Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-12-27 o godz. 23:31
0

Ciemnogród się panoszy...
Dziewczyny, od dziś chodzę po mieście z latarką

Odpowiedz
Gość 2009-12-21 o godz. 00:57
0

Premier Kazmierz Marcinkiewicz powiedział na konferencji, że w rządzie nie będzie pełnomocnika do spraw kobiet i rodziny. Szef rządu odniósł się w ten sposób do kontrowersji wokół kandydatury Joanny Kluzik-Rostkowskiej, która miała objąć to stanowsko. Kamierz Marcinkiewicz powiedział, że sprawy pełnomocnika przejmie podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej i Kluzik-Rostkowska jest kandydatką właśnie na to stanowsko.


Czy ktoś mi może wytłumaczy, czy to znaczy, że podsekretarz stanu będzie się zajmował tylko tym, czym miał się zajmować pełnomocnik - ergo zmiana czysto kosmetyczna, czy to jednak będzie jednym z jego wielu obowiązków?

Odpowiedz
Gość 2009-12-20 o godz. 21:47
0

aha - jesli chodzi o te konsekwencje które miałabym ponosci to proste - nie wiadomo nigdy czy nie bedę musiała skorzystac z metody in vitro jako szansy na zostanie mamą. :) A nie chciałabym ganiac gdzies za granice i tyle.

a ten wysokich lotów "niestronniczy"artukuł wzruszył moje serduszko :)
Będę tesknić :)

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,3013427.html

Odpowiedz
Gość 2009-12-20 o godz. 21:39
0

Kerala napisał(a): ale na to, że jej proweniencja jest SLDowska to bym nie wpadła
Oj to przecież było bardzo zauważalne np. na etapie rozgrywek Kwasniewski kontra Miller via Michnik kontra Rywin i później przed wyborami tegorocznymi - SLD poparło PO i stąd dobra prasa dla PO a przeciwko PIS ;)

Magdage - nikogo nie podejrzewam o miłośc do Michnika,
ja tylko niezależnie oceniam zachowanie Kluzik-Rostkowskiej jako urzednika w kontekscie konsekwencji dla metody in vitro :)

Odpowiedz
Gość 2009-12-20 o godz. 21:29
0

Kerala, znowu coś zamotałas i znowu musze zastanowić sie o czym Ty dokładnie piszesz, co chcesz powiedzieć zwłaszcza w kontekscie mojej wypowiedzi. ;)
Postaram się jednak odnieśc do mojej poprzedniej wypowiedzi i troszeczkę ją rozwinąc.

Sprawa jest prosta - urzędnik (niezaleznie od płci), nie powinien publicznie wypowiadać swoich własnych opinii. Nie mylmy tutaj polityków z urzednikami.
Urzednicy tylko i wyłacznie prezentują stanowisko/polityke piastowanego urzędu, które jest zazwyczaj (w sprawach politycznych) konsultowane, uzgadaniane np. na Komitecie Rady Ministrów - ustalana jest polityka, stanowisko, założenia itd. w oparciu o ekspertyzy, uzgodnienia miedzyresortowe, z organizacjami spolecznymi itd.
A ta kwestia jak i wiele innych nie była jeszcze uzgodniona, ustalona.
Urzednicy nie powinni wychodzić przed szereg i tyle, nie powinni w rozmowach z prasą kierowac sie własnymi przekonaniami i tym samy narzucać swoje zdanie - tozawsze wywołuje opór mówiąc ogólnie.
Zupełnie inaczej by to wyglądało gdyby powiedziała:
"kwestia jest delikatna... nie chce sie wypowiadac autorytarnie... jest opór pewnych srodowisk, natomiast nalezało by rozważyc sytuację, czy nie właściwym byłoby przyjrzenie się tej kwesti dokładniej z perspektywy,...
Wydaje sie uzasadnionym...beda podejmowane rozmowy, bo kwestię nalezy rozważyc i znaleźć najlepsze rozwiązanie
A nie wypowiadac sie" za ja jestem absolutnie za, czy przeciw". Jej zachowanie/wypowiedź była wyjątkowo nie na miejscu i apolityczna/astrategiczna. Spaliła/zawaliła sprawę i tyle.

A Giertych jest tylko liderem swojej partii, kto sie z nim zgadza ten stoi za nim murem kto nie to mówi do widzenia i tyle.

Odpowiedz
Reklama
Kerala 2009-12-20 o godz. 20:48
0

Kurczak, ja niestety znów Cię w tym temacie nie rozumiem. Znakomita większośc polityków afiszuje się ze swoimi poglądami i doprawdy trudno rozróznić "prywatny pogląd Romana Giertycha" od "programowego poglądu partii LPR". Obawiam się, ze w polityce (jesli ktoś ją czynnie uprawia) nie ma czegoś takiego jak "pogląd prywatny", albowiem każda wypowiedź może zostać upubliczniona.
Czy zatem, jeśli szanowny Marek Jurek dzieli się ze mną refleksjami na temat kar cielesnych u dzieci, to mówi to jako ob. Jurek czy marszałek Jurek? To dziwne, ale nikt nie zadaje takich pytań. A Kluzik Rostkowska już takie pytania rodzi, dziwne doprawdy.
A może chodzi po prostu o to, że w naszym kraju rozszerza się lista słow niepoprawnych politycznie? Aborcja jest na niej od dawna, homoseksualizm od pewnego czasu, dyskryminacja od kilku tygodni, a teraz doszło "in vitro".

Ja osobiście nie wyobrażam sobie sprawowania funkcji np. ministra finansów i jednoczesnego unikania słowa "inflacja". Podobnie jesli ktoś ma być pełnomocnikiem ds. rodziny to siłą rzeczy musi mieć pogląd na dzietność, aborcję, in vitro, niepłodnośc, adopcję itd.

I nie rozumiem, jakie niby konsekwencje Ty masz ponosić?
Co zaś się tyczy GW to przezyłam już różne przymiotniki wymyślane dla tego dziennika włącznie z "koszerną" i "wybiórczą", ale na to, że jej proweniencja jest SLDowska to bym nie wpadła

Kerala

ps. wybacz, ale wniosek z Twojego postu jest dla mnie taki, że dobra kobieta- polityk to taka, która nie ma własnego zdania i wypowiedzieć może się dopiero wtedy, kiedy uzgodni linię światopoglądową z kolegami- politykami. Ciekawa jestem do kogo na konsultację chadzają Giertych, Kozioł, Sobecka, Jurek czy Dorn.

Odpowiedz
magdage 2009-12-20 o godz. 20:46
0

wiesz Kurczaku jesli podejrzewasz kogos z nas o uwielbienie dla Michnika to się bardzo myslisz...... http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20051115&id=po01.txt

Odpowiedz
Gość 2009-12-20 o godz. 20:38
0

No cóż - Gazeta zawsze była pro- SLDowską gazetą -konkretyzując w kieszeni Kwacha.
Zaryzykowałabym stwierdzenie,ze wieszkość co jest w niej napisane jest manipulacją - szukaniem taniej sensacji, a jesli chodzi o politykę to ewnidentnie anty PIS. Nie ma to jak chwytliwy tytuł - jestem zazenowana poziomem tego dziennika
Sprawa z Kluzik-Rostkowska jest o tyle delikatna, ze jak to baba- ma długi jezyk, afiszuje sie ze swoimi prywatnymi poglądami.
Abstrahując od tego ze wysokiej rangi urzednik nie powinien publicznie ich wygłaszać o ile nie znana jest polityka Państwa w tym zakresie to dodatkowo wiadomo, ze w takich drazliwych tematach trzeba zachowac umiar i dyskrecję. Przeciez wiadomko ze zostanie to rozdmuchane do rozmiarów afery i narobi wiecej szkody niż pozytku Takie działanie zawsze musi pociągnąc za sobą reakcję ze strony przełożonych.
Głupia baba i tyle. Bo intencje niewiele mnie interesują jesli przez głupie, nierozsądne gadanie mam konsekwencje ponosic ja.
Takie kwestie załatwia sie po cichu a nie w swietle kamer

Odpowiedz
magdage 2009-12-20 o godz. 20:24
0

Melba napisał(a):Właśnie przyszłam wkleić ten wątek - Ania już to zrobiła - jestem przerażona :(
ja też-nawet mi się nie chce wychodzic z domu-najchętniej bym zapadła w czteroletni sen zimowy :(((

OT
Melbik pokazałam Twoje zdjęcie Magdzie zeby Cię mogła na nastepnym zjezdzie napasc :)))) (to moja kumpela ze szczecina ) chyba razem się douczacie ;))))

Odpowiedz
Gość 2009-12-20 o godz. 20:11
0

Powracając do pytania głównego. Z niedowierzaniem przeczytałam na gazecie taki oto artykuł:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3014845.html

No właśnie, co zrobi premier?
Czy ugnie się pod rządaniami swojego elektoratu i partnera w koalicji parlamentarnej? Czy jednak wykaże odrobinę samodzielności? A może postąpi zgodnie z własnym sumieniem, bo nie wykluczam, że on ma podobne zdanie do metod in vitro jak Giertych?

Szlag mnie trafia, gdy ktoś swój własny, prywatny światopogląd na to, co jest moralnie dopuszczalne chce rozszerzyć na prawo powszechne.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-12-15 o godz. 20:23
0

Kerala napisał(a):Tzn. wyjątkami są kobiety, o których piszę, czy też wyjątkami są te "bez pomysłu na życie", które się pchają do polityki?
Pytam się, bo lubię wiedzieć, o czym rozmawiam ;)
Nie sledziłam ich kariery stad zakładam, ze skoro tak sie przy nich upieracie to stanowią te chlubne wyjatki madrych i inteligentnych kobiet które weszły do polityki w dobrej wierze - ze tak naiwnie powiem - altruistki - dla dobra społeczeństwa, w celu zbawienia nas przed ubóstwem i niesprawiedliwościa tego świata ;)

Stanowią one oczywisty wysoki odsetek kobiet wsród wszystkich kobiet w polityce :)

Odpowiedz
Kerala 2009-12-15 o godz. 03:51
0

Tzn. wyjątkami są kobiety, o których piszę, czy też wyjątkami są te "bez pomysłu na życie", które się pchają do polityki?
Pytam się, bo lubię wiedzieć, o czym rozmawiam ;)

Kerala

ps. z powodu tego wątku wzrosła ilośc moich odwiedzin na stronie PO, gdzie m.in dowiedziałam się, że do jej członków zalicza się Arkady Fiedler. I w tym momencie zwątpiłam. No, ale to już OT.

Odpowiedz
Gość 2009-12-15 o godz. 03:31
0

zawsze są nieliczne wyjątki.
Zakładam ze to te. 8)

Odpowiedz
Kerala 2009-12-15 o godz. 02:56
0

Kurczak, zaczynam watpić w to, czy my się w ogóle rozumiemy. To może ja odwrócę Twoje pytanie: wskaż mi kobiety, które "musiały" iść do polityki, bo nie miały szans na zrobienie kariery w swoim zawodzie.
Łętowska?
Gilowska?
Pitera?
(pożal się Boże) Lekarki z LPR?
Suchocka?
Gronkiewicz- Waltz?
Radziszewska?

Bo zastanawiam się, dlaczego prof. dr. hab. Zyta Gilowska szła do tej polityki... Zakładam, że tytuły wykupiła sobie na stadionie?
Kurczak, ja tak naprawdę nie wiem, co Ty własciwie twierdzisz.
Teza o tym, że do polityki pchają się kobiety bez innego pomysłu na życie, jest tezą błędną. Teza o tym, że inteligentne kobiety wykazują się na innych polach, niż polityka także jest tezą błędną. Mam nadzieję, że to wykazałam w poprzednich postach.
Ja tu specjalnie nie widzę możliwości podważania faktów. Mogą się komuś te fakty nie podobać, ale to nie wpływa na to, że pozostają faktami.

Kerala

Odpowiedz
magdaF. 2009-12-15 o godz. 02:48
0

Tak... polityka to podłe zajecie więc zadna porządna kobieta (wykształcona, inteligentna, robiaca karierę) nie "garnie się" do polityki.
A jak fakty ( podane przez np. Kerala) nie zgadzaja sie z twoja teorią to tym gorzej dla faktów, co?

Odpowiedz
Gość 2009-12-15 o godz. 01:53
0

Melba napisał(a):kurczak napisał(a):no comments
Czyli mądre kobiety nie robią kariery w polityce, mądrzy mężczyźni robią?

Kurczę, uwielbiam Łętowską i Osiatyńskiego - jako ludzi, fachowców w swoich dziedzinach i polityków - co to za różnica, jakiej są płci?
Ja tego nie powiedziałam. O mężczyznach w ogole nie było mowy.
I bardziej własciwe byłoby stwierdzenie, ze kobiety inteligentne nie tyle nie robia kariery w polityce co raczej sie do niej nie garną.
Mówimy o kobietach i homoseksualistach - ja tak przynajmniej zauwazyłam - w porywach o górnikach i dzieciach z ZD ;) A tu jeszcze dochodza faceci... za duzo jak na taki topik i wynika bardziej z niedoczytania przez MagdęF.

Może inaczej: jaki procent kobiet zasiadających(obecnie i w przeszłosci) w sejmie to kobiety mające szanse na robienie kariery w wyuczonym zawodzie tj. owe niesmiertelne lekarki i prawniczki?
Ja sie czepiam sejmu bo poslanką moze zostac w zasadzie kazda kobieta w kazdym wieku ( zakładając oczywiscie ze w okresie wyborów parlamentarnych). Jakie kobiety sie na to decyduja?

Jesli chodzi o inteligentną kobietę która "awansowała" w ogólnie pojętej polityce ale DZIEKI dzieki wiedzy, sile charakteu i uporu i jest przy tym naprawde inteligentna to moge wskazac na Darię Oleszczuk - po doktoracie z prawa zaczęła pracowac w Rzadowym Centrum Legislacji jako legislator, potem dzieki swojemu pomysłowi i przekonaniu do tego pomysłu kilku osób ten pomysł zrealizowała ( miała dobry pomysł i dobry marketing)- została zauważona i została podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa - potem została przeniesiona do ARi MR lu ARR ( nie pamietam) na wysokie stanowisko.
Ale nie zaczynała jako bezrobotna, czy z przypadku - ona miała plan który zrealizowała.

Odpowiedz
Gość 2009-12-14 o godz. 21:37
0

no comments

Odpowiedz
magdaF. 2009-12-14 o godz. 20:39
0

podałam przykłady inteligentnych, robiących karierę w zawodzie (lekarza, prawnika) ludzi którzy podjeli karierę polityczną

Odpowiedz
Gość 2009-12-14 o godz. 18:54
0

magdaF. napisał(a)::) przykład intelignentnej lakarki i prawniczki
Nie chce mi się szukać ale,
Prawnik
: prof. E. Łętowska
R. Smoktunowicz
dr. Modzelewski
prof. Kulesza
Lekarz;
dr A. Religa

no chyba że masz na myśli inteligencję emocjonalną , to sama nie wiem
to oni też są kobietami ? ;)
hura, bocian! bociana widze! :)

Odpowiedz
Kerala 2009-12-14 o godz. 06:57
0

I jeszcze jedno: Kurczak, we mnie wypowiedzi Krupy budzą przerażenie pomieszane z podziwem, że takie tłuki się jeszcze uchowały. Ale postrzegać Krupę jako reprezentantkę kobiet w polityce to tak, jakby Andrzeja Leppera uczynić wzorem męza stanu.

Kerala

Odpowiedz
Kerala 2009-12-14 o godz. 06:55
0

Smoktunowicza to ja akurat nie lubię jako człowieka i jestem zdania, że stanowisko senatora miało mu posłuzyć li i jedynie do dopełnienia prestizu. Zresztą ja sie zgadzam z tą częścią wypowiedzi Kurczaka, która mówi o traktowaniu kariery politycznej w kategoriach bardziej "kariery", a mniej "politycznej". To znaczy zgadzam się z tym, że to zjawisko występuje, ale nie zgadzam się z tym, że dominuje.
A ciągnąc temat mądrych ludzi w polityce- jest jeszcze Elzbieta Radziszewska (lekarz) z PO. Osobiście darzę szacunkiem Labudę, choć do SLD jest mi bardzo daleko. Jaruga-Nowacka dla tych, którzy znają ją jedynie z mediów wydaje się być osobą kontrowersyjną (negatywnie kontrowersyjną), ale ja mialam przyjemność ją poznać w środowisku feministycznym i jest dla mnie osobą o wielkiej kulturze, inteligencji i mądrych założeniach. Niestety media odwaliły w jej przypadku beznadziejną robotę.
Szacunkiem darzę też Środę, którą znam z tego samego środowiska + środowiska naukowego. I jest to wybitny człowiek.
( W ogóle uważam, że jeśli ktoś chce popełnić publiczne i towarzyskie samobójstwo to z miejsca powinien brać stanowisko pełnomocnika ds. statusu mężczyzn i kobiet. Nawet najmądrzejszą jednostkę to stanowisko zdołuje, bo ma fatalną prasę).
Gronkiewicz Waltz nie lubię, acz pamiętam jej decyzję o denominacji. Niewątpliwie nie można jej zarzucić politycznej paprotkowatości.
Wymieniona już prof. Łętowska.
Suchocka, którą znienawidziłam za zilustrowanie pojęcia "szklanego sufitu", ale także nie można o niej powiedzieć, że jest paprotką marzącą o medialnej karierze.
prof. Zyta Gilowska (ekonomistka)- wybitny polityk IMHO.
Julia Pitera (polonistka)- Transparency International i walka z korupcją. Pan Piskorski- jak sądzę- już dawno zrobił laleczkę voo doo Pitery.
Krystyna Ozga (posłanka PSL)- typowa działaczka "pracy u podstaw". Działania lokalne, wielka determinacja i pracowitość.
Monika Ryniak (PiS)- zaangazowana w inicjatywę przeciwdziałania przestępczości nieletnich. Pisałam już o niej w poprzednich postach.

To jest lista sporządzona ad hoc. Nie szukałam tych pań, pierwsze przyszły mi na myśl.
Potwierdzają tezę, że mówienie o tym, że do polityki pchają się kobiety, które nie mają innego pomysłu na życie/ są zbyt głupie, aby nie docenić bycia poza polityką/ chcą sie wylansować- jest krzywdzące i nieprawdziwe.
A co z mężczyznami?
Kuroń i Geremek też się chcieli wylansować? A może męzczyzn trzeba mierzyć inną miarą?

Kerala

Odpowiedz
magdaF. 2009-12-14 o godz. 05:49
0

:) przykład intelignentnej lakarki i prawniczki
Nie chce mi się szukać ale,
Prawnik
: prof. E. Łętowska
R. Smoktunowicz
dr. Modzelewski
prof. Kulesza
Lekarz;
dr A. Religa

no chyba że masz na myśli inteligencję emocjonalną , to sama nie wiem

Odpowiedz
Gość 2009-12-14 o godz. 05:30
0

Melba napisał(a):Kurczaku, jak tak sobie patrzę po polskich politykach, to są wśród nich : prawnicy, lekarze, ekonomisci, socjologowie, rolnicy, robotnicy itp. Nie wiem , na jakiej podstawie piszesz, że żadnej z Lekarek, prawniczek nie przychodzi do głowy bawić się w politykę? Słyszałam o studiach politologicznych, ale nie słyszałam jeszcze o wyuczonym zawodzie: polityk.
Melba - ja znam jedna lekarkę posłankę - ową europarlamentarzystkę Krupę - i poiwiem tak - cieszę się ze "odnalazła" sie w polityce i nie pracuje w zawodzie ;)
Podaj przykład intelignentnej lakarki i prawniczki która zrezygnowała z "kariery" w zawodzie. To samo pytanie ponaiwam Ani.

Natomaist znam tez przykłady wielu lekarzy i specjalistów z innych dziedzin którzy bardzo chetnie służa swoją wiedza politykom, ale w postaci "ekspertów"

Odpowiedz
Gość 2009-12-13 o godz. 17:43
0

Melba - nie wiem na podstawie którego fragmentu jakiej wypowiedzi wyciągnęłaś wniosek,ze moim zdaniem lepiej aby "inteligentne ceniące sie kobiety siedziały w domu i realizowały się w lepieniu pierożków".
Ja powiedziałam tylko ze realizują sie w innych dziedzinach np. lekarki robią kolejne stopnie specjalizacji - starają sie o stypendia, staze zagraniczne, zakładają własne gabinety... - generalnie podnoszą swoje kwalifikacje i standard zycia w oparciu o wiedzę; prawniczki - robią aplikacje sędziowskie, radcowskie, adwokackie, starają sie o lepszą pracę w lepszych kancelariach, "wyższych" sądach itd. Im do głowy raczej nie przyjdzie zostanie posłanką.
Wysunę inna bardziej odważną tezę - bycie posłem to pomysł na zycie w obszarach dużego bezrobocia lub braku jakichkolwiek kwalifikacji zawodowych lub też pomysł na "ciekawsze" życie - z jednej strony ( wystarczy przejrzeć zyciorysy i sprawozdania majątkowe posłów np. poprzedniej kadencji) a z drugiej strony - chęć zaistnienia z swoietle jupiterów, władzy, jeszcze wiekszego splendoru na szerszą skalę - a to może dać telewizja. Tak wiec ten ktoś chce zostac "kims" w sensie gwiazdy telewizyjnej,ten ktoś już coś osiągnął ale chce jeszcze wiecej i wiecej (mówie np. o profesorach). Oczywiscie jest to generalizowanie - zawsze znajdą sie idealistycznie myślące wyjątki, ale ta naiwność jest szybko deptana.
I zeby było jasne - to są moje spostrzeżenia i opinie oparte czesciowo na własnych doswiadczeniach z ową grupą "zawodową".

Kerala - nie wiem dlaczego tak usilnie drązysz kwestię tych górników równolegle do kwestii homoseksualistów? Ja ani do jednych ani do drugich nie mam. Nie chciałabym zaczynać tematu górników bo doszłoby do wyciągania wniosków ze uważam ze powinni byli sie uczyć i wybrać inny zawód :o I tak juz zostałam pomówiona ze głosowałam na PIS i jestem zwolenniczką siedzenia bab w domu( tam gdzie ich miejsce) i realizowania sie w lepiniu pierożków ( nie wiem na podstawie jakich wypowiedzi).
Nie mam zdania nt. górników choć zastanawiam sie dlaczego ta grupa zawodowa miałaby byc bardziej uprzywilejowana zawodowo, a ja ze zwoich poidatków mam ich utrzymywac- ale to pytanie retoryczne- nie chce rozpoczynac dyskusji na ten temat, bo nie mam wystarczającej wiedzy w tym temacie.

I jesli chodzi o ostani post Melby - nie wiem czy kaczyński jest homofobem czy nie - niewiele mnie to interesuje. Nie jestem do końca przekonana, ze tylko dlatego taka decyzja została podjęta. Faktem jest ze zgadzam sie z jego decyzją i tyle. I zeby było jasne - ja jestem tolerancyjna - i nie dlatego ze moim fryzjerem jest gej. Na marginesie dodam, ze moimi bliskimi znajomymi sa dwie lesbijki - jedna wysokiej klasy wyspecjalizowana dziennikarka, druga psychoanalityk. Zadna z nich nie popierała tej parady, twierdząc - po co? A co kogo ma obchodzić jak zyję?

Odpowiedz
Kerala 2009-12-13 o godz. 01:16
0

Kurczak, jeśli odebrałaś to jako manipulację to przepraszam.
Napisalaś:
Kurczak napisał(a):A jesli chodzi o gejów - to nie chodziło mi o to ze promują sie ze swoim stylem zycia, ja pisałam ze jestem m.in przeciwnikiem obnażania i tyle.
Jesteś przeciwnikiem obnażania- odczytałam to dosłownie i skojarzyłam z estetyką. Chyba, że chodziło Ci o metaforyczne obnażanie wewnętrznych upodobań. Nie dookresliłaś, więc poszłam w jednym kierunku skojarzeń. Niezależnie od interpretacji dochodzimy tu do TWOICH upodobań. Na tej samej zasadzie Heniek może nie lubić wyglądu spastykujących dzieci. To nie jest zagalopowanie się- to jest proste pokazanie, do czego prowadzi taki schemat myslenia.
Prawo to prawo: skoro Ty masz prawo nieoglądać "obnażania", to Heniek ma prawo nieoglądać dzieci z ZD. Ergo: nalezy zakazać wszelkich parad, skoro prawo do "nieurażania czyjejś estetyki wewnętrznej bądź zewnętrznej" ma być prawem obowiązującym.
I dalej idąc tokiem wynikowym:
Skoro parada gejów jest nie teges (a jest, bo rozumiem, że zgadzasz się, że nie powinno być na nią zgody. Gdyby była teges to nie miałabyś nic p/ko zgodzie, prawda?) to co ją różni od parady górników? To jest dla mnie sedno.
Górnicy także są mniejszością, ponadto często blokują stołeczne ulice i zachowują się wulgarnie łamiąc rozmaite przepisy. Nie są patologią- tak jak i geje nie są patologią. Bycie górnikiem nie jest karalne i bycie gejem tez nie jest karalne. Prosze zatem o wyjasnienie mi, dlaczego parada gorników mieści się w czyichś granicach tolerancji, a parada gejów nie.

Podsuwam odpowiedź, jaka mi przychodzi do głowy: dlatego, bo górników nie sprowadzamy do poziomu dupy, a gejów sprowadzamy. Górnicy są dla nas ludźmi, a geje są ropiejącym wrzodem na zdrowym pośladku naszego społeczeństwa. I to jest dla mnie RZECZYWISTA przyczyna decyzji Kaczyńskiego. A ja bardzo nie lubię steretypów.

Tak więc Kurczak- ja nie manipuluję. Ja staram się tylko zrozumieć Twój punkt widzenia, jak i pokazać konsekwencje tego punktu. Nie da się twierdzić "a jest a i tylko a poza przypadkiem kiedy a jest b". Jeśli coś jest ogólne to jest ogólne. Jesli jest demokracja to nie ma tak, że mniejszość romska jest ok, ale mniejszośc gejowska jest be.
Jeśli prawem ma być nasze widzimisię, to Heńka widzimisię także staje się prawem.

Kerala

ps. a poza tym to przecież Wiesz, że jestem Twoją fanką ;)

Odpowiedz
Gość 2009-12-13 o godz. 00:37
0

Kerala- zaczynam sie denerwować. Bądź tak miła i nie sugeruj mi czegoś czego nie powiedziałam. Nie powiedziałam, ze homoseksualista razi moje poczucie estetyki - powiedziałam tylko ze moim zdaniem dobrze, ze nie było na paradę zgody, a to są dwie rózne sprawy. I nie podziałam ze sa "nieteges" w kontekscie parad górników. Nie manipuluj! Bo to jest mało elegancki trick.
Ponadto zagalopowałaś sie lekko dodając do swojej ideologii dziecko z zespołem Downa.

do reszty Twojego topiku odniosę sie później, bo teraz niestety wychodze.

Odpowiedz
Kerala 2009-12-13 o godz. 00:24
0

No własnie pytanie zadane przez Melbę wcale nie jest oczywiste.
Co różni korporację od dużej partii? Hierarchia? Jest tu i tu. Szklane sufity- ależ są. Układy- zarówno w partii, jak i w korporacji. Koniecznośc przebicia się, wykazania kompetencją- też jest.
Moim zdaniem demonizujesz politykę, Kurczak, oddzielając ją grubą kreską od codzienności, a to także jest codzienność. Osobiście sądzę, że więcej represji spotyka jednostkę w korporacji, niż w polityce.

Bez przesady: polityk to jest zawód. Wiąże się z nim okreslone ryzyko, tak jak ryzykowne jest bycie górnikiem na przodku.
Zostanie posłem nie wynika z przypadku- Kurczak, co Ty piszesz?! Wynika z konkretnego poparcia danej grupy wyborców. Np. jedyna posłanka PSLu dostała sie do sejmu dzięki poparciu okreslonej grupy (strażacy), której to interesami zajmuje się od lat. Posłanka z PiSu, o której pisałam, miała szalone poparcie wśród mieszkańców swojego osiedla. Obie panie prowadziły swoje kampanie WYŁĄCZNIE dzięki prywatnym środkom, pukaniu do drzwi sąsiadów i rozwieszaniu własnoręcznie napisanych ulotek.

Wybacz, ale jeśli mam kogoś podziwiać to właśnie tę kobietę z PSLu, której droga do polityki i wykształcenia nadaje się na powieśc w stylu Martina Edena. Chapeaux bas, Drogie Panie.

A co do mniejszości: demokracja polega także na tym, że jest w niej miejsce dla mniejszości. I mniejszośc ma prawo przebijać się z własnymi komunikatami, które my mamy prawo zignorować.
Rozumiem, że homoseksualista razi Twoje poczucie estetyki, ale poczucie estetyki Heńka razi dziecko z zespołem Downa. Gdyby przyjąć wyznaczniki estetyczne za jedyne decydujące, to nalezy zakazać wychodzenia na ulicę niepełnosprawnym, samotnym matkom (toż to patologia), ludziom powyzej 60 roku zycia, a także zdelegalizowac ZBOWiD.

Reasumując: jak dla mnie to Twoje zdanie, Kurczak, jest niezbyt klarowne. Czy mogłabyś mi prosto wyjasnić:
- dlaczego parady równości są nie teges, a parady górników są teges;
- dlaczego menedżer w PepsiCo jest teges, a Barbara Labuda jest nie teges i co konkretnie różni obie panie na polu zawodowym, intelektualnym i osobistym;
- jak się ma teza o braku dyskryminacji do stereotypów "mądre kobiety nie idą do polityki" ? Czy to nie jest inne oblicze dyskryminacji?

?

Kerala

Odpowiedz
Gość 2009-12-13 o godz. 00:06
0

Melba napisał(a):Kurczak, a powiedz mi tak jasno i łopatologicznie - jak to głupiej babie ;) - jaka jest różnica między bagnem polityki a bagnem pracy w korporacji zajmującej się marketingiem (przykład pierwszy z brzegu).
Melbuś błagam, nie zadawaj takich oczywistych pytań.

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 23:46
0

Kerala -strasznie dużo piszesz ( trudno mi wyłapać przy pierwszym czytaniu istotne rzeczy) i jednoczesnie zniekształcasz moje słowa.

Ale wyjaśniem:
1. nie jestem wyborca PIS-u. na polityce niewiele się znam i mało mnie to interesuje. Mam jako takie pojecie o programie obu wiodacych partii o innych wiem tylko tyle co w radio usłysze - a wiadomo jak media manipulują opinią ludzką - ja przynajmniej z dystansem do swojej wiedzy tym sposobem zdobytej podchodze. Akurat głosowałam na PO, z tym ze teraz zyjemy w kraju gdzie wygrał PIS i obserwuję podejmowane działania.

Możliwe ze masz rację, ze mądrych kobiet w polityce jest masa -problem jest taki, ze ja zadnej takiej kobiety nie znam i o zadnej nie słyszałam. Nie padło tu zadne nazwisko. Znam natomiast wiele kobiet, które odnoszą sukcesy (naukowcy, dziennikarki, sedziowie, specjalistki od zarzadzania/marketingu na wysokich stanowiskach itd) i ani w głowie im szagać swoje nazwisko polityką. Owszem niektóre z nich wpływają na polityke poprzez lobbing, izby zawodowe, doradztwo, ekspertyzy...Ale w samą politykę w swietle fleszy nie chca sie pchać.

I fakt ze tak stawiam sprawę ze "o kobiecej inteligencji przesądza fakt, czy wejdzie w politykę czy nie" nie jest równoznaczne z Twoim porównaniem z walką o awans zawodowy kobiety - który to wynika (przymajmniej powinien) bezpośrednio z jej wiedzy czy doświadczenia a nie z przypadku ( wybory) i co nie naraza jej na pracę z idiotami tylko z osobnikami o równym/zbliżonym jej poziomie ( co w ostateczności jest mniej frustrujące).

Jesli chodzi o "obnażanie się" doskonale wiesz ze nie chodzi mi o pokazywanie ciała - potrafie zrozumiec, ze homoseksualista jak każdy człowiek "zyje wsród nas, robi zakupy, ma psa i kota" - nie widze powodu dla którego miałaby trafiać do mnie z tym komunikatem i na siłe uświadamiać.

Odpowiedz
Kerala 2009-12-12 o godz. 23:20
0

Mam wrażenie, że nie tylko generalizujesz, ale generalizujesz bardzo niesprawiedliwie. To mniej więcej tak, jak powiedzieć w XIX wieku: mądre kobiety nie będą traciły energii na użeranie się z uniwersytecką kadrą i przekonywanie jej, że są wystarczające dobre, aby zostać lekarzami. Mądre kobiety spożytkuja swoją siłę i zdolności zatrudniając się jako pielęgniarki w szpitalu polowym.
W tym jest logika, ale przewrotna, bo oznacza akceptację jakiejś beznajdziejnej sytuacji, a tym samym przyzwolenie, aby trwała ona dalej.
Rozumiem, że Jesteś wyborcą PiSu. W PiSie jest posłanka, która świetnie obrazuje to, co napisałam. To kobieta z Krakowa, która swoją siłę i czas ukierunkowała na walkę z osiedlową chuliganerią. Startowała do sejmu jako poseł niezależny, po wyborach związała się z PiSem. Jej przykład pokazuje, że determinacja jest zawsze chwalebna, choć wiele kosztuje.
Mądrych kobiet, które zdziałały wiele w polityce jest cała masa. I są to kobiety z przeróżnych ugrupowań, które łączy kilka mianowników: upór, jasny cel, determinacja i inteligencja.

Stawianie w ten sposób sprawy "o kobiecej inteligencji przesądza fakt, czy wejdzie w politykę czy nie" jest kopaniem leżącego.
Tak samo można powiedzieć, że mądra kobieta nie będzie się pchać do menagementu, tylko w swojej mądrości doceni pracę w back office'ie. Tyle tylko, że to nie świadczy akurat o mądrości, a o świetnym przyswojeniu sobie maksymy "gęba w kubeł i nie bulgotać".

To nie jest sztuka dorobić sobie teorię do praktyki, jak w bajce o lisie i winogronach. Skoro nie można mieć winogron to na pewno są kwaśne. Otóż wcale nie są. Sęk w tym, że wiele kobiet nawet nie próbuje po nie sięgnąc, bo nie wierzy we własne możliwości i dla spokoju własnego sumienia woli uznać, że i tak te winogrona są do niczego.

A co do parady równości to nie wiem, co ma ona wspólnego z obnażaniem się. IMHO więcej golizny można zobaczyć na kanale MTV i w pierwszej lepszej telenoweli argentyńskiej.

Kerala

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 22:46
0

Kerala napisał(a):
Mądre kobiety chcą być blisko polityki, ale szklany sufit je skutecznie blokuje, o czym może przekonać się każda kobieta, która chce startować z listy lokalnej i nie ma na nazwisko Bublewicz na przykład. Zdanie o tym, że inteligentne jednostki trzymają się z dala od polityki jest całkowicie błędne (wybacz, Kurczak) i nawet nie będę z nim dyskutować.
Kerala mam jednak inne zdanie i raczej go nie zmienię.
Mówie na podstawie moich obserwacji blizszego i dalszego otoczenia - interligentne kobiety wczesniej czy później (chyba ze jest za późno) dochodzą do wniosku, że nie chca babrac sie w syfie - a taka jest polityka.
Inteligentne i madre kobiety wiedza że zamiast gadać i spalać sie niemocą to lepiej jednak działać - a polityka nie daje możliwości robienia czegokolwiek szybko i dobrze.
Bo inteligentna kobieta dośc szybko zorientuje sie ze niewiele sama zdziała
w polityce - bedzie musiała tańczyc jak jej zagrają.
Tak wiec mądra,inteligentna, wykształcona, mająca wiedzę i fach w reku kobieta nie idzie np. na posła tylko dalej rozwija sie w swojej dziedzienie gdzie moze zostać niekwestionowanym specjalistą i autorytetem.

A jesli chodzi o gejów - to nie chodziło mi o to ze promują sie ze swoim stylem zycia, ja pisałam ze jestem m.in przeciwnikiem obnażania i tyle.

Odpowiedz
Kerala 2009-12-12 o godz. 22:29
0

Urszula Krupa jest moją idolką od dawien dawna, bardzo cięzko przeżyłam jej wyjazd do Brukseli i zniknięcie z polskiej sceny politycznej. Statystycznie najwięcej kobiet jest w LPR, zaś najmniej w PSL (tylko jedna, swoją drogą wspaniała kobieta). To wszystko da się bardzo łatwo wyjasnić.

Dobry niewolnik to taki, które swoje niewolnictwo zinternalizuje i jeszcze będzie chwalić z pieśnią na ustach. Wobec powyższego każda ultrakonserwatywna kobieta jest wymarzonym materiałem na polityka: zadanie ideolo odrobi i będzie głosić po świecie, a jeśli spotka ją blamaż, to partia umyje od tego ręce, bo to w końcu tylko kobieta. Układ idealny.
Tyle o Orszulce.
Mądre kobiety chcą być blisko polityki, ale szklany sufit je skutecznie blokuje, o czym może przekonać się każda kobieta, która chce startować z listy lokalnej i nie ma na nazwisko Bublewicz na przykład. Zdanie o tym, że inteligentne jednostki trzymają się z dala od polityki jest całkowicie błędne (wybacz, Kurczak) i nawet nie będę z nim dyskutować.
Teraz o gejach.
Jest oczywistą nieprawdą, że w paradzie równości chodziło o promocję stylu seksualnego, bo:
1. homoseksualizm nie jest stylem zyciowym, a preferencją seksualną, na którą nie mamy wpływu
2. Na tej samej zasadzie nalezy zakazać parad rodzin wielodzietnych, bo tez promują seks, a w dodatku wielokrotny. Posiadanie czwórki dzieci jest także manifestacją, tyle że heteroseksualizmu. Jesli wszystko spłaszczymy do wymiaru seksualnego to tego typu absurdalne dowodzenia będą uprawnione, bo opierają się na identycznym schemacie. Nalezy więc sobie powiedzieć jasno, że nie chodzi wcale o epatowanie seksem, tylko o dopuszczenie do siebie myśli, że geje także mogą mieć życie seksualne i uzywają do tego celu- tfu!- anusa. Wychodzi więc na to, że funkcjonuje seksualna poprawność w mysl której cacy jest wszystko to, co hetero, a fuj wszystko to, co nie jest hetero. Kaczyński tylko ten stereotyp wydobył na jaw i okrasił setką retorycznych pierdół, z których nie wynika nic poza homofobią.
3. Zadaniem mniejszości jest dotarcie do większości z okreslonym komunikatem. W tym przypadku był to komunikat "jesteśmy wśród was, robimy zakupy w tym samym sklepie, mamy psy i koty". Oswojenie innosci i tyle.
4. Zakazanie parady feministek, gejów, akwarystów czy filatelistów jest decyzją, z której urzędnik musi się wytłumaczyć czymś więcej, niż osobistymi uprzedzeniami. W tym miejscu Kaczyński sam się dla mnie zdeklasował.

Kwestia równouprawnienia wymaga osobnego urzedu, na który nota bene- jak napisała Melba- idą potęzne pieniądze z UE, które to pieniądze aktualnie poszły w błoto.

Kerala

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 22:04
0

Ania napisał(a): :o
Uwielbiam generalizacje
To podaj mi przykład, to moze się zgodzę/przyznam rację ze moje spostrzezenia/opnia sjest błedna.

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 21:51
0

kurczak napisał(a):Bo wiadomo ze mądre i rozsądne kobiety od tego syfu trzymaja sie z daleka i realizują sie z innych dziedzinach niz polityka.
:o
Uwielbiam generalizacje

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 21:47
0

kurczak napisał(a):Jaruckiej
chodzi oczywiście o Jaruge Nowacką - mea culpa

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 21:29
0

Mam troszeczkę do czynienia z kobietami u władzy i jestem zazenowana ich poziomem/ bredniami jakie tocza.

Abstrahując od błochowiak, beger, piekarskiej to najlepszą opinie w swiecie robi nam europarlamanetarzystka p.Urszula Krupa z LPR, która na jakims spotkaniu w komisji dot. równouprawnienia ( na forum miedzynarodowym)mówiła o tym ze kobiety same sa sobie winne gwałtów na nich czynieonych ( bo prowokują) - mam znajomych tłumaczy, którym piana z ust się toczy jak muszą te bzdury tłumaczyć.
Jak sobie pomysle ze takie osoby sie promuje bo to kobiety, to mi sie nie chce równouprawnienia. Bo wiadomo ze mądre i rozsądne kobiety od tego syfu trzymaja sie z daleka i realizują sie z innych dziedzinach niz polityka.

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 21:20
0

No cóż ja będę w opozycji - zgadzam sie z zakazem Kaczyńskiego odnośnie tamtej parady gejów - nie uważam aby nalezało manifestowac sie, obnazać ze swoimi skłoonnościami seksualnymi - to po pierwsze. Ponadto tamta decyzja była tez podyktowana względami bezpieczeństwa - można było przewidziec reakcje mało tolerancyjnego społeczeństwa.

I dodatkowo uwazam, ze faktycznie kwestia równouprawnienia nie wymaga osobnego urzędu - szkoda pieniedzy na utrzymywanie oddzielnych struktur adminitracji publicznej, podczas gdy te działania może przyjąc inny organ ( bo przejmie). No ale ja nigdy Środy, czy tez Jaruckiej nie darzyłam zbyt wielkim uczuciem.

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 19:48
0

Magdage, nie kracz...pfu, pfu, nie kwacz ;) ... to straszne

Odpowiedz
magdage 2009-12-12 o godz. 19:39
0

Melba napisał(a):Mam nadzieję, że zostanie chociaż dział z przepisami , no i o wychowywaniu dzieci. Poza tym już nic nam nie jest potrzebne lol
no przepisy to moze i zostaną ale co do wychowywania dzieci to ja nie wiem-w koncu to mężczyzna jest panem domu i wie wszystko najlepiej-więc pewnie tez wie jak najlepiej wychowac dziecko....ewentualnie nam dołożą działy jak wyprac męzowi koszulę żeby była bielsza niż śnieg, jak prac pieluchy tetrowe, dział wychwalający potęgę mężczyzn, dział savuar-vivre dla kobiet-coby,śmy wiedziały w jakiej kolejnosci siadac do stołu i co nam mozna przy mężczyznie a czego nie no i oczywiscie dział wychwalający obecną władzę czyli RadosnaPieśń na KacząCześć!

Odpowiedz
magdage 2009-12-12 o godz. 19:15
0

Melba napisał(a):No pewnie, przecież ogólnie i powszechnie wiadomo, że kobieta i mężczyzna nigdzie indziej poza "rodziną" plasować się nie powinni. To jedyna dopuszczalna i akceptowalna konfiguracja
a Ty co myslałaś??? śniadanie mężowi zrób lepiej bo forum i tak niedługo zamkną coby baby zamiast plotki uskuteczniac wzięły się za robienie przetworów

Odpowiedz
Kerala 2009-12-12 o godz. 11:32
0

No gejzerów intelektu tam raczej nie uświadczysz.
W ogóle (mam nadzieję, że Melba się nie obrazi za zboczenie z tematu) po tym wywiadzie zaczęłam się zastanawiać, jaka jest własciwie funkcja pierwszej damy. Generalnie ma ładnie wyglądać i nie przynosić wstydu. Nie zakładać kiecek z napisami "love" i "sexy". Ale tak poza tym?
Ograniczenie roli zony prezydenta do atrakcyjnej paprotki jest dośc okrutne. O szowinizmie takiego podejścia nie mówiąc. Tak naprawdę świetnie by było, gdyby pierwsza dama pełniła także rolę reprezentantki reszty obywatelek. W pewnym sensie udało się to Kwaśniewskiej.
Mimo braku sympatii do pani Joli muszę przyznać Jej klasę, wdzięk, inteligencję i doskonałą znajomośc jezyków. Kwestia Fundacji jest dość drazliwa, ale osobiście wierzę w czystość tego przedsięwzięcia.
I tak się zastanawiam, kim w tym kontekście jest Mania.
Jej ha ha poczucie humoru "ja tylko tak się drażnię z męzem" rozłozyło mnie na łopatki. Co to ma być: dzidzia piernik czy jakaś niewyrośnięta intelektualistka z patelnią w tle?
Kurczę, nie da się tak wejść w światła reflektorów z przesłaniem "ja tu tylko sprzątam". Niestety, ale gęba dotyczy nas wszystkich, a szczególnie zony prezydenta. A ja tu nie widzę gęby, tylko pupę. I się tak zastanawiam, na ile dojrzała kobieta może sobie pozwolić na pupę nie popadając jednocześnie w śmieszność. Śmiesznośc niestety hańbi bardziej niz hańba.
O ile mnie intuicja nie myli- będziemy się mogli o tym przekonać w ciągu najbliższych pięciu lat.
A tak prywatnie to żal mi tej kobiety i tego, że własnie weszła do jaskini lwów mając za oręż li i jedynie męzowskie plecy.

Kerala

Odpowiedz
magdage 2009-12-12 o godz. 10:32
0

Kerala napisał(a):Wywiad jest w Angorze. Linka nie podam, a zresztą proszę:

http://www.angora.com.pl/pomoc/

tyle tylko, że dostęp jest płatny

Możecie albo kupić Angorę albo zaufać mi na słowo: nasza pierwsza dama in spe jest nieco...hmmm...ograniczona. Zresztą tytuł wywiadu to cytat z Jej wypowiedzi, co już daje pewien pogląd na zawartośc wywiadu.

Kerala
ależ czego się nie robi dla.....wydam moje ostatnie pieniądze a przeczytam

Odpowiedz
Kerala 2009-12-12 o godz. 08:28
0

Wywiad jest w Angorze. Linka nie podam, a zresztą proszę:

http://www.angora.com.pl/pomoc/

tyle tylko, że dostęp jest płatny

Możecie albo kupić Angorę albo zaufać mi na słowo: nasza pierwsza dama in spe jest nieco...hmmm...ograniczona. Zresztą tytuł wywiadu to cytat z Jej wypowiedzi, co już daje pewien pogląd na zawartośc wywiadu.

Kerala

Odpowiedz
magdage 2009-12-12 o godz. 08:24
0

Kerala napisał(a):Oficjalna wersja jest taka, że zmianie ulegnie tylko nomenklatura- będzie rzecznik do spraw rodziny, a nie statusu męzczyzn i kobiet. Taka, rozumiecie, ideologiczna różnica ;)
IMHO rzecz poszła o klasyczną zemstę za niefortunną wypowiedź Środy w Sztokholmie (w dodatku wyrwaną z kontekstu, ale mniejsza o to) no i o ogólne ideolo PiSu. Bo- jak wiemy- dyskryminacji kobiet w tym kraju nie ma.

A tak a propos: czytałam dziś wywiad z Marią i Lechem Kaczyńskimi. Po tym wywiadzie zaczęłam rozumieć, czemu Środa została zdymisjonowana. Jeśli Maria Kaczynska jest dla Lecha jakimś wyznacznikiem intelektualnych i społecznych potrzeb polskiej kobiety, to w sumie można wywalić Środę i powołać na jej miejsce Getrudę Szumską czy Ryszardę Hanin.

gdzie gdzie gdzie tem wywiad?
dawaj linka bo czytam wszystko co mozliwe a to mnie ominęło

Kerala

Odpowiedz
Kerala 2009-12-12 o godz. 08:21
0

Oficjalna wersja jest taka, że zmianie ulegnie tylko nomenklatura- będzie rzecznik do spraw rodziny, a nie statusu męzczyzn i kobiet. Taka, rozumiecie, ideologiczna różnica ;)
IMHO rzecz poszła o klasyczną zemstę za niefortunną wypowiedź Środy w Sztokholmie (w dodatku wyrwaną z kontekstu, ale mniejsza o to) no i o ogólne ideolo PiSu. Bo- jak wiemy- dyskryminacji kobiet w tym kraju nie ma.

A tak a propos: czytałam dziś wywiad z Marią i Lechem Kaczyńskimi. Po tym wywiadzie zaczęłam rozumieć, czemu Środa została zdymisjonowana. Jeśli Maria Kaczynska jest dla Lecha jakimś wyznacznikiem intelektualnych i społecznych potrzeb polskiej kobiety, to w sumie można wywalić Środę i powołać na jej miejsce Getrudę Szumską czy Ryszardę Hanin.

Kerala

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 07:29
0

magdaF. napisał(a): Penie zdaniem nowego Prezydenta i Premiera kobietom nie porzebny jest Pełnomocnik
I nie tylko kobietom
Ciekawe wiadomosci. Zaczynam sie bac co bedzie dalej.

Odpowiedz
magdaF. 2009-12-11 o godz. 05:43
0

Naprawdę mam nadzieję, że rząd upadnie, nie będzie można stworzyć nowego i końeczne będzie rozpisanie przedterminowych wyborów...
Ps. Penie zdaniem nowego Prezydenta i Premiera kobietom nie porzebny jest Pełnomocnik(a może nawet nie zauważą jego braku) bo przecież nie powinny wychodzić z kuchni...

Odpowiedz
Kerala 2009-12-10 o godz. 13:08
0

Dzięki za link. Nawet nie wiedziałam o tym, że zlikwidowano biuro pełnomocnika. Kurczę, no jestem w szoku.

Kerala

Odpowiedz
Gość 2009-12-10 o godz. 12:57
0

Czego mozna bylo sie spodziewac, skoro prezydent zakazuje parady gejow, a rzad wywodzi sie z tego samego stronnictwa?
Wstyd.

Odpowiedz
Gość 2009-12-10 o godz. 07:07
0

Melba napisał(a):Poważnie się boję, że znów sprawy kobiet będą traktowane marginalnie i z szowinistycznym prymróżeniem oka... :(
Melba wykrakalas...

Odpowiedz
magdage 2009-12-10 o godz. 04:38
0

jak?

myślę że krótko....

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie