• naitre odsłony: 7037

    Kiedy zacząć używać krem do twarzy?

    Mam do Was pytanie.Tak się zastanwaiam kiedy zaczęłyście używać krem do twarzy?Ja mam 22 lata i jeszcze tego nie robię ale coraz częściej zaczynam się zastanawiać czy nie warto by spróbować tego preparatu w celu upiększenia twarzy?Zawsze wychodziłam z założenia, że im później tym lepiej, bo można wcale nie potrzebnie przyzwyczaić skórę do dodatkowej dziennej porcji kremu?I takie pytanie, jak powinna wyglądać idealna skóra? To znaczy czy powinna się delikatnie błyszczeć? czy być matową?Głupio pytać o takie rzeczy ale przecież, jeżeli tego nie zrobię to się nie dowiem;)

    Odpowiedzi (46)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-09-28, 11:25:44
    Kategoria: Makijaż
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
naitre 2009-09-28 o godz. 11:25
0

do dzisiaj 1,6kg (nie mogłam sie powstrzymać i weszłam na wagę) ale czuję, że spodnie sa luźniejsze. Wogule nie głoduję tylko trochę wieczorami miewam małe zawroty głowy. A to znak że trzeba isć spać :P Jutro na "zrzucenie parę kilo" zdam relację. A Tobie?

Odpowiedz
xandra 2009-09-28 o godz. 10:47
0

I jak ci idzie?
Juz chudniesz?

Odpowiedz
naitre 2009-09-28 o godz. 10:31
0

No tak ma to jakiś sens :)

p.s. trochę nie na temat ale Xandra ja jestem dzisiaj 3 dzień na kopenhadzkiej

Odpowiedz
xandra 2009-09-28 o godz. 10:02
0

naitre napisał(a):
Tylko się tak zastanawiam jaka jest różnica, czy przyjmę dodatkową porcję witamin przez wklepywanie ich a np łykanie witamin i picie dużych ilości wody mineralizowanej?
Witaminy działają bardziej kompleksowo, na powiedzmy całe cialo a kremy i balsamy koncentrują się na skórze. Jest chyba tylko jeden preparat docierający do skóry właściwej ale niestety nie pamiętam nazwy, dlatego im krem mocniejszy (w miare potrzeb) tym bardziej działa na włokna.
Woda zas oczyszcza i ułatwia przepływ rozrzedzonej krwi.

Odpowiedz
naitre 2009-09-28 o godz. 00:09
0

spać w makijażu :o :o :o
Chociaż znam osobiście kobietę, która mało, że śpi w makijażu to jeszcze na stary nakłady nową porcje kosmetyków.

Co do marketingu to niestety jest dużo prawdy w tym co mówicie, tzn. że firmy kosmetyczne wykorzystują sytuację. Coś wiem na ten temat, bo swojego czasu się tym bardzo interesowałam, z racji moich studiów :P Jest bardzo duzo chwytów marketingowych, które bardzo mocno się zakorzeniły w świadomości kobiet. No cóż dlatego tak sceptycznie do tego podchodze, aczkolwiek nie twierdzę, ze ochrona jest porzebna. Do tego mnie przekonałyście.
Tylko się tak zastanawiam jaka jest różnica, czy przyjmę dodatkową porcję witamin przez wklepywanie ich a np łykanie witamin i picie dużych ilości wody mineralizowanej?

Odpowiedz
Reklama
xandra 2009-09-27 o godz. 23:43
0

nie mowie tu o czyms ekstra mocnym dla 22 l. jesli chodzi o p.zmarszczowy - ale tak w ramach kuracji to tak
mi kosmetyczka powiedziała - skóra nie zapomina aktów łaski ;) dla niej i mimo ze juz okres mojej finansowej swietnosci minął i lece na resztkach Estee Lauder to buzke mam ze hoho :D
namawiam moja młodsza siostre na przekonanie sie do kosmetyków, bo jak juz pisałam - jest młodsza a skóre ma w gorszym stanie
ciągle jej cos podrzucam z nowinek, ale bywa ze to wyrzuca albo uzywa jzu przeterminowane
ekhm, Nabla nie jestes moją siostrą? ;)
hehe, joke, ona ma 27 lat, ehhh i co ja mam zrobic?
na kolano nie wezme, tak samo jak mi serce zamiera jak opowiada jak zmywa makijaz albo spi w nim ;)

dobra, co ja sie juz bede stresowac :P

Odpowiedz
anemonka 2009-09-27 o godz. 23:16
0

no niestety nie do konca jest tak jak mowicie. krem do twarzy trzeba uzywac ale 22 letnia dziewczyna nie moze uzywac kremu przeciwzmarszczkowego bo skora rzeczywiscie sie rozleniwi i przestanie dzialac jak powinna. najlepiej kup sobie jakis nawilzajacy krem najlepiej z filtrem.
oleta co do witamin to jesli bedziesz sztuczne brac to organizm sie przyzwyczai i nie bedzie pobieral juz ich z pokarmu. z kremami jest podobnie
akurat nasze cialo to maly leniuszek

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 13:55
0

Zgadzam się z przedmówcą - krem na gębulę ;) to jednak podstawa dbania o siebie, tak jak mydło, dezodorant, pasta do zębów itp.

I raczej nie chce mi się wierzyć, że jak będe używać "za dobrych" kremów, to mi zaszkodzi bo "skóra sie przyzwyczai" :o

To tak jakbym postanowiła, że nie będę jadła np.sałatek z warzyw i owoców, bo mi się organizm przyzwyczai do witamin i co? ;)

Prosze bardzo! Niech sie mój organizm przyzwyczaja do witamin w jedzeniu, a skóra do witaminw kremach!
Bardzo słuszne to przyzwyczajenia :) (w odróżnieniu od np.przyzwyczajenia do palenia papierosów) :D

Odpowiedz
xandra 2009-09-27 o godz. 12:01
0

ja mam 30 lat i nigdy sie nie wstydziłam wieku, nie widze związku w tym co napisałaś, stety lub niestety

teraz po prostu jest wybor w kosmetykach, kiedyś nie było, był nivea i było ok ;) ale i zanieczyszczenie srodowiska było mniejsze, nie było tylu spalin, nie było komputerów, woda była lepsza

a jak ktoś myje twarz wodą z kranu to nie dziwie sie ze ma kłopoty z cerą, bo ta woda to przeciez nasze siuśki i kupki tylko oczyszczone ;)

dla mnie krem na twarz to jak mycie zębów, jasne - mozna nie myć bo i tak wypadną :D

i dojdzie do tego ze bedziemy chodzić z maseczkami na twarzy jak japonczycy bo u nich to jzu jest sytuacja katastrofalną, koniec swiata sie zbliza, mowie wam dziewczyny ;)

Odpowiedz
szczypior 2009-09-27 o godz. 11:38
0

Teraz do szczypiora - dziwi mnie, że piszesz " ideologia o zanieczyszczeniach " . Nie czytasz komunikatów o obecności różnego syfu w powietrzu, nie widzisz kominów fabryk, nie widzisz jak na drogach się kurzy, nie przechodzisz przez miejsca gdzie jeżdżą samochody.
Jak myślisz, że ten syf to dobroczynne cząsteczki działające na Twoją skórę to jesteś w lekkim błędzie. I nie mów mi, że może wszystkie te działania to teoria spiskowa marketingowców zatrudnionych do promocji kremów bo umrę ze śmiechu. Tym sposobem fabryki wypuszczałyby parę, samochody były na wodę itp.
Kominy i fabryki widze i owszem, zdaje sobie rowniez sprawe z zanieczyszczen, ale i tak uwazam, ze jest to rozdmuchwiwane i wyolbrzymiane przez firmy kosmetyczne. A my to po prostu "lykamy"i kupujemy. Poza tym w dobie kultu mlodego ciala nie powinny dziwic mnie te wasze komentarze.
Nie napisalam, ze kremow nie uzywam, bo jak juz wczesniej pisalam zaczelam dosc wczesnie i poki co w wieku 30 lat nie narzekam na stan mojej twarzy. Jednak namawianie 22-letniej dziewczyny do uzywania kremow przeciwzmarszczkowych i krytykowanie faktu nieuzywania kremu do twarzy uwazam za smieszny.Nie jestem przeciwniczka uzywania kremow, jesli ktos mnie zle zrozumial, i podkreslam to raz jeszcze. Po prostu nie dziwi mnie fakt, ze ktos nie ma potrzeby ich uzywania.
Pozdrawiam.

Odpowiedz
Reklama
xandra 2009-09-27 o godz. 09:23
0

Mika, podziwiam, mi sie juz nie chciało tyle pisac bo nadal robie tak: :o :D

kosmetyki to naprawde nie spisek koncernów, co innego kupowanie kosmetyków za kilka tysiecy o których pisałam wczesniej, no ale to jzu dobrowolna niewola :D i jak kogos stac... same szczescie z takiego zakupu juz poprawia endorfinami skóre buzi

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 09:06
0

szczypior napisał(a):ideologie o porach, zanieczyszczeniach srodowiska, zmarszczkach mimicznych mnie zalamuja. Jedno Wam powiem -producenci kremow czytajac to co pisalyscie, sa przeszczesliwi.
Kazda z nas jest inna i w sumie intuicyjnie wiemy czego nam trzeba. Znam osoby, ktore nie stosujac kremow, maja sliczna cere i te, ktore stosujac najdrozsze kosmetyki wygladaja, jak pomarszczone jabluszka.
Po pierwsze dla ustystematyzowania : - zarówno stan włosów i stan cery/skóry ma dużo wspólnego z dziedziczeniem. Jeśli 3 pokolenia wstecz moja rodzina miała skórę tłustą z tendencją do wyprysków jest wielce podobne, że ja jako ich potomek też taką będę miała. Mogę dbać najmocniej jak potrafię a i tak skóra może pewne tendencje posiadać i wyskoczy mi to i owo. Z drugiej strony jak wiem, że moja mama i babcia a także inni z rodziny mieli super skórę ja też taką mam to wiadomo, że moja pielęgnacja nie musi być tak intensywna, nie muszę kupowac różnych wyspecjalizowanych kosmetyków a skupiam się na tym, żeby moja skóra była zawsze jak najlepsza.
Tak dla wyjaśnienie bo widzę, że nie dla wszystkich jest to jasne. Tym sposobem ktoś może mieć lat 21 i stosować kremy przeciwzmarszczkowe a może mieć i 60 i zacząć je stosować.

Teraz do szczypiora - dziwi mnie, że piszesz " ideologia o zanieczyszczeniach " . Nie czytasz komunikatów o obecności różnego syfu w powietrzu, nie widzisz kominów fabryk, nie widzisz jak na drogach się kurzy, nie przechodzisz przez miejsca gdzie jeżdżą samochody.
Jak myślisz, że ten syf to dobroczynne cząsteczki działające na Twoją skórę to jesteś w lekkim błędzie. I nie mów mi, że może wszystkie te działania to teoria spiskowa marketingowców zatrudnionych do promocji kremów bo umrę ze śmiechu. Tym sposobem fabryki wypuszczałyby parę, samochody były na wodę itp.
Jaka ideologia o zmarszczkach mimicznych ? Nie widziałaś nigdy drobnej siateczki zmarszczek na czyimś czole ? To też wymysł producentów kremu?

Odpowiedz
xandra 2009-09-27 o godz. 08:33
0

Sylvana napisał(a):xandra napisał(a):Sylvana napisał(a):
Pracowałam jako dermokonsultantka pewnej firmy kosmetycznej.
mam nadzieje ze nie mowisz o avonie/oriflamie
Nie nie mówie o tych firmach :D Raczej marka selektywna...
A dokładniej? Bo moze sie znamy?

Odpowiedz
Sylvana 2009-09-27 o godz. 08:15
0

Gabingo napisał(a):ale ja mowie o zwyklym Nicea to twarzy, nie potrafie bez niego zyc. nie uzywam zadnych kremow przeciwzmarszczkowych, pomimo ze jestem 30 latka i pare zmarszczek zaczyna sie pojawiac, ale przeciez tak chyba musi byc ;)
wcale nie musi tak być 8)

Odpowiedz
Sylvana 2009-09-27 o godz. 08:15
0

xandra napisał(a):Sylvana napisał(a):
Pracowałam jako dermokonsultantka pewnej firmy kosmetycznej.
mam nadzieje ze nie mowisz o avonie/oriflamie
Nie nie mówie o tych firmach :D Raczej maraka selektywna...

Odpowiedz
xandra 2009-09-27 o godz. 07:50
0

Sylvana napisał(a):
Pracowałam jako dermokonsultantka pewnej firmy kosmetycznej.
mam nadzieje ze nie mowisz o avonie/oriflamie

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 06:48
0

ale ja mowie o zwyklym Nicea to twarzy, nie potrafie bez niego zyc. nie uzywam zadnych kremow przeciwzmarszczkowych, pomimo ze jestem 30 latka i pare zmarszczek zaczyna sie pojawiac, ale przeciez tak chyba musi byc ;)

Odpowiedz
Sylvana 2009-09-27 o godz. 06:23
0

Gabingo napisał(a):ja sie dziwie, bo naiwnie myslalam, ze takie zjawisko jak " niekremowanie twarzy " nie istnieje. .
Pracowałam jako dermokonsultantka pewnej firmy kosmetycznej. Bardzo duzo przeze mnie badanych kobiet miało swietny stan skory a na pytanie "ja wygląda pani codzienna pielęgnacja twarzy?" odpowiadały "rano i wieczorem myje buzie mydłem"...na ja byłam w szoku :o Ciężko mi był nawet wcisnąc jakikolwiek krem takiej kobitce, bo widac, że nic jej nie potrzeba...Była tez spora rzesza 20 latek chcących krem przeciwzmarszczkowy i wychudzonych 13 latek chcący wyszczuplający :D

Wierzcie mi lub nie, ale wiele niezbędnych produktów dla naszej skóry jest tylko marketingowo nakręcane jako niezbędne. Za to skóra szybko się do nich przyzwyczaja i robią sie serio niezbędne....ja to wiem ale i tak wklepuje w siebie różne specyfiki :)

Odpowiedz
xandra 2009-09-27 o godz. 05:32
0

szczypior napisał(a):Czytam, co Wy tu wypisujeciie i wlos mi sie na glowie jezy :o kremy stosuje i owszemi to chyba od 15 roku zycia- (zawsze mialam sucha skore) ale te ideologie o porach, zanieczyszczeniach srodowiska, zmarszczkach mimicznych mnie zalamuja. Jedno Wam powiem -producenci kremow czytajac to co pisalyscie, sa przeszczesliwi.
:o :o :o
Porównaj dobra kobieto skore dziewczyn ze wsi i z duzego miasta.
Odwołuje sie jedynie do twojej wyobrazni, nie musisz ich widzieć ;) .
Sa czynniki pozytywne dla skóry i negatywne, z pewnoscią promieniowanie, papierosy i wolne rodniki im nie słuzą - do tego wiec jest krem, by odbijał promienie, rozjasniał itd.

Kazda z nas jest inna i w sumie intuicyjnie wiemy czego nam trzeba. Znam osoby, ktore nie stosujac kremow, maja sliczna cere i te, ktore stosujac najdrozsze kosmetyki wygladaja, jak pomarszczone jabluszka.
Jasne, tylko zawsze mozna isc krok dalej by było lepiej, nie? Jesli ma idealną to moze miec jeszcze lepszą i jesli ma bardzo zła to moze miec jeszce gorszą.
A gdy ma sie bardzo zła skóre i mimo kremów jest nadal cos zle to pora chyab na dobrego lekarza bo pewnie cos sie dzieje w organizmie.

Ja zawsze byłamzwolenniczką rownania w góre a nie w dół.

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 04:25
0

ja sie dziwie, bo naiwnie myslalam, ze takie zjawisko jak " niekremowanie twarzy " nie istnieje. ja osobiscie nie wyobrazam sobie zycia bez kremu do twarzy i do rak, choc naprawde nie przesadzam z pielegnacja.

Odpowiedz
naitre 2009-09-27 o godz. 04:16
0

Gabingo napisał(a): przeciez nawet mamy malym dzieciom kremy ochronny czy nawilzajacy nakladaja, nie wiedzialam ze istnieja osoby, ktore kremu nie nakladaja ;)

Gdy jest mróz -10 to zarówno moje ręce jak i twarz nie odczuwają tego, nie mam uczucia szczypania w policzki jak moje koleżanki, natomist przy -20 to coś ochronnego musi być, ale taka pogoda jest u nas bardzo rzadko. Gdy jest lato i upadły to zazwyczaj chowam się w cieniu bo nie lubię sońca natomiast gdy wiem że nie da rady ukryć się w cieniu to zawsze coś z UV na całe ciało (czyli twarz także) ale to są wyjątkowe sytuacje. Natomiast jak mówiłam zacznę stopniowo używać kremu ;)

czasami trzeba oberwac od kogoś obcego mocno w głowę aby zrozumiał co dla niego jest dobre

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 03:50
0

ale ze zadnego kremu nie nakladasz ? nie rozumiem

mnie sie wydawalo, ze skora porzebuje kremu jak wody przeciez nawet mamy malym dzieciom kremy ochronny czy nawilzajacy nakladaja, nie wiedzialam ze istnieja osoby, ktore kremu nie nakladaja ;)

moja mama jest minimalistka jesli chodzi o kosmetyki, nie maluje sie, rzadko peelingu uzywa,a le krem raz dziennie chyba tak ;)

Odpowiedz
szczypior 2009-09-27 o godz. 03:44
0

Czytam, co Wy tu wypisujeciie i wlos mi sie na glowie jezy :o kremy stosuje i owszemi to chyba od 15 roku zycia- (zawsze mialam sucha skore) ale te ideologie o porach, zanieczyszczeniach srodowiska, zmarszczkach mimicznych mnie zalamuja. Jedno Wam powiem -producenci kremow czytajac to co pisalyscie, sa przeszczesliwi.
Kazda z nas jest inna i w sumie intuicyjnie wiemy czego nam trzeba. Znam osoby, ktore nie stosujac kremow, maja sliczna cere i te, ktore stosujac najdrozsze kosmetyki wygladaja, jak pomarszczone jabluszka.

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 03:07
0

Systematycznie zaczelam uzywac kremu gdzies kolo 20. roku zycia. Wczesniej, jako nastolatka pare razy kupilam jakis nawilzajacy krem Mirraculum (takie to byly czasy, ze wielkiego wyboru nie bylo, a i funduszy tez nie za wiele ;)), ale jego uzywanie mijalo sie z celem. Naprawde nie bylo potrzeby stosowania kremu! Mialam idealna, normalna cere, ktorej wystarczyla woda z mydlem i tonik- nic wiecej, a i tak wszyscy pytali, co robie, ze mam taka cudna cere lol Eh, to byly czasy ;) Kolo dwudziestki moja cera zaczela miec tendencje do przesuszania, wiec i krem stal sie koniecznoscia. I tak sie smaruje od prawie 8 lat i zycia juz sobie bez tego nie wyobrazam :)

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 02:51
0

xandra napisał(a):zmarszczki nie mam ANI JEDNEJ
to tak jak ja, ale to zaleta cery mieszanej/tlustej :D

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 02:51
0

xandra napisał(a):zmarszczki nie mam ANI JEDNEJ
to tak jak ja, ale to zaleta cery mieszanej/tlustej :D

Odpowiedz
naitre 2009-09-27 o godz. 02:34
0

xandra napisał(a):
Oj, kochana, nie pisze tego by ci zrobic przykrosc ale serio... krem to sama przyjemnosc, zobacz... rano, łazieneczka, chłodny kremik... i wiem co mowie bo własnie jestem po kremie - super uczucie, nawilzona buźka :D .

Dobra, ja jzu stad znikam :D bo zaczne krzyczec na ciebie :D tylko ze to jedynie z troski :usciski:
Xandra za co miałabym sie obrazić? Za to, że mnie uświadamiacie jak się okazuje w tak banalnej sprawie Wierz mi że za takie rzeczy to na pewno się nie obrażę ;)

A krzyczeć nie musicie bo już postanowiłam, od dzisiaj zaczynam :D zdam Wam relację jak się czuję ;)

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 00:37
0

naitre generalnie masz szczescie bo masz super cere, idealnie nawilzona i nie czujesz sciagania po myciu :o

mam tylko jedna obawe! nasze srodowisko jest bardzoo zanieczyszczone i wydaje mi sie ze powinnas stosowac jednak jakis lekki (bron boze przeciwzmarszczkowy) krem ale jakis lepszy tzn drozszy z filtrem UV, ochroni on twoja skore przed wplywem zanieczyszczonego srodowiska i promieni slonecznych. Jakas lekka formuła najlepiej żel - jesli nie czujesz sciagania to krem bedzie za ciezki dla ciebie i bedziesz sie zle czula.

no i wogole najpierw zacznij od kremu podstawowego - bo skora nie przyzwyczajona jest i stopniowo bedziesz mogla zamieniac na silniejsze, ale na przeciwzmarszczkowe to jeszcze za wczesnie, chyba ze skora jest juz bardzo "zmeczona" to mozna zrobic sobie jakas jednorazowa kuracje,

a w wieku gdzies ok 24 -25 lat przy zalozeniu ze skora jest jeszcze elastyczna i jedrna mozna stosowac kremy mocniejsze ktore zachowaja zdrowy wyglad skory.

p.s. generalnie najwazniejszy jest krem na noc!!!

naitre kup lekki zel na dzien koniecznie dobry i koniecznie z filtrami a na noc krem dla mlodych kobiet ale nie przeciwzmarszczkowy nawet nie glębokonawilzajacy ale nawilzajacy ( moze byc tlusty bo w nocy skora chlonie witaminki i substancje odzywcze z kremu i sie regeneruje).

Za jakis czas - zmien krem na noc na glebokonawilzajacy

no i wybierz sie do kosmetyczki, ona ci najlepiej powie!!

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 00:34
0

naitre napisał(a):stosuję piling
a po tym peelingu nic nie wklepujesz ? przecież to wysusza skórę !

naitre nie obraź się ale gdybyś miała mniej postów to wzieła bym Cię za trolla ! wszędzie trąbią o złym wpływie czynników na skórę, promieniach, zanieczysczeniu środowiska, jest zima - skóra jest wysuszona przez ogrzewanie, latem trzeba ją chronić przed słońcem a Ty nie stosujesz kremu ? już nawet nie piszę o kwestii pielęgnacyjnej ale o dobrym samopoczuciu - po peelingu cera jest ściagnięta, jeśli myjesz żelem to podobnie jakoś nie przeszkadza Ci to ?

ja nawet nie pamiętam od kiedy stosuję krem, wydaje mi się, że od zawsze

Odpowiedz
xandra 2009-09-26 o godz. 22:22
0

OMG to teraz to juz padłam :o :D , stosujesz generalnie całościową pielęgnację czyli tonik i piling a bez kremu?
Dziewczyno! Uwierz ze robisz sobie krzywde a na naprawe niektórych komórek za jakis czas bedzie juz za pozno.
Ja moge nie uzyc ;) toniku ale musze miec kremu na twarz i pod oczy.
Tonik nie daje zadnej ochrony buzi, jedynie oczyszcza, to krem jest barierą dla promieniowania, dla wolnych rodników i skóra ma po prostu jak oddychac.
Teraz mało który krem zatyka pory, to juz mozna ogólnie włozyc miedzy bajki. Nie mowie oczywiscie o kremach za 3 złote ;) ale jesli jest zatykanie porów to trzeba sie nimi zając, czyli zwęzić a nei zwalac an krem.

Przyznam sie ze w porównaniu z tobą to ja jestem abnegatką pilingowa bo stosuje go raz na dwa tygodnie :D , teraz zaczne czesciej.

Oj, kochana, nie pisze tego by ci zrobic przykrosc ale serio... krem to sama przyjemnosc, zobacz... rano, łazieneczka, chłodny kremik... i wiem co mowie bo własnie jestem po kremie - super uczucie, nawilzona buźka :D .

Dobra, ja jzu stad znikam :D bo zaczne krzyczec na ciebie :D tylko ze to jedynie z troski :usciski:

Odpowiedz
naitre 2009-09-26 o godz. 13:32
0

Szczerze to nie mam pojęcia co o tym myśleć, jest to jednak dla mnie nowe spojżenie na pielęgnację cery. Nie chciałabym aby wyszło, że ja nie dbam o moją twarz. Dbam a przynajmniej staram się:) stosuję piling, maseczki i codziennie oczyszczam skórę tonikiem. Tylko nie nakładam kremu. Żadko się maluję a gdy mam ochotę na trochę więcej makijażu to wtedy smaruję twarz kremem, ale to jest średnio raz na rok ;)

Tak sobie myśle, czy trzeba stosować kremy codziennie? ponieważ mogłabym na przykład zacząć używać kremu dwa/trzy razy w tygodniu (taki mały kompromis ;) ) Co o tym myślicie?

Odpowiedz
Gość 2009-09-26 o godz. 12:19
0

Hm, co do skuteczności używania kremów jako takich to... hm... Ja naprawdę zawsze dbałam o buźkę, zwykle kosmetykami niższej i średniej półki i, mimo to, mam zmarszczki - głównie mimiczne, ale też i widzę np pogłebiającą się pionową bruzdę na policzku, blisko ust No, ale używam, bo zawsze może być gorzej nie?
Zresztą, poza efektem przeciwzmarszczowym, zawsze miałam też, jak Ampa, potrzebę nawilżenia, nakarmienia czymś skóry, inaczej odczuwałam wyraźny dyskomfort

Odpowiedz
xandra 2009-09-26 o godz. 10:45
0

powietrze bedzie coraz gorsze to i kremy staną sie coraz mocniejsze tak wiec w interesie kazdego jest jakas ochrona
mój P. tez uzywa serii dla panów bo miał skóre po prostu fatalną i nie dbał o siebie, widze poprawe ale to jeszcze nei to ;)
a poza tym, jak to, wrócic z miasta i nie zmyć makijazu? nie przemyc skóry tonikiem? naturalne jest po tym nałozenie kremu

skoro balsam idzie na całe ciało by je nawilzyc jak mozna twarzy, tej najbardziej narazonej na "atak" wolnych rodników, promieniowanie słoneczne itd, odmówic nawilzenia?

ja mam mieszaną/normalną ale bez kremu czuej sie po prostu zle, "nieubrana"

jak ktoś z Warszawy i chce mnie pomacać ;) po buzi to zapraszam i zapewniam ze niejedna nastolatka by chciała miec tak zadbaną i jędrną twarz :D bo zmarszczki nie mam ANI JEDNEJ

Odpowiedz
Gość 2009-09-26 o godz. 10:28
0

a ja naitre rozumiem, bo kremu uzywam dopiero od roku i jest to VICHY Thermal Fix 2, wczesniej nie mialam takiej potrzeby....dodam tylko ze mam troche wiecej niz 22 lata :D

Odpowiedz
xandra 2009-09-26 o godz. 10:24
0

Podpisze sie pod Nablą ;) .
Pierwsze kremy przeciwzmarszczokwe zaczyna sie jzu troche wczesniej, profilaktycznie by zacząć zapobiegać.
Zatem owe 23 lata to jzu akurat, akurat na coś lekkiego.
I nie jest prawda że zaczynając juz teraz będzie musiała siegnąc za chwilę po coś mocniejszego.
Nie.
Kosmetyki mocne, po prostu NIE ZADZIAŁAJĄ - nawilżą, rzjaśnia, ale nie beda liftingowac czegos, czego NIE MA. Sa to bowiem kosmetyki nowej generacji, tzn inteligentne, rozpoznające problem skóry dzięki składowi, to co ma sie zmatowić to sie zmatowi a co wysuszyc to wysuszy itd :D .

Co do cen to jasne, nic nei zadziała tak jak dobre geny ;) i skalpel jednak stosując kosmetyki dla "pewnego problemu" mozemy liczyć na jakies mniejsze badz wieksze efekty. Dopóki nie działo sie nic - prosze bardzo, jest nivea. Jednak zbliza sie lato zatem filtr bedzie nieodzowny.

Jesli moge doradzić to spokojnie moge polecic np Olaya, nie sa drogie kosmetyki, odradzam Avona i Oriflama z uwagi własnie na b duza zawartosc alkoholu i mowie to jako była konslutantka . Niestety, czasem krem nie moze byc za tani bo surowce i składniki kosztują. I nie mowie tu o kremach wykorzystujących efekt snobizmu, gdzie ponad 50% wartosci kremu to po prostu podniesienie jego ceny by klientka czuła sie lepsza :D - np. Sisleya dla skory dojrzałej za 2.500 zł czy duo-komplet Estee Lauder, na dzien i na noc za 3.000.
Inna sprawa ze one naprawde robią skorze dobrze ;) .
Gdy pracowałam w tym i z tym to uzywałam własnie EL już jako 20 latka i po wsze czasy bede chwalić Resilience Lift (23 l.) bo efekty mam generalnei do dziś, oczywiscie z jakąs tam kontynuacją owego kremu.
Teraz nie mam na to kasy niestety, wiec stosuję EL przemiennie ze zwykła Kolastyną ktora tez moge spokojnie polecić, seria Kolastyna czyli kolagen (włokna kolagenowe w skórze) i elastyna (sprężystosć tkanek). Soraya tez ma cos takiego.
Moja młodsza siostra ma gorsza skore niz ja a prowadzi o wiele bardziej aktywny tryb zycia i ma chyba troche lepsze geny ;) po mamie wlasnie dlatego ze zawsze była abnegatką kosmetyczną .
Pamietaj tez o kremi pod oczy i o tym by taki krem nakładac najlepiej z lodówki (zimno sprzyja oczom i limfie) , robiąc delikatnymi ruchami takie kółko by krem sie nie przedostał do spojówki, kazdy krem "wędruje" ku teczowce wiec nawet najdrozszy i najlepszy krem wtedy uczula bo dostaje sie do wnetrza oka. Ja robie tak - od oka na górze, do tego samego miejsca tylko u dołu, przy kąciku wewnetrznym.

Dobra, koncze bo moge do jutra :D .

Odpowiedz
Sylvana 2009-09-26 o godz. 09:50
0

Nabla napisał(a):Sylvana napisał(a):Pierwsze przeciw zmarszczkowe sa dla 30 latek
To akurat nie prawda. Sa kremy zapobiegajace zmarszczkom dla dwudziestolatek, a pierwszy dzwonek na zwykly krem przeciwzmarszczowy to cwiartka na liczniku ;)
A możesz mi napisać, jaka firma produkuje kremy przeciewzmarszczkowe dla 20 latek, bo bardzo jestem tego ciekawa.

Odpowiedz
Gość 2009-09-26 o godz. 09:06
0

Sylvana napisał(a):Pierwsze przeciw zmarszczkowe sa dla 30 latek
To akurat nie prawda. Sa kremy zapobiegajace zmarszczkom dla dwudziestolatek, a pierwszy dzwonek na zwykly krem przeciwzmarszczowy to cwiartka na liczniku ;)

Odpowiedz
Sylvana 2009-09-26 o godz. 06:28
0

Nabla napisał(a):Ewentualnie na noc cos przeciwzmarszczkowego, ale nie lap sie za cos ekstra-mocnego.

:o

Chyba lekka przesada. naitre napisała że ma 22 lata. To stanowczo za wcześnie na taki krem. Pierwsze przeciw zmarszczkowe sa dla 30 latek (i to na zmarszczki mimiczne) Jak zacznie teraz, to skóra będzie mało jędrna i juz wcześniej będzie potrzebować kremu liftingujacego.

Ja proponuje krem nawilżający z filtrem uv na dzień a na noc jakiś odżywczy, do typu skóry który posiadasz.

Odpowiedz
ampa 2009-09-26 o godz. 05:54
0

małą ampę mama smarowała kremami i oliwkami w celu ochrony i natłuszczenia- pamiętam podstawówkę i "wspaniały" niebieski krem Nivea, pózniej inne produkty-(najczęściej AA), bo ja musze się posmarowac "jakimś" kremem jeżeli tego nie zrobie mam uczucie ściągnięcia i mogę sobie po skórze pisać, kremuję się i balsamuję regularnie-może potrzebuje tego moja skóra, może i kiepska woda sie do tego przyczynia a może wieloletni rytuał, ja krem mieć muszę

Odpowiedz
Gość 2009-09-26 o godz. 05:32
0

Jesli skora Ci sie nie swieci w godzine po umyciu, nie masz krostek itp to raczej nie jest tlusta. Jesli zaraz po umyciu twarzy czujesz, ze jest napieta i sciagnieta to raczej jest sucha.

Skoro do tej pory nie zauwazalas problemow ze skora to stawiam na to, ze masz normalna. Poza tym krem dla skory normalnej nie pogorszy stanu ani suchej ani tlustej.

Proponuje upolowac w drogerii/aptece dzien promocji jakiejs firmy kosmetycznej i dac sie obejrzec przez pania konsultantke (tylko nie daj sobie od razu wcisnac zakupow, lepiej upewnij sie, ze tego akurat potrzebujesz).

Odpowiedz
naitre 2009-09-26 o godz. 05:27
0

No właśnie jest taka sprawa, że nie mam problemów skórnych, tzn czasem nos jest przesuszony ale wtedy go nasmaruję i na kolejne 2 miesiace starcza A pytam się ponieważ ostatnio koleżanki gdy się o tym to tak na mnie naskoczyły, a ja nie wiedziałam czemu

Patrzę na moją babcię, która nigdy nie stosowała kosmetyków do twarzy i mimo 78 lat ma parę zmarszeczek mimicznych i patrzę na moją mamę, która duzo wklepuje kremów od kąd pamiętam i widzę jej skórę to nie mogę uwierzyć w to, że kremy maja pomóc.

Xandra muszę przyznać mocne argumenty, przemawiają do mnie ;)

Jeżeli się zdecyduję (a tak to wygląda, że chyba tak) to powiedźcie mi jak można określić typ skóry? czytałam na ten temat ale nie jest to dla mnie jasne

Czuję się trochę zacofana ale mam nadzieję, ze mi pomożecie nadrobić

Odpowiedz
Gość 2009-09-26 o godz. 05:10
0

Bez histerii. Kremy sa na problemy, jak nie masz cery z problemami, zdrowo sie odzywiasz, nie malujesz za mocno to krzywda Ci sie nie stala. Skladniki kremow to tez nie same cuda, sporo zawiera alkohole, srodki konserwujace itp.

Wybierz jakis lekki krem nawlizajacy z jak najkrotszym skladem, do tego cos z filtrem przeciwslonecznym (to niestety im drozsze tym lepsze, tanie filtry sa niestabilne i zapychaja pory). Ewentualnie na noc cos przeciwzmarszczkowego, ale nie lap sie za cos ekstra-mocnego.

Gdyby dobre kremy ratowaly tak skore w fantastyczny sposob to zadna bogata kobieta nie mialaby zmarszczek i chirurdzy plastycznie padliby z glodu :)

Odpowiedz
xandra 2009-09-26 o godz. 04:48
0

no to ja tez dam: :o :o :o
jak najwczesniej
skóra pozbawiona ochrony i narazona na wpływ czynników wewnętrznych (złe odzywianie sie, choroby czyli antybiotyki, alkohol ;) ...) i zewnetrznych (promieniowanie, klimatyzacja, srodowisko w otoczeniu komputerów jonizujących dodatnio, papierosy...) starzeje sie, traci zdrowy blask, promiennosc, pojawiaja sie zmarszczki, przebarwienia, skóra jest wiotka i cienka
ja uzywam kremów od chyba jakiejs 6 czy 7 klasy jak sie zaczełam malowac, jakies leciutkie kremy nawilzające i starłam sie juz wtedy kupowac w miare dobre
teraz mam 30 lat i poniewaz dbałam zawsze o buzkę ;) to cery mi naprawde moze niejedna młodsza pozazdroscic
idz kobieto do jakiejs lepszej drogerii/perfumerii, przyznaj sie do absencji kosmetycznej i niech ci juz babka da chyba coś przeciwzmarszczkowego (ja uzywam od chyba 23 roku zycia) zeby nadrobic lata zaniedban

dam jeszcze jedno porównanie - to tak jakbys chciała upiec kurczaka bez tłuszczu, spali sie po prostu

powiedz ze nas chciałas nabrać 8) :D

sio do sklepu po krema i to już!

Odpowiedz
Gość 2009-09-26 o godz. 04:37
0

Jeżeli zaczęłaś się nad tym zastanawiać to chyba znak, że powinnaś zacząć coś wklepywać 8) (co zresztą ja czynię już od lat nostoletnich )

Odpowiedz
naitre 2009-09-26 o godz. 03:53
0

obawiałam się takiej reakcji ;)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-09-25 o godz. 23:09
0

naitre napisał(a):Tak się zastanwaiam kiedy zaczęłyście używać krem do twarzy?
Ja mam 22 lata i jeszcze tego nie robię
no co Ty? :o

nie pamietam od kiedy uzywam kremu do twarzy i na szyje.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie