• Gość odsłony: 2022

    Mama z cukrzycą

    W zeszłym tygodniu zrobiłam test i ujrzałam dwa piękne, grubiutkie paseczki. Tak bardzo marzyłam aby zostać mamą, ale lekarze nie dawali mi praktycznie żadnych szans. Jednak pojawiły się objawy i aż boję się uwierzyć w to, że będziemy mieli dzidziusia.
    Dziś byłam u lekarza. Liczyłam na to, że mnie zbada i potwierdzi moje przypuszczenia, ale dostałam tylko skierowanie na badania krwii i USG. Nie wiem co myśleć. Bardzo się boję. Mój mąż jeszcze nic nie wie, bo nie chce mu mówić nie mając 100% pewności. Nikomu innemu nie chce o tym mówić, bo chcę aby to mój mąż dowiedział się pierwszy. I jestem z tym sama.
    Moje rozsterki wynikają z tego, że mam cukrzycę I st. i od 10 lat słyszę, że nie uda mi się zajść w ciążę, a nawet jeśli, to i tak jej nie utrzymam. Obecna lekarka każe mi się nie denerwować, ale wizyta u niej nic nie zmieniła. Boję się, że ta ciąża może skończyć się tak niespodziewanie jak się zaczęła.

    Tak bardzo mi zależy na tym dziecku.

    Przepraszam, że wylewam te słowa zawracając wasze głowy, ale musiałam uwolnić emocje choćby w tym internetowym gronie.

    A może wśród Was jest jakaś ciężarna z cukrzycą???

    Odpowiedzi (20)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-04-11, 22:54:47
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
anemonka 2009-04-11 o godz. 22:54
0

no i dobrze nie denerwuj sie bo dzidziul tez sie bedzie stresowal :) gratuluje odwagi w pracy :) trzeba walczyc o swoje ... a szefowa to glupia suka i tyle :) zycze ci spokojnej pogodnej ciazy usciski

Odpowiedz
Gość 2009-04-11 o godz. 04:34
0

No to znowu jestem z wiekszymi nowinami.

Wlasnie wrocilam z pierwszego USG i widzialam moje malenstwo. O moich emocjach napisalam w innym poscie wiec sie nie bede dublowala tylko do rzeczy.
Jestem bardzo szczesliwa. Moj tygrysek wywijal koziolki na monitorze. Pani doktor powiedziala, ze wszystko jest ok. Wczesniej oceniano mnie na jakis 9tc sugerujac sie ostatnia @. A dzis na monitorku wyszlo, ze to 11w2d :D
Ponoc ta rozbierznosc moze wynikac z roznic w rozwoju plodu. Ale mozliwe tez, ze jednak zaszlam w ciaze wczesniej. Okaze sie to troche pozniej. Tylko niestety nic nie rozumiem z tych wynikow, a Pani ktora mnie badala nie byla zbyt wylewna w objasnieniach. Zreszta ja bylam tak wzruszona, ze nawet zbytnio jej nie sluchalam. Najwazniejsze bylo to, ze powiedziala, ze wszystko jest w pozadku. Wiec bobasek jest jeden i z tego co dobrze rozumiem z opisu ma ok 44,9mm dlugosci.
Moj maly skarb ;)

Aha i mam 4 zdjęcia. Lobuziak nie chcial za bardzo pozowac, bo ciagle sie pleckami do nas odwracal. Ale jedno zdjecie jest calkiem ok.

lol

W ten weekend jedziemy do rodzicow, aby im powiedziec. A pozniej robimy impreske dla znajomych z nowinami. To bedzie emocjonujacy weekend.
Jak dorwiemy tesciowa to tez jej powiemy, choc mi do tego sie nie spieszy. Nie chce widziec negatywnej reakcji na jej twarzy, a obawiam sie, ze ta nowina nie bedzie jej na reke.

I jeszcze praca - oczywiscie cholernie balam sie znowu pojawic w firmie. Ukladalam sobie dialog z milion razy. Jak przewidywalam usilowali mnie zbyc twierdzac, ze juz po fakcie i nie jestem ich pracownikiem wiec ich to nie interesuje. Ale ja spokojnym tonem sypnelam im przepisami i powiedzialam, ze albo cofnal mi wymowienie, co maja obowiazek zrobic, albo spotkamy sie w sadzie. Trzymali mnie w niepewnosci 2 tyg ciagle cos tam wymyslajac ( nie mamy pewnosci..., przepisy sa niejasne..., prawniy to konsultuja...., prezes jest na urlopie...itd) W koncu jednak musieli sie poddac i ponownie pojawilam sie na liscie plac jednak wycyckali mnie z jedna pensja za wrzesien. Zaplaca mi tylko za 9 dni, bo od 21 wrzesnia mam zwolnienie lekarskie, a wczesniej uznali, ze nie bylo stosunku pracy i nic nie zaplaca. Ale dobre i to. Bedzie po prostu trudniejszy m-c.
Przynajmniej mam juz spokoj. I odzyskalam abonament w LIM'ie i ubezpieczenie 8)

A moja kolezanka szefowa oczywiscie mnie zjechala na cala firme twierdzac, ze "cwaniara niezle to sobie wymyslila i sie wystarala w ostatniej chwili" I teraz wszystkie galgany chodza i znowu o mnie plotkuja wchodzac jej w dupe, bo w koncu w ciaze zachodzi sie jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki. Ale ja nie bede sie denerwowac.

JA MAM MOJE DWA NAJPIEKNIEJSZE SKARBY I JESTEM SZCZESLIWA

Odpowiedz
Gość 2009-04-11 o godz. 03:21
0

No to znowu jestem z wiekszymi nowinami.

Wlasnie wrocilam z pierwszego USG i widzialam moje malenstwo. O moich emocjach napisalam w innym poscie wiec sie nie bede dublowala tylko do rzeczy.
Jestem bardzo szczesliwa. Moj tygrysek wywijal koziolki na monitorze. Pani doktor powiedziala, ze wszystko jest ok. Wczesniej oceniano mnie na jakis 9tc sugerujac sie ostatnia @. A dzis na monitorku wyszlo, ze to 11w2d :D
Ponoc ta rozbierznosc moze wynikac z roznic w rozwoju plodu. Ale mozliwe tez, ze jednak zaszlam w ciaze wczesniej. Okaze sie to troche pozniej. Tylko niestety nic nie rozumiem z tych wynikow, a Pani ktora mnie badala nie byla zbyt wylewna w objasnieniach. Zreszta ja bylam tak wzruszona, ze nawet zbytnio jej nie sluchalam. Najwazniejsze bylo to, ze powiedziala, ze wszystko jest w pozadku. Wiec bobasek jest jeden i z tego co dobrze rozumiem z opisu ma ok 44,9mm dlugosci.
Moj maly skarb ;)

Aha i mam 4 zdjęcia. Lobuziak nie chcial za bardzo pozowac, bo ciagle sie pleckami do nas odwracal. Ale jedno zdjecie jest calkiem ok.

lol

W ten weekend jedziemy do rodzicow, aby im powiedziec. A pozniej robimy impreske dla znajomych z nowinami. To bedzie emocjonujacy weekend.
Jak dorwiemy tesciowa to tez jej powiemy, choc mi do tego sie nie spieszy. Nie chce widziec negatywnej reakcji na jej twarzy, a obawiam sie, ze ta nowina nie bedzie jej na reke.

I jeszcze praca - oczywiscie cholernie balam sie znowu pojawic w firmie. Ukladalam sobie dialog z milion razy. Jak przewidywalam usilowali mnie zbyc twierdzac, ze juz po fakcie i nie jestem ich pracownikiem wiec ich to nie interesuje. Ale ja spokojnym tonem sypnelam im przepisami i powiedzialam, ze albo cofnal mi wymowienie, co maja obowiazek zrobic, albo spotkamy sie w sadzie. Trzymali mnie w niepewnosci 2 tyg ciagle cos tam wymyslajac ( nie mamy pewnosci..., przepisy sa niejasne..., prawniy to konsultuja...., prezes jest na urlopie...itd) W koncu jednak musieli sie poddac i ponownie pojawilam sie na liscie plac jednak wycyckali mnie z jedna pensja za wrzesien. Zaplaca mi tylko za 9 dni, bo od 21 wrzesnia mam zwolnienie lekarskie, a wczesniej uznali, ze nie bylo stosunku pracy i nic nie zaplaca. Ale dobre i to. Bedzie po prostu trudniejszy m-c.
Przynajmniej mam juz spokoj. I odzyskalam abonament w LIM'ie i ubezpieczenie 8)

A moja kolezanka szefowa oczywiscie mnie zjechala na cala firme twierdzac, ze "cwaniara niezle to sobie wymyslila i sie wystarala w ostatniej chwili" I teraz wszystkie galgany chodza i znowu o mnie plotkuja wchodzac jej w dupe, bo w koncu w ciaze zachodzi sie jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki. Ale ja nie bede sie denerwowac.

JA MAM MOJE DWA NAJPIEKNIEJSZE SKARBY I JESTEM SZCZESLIWA

Odpowiedz
Gość 2009-04-05 o godz. 05:56
0

heja foczko :D :D
zniknęłaś na trochę i nie odpisywałaś na moje pytania o zdrówko :(

cieszę się, że wróciłaś :D
i to z nowinami ;)

SERDECZNIE GRATULUJĘ PRZYSZŁEJ MAMIE :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 18:26
0

Foczka panstwowa placówka zdrowotna nie może odmówić swiadczenia zdrowotnego kobiecie w ciąży.
Jeśli chodzi o ubezpieczenie męża to nie ma żadnego problemu. Musi iść do swoich kadr i poprosić o legitymacje rodzinną to trwa chwilę. Kadry powinny miec takie książeczki wypelniają co trzeba i zgłaszają cię do Ubezpieczenia na męża to leży w zakresie pracodawcy. Taką legitymacje dostaje się od ręki z pieczątką i po problemie.
Jeśli mąż pracuje to nie masz problemu załatw to szybko i nie będzie cię juz obchodziła twoja RMUA.
Pamiętaj to musi byc legitymacja ubezpieczeniowa dla członków rodziny pracownika.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-03-25 o godz. 23:53
0

Madziu, czy to oznacza, ze jesli pojde do przychodni i powiem, ze jestem w ciazy i nie mam ubezpieczenia, to nie moga odmowic mi zapisania do ginekologa i zrobienia USG???

Dorcia pls daj mi namiary na priv'a. Bede wdzieczna.

Naturella, co do pracy, to wg prawa sa zobligowani mnie ponownie przyjac. Pojade do nich jak tylko zdobede potrzebny swistek. A jak na razie moja znajoma probuje mnie wcisnac na wizyte do swojej kolezanki, ktora przyjmuje w szpitalu na Karowej. Oni tez ponoc specjalizuja sie w patologii ciazy przy cukrzycy. Mam nadzieje, ze uda mi sie spotkac z ta lekarka w tym tygodniu. Bede Was informowac na bierzaco.

I BARDZO WAM WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE. JESTEŚCIE KOCHANE :P

Odpowiedz
Gość 2009-03-23 o godz. 02:06
0

Foczka nie musisz martwić się o ubezpieczenie zgodnie z ustawą z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. Nr 210, poz.2135 z późn. zm), art. 13 ust.1.

"Świadczeniobiorcy inni niż ubezpieczeni, którzy:
1) nie ukończyli 18. roku życia,
2) są w okresie ciąży, porodu i połogu
- mają prawo do świadczeń opieki zdrowotnej na zasadach i w zakresie określonych dla ubezpieczonych"

Masz prawo do świadczeń tak jak byłabyś ubezpieczona bo zapłaci za ciebie Ministerstwo Zdrowia. Szpital lub Przychodnia powinni o tym wiedzieć.

Odpowiedz
Gość 2009-03-23 o godz. 00:21
0

no to teraz już oficjalne GRATULACJE :D

mówiąc nieskromnie i całkiem poważnie-dysponuję telefonem i namiarem na jednego z najlepszych specjalistów od cukrzycy nie tylko w Polsce ale conajmniej w Europie, wprawdzie nie z Warszawy, ale dysponuję...

Odpowiedz
Gość 2009-03-23 o godz. 00:10
0

Super, Foczko, gratulacje:) I co teraz z pracą? Kiedy będziesz miała zaświadczenie?

Odpowiedz
Gość 2009-03-22 o godz. 23:43
0

Mam wyniki HCG i teraz juz na 100% wiem, ze jestem w ciazy. Wreszcie sie pochwalilam w odpowiedniej sekcji i smialo zaczynam sie czuc jak ciezarowka. ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-03-22 o godz. 03:41
0

Powoli staram sie zebrac coraz wiecej informacji. DZieki dziewczyny za podpowiedzi. Bede oczywiscie wdzieczna za jak najwieksza ilosc. Co do szpitala, to zastanawiam sie nad Brodnowskim, bo to najbardziej wyspecjalizowany szpital jesli chodzi o cukrzyce. W koncu sam Taton tam urzeduje, a i poradnie cukrzycowa maja dobra. Teraz jednak mam wiekszy problem.
Do konca sierpnia bylam na wypowiedzeniu. Firma zapewniala mi opieke medyczna w LIM'ie. Wlasnie dostalam ostatnia pensje. Udalo mi sie pojsc do mojej lekarki. Skierowala mnie na badania i gdy na nie pojechalam dowiedzialam sie, ze niestety moja firma placac mi ostatnia pensje postanowila mi odebrac opieke medyczna w ramach ciecia zbednych kosztow. I dupa z badan. A nie stac mnie na to aby dostac sie do mojej lekarki prywatnie. Zreszta za zrobienie badan zazyczyli sobie 140zl. Oczywiscie nie skorzystalam z propozycji. Wsciekla wrocilam do domu. To bylo wczoraj. Nie mialam czasu na zwloke i wreszcie podarowalam mezowi pierwsze buciki dla naszego bobaska mowiac mu o prawdopodobnej ciazy.
Boze jak on sie ucieszyl. Az sie poplakalam. :D
Ale co dalej?
Okazalo sie, ze nie mam bierzacej Rmuły wiec nie moge isc do lekarza panstwowo. Wedlug PIP pracodawca musi mnie przywrocic do pracy gdyz zaszlam w ciaze na wypowiedzeniu i jestem przez prawo chroniona, ale zeby zarzadac przywrocenia musze im przedstawic zaswiadczenie od lekarza iz poczecie nastapilo w sierpniu. A taki dokumencik uzyskam jedynie w oparciu o test ciazowy z krwi. I jeszcze jedna niespodzianka - nie moge skorzystac z ubezpieczenia meza dopuki nie bede wpisana w jego ksiazeczke ubezpieczeniowa, a on nawet takowej nie posiada, a co dopiero mowic o wpisaniu.
I bledne kolo. Ale maz kazal mi sie nie martwic.
Dzis pojechalismy do przychodni pobrac krew prywatnie za cale 25zl (coz za ulga), a na weekend moj ukochany zalatwil mi spotkanie ze swoja kursantka Pania Ginekolog ;)
Wiec chyba los nam sprzyja.

A poza tym zalatwie tych skurczybykow z pracy jak przywioze im orzeczenie lekarskie. Zrobili bardzo duzo aby sie mnie pozbyc, a tu los sam sie postaral o taka niespodzianke :P

Odpowiedz
Alla 2009-03-20 o godz. 18:55
0

Foczko, przede wszystkim nie martw się na zapas, bo w ciąży to nietrudno o stresy nawet wyimagowane, a i tak wszystko sie dobrze kończy :D
Znajdź dobrą opiekę i bądź spokojna. Na pewno szpital na Karowej specjalizuje sie ciążami z :cukrzycą, nadciśnieniem i bliźniaczymi. Będzie dobrze!

Gratulacje dla przyszłej Mamy!!! :D

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 18:50
0

Foczko, trzymam kciuki:)

I znalazłam dla Ciebie stronkę: http://cukrzyca.akcjasos.pl/?a=text&id=49

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 06:24
0

Dzieki dziewczyny, staram sie nie martwic. Wiem jak wazne jest pozytywne nastawienie. Oczywiscie juz ukuteczniam poszerzanie mojej wiedzy i zdaje sobie sprawe z koniecznosci trzymania cukru w ryzach. Martwi mnie tylko to, ze najwazniejsze jest pierwszych 7 tyg ciazy jesli chodzi o cukier. Przpuszczenia sa takie, ze to wlasnie jest moj 7 tydzien ciazy, a od jakiegos czasu cukier zaczal mi troszke szalec. Mniej wiecej wszystko naklada mi sie czasowo na siebie. I ciagle sie boje, ze wyrzadzam szkode dziecku, bo rano mam cukier troche za wysoki, a w ciagu dnia spada zupelnie bez przyczyny.Wczesniej wszystko regulowalam insulina, dieta i aktywnoscia fizyczna. Teraz mam wrazenie, ze moj organizm jak na zlosc dziala zupelnie inaczej. Nie moge tego okielznac. Jak mi cukier rosnie, to boje sie o zdrowie dziecka, jak spada boje sie, ze je strace. Chyba po prostu musze ufac, ze wszystko bedzie ok.

We czwartek ide na usg i wtedy rozniez przedyskutuje z lekarzem kwestie odpowiedniej poradni. A jak na razie bede poszerzala moja wiedze, bo brak informacji mnie stresuje.

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-03-19 o godz. 06:47
0

Nie martw się... :)
Myślę, że jeśli będziesz pod opieką lekarza, nic Wam nie grozi :)
Moja dalsza kuzynka ma dwie piękne i zdrowe córeczki. I choć nie wiem, jak przebiegała jej ciąża to wie, że było ok :)
Zresztą... Nie raz słyszałam o mamach-cukrzykach.
Wszystko będzie dobrze, zobaczysz :)

Odpowiedz
madzia 2009-03-19 o godz. 06:40
0

Po pierwsze gratulacje:)
Po drugie, musisz koniecznie znaleźć ośrodek, który zajmuje się prowadzeniem kobiet ciężarnych z cukrzycą ( pierwszoplanowe jest tutaj jak najwcześniejsze i jak najdokładniejsze utrzymanie właściwego poziomu glukozy).
Cukrzyca niewyrównana zwiększa ryzyko wad wrodzonych ( np. serca) i nadmiernej masy ciała u dziecka- nie piszę tego żeby cię straszyć tylko żeby zachęcić do dobrej kontroli glikemii.
Dobrze kontrolowana cukrzyca nie przeszkadza w urodzeniu zdrowego dziecka. Mało tego, nie kjest nawet wskazaniem do cc (chyba,że sa inne powody- np zbyt duża masa dziecka i in).

Odpowiedz
tigerino 2009-03-19 o godz. 01:54
0

Po pierwsze gratulację i nie martw się.bedzie dobrze.
Moja kuzynka jest cukrzykiem ma już jednego synka a z drugim dzieckiem jest w ciąży.Fakt za pierwszym razem miala troszkę komplikacji bo dziecko produkowalo jej cukier ale pod okiem lekarzy w szpitalu,doczekala sie swojego upragnionego maluszka.

trzymam kciuki.

Odpowiedz
Gość 2009-03-19 o godz. 01:05
0

gratulacje! wszystko będzie OK zobaczysz :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-19 o godz. 00:47
0

Po pierwsze, Tak jak napisała Dorcia - nie martw się na zapas.
Po drugie musisz koniecznie iść do poradni, znalazłam wywiad z panią doktor, która pracuje w jednej z warszawskich, może Ci się przyda:
http://www.novonordisk.pl/documents/article_page/document/GoC36_13.asp
Ja trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku.
Uśmiech na buzię i nie martw się, nie stresuj... :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-03-19 o godz. 00:39
0

mojego taty brata żona ma od dziecka cukrzycę I st. i urodziła dwoje zdrowiutkich, superanckich łobuziaków oczywiście przez cc było rozwiązanie ale ciąże generalnie przebiegały normalnie jak na osobę z cukrzycą.

nie martw się-to najgorsze, co teraz możesz robić ;)
teraz masz być spokojna i cierpliwa.

wierzę z całego serca, że będzie dobrze

i ty też w to i tylko to musisz wierzyć :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie