz
MonikaT 2013-05-13 o godz. 03:55
0

Żeby mi ktos dał taką listę 3,5 miesiąca temu...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie