-
Gatta1 odsłony: 5297
Jaka jest różnica między przyjaźnią, a miłością?
Cześć dziewczyny!na codzien forumuję pod innym nickiem , ale nie moge juz dłużej wytrzymać wiec postanowiłam wa sie wyżalić i zapytać was o zdanie.Wiec sparwa ma sie tak:Od jakis 5(!!) lat podkochuje sie w moim przyjacielu. Znamy sie od dziecka, zawsze wszedzie razem: przedszkole, szkoły, imprezy, wspólne wakacje z naszą paczka z LO. Paczka sie rozpadła, ja wyjechałam za granice na 1,5roku a my nadal utrzymujemy ze soba kontakt( często było tak że to ja go podtrzymywałam).w sumie w ciagu tych 5 lat skrytej miłości przezyłam dwa krótke ale i burzliwe związki, on też nie zwasze był sam. Gdy wróciłam do Polski , M przeniósł sie na studia do innego miasta, ale nadal byliśmy i jesteśmy w kontakcie. Na szczecie mam tam rodzinę, rozpoczełam studia (zaocznie)wiec 23 razy w miesiącu spotykamy się, M wtedy zawsze bierze dzień wolny i spedzamy razem ten dzien(kawa, spacer, czasem kino albo jakas impreza). Wiele osób bierze nas za parę, no ale parą nie jesteśmy :(Ja naprawde nie wiem jak to zmienić, męczy mnie to juz tyle lat, może nie daże go takim uczuciem jak kiedyć ale ciągnie mnie do niego,myśle o nim każdego dnia. Teraz oboje jesteśmy wolni. Czesto piszemy na gg, ostatnio mnie odwiedził, rozmawilaiśmy do rana, o wszytskim , tylko nie o nas. Ja jakos nie mogę sie zebrac na takie wyznanie. A on..?nie wiem co on czuje, może traktuje mnie tylko jak koleżanke, siostre której nigdy nie miał??nie wiem już sama co o tym myśleć.M oststnio stwierdził, ze szkoda ze nie mieszkamte 300 km od niego, że nie mozemy częsciej sie widywać, i że ze mną mogłby rozmawiać do rana i że chciałby mieć kedys taką dziewczyne jak ja(napisał mi tak po swoim rozstaniu z dziewczyną, kilka tygodni temu)Oczywiscie po tych słowach moje motylki w brzuchu dostały skrzydeł, i znów zaczełam o nim myślec non stop, czekać na jego telefon, na kolejny zjazd, odpalam komputer z nadzieją ze będzie na gg.Ja chyba zwariuje, zachowuje sie jak nastolatka, a ja mam 25 lat!!Moja przyjaciólka radzi mi albo całkiem zakonczyc ta znajomośc albo zdobyć się w końcu na wyznanie- ale na to jakoś ciezko mi sie zdobyć.dziewczyny co mi radzicie , czy któras z was była kiedys w takiej sytuacji.wiem troche to wszystko chaotycznie brzmi ale pisze tak jak czuje.
Ja na Twoim miejscu powiedziałabym co czuję. Raz się żyje!
Lepiej żałowac czegoś co sie zrobiło, niż ze się tego nie zrobiło :)
Poza tym z tego co napisałas wydaje mi się, że ty dla niego jestes też czymś więcej niż przyjaciółką.
A co do sytuacja w któej mu to powiedzieć, to wydaje mi się ze najlepszy moment będzie właśnie podczas tych Waszych rozmów do rana, kiedy tak sobie szczerze gawędzicie.
Trzymam kciuki za Was i czekam na wieści lol
Gatta. Ciężko jest się zdobyć na wyznanie, ale z drugiej strony ciężko jest żyć w taki sposób i "usychać" z tęsknoty.
Albo on czuje to co Ty, albo postwi sprawę jasno "Jesteśmy tylko przyjaciółmi i niech tak zostanie". Wtedy Ty będziesz "wolna" od wszelkich wątpliwości i będziesz starała się jakoś inaczej życie ułożyć.
ja bardzo dobrze rozumiem twoje watpliwosci, bo mozesz duzo zyskac, ale takze i duzo stracic. rozne sa opinie na temat przyjazni damsko- meskiej i wedlug mnie powinnas zauwazyc przez te lata czy on cos do ciebie czuje, a moze ty sama przymykalas oczy na sygnaly od niego? ciezko pisac gdy sie nie zna osobiscie sytuacji i ludzi. chyba ci nie pomoglam zbytnio...
Odpowiedz
skoro tu piszesz pod innym nickiem to zapewne znasz moja historie ;)
ja i mój P. bylismy prawie 2 lata kumplami, bliskimi, nigdy nie patrzyłam na niego jako na mezczyzne, on w sumie na mnie tez nie, jako na kobiete
zmieniło sie, kiedys zaczełam z nim flirtowac dla zartów, bo z kumplem przeciez mozna :D i nagle poleciało - ze mnei kochał od dawna tylko sie bał mi to powiedziec, ze jest niesmiały i ze nie jest w moim typie...
czasem warto powiedziec, cóz - ryzykujesz utrate kumpla ale mozesz zysakc milosc
mysle wiec ze warto
a co do zmiany nicka... jakze wielu userów, sztucznych by miała Foruma gdybysmy z kazdym wiekszym problemem pisały o tym pod innym nickiem a chyba nie o to chodzi
w kazdym razie ja zycze powodzenia
Ja wiem, że to tak łatwo powiedzieć , troche trudniej wykonać.
Przez tyle lat ja czekałam miałąm nadzieje nic z tego nie wyszło, ok.
Rozmwiamy na różne temty ale jakoś nigdy o nas, nigdy nie padło przypuszczenie że my moglibyśmy byc razem.
Kiedyś zaprosił mnie na wesle do kuzynki i rodzina obskoczyła go że ma fajną dziewczyne, on zmieszany spostował to że ja jestem jego przykaciółką i że jestem z innego miasta , i by chyba z tęsknoty padł gdyby miał dziewczyne 300km. Właśnie to mnie hamuje.
Ale wiem że kiedyś będę musiałą sie zdobyć na odwagę i mu to powiedzieć. Ale nie mam pomysłu jak i gdzie??
wiem wiem moje obawy pewnie wydają Wam się śmieszne, ale to jest dla mnie naprawde bardzo trudne :(
Gatta1 napisał(a): amcie jakis romantyczny sposób, jak zacząć, co powiedziec.....?
prosto z mostu.
tylko przygotuj sie, ze moze go najpierw zatkac z wrazenia/oszlomnienia ;)
dziewczyny maja racje jak nie powiesz to bedziesz zalowac do konca zycia, a jezeli to przyjazn prawdziwa to przetrwa nawet niefortune wyznanie :)
Ja jednak chyba nie czyniałabym żadnych wyznań dopóki nie byłabym pewna, że to co on czuje do ciebie to coś więcej niz przyjaźń... Czy patrzy na ciebie jak na siostre czy z pożądaniem?? Przecież to da się wyczuć...
Bo jeśli kwestia jest taka, że on rzeczywiście się w tobie kocha ale jest zbyt nieśmiały, albo boi się że ty tego nie podzielasz to lepiej przejąc inicjatywę :D Natomiast jeśli tak nie jest... no to takie wyznanie może być koniecem waszej przyjażni...
Mam jeszcze jeden pomysł - nie macie jakiś wspólnych znajomych, którzy mogliby wybadac sprawę??? Wyślij go z jakims kumplem na zakrapiana imprezę i niech go podpyta, jak tpo w końcu z wami jest, jak on to widzi ...
Gatta1 i właśnie tak bym zaczęła. Powiedziałabym mu że pewnie pomyśli że zwariowałaś, ale ty się nad tym zastanowiłaś i skoro kiedyś wspominał, że chciałby mieć kogoś takiego przy sobie, to też byś chciała...
Facetom bardzo cieżko mówi sie o uczuciach, a zwłaszcza jezeli chodzi o miłość.
Ja wiem że tak byłoby najłatwiej, ale to jest takie trudne :(
tyle lat nie odważyłam sie na to i teraz jest chyba jeszcze gorzej. Pomyśli pewnie :zwariowała baba :o
skoro on tak może też cos czuc to czemu on sie nie zdobę dzie na jakiś krok, przecież jest facetem, a do nieśmiałych on nie należy
poza tym boje się że to może zmienić coś między nami, i już nic nie bedzie jak dawniej.
weż się na odwagę i wyznaj mu swoje uczucie
raz się żyje
a może on czuje dokładnie to samo co ty i tez nie ma odwagi...
trzymam kciuki bądź dzielna, walcz o swoje szczęście
no i czekam na wieści "z frontu" ;)
Podobne tematy
- Jaka jest różnica między manicurem francuskim a amerykańskim? 30
- Jaka jest między wami różnica wieku? Co myślicie o dużej różnicy? 64
- Jaka jest różnica wieku między wami i waszymi facetami? 175
- Jaka jest różnica wieku między Waszymi dziećmi? 4
- Jaka jest różnica między badaniem HCG, a Beta-HCG? 8
- Jaka różnica wieku między dziećmi jest wg was najlepsza? 2