-
Batonik odsłony: 13515
Jaki przewijak polecacie kupić?
Zwracam sie do Was mamusie, bo juz zdazylyscie przetestowac.Ktory przewijak bardziej byscie polecaly, taki maly na lozeczko, czy taki szeroki na komodzie.Do mnie bardziej przemawia taki na komodzie, bo po polozeniu tego materacyka z bokow sa jeszcze miejsca na rozne podreczne gadzety, a taki na lozeczku to tylko dziecko sie miesci, no wlasnie a co potem jak dziecko podrosnie, nie jest taki malo bezpieczny.Bardzo prosze o Wasze spostrzezenia.ps. tylko taki na komodzie ciezko znalesc fajny i w niegargantuicznej cenie.
My mamy z Ikea mocowany do regalu. Jestesmy b. zadowoleni - wszystko co potrzeba mamy pod reka, poza tym po bokach jest sporo miejsca wiec nie boje sie, ze mala zleci. Onna zaleta jest to, ze jest do mnie dopasowany do wzrostu
http://www.ikea.com/webapp/wcs/stores/servlet/ProductDisplay?topcategoryId=15567&catalogId=10103&storeId=19&productId=60867&langId=-27&categoryId=16321&chosenPartNumber=40090254
Ukrylam link, bo rozwalal strone. Kometa
my mamy tą komodę z przewijakiem z ikea http://www.tik-tak.pl/tt_gielda_pokaz.php?id=102 góra się rozkłada i pełni funkcje przewijaka, na to mięciutkie coś jak u Małej, potem można to złożyć i mamy komodę na ubrania
Odpowiedz
My mamy mięciutki, szeroki na komodę i jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Wydaje mi się, że na łóżeczku, jak już dziecko będzie się obracało, bałabym się, że mi spadnie, a tak na komodzie jest więcej miejsca.
Poza tym bardzo polecałabym przenośny przewijak w torbie Johnsons Baby - jest duży, łatwy w czyszczeniu, można go zamocować do wózka i w ogóle jest fajny. Inne przenośne przewijaki jakie mieliśmy były bardzo wąskie.
Jako mama 3-miesięcznego maluszka powoli dochodzę do wniosku, że nasz przewijak (mamy komodę z rozkładanym blatem - kupioną w Ikei) powoli się dla nas staje niebezpieczny (oraz zbyt krótki) i coraz częściej przewijam dziecko na rozłożonym tapczanie (zawsze z pieluszką pod pupcią !!!! bo wiecie ....). Tak więc w sumie wg mnie jest to fajna rzecz na początek (wszystkie gadżety do czyszczenia pupci itd są zawsze pod ręką), ale potem i tak się z niego nie korzysta, bo dziecko szybko rośnie i przewijak staje się za mały i zbyt niebezpieczny (dziecko może fiknąć w dól nawet jak się je pilnuje - moje dziecię kręci się na przewijaku jak mała rybka i muszę je stale trzymać ręką). W sumie wydane pieniądze na krótko używany mebel (no chyba, że potem pełni funkcję szafki lub komody, o ile jest wystarczajaco dużo miejsca w pokoiku).
Odpowiedz
Wyciagam ten temat, bo bardzo jestem ciekawa Puciu Towjego zdania na temat przewijaka.
Jak ostatecznie wszystko poustawialiście (kiedyś pisąłas w moim wątku, że komoda po lewej stronie łóżeczka a przewijak na łóżeczko)? Czy jesteś zadowolona z tego ustawienia i czy coś być zmieniła? Czy jest Ci wygodnie przewijac maluszka i komfortowo? Czy sie nie boisz itd itp?
Chetnie poczytam Twoije sugestie i odczucia z perpsektywy czasu i pewnego już doświadczenia.
My mamy taki przewijak:
http://2o2.pl/index.php?d=produkt&id=331
Nie jest sztywny, bo wypelnienie ma chyba z gabki ale za to jest lekki. Trzymam go w sypialni na biurku, gdzie przewijam Anie. Jest bardzo wygodny przez to, ze jest lekki. A kapiemy w kuchni, bo mamy wieksza niz lazienke, wiec lekki przewijak latwo jest przeniesc do kapieli.
A czasem mam wrazenie, ze Ania sie na nim uspokaja :) Jakby wiedziala, ze zaraz bedzie miala sucho :)
Pozdrawiam,
Mała
no w sumie nt przewijaka się wczoraj wypowiedziałam zbyt skrótowo:
ja jak najbardziej chwalę taki nakładany na łóżeczko - bo na początku to jest bardzo wygodna sprawa.
tyle tylko, że u nas sprawdzał się stosunkowo krótko - dlatego cieszę się, że mieliśmy tylko prościutki od kompletu z łóżeczkiem (mamy turystyczne), a nie wydawaliśmy kasy na nic więcej.
Donoszę najnowsze wieści z frontu. Nie zapeszajmy, ale rozmawiałam z chłopem (trochę sposobem, ale liczy się efekt,nie? ;) ). I spokojnie przedstawiłam swoją teorię. I: będzie komoda na zamówienie (bo chyba jednak wyjdzie taniej niż te z Ikei i dziecięcych sklepów, a dwa że znamy gościa i dorobi taką, co by pasowała do 2 pozostałych szaf), przewijak raczej na łóżko (chyba że się da jakoś na komodzie zrobić, żeby potem zdemontować), trzy: łóżeczko spróbujemy jednak przy ścianie.
:D :D :D
Może go jeszcze namówię na dywan w pokoju, bo mamy parkiet a on "żyje", jak to parkiety, więc dywan by nieco wyciszył jednak.
Dzięki! Jesteście dobrymi duchami :D
kometa napisał(a):Kurcze to gdzie to lozeczko ma stac?? Na srodku pokoju?? ;) lol
Tak to wygladalo w styczniu, na chwile przej pojawieniem sie lokatorki ;) Przewijak docelowo zostal polozny przy samej komodzie.
Dzięki, jak już będziemy w nastroju do rozmów, pokażę małżowi. Mam nadzieję, że go przekonam. Dzięki za "dowody w sprawie" :D :D
Kurcze to gdzie to lozeczko ma stac?? Na srodku pokoju?? ;) lol U nas lozeczko stoi pod sciana, na lozeczku jest przewijak, a obok komoda z potrzebnymi rzeczami. Kwestie "obustronnej stymulacji" zalatwilismy kladac Ole na rozne strony (cale lozeczko obracalalismy, bo nie chcialo mi sie ochraniacza sciagac ;) )
Tak to wygladalo w styczniu, na chwile przej pojawieniem sie lokatorki ;) Przewijak docelowo zostal polozny przy samej komodzie.
Shiadhal napisał(a):a kto Ci każe kłaść dziecko zawsze w tą samą stronę? raz kładziesz głową w jedną stronę, raz w drugą, i masz stymulację 'na oba boki' jak się patrzy bez rujnowania koncepcji pokoju ;).
co do przewijaków ja akurat mam chyba wybitną wiercipiętę tak jak tu na wypowiedzi patrzę - od paru miesięcy nie wyobrażam sobie przewijania jej na przewijaku, tylko zawsze na naszym łóżku, bo z przewijaka by sfrunęła mimo trzymania (w ogóle przewijanie i ubieranie to wielka pogoń za Młodą...).
No i moje myśli szły tym tropem :D , ale ... ostatnio przeżywamy gorsze chwile, więc i negocjacje z mężem nie idą najlepiej. Ja też myślę, że jak wystawię łóżeczko na środek to więcej szkody zrobię, bo będę się a) obiajać ja, b) obijać mąż, c) wrażenie graciarni i "mieszkamy jak uchodźcy" tylko się spotęguje.
A co do przewijaka - hmmm, jak okaże się zbędny po jakimś czasie to się go sprzeda, schowa, cokolwiek. Na początku, gdy rodzice niewprawni, mama opuchnięta i obolała chyba jednak bardziej przyda się taki nakładany niż łóżko, które mamy niestety niskie, więc przyjdzie albo siedzieć okrakiem albo się schylać...
Tylko weź to chłopu wytłumacz 8)
Anika76 napisał(a):My mamy też taki nakładany na łóżeczko i bardzo polecam - sprawdza się świetnie. Co prawda obok mam komodę, na której stoją wszystkie potrzebne do przewinięcia akcesoria, ale komoda jest wąziutka i za nic by się tam przewijak nie zmieścił. Na łóżeczku naprawde jest ok.
Identycznie jak u nas :)
Przewijak nakładany na łóżeczko (nie wyobrażam sobie bez niego życia ;) ) i obok komoda, na której stoją wszystkie potrzebne do przewijania rzeczy :)
a kto Ci każe kłaść dziecko zawsze w tą samą stronę? raz kładziesz głową w jedną stronę, raz w drugą, i masz stymulację 'na oba boki' jak się patrzy bez rujnowania koncepcji pokoju ;).
co do przewijaków ja akurat mam chyba wybitną wiercipiętę tak jak tu na wypowiedzi patrzę - od paru miesięcy nie wyobrażam sobie przewijania jej na przewijaku, tylko zawsze na naszym łóżku, bo z przewijaka by sfrunęła mimo trzymania (w ogóle przewijanie i ubieranie to wielka pogoń za Młodą...).
Agusiek napisał(a):Pucia niech do męża przemówi. My używamy takiego właśnie i jestem super zadowolona. Poza tym nie "kradnie" miejsca.
Tiaaaa, ale jak to zrobić?... Jak przekonać, że to najlepsze rozwiązanie? Mam niecny plan, ale na razie sza lol
Dzięki za pomoc. Właśnie tak myślałam, ale wiecie, dla czystego sumienia chciałam zapytać doświadczone mamy.
Odnośnie miejsca nie mamy go tak znowu wiele. Jeśli łóżeczko stanie wzdłuż ściany to miejsca na ew. komodę naprawdę jest niewiele. Ale wtedy miałabym górę komody w zasięgu ręki a tam wszystkie "przewijacze" akcesoria. I tak to sobie umyśliłam, ale wczoraj żeśmy się spięli trochę na ten temat... Między innymi o to, że znajomi tweirdzą, że łóżeczko nie może stać wzdłuż ściany, bo dziecko trzeba stymulować na "oba boki". W takim przypadku "wyjedzie" nam ono na pół pokoju, trochę mi się bez sensu zdaje. A jak Wam?
A my kupilismy w IKEI przewijak Guliwer, ktory jest przymocowany do sciany i w razie potrzeby sie go rozklada. Ma on tez takie kieszonki, do ktorych mozna wlozyc wszystkie potrzebne rzeczy. Mam nadzieje, ze dobrze sie sprawdzi.
OdpowiedzMy mamy też taki nakładany na łóżeczko i bardzo polecam - sprawdza się świetnie. Co prawda obok mam komodę, na której stoją wszystkie potrzebne do przewinięcia akcesoria, ale komoda jest wąziutka i za nic by się tam przewijak nie zmieścił. Na łóżeczku naprawde jest ok.
OdpowiedzA ja zrobiłam u stolarza komodę na zamówienie, dopasowaną do mojego wzrostu i do tego dokupiłam przewijak z ochraniaczem Glucka. Jestem bardzo zadowolona bo przy wykonywaniu wszelkich czynności pielęgnacyjnych nie boli mnie kręgosłup. Później przerobi się go na komodę do dziecinnego. Jak ktoś ma mieksce to polecam takie rozwiązanie.
Odpowiedz
asieczek napisał(a):Mieliśmy pożyczony przewijak nakładany na łóżeczko ale obok łóżeczka miałam stolik na którym stały wszystkie potrzebne rzeczy w zasięgu ręki
my dokładnie tak samo:)
obecnie przewijak czeka w dobrym stanie na inne dziecko, ja przewijam na łóżku, na którym kłade taką specjalną matę
a męża przekona może jak zobaczy ten przewijak i jego plusy:
-ma zabezpieczenia aby nie zsunął się z łóżeczka
-mało kosztuje (w porównaniu do komody)
-mało miejsca zajmuje, jak trzeba szybko można się go pozbyć
-wbrew obawom nie ugina się pod ciężarem dziecka
Pucia niech do męża przemówi. My używamy takiego właśnie i jestem super zadowolona. Poza tym nie "kradnie" miejsca.
Odpowiedz
Mieliśmy pożyczony przewijak nakładany na łóżeczko ale obok łóżeczka miałam stolik na którym stały wszystkie potrzebne rzeczy w zasięgu ręki
inaczej taki przewijak nie ma sensu
byłam bardzo zadowolona, apotem jak Szymek urósł to na łóżku fajnie się przewijało (choć jak bym malutki to i na łóżku się czasem przewijało)
Mam nakladany na lozeczko i ciagle uzywam, chciaz Ola juz spora, za przewijanie na lozku dziekuje bardzo, a wlasciwie moj kregoslup dziekuje ;) W niczym mi ten przewijak nie przeszkadza, czasem go sciagam, gdy Ola bryka w lozeczku :)
Odpowiedz
Wyciągam temat.
Polecacie jakieś firmy, modele, rozmiary? Może ktoś kupował na allegro - jeśli tak to jaki i od kogo. Zastanawiam się poważnie... Jedni polecają komodę z przewijakiem z Ikei, ale to jest 1) wydatek, 2) wystaje, bo wciąż rozłożony... a mąż mówi, że taki nakładany na łóżeczko do niego "nie przemawia". I co teraz? Czas zacząć myśleć konstruktywnie, stąd prośba o radę.
dziekuje Wam bardzo za cenne rady, troche mnie przekonalyscie do tego nakladanego na lozeczko, tym bardziej ze u nas w sypialni nie bedzie wiele miejsca na dodatkowe meble. Ale musze jeszcze przymierzyc sie na zywca, bo niska jestem (155 cm) i np. taki duzy z komoda z ikei jest dla mnie za wysoki, wiec nie wiem czy na lozeczku tez niei bedzie za wysoko. Pozdrawiam
Odpowiedz
my SWÓJ NAKŁADNY NA ŁOŻECZKO ODSALISMY KOLEJN EMU DZIECKU
i wiecie uzywalam go tylko 4 mce....
Mamy nakładany na łóżeczko. Jest o tyle dobry, że składa się go więc nie zajmuje wiele miejsca i do tego wyprofilowany, Boki ma znacznie pod skosem z pasami do zapięcia dziecka w awaryjnych sytuacjach.
Odpowiedzmy mamy przewijak z twardym dnem-najpierw służył nakładany na łóżeczko, potem połozyliśmy go na pralce w łazience i służy rewelacyjnie do dziś :D
OdpowiedzPodobne tematy