• Gość odsłony: 12451

    Jak stare są Wasze ubrania?

    No właśnie, czy macie w szafie jakieś ubrania, które mają długą historię. Czy macie dużo takich ubrań, czy to raczej pojedyncze sztuki?

    Jak wygląda Wasz system ubraniowy? Czy macie niewiele ciuchów, w których często chodzicie i przez to szybko się niszczą, więc właściwie co sezon wymieniacie garderobę? Czy pozbywacie się szybko czegoś, w czym nie chodzicie?

    Odpowiedzi (41)
    Ostatnia odpowiedź: 2022-05-11, 12:57:26
    Kategoria: Moda
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2022-05-08 o godz. 21:30
0

I teraz właśnie nosi się takie ubrania :)

Odpowiedz
Gość 2009-04-07 o godz. 17:38
0

Niedawno wyciągnełam z szafy sztruksowy, jesienny płaszczyk i policzyłam, że w każdą wiosnę i jesień chodzę w nim od 7 lat. Na dodatek płaszczyk kupiony był w lumpeksie. Nie był wtedy wcale zniszczony, ale na pewno był używany.
Najśmieszniejsze jest to, że nadal doskonale wygląda :o

Odpowiedz
Gość 2009-04-05 o godz. 21:06
0

:D
cytuj i pokazuj mężowi i jesli coś kochasz i nie chcesz sie tego pozbywać- to nie daj sobie wmówić żebyś wyrzuciła
ja mams entyment do wielu ciuchów- niektórych jednak musiałam sie pozbyć ( z braku miejsca, albo tego że w ogole juz w nich ( nawet po domu) nie chodziłam)
a chomikowanie nie jest złe
miałam koleżankę w LO która w pewnym momencie zaczęla naosić super ekstra modne ( w tamtym czasie) ciuchy
jak sie okazało wszystko było jej mamy wygrzebane ze strychu
mama zachomikowała a córa miala jak znalazł- ciuchy modne, ładne niepowtarzalne wyjatkowe
dlatego do dzis mam pretensje do mojej że nie ozstawiła kilka unikatów ( z lat 70 a ciuchy były angielskie)- płaszczyka z brązowego zamszu, golfów czy bluzeczek w prązki, sukienek "ciążowych" i innych unikatów
skąd wiemy że za kilka lat nie przyjdzie, nie powróci moda na późne lata 90 - i nasze córki i my zaoszczędzą krocie na modnych ciuszkach :):)
więc chomikuje :):)

Odpowiedz
jop 2009-04-04 o godz. 21:24
0

agnilinda napisał(a):jesłi mowa o starych ubraniach to ja mam dwie perełki
podkoszulek i koszulko-bluzeczka
podkoszulek wypatrzyłam u kzynki -starsznie sie mi spodobał- i nastapił handel wymienny- ja miałam kupic jakies grzechotki dla jej synka a ona mi dala ten podkoszulek- synek dziś ma 17 lat :) ... patrze na zdjęcia kiedy mama jest w tej koszulce a ja jako niemowle śpie na jej rękach ( a mam 28 lat :))
obie rzeczy nadaja się jednak tylko po domu- niestety czas je "nadgryzł" co widac glównie przy zszyciach - ale nie pozbędę się ich za nic w świecie
ja sie martwilam o siebie, ze przesadzam z chomikowaniem, ale ty agnilinda mnie przekonalas, ze to co ja robie jest calkiem normalne. nie pogniewaj sie gdy uzyje twojego postu w momencie gdy moj maz bedzie mial jakies watpliwosci co do mojego chomikowania,ok?? :yawinkle:

Odpowiedz
Kinia Jones 2009-04-04 o godz. 13:43
0

Gabingo napisał(a):Kinia Jones napisał(a):
I mam nawet spodnie i żakiet z Terranovy, który kupiłam 3 lata temu i jeszcze mają przyczepione metki z cenami
bosze :o z cenami :o 3 lata ???

lol lol lol

No i żakiet już został założony lol Co prawda nie przeze mnie, tylko przez moją przyjaciółkę, która u mnie spała i na drugi dzień się okazało, że musi założyć do pracy coś bardziej wyjściowego niż sweterek :D Co z tego, że ma na nią za krótkie rękawy i się nie dopina lol Najważniejsze, że jednak się przydał lol

Tylko co ze spodniami ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-04-03 o godz. 21:53
0

a jeszce odam że sentyment do "staroci" to chyba rodzinne- mama ma sukienke ( do sprzątania czy ewentualnie chodzenia po domu jako "podomka") sukienkę ciążową ( w której chodziła jak byłam w brzuchu) i też jej za nic w świecie nie odda- chodź wielokrotnie robiła juz podchody do "wydania" jej- zawsze w ostatniej chwili wyciągała z torby czy pudełka i chowala glęboko w szafie

Odpowiedz
Gość 2009-04-03 o godz. 21:50
0

jesłi mowa o starych ubraniach to ja mam dwie perełki
podkoszulek i koszulko-bluzeczka
podkoszulek wypatrzyłam u kzynki -starsznie sie mi spodobał- i nastapił handel wymienny- ja miałam kupic jakies grzechotki dla jej synka a ona mi dala ten podkoszulek- synek dziś ma 17 lat :) ( a dodam że podkosuzlek wtedy nie byl już nowy)
a druga koszulko-bluzeczka od mamy uwuelbiam ją i czasem z sentymentem patrze na zdjęcia kiedy mama jest w tej koszulce a ja jako niemowle śpie na jej rękach ( a mam 28 lat :))
obie rzeczy nadaja się jednak tylko po domu- niestety czas je "nadgryzł" co widac glównie przy zszyciach - ale nie pozbędę się ich za nic w świecie

Odpowiedz
Gość 2009-04-03 o godz. 05:05
0

ja swoje stare rzeczy w ktorych od dluzszego czasu nie chodze daje swojej kolezance lub kuzynce, w ten sposob wyzbywam sie czegos co nie uzywam a im sprawiam przyjemnosc bo to cos nowego dla nich, a dla mnie no coz zajmuje tylko miejsce
i owszem jest mi ciezko rozstawac sie z niektorymi rzeczami, ale po doglebnej analize dochodze do wniosku ze jesli ani razu tego nie ubralam od przynajmniej 2 lat to o czyms swiadczy lol

Odpowiedz
Kinia Jones 2009-04-02 o godz. 22:08
0

Gabingo napisał(a):Kinia Jones napisał(a):
I mam nawet spodnie i żakiet z Terranovy, który kupiłam 3 lata temu i jeszcze mają przyczepione metki z cenami
bosze :o z cenami :o 3 lata ???
chyba bym nie przezyla, ja kupujac cos mysle juz gdzie i kiedy to zaloze lol
No nie, ja to od razu nie jestem w stanie niczego założyć Musi odleżeć swoje Ale przyznaje, że z tym to już przegięłam i nie sądze żebym to jeszcze założyła

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 21:45
0

Kinia Jones napisał(a):
I mam nawet spodnie i żakiet z Terranovy, który kupiłam 3 lata temu i jeszcze mają przyczepione metki z cenami
bosze :o z cenami :o 3 lata ???
chyba bym nie przezyla, ja kupujac cos mysle juz gdzie i kiedy to zaloze lol

Odpowiedz
Reklama
Kinia Jones 2009-04-02 o godz. 21:33
0

Ja też jakoś nie mam serca pozbywać się starych ciuchów Ale widzę, że nie jestem w tym osamotniona lol

Ja mam bzika na punkcie spodni... Jak tylko wchodzę do sklepu to zaraz jakieś mnie wypatrzą i krzyczą: "kup mnie, kup mnie" lol I tak sobie je zbieram i zbieram i jest ich całe mnóstwo i z połowy to bym już nie założyła, ale wyrzucić jakoś nie potrafię :)

I mam nawet spodnie i żakiet z Terranovy, który kupiłam 3 lata temu i jeszcze mają przyczepione metki z cenami

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 20:27
0

wlasnie zauwazylam, ze czas na generalny przeglad mojej szafy.
Mam kilka nowych rzeczy i cale gory sprzed 5 lat.
I ostatnio zauwazylam ze nosze ciagle te same rzeczy, zero urozmaicenia:?
Czas na czystki......

Odpowiedz
kasia_ewa 2009-04-02 o godz. 16:07
0

No i stalo sie.... Z powodu przeprowadzki bylam zmuszona zrobic przeglad garderoby no i spora jej czesc oddalam lub wyrzucilam. Mysle, ze ukladajac rzeczy do szafy w nowym mieszkaniu, nastapi druga czesc selekcji lol
Az dziwie sie, ze w panienskim pokoju [15m2] tyle sie zmiescilo ;). Nie chce zagracac nowego mieszkanka, do tego Luby tez ma swoje rzeczy i selekcja byla niezbedna... *

*co nie znaczy 'latwa'...

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 14:56
0

Ja tez mam "trochę" ubrań. W niektórych juz nie chodzę, ale nadal wiszą w szafie .
Obecnie meblujemy swoje mieszkanie, niedługo zakupimy szafę do garderoby i mam nadzieję, że zmobilizuję się do tego , aby przejrzeć ubrania i te niepotrzebne wrzycić do worka i wywieść do rodziców na strych lub oddać dla potrzebujących.

Odpowiedz
narnijka 2009-04-02 o godz. 02:27
0

Mam bardzo mało ciuchów, dodatkowo rozpiętość rozmiarowa od 38 do 42. Aktualnie chodzą tylko w tych 42, sporadycznie 40. I żal mi wydawać teraz na ciuchy, skoro i tak zamierzam schudnąć.

Za to plan na 58 kg jest już ustalony: kupuję jakieś fajne, markowe dżinsy plus masę ciuchów różnistych. Żeby WRESZCIE MIEĆ SIĘ W CO UBRAĆ. lol

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 02:16
0

Kupuję bardzo mało ubrań - a konkretnie miałam kilka "chudych" lat w zakupach. Średni wiek mojej szafy to jakieś 4-5 lat, mam całą masę ciuchów ze szkoły średniej, które nadal noszę; najstarsze mają po 10 lat i więcej (i mam ich sporo).

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 01:54
0

Ja co jakiś czas (raz na 2 lata) segreguję ciuchy i co jakiś czas oddaję młodszej kuzynce, której w domu się nie przelewa.

Ale tak naprawdę to dużo ciuchów jest ze mną od wielu lat.
Mam sweter, który jest ze mną od 6 lat.

Spodnie, które mają 5 lat, normalnie ich już nie noszę , ale po domu chętnie je zakładam.

Kurtki i płaszcze też są ze mną długo.

Nawet mam parę butów które mam od 8 lat , ale akurat w przypadku tej części garderoby, te buty nosiłam bardzo rzadko. 8)

Odpowiedz
Gość 2009-03-04 o godz. 23:50
0

Ja też mam kilka laszków oj bardzo starych.......
Kurtkę mojej pamy za czasów panieńskich (są już 25 lat po ślubie!)
Wlaściwie juą kupilam sobie nową natomiast jeszcze ją mam! Sweter też mamy i jeszcze kilka ciuszków wlaśnie mamy i nawet coś babci się znajdzie! Żadko to noszę,ale ma bo szkoda mi wużucać!

Odpowiedz
ampa 2009-03-01 o godz. 06:18
0

mój najstarszy ciuch???- 38lat - piekna długa balowa spódnica mojej mamy w kształcie litery A - wygląda super i ja wyglądam w niej super - ciągle zwraca uwagę swoją niepowtarzalnością.

miałam starszy żakiecik -po babci-ale gdzieś na imprezie ktoś sobie "pożyczył" i nie oddał - (pewexoski towar)-a swoją drogą ciekawe czy złodziej by to chciał gdyby wiedział że to ubraniowy antyk :D

teraz "sprzatam" szafę mojej teściowej :) - ja uwielbiam starocie - a w takiej bluzce sprzed lat 20 na sto procent nikt nie wystapi

pamiętam jak kiedyś czytałam w jakimś magazynie że Europejki co sezon wymieniaja garderobe- byłam w ciężkim szoku :o - ja się do swoich ubrań raczej przywiązuje i bardzo ciężko jest mi coś wyrzucić, ale (co dziwne) po rodzinie lubię rozdawać :D :o :D

Odpowiedz
Gość 2009-02-27 o godz. 03:09
0

ja mam w szafie jedna koszule z czasow licealnych, sprzed 12 lat, wlasnie zaczyna material sie rwac
a generalnie nie mam duzo ciuchow w szafie, rzadko kupuje cos konkretnego, co dobrze sie nosi i mi pasuje.
bardzo czesto przegladam rzeczy i oddaje dalej, najczesciej mojej mamie ;)
pare par spodni pies mi zjadl, ale pizam mam mnostwo lol

Odpowiedz
Gość 2009-02-26 o godz. 15:03
0

Kinia napisał(a):Mi, jak przystało na prawdziwą kobietę szafy się nie domykają, a wciąż nie mam co na siebie włożyć.


skąd ja to znam lol

z racji remontu zabieram sie za zrobienie porządku w mojej i męża szafie, obydwoje mamy ciuchy w których min. 3 lata nie chodziliśmy i które nadal czekają na powrót do łask ;)

Odpowiedz
Gość 2009-02-25 o godz. 23:20
0

Mój mąż ostatnio stwierdził,że mam zdecydowanie za dużo ciuchów :)
Oczywiście w połowie z nich nie chodzę,ale szkoda mi ich wyrzucić
Wzięłam sie więc za przegląd i właśnie dzisiaj moja siostrzenica dorobiła się paru ciuszków :D
Mam teraz miejsce na jesienne zakupy a przyznam,że uwielbiam chodzić po sklepach

Odpowiedz
Gość 2009-02-19 o godz. 18:37
0

Trzymam ciuchy dosc dlugo, bo jakos szkoda mi wyrzucic, zwlaszcza te z dobrych sklepow i dobrej jakosci. Mam kilka swetrow z jackpotu kupionych 4-5 lat temu, ktore sa w swietnym stanie i po prostu zal byloby sie ich pozbyc. Mam kilka par jeansow i spodnic z czasow licealnych, ale trzymam je glownie po to, zeby mnie motywowaly do schudniecia lol Mam pare fatalaszkow, ktore maja dla mnie wartosc sentymentalna...
Czasem kupuje ciuchy bez zastanowienia, odkladam do szafy i ... leza tam latami, jeszcze z metka- ale przeciez nie wyrzuce czegos, co jest (a raczej bylo 5 lat temu ;)) zupelnie nowe, prawda? ;)

Odpowiedz
Gość 2009-02-19 o godz. 16:36
0

ja nie mam problemów z pozbywaniem się ciuchów.
Co jakiś czas robię generlany przegląd szafy i wyrzucam bez mrugniecia okiem rzeczy snoszone i te których nie założyłam przez 2 sezony - raczej nie wierze, ze skoro wczesniej tego nie nosiłam, ze założe to w przyszłości - szkoda mi miejsca.
Ostatnimi czasy cierpie jak musze chodzic pod sklepach i coś kupowac. Dlatego robię tylko wtedy jak faktycznie czegoś bardzo potrzebuje i wtedy ide i jednorazowo robie wieksze zakupy ubraniowe. Dla mnie chodzenie po sklepach to kara :x
Ponieważ po ostatnim czyszczeniu szafy niewiele mi zostało ciuchów jesiennych z bólem serca myśle o sklepach i o tym co mnie czeka - wiec jest bardzo prawdopodobne ze kupie materiał i róznego rodzaju garnitury, marynarki, spodnie, spódnice uszyje mi bezbolesnie krawcowa.
Taki mam sprytny plan ;)
Zostaną tylko buty :)

Odpowiedz
Kaylaa 2009-02-19 o godz. 16:27
0

Ja nie mam jakoś dużo ubrań i ciągle odczuwam braki lol Dużo jest sytuacji, w których stwierdzam, że nie mam co na siebie włożyć. Mam dużo ciuchów, które są u mnie już dość długo i bardzo trudno jest mi sie z nimi rozstawać Przywiązuję się zwłaszcza do swetrów Przestaję w nich chodzić dopiero, gdy są już bardzo zniszczone, ale nawet wtedy żal mi wyrzucać i zostają do chodzenia "po domu". W efekcie takich "domowych ubrań mam zbyt dużo.
Ogólnie noszę ubrania całkiem nowe razem z takimi kilkuletnimi bo nie mam wyboru.Marzę, że kiedyś jak będę mieć duuuużo pieniędzy, skompletuję nową garderobę lol

Odpowiedz
effcia 2009-02-19 o godz. 16:17
0

U mnie w szafie też znajdzie się jeszcze parę ciuchów pamiętających początki studiów - rzeczy, które po prostu bardzo lubię.
Niektóre ciuchy musiałam odłożyć głęboko do szafy, z uwagi na to że gdzieś od roku noszę rzeczy o 2 rozmiary mniejsze, a szkoda mi było je wyrzucić bo nie są zniszczone (chociaż mam nadzieje ze do dawnego rozmiaru już nie wrócę).
Staram się raz do roku robić generalne ciuchowe porządki - wtedy pozbywam się ciuchów zniszczonych i tych których nie lubię.

Odpowiedz
Gość 2009-02-19 o godz. 14:09
0

hihi lol ja tez jestem chomik ;)
nawet jeśli wiem że jakiejś rzeczy już więcej nie założe , ona musi sobie poleżeć aż decyzja o wyrzuceniu nabierze mocy urzędowej ;)
najczęściej zostawiam jakieś miękkie spodnie albo jakieś podkoszulki bo "przydadzą się do spania jak gdzieś pojade" ;) oczywiście nigdy się nie przydają
ale jest jeden sposób:
ja mam jedną półeczkę, a właściciwe kawałek miejesca w szafie, gdzie odkładam rzeczy których już nie nosze, wiem że nie będę ale mi ich szkoda, a jak się już ich tam troche nazbiera to robie przeglad i ostrą selekcję wyrzucając te najgorsze, w ten sposób zostaje mi kilka sztuk takich łaszków w których mogę bez wyrzutów sumienia biegac po domu albo spać (nie cierpie piżam )
a jeśli chodzi o kupowanie, to jest to kwestia przypadku i całkowity spontan
raczej nie chodze za czymś konkretnym bo już się nauczyłam że jak sobie coś wymyślę to moge zapomnie że gdzieś to znajde
chociaz bywa że szukam np. stroju na wesele albo białej koszuli, ale wtedy chodzi mi o konkretne okazje i raczej stroje wizytowe
zawsze sobie obiecuje że nie będę kupować nic i poczekam do wyprzedaży, ale nigdy mi to nie wychodzi, zawsze wydam kasę jakąś jedną rzecz i nie mam już na soldy :( a mogłam oczywiście poczekac i kupić w tej samej cenie kilka rzeczy, w tym wypadku nie ucze się niestety na własnych błędach
poza tym mam swoje ulubione sklepy do których zawsze wchodzę gdy koło nich przechodzę i nawet jak nie mam kasy to jak coś mi się strrrrasznie podoba to po wypłacie tam wracam ;)
no i lubie lumpexy :D a najsmieszniejsze jest to że nigdy mi nikt nie wierzy że właśnie tę fajną rzecz którą mam dzis na sobie kupiłam na lumpkach :D

Odpowiedz
Gość 2009-02-19 o godz. 12:10
0

Należę do chomików lubię swoje ubrania,nawet te baaardzo stare,zawsze je jakoś połączę z nowo nabytymi.

Odpowiedz
Gość 2009-02-19 o godz. 02:37
0

a ja posiadam z kazdej "beczki" po kilka sztuk - kilka nowych nie za czesto jeszcze wlozonych, kilka starych ukochanych, kilka takich sobie itd. dosc czesto robie przeglad, wywalam nielubiane, czesem dokupuje cos nowego.

Odpowiedz
kasia_ewa 2009-02-18 o godz. 23:17
0

Mnie tez szafa sie nie domyka a wlozyc co na siebie nie mam... :|

Starych ubran nie umiem wyrzucac... wogole to jestem straszny chomik we wszystkich dziedzinach... Wiec mam rzeczy, ktorych nie nosilam dobrych kilka lat... :|

Odpowiedz
nusia20 2009-02-18 o godz. 21:49
0

ja zawsze miałam pełno ubrań :D ale odkąd zaczelam chodzić do lumpeksow zaczeło brakować mi miejsca :o więc chcąc nie chcąc zrobiłam porządek lol rzeczy oddalam znajomej ktora ma kilka osob potrzebujących i jestem z tego powodu szczęsliwa że udało mi się komuś pomoc. Zostało kilka starych sentymentalnych rzeczy.. ale niewielka ilośc lol

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 19:01
0

W mojej szafie jeste jeszcze dosyć miejsca lol ponieważ niedawno zrobiłam porządek i pozbyłam się kilku rzeczy pamietających jeszcze czasy podstawówki. Ostatnio stwierdzam też, że nie mieszczę się w kilka moich ciuchów, np wymarzone Levisy 501, które kupiłam sobie w zeszłym roku czekają na szczuplejsze czasy . Jeśli chodzi o stare ciuchy to mam kilka rzeczy, które moja mama nosiła do średniej szkoły. Np szary golf, który nosiłam do momentu aż na łokciach zrobiły się dziury, wyglądałam w nim naprawdę fajnie. Do dziś zdarza mi się nosić jej brązową sztruksową marynarkę i skórzaną spódnicę

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 18:57
0

Mam bardzo dużo ciuchów. Głównie z lumpeksów. Staram się wyrzucać te, które nie są używane od jakiegoś czasu. Najczęściej oddaję komuś z rodziny kto ma krewnych na wsi. Ubrania mam raczej nowsze bo patrz punkt powyżej - jeśli wyrzucam nienoszone to raczej ich nie ma w mojej szafie.
Mój system ubraniowy to : sporo koszulek, topów itp które zwykle zakładam do spodni. Sporo koszul, niewiele swetrów. Bardzo mało spódnic i rzeczy eleganckich. Kilka żakietów. Raczej sportowo i na luzie co nie znaczy, ze chodzę w dresie. ;)

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 18:01
0

Ja właśnie ropoczęłam akcję pozbywania się rzeczy, w których nie chodzę ;) Inspiracja dla mnie był artykuł z ostatniego TS o prywatnych ciuchlandach. I w ten sposób chcę sie pozbyć kilku sukienek wieczorowych i topów na specjalne okazje - a za zarobione ekstra pieniądze kupie pare fajnych ciuszków dla czystej przyjemności :P

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 18:01
0

Madzia77 napisał(a):
Dlatego mam dużo ciuchów starszych lub wiekowych, ale jesli nie mówimy o ubieraniu sie na galę, to nie spędzaja mi snu z powiek.
A ja mam właśnie tak, że te eleganckie, galowe są starsze, bo po pierwsze rzadziej ubieram się tak super elegancko, po drugie te ubrania mają u mnie bardziej klasyczne fasony.

Największy przerób mam spodni i toreb. Z butami jest różnie, bo mam ich zazwyczaj dużo, ale jak trafią się jakieś super wygodne, to na tyle często w nich chodzę, że szybko się niszczą.

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 17:49
0

Mam parę butów, które licza sobie 10 lat.
Mam sweter, który pamięta króla Ćwieczka, ale go kocham.
A poza tym mam szafę, do której nie lubie zaglądać, bo i tak dojde zawsze do wniosku, ze nie ma tam nic, co mogłabym na siebie włożyć.
Nie znosze zakupów odzieżowych, o obuwniczych nie wspomnę.
Dlatego mam dużo ciuchów starszych lub wiekowych, ale jesli nie mówimy o ubieraniu sie na galę, to nie spędzaja mi snu z powiek.

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 17:45
0

Ja nie umiem pozbywać się ubrań. Tych niezniszczonych, oczywiście, bo jeśli coś już się zniszczy, to tak jakby z ulgą wyrzucam tę rzecz.

Mam kilkanaście bluzek koszulowych, kilka spódnic i swetrów, które pamiętają jeszcze czasy liceum i nadal w nich chodzę, zmieniają się tylko dodatki i zestawienia.

W ogóle to mam chyba bardzo dużo ciuchów. Kiedy rok temu definitywnie zabierałam wszystkie rzeczy z domu rodziców, mój mąż łapał się za głowę. Ale mało w tym wszystkim jest rzeczy nowych, bo ostatnio musiałam trochę oszczędzać. W tej mojej całej masie zdarzają się rzeczy, które okazują się hitami aktualnego sezonu, np. rozkloszowane spódnice, sweterek-bolerko.

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 17:40
0

Kinia napisał(a):Mi, jak przystało na prawdziwą kobietę szafy się nie domykają, a wciąż nie mam co na siebie włożyć.


Jakbym siebie widziała :) są rzeczy, które mam bardzo długo i mam do nich taki sentyment, że mimo ich już nie założę to wiszą sobie bo szkoda mi je tak oddać lub wyrzucić taki chomiczek mały jestem :)

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 17:35
0

Mi, jak przystało na prawdziwą kobietę szafy się nie domykają, a wciąż nie mam co na siebie włożyć.

Chomikuje ciuchy na zasadzie: "a może się przyda na grzyby, nad wodę, moda się zmieni itp. itd", a efekt jest taki, że nawet jak ostatnio wybierałam się na grzyby to klęłam, że nie mam co na siebie włożyć, bo chciałam coś ciemnego, wygodnego, niezbyt zniszczonego, ale też takiego czego wrazie czego nie żałowałabym nie będę Wam pisała jaką minę miał mój mąż (tym bardziej, że była 4:30 rano)

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 17:33
0

Heh, ja mam w szafie cały przegląd ;) Mam ubrania, do których tak się przywiązuję, że trzymam je, dopóki się nie rozlecą.. a czasem nawet wtedy ciężko się z nimi rozstać lol

Większość ubrań kupuję w miarę potrzeby, bądź okazjonalnie.. sporadycznie zdarza mi się kupić coś dla samej przyjemności kupienia.. najczęściej są to jakieś bluzeczki lub fragmenty bielizny 8)

No i niestety każdy nowy ciuch musi u mnie w szafie swoje odleżeć. Jeszcze się chyba nie zdarzyło, żebym coś kupiła i od razu założyła to na siebie

Co do pozbywania się czegoś, w czym nie chodzę.. z tym zawsze jest ciężko.. "a może jeszcze kiedyś to założę.." ;)

Odpowiedz
Dorcia767 2022-05-11 o godz. 12:57
-1

ciezko powiedzieć, bo mam dużo z lumpa ;p

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie