• Gość odsłony: 3795

    Sąsiad-palacz

    Słuchajcie, mieszkamy w bloku. Na kazdym piętrze jest 5 mieszkań, które są od klatki schodowej oddzielone wspólnym dla vwszystkich mieszkań korytarzem. No i mamy takiego sąsiada, który "ze względu na zdrowie swojej wnuczki" (cytat z niego) pali nie w mieszkaniu tylko na rzeczonym korytarzu.Mimo ze mamy uszczelnione drzwi smród wlazi nam do mieszkania. No i wszyscy stajemy się biernymi palaczami na co nie mamy najmniejszej ochoty. Oczywiście poszliśmy do niego jak ludzie oboje z mezem i przedstawilismy grzecznie problem i poprosilismy (sic!) zeby przestal palic. Obiecal i co? I pali dalej. Zamierzam mu dać nauczkę tym razem. Nie pozwolę żeby truł mi dziecko!
    Problem w tym ze ja nie wiem jak. Myślalam że prawo stoi po mojej stronie ale jak to poczytalam to juz sama nie wiem:

    http://www.promocjazdrowia.pl/nowastrona/archiwum/ustawa1.htm

    Czy korytarz zalicza się do któregoś z wymienionych miejsc? No i co zrobić? OCzywiście jeszcze raz z nim porozmawiam, ale chcę go troche postraszyc tym razem zeby wzial sobie moje slowa do serca. A jak nie podziała to jaki powinien być kolejny mój krok- spółdzielnia, osiedlowy??
    Miałyście podobne problemy? jak to rozwiązać? nie chcę psuć stosunków z sąsiadem i nie chcę zeby palił.

    Odpowiedzi (14)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-01-04, 18:44:15
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
katastrofa 2010-01-04 o godz. 18:44
0

8) 8)

sorrki, nie czytałam za bardzo co wklejam

Odpowiedz
Gość 2010-01-04 o godz. 18:29
0

Pierwsza linka to stara porada a w 2007 miala byc zmiana a druga dotyczy Kanady

Odpowiedz
katastrofa 2010-01-04 o godz. 18:22
0

znalazłam cos takiego

http://www.poradaprawna.pl/index_pytania.php?co=pozycja&id=3845

i to

http://www.mhp.gov.on.ca/english/health/smoke_free/fact_sheets/polish/Polish-EnclosedPublicPlaces.pdf

Odpowiedz
Gość 2010-01-04 o godz. 18:07
0

Sąsiad pali od jakiegoś czasu dalej a ja w drugiej ciąży i nosi mnie po prostu. Spółdzielnia interweniowała, dając mu pismo do podpisania i wywieszając naklejki "zakaz palenia",a ten buc nadal pali. Szukam i nie mogę znaleźć nic konkretnego, wiecie może czy weszła w życie ustawa o zakazie palenia na przystankach i klatkach schodowych? z tego co wiem, miala wejsc w zycie od tego roku.

Odpowiedz
Gość 2009-02-06 o godz. 21:11
0

Ja miałam problem z sąsiadką która rzucała pety na pielęgnowany przeze mnie trawnik. Zebrałam mozolnie wszytskie pety do worka - przykleiłam dwustronną taśmą do ściany w korytarzu i napisałam kartkę, że TYTOń ROśNIE Z NASION A NIE Z PETóW I PROSZE NIE SIAć NA TRAWNIKU.

Może palenie potwornie pachnących trociczków na korytarzu albo jakiś wentylator, który bedzie wiał dym w stronę jego mieszkania. Albo zacznij robić coś co jest uciążliwe na korytarzu....

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-02-06 o godz. 20:55
0

To ja mam podobny problem, tylko sasiad pali w mieszkaniu. Niestety wyciagi tak felernie dzialaja, ze w kuchni i lazience smierdzi, jakby tam siedzial i palil. Ja nawet widze mgle od dymu :( Niestety nic nie moge z tym zrobic, ale ostatnio mi to zyc nie daje.

Odpowiedz
Gość 2009-02-06 o godz. 17:25
0

Skad ja to znam. Mieszkam w wiezowcu, gdzie na kazdym pietrze jest 13 mieszkań. Korytarz przed winda, pełni rolę palarni. Pali tam wiekszość sąsiadów i nie widza w tym nic zlego (albo udaja ze nie widza)

Nie moge zrozumiec za to jednej rzeczy, dlaczego palacz, ktory mieszka sam pali na korytarzu? W koncu jesli pali to chyba lubi ten specyficzny smrodek, a jesli go drazni, to po co pali ?

Odpowiedz
Gość 2009-02-06 o godz. 14:37
0

Mam bardzo podobny problem... sąsiad mieszkający piętro niżej pali na klatce, na przejściu między naszym a jego piętrem... Ponieważ ja mieszkam na ostatnim piętrze, cały dym z petów leci na nasze piętro i już zostaje - nie ma gdzie polecieć dalej... a okna tez nie mozna otworzyć ;[

z sąsiadem rozmawialismy już kilkakrotnie, ale koleś, który ma ponad 30 lat, mieszka z rodzicami i chyba jest lekko stuknięty śmieje się nam prosto w twarz, jara nadal, nie pomogło kontaktowanie się z administracją... raz nawet łukasz wezwałm starż miejską, żeby go pouczyła... Ale prawie nic nie skutkuje, może w ciągu dnia pali mniej ale wieczorem nie da się wyjść.

wg prawa w bloku na klatkach obowiązuje bezwzględny zakaz palenia papierosów ze względu na zagrozenie pożarowe. ja też pale, ale nie smrodzę komuś pod drzwiami i szanuje, to jeśli ktoś nei pali... ale nie każdy tak ma... dodam, ze w naszym bloku są spore balkony

Odpowiedz
asieczek 2009-02-05 o godz. 15:08
0

Ale jeśli zacznie palić na balkonie to zapach też będzie się przedostawał jeśli macie blisko niego okno lub balkon.
Mieliśmy ten sam problem z sąsiadem i kilka razy też zracaliśmy uwagę i jakoś obyło się bez echa. Po jakimś czasie sąsiad przestał palić na klatce, ale nie wiem co przyniosło efekt, prośby czy co?
Spróbuj jeszcze raz zwrócić uwage ale delikatnie bo mam wrażenie ze straszenie nie przyniesie pożadanego efektu a moze byc wrecz odwrotnie.

Odpowiedz
Gość 2009-02-05 o godz. 14:52
0

Naitre, oczywiście ze mamy balkony- i my i sąsiad ale widać do głowy mu nie przyszło że mógłby smrodzic na balkonie.
Dzięki dziewczyny. Więc najpierw pogadam z nim a jak nic z tego nie wyjdzie to idę do spółdzielni!

Odpowiedz
Reklama
Neko - Tian 2009-02-05 o godz. 12:48
0

Mamy taki sam problem. Sąsiad ma zakaz palenia w mieszkaniu, więc pali na klatce. I robi to tuż pod naszymi drzwiami. Zapach papierosów przedostaje się do mieszkania i wszystko czujemy u nas. Nie mamy pamysłu na to, żeby coś zmienić. Na terenie bloku nie zauważyłam żadnych wywieszek o zakazie palenia.

Odpowiedz
naitre 2009-02-05 o godz. 12:37
0

Tak z ciekawości tylko, czy mają oni balkon? W bloku moich rodziców ludzie bardzo często pala na balkonach.

Wiem jak to jest upierdliwe. Sami mamy sąsiada, który poza tym, ze pali to się nie myje a lubi sobie także wypić (nie jest w żaden sposób groźny, wręcz przeciwnie to bardzo miły starszy pan). No ale w miarę możliwości stara się wietrzyć klatkę, dlatego nie zwracamy mu uwagi.

Odpowiedz
Gość 2009-02-05 o godz. 12:17
0

U nas w bloku wiszą kartki z zakazem palenia na klatce wystosowane przez spółdzielnię, może przejdź się do nich i porozmawiaj, w końcu zagraża to zdrowiu Twojej rodziny i Twojemu. Znając ludzi to jak mu zagrozisz będzie Ci robił na złość (z wrzucaniem niedopałków pod wycieraczkę) a prosić się będziesz do końca świata albo i dłużej, bo niektórzy widzą jedynie swój czóbek nosa.

Odpowiedz
Gość 2009-02-05 o godz. 10:30
0

Powiem tylko z naszego doświadczenia - w naszej spółdzielni obowiązuje zakaz palenia na terenie budynku, z tego co dotychczas zauważyłam, lokatorzy stosują się do niego. Nie wiem natomiast jak wygląda wprowadzenie czegoś takiego, zapewne w kilka osób trzebaby było wystosować jakieś pismo ;)

Porozmawiaj jeszcze raz z sąsiadem - w straszeniu nie widzę wiekszego sensu, ale możesz go uprzedzić że następnym krokiem będzie ubieganie się o odgórny zakaz palenia.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie