-
Loxia odsłony: 1753
Propozycja nie-do-odrzucenia
Mój małż złożył mi dziś propozycję
zmieniamy zwyczaje w tym domu. od dziś po przyjściu nie włączamy komputera..
HURRAAA wreszcie mój małż znalazł coś co mnie odciągnie od tego sprzętu!!!
od dziś po przyjściu do domu będziemy robić porządki!!!
popatrzyłam z politowaniem na nasze 56m.. gdzie tu codziennie robić porzadki?? to on już nie ma mi nic ciekawszego do zaproponowania??
kurwa dom to nie muzeum nie trzeba sprzatac codziennie!!!
wkurzyłam się wcale nie letko. obiecał, że popracujemy nad wspólnymi czynnościami OPRÓCZ sprzątania..
Loxia napisał(a):jak wróci do domu to tylko wszamie zimna kolacje, umyje paszcze i pojdzie spac..
no właśnie!! a ty nie włączaj kompa i sprzątaj po przyjsciu z pracy! zajebista propozycja!
jakby moj luby z taka wyjechal to po przyjsciu do domu wyciągnełabym odkurzacz na środek mieszkania, obok postawila wiadro z mopem, zawartość szaf wysypala na podłoge, po czym spokojnie zasiadła przed kompem. w zamek w drzwiach wsadziłabym klucz, żeby miec czas na wyłaczenie kompa, gdy luby się do domu będzie dobijał. następnie z uroczym usmiechem oświadczyłabym " kochanie, jak dobrze, że juz jesteś! zrobiłam jak proponowałeś, ale potrzebuje twojej pomocy! musimy dziś to ogarnąć!" i nie zważałabym, że to 24 jest!
no to powiem Wam ze jedyny plus pracy mojego meza
to fakt ze pracuje w duzej firmie telekumunikacyjnej
i ma telfon za darmo w kazdej ilosci to sobie czasem pogadamy - choc ostatnio to glownie o pieluchach i kupach gadamy
KURWA
chyba padne na pysk zaraz a sie go nie doczekam
nasze jedyne rozmowy odbywaja sie przez telefon albo rano jak on mnie odwozi do pracy..
zrobilam dzis kupe rzeczy w zwiazku ze slubem i sama !
dojdzie do tego ze sama bede musiala rozwiesc zaproszenia bo on nie bedzie mial czasu..
Ja dzis slomiana wdowa...ZNOWU
Szef kochany zlosliwie chyba, bo nie chce mi sie wierzyc, ze przypadkowo, wstawil memu mezowi same nocki w tym miesiacu. Kara za to, ze smial urlop parodniowy wziasc z okazji slubu???
Nie dosc, ze normalnie sie mijamy albo widzimy wieczorami tylko to jeszcze te nocki.
ech dziewczyny ja to teraz mam lux bo widze meza czasem w nocy.. ma samodzielne stanowisko pracy i niestety pracuje non stop, a czesto takze nocami
za to na poczatku naszego wspolego mieszkania widywalismy sie 2 weekendy w miesiacu bo wyjezdzal na 2 tyg. na pomorze.. i trwalo to rok czasu... potem dlugo byla warszawa od poniedzilku do piatku czyli widzielismy sie co weekend.. a teraz czasem nawet w tyg razem spimy.. to juz jest postep no nie???
ale mamy poparany ten caly rynek pracy? ::(
Ja też znam ten ból, że małża nie ma w domu od rana do wieczora (praca, treningi do 20 lub 22) i tyle go widzieli. Dzisiaj poszedł gdzieś z kumplami a ja co robię.....oczywiście siedzę na Forumi
Niestety my prowadzimy taki tryb życia, że małż pracuje od 8-16 a ja różnie raz na rano raz na popołudnie do 19-20 i się ciągle mijamy. Więc jak w weekend się spotkamy wreszcie na dłużej niż 2 godziny to jest dobrze, ale wtedy warto byłoby coś zrobić, a nam się trochę nie chce. I albo jedno siedzi przy kompie i forumuje albo drugie siedzi i gra w FFPki od którym mi głowa pęka
Co za życie.....:P
Carrie napisał(a):Loxia napisał(a):
O tej porze roku.. w nocy, przy blasku księżyca i odgłosach cykady... marzenie.. Tylko, że mój W. to przychodzi, najpierw zagląda do wanny, potem do lodówki, a na koneic rzuca się na łóżko i tyle go widzieli
Ta sama kolejnosc czynnosci po powrocie do domu u Kubula...
Carrie napisał(a):Loxia, Jagoda.. podajcie łapki... Ja też sama do 23 zazwyczaj.. zwłaszcza ostatnio.. i jak tylko wchodzi do domu to słyszę.. "znów przy komputerze?" :axe:
Dolaczam sie do Wielkiej Trojcy Samotnych Kobiet - Kubul wraca najwczesniej o 22.15 i jak slysze - "no nie ty znowu przy kompie " to mnie krew zalewa...
Co do gierek umilajacych czas oczekiwania na męża/niemęża/lepsze czasy, to proponuję moje ulubione http://www.gamextazy.com/online-games/play-15.html lol
Ja to już nawet żadnych innych kulek nie potrzebuję ;)
Loxia napisał(a):TAK TAK propozycja spaceru o 24 jest niezwykle kusząca..
O tej porze roku.. w nocy, przy blasku księżyca i odgłosach cykady... marzenie.. Tylko, że mój W. to przychodzi, najpierw zagląda do wanny, potem do lodówki, a na koneic rzuca się na łóżko i tyle go widzieli
Loxia napisał(a):Oresteja napisał(a):Loxia...moze warto wziac pod uwage czynnosc nieco przyjemniejsza niz sprzatanie (choc to zalezy od upodoban), ale napewno wymagajaca wspolego zaangazowania i wysilku?
Niektorzy mowia, ze to przereklamowane, ale zawsze warto sprobowac. Chodzi mi o ....seks :D
jeszcze 2 miesiące 4 tygodnie i coś tam jeszcze
:o Czy to znaczy, ze nawet po slubie cywilnym to grzech ?
Jakas niedoinformowana jestem ....
Loxia, Jagoda.. podajcie łapki... Ja też sama do 23 zazwyczaj.. zwłaszcza ostatnio.. i jak tylko wchodzi do domu to słyszę.. "znów przy komputerze?" :axe:
Loxia, a może spacery, gotowanie, wspólne uprawianie.. sportu? 8)
Oresteja napisał(a):Loxia...moze warto wziac pod uwage czynnosc nieco przyjemniejsza niz sprzatanie (choc to zalezy od upodoban), ale napewno wymagajaca wspolego zaangazowania i wysilku?
Niektorzy mowia, ze to przereklamowane, ale zawsze warto sprobowac. Chodzi mi o ....seks :D
jeszcze 2 miesiące 4 tygodnie i coś tam jeszcze
Loxia napisał(a): wkurzyłam się wcale nie letko. obiecał, że popracujemy nad wspólnymi czynnościami OPRÓCZ sprzątania..
Loxia...moze warto wziac pod uwage czynnosc nieco przyjemniejsza niz sprzatanie (choc to zalezy od upodoban), ale napewno wymagajaca wspolego zaangazowania i wysilku?
Niektorzy mowia, ze to przereklamowane, ale zawsze warto sprobowac. Chodzi mi o ....seks :D
u nas komputer wlaczony jest calodobowo ze tak powiem
jak maz sie czepia to odpowiadam ze "tak zarabiam" i juzsiedzicicho
jak miwyrzucal forum to mu zrobilam awanture poryczalam sie ze ja to samotna jestem z dzieckiem caly czas i tylko dzieckop praca nie mam kontaktu z ludzmi (za wiel to chociaz sobir poforumuje) od tej pory sie odczapil..
jak sieddze przy kompie to wlancza sobie sowjego
loxia unas takie syt byly na porzaku dziennym dopoki mielismy jednego porzadnego kompa
odkad mamy dwa ito z siecia - no problem
oczywiscie spedzamy tez czas razem nie przy komputerach :)
Też jestem sama, tyle, że od poniedziałku do piątku :(
Dom wysprzątany, zaległości w pracy nadgonione... pozostaje net 8)
Chociaż o ile wcześniej mąż odciągał mnie od komputera i zarzucał mi, co tam tyle czasu robię, to teraz sama siedze, patrze w monitor i zastanawiam się co robić ;)
Loxia napisał(a):ja siedzę sama to włażę na sieć bo co robic..
Loxia, pocieszę Cię jak Ci powiem, że nie jesteś sama? Ja gram w pokera w necie, chcesz linkę ? 8)
lol lol Loxia, jakbyscie ten plan zrealizowali, to mieszkanie by lsnilo jak diament, toz to okulary przeciwsloneczne musielibysci zakladac przed wejsciem do domu 8)
a jak chce to niech sam sprzata, a co pomocy do tego potrzebuje?
podobno facet z mopem wyglada seksownie 8)
Podobne tematy