-
Gość odsłony: 51588
Jak zrzucić 2-3kg w miesiąc- jakie ćwiczenia i dietę polecacie?
Chcialabym zrzucic przymanjmniej 2-3 kilogramy do 8 stycznia, czyli mam niecaly miesiac.jak sie do tego zabrac ? jakas nieskomplikowana dieta ? jakie cwiczenia na pupcie i brzuszek ?pomozcie, doradzcie:prayer:
Nadprogramowe kilogramy? Wydaje mi się, że na początku powinnaś sobie założyć co chcesz osiągnąć a później małymi krokami dążyć do upragnionego celu. Wiadomo zwiększona aktywność fizyczna i zdrowe odżywianie do podstawa, jednak warto także pomyśleć o czymś co może przyspieszyć cały proces odchudzania. Ja w cudowne suplementy z reklam nie wierzę, może dlatego, że nigdy nic nie zadziałało na mnie, dlatego w momencie kiedy musiałam wreszcie się wziąć za siebie i zrzucić zbędne kilogramy to zdecydowałam się na Biphasic Slim. Jest to lek, który zwiększa tempo przemiany materii, powoduje ubytek masy ciała, zmniejsza ilość przyswajanych kalorii oraz odczuwalnie ogranicza uczucie głodu. Efekty są bardzo zadowalające, w moim przypadku ok 12kg. Jeśli masz jakiekolwiek pytania czy chciałabyś dowiedzieć się czegoś więcej to pisz czy dzwoń do Natalii kom. 733 566 390. Z mojej strony szczerze polecam. Powodzenia.
OdpowiedzCześć. Odkąd zainteresowałam się tabletkami na odchudzanie szukałam odpowiedniego środka, który nie będzie działał jak placebo i który faktycznie pomoże mi w mojej walce o wymarzoną sylwetkę. Nie będe ukrywać, że kilka razy sie "przejachałam" więć byłam bardzo uważna. Dużo czytałam, pytałam się koleżanek o opinnie, rezulataty. W końcu zdecydowałam się na Biphasic Slim, ale nie do końca byłam przekonana. Zdanie zmieniłam już po kilku dniach jak odczułam, że wyraźnie zmniejszył mi się głód. Przemiana materii ruszyła z kopyta i zaczął się spadek wagi. Na początek powolny ale rósł równolegle do czasu jaki byłam na kuracji. ŁĄCZNIE schudłam 10kg, po boczkach czy oponce ani śladu. Na ewentualne pytania na 100% odpowie Zuzia kom 881 354 456, więc jak coś to piszcie czy dzwońcie :) Polecam
OdpowiedzKoleżanki zachwalają mi catering dietetyczny, ale też sama nie wiem... No bo przecież nie wszystko nam smakuje, mamy swoje jakieś predyspozycje. A Wy polecacie? Boję się, że i tak będę podjadać...
Odpowiedz
dieta dieta i dieta. ja polecam zamowic catering bedzie najprosciej i
najszybciej :D od siebie moge polecic catering od wygodnadieta, zamawia
mod nich juz od dluzszego czasu i nigdy mnie nie zawiedli :)
Polecam najskuteczniejszy dostepny na rynku środek wspomagający odchudzanie. Phen375 to jedna z najlepszych pigułek na odchudzanie na całym świecie dlatego, iż ma najwyższą dostępną dawka fenterminy na rynku (37,5mg). Natomiast sama fentermina jest lekiem stosowanym do kontrolowania głodu. Pomaga zrzucić wagę, ponieważ sygnalizuje mózgowi, że żołądek jest pełny i czuje się zaspokojony,nawet jeśli nie jadłeś. Fentermina jest najpopularniejszym lekiem w leczeniu nadwagi i otyłości krótkim okresie. Macie pytania? Chcecie dowiedzieć się czegoś więcej? Kontaktujcie się z Adą (kom.731 154 299). Warto.
OdpowiedzAlbo wsiadaj na rower przeznaczony do treningów http://www.centrumrowerowe.pl/rowery/crossowe/p,rower-stratos-asl-bialo-czarno-szaro-bordowy-2014-250-zl-do-wydania-na-akcesoria-gratis-author,276973.html. Wjeżdżaj pod górki tak z godzinę dziennie przez tydzień i 3kg z głowy , serio :) No i oczywiście zakwasy, ale forma w końcu się poprawia
Odpowiedz
A ja melduję posłusznie, że zgubiłam kolejny kilogram :D
Czyli od początku bycia na Montignacu zgubiłam już 7 kilogramów :D
to i ja się podłączam
schudłam 1,5 kg
śmigam na urządzeniu wacu well, całkiem fajne, przyjemne zmęczenie, ujędrnienie i generalna poprawa kondycji
biorę do tego l-karnitynkę polecam, przyspiesza spalanie tkanki
i pan z siłowni polecił co jeść
często ale niedużo
dużo warzyw, białka, jajeczka beż żółtka, dużo ryb
soczki tylko naturalne
dużo grejpfrutów
i powiedział żeby się nie głodzić, bo wtedy organizm dużo wolniej spala tłuszcz
jak będzie dobra dieta i l-karnitynka to nie powinno być efektu jojo
lol
Xandra też stepuję lol fajna zabawa, a jak metabolizm przyspiesza :)
Ja po diecie straciłam -5 nastęnie +4 a teraz kolejne -0,5. Wiec ogólny bilans jest taki że schudłam -1,5kg 8)
Ech skąd ja znam to uczucie..... dziewczyny bedziemy się pilnować ;) bo jak nie to :axe:
naitre napisał(a):hihi, udało się, jestem lżejsza o 5,2 kg :) :D
Jeszcze 3-4 i będzie idealnie:)
Chociaż brakuje mi już strasznie makaronu po weekendzie pozwolę sobie na małe co nieco pod postacią makaronu z sosem:)
a ja właśnie chcialam polecic makaron pełnoziarnisty FIT. Jedyny, jak do tej pory, który nie dość, że nie smakuje jak papier, to jest pyszny :)
U mnie na razie 2 kg. Trzeci tydzień się morduję - mogłoby być lepiej, ale dobre i to
OdpowiedzMelduje zrzucenie 3 kg :D jeszcze 7 i bede zadowolona ;) Nie jem slodyczy, staram sie jesc mniej i zdrowiej, pieczywo tylko ciemne kupuje i po 18 nie jem juz. A poza tym zielona i czerwona herbatka w ciagu dnia. Mam nadzieje, ze wytrwam i juz na zawsze zmienie nawyki zywieniowe. Zdarzalo mi sie w przeszlosci odchudzac i niestety po odchudzeniu wracalam do starych zwyczajow, teraz bede twarda mam nadzieje :)
OdpowiedzPrzyłączam się do Was. Od tygodnia staram się jeść tylko warzywa i activię (w weekend robię ustępstwo na rzecz śniadania z pieczywem), w tygodniu odstępstwem jest kawa z cukrem. Nie jem po 19.00 (a jeśli zadarzy mi się złamac to np. ogórka kiszonego lub pomidora). Do tego łykam Cidrex. Na razie bez efektów - ale pocieszam się, że to tylko tydzień ;)
Odpowiedz
zalozycielka watku w koncu moze sie zameldowac 8)
schudlam 1,5 kilo i to tak sama z siebie, chyba to wiosna :D
teraz sie zwazylam to nawet 2 kilo bedzie, no ale rano zawsze mniej...
ale sie ciesze lol 8) :D
Ja też od dziś się przyłączam :)
Nie mam jeszcze opracowanego planu diety, ale od rana ćwiczę, a od kilku dni na rowerze jeżdżę dużo.
Zakupiłam tez ciemny chlebek, dużo warzyw, jogurty naturalne i musli, zgrzewkę wody i soki warzywne, ryż i duuuużo cytrusów, czerwona i owocową herbatkę. No i na tydzień musi starczyć.
Waga pokazala mi to, co mialam zaplanowane, I. zrobil sie dwucyfrowy :o wiec wczoraj poszlismy na wieeeelkie lody i nie mam ani odrobiny wyrzutow sumienia 8) 8) 8)
Odpowiedz
ja się nie ważę, bo w sumie nie miałam zamiaru się odchudzać. jakoś się pogodziłam z tymi 7 kg, które mi przybyły przez ostatni rok.
...ale dziś ubrałam spodnie, których już trochę nie nosiłam, wyszłam z domu a spodnie mi prawie spadły. to są biodrówki i spadają mi...więc chyba jednak mi się schudło (a i tak jestem w tej fazie cyklu kiedy jestem grubsza) :) w sumie się cieszę, chociaż bardziej z tego, że wreszcie widać, że mam jakieś mięśnie ;) zawdzięczam to tylko i wyłącznie intensywnemu ruchowi przez ostatnie 2 miesiące.
ale teraz mnie korci, żeby się doprowadzić do stanu sprzed roku.
dobra, dobra Cool
mi pan doktor powiedzial, ze jestem typem pytnika Shocked
i tyje od samego stania przy lodowce
to ja chyba tez.
Od miesiaca jezdze pprawie codziennie na rowerku stacjonarnym, cwicze dwa razy w tygodniu przed telewizorem, na lodowke spogladam i niestety na razie wygladam jak nrd-owska plywaczka ;) :D Miesni jakby wiecej, ale jakies takie opuchniete ;)
Przylanczam sie do was, moze mi sie uda.
agnesea napisał(a):nie można się głodzić! orgaznim koduje że nie dostaje pożywienia i wtedy zaczyna magazynować
dobra, dobra 8)
mi pan doktor powiedzial, ze jestem typem pytnika :o
i tyje od samego stania przy lodowce lol
stres minął, człowiek bardziej pozystywnie nastawiony do świata to i łatwiej się za siebie wziąć :)
trzeci dzień na montignac'u - mam nadzieję, że to coś da bo tam trzeba tylu pyszności się wyżekać 8)
co do tego, że niektóre z was mimo iż prawie nie jedzą nie chudną - nie można się głodzić! orgaznim koduje że nie dostaje pożywienia i wtedy zaczyna magazynować (ale mądra jestem 8) )
najbardziej mi brakuje jabłek i słodkiej kawy mmmmmm
Wskazania wagi zadowalajace, plan minimum to 300g mniej do majowego weekendu (powinno dac rade w 3-4 dni), docelowo jeszcze 3,3kg.
Odpowiedz
gratuluje :)
tez sie dzis ciesze poniewaz spodnica dobra jeszcze z 2 tygodnie temu teraz trzyma mi sie tylko na biodrach :love:
Ciezko zabrac mi sie za siebie na nowo po tych swietach.
Zwlaszcza jesli maz o tej porze serwuje mi pachnace gofry
A ja sobie powiedzialam - co mi tam, przebieduje te 3 tygodnie, potem znow bede sobie spokojnie mogla jesc pysznosci (oczywiscie tak by nie przytyc) :)
Lepiej chwile przebiedowac niz cale zycie meczyc sie dietami ktore i tak nic nie daja bo stosuje sie je zazwyczaj ZAWSZE :)
Niestety cholerne swieta zrobily swoje i moja waga nadal stoi w miejscu.. ale juz od 3 dni bardzo bardzo ostra dieta wylacznie owocowo - warzywna i mam nadzieje ze za 3 tyg bedzie 5 kg mniej. Te 5 kg moze nie duzo ale widac to i to bardzo :( Nawet maz mi ostatnio powiedzial ze widac ze przytylam, a sama tez widze bo nie zapinam sie w niektorych rzeczach :( No nic, ostra dieta i mam nadzieje ze szybko sie tego pozbede.
Odpowiedz
Dopiero teraz zauważylam, ze jakość dziwnie brzmi mój post Miało być, że do 15 czerwca chcę 5 kg schudnać :P będąc na diecie 1000 kcal i ćwiczeniach :P
Są już pierwsze rezultaty :) schudłam jeden kg (tylko dlaczego w świeta przytyłam 2 ) więc jeszcze jeden i wracam do wagi wyjściowej z przed świąt ;) Ale jestem dzisiaj pełna optymizmu :)
Musimi mi się udać, bo na siebie już patrzeć nie mogę :| A gdy się zaczynam sama siebie wstydzić to już jest naprawdę źle;)
W lipcu mam bardzo wazna impreze i bardzo zalezy mi na utracie 4-5kg do konca maja, czyli wychodzi mniej wiecej 1kg tygodniowo. Mysle, ze da sie zrobic... Od wczoraj jem mniej (w tym zero slodyczy! bo umnie to glownie one sa przyczyna tych kg ) i stepperkuje - zobaczymy.
Odpowiedz
No cóż 6 mięsiecy do ślubu więc i ja się pozwólcie przyłączę:D Mój organizm jest na tyle wredny, że na żadnej dietce nie chudne więcej niż 2 kg, a potrzebuje 20 kg Wiem jednak, że jak tylko zaczynam ćwiczyć i jestem na dietce gdzie nie jem nic z cukrem, niz z mąką i nic na oleju, momentalnie waga mi spada, może nie radykalnie typu 5 kg w 5 dni alee... spada ;)
Bilans na dzisiaj: na 20 kg jest mnie mniej 0 kg ehh początki ;)
Dzis to ja jeszcze resztki poswiateczne dojadam ;), ale czas nawyzszy znow sie za siebie zabrac. Nie chce nawet chwilowo na wadze mojej porazki sprawdzac, bo moje samozaparcie to juz grubo przed swietami poszlooo. W swieta to juz sie tylko dobilam.
Od jutra zaczynam na nowo.
Lilian tak samo u mnie, a wydawalo mi się, że duzo więcej nie jadłam :x No ale nie ma co nażekać tylko brać się do roboty. Obiecałam sobie, że do 15 czerwca zgubię będę się trzymać diety 1000kcal z marginesem na 200.
Dzisiaj zjadłam 1200 właśnie i na tym już koniec.
A Wy jak po śiwętach?
U nie po swietach znow 2kg na plusie :x Wsciekla jestem na siebie za te wahania. A bylo juz tak pieknie... Tymczasem na sobote zapowiadaja 20st.C, a ja w ogole nie mam ochoty wbijac sie w letnie ciuchy i paradowac z odkrytym cialkiem
Odpowiedzrower :lizak: i spacerow wiecej niz zima :love:
OdpowiedzDostalam na urodziny wage elektroniczna i bardzo mi sie wskazanie spodobalo :) Wprawdzie wage dostalam z przykazaniem, ze ma sluzyc pilnowaniu, zebym juz wiecej nie chudla, ale cos mi sie to nieosiagalne 65kg wydaje coraz bardziej osiagalne. Zobaczymy...
OdpowiedzOj cos widzę, ze jakoś po świętach opadły entuzjazmy odchudzania....żadnych wpisów od 6....a słoneczko przyświeca, robi się coraz cieplej i trzeba wyłazić z zimowych skorup :D Ja wczoraj na nowo rozpoczęłam dietę, choć jak narazie trzymam wagę (tzn od czasu ostatniego schudnięcia) Po za tym wybrałam się wczoraj na 20 min bieg wzdłuż Wisły i czułam sie po tym świetnie. Niestety dziś zakwasy :)
Odpowiedz
Z moim zespolem jelita drazliwego odpada w ogole blonnik i tesknie za jablkami niemozliwie. Jak robilam oczyszczajaca trzydniowke to pierwszy dzien przecierpialam na nospie, ale teraz jest przynajmniej lekko na ciele :) I. skonczyl trzydniowke lzejszy o 5kg :o
Do swiat ciagnemy sobie dietke wysokobialkowa, na niej zawsze najbardziej mi waga spada. Ciekawe czy uda mi sie dobic do slubu do 65kg i ciekawe, jakbym wtedy wygladala (od czasu dorastania nie bylam taka chuda - jak sie komus wydaje, ze 65kg to duzo to moj organizm ma inne zdanie na ten temat).
xandra napisał(a):z moim zoładkiem odpadają kwasy, rowniez te owocowe
_________________
z moim tez lol, ale od czasu do czasu daje mu popalic ;) , a pozniej on mi sie rwanzuje
Nabla napisał(a):zawieraja enzym pomagajacy trawic tluszcze
dlatego w zamian mozna sobie od czasu do czasu lyknac ocet jablkowy ;)
...ale zawieraja enzym pomagajacy trawic tluszcze ;)
Jablka sa o tyle wredne, ze rozpychaja mocno zoladek i faktycznie podsycaja glod.
Shady napisał(a):zajadam to jabłkiem,
nie jedz jablek. one podsycaja glod ;)
chwale sie:
wczoraj koleznka po dluzszym czasie nie widzenia powitalam mnie slowami:
A CIEBIE TO TAK JAKOS MALO SIE ZROBILO CZY CUS ;)
Ja od 3 dni ostro sie wzielam za siebie (ciekawe jak dlugo). Jem bardzo mało, ciagle chodze glodna, a jak głod juz nie daje mi zyc, zajadam to jabłkiem, ew. jakims jogurtem. Slabo sie jeszcze nie czuje, ale to kwestia dni. Za jakies 2,3 powinnam juz przestac odczuwac glod. W sobote wazenie. Wogule to postanowilam sie wazyc raz w tygodniu, bo takie codzienne waznie to nic nie daje, raz jest gora raz dol. A po tygodniu to waga bedzie wiarygodna - albo stoi w miejscu albo zlecialo.
Odpowiedz
My dzisiaj konczymy trzydnioweczke, nawet nie bolalo bardzo ;)
Od jutra lekka, wiosenna dieta. Teraz bedzie juz latwo - spacery, swieze warzywa... tylko Wielkanoc po drodze, ale to tylko 2 dni...
aniasz napisał(a):rany, jak ja nienawidzę tego pisać...
ZACZYNAM OD POCZĄTKU. ZNOWU. BO JESTEM MIĘCZAK I NIE MAM SILNEJ WOLI - A NA DODATEK NIENAWIDZĘ SIE ODCHUDZAĆ, KOCHAM JEŚĆ, WIELBIĘ PRZEKĄSECZKI, PRZEPADAM ZA SŁODYCZAMI, ŚLINIĘ SIĘ NA WIDOK WSZYSTKIEGO CO SIĘ DA WEPCHNĄĆ DO MOJEGO TŁUSTEGO BRZUSIA.
I dlatego nawet nie za bardzo wierzę że mi się uda. Niech mnie ktoś kopnie w ten gruby tyłek bo normalnie nie wiem co zrobić...
Chcę schudnąć. Tylko jak?
Nic dodać, nic ująć - mam to samo
rany, jak ja nienawidzę tego pisać...
ZACZYNAM OD POCZĄTKU. ZNOWU. BO JESTEM MIĘCZAK I NIE MAM SILNEJ WOLI - A NA DODATEK NIENAWIDZĘ SIE ODCHUDZAĆ, KOCHAM JEŚĆ, WIELBIĘ PRZEKĄSECZKI, PRZEPADAM ZA SŁODYCZAMI, ŚLINIĘ SIĘ NA WIDOK WSZYSTKIEGO CO SIĘ DA WEPCHNĄĆ DO MOJEGO TŁUSTEGO BRZUSIA.
I dlatego nawet nie za bardzo wierzę że mi się uda. Niech mnie ktoś kopnie w ten gruby tyłek bo normalnie nie wiem co zrobić...
Chcę schudnąć. Tylko jak?
Willow napisał(a):Monia, jak widzę Twój wynik, to mnie zazdrość zżera Może opiszesz dokładnie swoją dietę, która dała tak świetne rezultaty? Ja szukam już pomocy wszędzie, gdzie się da - przez idiotyczne godziny pracy (a co za tym idzie - bardzo nieregularne posiłki) organizm tak mi się rozregulował, że nic nie pomaga :(
Willow, jestem na rozpisanej przez dietetyczke diecie 1000 kalorii, do ktorej dolozylam lekki trening aerobowy 1 - 2 razy w tygodniu. w efekcie odchudzam sie bez glodzenia, bardzo racjonalnie i rozsadnie, chociaz oczywiscie musialam odmowic sobie bardzo wielu produktow tj. makaronow, pieczywa, cukru, slodyczy itp.
jesli chcesz, dac znac na priv, wysle Ci moja diete.
Willow napisał(a):Monia, jak widzę Twój wynik, to mnie zazdrość zżera Może opiszesz dokładnie swoją dietę, która dała tak świetne rezultaty? Ja szukam już pomocy wszędzie, gdzie się da - przez idiotyczne godziny pracy (a co za tym idzie - bardzo nieregularne posiłki) organizm tak mi się rozregulował, że nic nie pomaga :(
Willow, jestem na rozpisanej przez dietetyczke diecie 1000 kalorii, do ktorej dolozylam lekki trening aerobowy 1 - 2 razy w tygodniu. w efekcie odchudzam sie bez glodzenia, bardzo racjonalnie i rozsadnie, chociaz oczywiscie musialam odmowic sobie bardzo wielu produktow tj. makaronow, pieczywa, cukru, slodyczy itp.
jesli chcesz, dac znac na priv, wysle Ci moja diete.
Monia, jak widzę Twój wynik, to mnie zazdrość zżera Może opiszesz dokładnie swoją dietę, która dała tak świetne rezultaty? Ja szukam już pomocy wszędzie, gdzie się da - przez idiotyczne godziny pracy (a co za tym idzie - bardzo nieregularne posiłki) organizm tak mi się rozregulował, że nic nie pomaga :(
Odpowiedz
Mysle, ze kazdy organizm reaguje inaczej. Na pewno jest to dieta, ktora oslabia, bo ok. 500 kcal dziennie to naprawde niewiele. Ja poza tym, ze bylam juz o 21 zmeczona nie odczulam zadnych innych skutkow ubocznych. Moj maz, ktory stosowal te diete ze mna czul sie jeszcze lepiej.
Na pewno nie dla ludzi pracujacych fizycznie i zyjacych w stresie.
A ja sie pochwale, dzisiaj zakonczylam diete 13 dniowa. Robilam ja razem z mezem, oboje schudlismy po 6 kg.
Pierwsze dwa dni byly dosc trudne, ale dalismy rade. Dodatkowo troche sportu i czuje sie duuuzo lepiej. Przekonalam sie, ze mozna zyc bez slodyczy i frytek. Postanowilam zmienic moje nawyki zywieniowe, no i od razu wrocila ochota do zycia. A jaka to radosc, jak mozna wrocic do rozmiaru sprzed 2 lat.
polecam i nie poddawajcie sie.
Dieta-samorobka, nie ma pod nia pieczatki zadnego dietetyka, ale mi zawsze pomaga.
Pierwszego dnia je sie niskokaloryczne produkty z duza iloscia blonnika, i to sporo ich (jablka, surowka z marchewki, jakies otreby, kukurydza) plus duzo wody i herbatek ziolowych. Drugiego dnia tylko ziolowe herbatki i woda (brzuch sie oproznia). Trzeciego dnia lagodny powrot po glodowce - przecierowe soki warzywne, bulion jarzynowy itp.
Potem juz jem normalnie, no 4 i 5tego dnia lepiej nie jesc ciezkostrawnych i smazonych rzeczy, bo moze zoladek rozbolec. Nie jest to dieta odchudzajaca ani prawdziwa glodowka, ale ja sie po tym lepiej czuje=lzej. Poza tym potem wszystko mi smakuje bardziej :)
witam
chciałabym sie do Was przyłączyć
niestety kochane ciałko nie chce mnie opuścić
zamiast ograniczać jedzenie jak wrócę to jem :-(
zła jestem sama na siebie
mam baaaaardzo dużo do zrzucenia i zaczynam od dziś
prosze wspierajcie mnie
W niedziele zabieramy sie razem z moja wieksza polowka ;) za trzydniowa dietke na oproznienie brzucha. Ja licze na lepsze samopoczucie a I. moze zgubi z kilogram ale potem bedzie mu latwiej, bo sie szybciej bedzie najadal. Trzymajcie kciuki.
OdpowiedzMi przez zime przybylo 5 kg ;( (60) i tez zaczełam walkę :( Tzn 3 dni temu sie wazylam, bylo 59 ale oczywiscie w mojej glowie pojawila sie mysle ze to napewno jakis blad wagi i na 100% waze 60 kg. I z takim nastrojem sobie trwam od kilkuset godzin. Poza tym ten brzuchol - nawet po zjedzeniu niewielkiej losci jogurtu wywala mi go jak bym slonia zjadla :( Fatalne samopoczucie.
Odpowiedz
Schudłam już 3,5 kilo :) 2 ze stresu, co mi sie nigdy nie zdarzyło. To mnie zdopingowało jak nic dotąd.
Poza dietą pt jem zdrowo ;) codziennie chodzę na steperze a dwa razy w tygodniu tańczę. Do tego borowina tołpy.
Nie jestem w stanie odzwyczaić się od słodkiego, więc szukam zastępstw. Icegloo jest super, smakuje mi, nie ma cukru, tylko xylitol, który chyba nie jest tak niezdrowy jak aspartam i duuuzo wody.
Obym wytrwała! Nie wiem ile jeszcze, na pewno 3, a co dalej zobacze.
odchudzanie w ten sposob nie bardzo ma sens, bo tylko sie glodzisz, a nie racjonalnie odchudzasz. poczytaj o diecie 1000 kalorii lub, jeszcze lepiej, o montignacu i wybierz sobie cos co Ci pasuje. zeby odchudzanie mialo sens, musi byc planowe a nie na czuja i przy glodzeniu sie. szkoda zeby Twoj wysilek poszedl na marne.
Odpowiedz
Hej dziewczyny!
Mogę się przyłączyć?
Sama nie daję rady:( Staram sie mniej żrec już od ponad tygodnia na sniadanie płatki potem coś skubnąć na obiad i kolacji wcale albo coś niewielkiego ale dzisiaj skończyły mi sie płatki mąż nie wzioł kanapki do pracy i się skusilam ale na szczęscie mała byla. Potem 2 kiwi i ogórek kiszony eh jak się siedzi w domu to porażka to odchudzanie. Na szczescie nie mam wagi (świadomie nie zabrałam jej z domu ) ale teraz się zważę i będzie chwila prawdy czy coś wogóle zrzuciałam. Codznienne ważenie chyba by mnei za bardzo dobijało. Wystarczy, że dzisiaj przymierzyłam moja letnią kurtke i co? Niestety nie dopiełam się buuuuuuuu załmka normlanie. I pomyślec że mogłam się tak utuczyć ! Straszne!
no Aga! tak sie nie robi
chyba obie sobie dałysmy za duze tempo z ta linijka na dole
ja chyba zmniejsze by oszukac psychologicznie organizm ;)
łatwiej jest schudnac dwa razy po 5 kilo niz raz po 10 ;)
a co do nicnierobienia ;) spotkaj sie z dziewczynami z forum, zawsze to miło :)
ja oczywiscie chetna tylko niech wyzdrowieje, znów
ja odpadam :( nie nadaję się do tego i tyle
nie mam siły aby przetrwać
ciągle siedzę sama, ciągle Go nie ma, snuję się po domu jak duch i wpadam w doły wielkości Wielkiego Kanionu
wtedy pomagają tylko miliony kalorii
trudno będę gruba
ale wam życzę powodzenia
ja tez sie niestety łamię, bardzo nie ale jednak, nie bede oszukiwac bo to nie na tym polega
ciagle jestem chora i siedze w domu a wtedy trudno o jakąs wieksza restrykcyjnosc, bo przeciez jestem biedna i chora ;) i co mi tam
jakos sie pilnuje i nadal chudne ale nie tyle ile bym chciała i mogła, niestety
Aga, jak ci sie chce słodkiego to kup sobie czekoladę bez cukru Wedla, cena ok. 2.80 zł w markecie i jest naprawde dobra, oczywiscie nei wsun jej całej od razu :D
i zajadaj głoda jogurtem 0% i pij duzo wody
ja mam 3 mce do slubu i juz mnei sciska za moją głupote ze tam zaniedbałam diete bo naprawde super chudłam
to i ja się do was przyłączam :)
myślałam, że dam radę sama (wstyd mi było pisać o tym, że np. nie daję rady ) ale nie daję :(
każdy stres, nerwówka to sięganie po kalorie :/
do tego niestety uwielbiam jeść wysokokaloryczne rzeczy - jak przynajmniej raz dziennie nie zjem czegoś kalorycznego to jestem jak bomba zegarowa, mogę sobie jeść te marchewki, surówki itp. a i tak kończy się np. kanapką z majonezem
może to problem z psychiką??
Sylvano, to normalne. sama swego czasu panikowalam, ze mi sie waga zatrzymala, ale moja pani dietetyk mowi, ze to normalna kolej rzeczy. po pierwszym szybkim zrzuceniu kg (glownie w postaci wody), organizm walczy z nowymi warunkami i musi przestawic sie na inne funkcjonowanie. tak wiec rob nadal to co robilas, zeby schudnac i zacisnij zeby. obiecuje, ze waga ruszy i dotrze do wymarzonych 62 kg. nie poddawaj sie!
Odpowiedz
Ja nie stosuje zadnej konkretnej diety bo ja po prostu uwielbiam jesc, mam paskudne nawyki żywieniowe, uwielbiam pizze, burger kinga itp. Wiec wystarczy ze zaczynam troche je zmianiac a waga idzie w dol!!!!
Z przyjemnoscia dzisiaj zjadlam sniadanie wiedzac ze waze okolo 4 kg mniej niz miesiac temu!!!!
Moja "dieta" to ŻM lol (żryj mniej)
- snaidanie porzadne, dwie solidne kanapki
- w pracy dwa kubeczki jogurtu typu light + garść musli
- w domu mały obiad
- staram sie nie jesc po 18, a jesli musze to jest to np ogórek kiszony ktory mnie zapycha
oprocz tego areobik dwa razy w tygodniu, nacieranie sie balsamami (no niestety w cm róznicy jeszcze nie widac) 100 brzuszków na wieczór i zaczełam jeździc na rowerku stacjonarnym
aha, nie jem słodyczy, i raz w miesiacu robie sobie dzień dobroci czyli pozwalam sobie na paskudne kaloryczne żarcie typu Mc donald. O tyle u mnie:-)
xandra napisał(a):po prostu sobie ogranicz niektóre rzeczy,
bardziej sie juz nie da ogrniaczyc
jak ogranicze to zostanie mi woda i marchewki
po prostu sobie ogranicz niektóre rzeczy, ja teraz jak jestem na MM to gdy zjem coś "spoza" listy a zjadłam ze 3 razy to mi sie niedobrze robi, raz wręcz wymiotowałam
i wtedy bedziesz wiedziała ze czegos po prostu nie mozesz zjesc i tyle
i tycia tez nie bedzie - jak juz chcesz to jedz duzo sałaty z ogorkiem i pomidorem
xandra gratulacje:)
a moze dziewcznyny znacie sposob, zeby w stresie nie jesc?
Lillan napisał(a):Marcia82 napisał(a):To nie jest do końca tak, że poprzez odchudzanie chce podnieśc swoja samoocenę. Po prostu przez tyle lat bycia wręcz chudą tak się przyzwyczaiłam do tego, że teraz nie za dobrze sie czuję z obecna wagą.
Znam to z autopsji Cale nastoletnie i dorosle zycie nie wazylam wiecej niz 50-53kg (przy 170cm wzrostu) i zupelnie nie moge sie przestawic na moje obecne 58-60kg Wiem, ze nie wygladam zle, ze wszystko jest w normie, ale czuje sie z tym fatalnie. (...) Kiedy cale zycie slyszy sie "rany, jaka ty jestes chuda/szczupla", a potem nagle "ales ty okraglutka", to tez mozna dostac rozdwojenia jazni lol
Jednym zdaniem- musze schudnac 5-6kg do lata i tyle :D
hmm, coś podobnego przyszło mi ostatnio do głowy.
Przytyłam świadomie, za radą (czytaj: poleceniem) lekarza. Pomimo tego, że wcześniej czułam się b. dobrze ginka nastraszyła mnie potwornie i w ciągu 6 mcy przytyłam 8 kg. Zawsze byłam szczupła, przy 174 cm ok. 50-53 kg, irytowały mnie teksty "jaka jestes chuda", "jesz ty dziecko coś?" itp. Ale teraz - choć mam świadomość, że musiałam przytyć - żle mi z tym. W ubrania jeszcze się mieszczę, ale czuję się ciężka. Wiem, że nie powinnam chudnąć, ale może tak choć 1 kg mniej poprawi mi nastrój...
Montignac to przede wszystkim wyeliminowanie złych produktów - czyli cukru, białej mąki, pieczywa...
Gotowana marchewka jest ok, ale najlepiej razem z innymi warzywami, bo sama nie obniża indeksu glikemicznego posiłku. Kefir nie jest konieczny codziennie - chodzi o białko, można go dostarczyc w innych produktach ;)
Nie ma podjadania między posiłkami.
Druga rzecz to nie łączenie tłuszczy i węglowodanów w jednym posiłku. Jesli jemy posiłek węglowodanowy to po nim musimy odczekać minimum 3 godziny, po tłuszczowym min. 4. Powinno się jesc 3-4 posiłki dziennie. Nie omijamy zadnego z posiłkow - sniadanie maksymalnie godzinę po przebudzeniu, owoce owszem można, ale na czczo, pol godziny przed sniadaniem.
Bardzo polecam forum, o ktorym pisała Xandra, tam jest w dziale pierwsze kroki wszystko ładnie opisane. Mozna wpisywać swoje menu, które sprawdzają ekspertki.
Mi zaznajomienie się dokładnie z zasadami zajęło jakies 2 tygodnie chyba. Ale teraz już nie umiem jeść inaczej. Naprawdę lepiej się człowiek czuje, no i waga spada. A jakie pyszne desery sobie można przygotowac...mmmmm.... pycha!
montiniak ;) - niełaczenie pewnych grup produktów zywieniowych, które sie nawzajem nie trawią (dosłownie i w przenosni ;) ), trzy posiłki dziennie i jakis kefir, pomidor miedzy nimi
mozna jesc prawie wszystko co ma niski indeks glikemiczny czyli odpadają pieczone i gotowane ziemniaczki, frytki, gotowana marchew, dłuugo by wymieniac
ja jem tak - sniadanie - 2 kromki zytniego chlebka wasa, poł kostki białego chudego sera, szklanka mleka 0.5% (mozna do 1.5) i pomidor lub ogorek zielony
obiad - smazona rybka i do tego warzywna surówka
kolacja - jogurt 0%, pomidor
do kazdego posiłku musi byc warzywko, odstawia sie owoce bo pobudzają wydzielanie insuliny, chlebek tylko raz dziennie, dłuuugo by pisac
ja sie zarejestrowałam tu:
http://forum.montignac.com.pl/viewforum.php?f=30
i jestem jako xandra76
na poczatku trudno sie troche połapac, ale z czasem wszystko sie uda, dziewczyny tu naprawde bardzo pomagają a efekty sa czasem spektakularne wrecz! i kolejny raz powiem ze to nie dieta to sposób zywienia czyli cos co powinnismy utrzymac całe zycie
a naprawde sie nie chodzi głodnym, ja dzis zjadłam dwa posiłki (przez ten dzien na miescie ) i nadal jestem napchana a "kalorycznie" to wychodzi naprawde nisko
do zobaczenia na montim :)
Podobne tematy