• Gość odsłony: 7036

    Czy chodzicie do krawcowych?

    No właśnie :)
    czy jest jeszcze zapotrzebowanie na takie zawody?
    a może własnie się tworzy w pogoni za oryginalnością i niebanalnością?

    ja chodzę bo jestem za wysoka według norm przyjętych przez producentów ubrań i zwyczajnie nie umiem znaleźć dla siebie ciuchów (ale o tym juz pisałam gdzie indziej)
    ale jak już idę to mam problem z wymyśleniem wzoru bo w gazetach teraz te zdjęcia jakieś taki dziwne że nic na nich nie widać i tylko w podpisie widzę że modelka sfotografowana od pasa w górę miała na sobie jedwabne spodnie CC :o
    a jakoś do Burd itd nie dotarłam bo wydaje mi się że tam jakieś te wsory babiowe są czy inne dziwne.

    a jak wy chodzicie to z czego czerpiecie wzory?...oprócz Forumi ;)

    Odpowiedzi (48)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-03-26, 00:55:51
    Kategoria: Moda
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-03-26 o godz. 00:55
0

podobno Zara
ale ja tam nic jescze nie kupiłam
ale byłam też tylko kilka razy więc może poprostu nie trafiłam na nic ciekawego i dobrego na mnie
chociaż jak widzę długie spodnie to się nie zastanawiam czy są ciekawe tylko je biorę ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-25 o godz. 02:10
0

Tak próbowałam i jestem w posiadaniu kilku par tej fimry, u krawcowej szyje sobie takie, które mi się bardzo podobają a nie mają odpowiedniej długości. Znasz może jeszcze jakies inne firmy które produkują długaśne spodnie?

Odpowiedz
Gość 2010-03-24 o godz. 01:11
0

a przymierzałaś spodnie w Orsayu?
kupiłam tam już kilka par a mam 185 cm i nogawke około 120 cm
tyle że ja nie chodze na obcasach ze zrozumiałych względów (mój R. jest mojego wzrostu ;) )

Odpowiedz
Gość 2010-03-24 o godz. 00:03
0

Z usług krawcowej korzystam głównie gdy potrzebuje długich spodni. Jestem wysoką osobą i znalezie długich spodni jest dla mnie problemem, tzn. w sklepach są ale takie do butów na płaskim obcasie jeśli chcę cos do obcasików to lece do krawcowej, która szyje mi na wzór czegoś co wpadło mi w oko a niestety nie jest szyte w rozmiarach dla mutantów. Do tej pory nie zawiodłam się na swojej krawcowej, ale ostatnio coś wspominała że chyba już zakończy swoją karierę krawcowej, :(

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 02:39
0

Ja do tej pory nie trafiłam na krawcową godną uwagi. Uznaję jedynie przeróbki a raczej poprawki typu skrócić, zwężyć, dopasować. Żałuję, że miesiąc temu dałam się namówić znajomej na pójście do krawcowej (wspaniałej, fantastycznej) i uszycie sukienki princeski i żakietu. Pokazałam paluchem w gazecie o co mi chodzi. Nad żakietem marudziła, że nie wie czy się da. Chciałam żeby przez klapy pzepuścić satynową, czarną wstążkę i żakiet wiązać tą wstążkąna kokardę (zamiast guzika). W końcu się zgodziła i nawet nieźle skroiła tę marynarkę.Ja jednak mam wrażenie, że to nie wygląda zbyt elegancko i sklepowe żakiety są dużo lepsze. Sukenka to zupełna klapa. Wszystko nie takie. Wyglądam w niej jak wsiowa baba. Nie wiem jak można uszyć coś tak topornego i bez polotu. Wyszedł z tego prawie habit. Biodra, które i tak mam szerokie poszerzea jeszcze bardziej. Wszystko idzie do poprawki. Dobrze, że jest z czego ciąć. Wiem, że tej sukienki nigdy nie założę a może od razu wywalę do śmietnika. Szkoda tylko materiału. To niezbyt gruby szary tweed.
Co uszyje to wezmę, najwyżej jeszcze postaram się maksymalnie dopasować na kolejnych przymiarkach.
Garsonki, marynarki muszą być szyte z najwyższej jakości materiałów. Muszą być perfekcyjnie skrojone i wykończone. W sklepach z materiałami może i jest spory wybór ale w większości jakieśponure kolory i sztuczne bardzo.
Śmiem twierdzić, że żadna krawcowa (mże z bardzo nielicznymi wyjątkami) nie uszyje mi takiej marynarki jaką znajdę w Wallisie. Arytonie czy Hexeline bądź nawet Monnari. Wolę mieć mniej ale najwyższej jakości.
Szczerze zazdroszę tym szczęściarom, które mają sprawdzone i utalentowane panie. Ja niestety nie mogę odżałować tej decyzji i kasy. Materiału musiałam kupić 3,5m kosztował 50zł/m a szycie 150zł. Za za 350zł można kupić porządny ciuch w dobrym sklepie.

Odpowiedz
Reklama
Szynia 2010-03-10 o godz. 16:46
0

Dziewczyny, a możecie mi podesłać namiary na dobrą krawcową w Warszawie- plizzz.
Idę na wesele, a zupełnie nie ma nic w sklepach co by na mnie weszło
Najlepiej jakby potrafiła jeszcze doradzić w kwestii doboru materiału i fasonu.

Odpowiedz
Gość 2010-02-11 o godz. 14:24
0

Jakiś czas temu, korzystałam z usług krawcowej. Szyje na prawdę super - ale ponieważ mieszka 50 km od mojego miejsca zamieszkania - nie zawsze opłacało mi się tam jeździć - czasami pojechałam na darmo, bo nie była przygotowana przymiarka. Krawcowa szyje super ale nie jest słowna - co spowodowało, że już nie korzystam z jej usług.

Niestety w Łodzi nie znalazłam dobrej krawcowej - nad czym ubolewam - bo jestm osobą drobną i trudno mi dostać dobrą na siebie np. garsonkę.

Jeśli jakaś dziewczyna może kogś polecić z Łodzi lub pobliskich miejscowości będę wdzieczna.

Odpowiedz
Gość 2010-02-08 o godz. 00:58
0

Ja regularnie szyję rzeczy u krawcowej, bo jest nią moja babcia. :D

Odpowiedz
zzzmijka 2010-02-07 o godz. 17:06
0

Dziewczyny,
desperacko poszukuję krawcowej w Wawie.

podzielcie się, proszę namiarami :prayer:

Odpowiedz
Gość 2010-01-06 o godz. 23:07
0

Pimpek napisał(a):ceny mojej krawcowej: (jakiś czas temu, może pół roku)

spodnie-60 zł
żakiet-80 zł
spódnica-50 zł
sukienka-80 zł

+materiał ale trudno, jak nic nie umiem znaleźć w sklepach to idę , taki już mój los
O matko, czemu ja nie mieszkam we Wrocławiu :(
U mnie na osiedlu za skrócenie spódnicy i odprucie gumki pani zażyczyła sobie 80 zł...
A krawcowa bardzo by mi sie przydała z racji nietypowych wymiarów (za długie nogi, wysoko osadzona talia- przy szukaniu kiecek to bynajmniej nie jest atut :( wysokie obcasy przy spodniach tez odpadają, bo wygladam jak na szczudłach). Wszystkie ciuchy dopasowane w talii zapierają mi się na biodrach i robi mi się wór na plecach- doskonale nadający się zapewne do przenoszenia dobytku- zamiast plecaka

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-01-04 o godz. 16:35
0

Za dwa tygodnie mam impreze w rodzinie, a w sklepach nie moge nic ciekawego dla siebie znalezc.
Czy tez moge Was prosic MagdoF, kropko**, m. o namiary na krawcowe?
Bede wdzieczna! :)

Odpowiedz
Gość 2010-01-04 o godz. 14:43
0

Ja bardzo często korzystam z usług krawcowej bo jest nią moja mama. Najczęściej chodzi o przeróbki kupionych ubrań, sporadycznie uszyje coś. Ale w dzieciństwie wszystko (poza bielizną) miałam uszyte przez mamę, nawet sukienkę do komuni, zawsze miałam niepowtarzalne ubranka i żadna z koleżanek nie mogła mieć tego samego 8) Muszę przyznać, że jest to komfortowa sytuacja: wszyć zamek, zwęzić, poszerzyć, jak popruło się to zaszyć... mamusia zawsze jest na miejscu. Tylko czasami, gdy spodnie czekają tydzień na skrócenie to przychodzi mi do głowy powiedzenie, że szewc bez butów chodzi :D
Teraz będę szyła u (innej) krawcowej suknie na wesele i poprawiny.

Odpowiedz
Gość 2010-01-04 o godz. 14:08
0

Jak mieszkałam w rodzinnej miejscowosci do krawcową była moja mama ale tylko wtedy jak musiałam cos skrócić, zamek wszyć jak trzeba było zrobić wieksze poprawki to szłam do kolezanki mojej mamy.

Teraz krawcową odwiedzam bardzo czesto bo do mamy daleko i do tej jej kolezanki też więc w końcu znalazałm sobie super krawcową w Nowym Sączu i chodzę głownie przerabiać ciuchu, czasem jak mi się coś popruje to też zanoszę - niestety ja lewa jestem w tej kwesti i opróćz przyszycia guzika nic więcej nie potrafię

Co do szycia u krawcowej to miałam szytą suknię ślubną ( bardzo podobną do sukni Doris* bo to od niej dostałam szczegółowy opis szycia sukni i zdjęcia :D )
Innych ciuchów u krawcowej nie szyłam przynajmniej narazie, ostatnio zanosząc męza marynarke do zszycia widziałam piekną sukienkę którą krawcowa szyła - tak mi sie spodobała że zażyczyłam sobie podobną

Odpowiedz
Doris* 2010-01-04 o godz. 04:32
0

Ja mam krawcową pod rękę..fajna sprawa..bo:
- mam coś wymarzonego
- oryginalnego i niepowtarzalengo
- dopasowanego
- z takiej tkaniny jakiej chcę

Od lat moją krawcową jest oczywiście moja mama, która już mi szyła kiecki jak byłam mała lol lol sobie szyła coś i mi takiego samego w rozmiarze dla maluszka lat 3..i wszyscy się na nas gapili na ulicach..tak samo chodziłyśmy ubrane gdzieś do wieku jak miałam 8 lat. lol lol lol

Potem szyła kieckę komunijną, zawsze kupę ciuchów co roku...suknię ślubną oczywiście..tj. gorset ze spódnicą w literę "A" z trenem i z różą na szyi...
..mam przez nią uszyte kostiumy plażowe, spodnie, bluzki, żakiety, sukienki, płaszcze, kurtki...

..mojej Patince szyła strój do chrztu..czaderski :love: wyglądała jak śnieżynka lol lol uszyła jej kilka komplecików na lato od sukieneczek po stroje 2-częściowe...

..a teraz szyje mi kreacje na ślub i wesele..mamy za 2 tygodnie...w rodzinie...

...jak mi jej zabraknie..nie wyobrażam sobie ubierania się w sklepach..w których kupuję tylko jeansy, swetry i topy bawełniane...wszystko inne mi jakoś nie leży..mimo wymiaru 36/38...tak to jest jak człowiek przyzwyczai się do szycia na miarę...

Odpowiedz
asiaw 2009-11-22 o godz. 23:55
0

Czy ja mogę Was też prosić o namiary na dobra krawcową w Wawie?

Odpowiedz
Gość 2009-11-22 o godz. 23:26
0

Ruszaj śmiało! A jeśli coś uszyjesz to pochwal się ko-nie-cznie! :D

Odpowiedz
Pucia 2009-11-22 o godz. 23:17
0

no, niektóre to cudeńka, aż się chce wyruszyć na łowy krawieckie! Dzięki Kropko!

Odpowiedz
Gość 2009-11-22 o godz. 22:55
0

Pucia napisał(a):Kochane MagdoF, kropko**, m., proszę o namiary, plizzzzz!

poszło!

Odpowiedz
Pucia 2009-11-22 o godz. 14:37
0

Kochane MagdoF, kropko**, m., proszę o namiary, plizzzzz!
Ja mam problemy z dostaniem czegoś na siebie, bo się nie dopinam... kiedyś to przeważnie w biuście (taki lajf... teraz szyją na inne figury), ale po urlopie naukowym czuję, że nie będę się dopinać i gdzie indziej niestety... ratujcie!

Odpowiedz
asiaw 2009-11-22 o godz. 04:43
0

A czy ja też moge prosić namiary na jakąś fajową krawcowa w wawie?

Jakiś żakiecik bym sobie uszyla:)

Odpowiedz
Gość 2009-11-19 o godz. 20:13
0

a ja szyję i to to dużo, mam suuuuper krawcową, sąsiadkę, która jest aniołem, nie muszę jej za dużo tłumaczyć, ona zawsze wie o co mi chodzi,
uszyła mi garnitur na obronę, sukienke i żakiet na drugi dzień wesela, sukienki eleganckie i nie ;) szorty, spodnie, itp.

a materiały kupuję w hurtowniach i uważam, że nie jest trudno znaleźć coś fajnego :D

Odpowiedz
magdaF. 2009-11-19 o godz. 15:29
0

Właśnie wróciłam z drugiej przymiarki moich sukienek, wyszły całkiem fajnie a pani krawcowa wzieła za uszycie obu - 80 zł. Polecam wszystkim wymyślanie swoich projektów i szycie u krawcowych - zwłaszcza jeżeli chodzi o sukienki i koszule.

Odpowiedz
Gość 2009-11-12 o godz. 16:17
0

Ja jeszcze nigdy nie szyłam, ale już ostatnio przebrała się miarka i nie moge dostac na siebie spodni na długość (tylko mi nie mówcie że w Orsay mają długie, bo ....na mnie nie maja -nogawki kończą mi sie przed kostką.. )

Tak więc cos czuję ze się wybiorę do krawcowej w najbliższym czasie.

Odpowiedz
Gość 2009-11-12 o godz. 14:26
0

u mnie się jakos jeszcze nie złożyło żeby iść ale za miesiąc ide do znajomych na ślub i świta mi pewien pomysł na strój i na bank nie znajdę czegoś takiego w sklepie, więc zastukam do drzwi sprawdzonej przez koleżankę krawcowej :)

Odpowiedz
Gość 2009-11-11 o godz. 17:29
0

Takietam, m., iwona_r1 namiary poszy :D

Odpowiedz
iwona_r 2009-11-11 o godz. 05:06
0

m. napisał(a):
magdaF, kropka**, cols proszę wyślijcie namiary na priv :prayer:
dziewczyny i ja poproszę
kupiłam właśnie superowy materiał na dwie spódnice i szukam jakiejś czarodziejki

effcia...no cóż za daleko :(

Odpowiedz
Gość 2009-11-11 o godz. 03:20
0

ceny mojej krawcowej: (jakiś czas temu, może pół roku)

spodnie-60 zł
żakiet-80 zł
spódnica-50 zł
sukienka-80 zł

+materiał ale trudno, jak nic nie umiem znaleźć w sklepach to idę , taki już mój los

Odpowiedz
Gość 2009-11-09 o godz. 00:56
0

Baaaardzo rzadko chodzę.
Byłam może 3 razy.

Odpowiedz
effcia 2009-11-09 o godz. 00:09
0

Iwona, ja jestem z "miasta szwaczek" :D. Moją krawcową można znaleźć w Łodzi. Pracowała kiedyś w Telimenie.

Odpowiedz
Gość 2009-11-08 o godz. 23:32
0

A ja mam pytanie do tych co sobie szyją u krawcowych fajne ciuchy. Jak to wygląda cenowo?

Odpowiedz
Lu 2009-11-08 o godz. 19:43
0

Ja mam to szczęście, że mam krawcową w rodzinie. Jest nią moja babcia. W mojej (na pewno bardzo subiektywnej) ocenie jest krawcową idealną. Jej umiejętności pochodzą ze starej, dobrej, przedwojennej szkoły.
Swego czasu szyła mi i mojej mamie wszystko: od płaszczy i palt zimowych przez kostiumy, garsonki, po letnie zwiewne sukienki. Wyjątkiem były jeansy, bawełniane koszulki i sportowe bluzy. Efekt jest taki, że prawie cała moja szafa to owoce jej pracy.
Wychowałam się na szyciu, więc i wyobraźnię na temat tego jak coś ma wyglądać po skończeniu mam i potrafiłam swoje pomysły skutecznie przewalczyć. Inna sprawa, że moja babcia jest bardzo na czasie i potrafi nawet ofukać moją mamę że za "stare" fasony sobie wybiera.
Szyje bardzo dokładnie, wszystko jest idealnie dopasowane, wymuskane wręcz. Wszyscy którzy mieli okazję zobaczyć coś uszytego przez nią nie mogą się nadziwić, że to "szyte a nie gotowe". Dodatkowo babcia zawsze potrafiła zrobić wykrój na podstawie opisu moich rojeń, ogólnych wyobrażeń i pomysłów jak coś powinno wyglądać.
Zostałam tak rozbestwiona, że jak idę do sklepu to krew mnie zalewa, że nie ma nic w mieszanych rozmiarach (ja mam górę 40, czasem nawet 38 a dół 42 niestety)
Ach, gdyby moja babcia była młodsza to pewnie szyłaby mi nawet suknię ślubną. Rwała się do tego ale jej z mamą nie pozwoliłyśmy bo to już jednak za ciężko. Obecnie szyje mi tylko lekkie letnie rzeczy.
Cięzko mi się jednak przeprosić ze sklepami :( .

Przepraszam, że się tak przechwalam ale naprawdę moja babcia jest super.

Odpowiedz
iwona_r 2009-11-08 o godz. 17:26
0

effcia napisał(a):Ja dośc czesto chodzę do krawcowej. Sporo ciuchów mi przerabia (głownie zwęża i skraca :) ), czasem też coś uszyje. Szyłam u niej do niedawna spodnie i spódnice - zanosiłam rzeczy na wzór (w odszywaniu jest bezkonkurencyjna). Niedawno uszyła mi sukienkę na wesele - według zdjęcia które znalazłam na Forumi. Wyszła fajowo - w sklepie w zyciu nie znalazłabym takiej - świetnie dopasowana do figury no i ten kolorek... (soczysta głęboka czerwień).
Moja krawcowa jest bardzo dokładna, wręcz pedantyczna - będzie robić poprawki dotąd aż będzie idealnie) Ma jeszcze tę zaletę że jest naprawdę tania.Miałam szczeście że na nią trafiłam.
A gdzie ją można znależć?

Odpowiedz
effcia 2009-11-08 o godz. 15:26
0

Ja dośc czesto chodzę do krawcowej. Sporo ciuchów mi przerabia (głownie zwęża i skraca :) ), czasem też coś uszyje. Szyłam u niej do niedawna spodnie i spódnice - zanosiłam rzeczy na wzór (w odszywaniu jest bezkonkurencyjna). Niedawno uszyła mi sukienkę na wesele - według zdjęcia które znalazłam na Forumi. Wyszła fajowo - w sklepie w zyciu nie znalazłabym takiej - świetnie dopasowana do figury no i ten kolorek... (soczysta głęboka czerwień).
Moja krawcowa jest bardzo dokładna, wręcz pedantyczna - będzie robić poprawki dotąd aż będzie idealnie) Ma jeszcze tę zaletę że jest naprawdę tania.Miałam szczeście że na nią trafiłam.

Odpowiedz
m. 2009-11-07 o godz. 23:45
0

Jedyną rzeczą jaką szyłam u krawcowej była... moja sukienka komunijna lol
A tak na serio to chętnie poznam wybrałabym się do sprawdzonej krawcowej, bo z moimi niestadardowymi wymiarami bardzo ciężko mi jakieś sukienki wyszukać, a sezon ślubów i wesel zbliża się nieubłagalnie ;)

magdaF, kropka**, cols proszę wyślijcie namiary na priv :prayer:

Odpowiedz
Gość 2009-11-07 o godz. 23:24
0

Pimpek napisał(a):
ale trudno, tak to jest jak się nie zna tkanin i ma się średnią wyobraźnie krawiecką ;)
Mam tak samo ;) Dodam, ze jestem wnuczka 2 krawcow lol Wyobrazni krawieckiej nie mam za grosz :) Dzieki za namiary :)

Odpowiedz
Gość 2009-11-07 o godz. 23:16
0

Kometa :) poszło na priv :)
bo faktycznie mam fajną krawcową która szyje mi bardzo fajne spodnie :)
tylko żałuję że nigdy nie mam tyle kasy żeby kupić tyle materiału coby mi i na żakiet starczyło :( bo bym miała chyba z siedem kompletów które by mi się straszliwie przydał ...

a co z materiałami?
uważacie że te dostępne w sklepach są takiej samej jakośći jak te z których szyją producenci? bo ja niestety trafiam tylko na takie średniawe a koszt szycia spory więc nie warto z byle jakiego materiału

a poza tym nigdy nie wiem co można uszyć z jakiego materiału ostatnio kupiłam mięciutki grafitowy materiał i wymyśliłam z tego spodnie, po uszyciu okazało się że lepsza wyszłaby z tego marynara bo na spodnie trochę za gruby był
ale trudno, tak to jest jak się nie zna tkanin i ma się średnią wyobraźnie krawiecką ;)

Odpowiedz
magdaF. 2009-11-07 o godz. 22:57
0

Ja szyję sobie rózne rzeczy u kawcowej i to nawet dosyć często.
Wzory - podpatruje w sklepach , gazetach, cześć wymyślam sama
W przyszłym tyg. idę na przymiarkę dwóch sukienek, które szyję sobie obecnie
- 1 - bardzo dziewczęca i zwiewna w takie jasno niebieskie duże kwiaty w stylu lat 50 ( tzn. króciutkie rękawki, spódnica szyta z koła na halce też szytej z koła) halka jest w takim szmaragdowym odcieniu i nieco wystaje spod spódnicy, rękawki maja oblamówkę też z tego materiału co halka
-2- tzw. mała czarna z kilkoma udziwnieniami (dekolt - fala, zawiązywane ramiączka)
Nie wiem jak wyjdą, ale materiał bardzo mi się podobał i cenowo to też wychodzi dużo korzystniej niż w sklepie.
Tylko gdzie ta wiosna, zebym mogła chodzić w moich sukienkach???

Odpowiedz
Gość 2009-11-07 o godz. 22:50
0

Jakbym znala jakas dobra krawcowa we Wro to pewnie bym chodzila ;) Chetnie uszylabym sobie jakies spodnie dobre na mnie w kazdym m-cu i jakas sukienke :) Pimpek znasz kogos godnego polecenia?

Odpowiedz
curiosidad 2009-11-07 o godz. 22:47
0

"szyję" dosyć często, co slub czy wesele.
mam kilka sukienek z tafty jedwabnej ( mojego ulubionego materiału) w różnych kolorach i różnych fasonów.
dobra krawcowa potrafi z kawałka materiału wyczarowac naprawdę niezły ciuch, którego nigdzie w sklepie nie kupicie.

Odpowiedz
Takietam 2009-11-07 o godz. 22:13
0

kropka** napisał(a):bylam raz, jeden jedyny w zyciu, zeby uszyc suknie slubna. :D dziewczyny spisaly sie na medal, a ja okropnie zaluje, ze nie mam tyle kasy, zebym mogla tak od czasu do czasu cos sobie u nich uszyc bo sa naprawde bardzo dobre w tym co robia!
Kropko, a które to krawcowe, jeśli możesz - wyślij mi na priva namiary.

Ja nigdy nie szyłam jeszcze niczego u krawcowej, bo gdy czegoś potrzebowałam - sama sobie szyłam, ale ostatnio nie mam czasu za grosz, a pomysłów na ciuchy miliardy i pomyslalam, że może w końcu nadszedł ten czas i powinnam powierzyć moje pomysły komuś kto je wykona.

Odpowiedz
Gość 2009-11-07 o godz. 20:15
0

bylam raz, jeden jedyny w zyciu, zeby uszyc suknie slubna. :D dziewczyny spisaly sie na medal, a ja okropnie zaluje, ze nie mam tyle kasy, zebym mogla tak od czasu do czasu cos sobie u nich uszyc bo sa naprawde bardzo dobre w tym co robia!

Odpowiedz
Justa_lublin 2009-11-07 o godz. 19:54
0

Ja jedynie szyję suknię ślubną (inaczej nie mogłabym na siebie nic znaleźć).
Mam złe wspomnienia jeśli chodzi o krawcową. Moze po prostu nie trafiłam na kogoś kto dobrze wykonuje swoją pracę. Poza tym wolę przymierzyć coś zanim kupię, bo uważam, ze i tak nie wytłumaczę krawcowej co i jak ma szyć. Jej wizja i moja może być całkiem inna ;)
Dlatego też kupuję ciuchy już gotowe....

Odpowiedz
Gość 2009-11-07 o godz. 18:56
0

Ja też często z przeróbkami, miałam ostatnio zamiar uszyć sobie marynarkę ale u krawcowej taki ruch, że musiałabym z 2 tygodnie czekać na pierwsze spotkanie. A co dopiero z przymiarkami. Więc zrezygnowałam i kupilam sobie w sklepie.
Za to dużo chodzimy do krawca z moim mężusiem, bo niestety aby mu coś kupić musimy się nieźle nachodzić. No i bierzemy to co pasuje. O jakimś wyborze itp możemy pomarzyć. Więc ostatnio uszył sobie superancką marynarkę ze sztruksu i spodnie. Super wygląda w tych ciuchach. lol

Odpowiedz
Gość 2009-11-07 o godz. 17:15
0

Chodzę dosyć często - przede wszystkim z przeróbkami - kupowane przeze mnie ubrania są zawsze za długie i zbyt szerokie. Poza tym chodzę szyć sukienki wieczorowe, lub kostiumy - mam pewność że na pewno będą na mnie pasowały.

Odpowiedz
Gość 2009-11-07 o godz. 16:23
0

Ja mam troszke ciuchów uszytych przez krawcową i jestem z nich bardzo zadowolona. Suknie slubna i na cywilny tez mam zamiar uszyc u krawcowej. Wzorów szukam w necie albo z babskich gazet lub katalogów.

Odpowiedz
Gość 2009-11-07 o godz. 14:42
0

Jakoś nigdy nie widziałam takiej potrzeby! zawsze udawało mi się kupić- mniej więcej coś takiego czego poszukiwałam...

teraz nie chodzę, bo nie znam dobrej krawcowej!

Odpowiedz
Gość 2009-11-07 o godz. 05:42
0

Nie chodzę, ale ostatnio zakochałam się w jednej kiecce (wklejonej w którymś wątku przez Liberales) i dostałam na jej punkcie takiej obsesji, że chyba się przejdę, bo takiej w PL nie kupię.

Odpowiedz
Gość 2009-11-07 o godz. 03:58
0

Pimpek napisał(a):a jakoś do Burd itd nie dotarłam bo wydaje mi się że tam jakieś te wzory babciowe są czy inne dziwne.

tak miało być
:D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie