-
Gość odsłony: 1872
Zły dzień..
No wiem że każdemy sie zdarza...ale mi się już dawno taki nie zdażył. Nie jest aż tak źle żeby aż na Pomyje ale sie tu wyżale to może mi pomoże:-(
1. Teść polecił nam świetna ekipe do wykończenia naszego mieszkanka. Zna ich, oni nic nie zepsują i wogóle, i malo policzą, doradza no wogóle super. Ekipa okazala sie facetem który nawet nie zna teścia tylko jest jakimś piąta woda po kisielu znajomym znajomego..... w dodatku od poczatku nie solidny i raczej nie skorzystamy z jego usług.
2. Teściowie postanowili nam pomóc w wykończeniu mieszkanka i obiecali sfinansować nam kuchnię, calą, razem ze sprzętem. Żeby nie bylo ze coś sobie znikąd wymyślamy, wstepnie stalilismy kwotę. Więc możecie sie domyslac że planujac sobie wszystko bylam wzmocniona ta kwotą. Wczoraj się dowiedzieliśmy że dadza nam połowe tego co obiecali, bynajmniej nie z braku pieniędzy , tylko dlatego że chemy sobie urzadzenia jak w barze wstawić (lodówka side by side) i wogole to powinniśmy żyć skromnie.. :o To tylko przeważylo szale że nie chce miec z nimi nic wspolnego.
3. Pani architekt - polecona a jakże- od miesiąca sprawiająca dobre wrażenie, sprawia je nadal.. tylko nic nie przygotowala. Spotkała sie ze mna raz w celu wybierania kaefelkow terakoty itp i tak naprawde to patrzyla wszytsko pod swoim kątem tzn innych projektow a niekoniecznie mojego. w dodatku wszędzie z nia jest jej mąż ktory nie dopuszcza mnie do głosu i caly czas opowiada historyjki śmieszne... w jego rozumieniu smieszne. Widziałyśmy sie we wtorek. pani architekt powiedziała że ruszamy z kopyta, że zasypie mnie meilami z projektami. Wziela mojego prywatnego meila bo powiedziala ze dlugi weekend nalezy do nas!! I co? I nic, jest niedziela popoludniu a ja nie dostalam nawet pol meilika
Na dzień dzisiejszy wyglada to tak że 27 czerwca odbieramy klucze.. inic nie może ruszyc, ekipy nie ma bo tak naprawde ja nawet nie umiem powiedziec szczegolowo co taka ekipa ma wycenic bo mial byc projekt!! projektu nie ma. Na ceramike czeka sie 8 tygodni, na drzwi 9 tygodni, na kuchnie 4- 5 tygodni i moglabym to wszytsko juz dawno zamowic ale przez niesolidność ludzi nie moge.. ogarnia mnie taka bezsilność.. Koleżanka mi mówi ze mamy mieszkanie, mamy siebie, kochamy sie , i ze niektorzy maja gorzej. oczywiscie ze tak, toz ja z tego nie robie końca świata, tylko moglo byc inaczej a jest tak przez ludzi....
4. I na dodatek zrobilam na nasza rocznice fotoksiążke dla Jeża, wiec oddajac ja dowiedzialam sie ze dlugo sie czeka i ze w dodatku zle ja nagralam. wiem ze o akurat moja wina ale tak juz mnie dobiło :-(
Oleńka napisał(a):Pani architekt napisała do mnie meila, oczywiście z jakims pytaniem na które juz dawno dałam jej odpowiedź, odpisałam jej , oraz napisałam wszytsko co mi leżało na jezyku, ale w uprzejmy sposób... Napisałam m.in, ze przez nią nie wyjechalam na dlugi weekend bo powiedziala ze bedziemy dzialac wlasnie w ten weekend. Czy wiecie że ona napisała ze ona równiez nigdzie nie wyjechała :o i ze miala ważne sprawy!!!, Oczywiscie zero przepraszam!! Co za bezczelna baba, już nie mam siły. Przysłaął mi wstepne ustawienie w lazience ktore ja sobie w programie Sanplastu w pięc minut zrobiłam:-((
Może czas zmienić Panią architekt bo z tego co czytam to jest strata twojego czasu i pieniędzy, spróbuj uderzyć do kogoś innego bardziej kompetentnego bo zanim się wprowadzisz to osiwiejesz, życzę powodzenia.
Pani architekt napisała do mnie meila, oczywiście z jakims pytaniem na które juz dawno dałam jej odpowiedź, odpisałam jej , oraz napisałam wszytsko co mi leżało na jezyku, ale w uprzejmy sposób... Napisałam m.in, ze przez nią nie wyjechalam na dlugi weekend bo powiedziala ze bedziemy dzialac wlasnie w ten weekend. Czy wiecie że ona napisała ze ona równiez nigdzie nie wyjechała :o i ze miala ważne sprawy!!!, Oczywiscie zero przepraszam!! Co za bezczelna baba, już nie mam siły. Przysłaął mi wstepne ustawienie w lazience ktore ja sobie w programie Sanplastu w pięc minut zrobiłam:-((
Odpowiedz
Albo są tak zwaleni robotą że juz przestają spać po nocach ;)
Albo może zabrakło jej weny twórczej.
SkrawekNieba napisał(a):agga73 być może... nie spieram się, bo ja akurat nie korzystalam, tylko to straszne, że kurcze dajesz komuś kasę i ktoś robi z Ciebie idiotę, ma gdzies terminy tylko dlatego, że wie, że nie możesz sobie pozwolić na stratę tej kasy... ciekawe ile osob tak dziala
tu się zgodzę i szczerze mówiąc też bym mnie szlag trafił
Oleńka napisał(a):I to jest osoba z tzw polecenia:-(( Bede dzisiaj do niej dzwonić, moze pozniej bo na razie jestem bardzo nabuzowana. Umowa byla podpisana prawie meisiac temu i do tej pory nic nie zrobiła.
a mieliście w umowie zapis o poszczególnych etapach?
jaki jest termin końcowy? czy babka mówila kiedy przedstawi pierwsze rozwiązania?
architekci już tak mają, że ciężko im się zabrać, ale jak już się zabiorą to śmigają z robotą aż milo :)
I to jest osoba z tzw polecenia:-(( Bede dzisiaj do niej dzwonić, moze pozniej bo na razie jestem bardzo nabuzowana. Umowa byla podpisana prawie meisiac temu i do tej pory nic nie zrobiła.
Odpowiedzagga73 być może... nie spieram się, bo ja akurat nie korzystalam, tylko to straszne, że kurcze dajesz komuś kasę i ktoś robi z Ciebie idiotę, ma gdzies terminy tylko dlatego, że wie, że nie możesz sobie pozwolić na stratę tej kasy... ciekawe ile osob tak dziala
Odpowiedz
SkrawekNieba napisał(a):
Na Twoim miejscu to popędzilabym te kobite. Niech się bierze do roboty. To w końcu Ty jesteś jej klientem i Ty jej placisz za pracę.
Zresztą to troche nieuczciwe mi się wydaje. Jak my się orientowaliśmy np.: przy projekcie kuchni to albo byl on za darmo albo trzeba bylo za projekt zaplacić i w momencie, kiedy się na niego decydujesz kasa za projekt jest odliczana od calości.
to chyba niezupelnie tak.
projekt kuchni przy zakupie kuchni to zupelnie co innego, bo polega on tylko na doborze i ustawieniu mebli i sprzętów. bezplatny jest, o ile zakupisz meble, czyli tak naprawdę i tak za niego placisz.
a praca architekta ma charakter calościowy, od ogólu do szczególu.
tego Ci w sklepie z meblami nie zrobią.
a z tą kobitką to trzebaby porozmawiać, coby się bardziej przylożyla,
bo widać, że olewa.
powodzenia Oleńka :)
Oleńko glowa do góry!
Koleżanka ma rację. Macie siebie i to jest najważniejsze. Ja rownież nienawidzę myśli, że muszę się na kogoś oglądać. Ale niestety kafelków sama sobie nie polożysz, więc nie ma innego wyjścia.
Na Twoim miejscu to popędzilabym te kobite. Niech się bierze do roboty. To w końcu Ty jesteś jej klientem i Ty jej placisz za pracę.
Zresztą to troche nieuczciwe mi się wydaje. Jak my się orientowaliśmy np.: przy projekcie kuchni to albo byl on za darmo albo trzeba bylo za projekt zaplacić i w momencie, kiedy się na niego decydujesz kasa za projekt jest odliczana od calości.
tak, ponoc niezwykla fachura z niego, jakby co sluze namiarem
OdpowiedzDzieki dziewczyny, jutro zadzwonie do tej pani i powiem co o tym mysle.. tylko mam nadzieje ze potem mi czegos nie schrzani.. wlasciwie to najchetniej zerwalabym z nia ta umowe tylko zaliczke juz wplacilismy:-(
Odpowiedz
awangarda w stylu retro napisał(a):a pania architekt, jej meza oraz tesciow to Ty moja droga olej
Olej, olej 8)
I jeszcze pifko sobie wypij na poprawę humorku :usciski:
A tak poważnie to przy najbliższej okazji powiedz szanownej pani architekt co myślisz o takim wypełnianiu obowiązków, w końcu ona dla Ciebie pracuje
dobbi napisał(a):xandra napisał(a):DobraC opowiadła mi cuda o ich panu fachowcu, zrobili im wszystko z dokładnoscią do milimetra wiec zapytałabym ją o namiary.
ja gdzies mam namiary na tego magika
no widzisz i juz sie ruszylo ku lepszemu ;)
a pania architekt, jej meza oraz tesciow to Ty moja droga olej :)
xandra napisał(a):DobraC opowiadła mi cuda o ich panu fachowcu, zrobili im wszystko z dokładnoscią do milimetra wiec zapytałabym ją o namiary.
ja gdzies mam namiary na tego magika
Oleńka, co to za pani architekt? Dawaj na prv lub gg namiary, ostrzegę mamę ;)
Odpowiedzzdaje sie ze chyba ktoras z dziewczyn pisala ze wlasnie korzysta z tej ekip:-( a fajtycznie teraz taka zlota raczka by mi sie przydala
Odpowiedz
Oleńka napisał(a):Koleżanka mi mówi ze mamy mieszkanie, mamy siebie, kochamy sie , i ze niektorzy maja gorzej. oczywiscie ze tak, toz ja z tego nie robie końca świata, tylko moglo byc inaczej a jest tak przez ludzi..
:goodman: :usciski:
i ma racje! madra kolezanka
Olenka! glowa do gory i uwierz w stwierdzenie "umiesz liczyc, licz na siebie"
to niestety smutne ale jakze prawdziwe. wez wszystko w swoje rece i stanowczo daz do celu! i nie dawaj sie zwiesc przez rozne panie madralinskie, nieslowne (patrz: pani architekt)
Podobne tematy