• Gość odsłony: 2952

    Czy Wasz mąż byłby skłonny do poświęceń, gdyby przyczyna braku efektów starań o dziecko leżała po jego stronie?

    Szukałam czy taki temat był juz poruszany ale nie znalazłam. jeśli cos dubluję z góry przepraszam.wszystkie piszecie o tym jak bardzo staracie się dobrze przygotować do ciąży i jakie mimo wszytko macie czasem problemy. badania, szczepienia,zdrowy tryb życia itp wszystko po to żeby się udało.a co z waszymi meżami? czy oni tez się w jakiś sposób do tego przygotowuja np. poprzez rzucenie lub ograniczenie palenia, zmianę diety czy trybu zycia. wiadomo bowiem że wyżej wymienione maja wpływ na męską płodność.pytam o to tknięta problemem jednej znajomej pary która bezskutecznie stara się o dziecko. ONA przebadana w zdłuż i w szeż, zdrowa i według lekarza nie ma żadnych przeszkód by zaszła w ciążę, ON - pali jak smok, źle sie odżywia, żyje w stresie... staraja się oficjalnie juz ponad pół roku (nieoficjalnie podejrzewam dłużej) a on nawet nie chce słyszec o jakichkolwiek badaniach lub zmianach w swoim zachowaniu np ograniczeniu palenia. na argumenty że nikotyna niekorzystnie wpływa na "męskość" mówi że to nie jego problem i jego to na pweno nie dotyczy.nie rozumiałam jak wykształcony czlowiek moze byc takim ignorantem. troche oczy na meski punkt widzenia otworzył mi mój mąz mówiąc ze to takie podejście "prawdziwego macho" który przeciez nie przyzna się ze z jego "pompką" cos nie tak. nadal to jednak nie załatwia sprawy i za każdym razem gdy go widze mam ochotę po prostu mu przylozyć zeby się ocknął. przeciez dziecko połowę genów dziedziczy po ojcu. czy nie wypadałoby żeby i on był zdrowy i przygotowany na poczęcie swojego potomka??czy gdyby istniało podejrzenie ze przyczyna braku sukcesów w waszych staraniach może leżec po stronie męża to czy on byłby w stanie pójść na badania lub chociazby rzucic palenie?

    Odpowiedzi (17)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-06-03, 10:23:52
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-06-03 o godz. 10:23
0

Kika napisał(a):W aptece internetowej kosztuje nie całe 30 zł w opakowaniu 30 kapsułek bierze się po jednej dziennie :)
Dzieki

Odpowiedz
Agnieszka Kruk 2009-05-30 o godz. 20:02
0

U nas nie było problemu z dietą i zdrowym trybem życia, itp. bo to poprostu normalne, nie palimy papierosów i dbamy o siebie. Jedynie od czasu do czasu lampka wina lub piwko. Ale w ciąży nie piłam w ogóle.

Odpowiedz
Gość 2009-05-29 o godz. 10:01
0

W aptece internetowej kosztuje nie całe 30 zł w opakowaniu 30 kapsułek bierze się po jednej dziennie :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-29 o godz. 09:15
0

Bluemendale napisał(a):a mój mąż: cały dzień nic nie je bo zapomniał, potem na wieczór zamiast zjesc cos odżywczego - chipsy, ciasteczka i cola/piwko
No własnie skąd ja to znam A potem problemy z żołądkiem a on się dziwi że niby skąd jak nic takiego nie zjadł

Odpowiedz
Gość 2009-05-29 o godz. 06:20
0

u mnie nie bedzie problemu z łykaniem witaminek czy pójsciem do lekarza, problem bedzie ze zdorowym żywieniem :(. Ja od miesiąca zdrowo sie odżywiam a mój mąż: cały dzień nic nie je bo zapomniał, potem na wieczór zamiast zjesc cos odżywczego - chipsy, ciasteczka i cola/piwko

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-05-29 o godz. 01:25
0

*treść usunęłam na prośbę ewerli. Marchefka

Odpowiedz
Gość 2009-05-28 o godz. 17:35
0

Puciu dla facetów są specjalne witaminki nazywają się "androvit" i bardzo dobrze robia na chłopaków
( mam nadzieję) moj mąż łyka je już drugi miesiąc i za dwa tygodnie idzie na badania chłopaków.
Do tego łyka jeszcze dodatkowo cynk i magnez.
Facet łatwiej łyka witaminki jak wie, że to tylko dla facetów wymyślili :D hihihihihi

ach te chłopaki :P

Odpowiedz
Pucia 2009-05-28 o godz. 16:08
0

A ja swojemu podsunęłam witaminy ogólne, gdzie kwas też jest, więc nawet nie wie a łyka
gorzej, że mu się kończą

Odpowiedz
Gość 2009-05-28 o godz. 15:38
0

coraz częściej dochodze do przekonania ze facet jest istotą niereformowalną :D

Uff dobrze ze mój łykał kwas i nawet sie nie pyta dlaczego ma go łykać :P

Odpowiedz
Gość 2009-05-28 o godz. 09:07
0

Mój mąż o żadnych badaniach słyszeć nie chce i narazie z nim tego tematu nie poruszać bo sie mi jeszcze dostanie :axe:

Powiedziałam kiedyś mojemu M że powinien łykac folik i zanim go do tego przekonałam dałam mnóstwo artykułów do przeczytania na ten temat. Pokazałam kilka reklam w TV i przekonałam

Teraz walczę z nałogiem mojego męża czyli chipsami colą i fast foodami - jest ciężko ale postępy są :D

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-05-27 o godz. 15:43
0

Dla facetów też są specjalne vitaminki nazywaja sie "androvit" łyka sie je raz dziennie + folik (który mam poprawić szybkość)
minimum trzy miesiace bo tyle czasu jest potrzebne na wytworzenie sie nowych plemników.

Z paleniem to różnie bywa niech chociaż mniej pali to i tak będzie duży sukces.

Ale raczej zalecam przekonanie kolegi do tego żeby sie zapisał do lekarza. Albo niech kolezanka pójdzie do gina z mężem może on go przekona do zmiany trybu życia.

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 15:19
0

przeczytałam posty z linków które podałaś i chyba wyśle je mojemu "niereformowalnemu' koledze żeby zdał sobie sprawę ze to nie jest wstydliwy problem.
ja mam nadzieję ze u nas wszystko bedzie ok .a rozmawiajac z meżem tak dla wyczucia gruntu dowiedziałam sie że folik może łykac, ale z paleniem bedzie cieżko - palące towarzystwo wzajemnej adoracji w pracy
myśle jednak że jakby cos sie dziao nie tak to i palenie by rzucił.
A wam Kika gorąco życzę powodzenia i wiary że sie uda.
Trzymam kciuki

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 15:07
0

spoko :)
Moj mąż był i co prawda troche sie opierał ale koniec końców był zadowolony że poszedł do lekarza :) bo przekonał sie że nie tylko jego to dotyczy.
Na dzien dzisiejszy mamy pół roku leczenia za sobą bez efektów i podjetą decyzje o wspomaganiu

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 15:04
0

uuups chyba nie umiem szukać

Kika przez "męskość" miałam na myśli własnie tą jakość plemników lol a nie zdolność do :sex:

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 14:59
0

No niestety faceci to taki istoty co to uważaj ze oni nie muszą wcale dbac o siebie i nie bedzie to miłao wiekszego wpływu na ich organizm.

a już nie daj Boże, żeby ktoś dotykał ich klejnoty

ale mojemu mężowi lekarz powiedział wyraźnie mało plemników nie oznacza że jest źle... to znaczy że źle dba o siebie i to najwyższy czas żeby zacząć dbać o siebie.
A już kompletnie zmienił podejście jak sie wybrał na badania i zobaczył tłum facetów czekających do lekarza od plemników :o

No cóż argument że nikotyna wpływa na męskość też do mnie nie trafia :D ale ze wpływa negatywnie na jakośc plemników to juz jak najbardziej.
wiele czynników wpływa na jakosc plemników:

- główny winowajca to przegrzewanie jąder
- stres
- problemy natury medycznej

Odpowiedz
Gość 2009-05-27 o godz. 14:52
0

Było kilka takich tematów ale dopiero dodałam do archiwum.

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=21678&highlight=alkohol
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=20837&highlight=plemniki
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=3823&highlight=plemniki
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=23880&highlight=plemniki

Odpowiedz
rena777 2009-05-27 o godz. 14:51
0

na pewno kobiety bardziej przejmuja sie tym wszystkim - nie ma watpliwosci...ale mysle, ze jest to zwiazane z tym, ze nas to bardziej - jakby cielesnie - dotyka :) i przez to bardziej o to dbamy...a pozniej to wlasnie my czujemy pod sercem....u nas ta odpowiedzialnosc rodzi sie wczesniej....
nie oznacza to jednak, ze mezczyzni moga sie czuc usprawiedliwieni i robic co chca....poza tym coraz wiecej problemow z nieplodnoscia wynika wlasnie z tzw meskiego problemu.....

jak sie zachowuje moj chlop? (mimo, ze sie jeszcze tak na dobre nie staralismy)...grzecznie lyka folik od dluzszego czasu, jemy zdrowo (oboje), przestal popalac na imprezkach (a czasem mu sie zdazalo...wystarczy, ze mu szepne o chlopczykach i sie powstrzymuje, nawet bedac pod wplywem upojenia alkoholowego)...no i przestal pic cole....to dla niego najgorsze wyzeczenie:))) ale sie chlopak trzyma:))) i pewnie sie modli, zebym szybko zaszla w ta ciaze...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie