• mokato odsłony: 2466

    Ale nam się rok zaczął...

    Coś czuję , że ten rok wcale nie będzie tak pomyślny jak mi horoskop mówi!!
    Moja babcia dzisiaj upadła w domu i złamała nogę w biodrze. Nie obejdzie się bez operacji. Tylko czy ona tę operację przeżyje...Jest po dwóch zawałach a do tego chora na Alzheimera(bardzo zaawansowane stadium). Lekarz powiedział, że bez operacji daje jej góra miesiąc... Fakt, ma 84 lata ale to moja babcia i serce mi się kraja Teraz leży w szpitalu(w Polanicy Zdr.), przywiązana do łóżka(bo nie wiedziałaby, że nie może wstać). Szok.
    Mało tego, kiedy karetka ją zabrała a mój dziadek szykował się z wujkiem żeby pojechać za nimi, zadzwoniła żona brata dziadka, że ten brat umarł...
    Boję się o babcię, ale najbardziej boję się o dziadka, jak on to musi wszystko przeżywać :(
    Boję się o moją mamę bo jest tak zdenerwowana a ma problemy z sercem :(
    A ja jutro i pojutrze mam zaliczenie a nic nie umiem.
    Piątek trzynastego
    Musiałam się wygadać tu bo mój mąż dopiero za dwie godziny wróci z pracy a jeszce nic nie wie.
    Proszę Was trzymajcie kciuki i módlcie się za moją rodzinę.

    Odpowiedzi (22)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-02-13, 20:50:46
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Aguus 2009-02-13 o godz. 20:50
0

Trzymaj sie.

Odpowiedz
mokato 2009-02-13 o godz. 18:57
0

Witam dziewczyny!
Prawie dwa tygodnie byłam u dziadków.
Babcia miała operację dziesięć dni po wypadku. Przez cały czas faszerowali ją kroplówkami i dzięki temu wzmocnili jej organizm.
Lekarz cały czas nam mówił, że będzie pełna narkoza i nie wadomo czy babcia wybudzi się. To było najogorsze.
W dniu operacji okazało się, że dali znieczulenie miejscowe. Operacja się udała.
Później strach żeby nie dostała zapalenia płuc...
Teraz babcia jest jeszcze w szpitalu i powoli wstaje. Jest bardzo ciężkio bo ona nie rozumie nic co się do niej mówi.
To jeszcze nie koniec, czeka ją rehabilitacja ale w tym stanie umysłu nie jest to takie proste.
Nie wiadomo jednak czy opieka w domu będzie wystarczająca i czy nie trzeba będzie babaci umieścić w jakimś domu opieki
Bronimy się przed tym już od kilku lat ale ta sytuacja może niestety o tym przesądzić.
Dziękuję za wsparcie jeszcze raz.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-01-31 o godz. 09:29
0

dziewczyny trzymam kciuki, zeby wszystko sie dobrze skonczylo!

Odpowiedz
Gość 2009-01-29 o godz. 22:57
0

Mik@ -cieszę się, że wszystko u Was ok. jeszcze raz zdrówka dla mamy :usciski:

Odpowiedz
jennifer 2009-01-29 o godz. 18:10
0

ja tez trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło pomyślnie

czasami się zastanawiam czy to jakieś fatum na poczatku tego roku ciąży nad światem...tyle smutnych historii :(

w końcu przecież muszą nadejść lepsze dni, mam nadzieje że u Ciebie bardzo szybko

a co do proroctw lekarzy...ludzie sa tylko ludzmi więc się niejednokrotnie mylą (jak pokazuja niejedne przypadki lekarze też bardzo czesto) a los czasem potrafi bardzo miło zaskakiwać... ;)

Odpowiedz
Reklama
mokato 2009-01-29 o godz. 11:22
0

Dziękuję dziewczyny za wsparcie.
Jeszcze nic nie wiadomo. Decyzje podejmą na dniach(jutro lub pojutrze). Teraz robią wszystkie badania. Babcia jest na lekach przeciwbólowych i uspokajających. Ja jestem dobrej myśli. Mam nadzieję, że wszystko się uda.
Do dziadka pojechał wujek z żoną. Już mu troszkę lepiej, bo zawsze raźniej jak możesz podzielić się z kimś smutkiem.
Ja dzwonię kilka razy dziennie, może pojadę w tygodniu.
Ja też trochę się uspokoiłam.
Dziękuję Wam jeszcze raz. Dam znać jak coś będzie wiadomo.

Mik@ cieszę się, że nic wam się nie stało. Trzymajcie się.
Trzymam kciuki za Was wszystkie, które tego potrzebują!

Odpowiedz
Gość 2009-01-29 o godz. 09:25
0

Mokato myślę ciepło o Twojej babci, napisz jak jej stan, co z operacją !

Odpowiedz
Gość 2009-01-29 o godz. 09:04
0

P.S. Moja babcia też była po dwóch zawałach.

Odpowiedz
Gość 2009-01-29 o godz. 09:02
0

mokato może to marna pociecha, ale moja babcia złamała nogę w biodrze w wieku 86 lat. Wszyscy (łącznie z lekarzem ze szpitala) mówili, że to gwóźdź do trumny... Że w tym wieku sporadycznie się z tego wychodzi...
Po jakimś czasie (wiadomo, rehabilitacja trwa w starszym wieku dłużej) babcia spacerowała sobie po ulicy, rozmawiała z sąsiadami i była szczęsliwa :D

Kosztowało nas to trochę wysiłku: początkowo opieka w szpitalu, potem codziennie w domu, podawanie posiłków, pielęgnacja, mycie, czesanie i robienie trwałej (a co, jak babcia miała takie życzenie :P ), pilnowanie w nocy, żeby nie wstawała (też się zapominała więc tato siedział przy jej łóżku), masaże, gimnastyka nogi, stopniowo próby wstawania (miała straszne zawroty głowy), potem nauka chodzenia. Zrobiliśmy dla niej taką podpórkę do chodzenia na kółkach (podobną do tych, jakie mają w szpitalach), w łóżku miała uchwyt służący do podciągania się i siadania... ogólnie cała strategia lol Ważne była też wsparcie psychiczne, załamała się, nie chciała jeść, ćwiczyć, mówiła, że to koniec, żeby ją zostawić to sobie umrze... Wynik jak pisałam wyżej - wyzdrowiała!!! Później chodziła sobie z laseczką, ale chodziła samodzielnie!!! Zmarła w wieku 89 lat, 3 miesiące przed 90 urodzinami.

Wniosek: można z tego wyjść! Gdy chory ma przy sobie bliskich, którzy go nie zostawią jest nadzieja.

Mokato trzymam kciuki!!!

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 22:44
0

Mik@ napisał(a):Najgorsze jest to, ze tyle samochodow przejechalo i nikt nawet nie zainteresowal sie nami... wszyscy mijali nas obok.... :| a my przez godzine walczylismy aby wyjechac z rowu i zaspy....
Wiecej - jak juz nam pomagal ten Poznaniak - ktoremu jescze raz stokrotne dzieki - samochody trabily!!!! :o
Faktycznie - znieczulica jest straszna :(
Jak się w Sylwestra zakopaliśmy w zaspach to też nikt nie chciał nam pomóc wypchnąć wozu. Z daleka ludzie skręcali i omijali, byle tylko nie podchodzić za blisko, żebyśmy nie poprosili o pomoc :(

Trzymam kciuki za mamę. I tak jak napisała Lianka - myślę, że Ktoś tam nad Wami czuwa.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-01-28 o godz. 22:30
0

dziubek napisał(a):Mokato -strasznie Ci współczuję.

Biedna babunia i biedny dziadek :usciski: :usciski:

Trzymaj się kochana :usciski:

Mikuni@ -nic wam się nie stało? wszystko w porządku? robili Wam prześwietlenia jakieś? nic Was nie boli?

życzę dużo zdrowia Twojej mamie i żeby badania wyszły dobrze :usciski:
Dziekuje :)
Nie, nic nam ani samochodowi sie nie stalo... jestem tylko o 15 lat starsza ze steresu :| Na szczescie snieg bym miekki i bylo go na tyle duzo aby zamortyzowac uderzenie. Co prawda od drzewa dzieliy nas centymerty :o ale dzieki Bogu jestesmy cali.
Najgorsze jest to, ze tyle samochodow przejechalo i nikt nawet nie zainteresowal sie nami... wszyscy mijali nas obok.... :| a my przez godzine walczylismy aby wyjechac z rowu i zaspy....
Wiecej - jak juz nam pomagal ten Poznaniak - ktoremu jescze raz stokrotne dzieki - samochody trabily!!!! :o

Co do mamy - to prosze o dobre fluidy, bo strasznie sie martwie i bardzo mi smutno - chyba dola mam...................... :|

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 21:42
0

Mokato -strasznie Ci współczuję.

Biedna babunia i biedny dziadek :usciski: :usciski:

Trzymaj się kochana :usciski:

Mikuni@ -nic wam się nie stało? wszystko w porządku? robili Wam prześwietlenia jakieś? nic Was nie boli?

życzę dużo zdrowia Twojej mamie i żeby badania wyszły dobrze :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 16:48
0

Trzymajcie się :goodman:

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 16:20
0

Dziewczyny, trzymajcie się, życzę dużo siły - zawsze po złych chwilach przychodzą dobre, mam nadzieję że u Was przyjdą jak najszybciej :usciski:

Odpowiedz
Lianka 2009-01-28 o godz. 16:17
0

Dziewczyny nie zalamujcie, bo napewno wszystko skonczy sie dobrze!

Mokato wiele osob w wieku twojej babci przechodzi operacje bioder i zyja, choc tez bywaja mozcno schorowani. Zawsze trzeba miec nadzieje i starac sie nie dopuszczac do siebie mysli o najgorszym, bo to napewno nie pomaga.

Mika mysle, ze w twoich klopotach jest wiele pozytywow. Przeciez Wasz wypadek mogl sie naprawde skonczyc tragicznie a jednak wyszliscie z niego calo. Twoja mama natomiast nalezy do sporej grupy ludzi, ktorzy przechodza zawaly i nawet o nich nie wiedza. Moja babcia dowiedzial sie, przypadkiem calkowicie, ze ma na sercu blizny pozawalowe i zyla z nimi w niewiedzy wiele lat. A jesli zawal byl bezobjawowy to oznacza ze byl niewielki i przy odpowiedniej zmianie trybu zycia nigdy wiecej do takich rzeczy nie dojdzie :)
Nad Toba i Twoja rodzina napewno czuwa Opatrznosc Boza, bo inaczej wszystko skonczyloby sie duzo powazniej.

Odpowiedz
karolciab 2009-01-28 o godz. 15:43
0

dziewczyny kochane trzymajcie się- i dużo zdrowia dla waszych bliskich. :usciski:
boję się strasznie chorób moich bliskich, przykro mi, że musicie przez to przechodzić.

A deprecha wiem coś o tym..

Odpowiedz
katastrofa 2009-01-28 o godz. 11:40
0

Trzymajcie się :usciski:

i trzymajmy kciuki za siebie nawzajem

U mnie też kiepsko, teściowa rak, ja powrót depresji i inne takie ...ech...kiedy to sie w końcu skończy ..??

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 11:18
0

:goodman:

trzymajcie się dziewczyny!
może zaraz wszystko się odmieni i będzie dobrze... pomodlę się za was i wasze rodziny...

mi tez się chwilowo świat wali więc :(

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 09:56
0

Dziewczyny bardzo mi przykro....trzymam kciuki aby wszystko było dobrze....wiara czyni cuda....

Odpowiedz
djf 2009-01-28 o godz. 07:54
0

:usciski: :usciski:

trzymajcie się!

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 06:35
0

Mokato trzymam kciuki i żyzce duzo zdrowia dla babci,dziadka,mamy i całej rodziny a dla Ciebie duzo sił. :usciski:

Mik@ dobrze że ten wypadek nie okazał sie grożny dla Was. Również zycze duzo zdrowia dla mamy i żeby wszystkie badania wypadły pomyślnie :usciski:

Dziewczyny trzymajcie sie bedzie dobrze :goodman:

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 06:19
0

mokato :goodman:
Dla mnie tez ten rok nie zaczal sie dobrze
Wracajac z Sylwestra mielismy "wypadek" - wpadlismy w wyrwe w jezdni i wyladowalismy w rowie (przed drzewem uratowala nas zaspa sniegu).
Godzine staralismy sie wyjechac. W koncu ktos sie zatrzylam (Poznaniak w bialym Oplu corsie :prayer: ) i nam pomogl :|
Za to w srode moja mama poszla do szpitala
Lekarze powiedzieli, ze jakis czas temu miala lewy boczny zawal serca :o :o :o :o i ze go przechodzila :o :o
Ma DUZE szmery w sercu i trzeba zrobic badania
Jest 14 stycznia.... a ja juz bym chciala, aby ten rok sie skonczyl :|
I ja prosze o wsparcie :(

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie