a u nas w trzecim cyklu...
ale w sumie to nie było tak, że planowaliśmy i czekaliśmy akurat na ten moment i ten dzień
po prostu od stycznia przestaliśmy się zabezpieczać, a w marcu się wstrzelił lol
No i jest druga ciąża... określenie który to cyklstarań sprawia mi kłopot, bo po 2 latach starań zrobilismy sobie z moim B 3 miesięczny odpoczynek, czyli zero przytulanek w okolicach owu, no i w 3 miesiącu przerwy zaszłam ;) czyli wpadka ;) jestem klasycznym dowodem na to, że kalendarzyk małżeński nie jest dobrą metoda antykoncepcji ;)
OdpowiedzPatrycja w 3 cyklu, drugie dzieciątko jeden jedyny raz i plum niestety poroniłam w 7.t.c. a kolejne sie okaże
Odpowiedz
Jakub w 1 cyklu ;) - na wakacjach (miesiącu miodowym lol ), Stefek po roku starań.
Eternity - gratulacje!
u nas za drugim razem w 1... co mnie osobiscie strasznie zaskoczylo... myslalam ze sobie troche po poprobujemy :)
Odpowiedz
ZalEwka napisał(a):W 4 się udało :) Właściwie zaczęliśmy się starać prawie od momentu spotykania się (ekspres w końcu). Stwierdziliśmy ze już starzy jesteśmy to nie ma co bawić się w podchody tylko do roboty czas się brać. Tym bardziej ja się bałam bo w cześniej z byłym ex niezabezpieczaliśmy się coś ze dwa lata i nic (Moje badania były ok jego kiepskie). No to Ł. się wystraszył ze może być problem i wzieliśmy się do roboty. Co m-c jak się nie udało był coraz bardziej zmartwiony ale za 4 razem się udało. Właściwie byłam zaskoczona że to już tak szybko :)
Nam udało się 2 razy w pierwszym cyklu!!! Moja wcześniejsza sytuacja wyglądała podobnie jak u ZalEwki.W poprzednim związku,który trwał 10 lat praktycznie (w wieku dojrzałym) prawie nie zabezpieczaliśmy się i nic się nigdy nie zdarzyło.Myślałam,że nigdy nie będę mogła mieć dzieci.Badania oboje robiliśmy i wszystko było o.k.Przypuszczam,iż pod tym względem nie pasowaliśmy do siebie. Dziś mój ex ma już kilkuletnią latorośl,a ja z moim obecnym mężem,wspaniałym synkiem czekamy teraz na drugie.
Jestem w szoku, że tak dużej liczbie udało się za piewrszym razem. Wynik ankiety- zaskoczył mnie strasznie.
w kręgu moich znajomych, niestety były same trudności.
A u mnie zresztą tez nie poszło gładko- po ponad 1,5 roku . Pod samą jednak kontrolą lek. wyszło w 3 cyklu z Clo ;)
powyżej roku a konkretnie szczęśliwe 13 cykli ;)
Okazało się, że zaszłam w ciąże po tym jak zrobiliśmy sobie "przerwe" w staraniach czyli po ciężkim miesiącu, który o mały włos a skończył by się u mnie załamaniem :( chyba po tym jak sobie zrobiliśmy tą "przerwe" poczuliśmy luz i to zadziałało 8)
po przerwie w starankach udało nam sie w 2cyklu lol lol
OdpowiedzW pierwszym cyklu zaczelismy sie starać, jak sie okazało, po owulacji. Myslalam, że mam 13 dnia owu a okazalo sie że mam 10. Cykle mam bardzo regularne. W drugim się udało, czyli na dobrą sprawę za pierwszym razem - bo ten pierwszy sie nie liczy moim zdaniem - rozumiecie? od 1.01.08 się staramy a od 16.01.08 liczy się poczatek mojej ciązy
OdpowiedzW 4 się udało :) Właściwie zaczęliśmy się starać prawie od momentu spotykania się (ekspres w końcu). Stwierdziliśmy ze już starzy jesteśmy to nie ma co bawić się w podchody tylko do roboty czas się brać. Tym bardziej ja się bałam bo w cześniej z byłym ex niezabezpieczaliśmy się coś ze dwa lata i nic (Moje badania były ok jego kiepskie). No to Ł. się wystraszył ze może być problem i wzieliśmy się do roboty. Co m-c jak się nie udało był coraz bardziej zmartwiony ale za 4 razem się udało. Właściwie byłam zaskoczona że to już tak szybko :)
Odpowiedz
Po 9 miesiącach i 10 dniach sie dowiedziałam :D
Clostilbegyt brałam 6 miesiecy i nie dawał rezultatu
Po odstawieniu go i zaczęciu brac witamin udalo się :o
My też za pierwszym (mój Mąż to z 5 cm urósł przez to, że niby taki z niego rozpładniacz)!!!
Odpowiedz
iwonka napisał(a):W 7 cyklu ;)
Do nas również w 7 cyklu zapukało szczęście lol lol
Namówiłam męża na starania przekonana, że trochę to potrwa. 2 tygodnie później obudziłam go w środku nocy z dwiema krechami na teście... 1 cykl 8)
OdpowiedzW 8 cyklu, choć tak naprawdę intensywnie przez 6 cykli się staraliśmy :)
OdpowiedzDwa razy poroniłam:(:( Ale za każdym razem był to 3 cykl:D:D Teraz też;p
OdpowiedzNam tez udalo sie w 1 cyklu :) ale bylam pewna ze to bedzie troszke dluzej trwalo :D
Odpowiedzw pierwszym. Za dużo sie naczytałam i wyszło mi, że moje problemy + styl życia mężą = lata starań ;)
Odpowiedzku mojemu zaskoczeniu w pierwszym - jakoś tak sobie ubzdurałam, że jak jestem po 30-ce to będą problemy - a tu ot - niespodzianka :D
Odpowiedzedzia, ale tu chodzi o to kiedy się udało zajść. No chyba że o czymś nie wiemy. :)
Odpowiedz
26 cykl z przerwami na relaks
dużo badań, hsg, laparo, ale w końcu udało się odnaleźć problem
U nas poszło błyskawicznie:)
Co prawda antykoncepcję odstawiłam we wrześniu, ale od tamtej pory jakoś nie spieszno nam było z potomstwem.
Dopiero po ostatniej@ powiedziałam mężowi,że ma się wziąc porządnie do roboty... no i się wziął:))
Zaczęłam 6 tydzień:)
monika77 napisał(a):w 22 cyklu......a ciezko bylo : podwyzszona prolaktyna, endometrioza -
- laparoskopia 2006, HSG, mnostow lekow.
Bardzo dzielna jesteś Moniko! Moja bliska kolezanka ma wlasnie endo. Wlasnie spieszą sie ze slubem, zeby zacząć działać ;) Okropna choroba :x
Gratuluje i życzę spokojnej ciązy!
w 22 cyklu......a ciezko bylo : podwyzszona prolaktyna, endometrioza -
- laparoskopia 2006, HSG, mnostow lekow.
Silmarilla napisał(a):Magdunia napisał(a):roza pustyni napisał(a):caly czas naszego tzn chodzenie nie zabezpieczalismy sie,trwalo to az 5 lat i mimo to niec nie wychodzilo,zaczelam miec pewne obawy , po slubie juz calkiem odpuscilismy sobie wszelkie formy uwazania- i po 5 miesiacach a dokladniej dzien po 5tej miesiecznicy slubu zaszlam w ciaze :D
:D
Hmm...a podobno "jedna próba i się udało"
Dokładnie... roza, weź Ty moze się zdecyduj - złoty strzał, czy pięć i pół roku? Bo ponoć dziecko zrobić łatwo...
no wlasnie troche zamotalam, ale juz to wyjasnilam w innym watku- ale sie powtorze :) wiec chodzi o to ze przez 5 lat chodzenia hmmma sory dokladnie 4,5 nie zdazyla nam sie wpadka( co troszke wydaje nam sie dziwne bo sie nie ograniczalismy beda sam na sam), a teraz nagle za pierwszym podejsciem wyszledl wynik pozytywny wiec ja to traktuje jako pierwsza proba :) ( oczywiscie biorac pod uwage ze dopiero teraz zaczelismy myslec o powiekszeniu rodziny i za pierwszym optymalnym dniem do zajcia udalo sie, a wiadomo ze przez te 4,5 roku nie myslelismy o dziecku ale bylismy przygotowani na to ze jezeli sie zdarzy to nie bedzie to koneic swiata )i nadal jestemy zdania ze latwo nam poszlo i to indywidulany przypadek a nie ogolna opinia, bo doskonale wiem ze trzeba sie pomeczyc nad zrobieniem dzidzi i doswiadczam tego dookola ( moja kuzynka 3 lata sie starala, meza kuzynka faktycznie szybko zaszla bo po 6 miesiach po slubie ale ma 33 lata i miala problemy i miala pomoc ze strony lekarzy, kolezanka ma 6 letnie dziecko i od tamtej pory sie staraja i nic a chca miec drugie, siostra meza-typowa wpadka , chodza ze soba niecale 2 lata ) i naprawde wiem ze jest ciezko i wcale nie uogolniam i trzymam kciuki za strajace sie pary :) mam nadzieje ze jakos wytlumaczylam tej moj przypadek :D a wiem ze zamotalam troszke , zle poprostu ujelam niektore fakty, obiecuje poprawe piszac inne posty
Podobne tematy