• bursztynek odsłony: 38526

    Panny Młode z Pruszkowa

    Witam wszystkie Panny Młode z Pruszkowa.
    Zastanawiałam się czy na forum jest nas choć trochę? Chętnie powymieniam się doświadczeniem i posłucham dobrych rad więc piszcie tutaj co już macie, kiedy ślubujecie....

    Odpowiedzi (513)
    Ostatnia odpowiedź: 2015-10-16, 12:28:29
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
mojcion 2015-10-16 o godz. 12:28
0

te całe przygotowania związane ze ślubem są bardzo czasochłonne, najgorzej było mi załatwić przewóz dla gości, kompletnie się na tym nie znam. Ale trafiłam na ofertę Bustransferów i wszystko dobrze się skończyło.

Odpowiedz
mojcion 2015-10-05 o godz. 09:52
0

no ja przeprowadziłam się do Pruszkowa ze względu na mojego narzeczonego i podoba mi się tu. Przede wszystkim jest większy wybór jeśli chodzi o kwestie wynajęcia autokarów na wesele, czy nawet limuzyny dla pary młodej. Bustransfery, które oferują tego typu usługi są naprawdę godne polecenia.

Odpowiedz
mojcion 2015-10-02 o godz. 13:22
0

Ja brałam we wrześniu ślub z moim ukochanym teraz już mężem:). W sumie to on zajmował się wynajęciem transportu. Korzystał z oferty bustransferów z Pruszkowa i wszystko było zgodnie z umowa także też dobrze wspominam współpracę z nimi. Zawieźli nasze rodziny na piękne wesele, którego nigdy nie zapomnę!

Odpowiedz
baloniq 2015-09-17 o godz. 14:51
0

Witaj:) Pobieramy się w styczniu. Więc trochę czasu jeszcze zostało. Na razie rozesłaliśmy zaproszenia, załatwiłam przewóz gości, wynajęłam autokar z Bustransfery, męża wysłałam po garnitur i tyle. Ale przygotowania stopniowo idą na przód:)

Odpowiedz
Gość 2012-08-23 o godz. 21:57
0

Witam,

I juz jestem mężatką ;))

Cóż mogę powiedzieć - jestem mile zaskoczona obsługą sali.
Nastawiłam się na walkę z Panami Właścicielami a tu muszę przyznac było bardzo miło i sympatycznie. Wszystkie ustalenia jakie były poczynione na "gębę" nie zmieniły się.
Wesele było w piątek. Pokoje były gratis, stół wiejski wliczony w cenę + dodatkowo mieliśmy bigosik i grule. Napoje były Pepsi i Garden. Po wszystkim obsługa pomogała pakować jedzienie. Posiłki były smaczne i dobrze przyrządzone - nikt z gości nie narzekał. Jedynie co, to dopłacaliśmy za przystrojenie stołów żywymi kwiatami 800 zł - czego wczesniej nie było. Reszta bez zastrzerzeń.
Ja polecam !!!
Pozdrawiam,Ankara

Odpowiedz
Reklama
Licho 2012-08-05 o godz. 06:47
0

Ankara, ja żadnych newsów nie słyszałam, spróbuj poszukać na gronie.
Niestety ja swoją opinię podtrzymuję, teraz pewnie dodałabym jeszcze kilka "ciepłych" słów, ponieważ dowiedziałam się, że panowie oczerniają mnie jako klientkę która bóg wie czego oczekiwała za marne grosze...

Żeby nie było wątpliwości, miałam możliwość przeniesienia wesela do Baśniowej, na dokładnie tych samych warunkach finansowych...
Więc rozumiem, że Baśniowej się wesele na takich warunkach opłaca, a panom nie...

Jedyny powód, dla którego tego nie zrobiłam, to ślub na sali i położenie blisko mojego domu (do Baśniowej to jednak było kilkadziesiąt kilometrów)

Ale tak naprawdę nie chodzi mi o to, żeby ich oczerniać, jeśli ktoś po przeczytaniu tego co napisałam podejmuje ryzyko robienia wesela w tej sali - to jego ryzyko. Równie dobrze może się okazać, że to co dla mnie było istotnym uchybieniem dla kogoś inengo będzie nieważne.
Ściskam i życzę dużo szczęścia na nowej drodze życia
(jako że na tym forum juz praktycznie nie bywam, można mnie szukać u konkurencji ;) )

Odpowiedz
Gość 2012-04-15 o godz. 20:57
0

Witam,
Widze że chwilowo ucichło wszytsko
Ale news Licho bardzo mnie zaniepokoił bo ja tez mam zarezerwowany Zajazd na sierpień. Czy może macie jakies nowe newsy co sie tam dzieje ?
Bedzie wdzieczna i spokojniesza za info
Pozdrawiam :)

Odpowiedz
KarolinkaX 2012-02-26 o godz. 05:53
0

Byłam ostatnio na ślubie i weselu mojej najlepszej koleżanki. Miejsce się nazywa Villa Estera [ http://www.villaestera.pl ].
Już wszystko jest wykończone i otwarte.
Było bajecznie. Wspaniałe jedzenie, super muzykę na żywo zamówili, doskonała obsługa, przepiękne wnętrzne. Jak będę wychodzić za mąż, chyba tam zrobę swoje wesele. Nawet apartament dla pary mołdej oferują... WoW!

Odpowiedz
mala_ant 2012-02-10 o godz. 06:37
0

Słuchajcie, spotkałam się z właścicielem Zajazdu pod Jaworem i potwierdził wszystko co mamy podpisane na umowie zawartej jeszcze z Panią Grazynką więc chyba wrzucili na luz i już nie doją z tego interesu jak tylko mogą.
Problem tylko z jakością napojów (mają soki Costa, a z gazowanych Pepsi, Mirindę i Schweppes'a). My będziemy próbować wymienić przynajmniej soki...

Odpowiedz
agatekw 2011-10-19 o godz. 06:43
0

a wiem juz o co chodzi:)
Dzięki za namiary.
Trochę tam drogo i też czytałąm różne opinie o właścicielu.

Odpowiedz
Reklama
pusiaczek 2011-10-17 o godz. 10:24
0

Tak, villa estera jest jeszcze nie gotowa. Podpytałam dzisiaj tatę i powiedział, że jeszcze trochę mają do zrobienia ale na 2009 r. na pewno się wyrobią więc może warto się tam wybrać. Pewnie mają jakieś fotki, jak to ma docelowo wyglądać.
agatekw, namiar na tą salę w Michałowicach:
http://www.veneciapalace.pl/site/bale_weselne
Rodzice mówili, że wnętrz nie oglądali ale z zewnątrz podobno fajnie to wygląda...

Odpowiedz
pauloszka 2011-10-17 o godz. 04:02
0

to ja pisalam o esterze na babincu, ale oni tam jeszcze budują, wiec wnetrza chyba nie sa jeszcze gotowe (z tego co widze codziennie przejezdzając tamtedy), no ale najlepiej zadzwonic i sie wypytac

Odpowiedz
pusiaczek 2011-10-17 o godz. 01:33
0

No tak, to nasza może być faktycznie za mała :P
Podpytam dzisiaj rodziców i napiszę:)
W Esterze jest podobno b. dobre jedzenie, minus taki, że jest przy samej trasie ale na stronie napisali, że mają też ogrodowe patio i to na pewno jest od tej drugiej strony więc też mogłoby być fajnie :D Ciekawe jak wygląda wnętrze bo remoncie...

Odpowiedz
Licho 2011-10-16 o godz. 11:04
0

na ktoś podawał coś takiego:
Nazwa sali: Villa Estera (dawniej restauracja Estera)
Adres (oraz link):
Reguły kolo Piastowa, Al.Jerozolimskie 331
http://www.villaestera.com
Na ile osób: 150-200
przypuszczam, że mówimy o tej samej...


agatekw, masz pw, sprawdź ;)

Odpowiedz
agatekw 2011-10-16 o godz. 10:26
0

to ja poproszę namiary na te Michałowice:)
Co do twojej sali to dla nas za mala bo my wesele mamy na 120-140 osób plus obsługa i orkiestrę, fotografa zarezerwowanego na inny termin:)

Odpowiedz
pusiaczek 2011-10-16 o godz. 06:01
0

Jeśli mają być nowe warunki to masz prawo żądać rozwiązania umowy i wtedy muszą Ci zwrócić zadatek (tylko pytanie, czy nie nazwane jest to zaliczką bo wtedy jest inaczej). W ogóle w każdej chwili możesz rozwiązać umowę i wtedy dostajesz zwrot zadatku...
Jeśli sympatyczni panowie sami zrezygnują z organizacji Waszego (czyli nie wywiążą się z umowy) wesela muszą zwrócić zadatek w podwójnej wysokości. Stanowi o tym art. 394 Kodeksu cywilnego.
agatekw, szczerze współczuję takiej sytuacji i życzę Ci abyś znalazła inną salę. Rodzice mi mówili, że w Michałowicach coś budują czy wybudowali, jak chcesz mogę wypytać o szczegóły. Podobno bardzo ładne miejsce...
W naszej sali [link: http://www.ai-catering.pl/catering.php?year=2009&month=5&sth=wesela] jest jeszcze wolny termin piątkowy na 22.05 i wstępnie zarezerwowany na 15.05 tylko, że to sala do 114 osób, a nie wiem na ile osób planujecie wesele... :/ Jak coś to trzeba się szybko decydować bo to ostatnie wolne terminy:D


Aha, moją salę dziewczyny nadal chwalą więc śpię spokojnie :)

Odpowiedz
agatekw 2011-10-16 o godz. 04:28
0

oj bo ja czasem tak motam :)
Tak dowiedziałam sie na gronie, że coś jest nie tak (zmiana warunków, zasad, itp)
Więc ja i moja niepsokojna natura od razu zaczęła panikować. Jak się później okazało całkiem słusznie!
Prawo prawem a cwaniactwo cwaniactwem:(
a jak mi pan powie, że to nie jego sprawa, że nam nowe warunki nie pasują bo na piśmie nie mam, że okriestra 50% itd... to co wtedy???

Odpowiedz
Licho 2011-10-15 o godz. 23:43
0

agatekw, bo nie do końca zrozumiałam...

czyli dowiedziałaś się z netu (i to hehe... nie ode mnie, bo mnie ciągnęłyście za język), że coś się dzieje, zgłosiłaś się do panów, a panowie powiedzieli, że będą zmieniać umowy (w tym umowę z Tobą)? Czy podpisywać nowe?
Bo jeśli stara umowa jest rozwiązywana, to Ci się należy zwrot zaliczki. A na zmianę umowy też nie musisz wyrażać zgody, wtedy niech oddadzą Ci zaliczkę i bawią sie dobrze...

Przy okazji:
Zaliczka:
- po wykonaniu usługi zostaje wliczona w jej cenę;
- jeśli umowa zostaje rozwiązana za zgodą obu stron, to oczywiście zwracają one sobie wzajemne świadczenia, czyli zaliczka wraca do konsumenta;
- jeśli umowa zostaje rozwiązana z winy konsumenta, zaliczka pozostaje u usługodawcy;
- jeśli umowę rozwiąże usługodawca, jest on oczywiście zobowiązany do zwrotu pobranej zaliczki.
źródło: http://konsument.obornikionline.pl/konsument/s/jzjr_zadatek_czy_zaliczka

Odpowiedz
agatekw 2011-10-15 o godz. 20:45
0

Ja do nich sama:)
chcieliśmy jakieś aneksy czy coś ale panowie powiedzieli, że nowe umowy bedą w styczniu podpisywane i wtedy będą dzwonić po ludziach.
Gdyby nie internet to żyłabym w słodkiej nieświadomości :)

Odpowiedz
Licho 2011-10-15 o godz. 11:01
0

agatekw napisał(a):a Panowie czekaja z kontaktowaniem do stycznia. teraz nawiedzają ich osoby, które dowiedziały sie czegos z netu:)
czemu do stycznia?
a Ty się do nich zgłosiłaś, czy oni do Ciebie?

Odpowiedz
agatekw 2011-10-15 o godz. 03:42
0

my szukamy sali... nowej...
a Panowie czekaja z kontaktowaniem do stycznia. teraz nawiedzają ich osoby, które dowiedziały sie czegos z netu:)

Odpowiedz
Licho 2011-10-14 o godz. 07:50
0

mala_ant napisał(a): i chyba codziennie będę się modlić żeby Pani Grażynka wróciła do pracy...
możesz sie modlić, ale nie liczyłabym za bardzo na to...
z tego co się zorientowałam przy jednych problemach zdrowotnych wyszły jej kolejne... nie wiem czy stanie na nogi i na ile wróci do biznesu...
ale moja intuicja twierdzi, że nawet jeśli wróci, to do samego gotowania, zaś kwestie zarządu pozostawi synom...
ja nie chcę za dużo tutaj pisać, strałam się naprawdę opisać tylko fakty, czyli to, pod czym się mogę podpisać i postawić świadków...
ale mam jeszcze całą masę innych odczuć...

Napewno u mnie negatywnie przypunktowali sposobem wydania jedzenia.
To, że części jedzenia nie otrzymaliśmy - pomijając już kwestie zwykłej ludzkiej uczciwosci - pozostawia w domyśle - co z nim zrobili. Z takimi 75 porcjami barszczu...
Sorki, ale ja wolałabym mieć przynajmniej PRZEKONANIE, że u mnie dania są gotowane specjalnie dla mnie, świeżo, a nie z poprzedniego wieczora...


a przy okazji, mala_ant, z Tobą panowie się kontaktowali? Jakie wrażenia?

Odpowiedz
mala_ant 2011-10-14 o godz. 00:03
0

dzięki Licho za tak obszerną relację...
faktycznie mam teraz zagwostkę co zrobić...

mój ślub zaplanowany jest na 16go maja i chyba codziennie będę się modlić żeby Pani Grażynka wróciła do pracy...

Odpowiedz
Licho 2011-10-13 o godz. 08:13
0

Nazwa sali: Zajazd pod jaworem, Pruszków
Adres (oraz link, jeśli jest): http://www.zajazdpodjaworem.pl/
Na ile osób: 90 (podobno max 250, ale nie wiem gdzie to by chcieli upchnąć)
Termin wesela: 10.10.2008 (wesele piątkowe)
Cena oraz co było w nią wliczone: 160 zł/os (obsługa 50%, dzieci do 5 lat- 0 zł, dzieci 5-10 – 50%)
W cenie:
4 posiłki ciepłe (5 dań), dania zimne, ciasta, owoce, napoje (bez limitu), stół wiejski, barman (tzn. kelnerka do baru), bez korkowego
Generalnie wszystko poza alkoholami.

Krótka opinia: NA WŁASNE RYZYKO, osobiście radzę uważać i dobrze się zastanowić...

Dłuższa opinia: (nie dam rady krótko, z góry przepraszam za długość)

W stosunku do sali miałam większe wymagania niż większość, więc z definicji szukałam sali, która będzie im w stanie sprostać... Wesele było organizowane na dwa miesiące przed (czyli ostatnia chwila na łapanie klienta), termin z założenia był piątkowy...

Nasze oczekiwania to:
- możliwość ślubu na sali
- dwa menu: mięsne i bezmięsne
- smaczne i świeże jedzenie, bez wpadek (typu mięso w bezmięsnej zupie)
- szwedzki bufet (dla zimnych dań)
- napoje określonych firm (np. gazowane coca-cola, soki też z kilku wybranych)
- pokój dla nas i dla dzieci (do spania i oglądania dvd)

Adres znaleźliśmy na forum, kierowaliśmy się dobrymi opiniami.

1. Pierwsze wrażenie: rewelacja.

Zajazd to była pierwsza sala którą oglądaliśmy (w sensie wybierania sali, bo na kilku weselach byliśmy). Optycznie zrobiła ogromne wrażenie. Równie duże wrażenie zrobiła na nas WŁAŚCICIELKA. Dla kobiety nie było żadnego problemu z naszymi wymaganiami. Wiedziała o co chodzi z daniami bezmięsnymi, na dowód pokazała rybę w galarecie robionej bez żelatyny (wiele lat nie jadłam mięsa, wyczuwam takie rzeczy). Generalnie profesjonalizm w całej okazałości. Cena uwzględniająca to, że wesele piątkowe. Także decyzja była szybka.

2. Umowa.
To co nas zaskoczyło, to konieczność wpłaty całości przed weselem (w naszym przypadku tydzień). No ale nie znaliśmy realiów rynkowych, myśleliśmy, że podobnie jak inne uzgodnienia co sala to inaczej. Podpisaliśmy umowę, wpłaciliśmy zaliczkę. Kilka tematów zostało otwartych. Typu: negocjacja ceny w zależności od wybranego menu, pokoje za darmo w przypadku większej ilości gości.

3. Pierwsze komplikacje ...
Na jakiś miesiąc przed ślubem (zaproszenia wydrukowane, częściowo rozdane, ustalony z urzędniczką przyjazd na salę) okazało się, że... z przyczyn zdrowotnych właścicielka przekazała prowadzenie interesu synom. Spotkaliśmy się i... na 20 ustaleń: 10 okazało się niemożliwych do realizacji, 5 „bardzo trudnych” i z 5 do przedyskutowania. Oczywiście tematy otwarte zamknęły się automatycznie. Trzy razy w ciągu rozmowy (dodajmy, że facet nie miał pojęcia o szczegółowych ustaleniach) usłyszeliśmy, że ta umowa jest dla nich niekorzystna i że on by takiej umowy z nami nie zawarł.
Przykład: wśród gości mieliśmy pary, w których jedna osoba jadała mięso a druga nie. Pan „rozkosznie” stwierdził, że MUSZĘ gości bezmięsnych usadzić oddzielnie. Ja odpowiadam, że niemożliwe, bo nie będę rozsadzać par i małżeństw. Na co usłyszałam „oj, te parę godzin odpoczną od siebie...”
Przykład drugi: Od początku upieraliśmy się przy koncernie Coca-cola (to był jeden z warunków podpisania umowy, nie pijamy napojów Pepsico ze względu na używane słodziki). Usłyszeliśmy, że będzie tylko Pepsico bo oni mają z nimi podpisaną umowę. Na moje stwierdzenie, że nie pijam tego, usłyszałam „to będzie Pani MUSIAŁA zadowolić się tym (potrząśnięcie soczkiem)”
Tego typu popisów „kultury i właściwego podejścia do klienta” mieliśmy... sporo...
Na naszą informację, że przedstawione przez niego warunki są dla nas nie do zaakceptowania usłyszeliśmy (kilkakrotnie), że zawsze możemy zrezygnować z umowy...
Jak ktoś spragniony, to więcej tutaj: na zastanawiałam się nad tym czy nie zmienić sali (wątek w panny młode/rozmowy p.t. „czy zmienić salę”).

Generalnie podjęliśmy decyzję o rezygnacji z sali – i kiedy pojechaliśmy na salę aby poinformować o przyczynach, natknęliśmy się na właścicielkę, która nas przekonała, że pomimo stanu zdrowia ona będzie nadzorować nasze wesele i dopilnuje, żeby wszystko było ok...

Specjalnie na nasze wesele do gotowania została sprowadzona siostra właścicielki.

4. Wystrój sali
Sala ze względu na swój charakter nie wymaga strojenia. Miejsce do tańca jest w centralnym punkcie, w przejściu. Niestety terakota. No ale ja akurat nie zarejestrowałam problemów poślizgowych.
Dekoracje stołów wg informacji były w cenie. Tyle, że – o czym nas „zapomniano” poinformować – w cenie były dekoracje ze sztucznych kwiatów. A kiedy oglądaliśmy przykładowy wystrój sali, kwiaty były żywe. Jeśli ktoś chce prawdziwe – musi dopłacić lub robić na własną rękę.

5. Wielkość sali
Stoły ustawiane są w 4-5 rzędów, przy każdym „na luzie” mieści się 32-36 osób. Bez uszczerbku dla gości można dosadzić jeszcze 4 osoby (po dwa krzesła z każdej strony). Sądzę, że optymalna wielkość wesela to gdzieś między 120-200 osób. Nie wyobrażam sobie więcej (wydłużenie ciągu stołów ograniczy parkiet). U nas były cztery rzędy, w tym jeden „szwedzki bufet” (czyli goście siedzieli przy trzech).

6. Kontrola własna.
Ze względu na ilość szczegółowych ustaleń, na których nam zależało – umówiliśmy się z narzeczonym, że z samego rana w dniu ślubu podjedzie na salę i sprawdzi wszystko, co mogłoby być później źródłem konfliktu czy naszego złego samopoczucia. I bardzo dobrze, że pojechał. Problemy były i tam gdzie było ustalone jak i tam, gdzie Panowie „zarządzili” coś po swojemu. Oczywiście Pan Właściciel z samego rana (po interwencji) jechał gdzieś po wiele już razy omawianą coca-colę... Część stołów i krzeseł została zwinięta w miejsce, gdzie miał siedzieć dj (czyli na widoku, cała sala patrząc na parkiet obserwowałaby sterty krzeseł), bo to był zbyt duży wysiłek wynieść je w inne miejsce. Stół, przy którym miała się odbyć ceremonia to był zwykły stolik przykryty białym obrusem, bez jakiegokolwiek przybrania... Trzeba było pokazać palcem co zmienić...

7. Jedzenie i picie
Ogólnie (z nielicznymi wyjątkami) smaczne.
Ciepłe dania podawane na półmiskach, co w przypadku jeśli kuchnia przygotowuje kilka porcji „górką” jest super rozwiązaniem. Przede wszystkim wiadomo, że to co wraca do kuchni na półmisku – to nie jest ruszone, polizane czy pomacane... No i każdy nakładał sobie tyle kartofelków ile miał ochotę...
Tort śmietanowy – rewelacyjny. Bardzo skromnie przybrany, ale to akurat mi pasowało.

Nie przyszło nam do głowy, żeby przy uzgadnianiu menu zwrócić uwagę, że ryba to powinna być w wersji filet. Bo nie każdy radzi sobie z ośćmi. Barszcz czerwony był niesmaczny. I uszka z kapustą i grzybami do niego to też totalna porażka.

Menu podane nie we wszystkich przypadkach zgadzało się z ustalonym. Jako trzecie danie miał być placek ziemniaczany z sosem śmietanowo-pieczarkowym dla bezmięsnych i placek po zbójnicku dla mięsnych. Był tylko ten z sosem, bo pani przy ustalaniu menu zapomniała wpisać placek po zbójnicku do swojej wersji menu. Zwracaliśmy na to uwagę jeszcze w poniedziałek, niestety właściciele olali ten temat... Także wszyscy goście dostali wersję bezmięsną.

Soki, zamiast uzgodnionych Tymbarku były jakiejś innej firmy (nie chcę rzucać nazwami), ale jakiejś takiej taniej typu dwa litry w cenie jednego, którą zawsze starannie omijaliśmy w sklepie... I nie soki, tylko napoje...

W zakresie baru na początku ustalane było, że wszystkie dodatki do drinków gwarantuje sala (a my tylko alkohol). Tuż przed weselem okazało się, że nawet takie (jakby się wydawało podstawowe) dodatki jak mleczko skondensowane albo tabasco musimy kupić we własnym zakresie.

8. Alkohol i jego roznoszenie.
Alkohol we własnym zakresie, włącznie z szampanem. Oni nie mają koncesji.
Z roznoszeniem mieliśmy nie lada problem, bo nie chciałam obciążać rodziny. Na pytanie ile będzie kosztowało, usłyszeliśmy że... 250 zł... Przy 80 dorosłych osobach (w tym po części niepijących) na weselu uważaliśmy, że jest to „lekkie” przegięcie. Natomiast było dostępne zamykane pomieszczenie (magazynek) z lodówką i koszykiem do roznoszenia.

9. Obsługa
Zasadniczo była ok. Mogłaby być lepsza, bo nie rozumiem dlaczego na stole dziecięcym pojawiła się wyłącznie ryba (z ośćmi) a nie pojawiły się w ogóle de volaie (albo bardzo późno, jak wszystkie dzieci już sobie nałożyły)

Bardzo mi się nie podobało, że kieliszki z szampanem były po prostu postawione na stole, a kelnerzy nie podawali ich gościom. Nie przyszło mi do głowy, że to trzeba ustalić.

10. Inne
Było sporo rzeczy wcześniej poustalanych, które w ostatniej chwili okazały się zmienione...
Na przykład ustalaliśmy, że z połowy kinkietów zostaną wykręcone żarówki (nie było innej metody zmniejszenia ilości oświetlenia), w ostatniej chwili okazało się, że „nie wolno”.
Kominek miał się palić przez całe wesele, drewna do kominka było tyle, że ledwo starczyło do godziny pierwszej w nocy i to wcale nie palący się kominek tylko dwie szczapy na krzyż.
Świece na stołach paliły się i były zmieniane zgodnie z ustaleniami.

11. Rozliczenie po weselu i wydawanie jedzenia
Generalnie jak przed weselem wpłaciliśmy pieniądze, to usłyszeliśmy że w tym momencie oni zaklepują liczbę gości i że jeśli zgłosimy wcześniej, że będzie mniej, to nie ma to żadnego znaczenia bo oni już kupili produktów na tyle osób co zgłaszamy. A jak więcej, to jest to nasz problem, bo oni przygotowują na tyle...
Oczywiście wcześniejsze ustalenia były zupełnie inne.

Otwarte napoje gazowane po weselu zestawiono nam do konterenrka. Z propozycją że mogą pozlewać, to wyjdzie mniej butelek do wożenia...

Soki ze stołów zostały zlane do dzbanków i wstawione do lodówki. Nikt nie zaproponował, żebyśmy zabrali. Pewnie poszły na kolejne wesele, po wielu godzinach stania na naszych stołach...

Jedzenie, które zostanie mieliśmy otrzymać do domu. Na pewno nie otrzymaliśmy całego. Od rodziny miałam informacje, że de volaie wracały na półmiskach do kuchni. Do domu nie dostaliśmy ani jednego (a byłam ciekawa ich smaku, bo jadłam rybę). Barszczu nie dostaliśmy ani troszkę. A ponieważ było to ostatnie danie, to zjadło je może 15 osób... czyli porcje dla 75 osób zostały... można się tylko domyślać, co z nimi zrobili... Krem z brokułów otrzymaliśmy (widocznie dzień później nie było go w menu), ale już groszku ptysiowego do niego – nie (może poleżeć). O tort (został cały jeden krążek) musiałam się upomnieć. O barszcz się nie upomniałam, bo był paskudny. Ciasta zostały zrzucone na kupę do kartonu takiego po owocach. Nie widziałam tego „pakowania” bo bym wrzeszczała... Generalnie do domu przyjechały w formie kupy...
Na weselu było ok 10 osób mniej niż było "zadeklarowanych", tych porcji też nie otrzymaliśmy...
Nie umiem określić czy wszystkie zimne dania dostaliśmy...

12. Ocena i ogólne wrażenia oraz zmiany związane ze zmianą właścicieli...
Gdybym miała to wesele organizować jeszcze raz, to byłabym w kropce. (Żeby mieć ślub na sali musieliśmy ją znaleźć na terenie gminy Pruszkowa lub Michałowic, a tu nadmiaru sal nie ma). Najprawdopodobniej jednak zmieniłabym salę na inną. Najwyżej postawilibyśmy na inny (letni) termin i ślub w plenerze. Uważam, że ilość nerwów, jaką przeszliśmy w związku z nowymi panami zarządcami – była zdecydowanie zbyt duża!!!

Z punktu widzenia biznesu, jeśli nie zmienią stosunku do klienta (na przyjazny), to nie wróżę im powodzenia... W każdym razie NA PEWNO jeżeli oglądając salę trafiłabym na któregoś z nich a nie na poprzednią właścicielkę, to nie zdecydowałabym się na tą salę. Panowie stwarzają wrażenie, że chodzi im tylko o kasę. I w bardzo nieprzyjemny sposób dają do zrozumienia, że my, to wynajmujemy tą salę na chwilę i jesteśmy tu generalnie mało-płacącymi intruzami...

Jeżeli ktoś się zdecyduje, to niestety ale trzeba dopilnować każdego detalu. Wszystko trzeba spisać i sprawdzić, czy w obu wersjach (umowy, menu) jest zapisane to samo. Na przykład godzinę zakończenia wesela, menu ze szczegółami (ilością jedzenia, wielkością porcji) oraz rodzajami napojów, które pojawią się na stole...

Z tego co wiem (na gronie) już rozwinęła się dyskusja na temat nowych panów właścicieli. Panowie dzwonią po klientach i zmieniają umowy na przyszły rok i kolejne lata. Zmieniają ceny, zmieniają ilość potraw, zmieniają inne zasady (typu: wcześniej za zespół 50%, teraz 100%). Na protesty klienci słyszą, że w umowie jest taki punkt, że z przyczyn losowych (po stronie właścicieli) jest możliwość rozwiązania umowy i zwrotu zaliczki. „A przyczyna losowa to jest wtedy jak mi się pies rozchoruje” – oczywiście to jest cytat.
Podobne problemy pojawiają się w związku z ilością porcji. Przypomnę, że jedzenie podawane jest na półmiskach... Padają podobno odpowiedzi, że „to już wasz problem jeśli ktoś weźmie dwie porcje mięsa”. Wcześniej pani właścicielka deklarowała, ze z definicji przygotowują 10% więcej... Generalnie poszukujących odsyłam na grono, tam jest dość ciekawa dyskusja na temat aktualnych zmian...

Odpowiedz
Licho 2011-10-02 o godz. 02:14
0

dziewczyny, ja muszę pozbierać jeszcze informacje tak żeby napisać to jak najbardziej rzeczowo... bo nie chcę napisać żadnego oszczerstwa...

natomiast ze względu na sposób bycia obu panów, ich podejście do tego "interesu", ilość nerwów które mnie to kosztowało, to gdyby mi nie zależało na miejscu (w sensie że musiało być w pruszkowie) i gdybym wesele miała w przyszłym roku, to zdecydowałabym się na miejsce, które da mi komfort psychiczny niedenerowowania się o wszystko...

jeśli ktoś jest ciekawy, to na jest wątek, w którym się zastanawiałam nad zmianą sali...

Odpowiedz
agatekw 2011-09-30 o godz. 03:30
0

obys szybko do siebie doszła i napisała :prayer:

Odpowiedz
mala_ant 2011-09-29 o godz. 08:20
0

mam nadzieję, że musisz dojść do siebie po udanej zabawie, a nie po jakichś nieprzewidzianych sytuacjach z Panami Władcami... :)

Odpowiedz
Licho 2011-09-29 o godz. 07:59
0

Chwila moment, muszę dojść do siebie ;P

Odpowiedz
agatekw 2011-09-28 o godz. 07:59
0

I jak wrażenia???
Czekamy na relację ^^D

Odpowiedz
agatekw 2011-09-25 o godz. 11:58
0

Licho trzymam kciuki za piątek!!!!

Odpowiedz
martapruszków08 2011-09-24 o godz. 10:56
0

Hej,
Ja się niezmiernie cieszę, że nasze wesele było wcześniej. Z tego co słyszałam, to rzeczywiście tak jak pisze Licho niezłe cyrki tam teraz się dzieją. Synowie właścicielki wprowadzają tam zmiany o 180 stopni. Teraz firma jest podobno na nich, więc jest jakiś przepis, że nowy właściciel może zerwać poprzednią umowę i spisać nową na swoich prawach. A ich prawa są czasami (jak dla mnie) abstrakcyjne. Nie wspomnę, że cena co rok skacze w zastraszającym tempie. Podobno od przyszłego roku w najbardziej obleganych miesiącach (czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień) wesela mogą być tylko na minimum 150 osób. Poprawiny to połowa talerzyka z wesela, ale na minimum 60 osób, a nawet jak nie będzie 60 osób, to i tak trzeba płacić jak za 60. My mieliśmy np za kamerzystę i zespół 50% za talerzyk, teraz jest już 100%. Hmm...teraz jak na razie to wszystko co kojarzę, jak coś mi się przypomni, to napiszę.

Odpowiedz
Licho 2011-09-24 o godz. 09:38
0

Dziewczyny, jak bedzie po to dam znać jak się sprawa rozwinęła i jak skończyła. Czyli na ile sala wywiązała się z ustaleń.

Ostatnio w Zajeździe były spore zmiany. Rozchorowała się poważnie właścicielka, osoba z którą podpisywaliśmy umowę - i mówiąc szczerze - to zaczęły się takie jazdy, że nikomu nie życzę... Od nowych panów dyrektorów generalnie ciągle słyszymy jak to nasze wesele jest dla nich nieopłacalne, ciągle próbują zmieniać istotne dla nas ustalenia, bez których nie podpisalibyśmy umowy. Dwa razy już stanęło na ostrzu noża.

Ale teraz próbuję się nie denerwować...


Licho napisał(a):Dziewczyny, jak bedzie po to dam znać jak się sprawa rozwinęła i jak skończyła. Czyli na ile sala wywiązała się z ustaleń.

Ostatnio w Zajeździe były spore zmiany. Rozchorowała się poważnie właścicielka, osoba z którą podpisywaliśmy umowę - i mówiąc szczerze - to zaczęły się takie jazdy, że nikomu nie życzę... Od nowych panów dyrektorów generalnie ciągle słyszymy jak to nasze wesele jest dla nich nieopłacalne, ciągle próbują zmieniać istotne dla nas ustalenia, bez których nie podpisalibyśmy umowy. Dwa razy już stanęło na ostrzu noża.

Na tyle, że ja już tam nawet przestałam jeździć, bo co wizyta, to przez dwa dni nie mogę dojść do siebie...

Ale teraz próbuję się nie denerwować...


przepraszam, z nerwów nie zauważyłam, że tutaj nie ma opcji "edytuj" a wyłącznie "cytuj"

Odpowiedz
mala_ant 2011-09-24 o godz. 05:22
0

puk puk
to może i ja się udzielę bo mnie Zajad pod Jaworem też mocno interesuje :)

Agatekw którego maja tam balujecie? ja 16go :)

Odpowiedz
agatekw 2011-09-24 o godz. 02:51
0

Licho daj znać jak było
Bo ostatnio jakieś zmiany nastąpiły w Zajeździe i ciekawa jestem co nasz czeka w maju:)

Odpowiedz
Licho 2011-07-26 o godz. 11:09
0

Marta, na piątki to oprócz naszego z tego co wiem jeszcze ma ze dwa terminy, na soboty listopadowe chyba też... Coś też wspominała o drugiej sali, na powstańców śląskich, że jakbyśmy chcieli to tam też coś ma wolnego...

Odpowiedz
Gość 2011-07-26 o godz. 01:20
0

pusiaczek napisał(a):Dobre pytanie...i też jestem zainteresowana odpowiedzią;-)


Myślisz Tuci, że już trzeba decydować się i rezerwować terminy :/ ?
Przepraszam pusiaczek ale mnie prawie 3 tyg nie było w temacie ;) Myślę ze nie ma co sie stresowac, tylko fajnie bylo by wiedziec ze w Pruszkowie jest wspaniala fryzjerka i makijazystka za wspaniala cene ;)

Odpowiedz
martapruszków08 2011-07-26 o godz. 00:21
0

Witaj Licho. Miała jeszcze wolny termin na październik w Zajeździe?
Podziwiam Cię i w sumie zazdroszczę. Przy takim tempie nie będziesz nawet miała czasu żeby się stresować :) Chociaż ja mimo dwóch tygodni do ślubu też jeszcze się nie stresuję.

Odpowiedz
Licho 2011-07-25 o godz. 22:38
0

Hejki, no to ja się dopisuję :)

Tylko nie mówicie mi, że jestem szalona... (bo to jest chyba oczywiste).
Przygotowania rozpoczęliśmy tydzień temu. Na chwilę obecną mamy zaklepaną datę w USC i podpisaną umowę na salę w Zajeździe pod Jaworem na 10.10.2008 (tak, to nie jest pomyłka, tego roku, za dwa miesiące...)

Poza tym wszystko inne trzeba załatwiać...
Idę panikować... :O

Odpowiedz
pusiaczek 2011-06-30 o godz. 09:52
0

Dobre pytanie...i też jestem zainteresowana odpowiedzią;-)


Myślisz Tuci, że już trzeba decydować się i rezerwować terminy :/ ?

Odpowiedz
Gość 2011-06-30 o godz. 09:25
0

Pruszków milczy ;)
Dziewczyny kto was czesał/będzie czesał i malował do slubu?
Ślub dopiero za 10 mscy ale powoli się rozglądam za kimś dobrym


:)

Odpowiedz
tynktank 2011-05-09 o godz. 10:29
0

MartaPruszkow08 - Jedzonko super!! na prawde dobre...i nie do przejedzenia...zabralismy naprawde b. duzo... Obsluga tez miła...jeden minus to to ze ustalilysmy z Włascicielka ze ciasta, owoce, kawa itdd mialy byc na innym stole a bylo inaczej..kawe itd roznosili kelnerzy..a owoce i ciasta były na stolach..ale to w sumie zauwazylam po weselu ;))bo zupelnie zapomnialam...
mielismy 90 osob. i powiem Ci ze ok ...ani za duzo ani za malo...nikt po sobie nie deptal, i nie siedzial na sobie..aa i w ktoryms momencie zrobilo sie duszno...pewnie klime wylaczyli bo ciagle drzwi i okna otwierali
Ogolnie jestemy zadowoleni :D :D sala zrobila na gosciach pozytywne wrazenie
.... szkoda ze juz pooooo :( .....

Odpowiedz
martapruszków08 2011-05-08 o godz. 13:47
0

Po pierwsze - serdecznie gratuluję i życzę wszystkiego najlepszego!!!
Po drugie - dzięki za słowa pocieszenia. My od jutra mamy już 3 miesiące, a w sobotę idziemy na kolejna kontrolę na Miodową:)

Odpowiedz
tynktank 2011-05-07 o godz. 20:50
0

pusiaczek napisał(a):tynktank gratuluję i życzę Wam abyście zawsze byli tak szczęśliwi jak w ten dzień:) Pogodę mieliście cudną :love: oby za rok też taka była w tym czasie... bo jak będzie tak zimno jak teraz to ja nie wiem co ja zrobię...straszny zmarźluch ze mnie. Dla pewności chyba kupie jakieś super ciepłe bolerko (albo wypożyczę) bo nie wytrzymam w kościele. A my zaklepaliśmy godzinę w kościele i się strasznie cieszę :taniec: i mamy zamiar iść na nauki przedmałżeńskie...
dziekujemy bardzo :) no pogoda nam dopisała..było super

Odpowiedz
pusiaczek 2011-05-07 o godz. 12:06
0

tynktank gratuluję i życzę Wam abyście zawsze byli tak szczęśliwi jak w ten dzień:) Pogodę mieliście cudną :love: oby za rok też taka była w tym czasie... bo jak będzie tak zimno jak teraz to ja nie wiem co ja zrobię...straszny zmarźluch ze mnie. Dla pewności chyba kupie jakieś super ciepłe bolerko (albo wypożyczę) bo nie wytrzymam w kościele. A my zaklepaliśmy godzinę w kościele i się strasznie cieszę :taniec: i mamy zamiar iść na nauki przedmałżeńskie...

Odpowiedz
tynktank 2011-05-07 o godz. 02:57
0

A my juz jesteśmy po i było bosko :D :D
martapruszków08 - Zajazd pod jaworem - spisali sie rewelacyjnie.... :D :D

Odpowiedz
pusiaczek 2011-04-20 o godz. 05:32
0

dzięki dziewczyny :usciski:

Odpowiedz
zaze 2011-04-17 o godz. 09:32
0

nauki w tej pruszkowskiej poradni to jakas wielka pomylka ja odradzam bo wynudzilismy sie za wszsytkie czasy.

My robimy tylko obiad i zalezalo mi na godzinie 15 a z e mozliwa byla 16 to ta wybralismy pewno gdybym robila normalne wesele to wybralabym godzine 18

Odpowiedz
pusiaczek 2011-04-17 o godz. 06:53
0

eowina dzięki za informacje, ja zastanawiałam się właśnie nad jakąś zewnętrzną firmą aby wystrój pasował do mojej wiązanki:) a będą to kalle to wiem na 100% ale nie wiem jeszcze jaki kolor:D ale tragedii z tego powodu robić nie będę;) poza tym maj to miesiąc komunijny a pewnie kościół będzie już przybrany na tę okoliczność, więc nie będzie taki goły:D

TO z małym wyprzedzeniem ustalałyście datę, my już mamy salę, zespół i filmowanie i tylko kościoła nam brakuje i chcemy sobie fajną godzinę zająć:) bo skoro i tak już tak szybko wszystko planujemy to chcemy aby nam pasowała :D A o której macie ślub?? Jaka godzina jest Waszym zdaniem lepsza, 16, 17?
I jak z naukami?? Uczęszczał ktoś w tej parafii??
Życzę Wam wszystkim aby Wasze uroczystości były piękne i niezapomniane :love: Fajnie Wam, że Wy już tak blisko, a ja muszę jeszcze rok czekać:( ale szybko zleci:D Czasem trochę żałuję, że się nie zdecydowaliśmy na ten rok choć było wolne miejsce w maju w naszej sali bo ktoś zrezygnował, ale to już był luty i chyba nie dalibyśmy rady tak szybko wszystko zorganizować, poza tym spokojnie zdążymy napisać pracę mgr, obronić się i dopiero wtedy za sukienkami latać i wstępować w nową drogę życia:)

Odpowiedz
Gość 2011-04-16 o godz. 20:48
0

My ustalaliśmy datę w okolicach lutego. Może koniec stycznia. Już nie pamiętam dokładnie.

Odpowiedz
eowina 2011-04-16 o godz. 10:13
0

Witaj Pusiaczku :)
Ja także ślubuję 24 maja w Kazimierzu. Pani z kancelarii robi faktycznie takie wrażenie, ale jest miła i można z nią pogadać, tylko nie można się zrażać.
Co do daty, to ustaliliśmy ją zaraz po sali czyli chyba w lipcu ( kurcze już nie pamiętam lol )
Jeżeli chodzi o strojenie, to robi to siostra a jeżeli chce się jakoś dodatkowo, to trzeba siostrze trochę grosza dorzucić i ustalić, w każdym razie firm zewnętrznych nie chcą.
Bardzo mi się podobało że w cenie ślubu jest wszystko - kościelny, organista, dekoracja no i sama uroczystość - nie trzeba było chodzić do tych wszystkich ludzi.
Mam nadzieję, że będzie pięknie :love:

Odpowiedz
pusiaczek 2011-04-16 o godz. 09:32
0

Wielkie dzięki dziewczyny Uspokoiłyście mnie trochę:] W obawie o współpracę z tą babką z kancelarii brałam pod uwagę kościół na placu 3 krzyży bo słyszałam, że tam nie ma problemów i widziałam zresztą film z tamtej mszy i była cudna:) Ale szkoda byłoby mi zrezygnować z kazimierza bo wygląda imponująco i okolica ładna bo kraszewskiego zrobili i te stare domy remontują więc nie tylko sam kościół jest fajny ale i okolica:D Pewnie na Wasze weselicha też zdążą i ten okropny budynek na przeciwko nie będzie już straszył:) My właśnie chcielibyśmy aby ksiądz Piotr prowadził naszą uroczystość bo trochę go znam z czasów licealnych mimo tego, iż religii z nim nie miałam i wydaję się najbardziej sympatyczny:)
A powiedzcie jeszcze kiedy ustałyście datę? I jak było na naukach w poradni rodzinnej i tych małżeńskich, jeśli chodziłyście ze swoimi przyszłymi mężusiami, chociaż my chyba zrobimy te przyśpieszone ;)

Odpowiedz
zaze 2011-04-16 o godz. 00:37
0

Witaj pusiaczku!
Z moim majowym slubem tez problemow nie bylo.
Nie wiem jak z własnym przystrojeniem kosciola bo ja zostawilam to losowi a jako ze wniedziele po moim slubie beda komunie to kosciol bedzie iscie komunijnie przystrojony :)
A koszt to ok 700zł.
Proboszcz rzeczywiscie bedzie inny

Odpowiedz
Gość 2011-04-15 o godz. 21:02
0

Cześć pusiaczek :D
U nas w sumie żadnych problemów nie było. My ślubujemy 24 maja tego roku, więc sezon jak najbardziej komunijny i nie był to żaden problem.
Protokół spisuje się z księdzem. Z nami był ksiądz Piotr i było bardzo sympatycznie. Z tego co się pytałam księdza, to nie ma żadnych problemów aby cała ceremonia wyglądała tak jak życzą sobie tego młodzi.

Odpowiedz
pusiaczek 2011-04-15 o godz. 12:35
0

Cześć dziewczyny, my się zastanawiamy nad tym kościołem (św. kazimierza), mogłybyście powiedzieć jak to było z załatwianiem u Was? Bo byliśmy tam ze 3m-ce temu i babka z kancelarii (ode chcenia) nam powiedziała, że zapisy na rok 2009 dopiero będą w czerwcu albo maju bo się proboszcz zmienia :o a podobno wcale się nie zmienia więc nie wiem o co jej chodziło i że ona nie wie czy w związku z tym będą w maju udzielane śluby:| bo nowy proboszcz może właśnie zarezerwować je na komunie. Średnio mi się chce w to wierzyć, że w maju nie będzie ślubów...przecież to jest dobry zarobek dla nich.
Powiedzcie jak było podczas spisywania protokołu, czy z księdzem to się załatwia czy z tą średnio miłą babką i jak jest ze strojeniem? Czy nie mają nic przeciwko, a no i jaki jest koszt całej ceremonii :) Bo kościół jest super ale ta babka...

Odpowiedz
zaze 2011-04-14 o godz. 22:59
0

Super czyli prawie idealnie miesiąc po nas :)
A masz juz wszystko? Na jakim etapie przygotowań jestescie?

Odpowiedz
bibies 2011-04-14 o godz. 21:55
0

Zaze, nasz ślub zaplanowany jest na 7 czerwca o godz.15.00 :)

Odpowiedz
zaze 2011-04-14 o godz. 21:41
0

bibies napisał(a):Witam wszystkich, w czerwcu będziemy ślubowac w Kazimierzu. Czy jest ktos jeszcze , kto niebawem będzie tam ślubować?
Witaj.
Ja i to juz za niecale 2 tygodnie :taniec: i juz nie moge sie doczekac :)

A kiedy dokłądnie staniesz przed ołtarzem?

Odpowiedz
bibies 2011-04-14 o godz. 10:30
0

Witam wszystkich, w czerwcu będziemy ślubowac w Kazimierzu. Czy jest ktos jeszcze , kto niebawem będzie tam ślubować?

Odpowiedz
Gość 2011-03-19 o godz. 21:54
0

Jesli chodzi o nowoczesne to wiem ze tez reklamowala sie jakas firma ale nie kojarze dokladnie skad. A moze wsrod znajomych podpytaj czy nie maja :)

Odpowiedz
ksiezniczkapatu 2011-03-19 o godz. 03:54
0

Wlasnie slyszalam ze w okolicy Pruszkowa i Grodziska jest jakas firma czy prywaciarz, ktory wynajmuje samochody wlasnie bez limitu godzin i bierze za usluge nie za godziny czy kilometry

A mi chodzi raczej o auta tego typu:







Odpowiedz
Gość 2011-03-19 o godz. 03:25
0

KsiezniczkaPatulka napisał(a):Witajcie

mam do Was zapytanko o firmy aut do slubu z okolicy wlasnie Pruszkowa - Grodziska Maz i in.
My bralismy od jakiegos faceta, mial siedzibe swojego biura przy Prusa (budynek na rogu z Niepodleglosci). Z tego co wiem ma 2 zabytkowe samochody, ale musialabym poszukac wizytowki.
My chcielismy czarny samochod i taki byl, Citroen C11, cos takiego
Pamietam ze bylo taniej o minimum 50-100 pln od innych i nie bylo minimum czasu jak na inne samochody jakie nam sie podobaly.

Odpowiedz
Gość 2011-03-17 o godz. 19:53
0

Witaj Aga :D
Nauki są na "plebanii" - idąc od kościoła w stronę stacji WKD mijasz
taki narożny blado - różowy domek - Kancelarię Parafialną - tam się wszystko dzieje. Pewnie będzie sporo osób czekać, więc traficie
(przynajmniej u nas sporo par chodziło na spotkania)
powodzenia

Witam.
Bardzo dziękuję za informacje. Dziś zaczynamy nauki :)

Odpowiedz
eowina 2011-03-16 o godz. 04:50
0

aga13 napisał(a):Witam.
We wrześniu będę ślubować w Kazimierzu.
Mam pytanie: gdzie dokładnie odbywają się nauki w Kazimierzu? Na stronie jest podana ulica Kraszewskiego i sala nr 3, a ja nie mam pojęcia gdzie ta sala jest. :(
Witaj Aga :D
Nauki są na "plebanii" - idąc od kościoła w stronę stacji WKD mijasz
taki narożny blado - różowy domek - Kancelarię Parafialną - tam się wszystko dzieje. Pewnie będzie sporo osób czekać, więc traficie
(przynajmniej u nas sporo par chodziło na spotkania)
powodzenia

Odpowiedz
Gość 2011-03-14 o godz. 23:38
0

Witam.
We wrześniu będę ślubować w Kazimierzu.
Mam pytanie: gdzie dokładnie odbywają się nauki w Kazimierzu? Na stronie jest podana ulica Kraszewskiego i sala nr 3, a ja nie mam pojęcia gdzie ta sala jest. :(

Odpowiedz
ksiezniczkapatu 2011-03-12 o godz. 08:27
0

Witajcie

mam do Was zapytanko o firmy aut do slubu z okolicy wlasnie Pruszkowa - Grodziska Maz i in.

Odpowiedz
martapruszków08 2011-03-06 o godz. 23:39
0

tynktank napisał(a):martapruszków08 napisał(a):W takiej sytuacji Miodowa to ewidentnie parafia żbikowska.
mogłabyś podpowiedzieć jak dokładnie nazywa się owa parafia :)
Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryji Panny

Tylko nie wiem czy to sie określa Pruszków, czy precyzuje, że Żbików.
W sumie nie ma czegoś takiego jak 05-800 Żbików, więc pewnie Pruszków
(aczkolwiek my, zeby ludzie nie błądzili na zaproszeniach napisaliśmy, że Żbików).

Odpowiedz
tynktank 2011-03-06 o godz. 21:18
0

martapruszków08 napisał(a):W takiej sytuacji Miodowa to ewidentnie parafia żbikowska.
mogłabyś podpowiedzieć jak dokładnie nazywa się owa parafia :)

Odpowiedz
tynktank 2011-02-26 o godz. 23:06
0

agatekw napisał(a):kurcze... a mi ksiądz powiedział (ten w Piastowie) że da dyspensę tylko musimy przynieść dokumenty od nas z parafii. Czy to znaczy, że jego TAK nie pozwala nam ciągle na jedzenie mięsa i zabawy w piątek???
Czy po prostu wasz robi więcej halo...
pewnie robi wiecej halo;-) ale nie bede sie z nim klocic...
powiedzial ze napisze zebysmy nie gorszyli innych parafian wokolo;-)

Odpowiedz
martapruszków08 2011-02-26 o godz. 21:56
0

W takiej sytuacji Miodowa to ewidentnie parafia żbikowska.

Co do Silvany. Ostatnio słyszałam opinię, ze nie wyrobili sie komuś z sukienka. Tzn przy odbiorze okazało się, że potrzebne sa jeszcze jakies poprawki, a nie zdąrza ich zrobić do ślubu.

Chciałabym usłycześ chociaz jedną opinię (pozytywna) od kogoś bezpośrednio kto tam szył i jest zadowolony.

Nie powiem, bo ja też mysląłam o tym, zeby tam szyc.

Odpowiedz
zaze 2011-02-26 o godz. 20:37
0

Moim zdaniem miodowa podlega pod żbikowską parafie

Rolli.s Jak bylam w silvanie zapytac o ceny to akurat wisiala uszyta sukniea dla jakiejs klientki i wydaje mi sie ze wszystko bylo z ta suknia o.k. Widzialam pierwowzor i niewiele sie roznila tzn chyba byla z innego materialu uszyta ale to wydaje mi sie ze zalezy od budzetu itp
A o samej wlascicielce tez mam dobre zdanie bo odrazu mi doradzila w czym bedzie mi najlepiej :)
I w zasadziemyslalm ze u niej sobie uszyje suknie a gdzies indziej sobie poprzymierzam ale w koncu zdecydowalam sie na uszycie na bazarze rozyckiego bo wyszlo mnie sporo taniej a i obsluga tez niczego sobie :)

a co do dyspensy to wydaje mi sie ze wystarczy jak jeden pozwoli zreszta jak juz mowi ze da to potem chyba sie juz z tego nie wycofa to bylo by nie powazne...

Odpowiedz
agatekw 2011-02-26 o godz. 05:41
0

kurcze... a mi ksiądz powiedział (ten w Piastowie) że da dyspensę tylko musimy przynieść dokumenty od nas z parafii. Czy to znaczy, że jego TAK nie pozwala nam ciągle na jedzenie mięsa i zabawy w piątek???
Czy po prostu wasz robi więcej halo...

Odpowiedz
tynktank 2011-02-26 o godz. 02:35
0

Hmm. Chodzi mi o to, że muszę podać swojemu księdzu Parafie do której "przynalezy" ulica gdzie znajduje sie sala weselna . Wesele jest w piątek i potrzebna jest dyspensa. I proboszcz chce napisać pismo do drugiego proboszcza o zgode na dyspense. :) a ja nie wiem do kogo ma napisac....

Odpowiedz
Rolli.s 2011-02-26 o godz. 02:34
0

Witam :)
Od jakiegoś czasu czytam Wasze forum a ,że i przede mną niedługo ślub to postanowiłam się tu zalogować. Szukam właśnie sukienki. Jak dotąd nie znalazłam takiej, która by mi odpowiadała w całości, poza tym w salonach są one jak dla mnie trochę za drogie. Chciałabym więc ją uszyć. I tu mam problem.
W Pruszkowie jest salon silvana. Byłam tam nawet i pani powiedziała, że może mi uszyć suknię za ok 1300 zł. Czy któraś z Was szyła tam może sukienkę, albo słyszała o tym salonie? W wyszukiwarce znalazłam tylko jedną opinię na ten temat i była niezbyt pochlebna, ale też mało konkretna.
A moze znacie jakieś salony lub krawcowe w okolicy, które mogły by w przystępnej cenie i dobrej jakości uszyć suknię?
z góry dziękuję i czekam na odp.

Odpowiedz
martapruszków08 2011-02-25 o godz. 22:23
0

Chodzi Ci o to, do którego Kościola jest najbliżej? (no bo raczej sale weselne nie należą do konkretnej parafii:). Ja mam tam wesele i ślub mam na Żbikowie, bo to moja parafia. Z pruszkowskich parafii ze Żbikowa jest najbliżej na Miodową. Jeszcze z Piastowa moze być względnie porównywalnie (zwłaszcza ten Kościól przy pętli autobusowej) bo tylko Zdziarską przejechać i już jesteś na miejscu.

Odpowiedz
tynktank 2011-02-25 o godz. 20:07
0

Dziewyczny!
mam pytanko. Czy orientujecie się pod którą Parafię w Pruszkowie podlega Zajazd pod Jaworem na Miodowej??

Odpowiedz
zaze 2011-02-24 o godz. 21:13
0

gosiaczek86 a ja poza wybraną sukienka nadal w lesie...

Odpowiedz
Gość 2011-02-24 o godz. 08:17
0

Hej!
Jeśli chodzi o moją garderobę to mam już wszystko (zastanawiam się jeszcze nad tiarą ale nie wiem czy to już nie przesada).
Mój przyszły nie ma jeszcze nic ale tak to już z tym moim jest - na wszystko jeszcze wedłog niego jest czas :D no i w zasadzie ma rację!!

Temetyka ślubna u nas trochę przycichła bo aktualnie urządzamy sobie kuchnię i jesteśmy tym strasznie pochłonięci :)

Zaproszenia śliczne!!!!

agatew - cieszę się, że znalazłaś księdza :)
zaze - jak Ty masz super :) 2 miesiącze do ślubu!!!to prawie dwa razy mniej niż ja

Odpowiedz
zaze 2011-02-23 o godz. 10:19
0

No własnie musimy tą spowiedz zostawic sobie na ostatnia chwile tuz przed śłubem. Wcale mi sie to nie podoba bo wiaze sie ona dla mnie z dodatkowym stresem :\

Odpowiedz
agatekw 2011-02-21 o godz. 06:43
0

zaze :brawo: gratulacje!!!
szybko do spowiedzi więc:)

Odpowiedz
zaze 2011-02-21 o godz. 06:23
0

dzis bylam w kosciele zapłacic i dokonac formalnosci :)
trafilam na ksiedza ktory u ktorego juz raz bylam jak chcialam ochrzcic moja Ulcie i nie pozwolil :\
ale bylo calkiem sympatycznie
Na szczescie nie ma pytan dotyczacych nauk :)
Juz tylko spowiedz i bedziemy mogli powiedzic sobie z moim D. "tak"
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Odpowiedz
agatekw 2011-02-14 o godz. 23:18
0

hehehehe
mam nadzieję

Odpowiedz
zaze 2011-02-13 o godz. 20:31
0

proboszcz :)

wazny wazny nic sie nie martw :)

Odpowiedz
agatekw 2011-02-13 o godz. 10:56
0

:o :o :o :o
na prawdeeeeeeeeeeeeeeeeeee???????
I to proboszcz jest czy zwykły wikariusz?
O kurka...ciekawe czy śłub będzie ważny

Odpowiedz
zaze 2011-02-13 o godz. 10:18
0

Fakt dystans do siebie ma spory :)
plotkując troszeczke to dorobił sie podczas kapłaństwa przynajmniej jednego dzieciaczka i jakos specjalnie tego nie ukrywa i co jest na plus dla niego pomaga w wychowwywaniu :)

Odpowiedz
agatekw 2011-02-13 o godz. 10:07
0

hahahahaha!!!
niech śpiewa lol
byle tylko nie walnął "co łaska 3 tysiące" jak u moich znajomych w innej parafii
Ale ksiąz zrobił na mnie świetne wrażenie!!! Poczucie humoru, dystans do siebie i chęc udzielenia ślubu w piątek 8)

Odpowiedz
zaze 2011-02-13 o godz. 09:55
0

bo uczył mnie dawno dawno temu religii

nie wiem czy opłat możesz sie obawiac ale raczej ze ten x zechce coś zaśpiewać ;) głos ma fatalny -powaga :)

]

Odpowiedz
agatekw 2011-02-13 o godz. 09:48
0

taaaaaaaaaak.
Skąd wiedziałaś??? :o
Czy mam się obawiać na nowo? na przykład opłat :o

Odpowiedz
zaze 2011-02-13 o godz. 09:45
0

agatekw gratulacje!!

Z parafii Chrystusa Króla Wszechświata?

Odpowiedz
agatekw 2011-02-12 o godz. 07:08
0

Mamy księdza!!!!
Udało nam się dziś dogadać z proboszczem z Piastowa - super facet.
Ale jestem szczęśliwa hurrrra!!!!
:rock: :rock: :rock: :rock: :rock: :rock: :rock: :rock:
Moge w spokoju zacząć szukać orkiestry i fotografa

Odpowiedz
zaze 2011-02-11 o godz. 09:34
0

agatekw napisał(a):ponawiam swoje pytanie. W kolejnej parafii nam odmówili...

agatekw napisał(a):dziewczyny potrzebuje pomocy!!!!
Znacie namiary na jakąś parafie w Pruszkowie gdzie ksiądz udzieli śłubu w piątek???
U mnie proboszcz odmówił, u mojego T w parafii tez usłyszeliśmy nie
A że salę mamy w Pruszkowie moze tam jest jakiś bardziej wyrozumiały proboszcz....
BARDZO PROSZĘ O POMOC!!!
:prayer: :prayer: :prayer:
Na bank mozna w piatek brać slub w kościele na żbikowie bo siostra mojego D. tak własnie zrobiła w październiku zeszłego roku :)

Odpowiedz
Gość 2011-02-11 o godz. 00:27
0

Agatek, ciezko powiedziec w sumie. Moze podaj gdzie bylas ? (albom slepa i nie doczytalam).
Nie wiem moze w Edwardzie ?? (strzelam bo nie znam tej parafii za dobrze) z tych ktore znam to raczej obstawiam na nie...

Odpowiedz
agatekw 2011-02-10 o godz. 22:07
0

ponawiam swoje pytanie. W kolejnej parafii nam odmówili...

agatekw napisał(a):dziewczyny potrzebuje pomocy!!!!
Znacie namiary na jakąś parafie w Pruszkowie gdzie ksiądz udzieli śłubu w piątek???
U mnie proboszcz odmówił, u mojego T w parafii tez usłyszeliśmy nie
A że salę mamy w Pruszkowie moze tam jest jakiś bardziej wyrozumiały proboszcz....
BARDZO PROSZĘ O POMOC!!!
:prayer: :prayer: :prayer:

Odpowiedz
Gość 2011-02-09 o godz. 20:51
0

Nie. Czcionkę brałam czarną. Z tego względu, że nie mam pojęcia, który brąz byłby identyczny z kolorem wstążki, a jakby się chociaż trochę różniły to moim zdaniem zaproszenie straciłoby "fason" ;) A czcionkę wybraliśmy nr.5.

Odpowiedz
Gość 2011-02-09 o godz. 08:22
0

Aga1, zaproszenia w wersji brazowej sa absolutnie boskie !!! My tez decydujemy sie na ta firme, beda w kwadracie tez z brazem i do tego wstazka ale cienka, teraz glowimy sie nad czcionka, nie wiedzialam ze to bedzie takie trudne. Czcionke macie w brazowym kolrze ?? Ktora wybraliscie ??

Odpowiedz
Gość 2011-02-08 o godz. 04:17
0

martapruszków08 napisał(a):Aga nie przesadzaj:)...hihihi...
Rzeczywiście trzeba przyznać, że ta Pani średnio dociera do słuchacza:)
Ja już pominę jej zdolności zainteresowania tematem słuchaczy, ale to co ona wygaduje powinno być karalne
martapruszków08 napisał(a):A my zamówiliśmy wczoraj zaproszenia. Tzn jeszcze będzie etap akceptacji i dopiero będa drukować.

A dziś zadzwoniła do mnie Pani, że nasze obrączki są do odebrania. Ucieszyłam się, ale trochę zdziwiłam, że tak szybko, bo to niecałe 2 tygodnie, a mieliśmy czekać 4. Poza tym zapytałam czy cena dużo się zmieniła, bo był jakiś margines +/-. Na co ona podała mi cenę kosmicznie niską, a ja głupia wyrywna powiedziałam, że nasze przecież są droższe:)
Ale zadzwoniła jeszcze raz, że mają tak dużo pracy, że nastąpiła pomyłka i, że to nie nasze jednak, że naszych jeszcze nie ma.
No to nieźle. Dobrze, ze nie pojechaliście odebrać, bo dopiero byście się zdziwili :o

agatekw - ja niestety nie pomogę :(

Odpowiedz
agatekw 2011-02-08 o godz. 04:01
0

dziewczyny potrzebuje pomocy!!!!
Znacie namiary na jakąś parafie w Pruszkowie gdzie ksiądz udzieli śłubu w piątek???
U mnie proboszcz odmówił, u mojego T w parafii tez usłyszeliśmy nie
A że salę mamy w Pruszkowie moze tam jest jakiś bardziej wyrozumiały proboszcz....
BARDZO PROSZĘ O POMOC!!!
:prayer: :prayer: :prayer:

Odpowiedz
martapruszków08 2011-02-08 o godz. 03:27
0

Aga nie przesadzaj:)...hihihi...
Rzeczywiście trzeba przyznać, że ta Pani średnio dociera do słuchacza:)

A my zamówiliśmy wczoraj zaproszenia. Tzn jeszcze będzie etap akceptacji i dopiero będa drukować.

A dziś zadzwoniła do mnie Pani, że nasze obrączki są do odebrania. Ucieszyłam się, ale trochę zdziwiłam, że tak szybko, bo to niecałe 2 tygodnie, a mieliśmy czekać 4. Poza tym zapytałam czy cena dużo się zmieniła, bo był jakiś margines +/-. Na co ona podała mi cenę kosmicznie niską, a ja głupia wyrywna powiedziałam, że nasze przecież są droższe:)
Ale zadzwoniła jeszcze raz, że mają tak dużo pracy, że nastąpiła pomyłka i, że to nie nasze jednak, że naszych jeszcze nie ma.

Odpowiedz
Gość 2011-02-07 o godz. 20:51
0

W tym tygodniu zaczęłam nauki przedmałżeńskie i poradnię rodzinną.... Spotkania z księżmi bardzo fajne :D Spotkania z Panią od naturalnego planowania rodziny wyzwalają we mnie najgorsze instynkty

Odpowiedz
napoziomie 2011-02-04 o godz. 04:59
0

A my zmienilismy termin slubu troszke, na 02.08.2008, znalezlismy i sale i orkiestre i kosciol na ten dzien w tym tyg podpisujemy umowy

Odpowiedz
Gość 2011-02-03 o godz. 21:27
0

dzięuję :D Odpowiedź wysłałam na priv :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie