• gruba żaba odsłony: 11997

    Czerwcóweczki i Majóweczki '05

    Dziewczyny, a dlaczego my nie mamy naszego wątku?
    Niniejszym otwieram i zapraszam. :)

    Gaga, Sylvik, Eternity, Alla, Anulka28, Gatka hop hop! :)

    Nasze maluchy już 1/3 świeczki zdmuchują... kiedy to zleciało? :D

    Odpowiedzi (418)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-05-07, 00:51:59
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gatka 2011-05-07 o godz. 00:51
0

Zabo - Może poszukaj prywatnego przedszkola i spytaj czy dorywczo ją wezmą na 2 godz. A moze zajęcia muzyczne np. szkola yamaha? U nas też jest kreatywka.pl , ale chyba nie ma ich w Warszawie.

Dzis zostawilam placzacego Alka w przedszkolu :( Albo zalapal o co chodzi albo godzina mu nie podpasowala - musialam go odstawic o 8-mej a do tej pory chodzil na 11-ta. Ale kolezanka tam potem zagladala przez szybke i nikt juz nie plakal ;)

Odpowiedz
gruba żaba 2011-05-06 o godz. 02:11
0

Ja poszlam do pracy w zeszlym roku w lutym. Mala zostala z niania. W sierpniu tesciowa przeszla na emeryture i przejela Zuzke.
Zastanawiam sie nad tym, zeby posylac Zuzka do przedszkola na jakies "uspolecznianie" ;) Brakuje jej kontaktu z rowiesnikami. Moi znajomi albo jeszcze bez dzieci, albo juz z 4-5 latkami. W rodzinie zadnego malucha.
Za chwile przeprowadzamy sie na Goclaw, wiec juz w ogole zadnych znajomych dzieci nie bedzie. :( :(
Znalazlam potencjalnie fajne miejsce i zobaczymy. Poki co z Zuzki jest straszny wstydzioch wiec nie bardzo sobie wyobrazam zostawianie jej na dluzej. Z reszta nie mam takiej koniecznosci. Myslalam raczej o tych zajeciach 2 godzinnych.

Odpowiedz
Gatka 2011-05-06 o godz. 01:39
0

U nas też nie ma za dużej powierzchni, ale są dwie sale ... może będzie dobrze. Teraz w zasadzie boję się tylko tych chorób. Alek jest bardzo dzielny, nic nie płakał od razu idzie do sali zabaw - nawet się za mną nie obejrzy. Dziś jak powiedziałam mu papa to się chwilę zawachał, ale potem poszedł się bawić. Grzecznie je i śpi w przedszkolu a jak po niego przychodze to nie chce iść do domu i "ciocia" musi go wynosić z sali :D

Odpowiedz
Alla 2011-05-05 o godz. 23:33
0

Myślę, że to nie tylko kwestia liczby dzieci, ale i powierzchni. Nasz żłobek był bardzo malutki. W takiej przestrzeni nie było szans, żeby się dzieciaki nie zarażały. Będzie dobrze, trzymam kciuki. A jak się Alkowi podoba przedszkole?

Odpowiedz
Gatka 2011-05-05 o godz. 23:08
0

W prywatnym przedszkolu do ktorego poszedl Alek jest niestety az 20 dzieci ... do jesieni pewnie przezyjemy a potem zobaczymy jak bedzie ...

Odpowiedz
Reklama
Alla 2011-05-05 o godz. 21:26
0

Gatko,
ja poszłam do pracy w zeszłym roku w sierpniu. Zaczęliśmy od małego prywatnego żłobka (8 dzieci). Na początku było w porządku, Tosia się szybko tam odnalazła. Ale na jesieni zaczęła chorować, wylądowała w szpitalu z zapaleniem oskrzeli. Wtedy zdecydowałam się na opiekunkę. Jest z nami do teraz i myślę, że do końca roku na pewno zostanie.

Odpowiedz
Gatka 2011-05-05 o godz. 10:21
0

Czy Wasze dzieci chodzą do żłobka/przedszkola czy siedzicie z nimi w domu?

Odpowiedz
Alla 2011-05-04 o godz. 23:41
0

Gatka,
Tosi też długo przez gardło nie przechodziło "mama", teraz mówi w różnych odmianach: "mama", "mamoo", "moja mama". "moja mamooo":)

Odpowiedz
Gatka 2011-05-04 o godz. 23:12
0

Hooop :D

Myślałam że wątek już nie powstanie ;)

U nas sporo zmian. Od jutra idę do pracy, Alek wczoraj był pierwszy dzień w przedszkolu (prywatnym). Nie chciał stamtąd wyjść, na pytanie czy idzie do mamy, do domu mówił "nie" :D W końcu pani wyniosła go z sali ;)

Mówi mnóstwo po swojemu + pojedyńcze słowa "jeść", "piess", "am", "tata" ..."mama" jeszcze mu przez gardło nie przeszła. Ze zdań powiedział "piess papa" i "tata (jeź)dzić" (jeżdżą jak dwaj wariaci dwoma jeździkami po domu).

A tak Alek wygląda:

Odpowiedz
Alla 2011-05-04 o godz. 22:50
0

Hop hop ;)

Jak bym chciała, żeby Tośka też tak zaczęła gadać po ludzku. Narazie ćwiczy pojedyncze słowa. Przykłada się bardzo do wymowy, do upadłego ćwiczy "dziękuję" i "ciekawe", do tego mnóstwo ekspresji. Do "dziękuję" kłania się w pas lol

Z energicznego roczniaka zrobiła się jeszcze bardziej energiczna prawie dwulatka. Każda okazja do poskakania jest dobra (krawężnik, schody), ostatnio się starabaniła ze schodów i rozcięła brodę i język. Oczywiście Teletubisie rules. Tosia nie ma nigdy dość, w przeciwieństwie do rodziców W ramach urozmaicenia, przerzuciłyśmy się na teletubisie w wersji hiszpańskiej. Tam to dopiero się dzieje! Teletubisie się non stop całują! ;)
Siedzenie w domu to nuuuuda. Ledwo Tośka oczy otworzy przynosi czapkę z hasłem "idziemy". Szaleje na placu zabaw na najwyższych zjeżdżalniach, ale musi mieć całą dla siebie. Jak się pojawią inne dzieciaki, to truchleje i ucieka. Za parę dni wyjeżdżamy na pierwszą długą wyprawę z Tosią - jedziemy samochdoem do Chorwacji. Zobaczymy, jak sie jej taka podróż spodoba.

Pozdrawiamy serdecznie Mamy i dwulatki!

Odpowiedz
Reklama
gruba żaba 2011-05-04 o godz. 15:33
0

Wielka Reaktywacja!!!
Jest tu jeszcze ktos z maja i czerwca 2007???? hop hooop!!!
http://picasaweb.google.pl/kbrodzka/ZuziaKwiecienMaj2007
Generalnie - Mala szaleje, wszedzie jej pelno. :D
Ostatnio sie rozgadala:
-Pies nie wchodzi do (piaskow)nici! On cieka. I stoi. - to relacja z dzisiejszego spaceru.
- Tata, (ch)odz do Zuzi! Mamo, tata nie idzie s nami!! - tata jest aktualnie no.1
- Mamo, cio to TO? Nie wiem cio to jest!
- Kotek ma snieg! (kot ma biala late)
- Konik ma gziwe i opyta i ooooogon.
- lan, tuuu, tiii, foooj, beg, kutej, booool (tego fankom Tubisiow tlumaczyc nie trzeba ;) )
I tak dalej i tak dalej.... buziak sie nie chce zamykac. Jak siedziala uparcie cicho, tak teraz nawija. O ile tylko nie ma obcych, bo wtedy dziecko milczy kompletnie. A juz szczegolnie, jak chwilke wczesniej rodzice zdazyli sie pochwalic, ze dziecko w koncu zaczelo zrozumiale gadac.
A co u Was???
Odezwijcie sie. :):)

Odpowiedz
Alla 2010-10-21 o godz. 12:31
0

Ja faktycznie mam mało czasu ;)

Teraz Tosia choruje. Od czwartku gorączkuje nie bardzo wiadomo z jakiego powodu. Dwa dni miała 40 stopni i ciężko było zbić. Prawdopodobnie to zakażenie ukł moczowego ale jakieś nie książkowe. Bo w posiewie bakteria jest a badanie ogólne w normie. Przez to całe choróbsko Tosia nam schudła pół kg i znowu mamy 8 kg.
Od kilku tygodni Tosia je (jesli je) prawdziwe jedzonko - w sensie, że gotowane przez mamę ;) ale słoiki też czasem jeszcze je. Tosia bardzo sprawnie chodzi, a właściwie biega. Dziś poszłyśmy na dalszy spacerek bez wózka :D Straszny z niej pieszczoch i nicpoń. Wszędzie wlezie wszystko wyrzuci. Do perfekcji opanowała zwrot "CHCE TO TO TO" i dawaj wszystko po kolei co w zasięgu wzroku.

Pozdrawiamy mamy i dzieciaki rozrabiaki ;)

Odpowiedz
Gatka 2010-10-20 o godz. 02:14
0

No właśnie - hop hoooop ....
Czyżby Wasze dzieci tak Wam dawały do wiwatu że tu nie zaglądacie?

Odpowiedz
eternity 2010-10-12 o godz. 11:07
0

hop hop

Odpowiedz
gruba żaba 2010-09-23 o godz. 05:16
0

Zuźka też chora. Ząbkowanie ją osłabiło i dorwała ją jakaś infekcja. Płuca czyste, gardło też. Kinol za to zapchany doszczętnie... :(

Odpowiedz
Gatka 2010-09-23 o godz. 00:57
0

No to juz po goraczce (mam nadzieje). Okazalo sie ze to trzydniowka. Od piatku do niedzieli Alek goraczkowal bardzo - powyzej 39 stopni. Dostatwal dwa przeciwgoraczkowe specyfiki na zmiane: efferalgan (czopki) i ibufen (syrop) w sumie 7 dawek dziennie i do tego jeszcze musielismy mu zbijac temperature mokrymi okladami na glowke i lydki bo leki nie wyrabialy :( Wczoraj juz dalam tylko dwie dawki - rano i wieczorem a dzis na razie nic za to jest juz wysypka ... a mnie boli kregoslup bo Alek jest teraz bardzo oslabiony, bardzo marudny, dalej nic nie je i caly czas go trzeba nosic na rekach. No a poza tym pol dnia stoi przy dzwiach i chce isc na spacer ale ja sie jeszcze dzis boje z nim wychodzic ...

Odpowiedz
Gatka 2010-09-19 o godz. 01:27
0

U nas nie bylo zadnych objawow po szczepieniu.

Za to dzis od 3 w nocy Alek ma temperature ponad 38 stopni ...
... bylam juz u lekarza - nic nie ma - ani osluchowo, ani w gardle, ani w uszach ... wiec to trzydniowka albo inne tympodobne cholerstwo :( a akurat mamy gosci i gdyby nie ta temperatura to siedzielibysmy nad morzem ....

Odpowiedz
gruba żaba 2010-09-19 o godz. 01:14
0

Alla - hmmm... no właśnie. Zuźka miała szczepienie tydzień temu i niby wszystko ok. Ale od 3 dni miała lekko ciepłą główkę i gorszy apetyt. Dziś w nocy pojawiła się gorączka. Ale ogólnie szaleje jak zwykle i humor ma doskonały. Jednocześnie pakuje paluchy do buzi i pokazuje, że tam ją boli. Idzie jej jednocześnie 5 zębów, więc już sama nie wiem, czy to zębiska, czy szczepienie...

Nenyah - wszystko w swoim czasie :):) Witamy! :)

A tak ogólnie, to ostatnio moim ulubionym zajęciem jest tarzanie się po podłodze i puszczanie baniek mydlanych. :D:D Fajnie jest mieć dzieci ;);)

Odpowiedz
Alla 2010-09-18 o godz. 08:44
0

Meldujemy się
Też jesteśmy po szczepieniu. Pierwszy raz Tosia tak źle to przeszła. 3 dni przeleżała z gorączką 39,5. Do tego katar i kaszel. Czekamy na dalsze atrakcje w postaci wysypki, bo jesteśmy dopiero 7 dni po szczepieniu.

Odpowiedz
Nenyah 2010-09-18 o godz. 02:31
0

Witam,
ja tez jestem mama czerwcowa 2005 :)
Niestety moj maluszek jeszcze ani nie chodzi, ani nie mowi... wiec wszystko jeszcze przed nami :D

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 11:59
0

Dziewczyny chcialabym sie was zapytac jako doswadczonych mam majowo-czerwcowych kiedy zmienilyscie wozek na spacerowke z glebokiego. Obawiam sie bowiem ze moje dziecie juz dlugo w glebokim wozku (mimo ze gondole mamy naprawde spora) nie pojezdzi bo coraz wieksze z niego chlopisko. Czy mozecie polecic jakis typ wozka ktory sie dobrze sprawdzi w zime?

Odpowiedz
Gatka 2010-08-29 o godz. 08:40
0

Mówi ma-ma, ba-ba , dzia-dzia,ta-ta, be i brum oraz wiele innych wyrazów w swoim Alkowym języku
ciekawe czy naszych dwoch Alkow uzywa tego samego jezyka lol

Alla napisał(a):Gatka, i jak tam po szczepieniu?
Szczepienie bylo w srode i na razie nic sie nie dzieje. Samo szczepienie nie bylo bolesne, Alek zaplakal tylko przy wkluciu (w ramie) a potem znowu zainteresowal sie naklejkami na scianie :) Ale podobno objawy moga wyjsc w ciagu 10 dni od szczepienia - objawy podobne do przeziebieniowych +/lub wysypka. Wiec poki co obserwuje :)

Odpowiedz
anulka28 2010-08-29 o godz. 02:00
0

My się meldujemy :D

Na wspomnianą przez Ciebie Gatka szczepionkę idziemy za 2 tygodnie (wczoraj zapisałam na nia Alka).Mam nadzieję, że Twój Alek nie miał żadnych objawów nieporządanych po niej.

Mój synio chodzi w końcu od około 2 tygodni.Oczy teraz mam naokoło głowy bo co chwila przemieszcza się i to w zastraszajacym tempie.
Je ładnie, ładnie też gryzie i połykał, ale z tym nie mieliśmy raczej wcale żadnego kłopotu.

Gorzej jest z nocami bo do dziś nie pzrespałam żadnej-budzi się 2-3 razy i najczęściej chce pić.

Mówi ma-ma, ba-ba , dzia-dzia,ta-ta, be i brum oraz wiele innych wyrazów w swoim Alkowym języku ;) Sporo też skubany rozumie. Aż dziw bierzez, że takie małe dziecko wie co się do niego mówi :o

Oczywiście jak czegoś nie wolno to on tym bardziej to robi lol A jak wie, że nie wolno to zazwyczaj patrzy na mnie i czeka jaka będzie moja reakcja. Jak udaje, ze nie widze to jakos przechodza mu te jego dziwne pomysły szybciutko. Może lubi się trochę z nami dorczyć?? ;)

Odpowiedz
Alla 2010-08-28 o godz. 22:45
0

Gatka, i jak tam po szczepieniu?
Tosia jeszcze go nie miała, bo najpierw ja odłożyłam z powodu wyjazdu, a potem Tosia była przeziębiona. Może się uda w przyszłym tygodniu. Jak tam u Was? Są jakieś 'objawy nieporządane'?

U nas Tosi trochę wrócił apetyt. Ładnie je - szczególnie w żłobku :)

Odpowiedz
Gatka 2010-08-26 o godz. 23:01
0

Haaaaaaaaaalo jest tu kto?

Moje dziecie zaczęło jeść pomidory (ale daje mu tylko działkowe - niepsikane) i ryż!! to duze osiągnięcie bo wcześniej nie chciał nic gryźć i łykać :)

Dziś idziemy na szczepienie odra+świnka+różyczka. Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Podobno po tym szczepieniu mogą być jakieś wysypki itp ...

Odpowiedz
Gatka 2010-08-14 o godz. 00:04
0

gruba żaba napisał(a):Gatka- Ale słodki zbój z Alka. :):) Napisz coś więcej, co u Was. :)
To prawda slodki okropnie ;) I calusny ogromnie. Buzi daje wszystkim dzieciom, zwierzatkom (tym w ksiazeczkach tez) i mamie ;)

Alek chodzi od 26 lipca czyli mial 13 miesiecy jak zaczal. Nie lubi sie popisywac swoimi umiejetnosciami wiec nie szpanujemy ;) ale nie znaczy to ze nic nie rozumie - wprost przeciwnie - mam wrazenie ze rozumie wszystko - przytakuje i zaprzecza w odpowiednich miejscach a gadula jest straszna - tylko ze mowi w alkowym narzeczu ;)

Z umiejetnosci: wklada kubeczek w kubeczek (ala baba w babie), trafia kolkami na patyk, wie ze w kubeczku na klocki sa dziurki o roznych ksztaltach ale na dopasowywanie jest zbyt niecierpliwy, raczej burzy niz probuje budowac, umie uruchomic swoje jezdzace zabawki, pcha samochodzik i pilke w kierunku konkretnej osoby, przynosi ksiazeczki do czytania i slucha, slucha ... uwielbia muzyke i jak sobie ja wlaczy na pianinku elektrycznym to przy okazji tanczy ;)

Spi sam, zwykle przesypia cale noce, mimo 8-miu zebow nadal nie chce gryzc i z potraw 'w calosci' wchodza tylko pietki chleba, ziemniaczki, banany, ewentualnie ugotowana marchewka. Reszta caly czas w miksowanych papkach ...

Generalnie pogodne i usmiechniete dziecko, nie boi sie obcych, choc nie do kazdego pojdzie :)

Teraz odpoczywamy po letnich przezyciach (chrzest i odwiedziny rodziny) i wojazach (Beskidy, Wawa, Leba...). Do pracy na razie nie wracam za to przez jeden dzien w tygodniu bedziemy (z Alkiem ;) ) zajmowac sie jego mlodszym o pol roku kuzynem ... to dopiero bedzie wyzwanie ;)

Odpowiedz
gruba żaba 2010-08-11 o godz. 02:48
0

Podciągnę nas, bo spadłyśmy na drugą stronę. ;)
Mało mam czasu na pisanie ostatnio, sporo roboty w pracy, w domu juz nie mogę patrzeć na komputer. :)

U nas kilka zmian. Zuźka przeniesiona do własnego pokoiku. Ma super zabawę, kwiatuszki na dywanie i cały kufer zabawek. Radochy masę.
Od jakiegoś czasu w końcu przesypia całe noce. Myślałam, że to nigdy nie nastąpi. :D:D
Biega skubana. W wózek to z wielkiej łaski da się wsadzić. Chetniej pcha przed sobą lalkową spacerówkę. ;) W spacerówce miś, bo lalki są generalnie Be! I matka zabieraj to badziewie. Za to samochodziki, śrubki, tubki - TO są zabawki. :)
Najlepsze jedzenie dla dziecka znajduje się na talerzu mamy! To chyba oczywiste... :D
Zuzia opanowuje różne tricki: tu sroczka kaszkę warzyła, motylek robi fru fru, a pingwinki tupią tuptup, a słoń jest TAAAAAki duży, konik mówi pajtajtaj... i takie tam. :) Opanowałysmy części ciała i szpanujemy. :D
Dziś mnie rozbroiła, bo jak jeszcze spałam usiadła na łózku koło mnie, pogładziła mnie po policzku i dała buziaka. :love: I mama ugotowana. :) W ogóle całuśna jest i przytulińska. :)
Od sierpnia nie przychodzi już do nas niania. Teściowa przeszła na emeryturę i wozimy Zuźkę do babci. Póki co dziewczyny jeszcze wypracowują zasady współpracy, ale mam nadzieję, że będzie dobrze.
Jak tylko załaduję aktualne zdjęcia, to się pochwalimy.

Alla - wiem o czym mówisz z kontuzjami i dzieckiem, którego wszędzie pełno. Tu siniak, tam jakaś szrama. No ale jak ja mam przewidzieć, że moje dziecko zechce wykręcić pirueta na prostym kawałku podlogi?!

Gatka- Ale słodki zbój z Alka. :):) Napisz coś więcej, co u Was. :)

Dziewczyny! hop hop!!! Czas najwyższy odkurzyć nasz wątek. :) Dajcie znać.

Odpowiedz
Alla 2010-07-25 o godz. 13:21
0

Witam mamusie, dzieciaki i podczytujące ;)
U nas GIT, Tosia jest "żywotna" do granic możliwości... Jak idzie na czworaka do nogi wyprzedzają ręce, idzie jak torpeda. Dlatego nie bardzo jej się chce chodzić. Tzn chodzi, ale musi się czegoś trzymać, chodźby wiaderka zawieszonego w powietrzu ;) Z tym, że ciągle jej się spieszy, więc po co ma się wydurniac na dwóch nogach, jak w trymiga może być na czworaka.
Tosia ma teraz etap na dawanie i branie. A ja w kółko "proszę" "dziękuję" i nie ma zmiłuj. Inną niesmaowitą atrakcją jest wrzucanie wszystkiego do wiaderka i wyjmowanie. Jak już wszystko włoży, to jeszcze przykrywa pokrywką.
Kontuzji mamy co nie miara. Tosia wygląda jak mały bokser. No ale tak to jest jak podłoga atakuje. Niecierpliwie czekam na pierwsze konkretne słowa. Nie mówiąc o "mama". Bo słyszałam już wszystkie głoski tylko nie to :( jak tylko leci jakaś muzyczka to Tosia zasuwa lambadę.

Tak to jest z ta moją Tosią

A jak już tak zupełnie nie ma nic do roboty, to siada i podskakuje na pupie. Albo bierze i zagryza tubke po kremie i kręci się wokół własnej osi. Czasem na prawdę się zastanawiam, skad Ona ma takiego kręćka. Ale to chyba po mojej teściówce ... ;)

Dziś byłyśmy na zwiadach w małym prywatnym żłobku. Tośka nie chciała stamtąd wyjść. A że ja zaczęłam pracę, to Tosia będzie tam zostawać na 5 h/ dziennie. Jestem dobrej myśli.
Póki co wyjeżdżamy na tydzień nad morze. Jutro z rana. Jak widać wytrwale zajmuję się pakowaniem ;)

Pozdrawiamy serdecznie wszystkie majowiaki i czerwciaki!

Odpowiedz
Gatka 2010-07-23 o godz. 05:59
0

Halo halo :)
Melduje sie po 2,5 tygodniowym wypoczynku w Beskidach :) Dzis wrocilismy.
Alek zaczyna dzis chodzic :D
Zmykam myc podlogi bo sa czarne po tak dlugim niemyciu ;)

Odpowiedz
Gość 2010-07-14 o godz. 22:18
0

Hej dziewczyny, tak lubie Was podczytywać a tu cisza od dłuuugiegoczasu Gdzie się podziały mamy z roczniakami?? Gruba żaba, aniaza, Gatka, KArolya, Alla, KApelusik.....haloooo. Ktoś z boku chce jeszcze śledzić losy WAszysz ślicznych pociech, i czasami je zobaczyć ;)

Odpowiedz
Gatka 2010-06-27 o godz. 00:18
0

Alek dzis ma pierwsze urodziny :D

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=42511&highlight=

Az nie chce sie wierzyc - kiedy to minelo?

:partyman:

Odpowiedz
gruba żaba 2010-06-24 o godz. 04:17
0

Dziękujemy, dziękujemy. :)
Troszkę mnie nie było, więc z opóźnieniem. :)
Impreza się udała!
Zuźka się rozkręciła z chodzeniem - skubana zaczyna biegać na tych swoich sztywnych nóżkach. :D
Im "doroślejsze" jedzenie tym lepiej. Karmienie piersią pożegnałyśmy definitywnie.
Coraz więcej gada, opowiada bajki i "czyta" książeczki. :)
I oczywiście jest najukochańsza na świecie. :)

Odpowiedz
Gatka 2010-06-17 o godz. 07:11
0

gruba żaba napisał(a):TADAAAAAAAAM! :stokrotka:
Dziś imprezka.
Zdmuchujemy jedną świeczkę. :)
STO LAT :D

Odpowiedz
anulka28 2010-06-17 o godz. 05:26
0

gruba żaba napisał(a):TADAAAAAAAAM! :stokrotka:
Dziś imprezka.
Zdmuchujemy jedną świeczkę. :)

No to pięknie :D

Wszystkiego najlepszego Zuziu :stokrotka: :stokrotka:

Odpowiedz
Gatka 2010-06-17 o godz. 00:20
0

Hej, hej :) Pierwsze dwa kroczki mamy juz za soba, ale Alek jeszcze sam nie chodzi - boi sie puscic maminego palca (doslownie!)

Mamy troche problemow z uczuleniem pokarmowym - chyba na bialko, ale pewnie na cos jeszcze. Daje caly czas Bebiko HA, przez chwile dawalam Bebilon Pepti ale bardzo mu sie pogorszylo. Teraz uczulenie zlokalizowalo sie pod pielucha, wiec jest bardzo trudne do wyleczenia :(

Przez to wszystko nie wiem co dawac malemu do jedzenia :( no a na pewno nie moge dawac zadnych twarozkow - nawet tych w sloiczkach dla dzieci :( A szkoda bo Alek je bardzo lubi ...

Anulka, teoretycznie zwykle mleko dopiero po ukonczeniu 3 roku zycia, ale przypuszczam ze malo kto czeka tak dlugo. Moze sprobuj dawac Alkowi twarozki hipa lub gerbera. Moze zasmakuja mu te mleka dla juniorow dla dzieci 1-3. Sa rozne i zwykle i smakowe...

Pol zoltka dalam mu raz, ugotowane. Niestety skonczylo sie wysypka. Mozna dodawac do zupek zamiast miesa :)

Odpowiedz
gruba żaba 2010-06-17 o godz. 00:18
0

TADAAAAAAAAM! :stokrotka:
Dziś imprezka.
Zdmuchujemy jedną świeczkę. :)

Odpowiedz
anulka28 2010-06-10 o godz. 05:10
0

Oj i mnie dawno tu nie było :x ale zdażą sie,ze w chwili wolnego czasu zagladam na forum i podczytuje tyle ile moge.Dziś trafiłam na nasz wątek...

Nasze dzieciaczki rosną w zatrważającym tempie.Wystraczy popatrzec na zdjecia twojej Zusi Żabko i na zdjecia Alka Gatki (pamiętam jak był w profilu taaaki malutki).A tu lada chwila i minie roczek...

Mój Alek jeszcze nie chodzi.Raczkuje i wstaje przy meblach dosyć sprawnie,ale co do chodzenia nie ma mowy.Od piersi odstawiłam go jak miał 8 miesięcy i to odstawianie przebiegło u nas dosyć bezboleśnie. Gorzej z piciem mleka modyfikowanego, które mniej wiecej od 10 miesiaca w ogóle nie przechodzi mu przez gardło (wczesniej nie było z tym żadnego problemu). Wazy jednak dosyć dużó choć grubaskiem nie jest bo aż 12 kg!! Wynika to pewnie z tego, że wszytskie pozostałe rzeczy jak miesko, zupki, a nawet kanapki je bez żadnego grymasu na twarzy.Gorzej jest z mlekiem modyfikowanymy :x

Ciekawa jestem od kiedy można podawać dziecku normalne mleko, albo chociaż zwykły nabiał.Od dwóch lat chyba??Wiecie coś o tym??
I jeszcze jedno mam do was dziewczyny pytanie jak podawałyście żółtko swoim maluszkom? Rozumiem, że musi być ugotowane?? Bo w tym temacie jestem zupełnie zielona.

Odpowiedz
wjola 2010-06-10 o godz. 04:44
0

żabko, nasze dzieci miały się urodzić w tym samym dniu - ale Zuzie zrobiły nam psikusa lol

Chciałabym wkleić zdjecia mojej Zuzi, ale nie pamiętam jak to się robiło a nie mam na tyle czasu w pracy (tylko tu mam net) żeby czytać instrukcje i się uczyć na nowo :(

Odpowiedz
wjola 2010-06-10 o godz. 04:23
0

żabko, nasze dzieci miały się urodzić w tym samym dniu - ale Zuzie zrobiły nam psikusa lol

Chciałabym wkleić zdjecia mojej Zuzi, ale nie pamiętam jak to się robiło a nie mam na tyle czasu w pracy (tylko tu mam net) żeby czytać instrukcje i się uczyć na nowo :(

Odpowiedz
gruba żaba 2010-06-09 o godz. 03:12
0

wjola - nasze dzieciaki miałyszię urodzić tego samego dnia. :)

Wiecie co? Ten czas strasznie szybko leci...
Jeszcze WCZORAJ było tak:

a dziś już dorosłe dziecko:

Odpowiedz
gruba żaba 2010-06-09 o godz. 03:12
0

wjola - nasze dzieciaki miałyszię urodzić tego samego dnia. :)

Wiecie co? Ten czas strasznie szybko leci...
Jeszcze WCZORAJ było tak:

a dziś już dorosłe dziecko:

Odpowiedz
Gatka 2010-06-09 o godz. 01:41
0

Chcialam sie pochwalic, ze moje dziecko odbylo w weekend najdluzsza podroz w swoim zyciu - kuszetkami Gdynia - Slask - Gdynia :))) W sumie pokonalismy ponad 1500 km i nasz maly podroznik sprawowal sie idealnie ;) a w pociagu 2/3 drogi spal :D

Odpowiedz
wjola 2010-06-03 o godz. 04:32
0

.. gorzej :)

Odpowiedz
wjola 2010-06-03 o godz. 04:31
0

Zuzia też rośnie jak na drożdżach.
ma 8 ząbków już od 8 miesiąca :) za to włosków szukamy lol

strasznie rozrabia, ale najlepsze jest to jak się cieszy gdy wracam z pracy. Choćby dzień był trudny, to w od razu o wszystkim zapominam :)

Teraz ma równe 11 miesięcy i zjada:
5 - moje mleczko
8 - jogurcik (malutki)
11 - kaszka
13 - zupka z mięskiem
15 - owoc
17- moje mleczko
20- kaszka
22- moje mleczko.
Za każdym razem porcje są małe bo ok. 70-80ml

Jeszcze nie chodzi ale próbuje, najbardziej lubi się podnosić i stawać na nóżkach. Z raczkowaniem

Odpowiedz
Gość 2010-06-03 o godz. 03:53
0

Oj dawno mnie tu nie było.

Moja pannica chodzi już od początku maja. Miała 10,5 m-ca.
Stan uzębienia: 2 dolne
Jedzenie: tragedia, jadłaby tylko mleko z kaszką i nic więcej. O zupce nie ma mowy. Owoce dorzucamy do mleka. Poza tym bije - mały łobuz.

Pozradźcie mi co mogę jej dać do jedzenia, żeby ją skusić ?
Może normalnego coś, tylko co ?

Odpowiedz
wjola 2010-06-03 o godz. 02:18
0

Cześć.
Czy mogę do Was dołączyć pomimo tego że Zuzia jest z 6 lipca? Zuzieńka miała się urodzić 24 czerwca i jakoś tak przylgnął do mnie ten czerwiec..... :)

Odpowiedz
gruba żaba 2010-06-02 o godz. 06:21
0

Gatka- jej, buziaczki dla Alka! Niech sie kuruje chlopak!!!
Alla - heh - przymniej wiesz, co jest grane. :( Poza tym - kto by jadł, jak można uciekać/psuć/ciągnąć/broić... ;)

Co u nas? Za dwa tygodnie roczek! :)
Zuźka broi na całego. Zaczęła sie odstawiać od piersi (co mnie bardzo cieszy, bo planowałam karmin do roku - "problem" mi sie sam rozwiązuje), apetyt dopisuje (odpukać), zaczęła się domagać normalnego jedzenie, słoiczki obiadkowe poszły w odstawkę, za to klopsiki, spagetti - MNIAAAAAAM :).
Poza tym - zaczyna chodzić. Za dwie ręce bieeeeeega, za jedną tutpta całkiem pewnie, sama- 3 kroczki i bums. Ale jest uparta i próbuje, próbuje próbuje. Przy meblach zasuwa migusiem.
Ostatnio nauczyła się dawać rękę na dzień dobry, przyjmować pozycję do walca na hasło "Zatańczymy?" (po czym następują dzikie pląsy z Zuźką na biodrze), pokazuje gdzie jest nosek, oko i daje buziaka. :D
Ostatnim przebojem jest Zoo - szczególnie małpki, antylopy (muuuumuuuu), lwy i tygrysy (kicia!).
Z zagadek zoologicznych: Jak robi bau? Łuuuf-łuuuf! (Jak robi piesek? Hal-hał!) :D:D

Odpowiedz
Alla 2010-05-30 o godz. 11:49
0

Gatko dobrze że już u Was lepiej. Teza o braku apetytu jest jak najbardziej prawdziwa. Tosia nigdy nie daje znac że jest głodna. Bo ma po prostu dużo ciekawszych rzeczy. A jak już zasiadamy do karmienia to zaczyna się ryk ale to już inna sprawa:

Nas problemy z jedzeniem i wagą (7,5 kg) doprowadziły do wizyty w Klinice Jednego Dnia w Instytucie Matki i Dziecka. Nastąpiła szybka diagnoza - reflux żołądkowo-przełykowy. W USG wyszło, ze Tosia ma 4 odpływy z żołądka, które powodują wracanie się treści pokarmowej do przełyku, to z kolei powoduje podrażnienia. W efekcie Tosia nie chce jeść, bo jest to dla niej po prostu bolesne.

Żeby to potwierdzić lekarka nam powiedziała, że są dwie opcje: 1) zrobić badanie pH-metryczne. Trzeba by iść na dobę do szpitala i wprowadzić Tosi sondę przez nos do przełyku 2) podjąć leczenie i po 2 tygosniach sprawdzić, czy się poprawia. Jeśli tak- leczyć dalej. Oczywiście wybrałam drugą opcję... Wizyte odbyłyśmy wczoraj - taka impreza z okazji Dnia Dziecka. Czekaliśmy, aż lekarstwo zrobią w aptece, a do tek pory mieliśmy dawać debridat. Dzisiaj Tosia zwymiotowała kazdy posiłek. Wychodzi na to, że leczenie jej nie służy, bo wcześniej takie rzeczy się nie działy. Jutro odstawiamy debridat i będziemy podawać już to właściwe.
Dodatkowo lekarka powiedziała, że reflux u Tosi może wynikać z alergii.

Tosia robi niesamowite postępy. Ciągle wstaje i siada z rozmachem na pupę i za każdym razem bije sobie brawo i domaga się żeby inni robili to samo ;) chodzi między meblami ale narazie bardzo ostrożnie.

Poza tym Tosia za 6 dni będzie miała Mamę z wyższym wykształceniem ;) bo się mama broni 8.06 :)

Odpowiedz
Gatka 2010-05-30 o godz. 04:57
0

U nas w tym tygodniu same "rewelacje". W poniedzialek o 15 Alek zwymiotowal cale mleko ktore sekunde wczesniej zjadl po czym zasnal i obudzil sie z goraczka 39,1 :( Dalam mu Apap i pognalam do lekarza. Lekarz podejrzewal zapalenie ucha, ale ze nie mogl sam tego sprawdzic, do tego w przychodni nie bylo laryngologa to musielismy sie przejechac do szpitala. Tam na szczescie szybko poszlo, ale niestety diagnoza potwierdzona i dostalismy antybiotyk :( ale podobno przy uszach trzeba ...

Noc pon/wt byla koszmarna - maly spal ze mna bo sam nie chcial, meza wygonilam do innego pokoju. We wtorek juz lepiej - Alek mial tylko 37,2 i bolaly go uszy. Od srody jest w zasadzie zdrowy (wizualnie ;)) a dzis bylismy na kontroli - antybiotyk co prawda do poniedzialku ale jedno ucho i gardlo juz w porzadku, drugie ucho prawie dobrze, mamy zakaz wychodzenia do poniedzialku jesli bedzie ponizej 17stopni.

Troche wyrzucam sobie ze to przeze mnie to zapalenie bo jak mial w zeszlym tygodniu katar to zamiast dac mu porzadne krople do nosa (np Nasivin) to ja uleglam lekarce w aptece i kupilam jakies homeopatyczne. Widac nie wystarczyly ... w przyszlosci bede madrzejsza.

A poza tym mam problem z karmieniem Alka - bardzo malo je. Kiedys swiecil przykladem przy jedzeniu zupek i zajadal dzien w dzien 300 ml a od dwoch tygodni nie chce nic :( Mam nadzieje ze to ma jakis zwiazek z uchem ... Ilosc posilkow skrocila nam sie do 4 dziennie i to 3x mleko a raz kaszka (tez niezbyt chetnie) ... Jak Wasze dzieci z jedzeniem? Chetnie jedza? Czytam ostatnio jezyk dwulatka Tracy Hogg i ona tam sugeruje ze dzieci ktore zaczynaja chodzic nie maja czasu na takie bzdury jak jedzenie ;)

Odpowiedz
Alla 2010-05-12 o godz. 11:53
0

Niesamowite są te wasze dzieciaki:D
U nas waga ani drgnęła. Z apetytem różnie.
Tosia stoi, wywala zawartości szafek, i rozrzuca na cały pokój wszystko ze skrzynki z zabawkami. Nie zakumała jeszcze że taki sam ubaw może być z chowania wszystkiego z powrotem ;) Poza tym Tosia w łazience staje przy kibelku i wgryza się w krawędź muszli klozetowej. Sama ładuje się do fotelika samochodowego który stoi na podłodze. Podłącza się pod łądowarkę od komórek.
Ostatnio rozcięła sobie palec o pękniętą podłogową płytkę. Zauważyłam, dopiero jak cała była ubabrana krwią i malowała szlaczki na ubranku, szafce i podłodze. Farbki jak znalazł

No a głównie Tosia spędza czas na wyglądaniu przez drzwi balkonowe w oczekiwaniu na gości ;)



albo wisurmani się na podłodze



Co do zamiłowania do mleka modyfikowanego. To chyba mogę Ci kapelusiku poradzić tylko cierpliwość. Mnie się wydawało niewykonalne, żeby Tosia zassała się do sztucznego mleka. Ale w końcu się udało. I wypija całe 60 ml na raz. Wierzcie mi, że jest to niewypowiedziany sukces biorąc pod uwagę mega spust Tosi

Odpowiedz
gruba żaba 2010-05-12 o godz. 03:56
0

kapelusik napisał(a):U nas jest tragedia z zaakceptowaniem przez Zuzkę smaku mleka modyfikowanego - jakiegokolwiek.
Dziewczyny, co radzicie, jak ją przekonać?
Chciałabym już przestać karmić w ogóle, ale jeśli prestanę, to Mała nie będzie jeść posiłków mlecznych - oprócz kaszek. Ale ileż kaszy można dziecku dawać - bez przesady. Płynne mleko pić przecież musi.

Poradźcie, plizzzz :prayer:
Ja miałam podobnie i to tuż przed pójściem do pracy. Mała niby ssała coś tam niechętnie (dopiero bebiko jej w miarę posmakowało - nany, bebilony i takie tam- zapomnij) i nagle kompletny bunt, ryk i rebelia.
Udawałam, że nie zauważam przedstawienia i ponawiałam próby - w końcu zalapała. Ja tak konsekwentnie wykluczyłam jedno karmienie o 12.00. Nie ma piersi i tyle. Jest butelka. Po kilkunastu (trwających wieki) minutach fochów pociągnęła.
Może dać jej trochę possać piersii potem ciach - zmienić na butlę?
Bo nie wiem, czy takie nagłe całkowite odstawienie jest dobrym rozwiązaniem - stresujące...
Teraz sama wyciąga łapki po wieczorną butlę.

Odpowiedz
kapelusik 2010-05-10 o godz. 08:59
0

U nas jest tragedia z zaakceptowaniem przez Zuzkę smaku mleka modyfikowanego - jakiegokolwiek.
Dziewczyny, co radzicie, jak ją przekonać?
Chciałabym już przestać karmić w ogóle, ale jeśli prestanę, to Mała nie będzie jeść posiłków mlecznych - oprócz kaszek. Ale ileż kaszy można dziecku dawać - bez przesady. Płynne mleko pić przecież musi.

Poradźcie, plizzzz :prayer:

Odpowiedz
gruba żaba 2010-05-09 o godz. 11:16
0

3 razy dziennie mówicie- to by się prawie zgadzało, bo ostatnimi czasy posiłki z piersi to taki fastfood'owe przekąski raczej, niż porządne jedzonko.

6.30 - pierś
9.00 - 150 ml kaszka mleczna + owoce(mały słoiczek, albo niecały duży)/ owoce z jogurtem/ owoce z twarożkiem
12.00 - 260-300ml (!!!! żarłok się zrobił) bebiko
15.00 - obiadek/ zupka z mięsem
17.30 - pierś
20.00 - 260-300 ml bebiko R

Do tego minimum 2 butle po 175ml soczku i herbatki. Czasem wpadnie chrupka kukurydziana lub ryż preparowany (mniam, mniam).

Chyba po prostu rano, kaszka będzie wcześniej a owoce osobno, trochę później. A po południu będzie jakiś deserek, w ramach podwieczorku.

Gatka - a może spróbuj przygotować taką zwyczajną kaszkę ryżowo-owocową (np. Bobovita), na mleku HA, ale o konsystencji dobrej do podania przez smoczek? Ja tak czasami robiłam, kiedy Zuźka miała tragiczną noc i rano była marudna, śpiąca i nie chciała jeść kaszki łyżeczką. Na opakowaniu jest nawet podany przepis na taką wersję kaszki. Takie rzadkie cuś. :D
Probowałam takich cudów z kaszkami Nestle, ale nie wychodziło - są z grubszych płatków ryżowych i w butli się zatyka.
Ja przygotowuję kaszki mleczne-ryżowo-owocowe, ale te bezmleczne możesz zrobić na każdej mieszance. :)

Po żółtku moja Mała miała makabryczne wymioty - koło 20 razy/45 minut :( Spróbowałam dwa razy i od tamtej pory jeszcze się nie odważyłam, a minęło parę miesięcy... I niby jajka przepiórcze, nie uczulające.

Odpowiedz
Gatka 2010-05-09 o godz. 09:02
0

Zabo, ja daje mleko 3 razy dziennie bo wyczytalam ze tak trzeba ...

6-7 mleko ok 180 ml
8 owoce
10 owoce z twarozkiem (hipp lub gerber)
13 obiad - miksowana zupa + miesko
15 mleko ok 180 ml
18 mleko ok 180 ml

Czasem to starcza a czasem musze jeszcze po kapieli lub w nocy dac mleko zeby spal. Kaszki nie daje bo maly nie lubi konsystencji kaszek i puree, kaszki do picia sa na mleku modyfikowanym zwyklym a ja daje HA, wiec na razie glowie sie co z tym fantem poczac. Zwykle jedzonko typu gotowana marchewka w kawalku czy grudki w jedzeniu nie wchodzi :( a po zoltku mial wysypke wiec na razie nie daje ...

Odpowiedz
gruba żaba 2010-05-09 o godz. 00:05
0

Chwilka spokoju w pracy, więc i ja się odezwę. :)

Sylvik - z tym podpatrywaniem, to też tak mam... niestety - wszystkie guziczki w wieży, dvd jest trudno dostępne, ale jak się zaprzeć to udaje się je ściągnać z szafki na środek pokoju , paluchy/ciasteczka/klocki w wideo, piloty rozebrane na części, odłupane kilka klawiszy z laptopa... itd itd... Zbój nieziemski.

Z chodzeniem mamy mały postęp - udaje się przetuptać ładnych perę kroczków za jedną rączkę! :) Raczkowanie przepada na rzecz łażenia przy meblach, scianach itd (chyba, że jest to zabawa w "Zaraz-cię-żłapię-rrrrobaku" - Zuźka ucieka, my ją gonimy, super zabawa, masę pisków).

Zaczyna sie powoli przekonywać do grudkowych zupek i obiadków. Z drugiej strony chlebek, szyneczka, rogaliki itp nie stanowią ŻADNEJ przeszkody.
Za to chyba sama zaczęła odstawiać się od piersi. po powrocie do pracy karmiłam ja dwa razy w ciągu dnia (po obudzeniu, około 6.30-7.00 i po południu, koło 17.30) i zazwyczaj jeszcze raz w nocy. Od jakiegoś tygodnia popołudniowym cyckiem moje dziecko gardzi. Wczoraj i dzisiaj poranny też jakiś był nie tenteges. Nie to nie, na siłę kamić nie będę, tym bardziej, że i tak planowałam karmić jeszcze max miesiąc... szkoda tylko, że nie zaczęła od wykluczenia karmienia nocnego!

I tak a propos mam pytanie - ile razy dziennie Wasze maluchy dostaja mleko/posiłki na bazie mleka? Bo nie bardzo mam jeszcze pomysł, jak jej rozplanować posiłki po odstawieniu od piersi.

Odpowiedz
Sylvik 2010-05-08 o godz. 06:47
0

Jak mnie tu dawno nie bylo! o ale tak to jest jak sie ma aktywne dziecko, ktore niewiele spi a wymaga wiele zainteresowania... Akurat teraz jest na etapie "czepiania sie"moich nog, wiszenia na nogawkach i raczkowania za mna nawet do toalety. Na poczatku to moze i jest rozbrajajace jak ona mnie tak z calych sil obejmuje ale czasami mam dosc.
Poza tym zdolna malpa z niej, bo jak tylko cos raz zobaczy to juz wie o co chodzi. Tak jest na przyklad z przyciskami w video i dvd... Zobaczyla na przyklad jak sie te urzadzenia otwiera, wlacza no i teraz chwili spokoju nie ma, bo ona ciagle przy tym grzebie i kreci. O zgrozo
Poza tym duzo rozumie, zna slowko "be" (ale bardzo sie zaczyna zloscic jak to slyszy, bo w jej mniemaniu zaczynamy go naduzywac) potrafi pokazac bacie, dziadka i tate na zdjeciu, lubi patrzec na ptaki i male zwierzeta. Duzych sie boi.
Poza tym raczkuje i chodzi trzymana za raczki. Podnosi sie tez przy krzeslach, stole, kojcu czyli wszedzie gdzie moze sie czegos uczepic.

Jej aktualnej wagi i wzrostu na razie nie znam. Jutro wybieramy sie na "pomiary" i szczepienie. Oj znow bedzie biedna...

Acha, poki co nadal jeszcze ja karmie i nie wiem co zrobic zeby przestac. Ciagle sie martwie, ze ona za malo pije i ze jak ja odstawie to chyba mi uschnie, bo jedyne picie jakie akceptuje to moje mleczko. Jestem w kropce bo mam juz na prawde dosc.

Pozdrowi dla wszystkich ;)

Odpowiedz
Gatka 2010-05-08 o godz. 00:49
0

Dziewczyny co u Was i u Waszych pociech? Ostatnio prawie tu nie zagladam bo jak Alek nie spi to sie nie da a jak spi to jest duzo do nadrobienia ;) Poza tym 4-5 godzin dziennie spedzamy na spacerkach bo jest piekna pogoda :D

Z newsow - we wtorek padlo pierwsze slowo Alka: ticia (czyt. kicia) ;) Tak myslalam ze bedzie to jego pierwsze slowo :D Probowal tez powiedziec dzidzia i prawie mu wyszlo :) A poza tym wszystko pozostale to tatata lub tatatata lub ta ;)

Odpowiedz
e-milka 2010-04-27 o godz. 03:13
0

To ja moze tez pochwale sie osiagnieciami Laurki..
Wieki mnie tu nie bylo.;)
Bylysmy ostatnio u lekarza na kontroli szczepionki przeciwko gruzlicy i wszystko jest jak najbardziej ok. Mala waz 9400g i mierzy 76 cm.
Dostalysmy pozwolenie na dorosle jedzonko, tylko na razie mamy problemy techniczne z powodu malej ilosci zabkow..;) ( 4)
Laurka chodzi przy meblach i przez sekunde sama stoi..
Na czworakach zas dociera wszedzie, a najbardziej lubi uciekac pod stolem i krzeslami..:)
Generalnie jak cos jest nie po jej mysli, to ryczy...
Ostatnio zle sypia w nocy..ale to chyba przez zabki.
odkad stala sie bardziej mobilna nie zasypia na noc w swoim lozeczku..Strasznie tego zaluje. Kiedys to byl luksus, kladlo sie ja, troche pospiewalo i juz spala..A teraz kreci sie i wstaje..
No to chyba na tyle..na razie.;)
Teraz postaram sie czesciej do Was zagladac i chwalic osiagnieciami LAurki.

Odpowiedz
e-milka 2010-04-27 o godz. 03:07
0

Agnes, my jak wychodzilysmy ze szpitala ubrane bylysmy w spioszki i kaftanik plus na wierzch welurowy dresik i czapeczka..A pogoda byla naprawde ladna, sloneczna z lekkim wiaterkiem. ale to bylo 19stego maja, w czerwcu moze byc cieplej...Ale kocyk oczywiscie jest niezbedny, w kazdej chwili moze sie przydac.:)

Odpowiedz
Gość 2010-04-27 o godz. 02:52
0

Witajcie :) już wielkimi krokami zbliżają się "roczki" Waszych pociech - ale moze pamietacie jak byly ubrane Wasze malenstwa na wyjscie ze szpitala? mam termin na 29 czerwca - co w takim wypadku najlepiej ubrac dziecko (jesli bedzie goraco i jesli bedzie chlodniej?). i czym przykryc w dojsciu do auta a pozniej do domku. bede Wam wdzieczna za wszelkie sugestie:)

Odpowiedz
aniaza 2010-04-25 o godz. 23:48
0

No dobra - meldujemy sie i my :)
Najważniejsze: ADAŚ CHODZI od 19 kwietnia.
My roczek mamy 31 maja.
Mój zdolniach potrafi sam wchodzić i schodzić z łóżka - naszego oczywiście.
Robi papa ( na zawołanie i jak widzi, że ktoś się ubiera :) , kosi, kosi, cześć.
Jak ma zamiar coś rzucić to mówi bach. A potrafi i be powiedzięc :)
Waży 11 100g i ma 80cm hm..teraz już chyba wzrostu.
Nie choruje, nawet skaza białkowa sobie gdzieś poszła.
Przesypia całe noce. W dzień śpi już tylko raz - czasami zdarzy sie dwa razy, ale nieczęsto niestety ...
I tyle..obiecuje częściej tu zaglądać, ale ostatnio czasu mało i starcza na jedno forum tylko..teraz to ja się muszę za Adasiem nachodzić...

Odpowiedz
Alla 2010-04-25 o godz. 11:12
0

A my dziś byłyśmy u lekarza
Tosia nie przybrała ani grama. Czyli wszystko w normie
Przynajmniej urosła 2 cm

Już się przyzwyczaiłam, że wszystkie dzieci bez względu na wiek są większe od Tosi. 3-miesięczne? półroczne? 9-miesięczne? wszystkie :) jedynie noworodki ważą trochę mniej ;)

Nadal są trzy ząbki , wszystkie na dole, reszty nie widać.

Pogoda nam sprzyja. Spacerki to istna przyjemność. Tosia praktycznie całe dnie spędza na dworzu. Albo śpi w wózku, albo siedzi na krzesełku na balkonie, albo po prostu ogląda świat podczas spacerków. Zaczepia przechodniów, zwłaszcza chłopców ;)

pozdrawiamy serdecznie

Odpowiedz
Gatka 2010-04-25 o godz. 03:09
0

Hej dziewczyny :)

Bylam na prawie trzytygodniowym wyjezdzie wielkanocnym ;) wiec nie bylo jak sie odezwac ...

Alek ma 6 zebow (w kolejnosci wychodzenia jedynka dolna prawa, jedynka dolna lewa, dwojka dolna prawa, jedynka gorna lewa, jedynka gorna prawa, dwojka dolna lewa) i ida kolejne.

Trzymany lekko za raczki chodzi (jutro kupujemy buty!), wstaje przy wszystkim, czasem nawet sam, zdarza mu sie stac po 5-10 sekund samodzielnie bez trzymanki i podobno zrobil dwa kroczki bo sie zagapil (maz widzial ;))

W nocy spal ostatnio koszmarnie - pewnie przez zeby i wyjazd. Dzis juz lepiej bo tylko jedna pobudka i mam nadzieje ze wroci do calonocnego spania 20-7 tak jak to bylo wczesniej.

Teraz niestety wiecej nie napisze bo sie obudzil :)

Pozdrawiamy :D

Odpowiedz
kapelusik 2010-04-19 o godz. 04:26
0

No u nas za kilka dni stuknie roczek - 3 maja.
Zuzka jest duuuuza - wygląda mniej wiecej na 1,5-roczne dziecko.
Chodzi przy łóżkach, meblach, dookoła wszystkiego dosłownie i zaczyna się puszczac i chce stać samodzielnie bez żadnej podpory. Nie lubi chodzić kiedy trzymam ją za ręce - woli wszystko sama.

Raczkowanie w dalszm ciągu jej sie podoba i osiąga w ten sposób niesamowite prędności. Ja na czworaka ledwie ją doganiam.

Zębów w dalszym ciągu brak - to chyba jakiś rekord, ale podobno mogą zaczać wychodzić nawet w 14-15 miesiącu. Więc mamy jeszcze trochę czasu.

Mnie męczy mocne przeziębienie, ona zdrowa jak rybka. Dotąd nie chorowała jeszcze ani razu, nawet katarku nie było.

Mówi po swojemu, śpiewa pod nosem, tańczy przy podobającej się jej muzyce, oprócz tego pięknie szczeka - bo psy to jej uulubieńcy, robi dziwne miau na widok kota, a na resztę zwierząt mówi "kaka" - od kaczuszki.

Oprócz tego papa, mama, tata, baba, dada, ampa na lampę, lala.
Na lali pokazuje włoski, oczy, uszy, rączki i nóżki.

Oj, dużo tego, na dziś wystarczy.

Odpowiedz
Alla 2010-04-17 o godz. 10:10
0

Tosia, tak jak Zuzanka dzisiaj kończy 10 miesięcy. Też nie wiem kiedy to zleciało. Tak niedawno Tosia była u mnie w brzuchu. A to już wszystko nieaktualne ;) i będę wkrótce zaliczać się do mam roczniaków. Niesamowite, jak ten czas szybko leci.
My nadal walczymy z apetytem, a raczej jego brakiem. Tosia zaczęła stawać sama przy meblach. Jest taka kochana:) gada po swojemu i zrobiła się córunia tatunia. Przez cały dzień mówi "dzie tata" ja na to "w pracy". Potem mówię że "za chwilkę idziemy na spacerek" a Tosia "a tata". A "mama" to nie łaska.
Tosia zachowuje się jak mały szczeniaczek. Nie tylko chodzi za nami na czworaka, ale i gryzie kable :)
Dziś drugi dzień z rzędu wróciłam do domu, jak Tosia już spała :( Tęsknię za moją córką w każdej chwili kiedy nie jestem z nią...

Odpowiedz
gruba żaba 2010-04-17 o godz. 09:12
0

Kapelusik - mama Zuzi - 2.05.2005
Martuś27 - mama Hanki - 4.05.2005
MadaLena - mama Maksia - 8.05.2005
Pestka - mama Adasia - 9.05.2005
Ula25 - mama Gabrysi - 13.05.2005
Kapi - mama Natalki - 17.05.2005
Kasia_W - mama Bastiana - 18.05.2005
E-milka - mama Laurki - 19.05.2005
Anetka - mama Jagody - 20.05.2005
Karolya - mama Olafa - 22.05.2005
Aniaza - mama Adasia - 31.05.2005
Gaga - mama Klaudynki - 4.06.2005
Sylvik - mama Anniki - 14.06.2005
Eliza - mama Oli - 15.06.2005
Eternity - mama Amelki - 17.06.2005
Alla - mama Antosi - 20.06.2005
Gruba Żaba - mama Zuzanki - 20.06.2005
Anulka28 - mama Alka - 23.06.2005
Gatka - mama Alka - 30.06.2005

EJ! BABSZTYLE! CO JEST GRANE? U żADNEJ NIC CIEKAWEGO SIE NIE DZIEJE?? 8) 8)

Zuźka dziś kończy 10 miesięcy. :)
Kończymy leczenie zapalenia oskrzeli.
Z nowości: Mała tańczy i "śpiewa" do "Były sobie świnki trzy...". lol lol Mamy też w domu bunt 2-latka w wykonaniu 10 miesięcznej pannicy- w waleniem piąstkami w podłogę, prężeniem się, rzucaniem na ziemię, warczeniem, pokrzykiwaniem itd, kiedy coś idzie nie po jej myśli, albo kiedy zabierze się jej zabawkę

Mnie wzięło na ciążowe wspominki. Wokoło mnie jakiś worek z dzieciakami się rozsypał - wszędzie ciąże i porody. :)
Jeszcze chwila i minie ROK! KIedy to minęło???

Odpowiedz
gruba żaba 2010-04-09 o godz. 00:06
0

Alla- W ostatni piątek ważyła 8600g :) Grubcio. ;)

Odpowiedz
Alla 2010-04-08 o godz. 21:54
0

gruba żabo, a ile Zuzia waży?
Tosia 2 tyg temu ważyła 7,5 kg. Zuzia pewnie już dawno nadgoniła ?

Dziś w nocy Tosia obudziła sie cała rozpalona, to chyba ząbki nam tak życie komplikują. Dostała panadol i żel na dziąsła i zasnęła.
Tosia mówi baba, dada, tata, tylko do matki po imieniu alalala ;) Poza dzisiejszą nocą Tosia przesypia całe noce po zaśnieciu w łóżeczku (dzięki "Uśnij wreszcie") Ja już zapomniałam jakie to życie jak się całe noce przesypia. Aż mi ciężko uwierzyć że wreszcie mnie to spotkało. A przez to że Tosia śpi a nie je to mam maluśko mleka. Oprócz nocy nie mam kiedy jej dawać piersi bo w ciągu dnia Tosia nie chce. Więc praktycznie u nas koniec karmienia. Dzięki temu pierwszy raz od 1,5 roku spałam na brzuchu :D takie małe piersi mi sie raptem zrobiły:) Kolejna nieoceniona frajda :D

Z raczkowania Tosia dźwiga sie na jedno kolanko i podskakuje jak ułan :)

pozdrowienia dla mam i dzieciaków!

Odpowiedz
gruba żaba 2010-04-08 o godz. 06:19
0

Ostatnio kompletnie nie mam czasu, żeby pisać. Podczytuję tylko troszkę.
Ale czas sie odezwać, bo nam wątek pajęczynami zarośnie. :)

Zuźka raczkuje jak stara, wspina się na wszystko co w okolicy, podciąga, staje i puszcza... tu następuje dłuższe lub krótsze "wyginam-śmiało-ciało" i łups na tyłek. I tak non stop. Chodzi troszkę boczkiem, boczkiem przy meblach. Jak ją trzymać za rączkę, maszerowałaby cały dzień krokiem bocianim. :D
Jest strasznym zbójem - wyławiałam ją wczoraj z miski z psia wodą, złapałam nad kocią kuwetą, w ostatniej chwili uratowałam zabawkę przed utopieniem w kibelku.... wszystko w ciągu kilkunastu mninut. :o
Przewijanie na leżąco jest passe. Najchętniej na stojaka, EWENTUALNIE na czworakach. To zdjęcie oddaje zbójecki charakter prawie 10 miesięcznej pannicy:
Bunt przeciw grudkom w żarciu trwa.
Zaczęliśmy basenowanie:
To zdjęcie Zuźki z pierwszego podejścia do basenu - Loooooozik. ;)
Robimy "papa", podajemy rączkę na "cześć", "kosi-kosi" od przypadku do przypadku. Poza tym: am, mama, baba, kicia (wszelkie zwierzęta), ciściś (odmiana psik-psik, czyli zraszacza do kwiatków), nie (ulubione)...
Uśmiech na paszczy ma dalej od rana do wieczora.
Niestety ostatnio mamy masakrę w nocy - pobudki 4 razy itd, więc snuję się jak zombie. Idą kolejne ząbki, poza tym matka się czegoś nażarła i dziecko zsypało :( i swędzi plus katarek plus kaszelek...

Jak coś mi się przypomni, to napiszę. ;)

Buźki dla majowo- czerwcowych maluchów.

Dziewczyny - wiecie, że to już prawie ROK?! 8)

Odpowiedz
Alla 2010-04-03 o godz. 00:32
0

Tosia raczkuje i to bardzo konretnie. Nie sądziłam, że moje dziecko kiedyś zobacze w akcji ;) wczoraj wywaliła na siebie kosz ze śmieciami. Dziś namiętnie kieruje się do wózka. I liże kółka. Jak kiedyś czytałam na forum że dzieciaki tak robią to dla mnie to była abstrakcja. Teraz wiem, że to samo życie ;)

Wczoraj Tosia widziała się ze swoim kolegą. O dwa miesiąće młodszym i dwa razy większym. Zabierała mu zabawki i wchodziła na niego. A on bidny tylko i płakał, że go tak kobita traktuje.

Odpowiedz
Gatka 2010-04-02 o godz. 01:19
0

Co u Was mamusie? Ja ledwo zywa, bo non stop laze za Alkiem i go asekuruje (nie mamy kojca). W drodze 4-ty zab - lewa dolna dwojka. Pozdrawiamy

Odpowiedz
eternity 2010-03-31 o godz. 13:23
0

hop! bo spadlysmy az na 2str

Odpowiedz
shellka 2010-03-25 o godz. 01:58
0

Pogoda dziś rzeczywiście wreszcie wiosenna, a ja w pracy :(

Odpowiedz
Alla 2010-03-25 o godz. 00:59
0

Tosia póki co na spacerku zawsze była w kombinezonie. Ale dzisiejszym dniu trzeba coś będzie zmienić. jest zdecydowanie na to za cieło. Albo zacznę ubierać Tosię w kurtkę, albo spróbujemy z cieńszym kombinezonem.

Odpowiedz
shellka 2010-03-25 o godz. 00:39
0

Dziś Staś kończy 11 miesięcy ! - ufff, sama nie wiem kiedy to minęło - "za chwilę" pierwsze urodziny :D .
Jeżeli chodzi o pieczywo to Staś dostaje kanapkę z kajzerki z masłem i z szynką (podobno bez konserwantów - kupowaną w zaprzyjaźnionym sklepie wędliniarskim). Od pewnego czasu zrezygnowałam z ubierania go w kombinezon, który zastąpiłam kurtką z kapturem.
Gatko - "witam w klubie!" - Staś też opanował do perfekcji stawanie - dźwiga się przy meblach, przy wannie, nawet przy oknie balkonowym ;) . Gdy urzęduję w kuchni "wisi" uczepiony moich nóg.

Odpowiedz
Gatka 2010-03-24 o godz. 22:57
0

Gratulacje dla Tosi :D

Alek staje przy meblach, a wlasciwie przy wszystkim co ma przynajmniej 20 cm, wiec jak nie spi to caly czas chodze za nim ...

Dziewczyny mam pytanie - ubieracie jeszcze dzieci w kombinezony?
W co ubieracie jak temperatura jest 10 a w co jak 15 stopni?

Odpowiedz
Alla 2010-03-24 o godz. 22:13
0

natalio
ja nie wiem jak z tym glutenem. Tosia i tak nie chce jeść żadnego pieczywa, więc mam problem z głowy ;) w ogóle skubana nic nie chce jeść co nie jest słoiczkiem.

Dziś pierwszą noc Tosia przespała w swoim łózeczku. Obudziła się o północy i o czwartej. Za pierwszym razem zasypiała pół godziny, za drugim 10 minut. To pierwsza noc kiedy wprowadzam "Uśnij wreszcie". Jestem dobrej myśli. Ale stwierdzam, że jest to wszystko możliwe dopiero teraz, kiedy Tosia ma swój pokoik. Inaczej by się budziła od każdego hałasu, no i ja bym chyba nie wyrobiła z jej płaczem tak blisko. Ciężko by było z konsekwencją. Z tym że teraz by mi sie przydała druga książka p.t. "Uśnij mamo wreszcie", bo bez Tosi to mi w ogóle nie szło :(

Od wczoraj Tosia raczkuje do przodu!! Juupii!! :D I mówi różne nowe głoski:)
Takie mam dorosłe dziecko ;)

Odpowiedz
Alla 2010-03-24 o godz. 07:18
0

kurcze co jest?!! gdzie są wszyscy??

Odpowiedz
Alla 2010-03-19 o godz. 04:11
0

Podjęłam właśnie kolejna próbę nakarmienia Tosi zupką z grudkami. Oprócz odruchu wymiotnego wystąpił szczękościsk. Skończyo się na starym dobrym kurczaku z marchewką i śliwkami.
Tosią od paru dni śmiesznie furkocze ustami:) i mówi apapapa.
Dziś zaczęła połykać watę wystającą z żyrafki. Zorientowałam się jak już zaczęła nią wymiotować
Zastanawiam się nad basenem z Tosią. Iść czy nie iść?

Karolya co u Was? długo się nie odzywasz

Odpowiedz
Gatka 2010-03-17 o godz. 05:45
0

Alla napisał(a):Ale za to teraz juz sie troche ocieplilo, swieci piekne slonce wiec wybieramy sie nad morze
gatka dobre, dobre lol
ja dniami i nocami marzę o morzu i po nocach mi się śni jak to będzie fajnie w to lato, bo choćby nie wiem co to jedziemy z Tosią nad morze, z zapracowanym tatusiem lub bez ;) Ech, a Ty je masz na codzień! pozazdrościć!
Sama sobie czasem zazdroszcze ;) Dzis bylo pieknie, ale mimo to wyprawa srednio udana pod wzgledem spacerowym: na brzegu lezy kra i snieg wiec sie nie da jechac wozkiem, w lesie ogromiaste kaluze i bloto ... teraz to dopiero jak stopnieje snieg pojade ...

Dziewczyny, jesli maly z 'doroslych' rzeczy wcina tylko chrupki kukurydziane bo wszytko inne staje mu w gardle to co mu teraz sprobowac dac?

Dzis rano maz mnie troche nastraszyl bo maly sie lapal za tyl glowy i maz mnie juz wysylal do lekarza ... ale tak sobie mysle ze to ze zmeczenia - czy Wasze dzieci tak maja?

Odpowiedz
gruba żaba 2010-03-17 o godz. 02:55
0

Alla - Poczekaj chwilkę. :) Zuźka za diabła ciężkiego nie akceptowała żadnych zupek z kawałkami - tylko homogenizowane. Każde drobinki powodowały odruch wymiotny, płacz, panike i łzy. Aż do momentu, kiedy dałam jej trochę bułki i szyneczki. Dziecko rzuciło mi się na mięcho! ;) Okazało się, że można robić dobry uzytek z 4 zębów. Można też samemu pchać jedzenie do buzi. :) Teraz wsuwa kanapeczki z szynką, biszkopty, a ostatnio nawet spagetti Gerbera. :) Przełamala sie przy kanapkach (mogłaby je jeść bez przerwy ) i uogólniło się na resztę jedzenia. :)

Odpowiedz
shellka 2010-03-17 o godz. 01:56
0

Jeśli synek shellki, niewiele starszy od Tosi je kanapeczkę z szyneczką to ja nie wiem :( coś z tym moim dzieckiem nie tak jeśli chodzi o apetyt na dorosłe jedzonko :(

Alla, nie przejmuj się. Te kanapki z szynką je od całkiem niedawna. Przez bardzo długi czas nie akceptował, żadnego innego jedzenia niż rzadkie papki - pierwsze słoiczki dla 5-6 miesięczniaków. Przy każdej próbie nakarmienia go "dorosłym jedzeniem" krztusił się i wymiotował....
Przeczekałam i co jakiś czas próbowałam. Teraz samodzielnie chrupie Miśkopty i wsuwa słoczki dla 10-miesięczniaków. Cierpliwości, Tosia niebawem do tego dojrzeje :)

Odpowiedz
Alla 2010-03-17 o godz. 01:04
0

Ale za to teraz juz sie troche ocieplilo, swieci piekne slonce wiec wybieramy sie nad morze
gatka dobre, dobre lol
ja dniami i nocami marzę o morzu i po nocach mi się śni jak to będzie fajnie w to lato, bo choćby nie wiem co to jedziemy z Tosią nad morze, z zapracowanym tatusiem lub bez ;) Ech, a Ty je masz na codzień! pozazdrościć!

Właśnie! buraczki! tego jeszcze Tosia nie jadła! swoją drogą to ciekawe, czemu nie ma buraczków w słoiczkach. Jeśli synek shellki, niewiele starszy od Tosi je kanapeczkę z szyneczką to ja nie wiem :( coś z tym moim dzieckiem nie tak jeśli chodzi o apetyt na dorosłe jedzonko :(

Odpowiedz
Gatka 2010-03-16 o godz. 23:25
0

Alla napisał(a):Próbuję dawać Tosi normalne jedzonko, czyli zupkę ugotowaną z prawdziwych warzywek. Wcześniej były tylko słoiczki. Nie żeby słoiczki nie były z prawdziwych warzyw ;) Jedzonko dla Tosi musi byc super hiper gładkie inaczej wymiotuje :(
U nas to samo ... ale zastanawiam sie czy to chodzi o gladkosc czy o smak:
zupke marchewka+pietruszka+ziemniak+buraczki mojego autorstwa zjadl bez problemu a kombinacja bez buraczkow juz nie wchodzi

Tez probuje zrezygnowac ze sloiczkow bo to troche kosztuje ...

Zima rzeczywiscie dala nam popalic w tym roku - dzis rano bylo u nas -5 :o Ale za to teraz juz sie troche ocieplilo, swieci piekne slonce wiec wybieramy sie nad morze :)

Odpowiedz
shellka 2010-03-16 o godz. 22:35
0

No to i ja złożę raport o Stasiowych postępach: raczkować zaczął na przełomie stycznia i lutego, od pewnego czasu samodzielnie wstaje z siadu i stoi, stoi, stoi - przy wannie, szafce, przyklejony do drzwi zmywarki, stolika, kanapy - bardzo mu się to podoba. Przechodzi fascynację pralką,(a szczególnie wirowaniem), oraz niszczeniem wszelkiego rodzaju papierowych przedmiotów - robi to z takim zacięciem :) .
Staś zajada się bułeczką z szynką, którą dostaję na śniadanie.W ubiegły weekend po raz pierwszy ugotowałam mojemu dziecku obiad dwudaniowy lol Zupa zasmakowała, gorzej z pulpetami......chyba nasza psina będzie miała wyżerkę... Mam świadomość, że najwyższy czas zrezygnować ze słoiczków - przecież to już "dorosły mężczyzna", ale strasznie mi wygodnie z tym gotowym jedzeniem....z czystego lenistwa odkładam decyzję o ostatecznym przejściu na domowe jedzonko.
Nasz główny problem to niespokojne noce - Mały szaleje przez sen i bardzo płacze.

Odpowiedz
Alla 2010-03-16 o godz. 13:05
0

Tosia nabiła sobie siniaka na czole. I najciekawsze, że nawet nie wiemy kiedy
Próbuję dawać Tosi normalne jedzonko, czyli zupkę ugotowaną z prawdziwych warzywek. Wcześniej były tylko słoiczki. Nie żeby słoiczki nie były z prawdziwych warzyw ;) Jedzonko dla Tosi musi byc super hiper gładkie inaczej wymiotuje :( Ale w ogóle to się zastanawiam, co by tu jeszcze jej dawać do jedzenia. Jeśli w takim tempie będziemy urozmaicac dietę to lody chyba Tosia zje na swoją 18-tkę lol
Jesteśmy po pierwszej niedzieli od dobrych kilku tygodni, którą spędziliśmy w całości we trójkę. Rano nawet zaczęłam budzić męża, bo myślałam, że zaspał i że się spóźni do pracy. Tak się odzwyczaiłam od wspólnego przebywania w domu.
Nie mogę doczekać się wiosny, co to za sens z tą zimą, niech ktoś mi wytłumaczy ??

Odpowiedz
kapelusik 2010-03-15 o godz. 02:48
0

My nie robimy żadnego układu do "kosi-kosi", Ja po prostu śpiewam różne wariacje, a ona klaszcze.

Odpowiedz
Gatka 2010-03-13 o godz. 05:30
0

kapelusik napisał(a):A przecie z nie będę codziennie na odkurzaczu i szmacie jeździć!!!
No ja wlasnie codziennie zamiatam bo nie mamy dywanow, myje podlogi dwa razy w tygodniu ... musi starczyc. Gdyby nie kot to i tego bym tak czesto nie robila ;)

kapelusiku - zdolne Twoje dziecie. My jakos nie mozemy nauczyc klaskania i pa pa. Za to Alek przybija piatke lol Powiedzcie na czym polega pokazywanie "kosi kosi"? Bo znam ta zabawe w klaskanie ale to caly uklad byl - mimo calej genialnosci naszych dzieci nie uwierze ze potrafia caly uklad klaskania ;)

Odpowiedz
kapelusik 2010-03-13 o godz. 05:25
0

Ale sie raczków nagle narobiło!
Gratulacje!

A unas : Zuzka 100 razy dziennie staje z siedzenia orzy łóżku lub kanapie. I stoi i stoi i stoi... I nie wie, jak usiąść, boi się zrobić "bach" do tyłu. Cały czas ją asekuruję, wrecz nie spuszczam z oczu.

U nas wszystko niebezpieczne juz dawno pochowane, ale zawsze znajdzie sie jakiś okruszek lub cos podobnego i od razu do buzi. A przecie z nie będę codziennie na odkurzaczu i szmacie jeździć!!!

Co jeszcze? Papa, brawo, kosi-kosi na porządku dziennym. Ostatnio daje buzi, tak sama z siebie, w przypływie miłości do matki, no i częstuje wszystkich chrupkami kukurydzianymi lub ryżowymi! Takie mam dobrze wychowane dziecko!! :D

Odpowiedz
shellka 2010-03-13 o godz. 01:15
0

Cześć Dziewczyny! Wprawdzie Staś urodził się 28.04, ale nie doszukałam się wątku "kwietniówek" Przygarniecie nas ?

Odpowiedz
Gatka 2010-03-13 o godz. 00:32
0

Dziewczyny co u Was?

U nas dzis chwila grozy - maly podczas raczkowania zaczal sie krztusic i nie wiedzialam dlaczego. Na wszelki wypadek sprawdzilam mu palcem buzie - nic nie wyczulam. Po sekundzie maly zwrocil cale drugie sniadanie wraz z ... sporym kawalkiem listka od kwiatka! Jedynego kwiatka ktory byl jeszcze na podlodze - zupelnie nie wiem kiedy to urwal. W kazdym razie szczescie w nieszczesciu ze mu ta buzie sprawdzilam bo moglby sie bardziej zaczac krztusic :(

Generalnie od rana jest koszmarnie marudny a ja mam dola wiec duet z nas dzis idealny :(

Odpowiedz
Gatka 2010-03-10 o godz. 04:37
0

U nas raczkowanie na calego od piatku! I juz nie podwija nozki. Dzis chodze za Alkiem i systematycznie usuwam mu z drogi niektore rzeczy ;) Cale mieszkanie jego ;) Gada z lustrem, zaglada do kociej miski, sciska kaktusy ... uff. Nie mam zupelnie pojecia co ja moge zrobic z kwiatkami ... niech juz w koncu ta wiosna przyjdzie to je na balkon wywale ;). Poza tym Alek w sobote zaczal siadac z raczkowania i siedzi bardzo ladnie i prosciutko, nozki nawet prostuje tylko ze ... czesto z tej pozycji zwala sie do tylu. Co chwile wiec mamy jakis lomot o podloge i ryk ;)

Odpowiedz
gruba żaba 2010-03-10 o godz. 03:29
0

YES! :taniec: Wczoraj zaliczyliśmy pierwsze samodzielne "kroczki" na czworakach. :):) Do tej pory to było takie pełzo-czworakowanie. :D Rączka-rączka-placek na brzuchu-ciągniemy brzuch po podłodze-czworaki-rączka-rączka-placek... itd ;) Ewentualnie rączki szły dobrze, a nóżki były ułożone w siad płotkarski. A teraz już prawidłowo. :)
Z ciekawostek akrobatycznych - Zuźka na czworakach próbuje poruszać się na dłoniach i stopach, a nie kolanach. Wygląda to, jakby próbowała wstać z klęku podpartego, bo ciągnie do góry głowe, plecki i próbuje oderwać przynajmniej jedną rączkę :o

Odpowiedz
Alla 2010-03-10 o godz. 02:25
0

U nas tyle nowego, że od ponad tygodnia mieszkamy w naszym nowym mieszkanku. Tosia bardzo dobrze zniosła przeprowadzkę. Przesypia całe godziny na naszym tarasiku. Pierwszego dnia nawet 4 godziny! Poza tym w kółko siada i się kładzie. Raczej nie raczkuje, ale porusza się po swojemu, znaczy się przesuwa się na pupie. Dziś, jak wychodziłam z domu, to mi zrobiła "papa" :D Narazie nie mamy podłączonego netu więc nie mam dostępu do forum :(

Co do jedzonko. Tosia ma niesamowity apetyt. Pije nawet herbatkę !! Wcześniej jej się to nie zdarzało.

pozdrawiamy serdecznie wszystkie mamy i maluchy!!

Odpowiedz
eternity 2010-03-08 o godz. 01:11
0

Moje dziecko pełza jak zolnierze w okopach lol ale za to jak szybko :o

Odpowiedz
Gatka 2010-03-07 o godz. 23:42
0

Dziewczyny czy wasze szkraby raczkuja przepisowo? Tzn nozka za nozka? Bo nasz maly podwija lewa nozke i w zasadzie tylko prawa porusza przy raczkowaniu a na lewej sie slizga ... moj maz zaczal sie martwic czy cos zlego z ta nozka sie nie dzieje ...

Odpowiedz
kapelusik 2010-03-06 o godz. 05:35
0

Zuzi udało się samodzielnie podciągnąć do stania przy kanapie i ustać przez ok 0,5 minuty! Kolejny sukces.

Teraz to już będzie coraz bardziej niebezpiecznie...

Dużo zdrówka, Gruba Żabo, dla Twojego małego geniusza.

Odpowiedz
gruba żaba 2010-03-04 o godz. 11:14
0

Małe uściślenie: dziś Zuźka wkręciła się w samodzielne siadanie z pozycji na czworakach. Wszystko będzie robiła, żeby nie spać. ;) Szkoda czasu na sen, skoro można brykać po łóżku:


Odpowiedz
Gatka 2010-03-04 o godz. 09:43
0

gruba żaba napisał(a):Ale norrrrmalnie genialne dziecko mam. ;)
Zabo zgodze sie ze genialne - szczegolnie z tymi punktami ponizej ... nasz tak genialny nie jest ;) ale za to wazy 8 kg lol
gruba żaba napisał(a):
- mowi: mama, brumbrum, mimi, pa i ta + różne kombinacje
- wyjmuje i wkłada małe rzeczy do większych opakowań
- robi "papa"
- pije z niekapka (choć bez antuzjazmu)
- coraz lepiej sama siada
- pociąga się do stania, choć jeszcze nie do konca sprawnie

Odpowiedz
gruba żaba 2010-03-04 o godz. 05:21
0

Czas na małe podsumowanko:

- Zuzia waży 7950g (mamy prawie 8,5 miesiąca)
- ma 2 i 3/4 zęba (2 dolne jedynki, 1/2 górnej prawej i 1/4 gornej lewej)
- mowi: mama, brumbrum, mimi, pa i ta + różne kombinacje
- terroryzuje: kłóci się, kiedy nie chce jej dać akurat TEJ zabawki, którą chce, albo kiedy nie chcę wziąć jej na ręce
- wyrzuca zabawki i patrzy, czy przy 100-nym wyrzuceniu będą spadać inaczej, niz przy 99
- wyjmuje i wkłada małe rzeczy do większych opakowań
- obraca głowe pokazując, gdzie jest mama, tata, piesek i kotek
- robi "papa"
- raczkuje, gdy podlożyć jej ręke pod brzuch (choć nie opier na niej ciężaru ciała, to tylko tak czuje sie bezpiecznie, kiedy wyjme ręką rozplaszcza się na podłodze)
- karmi nas bułką, biszkoptem itd
- bawi się w baran-baran tryyyk
- pije z niekapka (choć bez antuzjazmu)
- zasypia sama w łóżku
- coraz lepiej sama siada
- pociąga się do stania, choć jeszcze nie do konca sprawnie
- pluje wszystkim, co ma grudki, kawałki itd
- zrobiła się żarłokiem (od rana- cyc, kaszka z owocami koło 200ml, owocowy deserek, butla ok. 200-220ml, zupka 1,5 słoiczka, cyc, butla bebikoR 260ml... i jeszcze raz w nocy cyc; pomiędzy- biszkopty, soki, herbatki)

Jak mi się coś przypomni, to dopiszę. :) Ale norrrrmalnie genialne dziecko mam. ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie