-
kruszynapl odsłony: 7682
Dlaczego życie jest ciężkie?
Dlaczego tak jest ze jak sie cos wali to pociaga to za soba duzo wiecej sznurkow...po odejsciu meza postanowilam ze skoncze studia i wezme sie za siebie...ale na postanowieniu sie skonczylo...zupelnie przypadkowo poznalam faceta ktory pozwolil na nowo pocuzc mi ze gdzies ktos czeka na mnie .... tylko ze jak sie zaczelam angazowac to sprawa ucichla niby jest ale go nie ma...do tego dochodzi szkola .... sesja sie skonczyla a ja zaliczylam jeden egzamin...i brak mi sil na reszte...i praca okazuje sie ze nie dostane umowy na stale i jak dostane propozycje to moge spoko z niej skorzytac...i jeszcze wczoraj poklocilam sie z mama...i karte mi ukradli zabrali 1000zl i nie mam na rachunki....i dol lapie z dnia na dizen coraz wiekszy....dlaczeko jak sie pie.... to wszystko. Musialam z siebie wrzucic to co mnie gryzie....
dzisiaj kolejny ,,wielki" dzien w moim zyciu 2 lata temu zakladalam rodzine a dzis zakonczy sie jej istnienie i o procz przykrych wspomnien nie zostanie po niej slad....
troche mi smutno aczkoleiwk z jednej strony sie ciesze bo zycie jakie bylo nie bylo moim marzeniem
narazie lapie steresa a tu jeszcze 4 h mam nadzieje ze spokojnie bedzie, dobrze ze caly tydzien w pracy odkaldalam rzeczy na dzis zeby nie myslec
witam,
troche sie pogubiłam czytajac jak zobaczylam o domach publicznych i sobie pomyslalam ze watki pomylilam :)
wzielam sie za siebie pracuje studiuje i powoli zapominam o tym co bylo czasami jeszcze troche wspominam ale juz coraz mniej, ale moze ta czwartkowa rozprawa mnie tak nastraja...
witam,
troche sie pogubiłam czytajac jak zobaczylam o domach publicznych i sobie pomyslalam ze watki pomylilam :)
wzielam sie za siebie pracuje studiuje i powoli zapominam o tym co bylo czasami jeszcze troche wspominam ale juz coraz mniej, ale moze ta czwartkowa rozprawa mnie tak nastraja...
w 10000 % zgadzam sie z tym co napisała xandra że teraz przyszłością jest wykształcenie a nie facet..!!!! I tego sie trzymaj !!! A teraz trzebga sie odbić z dna i wszystkim pokazać ! Bądz egoistka i zajmij sie soba , to co w siebie zaimwestujesz nikt ci nie odbierze !!!
Odpowiedz
xandra napisał(a):hmmm...
no nie wiem czy zdecydowałabym sie na zwiazek z człowiekiem który chodzi do domu uciech
Dziewczyno posłuchałabyś kiedyś rozmów facetów.Ilu z nich odwiedziło burdele. A ilu swoją pierwszą panienkę miało za pieniądze. Chyba nie zdajesz sobie sprawy ze skali tego zjawiska... Większości nawet byś o to nie podejrzewała... i na pewno nazwałabyś ich dobrymi ludźmi.
xandra napisał(a):z jakiegokolwiek powodu - czy brak porozumienia z zoną, czy cokolwiek innego a zwierzanie sie prostytutce tez nie jest dla mnie najlepszym pomysłem - musi słuchac bo on za to płaci
jak ma sie problemy to sie idzie do psychologa a nie powyzsze
no, ale skoro i tak nie kumne to faktycznie
A czym sie różni psycholog od prostytutki która słucha? Psycholog też bierze kasę za to że słucha. Tak samo jak prostytutka. Róznią się tylko wiedzą i podejściem do sprawy.. moze jednym pomaga podejscie prostytutki innym psychologa?
xandra napisał(a):dlatego ponawiam - ja bym meza w burdelu nie szukała (chocby z załozenia :D )
Słyszałem, ale to nie sprawdzone o gostku który znalazł żonę wburdelu i była wierniejsza i lepsza niż wiele żon znajdowanych przezz facetów w bibliotece czy na mszy.Życie płata figle...
Mimo wszystko ja się z Tobą zgodzę, dziwne zdarzenie,ale sytuacja z życia wzięta.Ja bym sie czuł dziwnie płacąc za wysłuchanie, nie wspominając juz o płaceniu za przytualnie. Dla mnie to kosmos. Jednak nie mnie to oceniać wiele już widzialem, o jeszcze bardziej dziwnych sytuacjach słyszałem.
Nigdy nie płaciłem za nic:) Chociaż niekórzy mówią ze darmowy seks jest droższy niż seks za pieniądze. lol
hmmm...
no nie wiem czy zdecydowałabym sie na zwiazek z człowiekiem który chodzi do domu uciech
z jakiegokolwiek powodu - czy brak porozumienia z zoną, czy cokolwiek innego
a zwierzanie sie prostytutce tez nie jest dla mnie najlepszym pomysłem - musi słuchac bo on za to płaci
jak ma sie problemy to sie idzie do psychologa a nie powyzsze
no, ale skoro i tak nie kumne to faktycznie
dlatego ponawiam - ja bym meza w burdelu nie szukała (chocby z załozenia :D )
xandra napisał(a):dobrego człowieka mozna poznac gdziekolwiek (no, moze poza domem publicznym ;) ) odzenia
Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie osoby odwiedzają domy publiczne :D
A znam historię gościa który jest stałym klientem prostytuki a ani razu jej nie bzyknął.Po prostu ma przesrane życie i nie ma z kim pogadać i nie ma kto go przytulić, wdepnął w bagniste i beznadziejne życie... i chce jeszcze...i tak nie kumniesz chyba. W kązdym bądź razie domy publiczne odwiedzają najrozmaitsze osoby :D
dobrego człowieka mozna poznac gdziekolwiek (no, moze poza domem publicznym ;) ) wiec nie boj sie tego ze to internet tylko go dobrze poznaj!
ja P tez poznałam na necie, ale dał sie poznac jako baaardzo dobry człowiek i nasze relacje jako kumpli były doskonała podwaliną pod zwiazek
nie szalej, nie zacznij od pozyczania kasy, powolutku sie poznawajcie, mały wywiad srodowiskowy nie zaszkodzi ;) , powodzenia
Niepotrzebnie się obawiasz :) Ja swojego S też poznałam przez internet i już niedługo stajemy na ślubnym kobiercu :) Głowa do góry Myśl pozytywnie a wszystko się dobrze ułoży :)
Pozdrawiam
witam,
dawno sie nie odzywałam ale postanowiłam kontynuować temat
spadło na mnie od tego czasu jeszcze kilka rzeczy ale nie o tym chciałam pisać...
tak jak pisałyście limit złych zdarzeń się wykończył
10 sierpnia kończe rozdział mojego krótkiego małżenstwa(pozew dostałam w dniu 2 rocznicy śluby)
a teraz najjważniejsze znalazłam dobrą pracę i poznałam 2-ga połowę i jestem szczęśliwa, aczkolwiek mam obawy związane z miejscem poznania się tzn. poznaliśmy się przez internet co wg mnie nie jest zaciekawym miejscem ale mam nadzieję że nie bede cierpiałam
pozdrawiam
Boże, co za głupek! :o Nie moge pojąć takich ludzi...
Kruszyna, dziewczyno trzymaj się ciepło, teraz już musi być tylko lepiej. :goodman:
kruszynapl napisał(a):zeby nie bylo za dobrze to nie dosc ze mnie dobil i nie mowie tu o kasie to teraz puszcza ogloszenia erotyczne z moim nr kom i domowym, ale ide juz na policje bo nie mam sily na takie traktowanie. myslalm ze to juz koniec a jednakl sie grubo pomylilam..... niezycze nikomu takiej przygody jakamnie spotkalareasumujac to troche na wlasne zyczenie ale tak jak pisala kolezanka ,, na sile szukalam milosci" i sie przejechalam bardzo bolesnie...
normalny horror na zywo tylko czemu z moim udzualem
mam nadzieje ze to sie wreszcie wszystko (caly ten pech) skonczy bo dlugo tak nie pociagne
dziekuje za mile slowa i ze mnie nie zbesztalyscie
ech, nie jest to miłe ani przyjemne co cię spotkało ale potraktuj to z godnością, jako lekcje na przyszłość i wyciągnij wnioski co do swojego postepowania. Każde takie doświadczenie jest bardzo cenne jeśli potrafimy "coś" się z niego nauczyć.
musisz w takich sytuacjach pokazać jak silną jesteś osobą - pokazac nie nam czy komukolwiek, a sobie.
nie ma czego żałować, masz szczęście ze na jednym miesiącu się skończyło, na jednej pożyczce także (za to bym cie w tyłek kopnęła)!!
ON, ten żałosny KTOŚ, nie jest wart nawet chwili żalu i zastanowienia z Twojej strony i NIM się nie przejmuj.
Nie rozmawiaj z bubkiem, ZERO KONTAKTU
Na policję idź i zapytaj co możesz i co dzięki temu osiągniesz.
nr tel zmień - tak bedzie najrozsądniej.
I trzymaj się mocno! Bądź silna i pamiętaj, że kazdy popełnia błędy i ma do tego prawo. Ważne jest to jaką naukę z tych błędów wyciągniemy ;]
a nawet tutaj znalazłaś wiele życzliwych Tobie osób, sama nie jesteś ;]
idz na policje koniecznie!
nie dosc ze sie facet niezle zabawił, ze jest zonaty i jeszcze kase pozyczył to jeszcze to...
ja bym sie mocno zastanowiła na miejscu jego zony czy chce z takim byc , co za łepek... omg
i pociesze cie, ze to chyba wpływ tej zimy, ja tez juz sie modle by sie skonczyła bo co sie dzieje to sie dzieje zle u nas :(
zeby nie bylo za dobrze to nie dosc ze mnie dobil i nie mowie tu o kasie to teraz puszcza ogloszenia erotyczne z moim nr kom i domowym, ale ide juz na policje bo nie mam sily na takie traktowanie. myslalm ze to juz koniec a jednakl sie grubo pomylilam..... niezycze nikomu takiej przygody jakamnie spotkalareasumujac to troche na wlasne zyczenie ale tak jak pisala kolezanka ,, na sile szukalam milosci" i sie przejechalam bardzo bolesnie...
normalny horror na zywo tylko czemu z moim udzualem
mam nadzieje ze to sie wreszcie wszystko (caly ten pech) skonczy bo dlugo tak nie pociagne
dziekuje za mile slowa i ze mnie nie zbesztalyscie
Bardzo Ci współczuje, ale jestem pewna, ze teraz musi dla Ciebie nastac lepszy czas ...
:usciski:
Kurde....bardzo Ci współczuje...naprawdę...
Ale xandra ma rację...nastepnym razem nie pożywaczaj kasy...
Trzymaj się
on jako facet dla mnie nie istnieje tylko pozyczylam mu kase i chcialbym ja ozdyskac
to ze usilnie potrzebowalam milosci to fakt
to ze bylam glupia tez
tylko nie wiem jak zrobic zeby kase odzyskac
Kruszyno, popełniasz niestety podstawowy błąd wielu kobiet - za bardzo praniesz miłości, nie bacząc czy to dobre uczucie.
Posłuchaj rady cioci xandry ;) i zajmij się sobą - nauką, rozwojem, językami i przyjemnościami.
Cóż z tego ze to dziś Walentynki? Jak poznasz TEGO to wynagrodzi ci wszystkie Walentynki świata ;) , daj spokój dziewczyno - naprawde nie warto.
Nie wiem czy spotkanie z zoną i nim, we 3 było dobrym pomysłem - moze o tyle że facet sie przekona ile ma do stracenia i się wezmie za ratowanie swojego związku, o ile go zona przyjmie .
Nikomu nie zycze ale to za 20 lat to my mozemy byc tymi, ktore facet zostawia dla młodszej :| .
OK, nie wiedziałas, ale mysle ze gdybys szerzej otworzyła oczy to wiele spraw by było lepiej widocznych.
Pozdrawiam i szczerze zycze powodzonka.
:goodman:
trudno jest mi cokolwiek napisać w takij chwili... Bardzo przykre to co się stało, ale to TY decydujesz jaki wpław na Twoje życie będzie miał ten facet. Nie jest ciebie wart! Co on sobie myślał?
to tylko miesiąc więc nic straconego!! nie możesz ty sama pod sobą kopać emocjonalnego dołka bo nic dobrego to nie wróży....
trzymaj się mocno i bądź silna
"co nas nie zabije to nas wzmocni..."
dziś żle, ale może już jutro będzie lepiej! musisz w to uwierzyć, pesymizm nie pomaga....
mam nadzieje, że niebawem wszystko się jakos ustabilizyje :goodman:
dzieki dziewczyny za mile slowa i dodanie otuchy....ale to nie byl jeszcze limit zlych zdarzen
:chlip:
wczoraj wyszlo na jaw ze ten facet ma zone i sie z nia widzialam .... generalnie nic to nie dalo doprowadzilam do spotkania nas trojga i co nic bardziej sie zalamalm niz on to przezyl
caly miesiac bylam oklamywana uczestniczyl w moim zyciu bylam szczesliwa jak nigdy dotad a teraz wszystko sie zawalilo :chlip:
ciekawa jestem co mnie jeszcze czeka narazie brak mi sil dobija mnie jeszcze ta atmosfera milosci dzis na kazdym kroku
Trzymaj się dzielnie!!!
Główka do góry!!!
no kurcze limit złych zdarzeń już wyczerpałaś, teraz będą same pozytywne :D :D :D :D :D :D :D
:usciski: :usciski:
przykre :(:(:(
Ale nie mozna sie poddawac!!! Kto powiedział, że zycie jest lekkie???? Kazdy z nas ma raz lepsze dni, raz gorsze i tak juz chyba musi byc.
Glowa do góry!! Los sie odmieni, zobaczysz :):):) Zycze powodzenia :)
Bardzo mi przykro....
Mam nadzieje, że odnajdziesz w Sobie siłe i pokonasz wszystkie przeciwności losu....
Trzymam kciuki
Moja stała rada - odkryj kim i jaka jesteś sama, bez faceta.
Pamiętam jak to było z Twoim mezem, oboje sobie niezle nagrabiliscie...
Zajmij sie studiami, popros o jakies odroczenie, jest tez cos takiego jak "zapomoga studencka" czy jak to sie tam nazywa.
A wykształcenie to teraz przyszłość, nie facet.
Powodzenia!
Wierze w to, ze czasem musi byc zle, po to, by jeszcze bardziej docenic te dobre chwile jakie jeszcze przyniesie jutro. Mam nadzieje, ze Twoj limit zlych momentow wyczerpal sie juz na caly 2006 rok. Kruszynopl, przesylam Ci pozytywne fluidki i sciskam Cie mocno :goodman:. W zamian prosze tylko, zebys nie zawalala studiow...
OdpowiedzPodobne tematy