-
agapuchatek5 odsłony: 17842
Dieta Plaż Południa - South Beach
Czy jest jakaś oficjalna strona poświęcona tej diecie? potrzebuję bardzo i szybko. Przepraszam z góry jesli był już taki temat, nie mam nawet czasu poszperać w archiwum i to sprawdzić.
Z góry dziękuję za pomoc!!
powodzenia Arkadia!
Ja na diecie dalej, waga stoi, ale grzeszków coraz więcej...
Alix napisał(a):Jakiej firmy jogurty kupujecie
Jest Jogobella light - pyszna :lizak:
Dzieki :)
Jeszcze podrzucam swoje pytanie o olej słonecznikowy (nigdzie nie moge tego znalezc ;/ ) i o szpinak. Szpinak chyba mozna...?
Szpinak można 8)
Czy jak jogurt ma 3% tłszczu zamiast 1% to bardzo duzo zmienia? Przepraszam za byc moze idiotyczne pytania, ale jak juz sie mam katowac to wole sie dowiedziec...
I jeszcze jedno pytanie... Jakiej firmy jogurty kupujecie i po czym poznac, ze taki jest bez cukru? Ja kupilam jogobelle, ale ma 4,7 g weglowodanow i 3 g tluszczow na 100g... i nie wiem...
kometa napisał(a):Mozliwe :D I naprawde bardziej mi piwa brakuje niz chleba ;)
Święta prawda, też i dla mnie ;)
Alix napisał(a):Czy mozna jesc w I fazie:
- buraki
- kalafior
- kapustę
- używać oleju słonecznikowego czy musi byc oliwa?
Czy porcje z przepisow mozna powiekszac tylko warzywami czy z 2 jajek z przepisu moge zrobic 4 i bedzie ok?
Buraki - nie
Kalafior, kapustę - jak najbardziej.
Myślę, że możesz też jeśc i więcej jajek, jeśli Twoj organizm tego potrzebuje. Bo codziennie 4 jajka to jak dla mnie trochę za dużo...
I szpinak też możesz jeśc.
Buraków, podobnie jak marchwi, ziemniaków i kukurydzy nie można.
Ja niestety jestem przykładem osoby, której ta dieta zaszkodziła :bad: W pierwszej fazie schudłam tylko 1 kg (czyli nic), a poza tym nabawiłam się wzdęć i problemów trawiennych :(, które trwają do tej pory (a to już dwa tygodnie po skończeniu pierwszej fazy). :/ Aha, ten jeden kilogram już powrócił, niestety z nawiązką (obwiniam za to zaparcia).
Mam kilka pytan (dla odmiany lol )
Czy mozna jesc w I fazie:
- buraki
- kalafior
- kapustę
- używać oleju słonecznikowego czy musi byc oliwa?
Czy porcje z przepisow mozna powiekszac tylko warzywami czy z 2 jajek z przepisu moge zrobic 4 i bedzie ok?
A, i czy mozna szpinak?
Mozliwe :D I naprawde bardziej mi piwa brakuje niz chleba ;)
Odpowiedz
Alix napisał(a):kometa napisał(a):Nie mam pojecia jak moglam jesc kiedys tyle ziemniakow, roznych klusek, pierogow, makaronow itp. :O
Marze o tym, zeby moc tak powiedziec... ;\
To to jest w ogóle możliwe, żeby tak powiedzieć? :O ;)
Miałam zacząć dietę miesiąc temu, ale ze względu na różne perturbacje w życiu jeszcze nie zaczęłam :/
Alix ja dwa miesiace temu tez nie wierzylam :) Teraz namawiam na SB moja mame, ktora sie opiera, bo twierdzi, ze ona bez chleba nie przezyje - ja jej tlumacze, ze ja tez nie moglam sobie tego wyobrazic, a naprawde jadlam sporo weglowodanow (moze tylko slodyczy samych w sobie malo). Najbardziej boli mnie odstawienie piwa, bo uwielbiam - teraz sporadycznie pije pol piwka z mezem (a jak zuzycie chleba i masla w domu spadlo )
OdpowiedzTak przetrwalam, teraz nawet soki owocowe bez cukru sa dla mnie za slodkie ;) Generalnie popelniam czasem grzeszki (np. wesele do 5 rano z morzem alkoholu ale staralam sie przynajmniej jesc poprawnie) Bardzo rzadko jem chleb ciemny, czesciej ryz (bialy lub brazowy, ale staram sie brazowy), makaron, czesto zamiast chleba jem teraz Wase 3 ziarna. Niestety poki co waga stanela - mam teraz 5,5 kg na minusie, ale licze, ze przy utrzymaniu diety i powrocie na aerobik od wrzesnia cos drgnie :) Nie mam pojecia jak moglam jesc kiedys tyle ziemniakow, roznych klusek, pierogow, makaronow itp. :O
OdpowiedzKometa, rozumiem, ze przetrwałaś i zmieniły Ci się nawyki, tak?
OdpowiedzO matko tez mi bylo slabo, ale to podobno reakcja na brak weglowodanow, organizm przyzwyczajony by gl. z nich korzystac nagle "nie wie" skad energie brac. Trzeba podobno przetrzymac. Ja sie po pieczywie i innych weglowodanach zle czuje teraz, jedynie ryz i makaron pelnoziarnisty jakos "przetrawiam"
Odpowiedz
aniasz napisał(a):Świadomie rezygnuję z tej diety, na 4 dniu. Boli mnie brzuch, a do trawienia zdecydowanie potrzebuję błonnika...
ja miałam podobnie
po 7 dniach kręciło mi się w głowie i słabłam
jak dotąd - tylko mięso i sałata na mnie działa :)
Alix, napiszę Ci coś z własnego doświadczenia, choc może wzorcowym materiałem nie jestem, bo mimo iż na początku schudłam 5 kg to - nadal na diecie - przytyłam znów 1 kg - i nie wiem dlaczego... Tylko siąśc i płakac :'(
Alix napisał(a):Jogurty nie wystarczą? Na początek jadłam jogurty naturalne. Te owocowe można wprowadzac później. Problemów trawiennych nie miałam.
Alix napisał(a):o co chodzi z serem żółtym... Ser żółty jemy cały czas. Ten w plastrach zwijamy w roladki np. z szynką, posypuję tartym dania do zapiekania. Pytam w sklepie o jakiś mniej tlusty, ale jaki mi dadzą to sama nie wiem... Jakoś specjalnie nie szukam odtłuszczonych czy jakis specjalnych gatunków.
Alix napisał(a):Ile jecie? Do syta. Ja co prawda tylko 3 posiłki, ale można - a nawet trzeba 5 dziennie. Tak więc jak zjesz 2 jajka na śniadanie i wydaje Ci się, że nie wytrzymasz do obiadu, to zjedz sałatkę z warzyw.
Standardowo - nie możesz chleba, bułek, ziemniaków, kaszy, makaronów, ryżu. Po prostu zapychaczy. Jem kawał mięsa z surówką. Na śniadanie robię jajecznicę z 5 jajek z warzywami i jem ją razem z mężem (on trochę więcej niż ja, także na oko wychodzi, że zjem te 2 jajka). I wytrzymuję gdzieś do południa na drugie śniadanie. Obiadokolacja koło 17.
Alix napisał(a):Możecie podrzucić nazwy jakis tanszych produktow, ktore nadaja sie do tej diety? Wszystko oprócz produktów zakazanych w diecie. Niestety w nazwach Ci nie pomogę.
Alix napisał(a):Jaka część piersi kurczaka jecie na raz?
Różnie, czasem pół, czasem półtorej - jak bardzo jestem głodna :D
Alix napisał(a):Jak Wam idzie?
Do dupy :( Ale mój mąż jedząc to co ja (tylko odpowiednio więcej) schudł 7 kg w miesiąc. Tak więc to dosyc dobra dieta...
Mam pytania do dietujących - bo się przymierzam ;)
1.
aniasz napisał(a):Świadomie rezygnuję z tej diety, na 4 dniu. Boli mnie brzuch, a do trawienia zdecydowanie potrzebuję błonnika...
Jogurty nie wystarczą? Można łykać sztuczny błonnik? Mam na myśli te "wypełniacze" żołądka.
2. Proszę Was, wyjaśnijcie mi o co chodzi z serem żółtym... Można czy nie można w I fazie? W jakich ilościach? Jak kupuję żółty ser w sklepie, np. podlaski czy gouda, to jaki to jest ser? To są nazwy firmowe czy jakieś poszczególne gatunki? Parmezan jest ukryty pod jakimiś nazwami firmowymi czy nie? Zawsze kupowalam goude, ew. morski, bo i najbardziej smakują i nigdy sie nie interesowalam co to jest... jakie to są sery?
3. Ile jecie? Np. Znalazlam przepis na sniadanie - 2 jajka na twardo z jakims warzywem, potem obiad - wędzona makrela... i jakas kolacja, ktorej nie pamietam. Pytanie mam takie - ja sie nie najem dwoma jajkam. Nie ma szans. Musialabym zjesc ze cztery, zeby nie czuc glodu az do obiadu. Czy moge zjesc wiecej jajek? Warzyw?
4. Możecie podrzucić nazwy jakis tanszych produktow, ktore nadaja sie do tej diety?
Bede Wam wdzieczna :)
Jak Wam idzie?
Jaka część piersi kurczaka jecie na raz?
Ja natomiast diete uwazam za wspaniala. Fakt, pierwsze dwa tygodnie trude, ale po nich spoko. Zmiane nawykow zywieniowych trzymam i jest mi z tym swietnie, a co najwazniejsze moje wyniki badan krwi sa piekne - musialam chodzic co dwa miechy sie kluc, a lekarz jest teraz bardzo zadowolony. Dowidzenia laboratorium!!!!
Odpowiedz
Świadomie rezygnuję z tej diety, na 4 dniu. Boli mnie brzuch, a do trawienia zdecydowanie potrzebuję błonnika...
Życzę powodzenia pozostałym dietującym!
oj to niedobrze :-/ w takim razie nie wiem za bardzo co dalej. Przejdę chyba po prostu do II etapu
Odpowiedz
Famke napisał(a):A już było 2 kg w dół. Zaczynam od początku
Famke, tylko w tej diecie nie można od razu zacząć od początku [podobno] - tak mi się coś kołacze po głowie..
ja skonczyłam I faze o 2 dni wczesniej, spadek wagi - 4 kilogramy
teraz powolutku zaczynam wprowadzać węgle.
cholera cholera cholera! :crazy: wiedziałam, że jak wyjadę to wymięknę. A już było 2 kg w dół. Zaczynam od początku
OdpowiedzWłaśnie wcinam twaróg z pomidorem, zaczynam I fazę. Liczę na szybkie i spektakularne efekty, bo po chwilowym uniesieniu znów nie mogę na siebie patrzeć...
Odpowiedz
ja jestem w drugim tygodniu I fazy właśnie :)
dietujemy razem z mężem, który chciał mi pomóc, więc sie zdecydował. W przeciwnym razie musiałabym gotować po 2 obiady, a to by na pewno doprowadziło do złamania diety, nie ma siły bym się nie skusiła choćby na spróbowanie.
Na razie mam 8 dni za soba, - 3 kilogramy, a mąż -4, utrwalone (tzn że co najmniej od 2 dni sie ten stan utrzymuje :) )
od przyszłego tygodnia przechodzę na II fazę diety i chcę zapisać się na jakiś fitness. Jeśli któraś z Was jest z Bródna i mogłaby mi coś polecić, to byłoby super. :)
Najbardziej brakuje mi owoców i herbaty owocowej i zwykłej. Nie potrafię pić nie slodzonej kawy i herbaty więc z nich zrezygnowałam na te 2 tygodnie, po prostu kazdy kolejny łyk niesłodzonej herbatki z hibiskusa stawał mi kolkiem w gardle.
Oj do mnie też batoniki gadały. Ale wczoraj, po tygodniu dietowania jak zjadłam jednego to dostałam "niesmaku" i język miałam obłożony i już nie tęsknie za słodyczami.
Dzisiaj mama skusiła mnie na pierogi ;( Mam nadzieję, że mały grzeszek nie zaszkodzi za bardzo.
Do mnie przez pierwszy tydzień diety batoniki w sklepie mówiły: weź mnie, kup mnie, zjedz mnie!!! Masakra to była...
Ale już jestem odporna, dziś nawet jogurt wywaliłam, bo był dla mnie za słodki :O
Dżej napisał(a):gilbercia napisał(a):Czuję się strasznie, jajecznica na śniadanie stanęła mi w gardle. Gdzie moje ukochane płatki śniadaniowe??? A najgorszy jest brak owoców.
Ja sobie powtarzałam do znudzenia, że to TYLKO dwa tygodnie, więc muszę jakoś wytrzymać. I wytrzymałam :) Grunt to zawziąć się w sobie, reszta pójdzie gładko ;)
No niestety, wytrzymałam półtora dnia. :'( Na rynku pojawiły się pierwsze jabłka, wymiękłam. Może spróbuję jeszcze raz jesienią, kiedy sezonowe owoce nie będą mnie kusić. Załamuje mnie mój brak silnej woli...
Famke napisał(a):bez boczku i kiełbachy
bez boczku, ale z kiełbasą - udało mi się kupić taką całkiem nietłustą; no i oczywiście bez zasmażki - ogólnie taka rzadka mi wyszła, ale pycha jest
madzik napisał(a):A na 2 dni nagotowałam teraz fasolki po bretońsku
a wg jakiego przepisu? Bo domyślam się, że bez boczku i kiełbachy? :D
Dżej napisał(a):to TYLKO dwa tygodnie
Fakt, dwa tygodnie, ale my na razie nie włączamy do diety chleba i całej reszty - oprócz owoców (ale też nie za wiele zamierzam). Pewnie włączę kaszę i ciemny ryż. Jeszcze muszę schudnąc, bo przez 2 tygodnie zrzuciłam 4 kg, a chcę nieco więcej. Mój mąż ma 6 kg na minusie.
A jajka lubię, tylko do jajecznicy dorzucamy jakieś pomidory, pieczrki, fasolę czerwoną... A na 2 dni nagotowałam teraz fasolki po bretońsku, tak więc jakoś ciągniemy :D
gilbercia napisał(a):Czuję się strasznie, jajecznica na śniadanie stanęła mi w gardle. Gdzie moje ukochane płatki śniadaniowe??? A najgorszy jest brak owoców.
Ja sobie powtarzałam do znudzenia, że to TYLKO dwa tygodnie, więc muszę jakoś wytrzymać. I wytrzymałam :) Grunt to zawziąć się w sobie, reszta pójdzie gładko ;)
ja akurat mam na odwrót - nie trawię płatków a jajecznicę uwiebiam - więc raczej nie pomogę ;) Wypiłam dziś morze kawy
Odpowiedz
Ja niestety jem 3 x dziennie.
Rano (6:30) śniadanie, potem coś w pojemnik do pracy (zjadam zwykle koło południa), no i obiad tak 16-17. Dziś jeszcze po obiedzie dorzuciłam brzoskwinkę, bo to już II faza diety SB :P .
Na początku jadłam ile było, bo mi się chciało jeśc, ale po 2 tygodniach widzę, że porcje są coraz mniejsze, może to jeszcze nie tyle co wróbelek, ale coraz mniej...
Dalej się nie ważyłam, bo waga jest u teściów i nie chce mi się do nich schodzic - poczekam aż kiedyś ich w domu nie będzie ;)
Famke - w delegację weź sobie serek biały i pomidora, ja tak robiłam jak musiałam wyjechac.
I wiem jak to jest, kiedy trzeba się opanowac i nie zjeśc na imprezie jak inni obżerają się, no a tort tak pachnie... W zeszłym tygodniu znajomy z pracy odchodził na emeryturę, były cukierki, czekoladki, torty, placki, szampan i soki owocowe. Obeszłam się smakiem, cóż... Tylko te torty tak cudnie pachniały...
o luuudzie ile pokus dziś czyhało - dwie imprezy urodzinowe w pracy z pysznymi ciastkami ale wytrwałam i nie zjadłam ani grama :ia: Jutro znowu problem bo delegacja i jak tu zabrać ze sobą jedzenie?
A jak jest z porcjami? Jecie że tak powiem ile wlezie czy stosujecie małe porcje?
Ja zaczęłam od poniedziałku :)
Dziś troszke zgrzeszyłam ale i tak od ostatniego ważenia -3 kg.
Jadłospis układam z tego co mam w lodówce i od wczoraj już nie brakuje mi pieczywa ;) A kawe pije rozpuszczalną z jedną kostka cukru
Pozdrawiam i życzę Wam wytrwałości
zaczynam od jutra - nadal nie wiem co z kawą - raz czytam że wolno raz, że nie. Na jutro nasz szybko przygotowłam na śniadanie dwa jajka obiad pstrąg z rusztu i brokuły i na kolację znowu ryba
Dla zainteresowanych znalazlam jadłospis na pierwsze 14 dni
http://radkowiecki.is.evil.pl/dieta.html
Dziewczyny, najfajniejsze jest to ,ze nie chodzi sie glodnym. Ja jem i jem i chudne. Tylko ze ja z tych miesozernych i szyneczka mi super bez chleba podchodzi:)) Male grzeszki jak piwko tez sa, bo lubie.A apetyt na slodycze, ziemniaki i pieczywo po paru dniach u mnie umarl.Poczatki sa zawsze najgorsze.
Odpowiedz
ostryga napisał(a):w mojej ksiazce SB kawa nalezy do sniadania
musisz poczytac, bo sa różne opinie - ja piję kawę, a nawet 2 dziennie :drinkers:
A dziś mam ochotę wyskoczyc na piwo :partyman: i bawic się, bawic :drink:
Ech, ten brak silnej woli :(
Choc czytałam niejedną opinię, że dziewczyny robią sobie dyspenzę na wekendy i też ładnie chudną...
chyba będę sobie robiła jadłospis na 3 dni, listę zakupow i może tak się nie zniechęcę. Kurcze tylko w przeciągu 2 następnych tygodni mam 3 delegacje i trochę się obawiam jak to będzie - przecież nie pojadę z menażkami :DD
OdpowiedzNo wlasnie ja na temat kawy znalazlam rozne wytyczne, az do momentu az znalazlam, ze jednak mozna, wiec pilam ;)
Odpowiedz
madzik, przepis boski :lizak:
kometa napisał(a):Famke ja wytrzymalam bez kawy chyba 3-4 dni w I fazie, potem jednak pilam.
myślę, że ze mną będzie podobnie ;)
Famke napisał(a):A jak z organizacją? Układasz sobie jakiś tygodniowy jadłospis i robisz zakupy czy np robisz jakiś posiłek w większej ilości i masz na kilka dni?
Wiesz, ogólnie to od czasu kiedy jestem na diecie to strasznie dużo myślę o jedzeniu. Kiedyś ziemniaki do garnka i coś się tam pod ręką znalazło. A teraz muszę się zastanawiać co zjeść żeby się najeść, żeby mój mąż nie narzekał że głodny, no i jeszcze żeby to dobre było...
Codziennie gotuję coś innego - dziś ryba pieczona w warzywach, wczoraj udka z kurczaka też w warzywach ale innych. Zwykle kupuję coś tak na 2-3 dni żeby do sklepu co chwilę nie latać, ale właśnie przed tym pójściem do sklepu buszuję po necie i po moich książkach kucharskich, żeby znaleźć jakiś pomysł. Nie mam książki o SB, mam trochę przepisów ściągniętych z tej strony: http://www.dietaplazpoludnia.ilonka.org/ i resztę wymyślam. Przeglądam te piękne kolorowe książki i wyszukuję przepisów bez zakazanych produktów.
Np to znalazłam chyba na gazecie - dziś było na śniadanie (oczywiście w mniejszych proporcjach) :lizak:
Frittata z bobem
200 g ugotowanego i obranego bobu, 2 upieczone papryki bez skórki pokrojone w paski, mała zblanszowana cukinia pokrojona w plastry, 8 jaj, łyżka masła, 2 łyżki oliwy, 2 łyżki tartego parmezanu, sól, pieprz,
Frittata to włoski omlet. Na patelni rozgrzać masło z oliwą.
Wlać 1/3 jaj roztrzepanych z parmezanem, solą i pieprzem.
Kiedy zaczną się ścinać, rozrzucić po nich równomiernie warzywa. ' Zalać resztą jaj i wstawić do gorącego piekarnika.
Zapiekać kilka minut, aż frittata się zetnie. Podawać na ciepło lub na zimno.
madzik napisał(a):i wcale nie wiem jak mogłam się zapychac ziemniakami czy makaronem, jak tyle dobrych rzeczy można ugotowac
Ja tez nie wiem, tak samo jak nie wiem jak moglam TYLE chleba jesc lol Generalnie bardzo dobrze sie czuje na diecie, cellulit mniejszy, moje zwyczajowe obrzeki tez, wiec myse, ze to byla kwestia produktow przemiany materii, a nie jakiejs groznej przypadlosci ;)
Famke ja wytrzymalam bez kawy chyba 3-4 dni w I fazie, potem jednak pilam.
oo no to dobra wiadomość :D A jak z organizacją? Układasz sobie jakiś tygodniowy jadłospis i robisz zakupy czy np robisz jakiś posiłek w większej ilości i masz na kilka dni?
Odpowiedz
Famke napisał(a):Najtrudniej będzie mi bez kawy
Famke, ja piję kawę. To jest jedyna rzecz, jakiej sobie nie umiem odmówić. Zresztą ja niskociśnieniowiec jestem, więc chybabym umarła bez...
chyba się przyłączę. Miotam się pomiędzy różnymi dietami i rozpacz mnie ogrania - mam 10 kg do zrzucenia. Czuję się nieszczęśliwa z tym nadbagażem. Kupiłam dziś 3 książki o SB w tym tę książkę z przepisami. Chyba zacznę w poniedziałek - moja ostatnia deska ratunku. Najtrudniej będzie mi bez kawy. Niewiele snu i brak kawy - trudne połączenie
Odpowiedz
Moniqueee napisał(a):A na śniadania co jadłyście w I fazie?
kiełbaski, sery białe z rybą, pomidorem, ogórkiem, w zasadzie z warzywami różnymi, lekkie omlety, super sałatka: brokuł + jajko z mocno przyprawionym jogurtem, takie zawijańce z szynką, serem żółtym lub twarożkiem, albo różne resztkowe surówki czy sałatki
Da się przeżyc, te moje nowe obiady uwielbiam i wcale nie wiem jak mogłam się zapychac ziemniakami czy makaronem, jak tyle dobrych rzeczy można ugotowac :)
U mnie dziś mija 13 dzień diety i pechowo - nie wytrzymałam i zjadłam trochę solonych orzeszków arachidowych (niby produkt niezabroniony, ale w 100 g to aż 600 kalorii :mur: )
Ważyłam się po 7 dniach - tylko 1,5 kg mniej. Ale w sumie jak na moje możliwości to się cieszę, że choc tyle spadło. Zważę się znów dopiero w niedzielę, jak mi miną te 2 tygodnie.
I tylko jednej rzeczy mi brakuje - brzoskwiń!!! Oby do poniedziałku :yawinkle: :yawinkle: :yawinkle:
Powodzenia wszystkim odchudzającym :)
Serki odtluszczone z roznymi zieleninami, salaty z dodatkami - warzywami, pestkami dyni i slonecznika, salatki, jajka, tunczyka itp.
OdpowiedzU mnie praktycznie prawie 5 kg w dol, a 4 liczac od wazenia na 1 i tej samej wadze, II faza jest dosc przyjemna, aczkolwiek zdarzaja sie grzeszki, w dalszym ciagu praktycznie nie jem pieczywa, makaronow, slodyczy.
OdpowiedzJa odkąd przestałam się odchudzać ,nie przytyłam ani grama, także dziewczyny, jest nadzieja...:)
Odpowiedz
Dobra, od poniedziałku w końcu zaczynam z SB :ghost:
kometa, kaschi, madzik - jak tam Wam idzie?
Ja znowu mam silne postanowienie - za dwa tygodnie mam imprezę, na którą MUSZĘ wleźć w nową sukienkę (a celowo kupiłam za małą, żeby miec motywację). Rany, żeby choć tym razem dało radę...
Aniasz [/b -]Już chyba nawet wiem co to za impreza była :partyman:
Hmmm - a ja kojarze ze slodzik jesc mozna: jest w galaretce, ktora je sie w ramach deseru po obiedzie, jest w deserze z ricotty, ktory je sie po kolacji... Grunt, to nie jesc niczego, po czym poziom cukru we krwi zaczyna szalec. Ale slodzik, z tego co pamietam - jak najbardziej.
Odpowiedz
i nadszedł ten poniedziałek
dziś zaczęliśmy - ja i mój mąż; strasznie się cieszę, że on też sie zdecydował, bo we dwoje raźniej;
rodzina powiadomiona, znajomi też - nikt nie powinien nas kusić ciepłymi bułeczkami :)
tak więc trzymajcie kciuki i powodzenia w odchudzaniu :)
Ja juz prawie koncze I faze ( a moze przedluze o tydzien?) - na koncie mam grzeszki pt. kawa i alkohol :( Ale schudlam 2,5 kg i tendencja jest spqadkowa, nie moge patrzec na slodycze i maczne rzeczy (wiec odwyk sie powiodl) i w sumie planuje II faze pociagnac dluugo (z powaznym ograniczeniem weglowodanow, nie bede szalec z wprowadzaniem nowych produkotw :) )
Odpowiedz
właśnie przeczytałam cały wątek, co nieco sobie wydrukowałam i powoli będę się nastrajać do tej diety
ja mam dużo do zrzucenia, marzeniem byłoby ze 20 kg, ale jak schudnę 10 to oszaleję ze szczęścia. na początek, małymi kroczkami to i 5 wystarczy!!! (nie jestem zachłanna :))
zamierzam jeszcze w tym tygodniu najeść się owoców i zacząć od poniedziałku - ktoś się przyłącza???
Ja znowu mam silne postanowienie - za dwa tygodnie mam imprezę, na którą MUSZĘ wleźć w nową sukienkę (a celowo kupiłam za małą, żeby miec motywację). Rany, żeby choć tym razem dało radę...
Odpowiedz
Dziś weszłam na wagę i przezyłam szok- nadal chudnę mimo pewnym grzeszków ( czasem czekolada, owoce) :o
Zauważyłam, że moge zjeść teraz połowę porcji sprzed diety i jestem pełna!
Ja schudłam 3 kilo, po czym stwierdziłam, że nie dam rady bez owoców.
Mój mąż jest konsekwentny- już 7 kg mu poleciało :o
I ja dolaczam :) mam nadzieje, ze przezyje jakos te dwa tygodnie ;)
Odpowiedz
Pomidory można. :)
Ja na obiady w I fazie robiłam dużo dań z kurczaka - kurczak duszony z cukinią, fasolka na ostro z kurczakiem, pierś grillowana + warzywa na parze, itp.. Jemy też dużo ryb (głównie pieczone), do tego zawsze jakieś warzywo albo sałatka. Z powodu temperatur nie chce nam się czasem jeść normalnego obiadu, to jemy zupy - kremy, z pomidorów, z cukinii, kalafiorową, itp.
W ogóle to polecam tą książkę kucharską, którą wklejałam parę stron wcześniej - dużo ciekawych przepisów, a co najważniejsze - do przygotowania na szybko
No, to od dzis pije herbate detox (o smaku anyzkowym) jest tak slodka ze nie potrzebuje dodawac slodzika.
Poza tym wielka prosbe dziewczyny, podajcie jakies przepisy na obiady. Np dzis mam mielone z wieprzowiny i mizeria, to przykladowo, moge zjesc jedynie ewentualnie mielone... ;)
a mozna pomidory?
Co do picia herbaty:
- herbata zwykła dozwolona, jednak też nie jest nie zalecane w pierwszej fazie, bo sprzyja wahaniom poziomu glukozy we krwi. Najlepiej pić zieloną ( działanie jak kawa) maks 3 razy dziennie, i czerwoną dobrą na trawienie, herbaty owocowe są niewskazane;
;)
No trudno, to będę gruba:(
Nie umiem pić gorzkiej herbaty.
laureline napisał(a):czy mozna uzywac slodzik i suche pieczywo w pierwszej fazie?
;)
Moim zdaniem nie można. W I fazie nie możesz jeść w ogóle cukrów ani żadnego pieczywa.
Wyciagam- niestety temat także dla mnie:(
Zaczynam od poniedziałku, razem z mężem.Ja mam tak z 5 kilo, mąż - ok.30
Jeszcze tylko jutro napcham się kanapkami 8) , zjem ptasie mleczko i milkę jogurtową.Bo potem zamierzam wytrwać :)
Jestem na diecie 18 dni, ok 4kg w dol (nie wiem dokladnie bo waga mi sie popsula, jak zarlam na potege i tylam to jakos zawsze dzialala).
Na slodycze ochoty nie mam, jem mniej niz na poczatku diety (nie jestem glodna).
Probowalam wczesniej diety norewskiej, musialam przerwac po kilku dniach bo zle sie czulam, inne diety nie dzialaly i szybko sie zniechecalam.
Takze ja polecam serdecznie!!! lol
Dzien 15...Nic sie nie zmienilo od zeszlego tyg..tzn lacznie zrzucilam 2kg...byloby lepiej gdyby nie szalenstwa weekendowe (mnostwo jedzenia i slodyczy)...zaczynam faze druga zeby nie odzyskac straconych kg i moze zrzucic jeszcze ze dwa przed weselem...dobrze ze w tej fazie jest wiecej nabialu i przede wszystkim owocow,wiec nie powinnam tak szalec :)
Trzymam kciuki za Was dziewczyny
U mnie dzien 14! 3kg w dol, mialam nadzieje na wiecej ale nie obylo sie bez kilku odstepst od regul:
- ciagle pilam cole light (kocham i nie moglam sie obyc bez)
- raz kolacja z makaronem
- herbatki owocowe
- 3 ciastka, kawalek (duzy!) tortu czekoladowego
- jadlam majonez (nie zawsze light)
Nigdy nie bylam glodna, nie tknelam pieczywa, ziemniakow, slodyczy (poza 2 wpadkami ), makaronu (poza ta jedna wpadka ).
Czuje sie swietnie. przede mna jeszcze 10kg wiec duzo roboty ale mysle ze podtsawy sa dobre.
to ja już od środy zeszłej powinnam być w II fazie, no ale długi weekend u teściowej a jak tam się pojawiamy to pierwsze co wjeżdża na stół to ukochane pierożki męża skusiłam się , ziemniaków nie jadłam pieczywa troszkę ale ciemnego, a ogólnie bilans po fazie I to jest 5 w dół teraz bałam się po weekendzie wejść na wagę i byłam mile zaskoczona powoli teraz ale nadal tendencja spadkowa :)
Odpowiedz
Dżej napisał(a):W środę kończę 1 fazę i wtedy powiem Wam ile schudłam (dostęp do wagi mam tylko u rodziców ;)). Już dzisiaj widzę po ubraniach, że jest całkiem nieźle 8)
Ja wiedziałam, że Ty wytrwasz a ja nie
Podobne tematy