• AuRoRa odsłony: 6577

    Jeżycjada

    Jeżycjada to cykl książek Małgorzaty Musierowicz, znacie je?
    Właśnie ukazała się kolejna książka pt."Żaba"

    Przypuszczam że więcej na ten temat będą wiedziały poznanianki, ale może się myle?
    Dla mnie są to kultowe książki wracam do nich bardzo często i zawsze odkrywam coś nowego.
    Serdecznie polecam

    Odpowiedzi (75)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-07-01, 23:41:41
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2011-07-01 o godz. 23:41
0

Alma_
Okrutna Kobieto właśnie w tej chwili przez Ciebie zamiast położyć się spać, po raz 127 zabieram się za "Szóstą klepkę"
nie wstyd Ci? lol

Odpowiedz
Alma_ 2011-07-01 o godz. 15:54
0

Dla niepoznananek ;) kilka fotek jeżycjadowych: http://picasaweb.google.com/fotografiolek/JezycjadoweFotki

Odpowiedz
Aliencia 2010-11-11 o godz. 19:35
0

Odświeżam.. :) I zaczynam serię od części pierwszej lol

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-03-07 o godz. 19:17
0

Przeczytalam.
Przyznaje racje, ze Musierowicz sie zmienila. Jakies zmeczenie zyciem daje sie to zaobserwowac w ostatnich ksiazkach.
Jest bardziej realistycznie, bardziej smutno i jest wiecej rodzinnych niesnasek.
Liczylam na bardziej rozbudowany watek "juliuszo-janusza".
Mialam nadzieje poczytac troche wiecej o zyciu "doroslych" siostr Borejko (watek smarkatej milosci powtarza sie w kazdej ksiazce i nuzy).
I kilka drobniejszych rzeczy mnie rozczarowalo, ale ogolnie to ksiazka na plus.
Na wszelki jesienne smutki polecam!

Odpowiedz
Gość 2010-03-01 o godz. 09:55
0

Poznań dla mnie też jest magiczny pod względem Jeżycjadki oczywiście, tym bardziej że nie jestem tam codziennie ;) raz byłam, ale od razu wiedziałam gdzie i w którą stronę do czego się idzie - tu teatralka, tam kościół Dominikanów ech.. fajnie macie, że tam mieszkacie :) nic tylko pozazdrościć

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-02-28 o godz. 21:06
0

Zgadzam się... Tysiące razy przejeżdżałam tramwajem w stronę Winogradów i za każdym razem oczy same kierują się w tamtą stronę... :D

Odpowiedz
Ajsze 2010-02-28 o godz. 17:39
0

Może i "Czarna polewka" to już nie to samo, co wcześniejsze części Jeżycjady,ale i tak mi się podobała. Pewnie juz raczej z sentymentu do tych książek,ale na pewno będę kupowała każdą część. Zresztą jak codziennie przejeżdza się koło Roosvelta 5 i patrzy na te wszystkie piękne miejca oczami "Jeżycjan" nie można nie kochać tych książek (przynajmniej tak jest w moim przypadku)

Odpowiedz
Gość 2010-02-28 o godz. 09:49
0

ech.. jezycjadę połykałam po jednej co wieczór, w pewnym momencie gdzieś koło imienin chyba mi się zwolniło.. a "Czarną polewkę" męczę już 2 tygodnie :( co się stało z dawną, kochaną, znanąi ciepłą jeżycjadką ?

ps. dziś we Wrocławskim Empiku ( na rynku ) o 16.00 jest spotkanie z Musierowicz, wybieram się, ale chyba z sentymentu bo jakoś o tej "Sprężynie" średnio mi się chce słuchać, bardziej interesująca wydaje mi się encyklopedia Jeżycjady - podobno w grudniu wyjdzie

Odpowiedz
Gość 2010-02-27 o godz. 12:47
0

ten drugi to zdaje się Cezary Pazura
ale pewna nie jestem

Odpowiedz
salomea 2010-02-27 o godz. 12:41
0

"Zamiast prognozy ukazał się jednak na ekranie czterdziestoletni, zmięty nerwusek w okularach i stroju młodzieżowym, z fryzurką na punka. [...] Z histerycznym chichotem [...] zadawał pytania aktorowi o twarzy jak zaciśnięta pięść."

Coś w Waszych zarzutach o wyjącym realizmie jest niewątpliwie. Ale "zmięty nerwusek" podobał mi się wybornie, jesli dobrze odczytałam... ;)
Czyż nie zmięty?


Za to nie wiem, kim jest ten drugi...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-02-14 o godz. 14:33
0

ja "Czarną Polewkę" kupiłam w sobotę, wracałam do domu po spotkaniu z M.Musierowicz, podekscytowana radoscią, że wreszcie mam nową część.
i muszę powiedzieć, że mocno się rozczarowałam.
"Czarnej Polewce" daleko niestety do wcześniejszych części, zwłaszcza do "Szóstej Klepki", "Kwiatu Kalafiora" czy "Pulpecji"
książkę czyta się nawet dobrze, ale tym razem nie mogę powiedzieć bym nie potrafiła się od niej oderwać.
no i nie znlazłam w niej juz tego ciepła, którego zawsze w ksiażkach M.M. szukam
a szkoda.

Odpowiedz
Dirka 2010-02-13 o godz. 16:29
0

Ja tez przeczytalam, nie dorownuje "starym: ksiazkom z Jezycjady, ale czyta sie ja przyjemnie.

Odpowiedz
Gość 2010-02-12 o godz. 10:36
0

przeczytałam, podobała mi się :) nie ejst tak dobra jak,,stare" części ale mimo to fajna:)

Odpowiedz
Gość 2010-02-11 o godz. 17:45
0

Już widzę tę aukcję na allegro... lol

Odpowiedz
Gość 2010-02-11 o godz. 17:22
0

zacznij sprzedawać tą informację a okaże się, że czas spędzony w kolejce do Autorki był bardzo owocny (a wręcz popłatny) ;)

Odpowiedz
Gość 2010-02-11 o godz. 17:09
0

Wiem, kto będzie bohaterką następnej części... 8) I kiedy się będzie działa akcja...

Odpowiedz
passacalia 2010-02-11 o godz. 16:09
0

Myślałam, że się od "Czarnej polewki" nie oderwę, a jednak bez żalu odkładam ją, żeby pójść na spacer...
No cóż, przeczytam z sentymentu i szacunku dla wielu książek Jeżycjady, ale czuję się, jak bym oglądała kolejny odcinek serialu, i nie dlatego, że mnie tak interesuje, co się wydarzy, ale dlatego, że zawsze oglądałam.
Szkoda.
Za to Opium, Kwiat kalafiora, Nutrię i Nerwusa- uwielbiam.

Odpowiedz
Gość 2010-02-06 o godz. 20:23
0

Otóż to! I jeszcze Kołodziejanki - Ulka jest przecież rówieśnicą Laury...

Żakowie nade wszystko! Ich brak dziwi o tyle, że przecież się w końcu skoligacili z Borejkami przez Bobcia...

Odpowiedz
Rosalinda 2010-02-06 o godz. 19:26
0

no własnie...
z ksiązki na książkę jest o przyjaźni coraz mniej ;///
i podpisuje się pod silmarillą- tez chce Żaków !!!!
zwłaszcza że Cesia ma juz pewnie córkę w wieku kiedy to zaczynaja sie pierwsze miłości...

Odpowiedz
Gość 2010-02-06 o godz. 15:40
0

Przydałyby sie jakieś nowe postaci. Mnie się podobało, ze dawna Jeżycjada to nie tylko problemy z miłością, ale i przyjaźń. Poza tym - ile można czytać o jak widać wcale nie tak idealnej rodzinie Borejków? Właśnie mi przyszło do głowy, że to właśnie chciała Musierowicz pokazać.

Wolę Żaków. Chcę coś o nich.

Bernard działa mi na nerwy.

Pyza i Tygrys też.

Mam nadzieję, ze zapowiadana "Sprężyna" wróci do dawnego schematu fabularnego.

Odpowiedz
Rosalinda 2010-02-06 o godz. 15:25
0

z książki na książke coraz gorzej niestetyy ;(
w pierwszych były postacie o mocnej osobowości (Ida), trochę zakompleksione (cesia), często niekochane (Kreska) ale mające jakieś zainteresowania... przypominam choćby klub ESD...
ci mlodzi ludzie wnosili coś, pokazywali, że można bawic się z glowa, mozna cos zrobic dla innych itp.
a teraz nuda, prorodziny grzmot (Róża bawi dziecko cała ksiązke) itp...
zero nowych postaci praktycznie... ani Tygrys, ani Róża nie mają takiej paczki znajomych ,jaka byla w 1 tomach... paczki, ktora sie kocha jak prawdziwą ;///
Jeżycjada coraz bardziej zaczyna przypominać mi telenowelę ;///

Odpowiedz
Gość 2010-02-03 o godz. 09:13
0

Mnie też brak realizmu za bardzo przeszkadza. I w ogóle - jakoś wolę starsze książki... W tej za szybko, za chaotycznie... Ale smaczki są też czasami: postać Łusi Pałys jest świetna.. :D

Odpowiedz
Gość 2010-02-03 o godz. 08:16
0

smuuutno...

za stara już jestem na te książki, realizm trzeszczący w szwach za bardzo mi przeszkadza.

i ten natłok goniących się wydarzeń.

i to, że Borejkowie zamiast się sobą wzajemnie troskliwie zajmować - jak kiedyś - śledzą, mącą, zabraniają...

Odpowiedz
Gość 2010-02-03 o godz. 08:08
0

Przeczytałam "Czarną Polewkę" i jestem trochę rozczarowana. A jakie jest wasze zdanie?

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-01-11 o godz. 07:18
0

Fibi napisał(a):Dziewczyny,
Najbardziej lubię Baltonę i Pulecję.
I Baltona był jedynym chyba facetem, który mnie mógłby pociiągać.
A Wy miałyście swoje typy?
Ja tez Baltona! :) Taki romantyk...a jednoczesnie twardo stapajacy po ziemi. Nie dziwie sie, ze Patrycja stracila glowe :D

Odpowiedz
Alma_ 2010-01-10 o godz. 19:15
0

Jeżycjadę uwielbiam, znam na pamięć, czytałam dziesiątki razy :D

A "Czarna Polewka" ma premierę 22 września, więc jeszcze tylko 3 tygodnie ;)

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-01-10 o godz. 19:06
0

Oj ja tez uwielbiam. Moje ukochane ksiazki. Mozna czytac wielokrotnie. Ulubione to Kwiat kalafiora i Pulpecja. Ida sierpniowa tez fajna.
Ojej a mozna Musierowicz wogole nie lubic

Odpowiedz
Gość 2010-01-10 o godz. 13:26
0

Typ ideału... Hmmm - Nerwus z wyglądu, ale z charakteru to nie wiem, który Pan by mi odpowiadał. Jedno wiem - na pewno nie Bernard Żeromski. ;)

Odpowiedz
Gość 2010-01-10 o godz. 09:33
0

Chyba jeszcze nie można zamawiać. zapowiedź na 30.

Odpowiedz
Gość 2010-01-10 o godz. 09:29
0

Dziewczyny,
Dzisiaj pierwszy września i wiecie coś o czarnej polewce.
Może już ktoś ma czytał. Widziałam, ze w księgarni internetowej można zamawiać.
http://www.gandalf.com.pl/b/czarna-polewka/
Ja pójdę to EMPIku może będzie?
Ja też jestem fanką Jeżycjady. Najbardziej lubię Baltonę i Pulecję.
I Baltona byłjedynym chyba facetem, który mnie mógłby pociiągać.
A Wy miałyście swoje typy?

Odpowiedz
ampa 2009-12-20 o godz. 19:07
0

no to bomba
jak tak sie uczytam to chcę jeszcze..i jeszcze i jeszczee..

Odpowiedz
Gość 2009-12-20 o godz. 19:04
0

ampa napisał(a):Carrie napisał(a):ampa napisał(a):kiedy ta Polewka ma być??wiadomo?
Zapowiedzi są na 1. września bodajże ..
tego roku??
Tak :)

Odpowiedz
ampa 2009-12-20 o godz. 19:02
0

Carrie napisał(a):ampa napisał(a):kiedy ta Polewka ma być??wiadomo?
Zapowiedzi są na 1. września bodajże ..
tego roku??

Odpowiedz
Gość 2009-12-20 o godz. 19:00
0

ampa napisał(a):kiedy ta Polewka ma być??wiadomo?
Zapowiedzi są na 1. września bodajże ..

Odpowiedz
Gość 2009-12-20 o godz. 18:58
0

Z wielkim bólem przerwałam na etapie "Noelki" i "Pulpecji". Jednym słowem połowa do nadrobienia, ciekawe, czy wypożyczę coś z tego w Jagiellonce...

Odpowiedz
ampa 2009-12-20 o godz. 18:19
0

własnie zakończyła powtórke całości
lubie książki które mozna czytac po kilka razy,
kiedy ta Polewka ma być??wiadomo?

Odpowiedz
Gość 2009-09-18 o godz. 17:00
0

Jeżycjada... czytałam od podstawówki do liceum, naprawdę świetna, jest w niej coś magicznego. Ostatnio, po długiej przerwie odświeżyłam sobie "Opium w rosole" i postanowiłam zabrać się za najnowsze tomy. Wracają wszystkie wspomnienia moich cudownie nieodpowiedzialnych lat szczenięcych.

Odpowiedz
Gość 2009-09-16 o godz. 17:52
0

tak, też o tym czytałam. :D I jest szansa, że w końcu wyjaśni sie, co stało sie Januszem Pyziakiem - pierwszym mężem Gaby! (podobno czytelnicy sie tego domagają, he,he... :D )

Odpowiedz
Gość 2009-09-16 o godz. 09:27
0

Pdobno niedługo ma wyjść siedemnasta część "Czarna polewka" z Ignacym Grzegorzem Strybą na okładce.

Odpowiedz
Rosalinda 2009-09-15 o godz. 22:58
0

ja po Jeżycjade sięgnęłam na studiach...
żałuję że nie wcześniej...
pamiętam że po zaliczonej sesji poszłam do biblioteki i zastałam kartkę pt inwentaryzacja...
za to bibiloteka dla dzieci (w tym samym budynku) byla otwarta... miałam tzw głód książkowy
więc weszłam i postanowilam czegos poszukać... znalazam półke z Musierowicz i pomyslałam że taka oklepana a ja nie czytałam...
wypozyczyłam 6 klepkę i kłamczuchę (niby to dla kuzynki ze złamaną nogą)... no i tak pożyczałam juz potem az przeczytałam całość...
zakochałam się wręcz w całej serii...
A najbardziej lubię Anielę- Klamczuchę :D :D :D :D

Odpowiedz
Gość 2009-06-08 o godz. 22:58
0

Na polce moje mamy jest cala Jezycjada, "Zabe" dostala pod choinke :D A ja roslam razem z bohaterami...

Moim ulubionym watkiem zawsze byly Gabrysia i Ida. Jakos scierpiec nie moge, ze juz takie stare sa ;)

Odpowiedz
Gość 2009-06-08 o godz. 22:00
0

Najbardziej w tych książkach podoba mi się właśnie to, że mogę śledzić losy bohaterów przez całe ich życie. W Opium mała zastrachana Orelka, a w Żabie wspaniała nauczycielka. To tak fajnie znać jej przeszłość i wiedzieć z kogo się wywodzi.
ale namotałam, mam nadzieję, że rozumiecie o co chodzi

Odpowiedz
Lavinio 2009-06-08 o godz. 21:50
0

Ja uwielbiam "Opium w rosole"mam nawet autograf autorki w tej ksiązce.
Wątek macka i Kreski byl mi bardzo bliski swego czasu bo też byłam zakochana w koledze któremu podobała się nie Matylda ale podobnie Martyna...tylko,że nie miałam tyle szczęścia co Kreska.
Wszytkie tomy mam przeczytane i bedę je wspominac z łezką w oku do końca zycia.

Odpowiedz
Gość 2009-06-07 o godz. 18:32
0

A ja dzięki temu wątkowi postanowiłam "odświerzyć" Jeżycjadę. Pożyczyłam od siostry cała serię (po jej wyprowadzce z domu musiałyśmy się podzielić książkiami; jej przypadła Musierowicz, a mi seia o Ani z Zielonego Wzgórza) i czytam :D Jestem przy "Kwiat kalafiora"

Silver, tak to Bobcio widział witaminkę! lol

Odpowiedz
Gość 2009-06-06 o godz. 09:33
0

silver napisał(a):Mój ulubiony motyw z Jeżycjady, to eksperyment z żarówką (aż sama miałam ochotę sprawdzić, czy to prawda ).
może lepiej nie sprawdzaj co ;)
ale motyw rewelacyjny lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2009-06-05 o godz. 23:53
0

Kocham Bobcia!!! Pamiętacie jak bawił się w Nerona? I zdaje się to On widział kiedyś na talerzu chodzącą witaminę :D

Mój ulubiony motyw z Jeżycjady, to eksperyment z żarówką (aż sama miałam ochotę sprawdzić, czy to prawda ).

Odpowiedz
jop 2009-06-02 o godz. 20:08
0

Bobcio byl swietny!! lubilam tez Klamczuche ;)
wielka fanka Jezycjady (nie z Poznania) :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-28 o godz. 00:14
0

Ja czytałam, ale już dawno i nie pamiętam w ogóle co to było, pamiętam tylko niebieską okładkę

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 22:36
0

Oj, tak... Ostatnio kupiłam nawet Całuski pani Darling. Moze w wolnym czasie zrobię stamtąd jakies danie. :)

Czy któraś z was czytała Frywolitki? Często mam przy ich lekturze poczucie, że przede mną jeszcze tyle książek. Tylko denerwuje mnie fakt, że w książkowym wydaniu nie ma podanych dat ukazania się danego felietonu.

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 13:40
0

iekawa jestem czy przy czytaniu tych książek też zawsze byłyście głodne?
Bo mnie to aż skręcało tak smakowicie wszystko opisywała... :lizak:

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 21:02
0

leyla napisała:
Zglaszam sprzeciw - BOBCIO Swoja droga faktycznie glupio musial sie czuc, kiedy wolano na niego Bobek Pozniej znany jako Florian, wlasciciel kwiaciarni Ale ludzie zie zmieniaja... Z podpalacza - w pelnego cnot mlodzienca
Fakt on rzeczywiście był za młodu znany jako Bobcio :)- jego młodzieńcze przygody powodowały że płakałam ze śmiechu :) Pamiętacie jak kazał reanimować mysz przyszłej teściowej Julii i przy okazji wydał rodzinę w kwesti pożyczonego od Nowakowskich serwisu???

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 20:50
0

Już widzę drzwi :D
(w mojej wyobraźni wyglądają nieco inaczej ;) )

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 20:49
0

niestety nie widzę drzwi

Jeżycjada to także moja ulubiona seria, mam wszystkie części i często z sentymentem do nich wracam. Żaba bardzo mi się spodobała, ala to chyba dlatego, że bardzo lubię Różę, a tu dotyczył jej główny wątek i dodatkowo jej stan błogosławiony... ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 18:42
0

Moje ulubione tomy to Szósta klepka i... I w tym momencie trudno mi się zdecydować. ;)

Zgadzam się z moimi przedmówczyniami, że ostatnie tomy Jezycjay trącą pesymizmem. Ale najbardziej zszokował mnie opis skrupulatnej codziennej (sic! :P) toalty porannej Żaby, trwającej ni mniej ni więcej tylko godzinę. :o

Będąc w te święta w domu skusiałm sie na wycieczkę po jezycjadowych szlakach. Oto prawdopodobne drzwi od mieszkanie Borejków:

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 01:23
0

fagih napisał(a):katarinasl napisał(a):Nie :) ten co malował czołgi na pisankach to właśnie Baltona zwany za czasów pisanek Robcio, a książka "Szósta klepka"- ta o Cesi i Hajduku.
Czyli bohatera pamiętałam dobrze, jedynie książki mi się pokałapućkały lol
Zglaszam sprzeciw - BOBCIO :P Swoja droga faktycznie glupio musial sie czuc, kiedy wolano na niego Bobek lol Pozniej znany jako Florian, wlasciciel kwiaciarni ;) Ale ludzie zie zmieniaja... Z podpalacza - w pelnego cnot mlodzienca lol

Pulpecja rulezzzzzzzz... 8) 8) 8) :P
Chociaz kilka z tomow jest calkiem sympatycznych: poczawszy od Cesi z szosta klepka ;), poprzez Ide i jej wykanczanie braciszkow do zastraszonej Nutrii w objeciach Nerwusa ;)
Swoja droga - jakies sadystyczne sklonnosci sa w tej rodzinie chyba dziedziczne? Ida przeciez tak samo jak Tygrys lubila "wykanczac" psychicznie innych
lol

Odpowiedz
ampa 2009-05-25 o godz. 00:06
0

Kerala napisał(a):
ponadto rozwala mnie doskonała znajomość łaciny i kultury starożytnej u każdego przedstawiciela młodzieży gimnazjalnej, który trafia do domu Borejków ;)
i mnie też!!!

i zeby tak moi uczniowie w połowie chcieli umieć....chcieli poznawać jakakolwiek historie..

Odpowiedz
Gość 2009-05-23 o godz. 19:02
0

Kerala napisał(a):
ps. ponadto rozwala mnie doskonała znajomość łaciny i kultury starożytnej u każdego przedstawiciela młodzieży gimnazjalnej, który trafia do domu Borejków ;)
Mam to samo lol
Normalnie kompleksy ze mnie wyłażą - bo mimo kilku lat nauki tego języka - nie jestem tak biegła jak owi gimnazjaliści ;)

Co do głównego wątku - Jeżyciada to zdecydowanmie lektura nr 1 mojego okresu podstawówkowo-licealnego.
Sentyment pozostał do dzisiaj - i jak mi ludzie dopieką, jak jest mi źle - to najlepszą metodą na chandrę jest "Opium w rosole" czy "Ida sierpniowa" :)
W tych książkach świat jest jakiś lepszy, ludzie uczciwsi, sprawiedliwość bardziej oczywista, dobro górą - i to jest to :)

Rzeczywiście - też mi sie wyddaje, że czasy przed rokiem 89 przez Musierowicz rysowane są znacznie ciekawiej -
ale kładę to na karb starej prawdy, że wspomnienia zawsze są podkolorowane - a rzeczywistość niestety szaro-bura ;)
Cóż - mi też na dzisiaj komunizm kojarzy się bardziej z pyszną oranżadą w woreczkach i gumą Donald
niż z prześladowaniem opozycji i cenzurą w mediach...

"Żaba" oczywiście już czeka na półce :)

PS Zamiennikiem dla Jeżycjady u mnie były Tereska i Okrętka Chmielewskiej - ale ostatnimi czasy książki pozyczyłam i zapomniałam komu...
Do dzisiaj marzę o kajakoweej wyprawie przez dzikie Mazury :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-23 o godz. 18:53
0

Kerala napisał(a):. Jakby naprawdę nic dobrego tego kraju nie spotkało po roku 89'
Dla mnie jej bieżące książki są trochę przygnębiające w odbiorze i za bardzo moralizatorskie. Nawet mądre przemyślenia podawane zbyt na siłę stają się mało strawne.

Odpowiedz
Kerala 2009-05-23 o godz. 18:40
0

Tak, w sumie to muszę się z Tobą zgodzić (oczywiście poza narracją Józinka, bo tej będę bronić do kropli krwi ostatniej ;) ) Coś w tym jest.
Ja zauważyłam jeszcze jedną rzecz: praktycznie w każdym "postpeerelowskim" tomie pojawia się jakieś kasandryczne zdanie wygłaszane przez którąś z postaci. A to świat idzie ku zagładzie, a to wartości najwyższe uległy rozkładowi, a to coś tam. Tak więc ja bym powiedziała, że rzeczywistość się pojawia, ale między zdaniami można wyłapać negatywne zdanie autorki o tej rzeczywistości. I to jest irytujące, przynajmniej dla mnie.
Mało tego: opisy rzeczywistości są prawie zawsze sarkastyczne. Patrz: opisy korkowiczów w Języku Trolli, mini wykłady na temat telefonów komórkowych i tak dalej. Jakby naprawdę nic dobrego tego kraju nie spotkało po roku 89'.

Nie chcę sie narazić, ale czasem mam wrażenie, że Musierowicz jest epigonem gierkowskiej szarzyzny, bo przynajmniej więzi międzyludzkie były wtedy głębsze. Co zresztą nie jest prawdą, jak wszyscy wiemy. Po prostu idealizacja wspomnień ;) No i nic nie poradzę na to, że trąca mi to trochę dydaktycznym smrodkiem, a trochę taką pobłażliwą wyższością na zasadzie "a co wy tam wiecie".
I też się zgodzę, że w Żabie widać to chyba najwyraźniej.

Kerala

ps. ponadto rozwala mnie doskonała znajomość łaciny i kultury starożytnej u każdego przedstawiciela młodzieży gimnazjalnej, który trafia do domu Borejków ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-23 o godz. 18:09
0

katarinasl napisał(a):Nie :) ten co malował czołgi na pisankach to właśnie Baltona zwany za czasów pisanek Robcio, a książka "Szósta klepka"- ta o Cesi i Hajduku.
Czyli bohatera pamiętałam dobrze, jedynie książki mi się pokałapućkały lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-23 o godz. 17:34
0

No własnie chyba ta narracja ustami osmiolatka tak mi preszkadza :) Fabuła jest ok, elementy zabawne i wzruszające- wszystko się zgadza, ale ta narracja mnie uwiera. Primo- nie lubię, jak rzeczywistość pokazywana jest oczami tylko jednej postaci, secundo- tym bardziej, jak jest to ośmioletni chłopiec (moze byłoby mi to bliższe gdybym byłą mamą kogoś takiego 8) ). Główną postacią zawsze były panienki u progu burzy hormonalnej (Małomówny jest wyjątkiem, ale to pierwsza książka Musierowicz, i to nawet nie z tej serii, która przyniosła jej sławę), a tu nagle wybija sie na plan pierwszy osmioletni bystrzacha. Nie tego oczekiwałam lol Więc wolę "Żabę", w której znowu można zanużyc sie w tajemniczy świat kurzu i estrogenów.
Z drugiej strony, zwróciłam uwagę na jedną rzecz. Urok pierwszych części polegał między innymi na wplataniu w fabułę zabawnych opisów peerelowskiej codziennosci. Teraz, z oczywistych względów, tej codzienności nie ma, ale praktycznie nie ma też żadnej innej (a w Pulpecji, Dziecku piątku czy Nutrii jeszcze była, i to nie peerelowska). Mieszkanie Borejków jest jakaś mityczną oazą, w której toczy się niezwykłe, głębokie życie wśród stosów zakurzonych książek i muzyki skrzypcowej, brak jest natomiast jakiegoś interreagowania ze światem zewnętrznym. Jakby przestali być normalną rodziną a stali sie bastionem wartości duchowych. Rozumiem, że mieli byc nietuzinkowi i nadzwyczajni, ale mam wrażenie, że autorka wpadła w pułapkę tej niezwykłości. W "Żabie" widzę to wyjątkowo wyraźnie.

Odpowiedz
Kerala 2009-05-23 o godz. 15:23
0

Cóż, Chiara, gusta mamy różne jak widać lol
Ja mam do Jeżycjady duży sentyment i kupuję każdą nową część serii. W ramach odświeżania wspomnień i terapii optymizmem.
Zresztą ja w ogóle lubię czytać ksiązki dla dzieci i młodzieży, a na mojej łazienkowej półce leży pokaźny zbiór Musierowicz, Montgomery, Janson i tak dalej. Czytam bowiem w wannie, za co każdy miłośnik ksiązek by mnie zabił W dodatku zjadam rogi ksiązkom, co jest moim osobistym dziwactwem.
Język Trolli mnie ujął, bo uważam, że autorka wróciła w nim do swoich najlepszych tradycji, a już pomysł z oddaniem narracji ośmiolatkowi był przedni. Zresztą narracja wypadła świetnie i wiarygodnie, a nie było to proste. Opisy szkoły w Języku Trolii niezmiennie mnie bawią, o epizodzie z żarówką nie piszę, bo za każdym razem poprawia mi to humor ;)
W Żabie nie wiem czego mi zabrakło. Czegoś jednak zabrakło. Miałam wrażenie, że akcja się toczy siłą inercji w przeciwieństwie do Trolii, która była wartka i błyskotliwa.
Właściwie wszystkie częsci są niezłe, poza Córką Robrojka, do której się nie przekonam i w której -IMHO- Musierowicz przejechała się na realiach pod tytułem "rzeczywistość współczesnej młodzieży". Ale poprawiła się w kolejnych tomach, więc Jej wybaczam ;)

Kerala

Odpowiedz
ampa 2009-05-23 o godz. 14:51
0

uwielbiałam te książki...
nie jestem z Poznania-także to nie kwestia zainteresowania
są po prostu zabawne
i kazdy chciałby mieć albo miał podobne przygody:

recenzje książek:
http://www.biblionetka.pl/ka.asp?id=175

forum fanów:
http://www.renifer.aplus.pl/jezycjada/forum/

są i konkursy:
http://www.mac.pl/forum_gimnazjum_humanist/index.php?id=1140&nr=1

Dom przy F. D. Roosvelta 5, miejsce gdzie mieszkać mają Borejkowie
http://imageshack.us

Tomy Jeżycjady
Dotychczas wydano:

1977 Szósta klepka
1979 Kłamczucha
1981 Kwiat Kalafiora
1981 Ida sierpniowa
1986 Opium w rosole
1990 Brulion Bebe B.
1992 Noelka
[[]] Pulpecja
[[]] Dziecko piątku
[[]] Nutria i Nerwus
[[]] Córka Robrojka
[[]] Imieniny
[[]] Tygrys i Róża
2001 Kalamburka
2004 Język Trolli
2005 Żaba

Noelka została uznana za książkę roku 1992 przez polską sekcję IBBY. Kwiat kalafiora został wpisany na Międzynarodową Listę Honorową im. H. Ch. Andersena. Książki z cyklu przetłumaczono ponadto na kilkanaście języków. Na podstawie Idy sierpniowej i Kwiatu kalafiora nakręcono film ESD. Powstała również filmowa adaptacja Kłamczuchy.

O Jeżycjadzie traktuje praca zbiorowa naukowców Uniwersytetu Śląskiego zatytułowana Między Bambolandią i Jeżycjadą: Małgorzaty Musierowicz makro- i mikrokosmos.

Odpowiedz
Gość 2009-05-23 o godz. 14:20
0

Kupiłam "Żabę", z sentymentu do całej serii, w której zakochałam się dawno temu, i kolejne też pewnie kupię, choć z dawnej miłości został tylko sentyment właśnie. Najnowszym częściom daleko moim zdaniem do początków - kiedyś przy pierwszym czytaniu śmiałam się niemal non stop, teraz z rzadka zachichoczę... Nie wiem, wyrosłam pewnie - a miałam nadzieję, że nie wyrosnę... :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 18:56
0

Z "Małomównego" pochodzi Tunio- były amant Natalii, oraz jego brat- Filip (organista), również były amant 8)
Żaba bardzo przyjemna, dobrze się ją czytało po ostatnim "Języku Trolli", który jest dla mnie najmniej udaną książką z tej serii lol

Odpowiedz
Kerala 2009-05-22 o godz. 18:40
0

Fagih, nieco trudno byłoby się wydać za koguta, a właśnie do tego gatunku należał tytułowy Małomówny ;)
Żaba IMHO kiepska, najgorsza jest Córka Robrojka, natomiast niedawny Język Trolli uważam za pyszny kawałek literatury i często do niego wracam.

Kerala

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 18:03
0

Nie :) ten co malował czołgi na pisankach to właśnie Baltona zwany za czasów pisanek Robcio, a książka "Szósta klepka"- ta o Cesi i Hajduku.

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 18:03
0

ja też uwielbiam Jeżycjadę :D
lubię wracać do tych książek w których jest tyle ciepła i życiowej madrości
na każdą nowość rzucam sie łapczywie i następnego dnia już nie mam czego czytać

jak ktoś nie czytał, niech załuje

ps. a które z serii uważacie za najlepsze?? bo ja chyba "kwiat kalafiora" i "Pulpecję"

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 17:57
0

Oups, to chyba mi się pomylila książka
To nie ta, gdzie główny bohater malował czołgi na pisankach?

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 17:49
0

Faigh ale Małomówny to chyba kurczak, którym opiekuje się ta mała dziewczynka :o

Czy coś pokręciłam???

Mąż Patrycji to chyba jest Baltona??

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 17:37
0

katarinasl napisał(a):Ostatnio przeczytałam "Małomówny i rodzina"- pierwszę książkę M. Musierowicz, do Jeżycjady nie należy, ale fajna.
W pewien sposób należy - w końcu tytułowy Małomówny to późniejszy mąż Patrycji bodajże :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 16:54
0

Ja też uwielbiam Jeżycjadę. "Żabę" już przeczytałam. Czytam te książki po kilka razy- zwłaszcza na poprawę samopoczucia są świetne.

Ze względu na pracę w szkole mogę sobie teraz do woli wypożyczać wszystkie części ze szkolnej biblioteki (uczniowie w kolejce muszą czekać :oops: ), ale i tak przeważnie kupuje swoje egzemplarze :)

Ostatnio przeczytałam "Małomówny i rodzina"- pierwszę książkę M. Musierowicz, do Jeżycjady nie należy, ale fajna.

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 16:40
0

Bardzo lubię Jeżycjade. W domu mam wszystkie części i lubię do nich czesto wracać. Bo zawsze można się przy nich uśmiechnąć, a poza tym, dzieją się w moim ukochanym mieście, co zawsze też uważałam za ich dużą zaletę... ;)

Odpowiedz
madziula 22 2009-05-22 o godz. 16:02
0

ja te książki po prostu UWIELBIAM
są niesamowicie ciepłe, pełne humoru i głębokiej życiowej mądrości.Aha, można czytać w każdym wieku, każdemu podasują i każdy zobaczy w nich coś innego.... ja lubię wracać do każdej, czytałam po kilka razy....

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 13:35
0

Oj, chyba się mylisz;)
Moja siotra kupiła właśnie swojej córce całą serię, no więc ja czekam, aż ta skończy czytać i przejmuję po kolei;)
To są książki do których fajnie jest wracać, choc czytałam je jako dzieciak...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie