-
Kinga_W odsłony: 16674
Czy jesteś mamą karmiącą piersią i chcesz podzielić się doświadczeniem?
Powiedzcie dziewczyny co jadłyście zaraz po porodzie do około 3 miesięcy, bo wiadomo potem wszystko jakoś się reguluje, z doświadczenia wychodzą rzeczy których nie możemy itp.Pytam dlatego że w ciązy nie przestrzegam drastycznej djety, generalnie jem wszystko tak jak przed (nawet czasem mniej zdrowe rzeczy - moje grzeszki) ale wiadomo po porodzie nie wszystko można, czy mam się przygotować na sam ryżyk z marchewką i gotowanym kurczaczkiem (nie żebym nie lubiła ale perspektywa codziennego ryżu) ???
No u nas po jablkach zawsze była masakra gazowa :|
a ryz w dużej ilości może spowodowac zaparcia :(
Jania możesz jeść to na co masz ochotę ale staraj sięto wprowadzać pojedyńczo i w mniejszych ilościach
gotowac możesz na parze filety z kurczaka, indyka, warzywa
z owoców jabłka jak najbardziej mozesz jeść
Jania można mączne pod warunkiem, że nie jesteś na diecie bezmlecznej, bo wtedy pierogi ruskie, naleśniki, itd. odpadają.
Początkowo jadłam to co podałaś wyżej, plus buraczki. Próbowałam gotowaną rybę, ale Zośka reagowała uczuleniem.
Potem wprowadziłam pieczenie, poza mięsem wołowym i cielęcym.
wyciagam
bo jestem ciekawa co mogę gotować na obiad
jestem w stanie jesc nawet sam ryż, byle uniknąc zaparć, wzdęć i kolek u maleństwa
narazie wypróbowałam - ryz z jabłkami ( choc nie wiem czy te jabłka to nie za szybko)
pulpety gotowane z drobiu
marchewkę na parze
czy można mączne rzeczy -typu nalesniki, pierogi? zielona jestem kompletnie
A ja jestem tą szczęściarą i mogę jeść i pić wszystko. Alka nie ulewa, nie ma kolek, a troche krostek na twarzy (których niektórzy nawet nie widza) to tylko od zmian hormonalnych :)
Odpowiedz
Ardabil, u nas zaczynało się od bardzo wielu malutkich krosteczek na całej buzi, ale najgęściej na policzkach, które po jakimś czasie przeradzały się w szorstkie, wysuszone i błyszczące policzki (wyglądały jak polakierowane, z rumieńcami), do tego czerwone plamki na szyi, momentalnie odparzone paszki i łuszcząca się skóra na głowie. Tego się nie da przegapić:(
Na szczęście - minęło!!! jak Maks skończył 5 miesięcy, z polecenia pediatry zaczęłam wprowadzać dodatkowe pokarmy, ze względu na jego problemy z kupkami. Nie wiem, jak to się stało, ale zareagował źle na jabłko, odstawiłam, wprowadziłam kleik kukurydziany, a potem inne rzeczy - i mam nowe dziecko w domu. Nie dość, że nie reaguje alergicznie na żadne nowości wprowadzane (nawet na owoce leśne) to nie reaguje też na to, co ja jem, a zaczęłam sobie pozwalać:) - jadłam osattnio ser żółty, czekoladę, lody waniliowe, arbuza, winogrona:) I NIC! :D
naturella napisał(a):Co do zup - ja pomidorowej nie jadłam, boję się. Jem jarzynową, rosół, ogórkową (bez śmietany, zagęszczoną rozduszonymi ziemniakami).
Ja sie boje ogorkowej... a pomidorowa jem...
Oj glowa boli od tych zakazow... ja postanowilam poczekac 1 miesiac i zaczac wprowadzac normalne jedzenie... zobaczymy ja bedzie... mleczko jak na razie toleruje
ja jadłam już ryby - łososia i pstrąga - pieczone w folii. POmidorowa też bez problemów. Jem słodkie -tzn. dżem, biszkopty i ciasto drożdżowe. piję mleko, choć głównie jogurty, jem ser żółty, biały i warzywa - mrożonki - głównie marchewke i buraczki, ale próbowałam też szpinak. W zwiążku ze zbliżającymi sie świętami testowałam jajko i chyba jest ok.
I powiem Wam, że moja dieta jest chyab już bardziej urozmaicona niż była przez pół ciąży (przez cukrzycę).
a, no i jeszcze jedno pytanie - jak objawia się u waszych dzieci ta wysypka po zjedzeniu czegoś. kilka pojedynczych rozrzuconych krostek, krostki w dużej ilości czy plamy, bo zastanawiam sie czego moge się spodziewać po moich eksperymentach.
Carmen, z rybami ostrożnie, są silnie alergizujące. Spróbuj zjeść rybę (najlepiej słodowodną, pieczoną w folii, bez przypraw oprócz soli i pieprzu), ale raz - i poobserwuj dziecko. Mojego po rybie wysypuje:(
Co do zup - ja pomidorowej nie jadłam, boję się. Jem jarzynową, rosół, ogórkową (bez śmietany, zagęszczoną rozduszonymi ziemniakami).
Ja czasami zjem coś słodkiego i małemu nic nie jest, ale ogolnie sama nie wiem co mogę jeść,a czego nie, więc się ograniczam, ale już wkółko jem to samo i zaczyna mnie to denerwować, bo zawsze sobie lubiłam urozmaicać kuchnię.
Jakie zupy można w końcu jeść?? Ja jak narazie jem tylko: rosół, krupnik i jarzynową,a i barszczyk czerwony. Reszta albo kwaśna albo wzdymająca
A mozna np. pomidorową?? Napiszcie konkretnie jakie zupy jeszcze jecie!
Na drugie jadłam już różne mięska, chude, smażone, ale niezbyt tłuste oczywiście i spoko. Brakuje mi owoców, jak narazie jem tylko jabłka i banany,bo innych rzeczy się boję.
ja również jestem na diecie bezmlecznej. Ale poza tym, powoli jem coraz różniejsze rzeczy. Jedyne co ograniczam to warzywa, które jak juz wspomniano są obecnie sztucznie pędzone.
Czasami zjem kawałek czekolady, pierogi z kapustą i grzybami itp. Mała nie narzeka a mi leżej na sercu :)
Ja jestem niestety z tych mniej fartownych, a raczej moje dziecko - od kiedy Maks skończył trzy tygodnie jestem na diecie bezmlecznej, bo małego strasznie wysypywało. Od czasu do czasu próbuję coś mlecznego zjeść, ale za każdym razem tego żałuję - szorstkie policzki, wysypka, plamy na szyi, łuszcząca się skóra. Ostatnio po kefirze:(
Maks ma już prawie 5 miesięcy, a mój jadłospis jest dośc ograniczony. Jem bułki i chleb, szynkę, parówki wieprzowe, kurczaka, indyka, wieprzowinę (wszystko duszone lub gotowane, ew.pieczone w naczyniu żaroodpornym), jabłka, warzywa gotowane: marchewka, buraczki szpinak, kalafior, brokuły, fasolka, groszek zielony; herbatniki, ciasto drożdżowe, drożdżówki i ciasta francuskie z jabłkiem. Piję herbatki HIPP, sok jabłkowy, wodę niegazowaną, czasem kawę. Do kawy Nutramigen. Na Nutramigenie jem też kaszkę ryżową Nestle, ale muszę z niej zrezygnować, bo Maks ma zaparcia:(
natalia25 napisał(a):Ja jadłam dosłownnie wszytko i obserwowałam. (...)
identyko
natalia25 napisał(a): to nie jest tak, że to co się zje jest automatycznie przetważane na mleko. Jedzenia ma wpływ na jego skład i jakoś, ale nie przekłada się to bezpośrednio. (...) Inaczej jest kiedy u dziecka stwierdzono alergię (...)
I właśnie o to chodzi. Położna i pediatra wytłumaczyli mi bardzo przystępnie, że wielką konfabulacją są na przykład opowieści o wzdymających warzywach Na maksa przetworzona kapustka nie przeniesie się do cyca i nie spowoduje gazów u niemowlaka ;) Inaczej oczywiście jest z np. kofeiną, która bez problemu trafia do pokarmu, albo alkoholem pitym tuż przed karmieniem, albo w trakcie.
Rozsądek przede wszystkim. Ja jadłam wszystko ale tak jak Natalia - obserwowałam, a że wszystko było OK, to nadal jem wszystko i ważę 6 kg mniej niż przed ciążą ;) Już samo karmienie - bez ograniczenia diety powoduje dzikie chudnięcie 8)
także bez przesady - i głowa do góry - "cuda" się zdarzają ;)
Dzemiki jak najbardziej, ale takie jagodowe, dyniowe (sa takie?), brzoskwiniowe. Dodatki wprowadzac stopniowo - pomidor moze uczulic, nie wiem jak ogorek, ale teraz to wszystko sztucznie pedzone (u nas np. wysypalo Ole po ogorku swiezym, pomidory przetworzone jem, ale swiezego sie boje ;)) Co do salaty mam mieszane uczucia, bo cos mi sie kojarzy, ze jest to warzywo lubiace gromadzic w sobie rozne syfy... Generalnie na poczatku jak Ola byla malutka to uwazaam z takimi dodatkami, teraz juz smielej sobie poczynam ;)
Odpowiedz
martuśka napisał(a):i cista z kremem odpadają :)
ale kilogramów mniej to fakt :)
Boże jak ja uwielbiam ciastka z kremem i bitą śmietaną! ale jakoś przeżyję!
A dziewczyny co z pieczywem, bo ja generalnie czasem zyłam o samych kanapkach, ale z kolei czy dodatki typu pomidor ogórek, sałata są odpowiednie albo dźemiki?
Ja unikałam rzeczy wzdymających typu: kapusta, groch, cebula oraz uczulających: czekolady, cytrusów. Nie piłam napojów gazowanych i "gęstych" soków, raczej wodę niegazowaną i herbatki Hippa.
Po miesiącu, półtora obserwacji, jak małej nic nie było, zaczęłam powoli wprowadzać nowe rzeczy, a na Wigilię (Maja miała 3,5 msc) jadłam już kapustę z grzybami.
Teraz już nie pamiętam, że karmię piersią i jem dosłownie WSZYSTKO (łącznie z fastfoodami tak ze 2 razy w miesiącu ). Nie piję tylko alkoholu.
Kometa - Matylda ulewała ot dlaczego - a ulewała duzo. Teraz tez ulewa ale juz malutko a ja wcinam produkty mleczne i nic.
Chusteczki tez doszły - dzieki :)
Amst a na jakiej podstawie stwierdzono nietolerancje laktozy? Bo cos lekarka przebakiwala o tym u nas, ale ja i tak odstawilam mleko ze wzgledu na podejrzenie skazy bialkowej. Kody doszly, dziekuje ;)
Odpowiedz
MonikaT napisał(a):Ale fakt, przygotuj się na najgorsze: nic smażonego, żadnej cebuli, czosnku smażone można, ale jak to mówiła mi połozna "pierwsze z patelni". Oczywiście nie od razu po porodzie, ale generalnie można. Co do czosnku, to kiedyś się mówiło, że nie można, bo do pokarmu przenika nieprzyjemny zapach czosnku, ale z tego co wiem, to udowodniono, ze to nie prawda. Ja jadłam czosnek jak byłam przeziębiona i nie widziałam po moim dziecku, żeby cos mu nie smakowało.
Z pokarmów których na poczatku się unika to jeszcze orzechy i czekolada (choć ja jadłam i nic mojemu dziecku nie było).
Spokojnie możesz jeść też zupy (no, oczywiście poza takimi typu: kapuśniak, czy grochówka;))
JEŻELI lekarz stwierdzi nietolerancję laktozy u dziecka to zrezygnujesz z produktów zawierających mleko. Powtarzam JEŻELI - ja się męczyłam przez ponad pół roku a Matyldzie nic nie jest i nie było...tylko błędna diagnoza.
Kapusta - bo może wzdymać.
Cytrusy i truskawki - jak wyżej.
Chemia i bąbelki. Wiadomo.
i cista z kremem odpadają :)
ale kilogramów mniej to fakt :)
Podobne tematy
- Czy jesteś początkującą mamą i chcesz poddać się badaniu magisterskiemu? 1
- Czy jesteś mamą o dobrym sercu i chcesz pomóc? 58
- Czym powinna żywić się karmiąca mama? 1
- Czy matka karmiąca piersią może chodzić bez obaw na solarium? 4
- Czy mama karmiąca może chodzić na solarium? 19
- Wolicie facetów z większym czy mniejszym doświadczeniem? 6