-
fjona odsłony: 6142
Czego wam brakuje w ciąży?
No wlasnie, jest przecież tyle rzeczy, z których trzeba było zrezygnować! ja przyznam szczerze, że w zasadzie chyba za jedną rzeczą tęsknię najbardziej, a mianowicie za... spaniem na brzuchu :)
Yvonka napisał(a):Ha! Przyjeżdżają nawet moje 2 ulubione zespoły: Pearl Jam i Redhoci. Jak na złość!
No właśnie... Jak na złość ;). Nie dam rady .
Aczkolwiek w maju (7 mc) do Polski przyjeżdża japońska grupa bębniarska Yamato. Kosmiczne show, wręcz teatr połączony z akustyczną muzyką głównie na bębnach. Tego już nie odmówimy sobie.
Ciekawe co na to mały ;).
Yvonka napisał(a):Ha! Przyjeżdżają nawet moje 2 ulubione zespoły: Pearl Jam i Redhoci. Jak na złość!
Pearl jam własnie. 8)
natalia ;) narazie nie mam sił wyjść z domu niestety.
Sandraa napisał(a):Dobra, koniec z serami ;)
Jest cos, co pojawilo się nagle i przesloniło wszystko. Po 6 latach do Polski przyjeżdża mój ukochany zespół :( Będę wtedy w 7 miesiącu
czyżby o red hotów chodziło :) bo też sie wybieramy
Dobra, koniec z serami ;)
Jest cos, co pojawilo się nagle i przesloniło wszystko. Po 6 latach do Polski przyjeżdża mój ukochany zespół :( Będę wtedy w 7 miesiącu
Mi brakowało spania na brzuchu, czekałam do rozwiązania a tu i tak nie powinno się bo piersi sie uciska i na pokarm źle wpływa lol lol No i pod koniec poruszałam sie jak ślimok 8)
Odpowiedz
algaj napisał(a):wracając do tematu - najbardziej brakuje mi spania na brzuchu i ...solarium raz na jakis czas jestem już taaaaka blada ;)
Oj tak, chociaż jakąś ogromną fanką solarium nigdy nie byłam, to teraz bym się baardzo chętnie przeszła.
Nale napisał(a):Moja droga, zapewniam Cię że niepasteryzowany ser francuski lub włoski jest 10 razy za drogi, żeby Ci go ktoś podstępnie dodał do pizzy ;)
Ot co!
natalia25 napisał(a):Sandraa napisał(a):Dziekuję nale :)
Ale jak rozumiem chodzi o polskie sery? A przeciez nie wiem jaki dodają do pizzy ;)
Sandraaa, błagam Cię, no, chodzi o wszystkie sery sprzdawane w Polsce, nie ważne skąd pochodzą. Nikt nie dopuści ich do sprzedaży, jeżeli nie są z mleka pasteryzowanego. Weź Ty nie jedz tych serów, ale nie siej paniki wśród innych ;)
Tego nie wiedziałam. Myślałam, że chodzi o polskie.
Dziekuję nale :)
Ale jak rozumiem chodzi o polskie sery? A przeciez nie wiem jaki dodają do pizzy ;)
Jak nie dowierzasz i się boisz - lepiej nie jeść, bo stres też ciąży szkodzi. Ale zauważ, że nawet w linkach, które podałaś jest mowa o zakażeniu listeriozą - a listerię pasteryzacja niszczy na amen. Łatwiej się zarazić jak np. pływasz w jeziorze - o czym akurat mało się mówi. Choć w ogóle w Polsce listerioza nie jest jakoś super powszechna, a całe zamieszanie z serami przyszło z USA i to z ciepłych stanów. Ponieważ większość książek o ciązy, które są sprzedawane w Polsce to przedruki amerykańskie, mit sie utrwalił. A że powtarzają go też lekarze - coż, nie pierwsza to bzdura wygłoszona przez lekarzy.
Mnie o bezpieczeństwie jedzenia polskich serów zapewniali wszyscy znani milekarze (różnych specjalności, ginekolodzy i interniści głównie), koleżanka biotechnolog i pani, która odpowiada za kontrole żywności w sanepidzie. Po prostu w poprzedniej ciąży bardzo mnie temat zaintrygował i postanowiłam zgłębić dokładnie. ;)
Zobaczcie ile dziewczyn o tych serach pisze, w ilu książkach i artykulach zabraniają serów plesniowych w ciąży.
Nie ja to wymyśliłam.
Zresztą proszę, pierwsze lepsze artykuły z googla:
http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,54921,1326226.html?as=3&ias=3
http://www.babyboom.pl/ciaza_i_porod/zdrowie/produkty_nie_zalecane_podczas_ciazy.html
http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,64885,2660592.html
W temacie serów.
Jeśli masz wątpliwości co do tego, czy czasem "pasteryzowane" nie szkodzą, to już Twój wybór. Choć to nielogiczne, bo jesli ser jest zrobiony z mleka paseryzowanego, to naprawdę w sensie zagrożenia niczym się nie różni pleśniowy od żółtego.
Jsli natomiast nie ufasz zapewnieniom, że w Polsce sery są pasteryzowanego mleka, to jako fanka tych z niepasteryzowanego zapewniam, że u nas ich nie ma. Po pierwsze firmy mleczarskie są niesamowicie rygorystycznie i często kontrolowane, więc żadna nie narazi się na milionowe straty w wypadku stwierdzenia uchybień. Po drugie recepturyz jednego i drugiego mleka sa inne, a za recepturami idą linie technologiczne i polskie firmy po prostu takich linii na niepasteryzowane nie mają. Jreśli więc mowa przynajmniej o powszechnie znanych markach obecnych w supermarketach, nie ma absolutnie cienia wątpliwości co do tego, z jakiego mleka powstały. Jesli zaś bać się serów pleśniowych z odkazonego mleka, to niestety należało by wyłączyć cały nabiał - bo to takie samo ryzyko.
Ja po swoich doświadczeniach dmucham na zimne i jestem zbyt ostrożna. Jednak mit o szkodliwości serów to totalna bzdura, co zresztą potwierdziło mi kilka autorytetów w temacie. Chyba że ich niejedzenie daje Ci komfort psychiczny, wówczas nie dyskutuje.
Braku kontroli nad wlasnym cialem (przejetym przez aliena lol) i spania na brzuchu!!
Odpowiedz
natalia25 napisał(a):[Sandraa, to może mimo zapewnień nie jedz 90% rzeczy i wtedy będziesz zupełnie spokojna? ;)
Bardzo zabawne
Nie jem rzeczy co do których są sprzeczne opinie.
natalia25 napisał(a):
Anirrak o mikro wiem, ale z paznokciami pytałam i moje panie mówiły, że ok, lekarka też, sama nie wiem.
Nat - mi dwójka lekarzy odradziła akryl w ciązy :(
No to grzecznie posłuchałam ;)
Zresztą, z moją wrażliwością na zapachy i mdłościami nie wyobrażam sobie 2 godzin w salonie "pachnącym" akrylem lol
Mnie tez brakuje kondycji fizycznej - szybciej sie mecze i jak wchodze na nasze 3 pietro to mam jezyk do kolan
Troszke brakuje mi imprezek :taniec: i tatara z jajeczkiem i cebulka
Mi brakuje przede wszystkim ruchu i fizycznej sprawności. Przed zajściem dużo się ruszałam, ćwiczyłam a teraz.... Po 8 godzinach z pracy czasami jestem tak zmęczona że nic mi się już nie chce i najchętniej poszłabym spać
Odpowiedz
Z tym, że straciłam kontrolę nad własnym ciałem pogodziłam się w okolicach 22tc ;) Ale nie powiem, też mi jej brak.
Oprócz tego brakuje mi wspomnianych już kilkakrotnie maksymalnie gorących kąpieli, lepszej kondycji, sprawności, spania i leżenia na brzuchu no i mojej dawnej figury
Na szczęście wszystko to już całkiem niedługo odzyskam, a przynajmniej mam taką nadzieje :D
W ciazy najbardziej mi brakuje kontroli nad własnym ciałem...
Bo kontrole przejęło ONO
I to ONO decyduje, kiedy szanowna matka in spe będzie miec mdłosci, kiedy kurcgalopkiem poędzi do wucetu,
kiedy będzie wstanie noprmalnie mysleć - a kiedy bedzie tylko bezmyslnym warzywkiem skupionym na dolegliwosciach
Z rzeczy prozaicznych brakuje mi jazdy na nartach, akrylowych paznokci i mikrodermabrazji co miesiąc 8)
ewasia napisał(a):Sandraa napisał(a):energii! Nie mam siły na nic boje się sama wychodzić, bo mi słabo.
serów plesniowych, zwłaszcza na pizzy.
juz wiele razy byla mowa o tych serach. Mozna je jesc. Bo sa z mleka pasteryzowanego (wszystkie produkty sprzedawane w Polsce musza byc z mleka pasteryzowanego)
:
pisalam już, że nie ufam tym zapewnieniom ;) wolę nie jeśc niz się stresować.
mnie brakuje:
kawy
alkoholu
imprez
energii
i tego ze sie nie mieszcze w swoje ulubione ciuchy
ewasia napisał(a):W ciazy juz takiej bardzo zaawansowanej brakowalo mi pozadnej kapieli w prawie wrzatku. Jakbym sie nie ulozyla w wannie to brzuch mi wystawal i sie oziebial. A na dodatek potrzebowalam meza pomocy przy wchodzeniu i wychodzeniu oraz myciu glowy . No i z cieplota wody nie moglam przesadzac.
Kapieli w wannie brakowalo mi tez w pologu.l:
zapomniałam dodać że chyba tych gorących kąpieli mi najbardziej
szkoda - niestety w tym stanie muszę brać prysznic :(
Sandraa napisał(a):energii! Nie mam siły na nic boje się sama wychodzić, bo mi słabo.
serów plesniowych, zwłaszcza na pizzy.
juz wiele razy byla mowa o tych serach. Mozna je jesc. Bo sa z mleka pasteryzowanego (wszystkie produkty sprzedawane w Polsce musza byc z mleka pasteryzowanego)
W ciazy juz takiej bardzo zaawansowanej brakowalo mi pozadnej kapieli w prawie wrzatku. Jakbym sie nie ulozyla w wannie to brzuch mi wystawal i sie oziebial. A na dodatek potrzebowalam meza pomocy przy wchodzeniu i wychodzeniu oraz myciu glowy . No i z cieplota wody nie moglam przesadzac.
Kapieli w wannie brakowalo mi tez w pologu.
A teraz brakuje mi snu i swietego spokoju lol
mega gorących kąpieli
spania na brzuchu
reddsa cytrynowego
8)
energii! Nie mam siły na nic boje się sama wychodzić, bo mi słabo.
serów plesniowych, zwłaszcza na pizzy.
agnilinda napisał(a):
brakuje mi normalnych reakcji ludzi na mój widok- wszyscy się ślinią, a od pytań "jak się czujesz" juz mi mdło ( wiem, wiem, że to normalna reakcja, dobra, zyczliwa a ja szukam dziury w całym) wszyscy starają się obchodzic ze mną jak z jajkiem-czasem jest to miłe, ale czasem drażni jak nie wiem
No własnie - zeby ciaza nie byla calym swiatem!
NORMALNOSCI!!!!
czyli tego ze wolno mi wszystko zjesc, wszystko wypic (alkoholku.....) i zyc bez ciaglego uwazania na siebie.... Bez martwienia sie a to o bolacy brzuch, kregoslup, przeziebienie, bol glowy (czy ja moge wziasc proszek?). Nigdy sie nie przejowalam stanem zdrowia...
a tak naprawde to.... zjadlabym tatara.... :lizak:
Fajny wątek :)
Mi brakuje:
kawy
tlenu
snu
martini
kontroli nad pęcherzem
aż wstyd mi sie przyznać
ale brakuje mi........papierosów
ciągle kuszą, ciągle mam na nie ochotę
brakuje mi -pepsi- byłam nałogowcem- teraz pijam w ograniczeniu
brakuje mi zwinności i dobrej kondycji, sprawności fizycznej
brakuje mi normalnych reakcji ludzi na mój widok- wszyscy się ślinią, a od pytań "jak się czujesz" juz mi mdło ( wiem, wiem, że to normalna reakcja, dobra, zyczliwa a ja szukam dziury w całym) wszyscy starają się obchodzic ze mną jak z jajkiem-czasem jest to miłe, ale czasem drażni jak nie wiem
niezależności od swojego stanu i samopoczucia - przede wszystkim, głównie i prawie wyłacznie!!!!!!!!!!!
i troche słabiej brakuje mi:
tlenu
koncentracji takiej jak przed ciążą
dobrej pieczeni
Brakuje mi:
przespania całej nocy bez przerwy (albo dziecko warjuje, albo siusiu lub znowu głód mnie łapie ;) )
Duzej porcji ruchu, nie ważne czy to aerobic, steper, rowerek czy zwykły 2 godzinny spacer, za szybko się męczę
właśnie męczenie się, za szybko mam zadyszkę. Na 3 piętro nie wejdę bez niej :|
spódniczek, nie znoszę spodni ale boję się o moje zdrowie, dlatego nie kupiłam ciażowej, a teraz na 3 miesiace to już nie ma sensu ;)
tatara, serów pleśniowych
pogody ducha, mam wrażnie, że brakuje mi iskierki w oku :|
Aoi napisał(a):Są pewne rzeczy, nawyki, codzienne sprawy, które w ciąży bądź po porodzie stały się dla nas nieosiągalne, niewykonalne, odechciało nam się ich.
Czasem zdrowy rozsądek sam podpowiada co nam wolno a co nie, a z drugiej strony czujemy nieodpartą ochotę osiągnięcia tego pamiętając czasy przedciążowe.
Dla mnie to dziwne uczucie.
Więc ja tęsknię za:
Arrow łososiem wędzonym (listerioza postrachem),
Arrow tequila z solą i cytrynką Cool Partyman
Arrow sushi z wszelkimi owocami morza (patrz punkt jeden)
Arrow mega gorące kąpiele
Arrow herbata - odechciało mi się.
Justa_lublin napisał(a):
Jojka ja coca-colę mam pić właśnie na te moje spadki ciśnienia. Oczywiście odgazowaną ;)
Też mam niskie ciśnienie i na to lekarz radził mi pić kawę, ale odkąd stwierdziłam, że kawa i tak nie działa, to przestałam. A colę, to właśnie bym z bąbelkami piła...
Sexu, sexu, sexu....az mnie skreca z tesknoty. A ostatnio ciagle mnie mecza sny erotyczne robiac mi jeszcze wiekszy apetyt, a niestety mamy calkowity zakaz. Nigdy nie sadzilam, ze mozna odczuwac takie napiecie sexualne.
JA CHCE ORGAZMU !!!
No i jeszcze to spanie na brzuchu, reszte cierpliwie znosze dla dobra bobaska.
napewno spania na brzuchu, no i piwka takiego zimnego z soczkiem :D
Odpowiedz
Normalnych ubrań!!!!
Normalnego samopoczucia - zawsze byłam osobą ogólnie zdrową - a tu ciągle coś dolega - to zgaga, to obrzęki, to ból brzucha - to jest bardzo irytujące.
Na "zachcianki" typu łyk wina albo łyk coli sobie czas od czasu pozwalam, ale czas od czasu mam ochotę się napić trochę więcej jak te 1/3 kieliszka:-(
Sprawnosci sprzed ciąży - wiele rzeczy chciałabym zrobić ale wysiadam wydolnosciowo, tez zauważyłam że mam kłopoty z koncetracją i zapamiętywaniem
Mnie męczy najbardziej, o tej porze roku, siedzenie w domu na zwolnieniu :( Lubię piwko z soczkiem :( serki plesniowe a najbardziej dobijające jest siusianie w nocy !!!!! i nad ranem ok 6.00.Oby do wiosny ogródek czeka, tylko czy dam radę ???? :stokrotka:
Odpowiedz
ja się podpisuję pod brakiem tlenu!
I jeszcze może serów (a więc pizzy, zapiekanek, tostów i wszystkiego, do czego kiedyś je pakowałam) , bo mam po nich koszmarną zgagę.
Brakuje mi podskaiwania i podbiegania.
Sportów zimowych
A na taniec, ale spokojny sobie pozwalamy :) tyle, że z przytulańcami coraz trudniej ;p
spania na brzuchu, choć znajduje substytut w postaci podciągnietej nóżki
sexu tak jak lubię, bo mąż skrupulatnie wykorzystuje "swoje" pozycje, czyli wszystkie od tyłu
całej przespanej nocy
kontaktu z ludźmi
spontanicznych wypadów- jestem poprostu zmęczona
mojego kochanego psa którego teraz rzadziej odwiedzam z racji zmęczenia i nie wychodzenia z domu :( :(
Mnie napoczątku brakowało :
- coca - coli (nie piłam jej chyba do 6 miesiaca) ale teraz pije...wpadłam w nałóg
- serów pleśnowych - które poprostu kocham
- kąpieli w wannie (mam zabronione od początku ciąży )
- wyjścia na basen
- sexu ( od początku ciąży Nam nie wolno, iż ciąża była zagrożona, napoczątku mi tego nie brakowało...ale tak od 6-7 miesiąc to mam straszną ochotę a nie wolno i tyle )
- brak tańca - bo to moje życie a też mi nie wolno
- wkurza mnie to ,że tak szybko się męczę i ukochane zakupy stały się koszmarem
- spania na brzuchu
- i ostatnio snu....bo nie mogę spać po nocach
i jeszcze coś by się znalazło
sofia napisał(a):Kurcze, mi brakuje:
- orzeszków ziemnych,
Sofia, a dlaczego orzeszków ziemnych - to ich nie wolno jeść i dlaczego? Ja się równo obiadam i słonymi i w karmelu (miodzie) :)
mnie brakuje ochoty na seks :( i nie wiem co mam zrobić by zadowolić siebie a przede wszytskim męza..pomocy!!
Odpowiedz
sylw napisał(a):ja jestem dopiero w 16 tyg, ale już mi wiele rzeczy doskwiera: siusianie w nocy, brak chęci na seks, zmęczenie, wieczne marudzenie, brak oddechu; i to czekanie - na badanie, na pierwsze ruchy, na wyniki badań, na pozwolenie lekarza na... pomocy
czy każa z Was znosi to równie ciężko
dodam tylko, że to moja pierwsza ciąża i choć mąż wspaniale pomaga, to... i tak świruję.
mam tak samo...
a tak poza tym :
alkoholu, jakiegokolwiek... najchetniej Martini.... (przed ciaza nie mialam takiego "ssania" to chyba swiadomosc ze nie moge)
wyjscia ze zanjomymi w tloczne, zakopcona i bardzo glosne miejsce ;)
pizzy z serem plesniowym
bluzek w ktore juz mi biust nie wlazi (to samo tyczy sie stanikow)
swobody wyjscia bez rozwazan "czy po drodze beda jakies toalety"
A wieczorem to bym najchetniej "odpiela" brzuch i przyczepila go szanownemu malzonkowi...
A mnie brakuje:
kontaktu z ludzmi i pracy (na zwolnieniu od pazdziernika i bardzo oszczedzajacy tryb zycia)
chodzenia na basen i ogolnie ruchu
wysypiania sie
sexu ale moj maz boi sie o maluszka
kawy chociaz czasem pije zeby podniesc moje niskie cisnienie 80/50
a tak poza tym to jestem przeszczesliwa ze bedziemy miec dziecko i nie moge sie juz doczekac maja :)
siły - to najbardziej - tragedia, można umrzeć z przymusowego nic nie robienia...
grzanego wina, grogu i herbatki z rumem...
spontanicznych wyjazdów na weekend...
dłuuugich zakupów i łażenia po sklepach...
totalnej niezależności od swojego stanu ( i samopoczucia)...
Krysia napisał(a):
Ech, skąd ja to znam... Mój mąż twierdzi, że woli się przemęczyć bez, niż Franka w czoło stukać
nigdy o tym nie myślałam z tej perspektywy lol
Ja też odczuwam :
spadek cisnienia ze 120/80 do 90/60 już sie przwyczaiłam co prawda, ale pocztek był koszmarny
brak snu na brzuchu. Kiedyś tylko tak zasypiałam, teraz mija pół godziny zanim się ułożę i zasnę
wściekłość z biegania do ubikacji co 20 minut noce tez mam nieprzespane, bo 4 wycieczki do ubikacji to norma
ciągłą niepewność i oczekiwanie na kolejne usg, na słowa lekarza ze wszystko jest ok czekam już od następnego dnia od wizyty
ciągłego upominania mnie, ze mam czegoś nie robić i wogóle rewelacyjnie by było gdybym cały czas leżała i nic nie robiła
brak ochoty na seks
i przede wszystkim brak siły na to co robię, teraz wykonywanie każdej czynnności zabiera mi dwa razy więcej czasu i energii
zawroty głowy i mdłości jak tylko wchodze do sklepów
Z zachcianek jedzeniowych nie musiałam rezygnować, jem co jadłam.
Jojka ja coca-colę mam pić właśnie na te moje spadki ciśnienia. Oczywiście odgazowaną ;)
To i ja zgadzam się z wami, ze brakuje mi:
- zasypiania na brzuchu
- i tak naprawdę talii mi brakuje :) i spodni takich normalnych co leżą w szafie i czekają na mnie lol
- chociaż za alkoholem nigdy nie przepadałam to brakuje mi zimnego piwka lub jakiegoś drineczka
A nie zauważyłyście, ze teraz trochę jesteśmy jak dzieci , tego czego nam nie wolno to akurat się bardzo chce.
Nie bede orginalna bo brakuje mi dokladnie tego samego co Wam tzn.
spania na brzuchu, wogole wyspania sie
wina wlasnej roboty do kolacji z mezem
seksu na, ktory mam teraz straszna ochote a moj maz twierdzi, ze nie bo on sie boi i juz
energii, chociaz czasami mam jej za duzo ale to chyba koniec ciazy tak wplywa
i moze to dziwnie zabrzmi ale brakuje mi pracy ( od polowy sierpnia jestem na zwolnieniu)
Padłam...
Krysia napisał(a):Ech, skąd ja to znam... Mój mąż twierdzi, że woli się przemęczyć bez, niż Franka w czoło stukać :D
Mi brakuje tańczonych imprez, sprawności (przydałaby się, szczególnie teraz kiedy jest tyle do sprzątania po przeprowadzce), kursu flamenco, seksu w bardziej urozmaiconych pozycjach 8) i rozmów o czymś innym niż "jak się czujesz"?
tulip napisał(a):Sexu. Lubiłam zawsze, w ciąży tym bardziej... 8), ale mąż się boi :o
Ech, skąd ja to znam... Mój mąż twierdzi, że woli się przemęczyć bez, niż Franka w czoło stukać
Sexu. Lubiłam zawsze, w ciąży tym bardziej... 8), ale mąż się boi :o
Snu :ghost: ... to chodzenie do toalety w nocy i nocne harce Jaśka mnie wykańczają...
Piwaaaaaaaaa 8) A przed ciążą nawet nie lubiłam... lol
Siły... Bo chęci mam nadal, tylko czasem z wykonaniem mam problemy
Anielskiej cierpliwości i opanowania Sfinksa lol Teraz niczego w sobie nie tłumię i potrafię wrzasnąć
Oczywiście - zasypiania na brzuszku
Kurcze, mi brakuje:
- serów pleśniowych,
- orzeszków ziemnych,
- (chipsami i gorącymi kubkami podtruwam się od czasu do czasu ;) )
- alkoholu 8)
- seksu (kompletnie nie mam na seks ochoty, ale jednak brakuje mi tego, dziwne)
- energiii (to własciwie powinno być na pierwszym miejscu)
- i tradycyjnie spania na brzuchu
Oj, mi też naaaaaaaaaaaaajbardziej:
- spania na brzuchu (biodra mnie już bolą w nocy po ok. pół godzinie...), a następnie:
- surowego mięsa :o
- serów pleśniowych
- kompletnego braku ochoty na seks
- denerwują mnie moje zadyszki
- alkoholuuuuuuuuuuuuuuuu (np. piwka z soczkiem, wina)
mnie najbardziej brakowało spania na brzuchu i Red Bull'a :D , marzyłam choćby o łyku...
Odpowiedz
ja jestem dopiero w 16 tyg, ale już mi wiele rzeczy doskwiera: siusianie w nocy, brak chęci na seks, zmęczenie, wieczne marudzenie, brak oddechu; i to czekanie - na badanie, na pierwsze ruchy, na wyniki badań, na pozwolenie lekarza na... pomocy
czy każa z Was znosi to równie ciężko
dodam tylko, że to moja pierwsza ciąża i choć mąż wspaniale pomaga, to... i tak świruję.
tego, ze przed ciaza wiecej rzeczy robilam jakos sprawniej i az tak szybko sie nie meczylam.
Odpowiedz
oj spania na brzuchu zdecydowanie też :D
poza tym tej energii, którą miałam wcześniej, wielogodzinnego łażenia po sklepach (teraz po kwadransie ledwo zipie), spotkań ze znajomymi przy pifku, porannych plotek w pracy i dużo tym podobnych by się znalazło
ale mimo wszystko lubię ten stan i juz się nie mogę doczekać porządnie widocznego brzucha ;)
hmmmm... pewnie jakby sie dluzej zastanowic, to troche by sie tego znalazlo ;)
tak ogolnie rzecz biorac to brakuje mi wydolnosci sprzed ciazy - wkurza mnie to ,ze tak szybko sie mecze...
a tak poza tym, to gdybym miala tej sily troche wiecej, to brakowaloby mi "tanczonych" imprez - lubilam sie tak odstresowac...
a jesli chodzi o spanie - to ogolnie zawsze spalam dobrze, ale to sie tez zmienilo tylko boczki i do tego wstawanie w nocy na siusiu - zalamka
pomijajc te drobne niedogodnosci jest super - duzo milosci, ciepelka i pozytwnych wibracji zewszad :D
Podobne tematy
- Jakich produktów, wycofanych z rynku najbardziej wam brakuje? 183
- Nie mam czasu na Forume, a tak bardzo mi jej brakuje 2
- Ciągle jestem chora- czy brakuje mi witamin? Jaka może być przyczyna? 16
- Skurwieli nie brakuje!!! 5
- W której części ciała przybyło Wam kilogramów w ciąży? 46
- Czy po ciąży został Wam celulit? 110