• Gość odsłony: 10985

    Nienawidzę tej suki

    Ale jestem wkurwiona!!!!!
    jestem jej bardzo wdzięczna- za to że urodziła mi męża ;)
    ale jak można byc taką pizdą!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    wredna, fałszywa, egoistka!!!
    małpa zajebana- wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr- normalnier nie wytrzymam
    od jakis dwóch tygodni sa plany- jasno powiedziane i oznajmione- że ja i mój mąż świeta spędzamy u nas w Tarnowie, z moimi rodzicami- a ona se jedzie do siostry i brata ( 200 kilometrów) i tam z rodzinką spędza święta ( zaproszenia od moich rodziców nie chciała przyjąć, twierdząc że będzie tak jak od kilkudziesięciu lat,czyli ona jedzie)
    i wszystko ok, zaplanowane a ta wczoraj zaczęła jakaś pojebaną histerie robić, że tyle lat spędzali świeta razem, a odkąd się ożenił to wszystko zniszczyłam ( że niby zniszczyłam wspólne ich święta), że jak ona pojedzie pociagiem ( a pizda jeżdziła całe życie pociągiem, dopiero od jakis 3 lat mąz ma samochód i wozi jej dupę) itp
    i do mnie gadkę szczeliła- że jak doprowadzę że ona bez syna spędzi świeta to mogę sie wyprowadzić, że ona nei chce takiej synowej
    przy tym wszystkim beczała a raczej histeryzowała, paliła jeden od drugiego, w ogole komedia na całego
    i mój mąz zaczyna sie łamać- wczoraj wieczorem usłyszałam "a może byśmy jednak pojechali, skoro mamie tak zależy"
    nosz kurwa jego mać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    powiedziałam że jak chce niech sobie jedzie- zawzięłam sie i na pewno nie pojadę- jestem gotowa spędzić świeta bez męża, a się cipie nie dam szantażować!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    egoistka zasrana, cały czas myśli tylko o sobie, jej dzieci sie w ogóle nie liczą, wszystko tylko pod siebie
    nie patrzy, że nawet dla bezpieczeństwa lepsza byłaby jazda pociągiem
    ale się wkurwiłam na maksa, a to co wczoraj wyprawiała to juz pzrechodzi ludzkie pojęcie
    chyba jakąś menopauza połączona z zidioceniem- bo normalne to nie było
    wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
    zachowywała sie jak kretynka
    małpa zajebana

    Odpowiedzi (52)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-28, 12:18:01
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2022-11-07 o godz. 14:09
0

Tez mam sukę, ale nie daję się;

Odpowiedz
Ariakan 2009-03-28 o godz. 12:18
0

Kerala napisał(a):W ogóle to skoro jesteśmy tacy asertywni i zajebiści proponuję powiedzieć prosto w twarz współmałzonkom, że urodziła ich kurwa i stary zgred. Na pewno przyjmą to z wyrozumiałością, bo w końcu to z nimi się związaliśmy, a nie z tesciami.
Kerala
Ale kogo Kerela umoralniasz ? mnie czy autorkę wątku ? Chyba mnie, bo mnie cytujesz.. tylko nie bardzo wiem o którą sprawę Ci chodzi.. nie jadę po teściach, nie mam powodu, a gdybym nawet miał to nie wyskoczył bym z tym na forum publicznym i jeśli by z nimi coś było nie tak to mam nadzieję że moja małżonka również zdawałaby sobie z tego sprawę.

A co do kwestii że poślubiam jedną osobę a nie całą jej rodzinę to takie jest moje podejście i na całe szczęście mojej żony również. I nie ma żadnej możliwości żeby jej czy moja rodzina wpływała w jakikolwiek sposób na nasze życie.

Ale jak już mówiłem są to dwie oddzielne sprawy które nie wiedzieć czemu połączyłaś.

Odpowiedz
Kerala 2009-03-28 o godz. 05:23
0

Ariakan napisał(a):Bzdura ! Poślubiłem tylko żonę, a Ona tylko mnie.. i jeśli będzie takie moje życzenie to zapomnę że Ona ma jakąś rodzinę bo wbrew temu co pisze naturella nie poślubiłem żony z całym inwentarzem a Ją samą.
W ogóle to skoro jesteśmy tacy asertywni i zajebiści proponuję powiedzieć prosto w twarz współmałzonkom, że urodziła ich kurwa i stary zgred. Na pewno przyjmą to z wyrozumiałością, bo w końcu to z nimi się związaliśmy, a nie z tesciami.
:mur:

Kerala

Odpowiedz
Ariakan 2009-03-27 o godz. 14:21
0

agnilinda napisał(a):katarinka- ale jak mam olać wczorajsza histerię?
rzucić wszystko, pzrekreślic plany, jakieś poczynione obietnice- spakować sie i jechać- tylko dlatego ,że jej dzień przed wigilia wszystko sie pozmieniało?
hehe.. nie.. olać to znaczy olać.. niech sobie robi sceny i awantury a Ty możesz udawać że nic nie słyszysz/widzisz.. i nawet nie bierzesz pod uwagę zmiany planów. Tzn na przyszłość bo już dawno po fakcie :)
Oczywiście jest to trochę utrudnione biorąc pod uwagę fakt że razem mieszkacie.. ale cóż.. wasz wybór.

Kirka napisał(a):Tesciowa bliska osoba hehehe lol toz to obca baba! co z tego ze syna urodzila?? przeciez automatycznie sie takiej osoby nie kocha!! Wyszla za maz za meza i to on jest "bliska osoba"!!
a na szacunek to trzeba zasluzyc!
za 20 lat to moze byc bliska osoba , a nie teraz !
Święte słowa !!

naturella napisał(a):Dla mnie wątki, w których wyzywa się swoją rodzinę, są w ogóle poniżej krytyki. Bo, moje drogie, czy tego chcecie, czy nie, teściowa, babcia męża i inne te pomyjowe osoby, to Wasza rodzina... (nie w sensie prawnym, ale zwyczajowym...). Same sobie wybrałyście tego faceta, razem z jego rodziną i wszystkimi przyległościami.
Bzdura ! :) Poślubiłem tylko żonę, a Ona tylko mnie.. i jeśli będzie takie moje życzenie to zapomnę że Ona ma jakąś rodzinę bo wbrew temu co pisze naturella nie poślubiłem żony z całym inwentarzem a Ją samą.
Na szczęście lubię jej całą rodzinę.. i na szczęście nie muszę z nimi mieszkać :)

A podsumowując też autorkę topicu rozumiem ale nie rozumiem jak można się tak wyżalać na forum publicznym ? :o Bo po cholerę ? Żeby ktoś nam przyklasnął czy żeby nas zjebał bo jeśli tak to udało się i to i to :)
Innych powodów nie widzę...

Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego w nowym roku :)

Odpowiedz
angie77 2009-03-25 o godz. 02:20
0

Lobo napisał(a):mycha526 napisał(a):
zastanawiam się, jak u was nastroje juz po swietach?
a co znowu pierdolona bobata rodzinka z wroclaiwa dala ci torbe cukierkow w prezencie?
Czy Mycha to dawna Mysza????

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-03-25 o godz. 01:08
0

mycha526 napisał(a):
zastanawiam się, jak u was nastroje juz po swietach?
a co znowu pierdolona bobata rodzinka z wroclaiwa dala ci torbe cukierkow w prezencie?

Odpowiedz
mycha526 2009-03-24 o godz. 22:55
0

madziula 22 napisał(a):A ja tam Autorkę topicu rozumiem, i SERDECZNIE POZDRAWIAM!!!!!!!!!!
Trzymaj się i nie daj pierdolonemu babiszonowi.(A na drugi raz lepiej się nie żal, bo tu niby wszystko wolno, a wszyscy tacy wrazliwi, i kotka szkoda, i teściowej tiu, tiu... buhahahaha :D ).No wiesz...... ;)
ja tez jestem z autorką....
zastanawiam się, jak u was nastroje juz po swietach?

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 22:05
0

i karpia.

Odpowiedz
madziula 22 2009-03-17 o godz. 22:02
0

A ja tam Autorkę topicu rozumiem, i SERDECZNIE POZDRAWIAM!!!!!!!!!!
Trzymaj się i nie daj pierdolonemu babiszonowi.(A na drugi raz lepiej się nie żal, bo tu niby wszystko wolno, a wszyscy tacy wrazliwi, i kotka szkoda, i teściowej tiu, tiu... buhahahaha :D ).No wiesz...... ;)

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 21:38
0

A ja tak sobie przyszłam napisać Wam,że wkurwia mnie teściowa swoją dobrocią. 8)
-Zjesz coś ?
-Nie nie trzeba pomocy, połóż się i odpocznij.
-Ja sama napalę w piecu.

i tak w kółko.

AAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
(celowa ilość wykrzykników)

Czy ona chce iść "w butach do nieba" ????

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-03-17 o godz. 20:07
0

no tak... faktycznie trzeba było prosto a nie tam jakieś klakiery i gargamele
buhahahahahahahahahah
ogarnia mnie czarna rozpacz, boże chroń nas przed katolikami

Odpowiedz
m. 2009-03-17 o godz. 20:01
0

A ja proponuje odwrócić sytuacje. Wyobraźcie sobie, że podobnego posta czytacie na temat swojej matki, a autorem jest Wasz mąż.

Świta coś o co ludziom się tu rozchodzi?????
Na miłość boską przecież tu chodzi o najbliższą osobę Waszej drugiej połówki... weźcie Wy trochę na wstrzymanie

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 19:47
0

no jestem, jestem 8)
na szmacie jeżdżę jak Twój Kiniaczku Frendzel... zostałam sama na posterunku ze sprzątaniem, bo mój Kartofel w pracy siedzi dziś i jutro :|
esz wiecie co dziewczyny
wiecie co to asertywność ja właśnie na bieżąco, bo po warsztatach :D
mogę łopatologicznie wyłożyć, albo co po niektórym nakłaść szpadlem, bo inaczej nie zrozumieją

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 18:33
0

Kinga_W napisał(a):agnilinda - ale małpy wredne jesteśmy!!!! :D
Alez skad!
Wy jestescie poprostu zwykle zle wychowane chamki :)

Odpowiedz
Kinga_W 2009-03-17 o godz. 17:26
0

agnilinda - ale małpy wredne jesteśmy!!!! :D

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 16:28
0

Ajka napisał(a):Dosia czy ty naprawde nie widzisz roznicy pomiedzy osoba, ktorej nie znasz a kobieta, ktora dla kogos kto jest tobie najblizszy jest matka?
Ja ta roznice widze, ale nie sadze ze musze rowniez tlumaczyc to autorce topicu, bo jak powiedzialam nikt tego nie zmieni. Maja problem i nie sa w stanie tego rozwiazac Jej sposobem jest ulzyc sobie opisujac sytuacje w anonimowym gronie, moze to lepsze niz narzekanie do meza i stawianie go miedzy mlotem a kowadlem (powtarzam jesli nie ma innego wyjscia wg niej.) W koncu wina lezy po obu stronach zapewne.

Nie jest moja intencja bronic agnilindy, zeby byla jasnosc.

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 16:25
0

Widzialy galy co braly.

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 16:23
0

Skrawek poszedł w real:(

Dla mnie wątki, w których wyzywa się swoją rodzinę, są w ogóle poniżej krytyki. Bo, moje drogie, czy tego chcecie, czy nie, teściowa, babcia męża i inne te pomyjowe osoby, to Wasza rodzina... (nie w sensie prawnym, ale zwyczajowym...). Same sobie wybrałyście tego faceta, razem z jego rodziną i wszystkimi przyległościami.

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 16:23
0

Jak napisalam ja nie zrobilabym tego , chocbym nie wiem jak byla zla na tesciowa i tez uwazam ze mozna sobie ponarzekac na tesciowa bez wyzywania jej od suk ale nie widze tez powodu zeby umoralniac autorke tematu.
Jesli tak mysli o tej kobiecie to nikt tego nie zmieni, nie pomoga rady porozmawiaj z mezem, wyprowadz sie itd. Nie zmienia tego Swieta ani wiezy jakie miedzy nimi sa.
Co do wrzucania sobie nawzajem to roznie bywa, bo ile jest watkow gdzie obrazamy konkretna pania za okienkiem nr 6 lub sasiadke spod 9.

Zreszta ide gotowac zupe i mam nadzieje ze nikt mi jej nie bedzie dosalal ;)

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 16:14
0

Skrawek, kutafonie gdzie jesteś? 8)

Dosia jak wrzucamy sobie nawzajem to jest ok, bo każdy ma mozliwość obrony, a jeśli ktoś chce podyskutować o teściowej to moze to zrobić w inny sposób. Można napisać gdziekolwiek (mam problem chociażby ) o sytuacji z wydziwianiem na święta. I wtedy też napewno koleżanki z forum napiszą coś twórczego na ten temat, ale jesli oczekuje się, ze przez 3 strony koleżanki z forum będą teściową wyzywac od kurew, to chyba jest to nie w porządku.
Jakoś dziewczyny w dużo trudniejszych sytuacjach z męzami, narzeczonymi byłymi i obecnymi, mające powody żeby biegać z piłą łańcuchowa po mieście nie piszą takich koszałów tutaj.
Problem to zrozumieć?

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 16:12
0

Dosia czy ty naprawde nie widzisz roznicy pomiedzy osoba, ktorej nie znasz a kobieta, ktora dla kogos kto jest tobie najblizszy jest matka?

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 16:07
0

Dziewczyna chciala sobie ulzyc jak sadze. Ciagle ktos klnie na sasiadke, sprzedawce wiec dlaczego ona nie moze sobie ponarzekac na tesciowa?

Osobiscie nie pozwolilabym sobie na takie wyzwiska pod adresem tesciowej czy innej dalszej czy blizszej rodziny ale to nie znaczy ze powinnismy zamykac buzie innym osobom. Faktem tez jest ze wiekszosc pewnie by inaczej to zalatwila.

Na Pomyjach ciagle ktos kogosc obraza i wyzywa, niektorzy robia problem bo sie maz krzywo spojrzal i wtedy sa ochy i achy

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 16:06
0

Kiniak, a co Ty nie wiesz, że najłatwiej jest nabluzgać ile się da za plecami, szukając wsparcia i poklasku? Dla mnie takie coś jest po prostu żenujące. Albo umiem powiedzieć, co myślę i robię to otwarciealbo szukam sposobu na wybrnięcie z sytuacji.

Nie wyobrażam sobie, co czułby mój mąż, po przeczytaniu takich tekstów. Lub co czułabym ja, gdybym przeczytała coś takiego.

A argument "bo to pomyje" jest dla mnie w tym momencie nie na miejscu i w ogóle do mnie nie przemawia. Dziewczyny, pomyślcie trochę do diabła, zanim napiszecie podobny tekst. To jest forum publiczne, to po pierwsze. Każdy może przeczytać. A po drugie, to owszem wszystko pieknie i ladnie, tylko czemu nie macie odwagi powiedziec tego tesciowej w oczy

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 16:00
0

Ja wiem, ze nabluzgać komuś za plecami to takie, odważne i zajebiste i najlepiej kurwa na pomyjach z tysiącem kwok potakujących i głaszczących po dupce.

Ja do swojej teściowej nic nie mam. Jak będę miała to powiem jej wprost co mi się nie podoba, a nie będę kadzić na słodko, a za plecami pierdolić głupoty i szukac stada klakierów. Nie wyobrazam sobie, jak męzowi można spojrzec w oczy, kiedy sie takie głupoty pierdoliło na jego matkę

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 15:54
0

Sama swojej tesciowej tak powiedz.

Albo lepiej: padnij na kolana i zanoszac sie placzem powiedz jaka jest wspaniala, jak ja kochasz, sznujesz i uwielbiasz! ze jest Ci najblizsza osoba na ziemi i cudem natury :) Ze Ci takiego chlopa urodzila lol lol
i tak 10 razy

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 15:46
0

No dobra to powiedz Kirka wprost mężowi, ze jego matka to kurwa

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 15:29
0

Chyba by bylo jednak lepiej jakbyscie obydwoje jej to powiedzieli, potwierdzili, to co wczesniej ustalaliscie. Wy musicie trzymac sie razem. Pokazac ze macie wspolne zdanie i juz.
Nie tylko ty sama, badz Twoj maz sam. Razem.
A planow nie zmieniac, zwlaszcza na 3 dni przed swietami. Ona zachowuje sie niepowaznie.

Tesciowa bliska osoba heheheheheheh lol lol toz to obca baba! co z tego ze syna urodzila?? przeciez automatycznie sie takiej osoby nie kocha!! Wyszla za maz za meza i to on jest "bliska osoba"!!
a na szacunek to trzeba zasluzyc!
za 20 lat to moze byc bliska osoba , a nie teraz !

Odpowiedz
katarinka7 2009-03-17 o godz. 14:52
0

No własnie - to jest bardzo dobry pomysł - o ile Twój mąż jest twardym facetem i nie da złamać się mamusi.

Odpowiedz
Nezi 2009-03-17 o godz. 14:46
0

A ja wpłynęłabym na męża by to on porozmawiał ze swoją matką. To on jest jej synem i to on jej powinien powiedzieć, jak Wy planujecie swoje Święta. Nie Ty.

Odpowiedz
katarinka7 2009-03-17 o godz. 14:45
0

Agnilinda a potem razem jecie ten obiad czy tylko Ty i Twój mąż?
wiesz co , ja w takiej sytuacji powiedziałabym - kurczę szkoda że mama posoliła, nie pytając mnie, (imię mężą) będzie strasznie wkurzony. Nie lubi przesolonych potraw.

Wiesz dziewczyny piszą ze się czepiasz itd, a ja Ciebie doskonale rozumiem. Czasem jakaś osoba tak da Ci w kość ze pierdoły urastają do rangi problemu.

Ja też tak mam - czasem robiłam awanturę z latającymi talerzami a pół roku póxniej sama sobie się dziwiłam.
Może spójrz na sytuację jakbyś patrzyła na problem jakiejś kolezanki - co ona według Ciebie pwoinna zrobić, powiedzieć, itd.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-03-17 o godz. 14:44
0

Madeleine napisał(a):
agnilinda napisał(a):czy posolenie po raz drugi ( po mnie) jakis dań ( bo myślałam że nie posoliłaś)
Nie, no tutaj przesadzasz :|
wiesz mi sie wydaje, ze raz, drugi, trzeci mozna wytrzymac ciagle poprawianie, ale w ktoryms momencie nastapi wybuch po ktorym juz nawet maly wyskok tej drugiej strony bedzie doprowadzal do furii i chyba wlasnie nastapil.
i mimo, ze ja jestem przeciwniczka wynajmu mieszkan to tu chyba nie ma juz wyjscia bo raczej nie liczylabym na cudowna poprawe stosunkow.

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 14:41
0

Agnilinda
życzę ci zdobycia się na odwagę i powiedzenia jej osobiście tego, co o niej sądzisz
wesołych świąt

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 14:40
0

może sie wydawać , że przesadzam z posoleniem ale...
siedzimy razem,obydwie w kuchni - ja coś pichce ona sie przygląda, przyprawiam-ona cały czas patrzy
wychodze na chwile, wracam a ona stoi nad garnkiem z łyżką soli- jeszce spojrzy na mnie i ryyppppppppppppp do gara- złośliwosć na maksa a nie chęć pomocy

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 14:34
0

agnilinda napisał(a):Nezi- ja tez tak mówiłam ( zarówno to tyczyło teściowej, jak nawet i moich Rodziców), ale argumenty były różne- że na zakup narazie nas nie stać, a po co wynajmować i komus kase nabijac jak mamusia ma ponad 60 metrów i trzy pokoje i mieszka sama- że to na początek- że zaoszczędzimy przy niej no to żesmy 5 miesięcy pomieszkali
znosiłam cierpliwie różne wybryki
:o Dziewczyny, czy do was statystyki w ogóle nie przemawiają? Najwięcej młodych małżeństw rozpada się przez teściów - i często wspólne mieszkanie z nimi. A mieszkanie po to się wynajmuje, że ludzie dorośli mieszkają zwykle sami, bez rodziców ;)

agnilinda napisał(a):czy posolenie po raz drugi ( po mnie) jakis dań ( bo myślałam że nie posoliłaś)
Nie, no tutaj przesadzasz :|

Odpowiedz
katarinka7 2009-03-17 o godz. 14:27
0

Agnilinda, wiem ze olac trudno.
Postaraj sie być madrzejsza od niej i bądź ponad to.
Szczerze mówiąc nie bardzo wiem o co chodzi - chyba pisąłas posta w wielkim wzburzeniu.
Może zapytaj szanowną teściówkę spkojnie JAK sobie to wyobraża? że co pomyslą sobie Twoi rodzice? że przeciez miala szanse spędzić Wigilię z wami, ze wszystkimi - dzięki zaproszeniu Twoich rodziców? że to raczej ona wybrala brata i siostre niz spedzenie Wigilii z własnym dzieckiem u Twoich rodziców?
wyłuszcz jasno - ze plany robione od dwóch tygodni, jak sobie wyobraża zmieniać wszystko na ostatnią chwilę?
że jak Ty masz się poczuć? na co dzien mieszkasz z nią więć też chcesz widzieć się ze swoimi rodzicami.......- choć może to argument raczej dla twojego męża, żeby się nie łamał.

Odpowiedz
freya4 2009-03-17 o godz. 14:11
0

Z moją teściową też problemy...
Moja niestety jest do tego stopnia egoistką, że ma głęboko w dupie syna. córkę...
Nie chce zobaczyc miesięcznego wnuka bo jej sie nie chce

Najgorszejest to że mamy mieszkac w jednym domu... ja tego nie zniose, a mój mąż o tym marzy :| :| :|

My święta spędzamy u mnie a późnym wieczorem jedziemy do rodziców Miśka :o

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 14:08
0

katarinka- ale jak mam olać wczorajsza histerię?
rzucić wszystko, pzrekreślic plany, jakieś poczynione obietnice- spakować sie i jechać- tylko dlatego ,że jej dzień przed wigilia wszystko sie pozmieniało?
za dużo pracy ( a także pieniędzy) włozyłam w te świeta, żeby teraz jej ulec
Nezi- ja tez tak mówiłam ( zarówno to tyczyło teściowej, jak nawet i moich Rodziców), ale argumenty były różne- że na zakup narazie nas nie stać, a po co wynajmować i komus kase nabijac jak mamusia ma ponad 60 metrów i trzy pokoje i mieszka sama- że to na początek- że zaoszczędzimy przy niej
no to żesmy 5 miesięcy pomieszkali
znosiłam cierpliwie różne wybryki- ( m.im po powrocie z pracy- moje prawie wszystkei ciuchy wyciągniete z szafy ( którą rzekomo dostałam na własność, a tam poukładane stare ciuchy jej córeczki, która od 5 lat przebywa w USA( bo jak wróci to sobie będzie w nich chodzić), wypraną moją białą bieliznę ( choć się o upranie nie prosiłam),ale z jakąś czerwoną rzeczą, tak że wszystko mam różowe, wyrzucanie świeżej dopiero co kupionej wędliny ( bo myślałam że to jakaś stara), czy posolenie po raz drugi ( po mnie) jakis dań ( bo myślałam że nie posoliłaś) i wiele, wiele innych), ale tego co zrobiła wczoraj znieść po prostu nie dam już rady
jest takie przysłowie "dopóty dzban nosi wodę...."- mnie właśnie przy wczorajszej awanturze ( tzn -ona histeryzowała i sie darła, nie dopuszczając Nas- mnie i męża- do ani jednego słowa) upierdoliło się uszko i wody nosić już nie będę
więc nie rozumiem dlaczego ( jak sugerują co poniektórzy) mam ją pokochać i uwielbiać-tylko dlatego, że są święta- jeszce jak wykręciła taki numer przed samymi świętami

Odpowiedz
katarinka7 2009-03-17 o godz. 13:53
0

Agnilinda, rozumiem i Ciebie ale i głosy przeciwne Ci.
Ja też nie mam super teściowej, ale nie będę teraz na nią tu kląć.
Czasem wyczynia takie rzeczy, ze hej!
Teraz przy okazji świąt wyszło parę taich spraw że mną aż zatrzęsło.
Powiedziałąm kilka słów męzowi a w duchu klełam lepiej od Ciebie.

Rozumiem, że ogarnia Cię furia i złość bo robi ona coś co w ogóle nie mieści Ci się w głowie.

Po kilku dniach furia mi przechodzi a poza tym studza mnie słowa męża które kiedyś powiedziął ze zawsze chciał aby między jego żoną a rodzicami było dobrze..........................

Ja jestem bardzo emocjonalna i w gniewie zdarza mi się mówić złe rzeczy na rodziców męża. Staram sie powstrzymywać bo zawsze wyobrażam sobie co byłoby gdyby odwócić sytuację - to on klnie na moich rodziców - nie jest wtedy miło więc się hamuję.

Poza tym mój mąz zawsze mi mówi, że on olewa wyskoki wszelakich rodziców i dzięki temu spokojnie śpi. Widzi to wszystko, ale ma w nosie. Najważniejsze żeby między nami było dobrze.
Może to jest sposób?

Odpowiedz
Nezi 2009-03-17 o godz. 13:52
0

Przypierdalacie się 8)

Zawsze uważałam, że trzeba robić wszystko by nie mieszkać z rodzicami, babciami, wujkami... zlikwidować zależność a i stosunki w rodzinie się poprawią.

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 13:34
0

Tak, ale jest to mamtka Twojego męża i prędzej czy później, nawet jak narozrabia jak cholera, a Ty powiesz o niej mniej więcej tak jak tutaj to Twój mąż stanie po jej stronie 8)
I nie tylko w święta ;)

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 13:29
0

akurat mój mąż mnie rozumie- sam widzi co jego mamusia wyprawia i czasem też uważa , że "lekko"przesadza- dlatego bardzo szybko podjął decyzje o kredycie i szybkiej wyprowadzce od mamusi
a że święta- czy napisałam tego posta dzisiaj czy bym go napisała za kilka dni -nic nie zmienia
az e bliska osoba- nigdy nie była, nie jest i nie będzie mi bliska- przykre ale prawdziwe- tyle ile zrobiła i powiedziała nie kwalifikuje jej do tej kategorii osób ( bliskich) i obojętnie czy jest to okres świąteczny czy nie

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 13:21
0

pomyje to raz, ale załosne jest wyzywanie w sumie bliskich osób od pizd, kurew i innych ciekawych zjawisk.
Nie zastanawiałas się co by Twój mąż powiedział, jakby tak światecznie uraczył się Twoim postem?

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 13:21
0

Boze a gdzie atmosfera swiat???????????!!!!!!!!!!

Z jednej strony biedne karpie, ktore wszyscy zajadaja ze smakiem ale w sklepie to tragedia a z drugiej zadnego zrozumienia dla drugiego czlowieka...

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 13:16
0

po pierwsze nie chodzę na niedzielne nabożenstwa ani nie uczestniczę w niedzielnych szkółkach:)

po drugie- no i co z tego że święta, skoro teściowa sie tak zachowuje wrednie, tylko dlatego że święta ja mam zrozumiec jej egoizm, rzucic wszystko w diabły, bo ona sobie nagle przypomniała, że jednak chce święta z synem spędzić? ( a od 3 tygodni rozmawiamy na temat świąt,dobrze wiedziała jak jest zaplanowane i nagle prawie dzień przed- robi zmiany?)

po trzecie- nie uważam , że jestem idealna- ale to co teściowa mówi, i robi odkąd z nią zamieszkaliśmy, nadaje się na 100 tematów na pomyjach

po czwarte- to ponoć są pomyje? a nie "wszyscy sie kochamy świątecznie"- jeśli sie myle -zaraz każę skasować ten temat

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 13:12
0

Kiniak napisał(a):Ja się bym nie zdziwiła, jakby mąż anigliździe wpierdolił żelazkiem
pod warunkiem ze to zelazko bedzie nastawione na "len"

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 13:11
0

Ja się bym nie zdziwiła, jakby mąż anigliździe wpierdolił żelazkiem

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 13:06
0

Jak ja czytam takie pipy to nie dziwi mnie ta ilosc rozwodow...

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 13:00
0

I zapewne nikt nie ma nic sobie do zarzucenia...

Ja jestem wspaniała/-y, dobra/-y, szlachetna/-y, a reszta to kurwy suki, pizdy i inne takie rozpierdolone po mieszkaniu

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 12:56
0

Kiniak napisał(a):One chyba razem z KingąW do tej samej szkoły rodzenia chodzą
Tiaaaa, zaraz po porannym niedzielnym nabozenstwie zapierdalaja na te szkolke...uduchowione jak skurwysyn...

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 12:54
0

One chyba razem z KingąW do tej samej szkoły rodzenia chodzą

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 12:50
0

Kiniak napisał(a):hmmm...
Prawda ze wzruszajace?
Swieta za pasem, rodzinna atmsfera...

Zaslyszane podczas wigilijki, zyczonka z usmiechem na twarzy swojej tesciowej skalda agnilinda -
- "Pizdo, zycze ci wszystkiego co najlepsze (obys malpo jebana zdechla) duzo zdrowka i pomyslnosci, pociechy z synowej tez ci zycze wredna falszywa egoistko, i wogole wszystkiego co najlepsze stara kurwo :)" ........................Koniec zaslyszanych swiatecznych zyczliwych opowiesci ...........

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 12:45
0

hmmm...

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 12:12
0

Agnilinda a pierwszy albo drugi dzień świąt spędzony razem może załagodzi sprawę?
Postaraj się nie denerwować. Babki potrafią rozpocząć takie histerie, byle tylko postawić na swoim. Moim zdaniem nie powinnaś się ugiąć i jechać, zwłaszcza, że inaczej ustalaliście i twoja rodzina też zajęła się przygotowaniami i swoimi planami. Zresztą gdybyś nawet się złamała i pojechała, podejrzewam że siedziałabyś przy stole z miną mordercy i ciskała ziejące ogniem spojrzenia na teściową ;)
To, że mąż się łamie można usprawiedliwić. W końcu to jego mama, a synowie są bardzo wrażliwi na łzy matki. Powiem Ci, że dla świętego spokoju może nawet zgodziłabym się żeby mąż spędził wigilię ze swoją rodziną, a ja ze swoją. My od lat tak robimy i dopiero późnym wieczorem spotykamy się u mamy Adasia. Mamy tak porozwalane rodziny, że nie da się zrobić inaczej. Prawdopodobnie niewiele zmieni się po ślubie.
Nie daj sobie zepsuć humoru jeszcze bardziej. Pomyśl, że jutro spędzisz dzień z kochającymi ludźmi w cuownej atmosferze. Nie daj się sprowokować i nie podnoś na nią głosu tylko, bo dopiero zaczną się jazdy. Trzymam kciuki.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie