Po tabletkach antykoncepcyjnych moje libido zdechło- co robić?

Ja biorę Jeannine,kurcze jutro jest ostatnia tabletka i kończe z tabletkami anty!!!!Zresztą biore je tylko z powodów zdrowotnych - miałam kłopoty z utrzymaniem ciazy ,a drugą niestety poroniłam.
Przez 8 lat jakos nie zaszłam w ciążę i wcale nie dzięki tabletkom.
Moje libido także zmalało do minimum,tragedia( a jak mój mąż cierpi;))
Nie chce łykać tej chemii,która jeszcze do końca nie wiadomo jakie ma skutki uboczne i radzę Wam dziewczyny -sięgajcie po inne środki anty,choć wiem że tabletki dają ten komfort psychiczny. Pozdrawiam i życze powrotu do "normalności":)))

eh...chyba juz skutecznie mnie odwiodlyscie od trojfazowek....Jakos to bedzie .Teraz mnie tylko mecza moje wyniki badan, bo cos mi INR niskie wyszlo. :(

xandra napisał(a):To przy 3 faz. pogarsza się cera?
Dla mnie trójfazowe okazały się kompletną porażką, wróciły wszystkie dolegliwości sprzed brania. Przy jednofazowych problem "tylko" z libido
Ale to przecież sprawa bardzo indywidualna.

Nie pociesze Was - bralam trojfazowe i moje libido bylo zdechniete na maxa. Po odstawieniu, jak reka odjal ;) Niestety po odstwieniu cera i wlosy zaczely przedstawiac obraz nedzy i rozpaczy - dopiero w drugiej polowie ciazy w miare sie unormowalo.

To przy 3 faz. pogarsza się cera?
Biorę Dianę i nie narzekam na to, ale libido... no właśnie... :( .

U mnie nie było. Było wręcz gorzej, bo miałam PMS i fatalną cerę (z którą nie mam problemów od lat)

Alma_ przy trojfazowych tez nie bylo lepiej?ja wlasnie slyszalam ze jak juz wszytsko zawodzi to trojfazowki daja sobie rade z libido...Nawet myslalam nad zmiana,ale teraz to juz nie wiem....Generalnie nie jest tak zle,ale kiedys bylo lepiej :(

Mam podobny problem...

Brałam jednofazowe, brałam trójfazowe, stosowałam plasterki... i nic :( Konsultowałam to z kilkom lekarzami, próbowali dobierać inne piguły... i nic :(

Nie ma owulacji - libido leży i kwiczy... Jak mogę to mi się nie chce, jak będzie mi się chcieć, to nie będę mogła... błędne koło

No trudno teraz o dobrego lekarza.
Ja mam abonament i byłam u chyba 5 różnych lekarzy w tej placówce, mam nadzieję że znalazłam właśnie tego, jedynego ;) - babka, coś pod 50-tkę i bardzo sympatyczna.
Oby mi pomogła, dziś ostatnia pigułka...

no chyba....nie mam pojecia...ale ciagle gadala o tym ze moze problem lezy gdzie indziej, ze to nie od tabletek! Jakbym siebie i swojego organizmu nie znala to moze bym jej uwierzyla! Ta baba ma tak ze wszystkim....jak poszlam do niej i powiedzialam ze ciagle tylko boli mnie prawy jajnik to stwierdzila ze czasem tak bywa. Zupelnie beztroska kobieta! Zaczynam szukac porzadnego lekarza!

Dziś byłam na badaniu TSH, w czwartek USG tarczycy i "wyrok" ginekologa co ze mną robimy... :( .

Czy tyć ale się bezpiecznie kochać czy odstawiam pigułki, guma i boję się o każdy okres.

A może abstynencja? ;) Ehhhh :( .

Julies - :o , że co, wtedy się libido podniesie?
No może na logikę i tak, tylko co z tego :o .

Co do mojej antykoncepcji to na pewno sobie potrwa jeszcze ze 2 lata, może i na spirali pojadę... nie wiem :( .

ja myślę, ze nie ma na to rady, oprócz jednej - cisnąć piguły w kąt
hmmm...ja jeszcze się na to nie zdecyduję, choć moja abstynencja, to już chyba jest mistrzowska :(

no ja zadzwonilam dzis do mojego ginekologa w sprawie ewentualnej zmiany tabletek i sie dowiedzialam ze: nie...ze na pewno bede sie zle czuc, ze jak chce to oczywiscie mozemy sprobowac ale to tak powszechny skutek tabletek ze skoro dobrze sie czuje to nie ma po co zmieniac....Jedynym rozwiazaniem dla niej byla.....uwaga uwaga....zmiana partnera.....chyba zmienie,ale lekarza! wrrrrrrrrrrr

Wiem Shady, wiem... :( .
Idę w tym tygodniu do ginekologa, niech mi coś kurde wymyśli.

emma napisał(a):Ale boje sie skutków ubocznych tym bardziej ze jeden skutek ma juz ponad 9 miesiecy lol
Ale jaki ładny ten skutek ;)

HEhe, witaj w clubie :)

Hehe, kochana i zupełnie przypadkiem masz pewnie pod ręką nowego seksownego faceta ;) .

Uhhh, moje libido też pełza i kwiczy, na razie robię sobie hormony TSH bo mam tarczycę i biorę Dianę 35 i USG tarczycy bo masakrycznie tyję od prochów. Może spirala?
Sama nie wiem, wiem że zaczynam się zmuszać do seksu a P. czuje się winny :( choć nie zawinił tu w sumie nikt...

Hmm..
No więc słuchajcie..
może to zabawne..
a może tylko chwilowe..
ale odstawiłam piguły na mięsiąc..
No i do nich wróciłam
kończe opakowanie..
A libido mmmmm..
Skoczyło maksymalnie..:P

Tfu tfu.co by nie zapeszyć..

Madeleine napisał(a):Odstaw pigułki całkiem, problem zniknie 8)
Na mnie wszystkie pigułki miały po krótszym lub dłuższym czasie taki skutek uboczny.
Moje też zdycha :(
Ale boje sie skutków ubocznych tym bardziej ze jeden skutek ma juz ponad 9 miesiecy lol

Odstaw pigułki całkiem, problem zniknie 8)
Na mnie wszystkie pigułki miały po krótszym lub dłuższym czasie taki skutek uboczny.

no ja jestem w trakcie 7 opakowania yasmin.Na poczatku z libido tez bylo super...bylam zachwycona a teraz z kazdym opakowaniem jest coraz gorzej.Oprocz tego libido czuje sie rewelacyjnie dlatego tak ciezko mi podjac decyzje o kolejnej zmianie. Wczesniej bralam logest 1,5 roku ,libido tez spadlo ale nie tak drastycznie...a moze sobie tylko wymyslam ;). Eh ...musze jeszcze pogadac z lekarzem.Wlasnie porobilam wszystkie badania i zobacze jutro jak mi wyniki powychodza i wtedy cos zdecyduje!

Dziewczyny ja kończę już trzecie opakowanie Yasminu i musze powiedzieć, że idzie na lepsze, bo libido troszeczkę ostatnio poszło w górę, więc może w moim przypadku sprawdza się reguła, że organizm mniej więcej taki okres czasu się do nich przyzwyczaja.
Radzę wam tylko jedno: spróbujcie wziąć 3-4 opakowania jednych tabletek, nie zmieniajcie po 2 miesiącach, bo libido wam spada, a historia lubi się powtarzać ;)

U mnie plasterki odpadają ze względów praktycznych-po prostu ciągle balabym się, ze mi się poodklejają...
Na pewno poruszę ten problem , jak pójdę do gina.No , ale to dopiero pod koniec stycznia
thx za odpowiedzi.

plasterki mnie nie przekonuja zreszta ginekolog tez stweirdzil ze raczej tu nie pomoga.eh...no coz...sprobuje wziac przed 2 cykle i zobaczymy czy beda jakies zmiany,a jak nie no to albo wroce do yasmin albo....nawet nie chce o tym myslec! :(

a może plasterki??
niestety żadna z moich koleżanek ich nie stosuje, wiec nic nie wiem
na ten temat...
a tabletki...no cóż, nie znam dziewczyny, której libido nie spadło :(
ja na szczęście już nie biorę...mój mąż też sie cieszy, bo naprawdę
czuć różnicę :)

no i mnie tez drastycznie spadlo libido...strasznie mnie to meczy i postanowilam cos z tym zrobic.Znajomy ginekolog z ktorym konsultuje wszystkie sprawy nawet to co mowi i zapisuje mi moj ginekolog do ktorego chodze powiedzial ze skoro nie toleruje tabletek nisko- i normoestrogenowych (logest, Yasmin) to moja ostatnia deska ratunku sa tabletki trojfazowe.Podobno one sa zapisywane wlasnie wtedy gdy inne tabletki sie nie sprawdzaja...Polecil mi Triquillar. Zastanawiam sie caly czas ale chyba umowie sie na wizyte i zmienie tabletki :(.

tabletki działają antyandrogennie i tu leży cały problem
ja tam z ginem ustaliłam, że jeżeli po 4 opakowaniach to się nie zmieni to przepisze mi coś innego, więc ustal to ze swoim lekarzem, tak będzie najbezpieczniej ;)

madziula, idź do lekarza i mu powiedz co się z Tobą dzieje po tych tabletkach. Powinien Ci je zmienić. Może własnie na takie które brała Donia, ale to lekarz powinien o tym zadecydować czy one nadają się dla Twojego organizmu.

Doniu, a zdradzisz ich nazwę?Tych dobrych...

Tylko przez jeden cykl brałam te tabletki i dokladnie bylo tak jak u Ciebie, praktycznie żadnej ochoty na seks... Przed ciąża brałam inne i i ochota była i żadnych innych dolegliwości nie miałam...

Nie wiem, czy Cię to pocieszy, czy wręcz przeciwnie, ale ja miałam dokładnie taką samą zniżkę ochoty na seks po jakichś 3 latach brania Harmonetu. Podobne doświadczenia mają za sobą niektóre moje koleżanki, które stosowały antykoncepcję w formie tabletek.
U mnie zmieniło się wszystko o 180 stopni po odstawieniu pigułek. Natomiast, czy jest jakieś inne rozwiązanie tego problemu? Nie mam zielonego pojęcia...

1. Wulkanem seksu będziesz jak będziesz miała około 35 lat. Wtedy ponoć kobiety dopiero mają "potrzeby" ;)

2. Co do brania tabletek - moje libido wzrosło po ich odstawieniu. A więc żadne pocieszenie dla Ciebie ;) Aletak to już ponoć mamy. Tabletki hamują owulację, a to w okresie okołoowulacyjnym ma się największą ochotę na seks.