• Gość odsłony: 10556

    Czy korzystacie z przywilejów danych kobiecie w ciąży, domagacie się ich?

    W sobote udalam sie z mezem na zakupy do super marketu, jak zwykle w dzien wolny od pracy , kupa ludzi scicsk i tlok , szczegolnie przy kasach. Postanowilanm wiec po raz pierwszyi chyba juz ostatni ( bo to jakby nie bylo moj 9 miesiac0 skorzystac z kasy przeznaczonej dla inwalidow i kobiet w ciazy ( w sumie fajne polaczenie).We francji takie kasy sa w kazdym wiekszym sklepie , trzeba tylko podejsc do kasjerki i powiadomic o swoim stranie, wtedy jest sie obslugiwanym poza kolejka.Nie dosc , ze na 6 istniejacych " specjalnych kas4 byly zamkniete, co tylko umocnilo mnie w przekonaniu , ze przy pierwszej wolnej skorzystam z faktu bycia w ciazy.No wiec idziemy do kasy , ktora okupowana jestani nie przez inwalidow ani kobiety w ciazy,Ludzie stojacy przed nami , gdy tylko zobaczyli , ze sie zblizamy automatycznie jak strusie pochowali glowyniby ze nie widza. to jeszcze bardziej mnie rozsierdzilo, podeszlam wiec do kasjerki i mowie , ze jestem w ciazy i chcialabym zostac obsluzona, Kasjerka na to ze nie ma sprawy , pani , ktora mila akurat mnostwo zakupow juz na tasmie ze jak chce to ona zaplaci za czesc , ja przejde i pozniej dokonczy , ja na to , zeniech sobie spokojnie dokonczy ,ja poczekam alechce byc obsluzona pozniej.Ludzie stojacy za nia ( po 30z 6 letnim dzieckiem) myslalam , ze mnie rozszarpia, mimo tego iz na kasie uprzywilejownej jest wolami napisane , ze trzeba sie liczyc z mozliwosciaustapienia miejsca, Kobita odwrocila sie na piecie i poszla szukac innej kasy , ( chociaz nie mialam duzo w koszyku), a facet do mnie, ze:hehe:nie widac mojego brzucha ( nie wiem czy mial to byc komplement), na co ja ze to troche dziwne bo jestem3 tygodnie przed porodem , A on , ze jego zona mialam 2 razy wiekszy , na koncu jezyka mialam powiedziec , ze jak jadla jak krowa to sie nie dziwie, ale nie przeszlo mi toprzez zeby ,Z drugiej strony moze moglam powiedziec ze jest roznica miedzy tym ze NIe widac a tym , ze NIE CHCE sie zobaczyc, bo nikt mi nie bedzie kitu wciskal ze nie widac mojego brzuchola.koniec koncow , facet mnie ciut zdenerwowal, no ale..Mam teraz takie pytanko , korzystacie z przywilejow danych kobiecie w ciazy, domagacie sie ich?

    Odpowiedzi (186)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-11-20, 12:19:16
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2013-11-20 o godz. 12:19
0

No, właśnie, Buniuta

Odpowiedz
buniuta 2013-11-20 o godz. 12:17
0

Magdunia napisał(a):A może to przez to, że ze względu na porę roku i to, że w autobusie raczej jest się w kurtce lub płaszczu ludzie nie mają szans się zorientować, że obok stoi kobieta w ciąży??

Jak ktoś nie chce się zorientowac to sie nie zorientuje..
Koniec ciąży przypadał mi na upalne lato i na złość starym babom chadzałam z brzuchem na wierzchu lub w obcisłych ciuchach...

Dwa razy słownie dwa - ustąpiono mi miejsca.
Bardzo czesto widziałam, jak ktos widzi moj brzuch to dostawał nagłego zamroczenia i moja osobę i po metrze z kazdej mojej grubej strony omijały wszelkie spojrzenia!

Ehhhh!
Ja tez uważam, ze ciąża to nie choroba...ale stan nie łatwy. Nigdy nie wiadomo czy osoba na która patrzysz czuje sie dobrze, czy ciaza nie jest zagrożona....

Raz mi sie zdarzyło bedac w połowie ciąży, ustapić miejsce w tramwaju babce w starszej ciąży i wiecie co - cały tram ludzi - nikt nie zauważył specyfiki sytuacji.
Dno... sorki

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 12:16
0

natalia25 napisał(a):nie wiem czy jest czego gratulować
no ja to czego - odwagi ! nie każdy potrafi powiedzieć co myśli, niektórzy wola siedzieć cicho .. i dlatego te dziewuszki sobie na to pozwoliły bo nikt im wcześniej nie powiedział że tak sie nie robi, po tej syt. z Tobą myślę że nawet kilka innych osób, nie tylko one, zapamieta że nie można byc takim samolubem

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 12:14
0

natalia25 napisał(a):amelani napisał(a):Lady, ależ tam gdzie mam prawo staram się korzystać, ale najbardziie irytujące są te pomruki co poniektórych w tle - aż się człowiek chce odwrócić i coś wygranąć... amelani to wygarnij tak, że już nigdy więcej nie mruknie.
Wiesz, wtedy to pewie bym juz całą kolejkę nastawiła p/sobie

A opisana przez ciebie, Natalia, sytuacja to zupełnie co innego - tu bez zahamowań powiedziałabym co myślę

Odpowiedz
agapuchatek5 2013-11-20 o godz. 12:13
0

natalia25 napisał(a):amelani napisał(a):Lady, ależ tam gdzie mam prawo staram się korzystać, ale najbardziie irytujące są te pomruki co poniektórych w tle - aż się człowiek chce odwrócić i coś wygranąć... amelani to wygarnij tak, że już nigdy więcej nie mruknie.

Jestem odporna na te klimaty, jak się źle czuje pcham się do przodu, a na jakieś komentarze wyjeżdżam z taką pyskówą, że sama się potem sobie dziwie 8)
Ale ostatnio zatrzęsło mnie tak, że chciałam rzucić się na babe z łapami. Byliśmy w sklepie, stoimy w kolejce do kasy.
Anka marudzi, zaczyna płakać, mi jakoś slabo. I nagle podchodzą z końca kolejki dwie laski i pytają się czy je wpuścimy, bo one mają tylko dwie trzy rzeczy ( do zapłacenia osobno).
Mówię do nich, że chyba widzą, że mi dziecko płacze, nadmieniłam, że jestem w ciąży i nie zgadzam się, żeby stanęły przed nami, co najwyżej za nami, ale to juz nie mój problem. A te dalej uśmiechając sie wepchnęły sie przede mnie i kładą towar na kasie. Kasjerka zaczyna nabijać ich zakupy jak gdyby nigdy nic.
To były chyba ich najgorsze zakupy w życiu. Walnęłam im taką gadkę, że chciały zostawić towar i uciec. Chyba pół sklepu słyszało jak się dre. Wezwałam kierownika, objechałam kasjerke, że je obsłużyła itp. itd. Nie wiem czy to coś dało, ale mam nadzieję, że następnym razem laski się trzy razy rozejrzą, żeby zobaczyć czy mnie w sklepie nie ma 8)
Gratuluje odwagi! irytująca jest ignoracja ludzi naokoło. Ale to już chyba takie czasy, każdy zapatrzony na swój czubek nosa...

Odpowiedz
Reklama
agapuchatek5 2013-11-20 o godz. 12:12
0

Zgadzam sie z Tobą. Dlatego tak jak pisalam wczesniej nie obrażam sie na cały świat, że będąc w ciąży muszę stać w autobusie. Nie domagam się też ustępowania mi miejsca w kolejkach. Ostatnio bylismy na zakupach w hipermarkecie, stanelismy do kolejki i nawet przez mysl mi nie przeszlo, ze móglby mi ktos ustąpic miejsca. Ale taka młoda pani przed nami ukradkiem spojrzala raz i drugi na moj brzuch i ustapila nam miejsca. Było mi miło.
Ciąża to piękny i wyjątkowy okres w życiu kobiety, nie choroba...dlatego też tak staram się do tego podchodzić.

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 12:11
0

Lady, ależ tam gdzie mam prawo staram się korzystać, ale najbardziie irytujące są te pomruki co poniektórych w tle - aż się człowiek chce odwrócić i coś wygranąć...

Odpowiedz
Voluspa 2013-11-20 o godz. 12:10
0

Kalina' napisał(a):I tak też to sobie tłumaczę...kurtka, szalik...wszystko kamufluje brzuszek. Choć w pracy wyśmiano moje tego typu tłumaczenie, koledzy stwierdzili ze niedowidzący zauważyłby ze jestem w ciąży, bo brzuch juz wyrażnie zarysowuje sie nawet na tle kurtki...ale rzeczywiście w autobusie i w tłoku mozna się nie dopatrzeć. Tym bardziej, jak jedzie sie godzinę w jedną stronę...nikomu nie chce się stać.
Hmm... właściwie nie wiem czemu zajrzałam na ten temat, bo jeszcze wszystko przede mną, ale wypowiem się jako osoba "z drugiej strony"

Po pierwsze - jak widzę kobietę w ciązy w autobusie czy tramwaju, to zawsze jej ustępuję. Ale czasami (szczególnie w porze zimowej) sama mam wątpliwości. Kobitki ubrane w plaszcze i kurtki, i tak się zastanawiam czy ta pani to jest w ciąży czy jest poprostu troszkę bardziej "pulchna". A co do Twoich znajomych - myślę, że trochę inaczej się patrzy na brzuszek jak się wie o ciąży, a jak się nie wie, to czasami można mieć wątpliwości.

A co do kolejek - właściwie nie przypominam sobie jakiejś konkretnej sytuacji, ale myślę, że jakbym stała w kolejce i zobaczyła kobitkę z brzuszkiem to bym jej nie zaciągała na początek kolejki. Jeśli by podeszła i zapytała czy może przede mną to bym oczywiście powiedziała, że prosze bardzo i w ogóle... ale chyba bym nie wyszła sama z inicjatywą.
Chociaż po tym co piszecie - to nie wiem czy nie zmienię swojego postępwania w tej kwestii ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 12:09
0

Ja w środkach komunikacji miejskiej po prostu grzecznie proszę o ustapienie miejsca i jeszcze nikt mi nie odmówił. Po cholerę się narażac i czekać az ktoś łaskawie zauważy pod toną zimowych ubrań nasz brzuszek??
Na poczcie tez z czarującym usmiechem pytam się kolejki czy "można?" i jakoś nikt się dotąd nie przyczepił.
Dziewczyny- walczcie o swoje prawa, zamiast tłumić w sobie rozgoryczenie, ze nikt was nie przepuścił, czy nie ustapił miejsca. Społeczeństwo jakie jest każdy widzi... I trzeba je trochę kultury poduczyć ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 12:08
0

ja dzisiaj byłam z mamą w PZU no i stania było na jakąś godzinkę ale wypięłam ładnie brzuszek i stoję a tu nic nagle jacys starsi panowie kazali mi iść bez kolejki- trochę się krępowałam aleposzłam wkońcu i zapytałam pani czy przyjmie mnie poza kolejką spojrzała i powiedzaiła że TAK a tu w tle słyszę okropne głosy bab ale obeszło się bez kłótni

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-20 o godz. 12:06
0

Kalina, wiadomo, nie chodzi o obrażanie się, ale jednak to przykre, prawda?

Odpowiedz
agapuchatek5 2013-11-20 o godz. 12:04
0

Magdunia napisał(a):A może to przez to, że ze względu na porę roku i to, że w autobusie raczej jest się w kurtce lub płaszczu ludzie nie mają szans się zorientować, że obok stoi kobieta w ciąży??

Ja co prawda autobusami nie jeżdżę ale chociaż jestem już w połowie ósmego miesiąca, to jak jestem w płaszczu ciężko jest się domyślić, że jestem w ciąży.
I tak też to sobie tłumaczę...kurtka, szalik...wszystko kamufluje brzuszek. Choć w pracy wyśmiano moje tego typu tłumaczenie, koledzy stwierdzili ze niedowidzący zauważyłby ze jestem w ciąży, bo brzuch juz wyrażnie zarysowuje sie nawet na tle kurtki...ale rzeczywiście w autobusie i w tłoku mozna się nie dopatrzeć. Tym bardziej, jak jedzie sie godzinę w jedną stronę...nikomu nie chce się stać.

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 12:03
0

A może to przez to, że ze względu na porę roku i to, że w autobusie raczej jest się w kurtce lub płaszczu ludzie nie mają szans się zorientować, że obok stoi kobieta w ciąży??

Ja co prawda autobusami nie jeżdżę ale chociaż jestem już w połowie ósmego miesiąca, to jak jestem w płaszczu ciężko jest się domyślić, że jestem w ciąży.

Odpowiedz
agapuchatek5 2013-11-20 o godz. 12:01
0

A ja mam juz widoczną ciążę, w pracy mówią mi że mam dosyć spory brzuch jak na ten etap ciąży. Codziennie dojezdzam do pracy autobusem, trasa którą jadę wynosi ok. 40 minut, jak nie ma korków. I jak dotychczas nikt jeszcze nie ustąpił mi miejsca...
Nie obrazam się na cały swiat z tego powodu, bo dopóki czuję sie dobrze, mogę stać.
Ale napisalam mój przykład jako kolejny dowód na to, że ciężarówki w obecnych czasach wcale nie są traktowane jak na to zasługują...

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 12:00
0

amelani nie dziwie sie, bo mna by tez trzeslo
Ostatnio bylam na poczcie i szukalam karteczki o ktorej mowilas, ale niestety nic takiego nie znalazlam, wiec postanowilam zapytac pracownika poczty czy jest taki przepis, ktory mowi, ze kobiety w ciazy sa obslugiwane poza kolejnoscia I pani powiedziala, ze owszem taki przepis byl, ale juz go nie ma i to wszystko zalezy od woli pracownika i jesli widzi kobiete w ciazy to powinien porosic ja do okienka poza kolejnoscia Tyle sie dowiedzialam

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:59
0

Noż, ku..., chyba powinnam udac się na Pomyje, ale szkoda nowego wątku. Na mojej poczcie, jak pisałam wyżej, nadal wisi na każdym okienku naklejka o uprzywilejowej obsłudze poza kolejnością, należnej również "kobietom z widoczną ciążą" - własnie wróciłam z ww placówki i palant po 50, mizogin jakiś pieprz..., czepił się mnie jak rzep
Sam był już obsługiwany, więc to nie on tracił pierwszeństwo w kolejce, a jednak musiał swoje pięć groszy komentarza wtrącić - pieprzył coś o tym, że on rozumie, że jestem dumna ze swojej ciąży itp. Noż, ku... taką wiąchę miałam mu ochotę sypnąć, że nie wiem :axe: Całe szczęście powstrzymała się i powiedział, że zadałam mu tylko jedno pytanie, na które udzielił mi już odpowiedzi (czy okienko jest czynne) i o nic więcej go nie pytałam. Aha, na koniec wyartykułowałam pytanie retoryczne, czy czerpie jakąś radość z denerwowania mnie? Całe szczęście nic nie odpowiedział, ale stał cały czas z głupio zadowolonym uśmieszkiem na gębie1
Straram się dystansować, ale wciąż mną lekko trzęsie

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:58
0

Taaak... ja w poprzedniej ciąży w poczekalni u mojej pani dr też stałam, z wielkim brzuchem 30-tygodniowym, a na krzesełkach rozpierały się panie, ich mężowie, a nawet kilkuletnie dzieci. Zgoniła je dopiero po paru minutach położna-recepcjonistka, która wcześniej zapisywała wizyty i odbierała telefon, więc mnie nie widziała. A ludzie zareagowali w sposób "ahaaaa... no dobraaaa, niech będzie"

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:56
0

No to ja opowiem, co mi się przydarzyło w środę, dwa dni temu Poszłam z mężem do gina, wchodzimy do poczekalni, która jest dosyć mała i ma 5 miejsc siedzących. Miejsca zajmują 2 kobiety a obok nich ich panowie (czyli razem 4) i jedna kobitka samotna. No nic, wchodzimy i stoimy. Ja stoję, mój mąż stoi, trochę mi się kręci w głowie, a panowie w rozkroku siedzą i jakby nigdy nic rozmawiają z jak przypuszczam żonkami, które również nic sobie z tego faktu nie robią. :x
Po mnie nie widać jeszcze brzuszka, przynajmniej przez sweter jaki tego dnia miałam na sobie, ale czy do cholery tak ciężko się domyślić, że każda pacjentka u gina to potencjalna ciężarówka? Mój mąż by nie pozwolił stać nawet "nie-ciężarówce" w takiej sytuacji. A jakby się zapomniał to bym mu kazała ustąpić miejsca.
Pani w recepcji też chyba odczuła pewnego rodzaju niesmak całej tej sytuacji i mówi do mnie, to co "zakładamy kartę ciąży"? I przegoniła jednego z panów żeby mi ustąpił miejsca siedzącego koło niej w celu zmierzenia ciśnienia. lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:55
0

Cytat z naszego wątku mam majowo-czerwcowych:
LotkA napisał(a):amelani napisał(a):Kometa, sprawdziłam dziś ten zapis - brzmi tak Dz.U. 91.96.427
To może ja trochę sprawę rozjaśnię. Ten akt prawny na który powołuje się twoja poczta to Rozporządzenie Ministra Łączności z 7 października 1991 r. w sprawie ordynacji pocztowej. Rozporządzenie to przestało obowiązywać w dniu 5 czerwca 1996 r. (widać nie zdązyli jeszcze od tego czasu tych karteczek zdjąć ;) )
Faktycznie Paragraf 15 mówił o tym, że prawo obsłużenia poza kolejnością przysługuje min. kobietom z widoczną ciążą oraz osobom z dziećmi do lat 3 lub niepełnosprawnymi.
Z tego co się oriętuję, obecnie nie ma przepisu analogicznego który by obowiązywał.
Spytałam wczoraj panią na mojej poczcie, czy ten przepis wywieszony na okienkach jest nadal ważny, bo słyszałam, że został parę lat temu uchylony - pani zrobiła wielkie oczy i powiedziała, że to niemożliwe, bo na pewno by o tym wiedzieli i powiedziała, że spokojnie mogę korzystać ze swojego przywileju na poczcie 8)

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:53
0

baskent napisał(a):Agata22 napisał(a): a ja nie należę do tych co się przepychają
Agata22,
Rozumiem, że ludziska sami powinni reagowac na osoby w szczególnym stanie (obojętne cieżarne, kalekie czy starsze) ale jeśli nikt by nie zareagował to ja bym reagowała, natychmiast, a nie liczyła na cud
sorki ale ja raz zareagowałam w przychodni gdzie wydawałoby się, że tam to nikt nie odmówi i niestety ten raz oduczył mnie rozpychania bo odpowiedzi niestety kobiete w ciaży moga doprowadzić do łez; mimo że normalnie bym wrzute zrobiła że w piety by poszło a co do cudu sorki ale ja nie jestem niewidzialna, a 100 pare cm w pasie jesli ktos mysli, ze wazy kilogram to niech dalej sobie tak wmawia i czeka kiedy córka, synowa lub któras babka z rodziny bedzie tak potraktowana.......

Odpowiedz
baskent 2013-11-20 o godz. 11:52
0

Agata22 napisał(a): a ja nie należę do tych co się przepychają
Agata22,
Rozumiem, że ludziska sami powinni reagowac na osoby w szczególnym stanie (obojętne cieżarne, kalekie czy starsze) ale jeśli nikt by nie zareagował to ja bym reagowała, natychmiast, a nie liczyła na cud

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:50
0

jestem w 7 miesiącu i jak do tej pory tylko raz zdarzyło mi się że ktoś ustąpił mi miejsca w tramwaju ( była to młoda dziewczyna)
natomiast wczoraj wpadłam na chwilę tylko z mamą do marketu i stanęłysmy w kolejce do kasy z pierszeństwem ale cóż trzeba było odstać swoje bo nikt nie zareagował na mój brzuszek a ja nie należę do tych co się przepychają

Odpowiedz
baskent 2013-11-20 o godz. 11:50
0

Hmm, co do konfliktu autobusowo - tramwajowego starszych z ciężarnymi, to chyba w przednich częściach pojazdów są miejsca przeznaczone dla cieżarnych, inwalidów i strarszych (naklejki na szybach) więc teoretycznie ;) każdy swoje miejsce ma i może swoje prawa egzekwować. I dlatego, jako nieciężarna, niestara nieinwalidka nigdy nie wchodzę do tramwaju/autobusu przednimi drzwiami - wolę tylnymi, tam jest szansa na wolne miejsce i nikt mi nie zarzuca, że siedzę w miejscu "specjalnym"

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:49
0

Dziewczyny, nie ma co, trzeba walczyc nie tyle o siebie co o swoje dziecko! W autobusie, tramwaju czy PKP trzeba sie domagac miejscowki bo jak pojazd przyhamuje i tfu tfu polecice na cos to sobie w zyciu nie wybaczycie! Ja swoja droga jak widze ciezarna, ktora wstydzi sie poprosic o miejscwe to robie to w jej imieniu. Ja tez zawsze, nie wiem czemu, mialam jakies skrupuly a teraz widze, ze nie potrzebnie.
Ostatnio stalam w kolejce do kasy do 10 atrykulow. Niunia w wozku a ja mialam tylko jeden produkt. W pewnym momencie podeszla do mnie babka i pyta "ja widze, ze pani jest z dzieckiem, ale ja mam tylko ptasie mleczko, moge stanac przed pani?" :o Poslalam ja na drzewo...

A co do programu, jak nie macie co robic i chcecie sie wypowiedziec to napiszcie maila do tych "dziennikarzy" (http://www.dziendobrytvn.onet.pl).
Oni nie trafili na jakichs "innych" ludzi niz normalnie, tylko wybrali bardzo sprzyjajace srodowisko do tych swoich obserwacji. W Media Markt nikt sie nie spieszy tak, jak w zwyklym supermarkecie, nie ma takich kolejek i tak ogromnych wozkow, Latwo jest ominac kolejke. Ten caly material to tak przedswiateczna lipa, zebysmy sie poczuli dobrze jacy to jestesmy mili.
Najlepsze bylo to, ze powiedzialy, ze ten reportaz powstal pod wplywem wielu maili ze skargami ciezarnych. Wniosek: nienormalne histeryczki marudza nie wiadomo na co. TVN wie jak jest naprawde!

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:47
0

matylda_zakochana napisał(a):Aga napisał(a):matylda_zakochana napisał(a):Tak sobie pomyślałam, że może tym programem nie chcieli pokazać jak jest naprawdę, tylko pokazać ludziom jak się powinno robić i żeby potem nie dziwili się jak kobieta w ciąży ma pierwszeństwo. Może jak ludziom się powie, że są życzliwi i przpuszczają kobietę w ciąży to naprawdę tacy będą.
Może uznali, że taka metoda będzie skuteczniejsza.
Wątpię własnie wróciłam ze sklepu
Widocznie program miał słabą oglądalność Ale próbować warto.
Mi w autobusie to zawsze ktoś miejsca ustąpi, natomiast w sklepowych kolejkach jest znacznie gorzej :(
No przed chwilą jak byłam odstałam jakieś 7 osób a jak przyszła moja kolej to jeszcze babka podleciała czy ona może kupic tylko papierosy :o kurna az się zagotowałam, bo przypuszczam, że też by nie ustapiła, ale ja mam ją zrozumieć ze jej sie śpieszy na autobus na który ja ledwo bym dobiegła nie mówiąc o siedzeniu w nim niestety postawą wobec ciężarnych jest rozczarowana :| ale wiem, ze sa ludzie, którzy ustepują mimo, że ja nie trafiłam, to chwała im bo jest ich mało.

Odpowiedz
roza pustyni 2013-11-20 o godz. 11:46
0

tez sie zastanawialam jak to jest z tymi przywilejami, studiuje dziennie i dojezdzam na studia 60km i czasami pociagi sa tak zapchane ze nie ma gdzie szpilki wlozyc a gdzie dopiero brzuch :o chodz na palcach jednej reki moge policzyc ile razy musialam stac w pociagu to sie juz boje o te miejsca siedzace, droga studia-dom to jak wspomnialam 60km , czasowo to ok1 gdziny -niby nie duzo -ale tez nie zawsze pociag jezdzi o takiej porze o ktorej ma-i wtedy robia sie gigantyczne mmm kolejni na pociag-niedawno slyszalam ze na mojej trasie wroclaw-poznan ludzie musza czekac na nastepne polaczenie bo sa tak zawalone ze nie ma jak wsiazc do pociagu nawet-mam nadzieje ze ja sie jakos zmieszcze-ale z drugiej strony to jest straszne co sie dzieje z ludzmi-jak mozna byc tak nie wrazliwych,tak oschlym tymbardziej dla kobiety w ciazy,staruszkowie sa uprzywilejowani, nie ustapienie miejsca staruszcze grozi atakiem dziwnych wzrokow otaczajacych ludzi ale czyja to wina-oczywiscie ze spoleczenstwa-sami sie nauczylismy ze starszym ludziom nalezy pomagac, a kobiety w ciazy maja mezow wiec niech sobie radza a jak... :( smuci mnie to
wczoraj wlasnie myslalam sobie jak to bedzie z tymi podrozami pkp?? nie umialabym prosico ustapienie miejsca, podejrzewam ze nie bede sie za dobrze czula i jeszcze te warunki w pociagu,duszno ciasno -strach pomyslec -pewnie nie raz pokaza mi sie gwiazdki przed oczyma, ale sa wkoncu miejsca przeznaczone dla konbiet w ciazy i matek z dziecmi-ale czy tego ktos przestrzega?? zawsze wszystkie miejsca sa zawalone , byleby sie usiasc nie wazne gdzie......oj sie boje , jazdy samochodem sobie nie wyobrazam, droga do wroclawia jest bardzo ruchliwa a nie daj boze jakby mi sie slabo po drodze zrobilo,dojazd do samej uczelni jest tez dosc uciazliwy i podroz pociagiem moim zdaniem jest o wiele moze nie wygodniejsza ale prostsza-wsiadam, niczym sie nie przejmuje i jade-a autem , moze beda korki, moze nie zdaze i kupa stresow, chyba ze maz by mnie zawozil , wracal po mnie-ale musialby sie z pracy zwolnic :| oj nie wiem co to bedzie gdyby mentalnosc polakow byla inna to moze by nie bylo problemow do zmartwien ale sa ...

Odpowiedz
matylda_zakochana 2013-11-20 o godz. 11:44
0

Aga napisał(a):matylda_zakochana napisał(a):Tak sobie pomyślałam, że może tym programem nie chcieli pokazać jak jest naprawdę, tylko pokazać ludziom jak się powinno robić i żeby potem nie dziwili się jak kobieta w ciąży ma pierwszeństwo. Może jak ludziom się powie, że są życzliwi i przpuszczają kobietę w ciąży to naprawdę tacy będą.
Może uznali, że taka metoda będzie skuteczniejsza.
Wątpię własnie wróciłam ze sklepu
Widocznie program miał słabą oglądalność Ale próbować warto.
Mi w autobusie to zawsze ktoś miejsca ustąpi, natomiast w sklepowych kolejkach jest znacznie gorzej :(

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:44
0

matylda_zakochana napisał(a):Tak sobie pomyślałam, że może tym programem nie chcieli pokazać jak jest naprawdę, tylko pokazać ludziom jak się powinno robić i żeby potem nie dziwili się jak kobieta w ciąży ma pierwszeństwo. Może jak ludziom się powie, że są życzliwi i przpuszczają kobietę w ciąży to naprawdę tacy będą.
Może uznali, że taka metoda będzie skuteczniejsza.
Wątpię własnie wróciłam ze sklepu

Odpowiedz
matylda_zakochana 2013-11-20 o godz. 11:42
0

Tak sobie pomyślałam, że może tym programem nie chcieli pokazać jak jest naprawdę, tylko pokazać ludziom jak się powinno robić i żeby potem nie dziwili się jak kobieta w ciąży ma pierwszeństwo. Może jak ludziom się powie, że są życzliwi i przpuszczają kobietę w ciąży to naprawdę tacy będą.
Może uznali, że taka metoda będzie skuteczniejsza.

Odpowiedz
margo203 2013-11-20 o godz. 11:41
0

Te z widziałam ten progrma na TVN i też normalnie uważam że albo podstawili tam ludzi albo coś ich olśniło, w życiu nie jest tak pięknie ludzie jak widzą że kobieta ciężarna chce przejść do kasy bez kolejki (i to do kasy w supermarlkecie dla cieżarnych i inwalidów) tonajchętniej by taką kobietę zlinczowali, niestety byłam świadkiem kilku takich zdarzeń :(

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:39
0

Niestety ale się nie popisali ja jużz brzuchem chodze o x czasu, miałam go dosyć wcześnie i ani razu nikt mnie nie przepuścił, mimo że ludzie widzieli to odwracali głowe w druga strone. Co to za życzliwość, że ja prawie wejde na "ludzia" i spytam sie go czy mi ustąpi raz w przychodni sie spytałam i usłyszałam od jednej pani, ze jak ona była w ciazy to nik jej nie ustepował :x no po prostu bomba jak nadal bedzie taki pogląd jak tej pani to niestety, z brzuchem bedzie sie trzeba rzucać na ludzi, zeby ustapili :|

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:38
0

Ja nie miałam jeszcze okazji w tej ciąży egzekwować przywilejów, bo jeszcze nic nie widać... ale egzekwowanie swoich praw przez rencistów i inwalidów jest przerażające. Wpychają się przede mnie, kiedy stoję z dzieckiem na poczie, w sklepie. I nie są to inwalidzi o kulach, czy na wózkach, często panie w kwiecie wieku, Maks się denerwuje w wózku, a one się wpychają "że tylko pieniądze wypłacą" i że "to kasa dla inwalidów" - a ja przecież normalnie stałam w kolejce z małym. Kiedyś w sklepie cisnęłam zakupami na kasę po tym, jak stałam z 10 minut w długiej kolejce, a jak juz doszliśmy do kasy, to baba bez słowa poszła, żeby obsłużyć żula na monopolowym, który zaczął się awanturować "czy to nikt nie obsługuje?".

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:37
0

Dziewczyny! Dzis w Dzien dobry TVN byl program dotyczacy traktowania kobiet w ciazy i musze powiedziec, ze jestem rozwalona ich wnioskami i wnikliwoscia w sledzeniu tematu! Wyszlo na to, ze zyjemy w spoleczenstwie ogolnie zyczliwym, uprzejmym i troskliwym :shock: Wnioski te wysnuto, wpuszczajac ciezarna do marketu ze sprzetem elektronicznym (chyba Media Markt) :o :o :o i co sie okazalo:
kbiete w ciazy milo przepuszcza sie do kasy, ale uwaga wszyscy maja tylko koszyczki a kolejka jest malutka (niech by sprobowac to samo zrobic z wozkiem w hipermarkecie przed swietami :o )
i dalej w tym guscie - babka prawie rodzi, steka i pada na pulki i znajduja sie ludzie, ktorzy sie nia troszcza, zaskakujace...

ja odpadlam, napisalam im maila bo mnie szlak trafil. Nie wiem czy takie tendencyje, krecone pod katem swiatecznego nastroju ogolnego milosierdzia bzdury mozna jeszcze nazwac dziennilarstwem

Odpowiedz
Shannen 2013-11-20 o godz. 11:37
0

Ajsze napisał(a):agunia85 napisał(a):Ajsze napisał(a):Z tramwajowego doświadczenia widzę, że jednak najczęściej starsze panie i panowie ustępują.
lol lol lol lol
jakos nie mialam okazji zauwazyc, akurat podstarzale spoleczenstwo zazwyczaj ma wielke ale ze w ogole ktos oprocz nich ma prawo korzystac z komunikacji miejskiej, sklepow itd (oczywiscie bywaja wyjatki ale rzaaaadko)
na poczatku sie przejmowalam teraz mam to gdzies i sie wpycham jak sie da
Ja tak ogólnie mówię, jeśli już ktoś ustąpi.
A niedawno, w pewien bardzo deszczowy dzień, jedna starsza pani nawrzeszczała na moją siostrę jadącą z wózkiem oraz jeszcze jedną panią również z wózkiem, dlaczego one z tymi wózkami się do tramwaju pchają. I TO DWA WóZKI W JEDNYM TRAMWAJU! Taka była pani oburzona jak one śmią. Dobrze, że moja siostra ma ogólnie cięty język, trochę babie powiedziała.
ze mna bylo podobnie :/
Ja pare dni temu / wracajac od gina, zle sie czujac stanelam blisko wyjscia - na wypadek gdybym musiala wysiasc z oczywistych powodow - mdlo mi sie zrobilo od zapachow - oczywiscie moje stanie blisko drzwi nikomu nie przeszkadzalo w przejsci do dalszej czesci autobusu / zrobilam awanture w autobusie, poniewaz pani ok. 60-siatki /moze zdeko wiecej, albo mniej, bo byla zaniedbana/ zaczela mnie pchac, szturchajac w brzuch i bynajmniej nie bylo to ani przypadkowe ani slabe popchniecie. Chciala przejsc i zaczela soba taranowac innych ludzi depczac im przy okazji po palcach u nog :/ - ja nie wytrzymalam i ochrzanialam ja, ze jest malo kulturalna, bo jak sie chce przejsc to uzywa sie slowa "przepraszam" i nie taranuje sie ciezarnej kobiety - ona na to odparla "to nie musi pani tutaj stac" :/.

Dlatego teraz juz nie ustapie miejsca starszym paniom po 60-siatce i malo mnie to bedzie obchodzilo czy stoja z 6-cioletnim dzieckiem domagajacym sie miejsca, czy sa zmeczone - jezeli sa w stanie staranowac innych to maja tez sile by postac pare przystankow a ja ryzykowac uderzenie w brzuch przez takie kobiety nie zamierzam
bezczelnosc starszych osob nie ma granic :(, nie wspomne juz o chamstwie :(.

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:35
0

To ja teraz napisze cos "ku pokrzepieniu serc" ;)
Otoz, juz od jakiegos czasu ciezarowka nie jestem (dokladnie od 4 mies bez 2dni) ale michelin na brzuchu zostal i pieknie sie uwidacznia jak sie zamysle lol Dzieki temu juz dwa razy, usatpiono mi miejsca. Skorzystalam choc nie powinnam, ale z oczywistych wzgledow bylo mi tak glupio, ze wolalam usiasc, splonac zywym ogniem na twarzy niz tlumaczyc, ze sie do takiego satnu doprowadzilam ;)
Kiedy probowalam za drugim razem oponowac uslyszlam "w tym kraju zycie jest chronione od poczecia!" :D

Odpowiedz
Betrisa 2013-11-20 o godz. 11:34
0

Najgożej ,że człowiek sie denerwuje. Ja właśnie przy kasie pierwszeństwa zostałam wyzwana od chamek ze sie wpycham, powinnam sobie nic z takoch gadek nie robić i nie wdawać sie w dyskusje ale wiadomo nikt niee hce żeby go obrażano. To poprostu przykre.

Odpowiedz
Fiba 2013-11-20 o godz. 11:33
0

Staram się od niedawna egzekwować swoje prawa (choć 9ty miesiąc to w kurtce nie wyglądam na ciężarną).
Ostatnio w tramwaju młoda dziewczyna mi ustąpiła. Starszawa (taka ok 50tki) pani się pcha. Dziewczyna mówi, że ustąpiła ciężarnej. A pani zaczyna tyrade podniesionym głosem "chyba osoba starsza ma większe prawo do...". Dziewczyna wyciąga palec wskazujący i mówi "pani postoi" (wskazując na panią starszą), "a pani usiądzie" (wskazując na mnie). Zamknęła starszawej usta ;)
Fajnie to wyglądało. ;)

Ja sobie powinnam w pierszym trymestrze taką karteczkę przywiesić "uwaga ciężarna", bo w kółko było mi słabo. Teraz jest lepiej, mimo ogromniastego brzucha.

Odpowiedz
TYGRYS 2013-11-20 o godz. 11:33
0

Ciążowe stanie w autobusach nie było miłe ale jazda autobusem z wózkiem to jest dopiero cięzkie doświadczenie .
Na szczęscie jechałam tylko kilka razy ale przed każdą wycieczką boli mnie brzuch .
Moja koleżanka kiedyś się popłakała bo nakrzyczeli na nią ze sie pcha z wózkiem (wcale sie nie pchała tylko strarala się przejsc do miejsca przeznaczonego na wózki bo nie chciała blokować wejscia) i do tego niszczy ludziom ubrania bo wchodzi z mokrym wózkiem (nie zdazyla jeszcze zdjac mokrej folii z wozka).

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:31
0

Ajsze rece mi opadly - no faktycznie, kto to widzial

Odpowiedz
Ajsze 2013-11-20 o godz. 11:30
0

agunia85 napisał(a):Ajsze napisał(a):Z tramwajowego doświadczenia widzę, że jednak najczęściej starsze panie i panowie ustępują.
lol lol lol lol
jakos nie mialam okazji zauwazyc, akurat podstarzale spoleczenstwo zazwyczaj ma wielke ale ze w ogole ktos oprocz nich ma prawo korzystac z komunikacji miejskiej, sklepow itd (oczywiscie bywaja wyjatki ale rzaaaadko)
na poczatku sie przejmowalam teraz mam to gdzies i sie wpycham jak sie da
Ja tak ogólnie mówię, jeśli już ktoś ustąpi.
A niedawno, w pewien bardzo deszczowy dzień, jedna starsza pani nawrzeszczała na moją siostrę jadącą z wózkiem oraz jeszcze jedną panią również z wózkiem, dlaczego one z tymi wózkami się do tramwaju pchają. I TO DWA WóZKI W JEDNYM TRAMWAJU! Taka była pani oburzona jak one śmią. Dobrze, że moja siostra ma ogólnie cięty język, trochę babie powiedziała.

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:30
0

w zyciu do glowy nie przyszlo m by ktos mogl zarzucic kobiecie w ciazy, ze pewnie sie najadla i teraz udaje :o jak to jest mozliwe, ze w tak katolickim kraju taka znieczulica i bezczelnosc panuje ?

zawsze w autobusie pomagalam mlodym matkom przy znoszeniu wozka nawet jesli caly autobus musialam przejsc, zeby jej pomoc, wiele osob nie widzi, ze wystarczy maly gest, ktory ulatwi komus zycie.

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:28
0

Ajsze napisał(a):Z tramwajowego doświadczenia widzę, że jednak najczęściej starsze panie i panowie ustępują.
lol lol lol lol
jakos nie mialam okazji zauwazyc, akurat podstarzale spoleczenstwo zazwyczaj ma wielke ale ze w ogole ktos oprocz nich ma prawo korzystac z komunikacji miejskiej, sklepow itd (oczywiscie bywaja wyjatki ale rzaaaadko)
na poczatku sie przejmowalam teraz mam to gdzies i sie wpycham jak sie da

Odpowiedz
Ajsze 2013-11-20 o godz. 11:27
0

No to może ja, nieciężarna jeszcze, zacznę od tego, że ZAWSZE ustępuję miejsca (kolejki, tramwaje itp) ciężarnym i osobom z małymi dziećmi. (Gorzej jak jakaś pani ogólnie jest bardziej puszysta i nie wiem, czy po prostu ma brzuszek czy jest w ciąży ). Więc może zaliczam się do mniejszości. Faktem jest, że przeważnie jako jedyna w kolejce, więc pani ciężarna tylko o jedno miejsce może się przesunąć. Z tramwajowego doświadczenia widzę, że jednak najczęściej starsze panie i panowie ustępują.

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:26
0

Wyciagam zainspirowana dyskusja w watku majowo-czerwcowym ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:24
0

Kika napisał(a):jak to skąd sie biorą? ....na grządkach rosną :D
no w sumie... a pozniej to juz z pola ;) tylko szybki transport do supermrektu

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:22
0

jak to skąd sie biorą? ....na grządkach rosną :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:21
0

Liberales napisał(a):Ja chyba nadal nie wyglądam jak ciężarówka bo codziennie wracam autobusem i nikt mi do tej pory nie ustąpił miejsca A prawdę mówiąc nie czuje się najgorzej więc szkoda mi nerwów na dyskusję.


W stu procentach Cie rozumiem, ale mam na te sprawe jeszcze inne spojrzenie. Ja chce moc sobie usiasc w autobusie nie ze wzgledu na samopoczucie tylko ze wzgledu na to, ze
A) nasi wspaniali kierowcy z ZTM nie widza wielkiej roznicy pomiedzy transportowaniem ziemniakow i transportowaniem ludzi
B) kochane staruszki w biegu po miejscowke sa na tyle bezwzgledne, ze nie obchodzi ich kogo po czym lokciami okladaja.
Wiec wole porosic kogos o miejsce niz sie turlac po tym autobusie

Choc musze przyznac, ze ostatnio coraz czesciej zdarza mi sie, ze ktos mi ustepuje sam i to jest bardzo mile.

A z mniej milych historii to mialam ostatnio niezla akcje w supermarkecie.
Podeszlam do kasy dla kobiet w ciazy ale byla przede mna inna ciezarna. Kasa obok byl mniej zaladowana wiec sie przesunelam. W tym momencie za ciezarna stanal jakis burak i zaczal wykladac swoje zakupy. Stojaca za mna kobieta zwrocila mu uwage, ze to kasa dle ciezarnych, inwalidow itd. a on na to, ze mu to zwisa. Zaczelam sie smiac i powiedzialam oburzonej kobiecie, ze teraz coraz wiecej takich okazow sie zdarza na co dziad zaczal pyskowac z tekastami "glupie baby maja teraz temat do gadania. Wiec sie wpierniczylam, wzielam swoje zakupy, odsunelam jego i powiedzialam z usmiechem na twarzy, ze mnie to wszystko tez g. obchodzi i ze teraz to on sobie postoi. Zrobila sie z tego straszna awantura - burak zaczal do mnie podskakiwac wiec uaktywnil sie moj maz. W koncu zawolalalm ochrone i pana uspokojono.
Niech mi tylko ktos powie skad sie takie buraki biora Czy to jakis skutek uboczny Czarnobyla czy co?!

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:21
0

Mało tego pani, która wyłożyła już na taśmę swoje zakupy musiała je częściowo zdjąć, żeby mnie przepuścić lol Nie domagałam się tego coprawda, mogłam stanąć równie dobrze zaraz za nią, ale tak kazała kasjerka ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:19
0

Tygrys moja sytuacja miała miejsce właśnie w Auchan :D

Nie warto wdawać się w dyskusję z ludźmi, tylko od razu iść do kasjerki (wiem, że czasem trudno się przepchać zwłaszcza z wózkiem ;) ), ale to już problem ludzi, którzy stoją do kas, nie Twój ;)

Nikt sklepu do tworzenia takich kas nie zmuszał, ale skoro już takie zrobili, niech przestrzegają zasad, które sami sobie ustalili ;)
I naprawdę nie robią (przynajmniej w Auchan na Woli) żadnego problemu.
Ja tylko byłam zdziwiona reakcją ludzi, bo spodziewałam się różnych komentarzy, a o dziwo nikt nic nie powiedział :D

Odpowiedz
TYGRYS 2013-11-20 o godz. 11:18
0

Ja już zaczynam niedługo 9 miesiąc ciąży a mój bilans przywilejowy to
jedno miejsce w autobusie - ustąpiła mi młoda dziewczyna .
Miłe ale po miesiącach stania w autobusach i sklepach głupio mi się zrobiło .
Po kilku wizytach w bankach , sklepach i po przejazdach autobusami nie liczę na to , ze ktoś mi miejsce ustąpi . Już chyba nie ma takiej ``mody``.
Mam kilka zasad : na dłuższe zakupy zawsze chodzę wypoczęta (jak chodziłam po pracy przy kasie przebierałam nóżkami bo nie mogłam ustać i kregoslup wysiadał) . Przed ciążą miałam taki zwyczaj , ze jadłam śniadanie w pracy (w domu nie było czasu). W ciązy nie wychodzę z domu bez śniadania bo raz prawie zaslabłam w autobusie . To był początek ciąży wiec brzucha nie było widać a nie zjadłam bo miałam jeszcze wtedy jadłowstręt .

Tych zasad jest jeszcze kilka i trzymam się ich bo ludzie mnie nauczyli , ze nie ma co liczyc na kogokolwiek .
Raz zapytałam klientkę w sklepie (auchan - kasa dla uprzywilejowanych) czy mogłaby mnie przepuścić - miałam dwie rzeczy ona cały koszyk - to się nasłuchałam , ze ona ma śrubę w nodze ale nie może tego udowodnić bo ja mogę wypchnąc brzuch i się domagać pierwszenstwa a ona nie .
Nie to nie ale nie musiała podnosić głosu .

Raz w tym samym sklepie stałam w kolejce za jakąś parą . Pan się odwrócił , zobaczył mój brzuch i powiedział do pani ze lepiej bedzie jak pojdą do innej kasy bo zaraz bedą musieli mi ustępowac miejsce .
No wtedy zdębiałam - stałam sobie grzecznie , nikogo o nic nie prosiłam.

Moze tylko ja mam takie niemiłe doświadczenia ale wydaje mi się , ze nie ma juz mody na ustępowanie miejsca cięzarnym - jest moda na bycie opryskliwym .

Odpowiedz
Wonderka 2013-11-20 o godz. 11:17
0

Ja choć nie jestem jeszcze w ciąży,miałam taką sytaucję: siedziałam za tramwajarzem, a za mną taka skrzynka czy coś i potem dalsze krzesła. I właśnie przy tej skrzynce stała kobieta w baaardzo sporym brzuszkiem. Ja siedziałam dalej, bo jej po prostu nie widziałam - nie obracam głową naokoło jak jeźdzę trampkami, a musiałabym ją wykręcić jakieś 180 stopni.

No ale jakoś tak się złożyło, że zaczełam się kręcić i rozglądać i ją zauważyłam, więc szybko -hop- i mówią "Proszę usiąść" A ona na mnie z paszczą, że w końcu, bo ile to można stać - i zarzuciła mnie wiązanką okolicznościową. Mówię, ze jej nie widziałam, na co ona, że jasne,jasne, wszyscy tak mówią (widać, miała doswiadczenia podobne do waszych). Ja na to, że nie fascynują mnie inni współtowarzysze podróży i jakbym chciała jej dopiec, to bym jej teraz miejsca nie ustępowała. Troszkę pani zbaraniała.

A potem wysiada ze mną i pierwsze co robi, to papierosa zapala - normalnie :o Nie ma to jak dbać o bejbika.

Odpowiedz
Liberales 2013-11-20 o godz. 11:15
0

Ja chyba nadal nie wyglądam jak ciężarówka bo codziennie wracam autobusem i nikt mi do tej pory nie ustąpił miejsca A prawdę mówiąc nie czuje się najgorzej więc szkoda mi nerwów na dyskusję.

Wczoraj mnie jedna baba wkur....Byłam na hali targowej po kwiaty na święta...fakt że przejście wąziutkie ale Pani mi już pakowała do siati więc stałam po odbiór...a tu nagle jak mi za plecami nie ryknie dziadówa żeby się przesunąc bo ona nie może sobie wszystkich kwiatków pooglądać....A wystarczyło by zwykłe "Przepraszam".

I na początku tygodnia miałam bardzo "miłego" klienta. Siedziała u mnie w pokoju młoda dziewczyna, chciała porozmawiać o wyborze szkoły i ewentualnym stażu.Nagle do pokoju wpada kolo.Mówię mu żeby poczekał, że jestem w tej chwili zajęta.Dziewczyna miała dość sporo pytań, ale miała do tego prawo żeby zająć mi tyle czasu ile potrzebuje.Znowu drzwi się otwierają i ten sam kolo z mordą w kolorze buraka zaczyna drzeć się, że ile on ma tu jeszcze czekać, żebym mu powiedziała ile to jeszcze potrwa.No tak jestem jasnowidzem, który przewiduje liczbę pytań, które zadadzą mi klienci Kazałam mu poczekać przed drzwiami.Dziewczyna przestraszyła się troszkę i szybko zakończyła rozmowę. Za chwilę po jej wyjścui wszedł sobie kolo z informacją że mam mu pokazac jak pisze się dokumenty aplikacyjne. No to wstałam zaa biurka żeby dać mu szablony.Kiedy zobaczył mój brzuch zaczał się jąkać i przepraszać że mnie zdenerwował....widziałam że zrobiło mu się głupio.Po rozmowie wychodząc jeszcze raz przeprosił i życzył udanego porodu:lol: Pewnie gdybym nie była w ciąży, nie usłyszała bym przeprosin za jego zachowanie.

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:13
0

Dziś po raz pierwszy skorzystałam z takiej kasy w Auchan :D

O dziwo mimo gorączki przedświątecznych zakupów i kolejek w kasach ludzie nie marudzili ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:12
0

My wczoraj z mężem byliśy w carefurze i poniewaz bylo juz pozno to nie duzo osob bylo, stanelismy do kasy uprzywilejowanej a kasjerka obslugiwala jakis ludzi przed nami... spojrzala na mnie i mowi prosze podejsc do drugiej kasy bo ona jest dla kobiet w ciazy... a zarez potem zreflektowala sie i mowi... ojej to moja kasa jest dla kobiet w ciazy... troche jej sie glupio zrobilo i zaczela z szybkoscia torpedy obslugiwac ludzi przed nami, a ze byla to tylko jedna osoba to grzecznie poczekalismy :) ogolnie smieszna sytuacja

co do denerwowania to mnie tez najbardziej wkurzaja osoby, ktore udaja ze nie widza... no coz... zmusic sie nikogo do uprzejmosci nie da niestety...

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:10
0

A mnie najbardziej denerwują mocno wymalowane panie w wieku 45-55 lat
Stałam sobie niedawno w kolejce na poczcie i kiedy zwolniło się miejsce siedzące ruszyłam się, żeby usiąść, nie zdążyłam jednak, bo tuż przede mną władowała się taka paniusia, usiadła i głowę odwróciła w drugą stronę
Ja jeszcze ciągle łudzę się, że mojego brzucha spod płaszcza po prostu nie widać, bo aż mi się wierzyć nie chce, że tyle jest wokół takich ludzi ;)

W przychodni zawsze wchodzę na badania bez kolejki, ale tylko dlatego, że wywołuje mnie po nazwisku pielęgniarka :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:08
0

niczka1 napisał(a):Carry uwierz - zaswiadczenie nic nie da. Mi nie da sie nie wierzyc a i tak to nic nie daje. Zamiast zaswiadczenia proponuje jakas bron palna.
Obawiam się, że by mnie za jej częste używanie zamknęli. A do szału doprowadzają mnie panowie w wieku 15-30 lat, którzy nie mogą postać 2 przystanków, bo im nóżki odpadną

Odpowiedz
Jojka 2013-11-20 o godz. 11:08
0

Ja miałam ostatnio miłe doświadczenie. Byłam na badaniach i stałam w długaśnej kolejce do pobrania krwi. Nie wpychałam się, bo tam i starsze osoby były, i wiem, że różne bywają reakcje, a nie miałam ochoty na zamieszanie. W pewnym momencie podchodzi do mnie jeden pan i pyta "A dlaczego pani czeka w kolejce?!" Zaskoczył mnie mocno :o Za chwilę mówi do kolejki, że "...proszę przepuścić panią... nie do pomyślenia, żeby w 9 m-cu ciąży tutaj tak stała..." itp. Nikt nic nie powiedział, tylko ustąpili... Byłam bardzo mile zaskoczona - szczególnie zachowaniem tego pana :)

Odpowiedz
Kinga_W 2013-11-20 o godz. 11:07
0

Ja na badaniach w przychodni czekam jak wszyscy :( niestety nikt nie pomyślał aby mnie przepuścić!
Natomiast dziś byłam mile zaskoczona w Urzędzie Skarbowym gdzie składałam Pit-y, najpierw zainterweniował ochraniarz abym podeszła bez kolejki do okienek, a potem wszyscy czekający, jak zapytałam czy ktoś mnie przepuści, niemelże hurem się zgodzili!! Było miło, ale ja już 8 miesiąc, brzuch wielkości arbuza!! ;) więc wyboru nie mieli!! Niemniej jednak miło!!

Odpowiedz
Paulina85 2013-11-20 o godz. 11:06
0

oki to moze teraz ja we wczesniejszej ciazy jak jezdzilam tramwajkiem czy autobusem nikt nie widzial ciazy ale ze ja mialam z nia problemy zawsze delikatnie dawalam do zrozumienia ze chce usiasc i ze mi sie nalezy. W przychodni zawsze mnie wpuszczano poza kolejka.

Jak przez dosc dlugi okres chodzilam o kulach mialam dwie sytuacje a mianowicie :
1) jade tramwajem i siedze na miejscu dla osoby niepelnosprawnej kule widac blo bo mialam noge usztywniona orteza od poczatku uda do kostki w ktorej wygladaja jak noga slonia oparta i slysze jak babcie jada tekstem jaka ta dzisiejsza mlodziez niewychowana no to wkurzona wstaje i sutepuje babci miejsce a ta do mnie no wreszcie sie ruszylas stoje o tych dwioch kulach 10 sekund i dziadek z tylu mowi usiadz dziecko przeciez widac ze zle ci sie stoi a ta babcia czerwona na twarzy ale zero treakcji.
2) jadac autobusem na zajecia tlok straszny jak to zawsze na tej linii stioje obok faceta siedzacego na miejscu dla inwalidy a ten sero reakcji glowa w szybe ale ze byla kontrola to nie wytrzyumalam i kazalam kanarowi sprawdzic czy ten koles ma uprawnienia do tego miejsca nie mial to kanar kazal mu ustapic mi miejsce facet myslalam ze mnie zje.

Natomiast teraz jesli chodzi o ciaze wiem o niej od 5 dni wiec nie moge zbyt wiele powiedziec najblizej mam tesco i kas bede korzystac juz teraz. po to one tam sa, jesli chodzi o komunikacje wsiadam na petli wiec miejsce zawsze jest a jak wravcam tez zawsze sa wolne miejsca zreszta jak cos jezdze smaochodem :) a w przychodni mam wizyty na konkretmne godziny :)

Odpowiedz
Alma_ 2013-11-20 o godz. 11:06
0

niczka1 napisał(a):jedna mnie ostatnio w autobusie torba natlukla zebym jej miejsca ustapila
Coo?? :o

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:05
0

niczka1 napisał(a):Kika napisał(a):
Proponuje takiemu w kostkę przyładowac z buta .
he, he wniosek przeszedl :D teraz tylko moje Panie pora sie w porzadne traperki wyposazyc!!!
no koniecznie w traperki :D
to i dla nas wygodnie bo wiadomo że wiązadła sie różne rozluźniaja to człowiek sobie nogi nie zwichnie :D

O ja też wczoraj byłam na badaniach. A że ubrana byłam dość obcisło brzuchol juz widac więc się wypiełam jeszcze bardziej i stanełam obok kolejki
zaraz obok napisu "kobiety w ciąży obsługujemy po za kolejnością" nie trzeba chyba dodawać że kolejka do rejestracji była gigantyczne nikt nawet nie miał skwaszonej miny.
A później to samo do ambulatorium na pobranie krwi. Aż jeden pan (lat ~50 ) sie poderwał z krzesełka żeby mi ustąpić miejsca :D było mi bardzo miło

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:03
0

A ja byłam ostatnio pozytywnie zaskoczona - byłam na badaniach (glukoza 75) i podeszłam do okienka rejestracji bez kolejki i nikt glosno nic nie mowil, tylko jakies male pomruki pod nosem. Kolejka była długaśna - conajmniej 30 min stania i balam sie, ze jak mam jeszcze tyle czekac, to nie wyrobie tam.

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:02
0

Kika napisał(a):
Proponuje takiemu w kostkę przyładowac z buta .
he, he wniosek przeszedl :D teraz tylko moje Panie pora sie w porzadne traperki wyposazyc!!!

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 11:01
0

KarolinaS napisał(a): Tylko przy samej kasie słysze komentarz Pani ok 50 lat "No tak w tych czasach to z TAKIMI to trzeba się obchodzic jak z jajkiem".
Ciekawe czy to był komplement
eee... trzeba było się odgryść głupiej babie. Coś w stylu jak powiedziła Niczka.

Ja mam przy sobie zawsze książeczkę ciążową. :D i mogą mi naskoczyć

niczka1 napisał(a):Zamiast zaswiadczenia proponuje jakas bron palna. może z jakimś kijem trzeba chodzić. Tylko kij jest cieżki.
Proponuje takiemu w kostkę przyładowac z buta .

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:59
0

Carry uwierz - zaswiadczenie nic nie da. Mi nie da sie nie wierzyc a i tak to nic nie daje. Zamiast zaswiadczenia proponuje jakas bron palna.
A tak serio to ja wiem, ze w ciazy nie jestem szczegolnie przyjaznie usposobiona do ludzi ale jak tak dalej pojdzie to chyba bede po mordach tluc i tych chamow i te mocherowe babcie (nawiasem mowiac jedna mnie ostatnio w autobusie torba natlukla zebym jej miejsca ustapila). A po tym co tu czytam upewniam sie, ze to jedyne sluszne wyjscie

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:58
0

Ja to chyba zaświadczenie od gina zacznę ze sobą nosić, bo na słowo to mi nikt i tak nie wierzy i tylko mordy drą

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:57
0

Niestety, mam takie same negatywne doświadczenia, jak Wy.

W supermarkecie warto od razu pójść po ochroniarza - ma on prawo poprosić klientów przed nami o zdjęcie towaru z taśmy, kasjerka wtedy anuluje to, co nabiła na kasie, a przynajmniej tak robią w karfurze.

Ja do tej pory pamiętam mordę tego buca, który wyzwał mnie od chamek, które wpychają się bezczelnie "na brzuch" :Hangman:

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:55
0

U mnie tez widać już ciążę, w szczególnosci teraz jak sobie kupiłam fajne bojówki dla ciężarnych (happymum), które można potem nosić, ale wracając do tematu najbardziej mnie wkurza pobranie krwi, jak wół wisi karteczka kobiety w ciąży pobranie krwi maja poza kolejką (prywatna klinika), no ale cóż jak podeszłam to usłyszał "Boże ile jeszcze tych ciężarnych " ja odpowiedziałam , że dużo bo wielka impreza była ;) .

nie mam żadnych skrupułów, bo sama zawsze przestrzegam tego.
i znowu najgorsze są kobiety niestety w wieku ok 50-tki i starsze .( nawiasem mówiąc to samo w pracy)

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:54
0

Co za krowa! ja takim mocherowym damom mowie :"z szcunkiem bo to ja pracuje na pani emeryture!"
A swoja droga to mysle, ze z tymi facetami to jest glebszy problem - on mysla, ze sa tacy sprytni bo staja do pustej kasy a cala reszta frajerow pcha sie do zatloczonych
dobrze, ze zdarzaja sie wyjatki...

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:53
0

Niczko1 mi się wydaje, że faceci są po prostu ślepi i nie zwracają uwagi przy jakiej kasie stają :(
Mi przytrafiła się miła przygoda w Ikei. Wybrałysmy sie na zakupy w sobotę z mamą i siostrą. Ludzi tłumy. No i oczywiście przy kasie mega kolejki. Wypatrzyłam kasę uprzywilejowaną dla ciężarnych i inwalidów (zresztą i tak miałyśmy jedną rzecz). Podeszłam na koniec, i jedna para z małym dzieckiem przepuścili mnie przed siebie. Ale nadal sznur przede mną. Mówię do siostry podejdę bokiem i spytam sie bezpośrednio przy kasie. Podchodzę i jestem mile zaskoczona, wszyscy mnie przepuszczają. Tylko przy samej kasie słysze komentarz Pani ok 50 lat "No tak w tych czasach to z TAKIMI to trzeba się obchodzic jak z jajkiem".
Ciekawe czy to był komplement

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:51
0

Moja ciaze wbrew temu co wynika z tygodni widac bardzo wyraznie. Z reszta nie mam jakiejs specjalnej garderoby jezeli chodzi o bluzki wiec chodze w tych sprzed ciazy co jeszcze bardziej podkresla brzucho. Do tej pory dwa razy ustapiono mi miejsca w autobusie i co smutniejsze niegdy nie robia tego panowie. No co, w autobusach sa wyznaczone miejsca dla inwalidow i matek z dziecki wiec awanturowac sie nie bede ale ostatnio puscily mi nerwy w hipermarkecie.
Po calym dniu zalatwiania spraw na miescie ledwo stalam na nogach dlatego postanowilam skorzystac ze swojego przywileju. niestety, w kasie "uprzywilejowanej" stali sami panowie od ok. 23 do 35lat wiec co najwyzej niepelnosprawni umyslowo. Stanelam wiec grzecznie w kolejce i mowie do mojej mamy "patrz cala kolejka inwalidow i ciezarnych mezczyz". Spojrzeli na mnie z oburzeniem pozniej na brzuch i wzrok w ziemie i w zakupy. Ani jeden sie nie ruszyl. Stwierdzialam, ze za to co sie dzieje w kolejce odpowiada kasjer wiec go zapytalam dlaczego obsluguje panow w sile wieku kiedy ta kasa powinna byc zarezerwowana dla tych, ktorzy nie powinni stac w kolejkach. Nierozumiem dlaczego kasjerzy moga przestrzegac zasady o 10 produktach i nie obslugiwac klientow z wieksza iloscia a w kasie uprzywilejowanej obsluguja kazdego kto tam stanie. Co dziwniejsze widzialam, ze kobiety widzac napis na kasie zawracaly i szly do innych a panowie bez zadnego ale ustawiali sie.
Na to wszechogarniajace chamstwo krew mnie zalewa

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:49
0

Ja nie mogę narzekać.
Jak narazie jestem bardzo pozytywnie zaskakiwana zwłaszcza w środkach komunikacji miejskiej. Naprawdę baaardzo rzadko się zdarza, żeby ktoś sam z siebie nie ustapił mi miejsca.
Wczoraj z kolei u lekarza jedna miła pani przepuściła mnie w kolejce mimo, iż była zapisana, a ja przyszlam na wizytę dodatkową i teoretycznie powinnam była czekać, aż nie będzie już innych pacjentów...
Bardzo to wszystko jest miłe. BARDZO :)

Odpowiedz
Aoi 2013-11-20 o godz. 10:48
0

Nie rozumię!!!!
Nie jestem w ciąży. Mam 25 lat.
Kiedy tylo mogę (w autobusie, w sklepie, w przychodni), to ustępuję osobom starszym, inwalidom, kobietom z dziećmi, kobietom ciężarnym. I jest to dla mnie sprawą oczywistą, że są osoby bardziej potrzebujące niż ja!!!
Jedyny wyjątek kiedy nie ustępuję miejsca w autobusie to taki, kiedy jest mi bardzo niedobrze (choroba lokomocyjna), a w przychodni wtedy, kiedy jestem na tyle chora, że się pokładam w poczekalni.
Ale pamiętam taką sytuację, gdzie ryczałam i piszczałam z bólu z powodu pęknięcia błony bębenkowej na skótek zapalenia ucha środkowego. Zwijałam się z bólu, zyczałam, piszczałam (miałam z 9 lat), ale nikt nie przepuścił mnie i mojej mamy w kolejce do lekarza.
ALe przypadek ciężarnej, któej nikt nie ustąpił miejsca w autobusie znam osobiści (moja bratowa). 9-ty miesiąc, ciąża zagrożona. Nie było innego sposobu, jak jazda autobusem. Nikt nie ustąpił miejsca.

CO ZA KRAJ I ZNIECZULICA!!!!!

Odpowiedz
xandra 2013-11-20 o godz. 10:47
0

Dołacze sie do ciezarowych przywilejów ;) .
Byłam w ciazy te 7 lat temu i niestety nei pamietam juz szczególnych wydarzen swiadczacych o trosce o mnei ;) .
Przychodnie - jak pisałyscie, oj ciezko sie wbić , w banku roznie i w sklepach tez. KOmunikacją miejska mało jezdziłam ale z reguły było tak ze kazdy jest baaaaaaardzo zajety, zaczytany... itd.
Było pewnie tez kilka miłych sytuacji ale mniej to pamietam od tych negatywnych niestety .

Odpowiedz
ptysiag 2013-11-20 o godz. 10:45
0

heh niektore te Wasze historyjki sa az przykre... :(
ja na szczescie nie spotkalam sie z jakims chamstwem (narazie-jeszcze 2 miesiace przede mna), ostatnio skorzystalam z kasy dla ciezarowek w auchan-zle sie czulam a kolejki byly niemilosierne-po prostu podeszlam, przeprosilam i powiedzialam, ze jestem w ciazy (ciekawe po co hihihi-brzucholek mam juz jak Mount Everest) i ze chcialabym skorzystac z pierwszenstwa. Entuzjazmu jakiegos nie bylo ale nikt nic nie gadal, a jesli gadal to tak dyskretnie, ze ja tego nie slyszalam. Nie wiem czy trafilam na "normalnych" ludzi, ktorzy liczyli sie z tym, ze stajac w kolejce do tej kasy moga sie z czyms takim spotkac czy spowodowal to moj tata-bylam w sklepie z nim, a dodam ze jest dosc postawny lol
jesli chodzi o autobusy, to zadko moge sie przekonac jak to jest, bo caly czas jezdze jeszcze samochodem-mimo brzucha wygodnie mi za kierownica. ale ostatnio mialam okazje jechac autobusem i musze powiedziec, ze w obie strony ustapiono mi miejsca ale zrobily to... kobiety. no coz one doskonale rozumieja nasza sytuacje bo same przez to przechodzily badz beda przechodzic... TYLKO GDZIE SIE PODZIALI DŻENTELMENI?????????????????

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:44
0

W końcy nie przywaliłyśmy nikomu lol ... a szkoda ale miałabym radochę 8)

Odpowiedz
Jojka 2013-11-20 o godz. 10:43
0

Madzia77 napisał(a):Kika napisał(a):jak by mi ktoś pyskował to byłam gotowa przywalić mu torbą.
Dobrze że pani kasjerka mnie wyręczyła.
Przywaliła komuś? :D
... też mi się tak skojarzyło :D

Ja na szczęście nie mam takich bardzo przykrych doświadczeń - co najwyżej obserwacje. Przez długi czas się zastanawiałam, czy rzeczywiście tego brzucha mojego nie widać, czy to ludzie są ślepi... Ale teraz nie mam wątpliwości Choć czasem się zdarza, że ktoś ustąpi miejsca. Sama raczej się tego nie domagam.
Ale z drugiej strony czasem mi głupio jak np. siedzę w autobusie, a tu wchodzi starsza osoba, albo inna ciężarówka... No przecież nie będę się tłumaczyć, że nie mogę ustąpić.
Chociaż ostatnio miałam zabawną historię. Siedzę w autobusie, obok mnie wolne miejsce, ale trzeba się do niego przecisnąć. Wchodzi dziewczyna i prosi, żebym się tam przesunęła, bo ona jest w 8 miesiącu ciąży itd... Ja na to się uśmiechnęłam i mówię, że ja też i na dodatek niedługo wysiadam :) No to się przecisnęła i trochę pogadałyśmy.

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:42
0

Kika napisał(a):jak by mi ktoś pyskował to byłam gotowa przywalić mu torbą.
Dobrze że pani kasjerka mnie wyręczyła.
Przywaliła komuś? :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:41
0

Ja mam za soba pierwszy "przywilej ciążowy" koszmar.
Nie korzystałam do tej pory z żadnego bo czułam się dobrze oczywiście w autobusie staram się siedzieć bo niestety zdarzają mi się omdlenia więc jak nie ma miejsca czekam na następny no ale dziś było najlepsze.

Poszłam do przychodni wstałam o 6 rano aby na 7 być juz tam robiłam badanie na test na glukoze( krzywą) przychodnia państwowa a ja robiłam prywatnie badania. Ludzi masakralnie dużo szczególnie babć no i oczywiście staję w kolejce grzecznie czekam na rejestracje a że test robi się jeden zaraz a drugi za dwie godziny więc pielęgniarka czytająca potem kartoteki wyczytałam najpier mnie bo po pierwsze jestem w ciąży ( bardzo widocznej ) a po drugie muszę czekać dwie godziny. Myślałam że mnie babcie rozszarpią zaczeły krzyczeć że kolejka jest że co ja sobie myśle i takie tam. Pielęgniarka powiedziała żebym nie zwracała uwagi bo te co mają najwięcej czasu zawsze tak krzyczą one są już odporne.
Zrobiła mi się strasznie głupio badanie trwało 30 sekund a po wyjściu myślałma że mnie wzrokiem zabiją czułam się conajmniej jak trendowata.
TYLKO CZY TO MNIE POWINNO BYĆ GŁUPIO?????????!!!!!!!!!!!!!!

I tak się sKończył mój pierwszy przywilej....

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:39
0

A ja sie wczoraj wepchnęłam w kolejke z wózkiem wypchanym po brzegi.
Bo mi sie nie chciało stać i było mi okropnie goraco a ludzi masa w sklepie i w kolejkach.
Byłam w bojowym nastroju jak by mi ktoś pyskował to byłam gotowa przywalić mu torbą.
Dobrze że pani kasjerka mnie wyręczyła. :D chwała jej za to!

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:39
0

No cóż ja też ponarzekam na bank.
Brzusio duży, a nikt nawet nie kwapił się przepuścić. Stałam w kolejce 45 min, w końcu gdy już zaczęło mi być slabo zadzwoniłam po mężą, na szczęście był blisko i podskoczył by mnie zastąpić w kolejce, a ja znalazłam krzesełko by odpocząć i powiem szczerze, gdyby nie to że miałam w zastępstwie "stacza" musiałabym zrezygnować, a to był ostatni dzień terminu. Przykre to bardzo . Poza tym taka drobna uwaga,w kolejkach stoją ludzie zakatarzeni, kichający- czasem nawet buzi nie zasłonią, co mówiąc krótko w naszym ciążowym stanie nie służy zdrowiu, nie mówiac już o podstawowych zasadach higieny.

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:37
0

Wczoraj będąc w oszołomie postanowiłam skorzystać z kasy dla ciężarnych i inwalidów ;) -miałam w ręku 3 pary body dla dzieciaczka i trochę się spieszyliśmy, więc.. pomyślałam raz kozie śmierć :) Spróbuję, a co! :)
Stało w kolejce kilka osób więc podeszłam do kasjerki i nieśmiało spytałam, czy kobiety w ciąży obsługuje poza kolejnością, a ona na to, że nie wie! :o
Ja mówię, no chyba to jest kasa obsługująca przede wszystkim kobiety w ciąży? na co ona, że nie wie jakie są tu przepisy (!) i, że powinnam zapytać się ludzi w kolejce (!!!) :o :o :o
Zapytałam czy TO JA MAM PYTAĆ KOLEJKI ??? -nic nie odpowiedziała a ja po prostu poczekałam aż skończy podliczać osobę przede mną.
Nie spodziewałam się takiego podejścia kasjerki! Momentalnie się wkurzyłam i gdyby nie to, że się spieszyliśmy, to chyba bym się komus poskarżyła...! Na szczęscie skasowała mnie bez mrugnięcia okiem...

Odpowiedz
Liberales 2013-11-20 o godz. 10:37
0

Mika_ napisał(a):
Ostatnio również w Lukasie miałam podobną scenę kiedy to stałam w gigantycznej kolejce, za mną babcinka z 60 lat przekonywała mnie, że mam iść poza kolejnością. Grzecznie jej mówię, że skoro Gabi siedzi i nie nudzi mu się to postoję. Babcia normalnie mnie omal nie wypchała po czym jak przyszła moja kolej to stwierdziła, że mam ją przepuścić bo ona spłaci ratę w 5 minut a ja zapewne w pół godziny się nie wyrobię :|
o jaaa pierdziu :o
ludzie mają tupet

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:35
0

Kama24 napisał(a):Dziś byłam świadkiem wielkiej "zadymy" na poczcie
Coprawda nie ciężarówka, ale kobieta z kilkumiesięcznym dzieckiem poprosiła o obsłużenie poza kolejnością, a ludzie na nią tak napadli, że byłam w wielkim :o Niestety pani przy okienku nie stanęła po jej stronie, bo podobno te przywileje, które kiedyś były już nie obowiązują, stwierdziła, że może ją obsłużyć poza kolejnością, tylko twedy jesli wszyscy ludzie się zgodzą.

Ja spotykam się z tym nagminnie, wielokrotnie z malym często śpiacym Gabrielem w nosidle. Kiedyś usiłowano mnie wyprzedzić w kolejce ponieważ babiszon ubzdurał sobie, że przyszłam do banku po pożyczkę :o na nic zdały się moje tłumaczenia, że przyszłam wymienić token i tak jak każdy stoję w kolejce. Baba normalnie wyprzedziła mnie i siadła na krześle. Zezłosciłam się i kobieta przy stanowisku zadzwoniła po ochronę.
Ostatnio również w Lukasie miałam podobną scenę kiedy to stałam w gigantycznej kolejce, za mną babcinka z 60 lat przekonywała mnie, że mam iść poza kolejnością. Grzecznie jej mówię, że skoro Gabi siedzi i nie nudzi mu się to postoję. Babcia normalnie mnie omal nie wypchała po czym jak przyszła moja kolej to stwierdziła, że mam ją przepuścić bo ona spłaci ratę w 5 minut a ja zapewne w pół godziny się nie wyrobię :|

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:34
0

Ja pierwszy raz skorzystałam z przywileju ciężarnej jakieś dwa miesiące temu, czyli był to jakiś 3 miesiąc ciąży. Brzuszka nie było widać ani trochę ;) ale jak to pierwszy trymestr -bardzo mi było słabo i ogólnie źle się czułam. Dodam, że była godzina 7 rano i był to ośrodek egzaminowania kierowców. Akurat wtedy zaczęli przyjmować zapisy na egzaminy na prawko, po dłuższej przerwie spowodowanej wprowadzeniem nowych przepisów egazaminowania, więc ludzi było tak dużo, że zapowadało się stanie przynajmniej na 2-3 godziny...! :o Wszyscy przyjechali bladym świtem by zająć kolejkę ;) mimo, że zapisy przyjmowali dopiero od 7:30.
Najpierw zapłaciłam za egzamin -jakieś pół godziny stania. W drugiej kolejce do zapisów stał mój mąż. Chwilę staliśmy, ale on wpadł na pomysł, żebym spróbowała wejść poza kolejnością. Nie wzięłam ze sobą karty ciąży, ale poszłam zapytać. Najpierw do okienka "informacji", gdzie usłyszałam, że one nie wiedzą, czy takie przywileje u nich obowiązują. Poszłam więc prosto do pokoju zapisów zapytać się, gdzie usłyszałam, że przyjmie mnie poza kolejnością jeśli ludzie w kolejce się zgodzą...
Cóż.. wróciłam do męża po kwitki i wróciłam pod drzwi zapisów. Grzecznie zapytałam trzech pierwszych osób, czy będą mieć coś przeciwko i nikt nie miał :) Weszłam więc, załatwiłam w ciągu 1,5 minuty i po krzyku :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:32
0

To ja napiszę coś pozytywnego :)
Ostatnio z małżem poszliśmy na wyżerkę do PIzza Hut. Spełniając zasadę zdrowego jedzenia poprosiłam o świeżo wyciskany sok z pomarańczy. Jakże mi było miło gdy pani przyniosła wielką szklankę soku napełnioną do granic możliwości i przepraszała,że tak nieporadnie go podaje, bo tak z serduszka jej się nalało -dla maleństwa :) Bardzo mi było miło :)

Odpowiedz
kamajla 2013-11-20 o godz. 10:31
0

o matko! co za pech mieć za męża takiego chama!!
mimina, ja też nie mogę pojąć, dlaczego ludzie są tacy wstrętni dla siebie?? ja mam taki głupi charakter, że nie wkurzam się na kogoś tylko robi mi się strasznie przykro - po kimś kto tego dokonał wszystko spływa w momencie, a ja mam dzień z głowy... a teraz to wiadomo, że "podwójnie" przewrażliwiona jestem ;)
poza miłym weekendem życzę wszystkim i sobie, żebyśmy na swojej drodze spotykały/li więcej uprzejmych i życzliwych ludzi :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:29
0

To ja napisze trochę z drugiej strony. Pracuję jako kasjer, więc i zdarzają się klientki ciężarne. NA szczęście rzadko sa u mnie koljeki, więc jeszcze nie zdarzyło się by ciężarna czekałą w kolejce. ALe ostatnio miałąm sytuację, gdzie przychodzi stała klientka - w ciąży- z mężem. Ja jako, ze w mej istytucji pracuj.ę sama na kasie i praktycznie nie mam możliwości wyjść przez 8 godzin poza kasę, to w sparwie pieniędzy zdaję sie na gest szefa. Więc ciężarna z mężaem pąłca rachunki..wyszło im pewna kwota...pani płaci banknotem 200 zł - miaął jej wydać ok 70 zł, ale neistety klientowi wcześniej wydałam całą resztę banknot.ów 20 i 50, a że ona weszła zaraz po nim nie miał kiedy rozmienic...grzecznie więc proszę czy byliby uprzejmi rozmienić pieniązki, ponieważ ja tego zrobić nie mogę (zostawiając ich samych i kasę bez "opieki"). Pani mówi, ze ok, nie ma problemu....i w tym momencie prosi męża by poszedl..a ten burak jeden zaczyna wrzeszczeć, ze to tylko w Polsce tak może byc, takie traktowanie klienta i żeby go zona nie denerwowała. Kobita poszła sama - a mnie było okropnie głupio, ale mówie o nie nie odpuszczę mu. Pytam więc o co mu chodzi. Gośc mówi, ze tylko w Polsce i takie tam...a ja na to, ze przepraszam, ale nie moja wina, że prze 8 godzin nosa wyściubić nie mogę zza okienko (no chyba żeby się paliło) i grzecznie tylko poprosiłam. Gośc na to, ze jego to nic nie obchodzi...ja - że wystarczyłoby troszkę życzliwości pomiędzy ludźmi i byłaby całkiem fajnie w tej naszej Polsce. A skoro jego nic nie obchodzi, ze ja nie zdążyłam rozmienić kasy, to i ja mogłam mu powiedzieć kiedy nieraz przychodizł z niewypełnionym przelewym, ze mnie to nic nie obchodzi, i niech się sam męczy i wypełnia (nawet jesli nie wie jak)...ale ja z anielską cierpliwością i usmiechem pisałam, pytałam, tłumaczyłam i nie robiłą mu wyrzutów. A poza tym, to jesli on nawet wobec zony być uprzejmy nie może to mówić o innych ludziach.....na to już nic się nie odezwał. A mną targałą wściekłość i bezsilność. Bo czy naprawdę troszkę uprzejmości boli? NAwet nie wobec obcych, ale rodziny? I czy takie coś jak zrozumienie ludzi nawzajem występuje "w tej naszej Polsce"?
OD tej pory kobieta płaci już bez męża, a ja na szczęście wydaje kase bez problemu....

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:28
0

Oj Patty mmilo ...a jakze...
ja rozumiem, ze wszyscy stoją w kolejce i nikomu się to nie usmiecha i ja tez nie pchalam sie jakos w ciazy bez kolejki. Ale wiadomo jak to jest pod koniec ciazy z wielkim brzuchem..wtedy jeszcze byly wielkie upaly i naprawde mimo, ze ogolnie nic mi nie dolegalo to lekko nie bylo...nic to, ja juz wiem jak to jest i nie pozwolę zeby przy mnie ciezarowka stala w kolejce...a na ludzi coz trzeba sie uodpornic, nie dla kazdego nasza ciąża do powod do radosci ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:27
0

Marchefka napisał(a):Ja z wielkim bebechem zostalam poproszona przez panią z okienka do podejscia, za mną kolejka az zaczela chodzic i jeden facet nie wytrzymal i podlecial do mnie i zaczal warczec na babke dlaczego mnie bez kolejki obsluguje, a ona pyta "czy nie widzi pan jaką osobę obsługuję?", a on "a co mnie to obchodzi, moze się objadła"...
Marchefka... ja mialam ostatnio podobna sytuacje na poczcie... podeszlam do okienka... a pan przede mna rzutem zza plecow dal kobiecie w okienku swoj rachunek...ona spojrzala na niego i powiedziala zeby poczekal lub poszedl do drugiego okienka bo ona teraz mnie obsluzy... po czym uslyszalalysmy ze on byl pierwszy... kobieta mu na to ale chyba widzi pan w jakim ta pani jest stanie? a on... nic mnie to nie obchodzi.. i zaczal cos burczec pod nosem... na szczescie ja tego nie zrozumialam ale pani z okienka tak i glosno powiedziala: zrobil pan duza przykrosc tej pani na pewno! facet nic nie odpowiedzial tylko przeszedl do drugiego okienka i zaczal sie zalic do drugiej babki... potem usmiechnela sie do mnie i powiedziala ze zyczy mi duzo zdrowia:)

acha... na poczcie byly czynne 3 okienka i byalm tylko ja i ten pan... milo nie?

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:26
0

to jak temat wyciagniety to ja tez sie podziele swoimi doswiadczeniami:)

o dziwo w tramwaju lub autobusie ustepuja mi ostatnio miejsca ... no coz brzusio rosnie wiec chetnie korzystam z tych uprzejmosci:) co do sklepow - i tych osiedlowych i marketow to niestety bywa b. roznie... "najfajniej" jest ze do tych specjalnych kas zawsze jest duuza kolejka a przejscia sa tak waskie ze nie ma sposobu by wejsc bez kolejki chyba ze ma sie malo rzeczy...

ostatnio jednak tez mialam niezbyt przyjemna sytuacje w banku...tak jak kamajla musialam cos zalatwic w samym oddziale i oczywiscie okazalo sie ze jest tylko jedno okienko czynne a ludzi cala masa... rzecznie wzielam numerek i najpierw podeszlam zapytac sie czy bedzie uruchomione jeszcze jakies inne okienko... pani na mnie spojrzala i powiedziala... no tak powinna pani bez kolejki ale wie pani ja jestem sama a tu czeka prawie 50 osob... coz stiwerdzilam ze poczekam az obsluzy osobe przy okienku (przy okazji poczekam na meza) i sprobuje jeszcze raz... i co uslyszalam??? ze jak osoby sie przede mna zgodza to ona mnie obsluzy poza kolejnoscia... (dodam ze obsluga jednej osoby trwala juz od 40 minut, a potem ta pani wziela jakas inna osobe, ktora miala umowione spotkanie) tak ze siedzialam w banku juz 1,5 h... nie wytrzymalam - bylo duszno i goraco, chcialo mi sie pic - i poszlam do pana od kredytow by wezwal kierowniczke oddzialu... ta przyszla i dopiero wtedy poinformowala wszystkich ze bede obsluzona poza kolejnoscia.... oczywiscie ludzie zaczeli mowic ze oni tez czekaja juz od 2h i ze co to za bank... ale ja juz tego nie sluchalam... poczekalam jeszce chyba z 15 minut jak skonczy obslugiwac poprzednia osobe i podeszlam do okienka:)

w banku spedzilam 2h i z przykroscia stwierdzilam ze niestety na zyczliwosc obcych osob trudno liczyc... choc na pewno sa wyjatki

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:26
0

Kama24 napisał(a):Dziś byłam świadkiem wielkiej "zadymy" na poczcie
Coprawda nie ciężarówka, ale kobieta z kilkumiesięcznym dzieckiem poprosiła o obsłużenie poza kolejnością, a ludzie na nią tak napadli, że byłam w wielkim Niestety pani przy okienku nie stanęła po jej stronie, bo podobno te przywileje, które kiedyś były już nie obowiązują, stwierdziła, że może ją obsłużyć poza kolejnością, tylko twedy jesli wszyscy ludzie się zgodzą. Nie rozumiem skąd w ludziach tyle zawiści i jadu...nie wierzę, że naprawdę tak kogoś zbawi te 5 minut
Ja już co prawda nie ciezarowka, ale podczas czytania tego posta wrocily moje wspomnienia sprzed paru miesiecy...i pewnie je tu juz opisalam pare strone wczesniej...Ja z wielkim bebechem zostalam poproszona przez panią z okienka do podejscia, za mną kolejka az zaczela chodzic i jeden facet nie wytrzymal i podlecial do mnie i zaczal warczec na babke dlaczego mnie bez kolejki obsluguje, a ona pyta "czy nie widzi pan jaką osobę obsługuję?", a on "a co mnie to obchodzi, moze się objadła"...

Sorry, ze sie powtarzam, ale zawsze jak to wspominam to mnie krew zalewa...szkoda ze nie odeszlam od tego okienka i ze to ja zrobilam sie czerwona, a nie ten burak, ktory nie poczul nawet ze jego zachowanie jest nie na miejscu

Odpowiedz
Magducha 2013-11-20 o godz. 10:24
0

Witajcie,
Mi kilka razy już ustąpili miejsca w tramwaju i autobusie to miłe nawet było (zazwyczaj to młodzi faceci ok 18). w markecie jeszcze nie wykorzystalam swego pieknego brzuszka a to przecież najwyzszy czas! :D :D :D

Odpowiedz
kamajla 2013-11-20 o godz. 10:23
0

i jak tu się nie dopisać?? niestety przewaga niemiłych sytuacji...
tramwaje, autobusy - makabra!! codziennie jeżdżę - brzuch widać od dawna, a dopiero 2 razy zdarzyło mi się, że ustąpiono mi miejsca

ale teraz konkret: niestety musiałam iść do banku - wpłaty dokonać, a nie mogłam tego zrobić przez swoje internetowe konto. wzięłam numerek, stanęłam w kolejce - mega kolejce (numerek na karteczce wskazywał, że 50 osób przede mną!! nawet jeśli parę osób zrezygnowało to i tak sporo zostało...). stoję tak i słyszę jak ludzie z kolejki narzekają na ten bank "co za syf" itp. itd. zaczęłam gadać z dziewczyną przede mną - też sobie trochę ponarzekałyśmy. nagle wpadł mi w oko napis na okienku, że kobietom z widoczną ciążą przysługuje przywilej obsługi poza kolejnością. mówię do tej dziewczyny, to ja skorzystam- muszę sprawę załatwić, a nie wystoję tyle. na to ona, że pewnie, żebym jak tylko się zwolni przy którymś okienku podchodziła. no i w końcu jest ten moment - idę, pędzę. już jestem przed- włazi na mnie wielki burak - prawowity właściciel wyświetlonego właśnie numerka. na moją prośbę, że chciałabym skorzystać z przysługującego mi przywileju, krótko rzekł "ja już swoje odstałem". pani w okienku sierota jedna, powiedziała, żebym podeszła jak się zwolni następne okienko... żenada. tak zrobiłam. tym razem się udało. nikt nie gadał - chyba. w 2-3 minuty załatwiłam sprawę. i teraz najlepsze... w tym banku jest taki przedsionek. jak tam weszłam i złapałam za klamkę zauważyłam pana buraka. też właśnie zbierał się do wyjścia. złapałam za klamkę, otworzyłam drzwi i otworzyłam przed nim mówiąc "proszę". burak na to "nie no, proszę..." a ja mu na to: "poczekałam chwilę dłużej do okienka to i tu poczekam, proszę, śmiało". burak jak na buraka przystało zrobił się czerwony i wyszedł.
to byłoby na tyle...
a ogólnie takich różnych sytuacji na pęczki...

z pozytywnych wydarzeń - kiedyś z mężem zamówiliśmy zapiekanki - przed nami zakupy do zrobienia, a ja ssanie miałam jak nie wiem co. no i pani tak zorganizowała wszystko, żebym dostała tą większą. i tak końcówkę oddałam mojemu mężulkowi, ale było mi milusio.

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:22
0

Dziś byłam świadkiem wielkiej "zadymy" na poczcie
Coprawda nie ciężarówka, ale kobieta z kilkumiesięcznym dzieckiem poprosiła o obsłużenie poza kolejnością, a ludzie na nią tak napadli, że byłam w wielkim :o Niestety pani przy okienku nie stanęła po jej stronie, bo podobno te przywileje, które kiedyś były już nie obowiązują, stwierdziła, że może ją obsłużyć poza kolejnością, tylko twedy jesli wszyscy ludzie się zgodzą. Nie rozumiem skąd w ludziach tyle zawiści i jadu...nie wierzę, że naprawdę tak kogoś zbawi te 5 minut

ja wszędzie w kolejkach stoję, nawet nie oczekuję tego, że mnie ktoś przepuści tak sam po prostu Na szczęście tak źle się nie czuję, a brzuch mam mały, więc mi jeszcze nie ciąży ;)

Odpowiedz
Nesi 2013-11-20 o godz. 10:20
0

Widziałam w Geancie też taką kasę,ale nie korzystałam,więc nie wiem,czy dla ciężarówek "się liczy". Na pewno w Tesco są.
Ale jeśli już wątek się znowu pojawił,to opowiem Wam inną sytuację.Miałam coś załatwić w Enerdze.No i specjalnie pojechałam rano-akurat to był ostatni dzień mojego zwolnienia.Wchodzę i szok-kolejka przez cały korytarz.Dobra,pomyślałam,stać nie będę ale choć druk wezmę.Z boku jak byk kartka ,że inwalidzi i kobiety w ciąży obsługiwani są poza kolejnością. No to dawaj po ten druczek na początek kolejki,której pilnował ochroniarz (no i on "wpuszczał" ludzi z kolejki do stanowisk obsługi klienta).Przechodzę a ów ochroniarz do mnie (mimo,że moja "piłka" była wyraźnie widoczna),w jakiej sprawie.Powiedziałam,że chciałabym wziąć druk aktualizujący.To mi z wielką łaską pozwolił.Ale żeby cokolwiek dodał na temat załatwienia sprawy,to nie.Tak sobie potem pomyślałam,że powinna się zapytać,czy umie czytać i wie,jakie są przepisy.A jeśli tak,to po co się wogóle do mnie odzywa...Ale nie chciało mi się kłócić zwłaszcza,że nogi mi strasznie puchły akurat i nie czułam się za dobrze.Wzięłam formularze i wróciłam do domu.Kiedyś pojadę je zawieźć...

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:19
0

Shiadhal napisał(a):w Geancie (przynamniej na Jubilerskiej) są tylko kasy dla inwalidów, ciężarówek tam za bardzo obsługiwać nie chcą.

i przyznam, że bardzo na tym ten market stracił w moich oczach - chociaż mamy do niego zdecydowanie bliżej niż do jakiegokolwiek innego...
ja akurat miałam na mysli na Ursynowie.
ale usmialam sie jak sprowokowalam kobiety stojace kolo mnie czy to kasa tylko dla inwalidów..... potwierdzily ze to jest tlyko szerokie przejscie a nie dla inwalidow.

Odpowiedz
ebe 2013-11-20 o godz. 10:17
0

Ja staram się korzystać z ciążowych przywilejów...
na razie jest ok.-panowie otwierają mi drzwi od pociągu, puszczają przodem,
wczoraj na dziale Wędliny w markecie stanęłam przed długaśna kolejką i nie było problemu,nwet dziewczyny za ladą starały się mnie szybko obsłużyć bo 'pani w ciąży stoi". Także na razie doświadaczenia pozytywne, a brzuszek naprawdę widoczny.. :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:16
0

w Geancie (przynamniej na Jubilerskiej) są tylko kasy dla inwalidów, ciężarówek tam za bardzo obsługiwać nie chcą.

i przyznam, że bardzo na tym ten market stracił w moich oczach - chociaż mamy do niego zdecydowanie bliżej niż do jakiegokolwiek innego...

Odpowiedz
Gość 2013-11-20 o godz. 10:15
0

a ja mam pytanie, czy w sieci Geant są kasy dla uprzywilejowanych?
ja byłam juz z widocznym brzuszkiem i stanelamn a koncu kolejki, poniewaz byl ze mna maz, podeszlam do kolesia z ochrony i zapytalam ktore kasy sa dla osob uprzywilejowanych - spojrzzal sie na mnie jak na idiotke pomyslal ze 30 sekund co ma w ogole w tej sytuacji zrobic, po czym odpowiedzial, ze nie ma.
ja nie dawalam za wygrana i powiedzialam zeby zapytal sie kogos - podszedl do kasjerki - ktora utwierdzila go w przekonaniu.
poszlam do obslugi klienta i tam rowniez mi powiedzieli ze nie ma takiej kasy.

co oznaczaja w takim razie kasy ze znakiem wózka inwalidzkiego? jest napis szerokie przejście, czy to oznacza, ze to jest właśnie miejsce dla uprzywilejowanych???

jaki był efekt tych zakupów, ze zasłabłam do stania ..oczywiście tylko gapie...i tyle...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie