• Gość odsłony: 10471

    Jak pielęgnujecie siusiaka Waszej pociechy?

    Otóż jak pielęgnujecie siusiaka Waszej pociechy? Konkretnie chodzi mi o kwestie zwiazane z odsuwaniem napletka. Odsuwacie czy nie? Jest mnóstwo różnych zdań na ten temat - jedni twierdzą, że absolutnie należy delikatnie odsuwać i myć, drudzy natomiast kategorycznie protestują.Sama nie wiem jaka opinia jest właściwa.Mi do tej pory kazano delikatnie odsuwać przy kąpieli i tak też robiłam.Ostatnio na wizycie u lekarza (pisałam o tej dr w wątku o zapaleniu ucha Michałka) Dr ściągnęła prawie cały napletek i powiedziała, żeby tak robić co jakić czas, żę tam coś musi się oczyścićPrzy tym jej odciagnięciu mały trochę płąkał, ale nie weim czy to bardizje ze strachu czy bóluPotem miał to miejsce czerwone rpzez dwa dniKilka dni temu po kąpieli spróbowąłam powtórzyć ten zabieg powoli i delikatnie i bez problemowo. Ale narazie nic więcej tam nie grzebieI bądź tu człowieku mądry.Oto stronka: http://www.stulejka.com/?strona=stulejka1

    Odpowiedzi (36)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-11-04, 20:31:35
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2013-11-04 o godz. 20:31
0

TYGRYS napisał(a):Wkleję to co kilka dni temu napisała Patty w naszym wątku majowo-czerwcowym :

Dostaje taki newsletter e-zdrowie
pozwalam sobie wkleić kawalek artykułu z niego
mysle ze mamusiom synków sie przyda sorki za dlugosc
"W przypadku niemowląt i małych dzieci do ukończenia 3 roku życia niemożliwość odsunięcia napletka do rowka zażołędnego uważa się za stan fizjologicznie prawidłowy, zazwyczaj nie spowodowany stulejką. Noworodki płci męskiej w większości przypadków przychodzą na świat z napletkiem mocno sklejonym mastką z żołędzią prącia. W żadnym przypadku nie wolno na siłę odsuwać napletka. Tego typu działania są bezpośrednim powodem powstania właściwej stulejki, gdyż pęknięty napletek bliznowacieje i ulega zwężeniu.

Prawidłowa pielęgnacja chłopca powinna wyglądać w sposób następujący:

Do ukończenia pierwszego roku życia w żadnym przypadku nie próbujemy odsuwać napletka. Przez pierwsze miesiące lub nawet lata życia chłopca mastka sklejająca napletek z żołędzią powinna ulegać powoli samoistnemu wymywaniu i rozpuszczaniu. Zabiegi higieniczne ograniczamy do codziennej kąpieli, obmywania prącia z zewnątrz (bez ściągania napletka) i dbania o to, aby nie doszło do zakażenia napletka lub cewki moczowej resztkami kału.
Po ukończeniu 1 roku życia co dwa, trzy miesiące próbujemy w czasie kąpieli ściągnąć chłopcu napletek. Uważamy, żeby czynność tę wykonywać bardzo delikatnie i nie sprawiać dziecku bólu. Jeżeli ściągnięcie napletka powiedzie się, żołądź wymywamy dokładnie z resztek mastki.
Jeżeli do ukończenia 3 roku życia nie uda się zsunąć chłopcu napletka, powinno się zasięgnąć porady urologa lub chirurga dziecięcego. Wyłącznie specjalista może ocenić, co jest powodem zaistniałego stanu - sklejenie napletka z żołędzią czy stulejka. W pierwszym przypadku lekarz dokona odklejenia napletka, a w drugim prawdopodobnie zaproponuje leczenie chirurgiczne. Oba zabiegi wykonuje się u dzieci w znieczuleniu, zabieg usunięcia stulejki - bezwzględnie w znieczuleniu ogólnym. W niewielkim procencie przypadków lekarz może zadecydować o próbie podjęcia leczenia stulejki sterydami (podawanymi w maści). Leczenie takie jest możliwe wyłącznie u małych dzieci (odpowiednia podatność skóry na leki hormonalne) i tylko z lekką stulejką (niewielkim zwężeniem ujścia napletka). Mimo, że pozwala uniknąć stresującego dla dziecka zabiegu chirurgicznego, nie daje jednak gwarancji pełnego wyleczenia i zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia tej patologii w późniejszym wieku. Pamiętajmy, że im wcześniej poddamy dziecko zabiegowi, tym będzie on dla niego mniej stresujący i bolesny.
Bez względu na wiek chłopca powinniśmy natychmiast udać się do urologa lub chirurga dziecięcego w przypadku wystąpienia stanu zapalnego (opuchnięcie prącia, zaczerwienienie). Lekarz prawdopodobnie dokona odklejenia napletka i zleci dalsze leczenie antybiotykiem w maści.

Bardzo ważne w profilaktyce stulejki są właściwe nawyki higieniczne. Po odklejeniu napletka (samoczynnym lub przez lekarza) pamiętamy, aby codziennie przy każdej kąpieli odsuwać dziecku napletek i wymywać żołądź z resztek mastki i moczu. Chłopca uczącego się samodzielnie załatwiać, instruujemy, że przy każdorazowym oddawaniu moczu należy odsłonić żołądź. Nawyk ten dodatkowo zapobiegnie powstawaniu stanów zapalnych narządów płciowych, odkładaniu się nadmiaru mastki i ponownemu sklejeniu napletka z żołędzią. Starsze dzieci, samodzielnie myjące się, instruujemy o konieczności codziennego ściągania napletka i wymywania żołędzi.

Często u chłopców i mężczyzn, którzy nie odciągają napletka przy oddawaniu moczu i nie wymywają żołędzi podczas codziennej kąpieli, dochodzi do powstawania stanów zapalnych, spowodowanych odkładającą się mastką, wymieszaną ze złogami rozkładającego się moczu. Są one bezpośrednią przyczyną bliznowacenia napletka i powstawania stulejki wtórnej. Mastka i złogi rozkładającego się moczu są idealną pożywką dla bakterii. Mężczyźni tacy w sposób szczególny są narażeni na wystąpienie raka prącia, a ich partnerki seksualne - raka szyjki macicy.

Prawidłowa pielęgnacja dziecka zmniejsza ryzyko powstania stulejki w wieku dojrzewania, jednak nie daje całkowitej pewności, że do tego typu komplikacji nie dojdzie. U nastolatków narządy płciowe ulegają rozrostowi, a pojawiające się pierwsze świadome erekcje mogą ujawnić problem, którego wcześniej nie dało się zauważyć. Bardzo często bowiem stulejka polega na tym, że w stanie spoczynku napletek daje się odprowadzić do rowka zażołędnego, a w stanie wzwodu członka nie jest to możliwe lub powoduje ucisk żołędzi i ból.
Ważne jest, aby położne i lekarze już w okresie wczesnego dzieciństwa uświadomili rodzicom, że w późniejszych latach taki problem może się pojawić. Czujność i partnerski stosunek rodziców do swoich dzieci pozwoli na wczesne zdiagnozowanie nieprawidłowości u nastolatka. Pamiętajmy, że u młodych ludzi, pozbawionych dobrego kontaktu z rodzicami, stwierdzenie stulejki może powodować różne zahamowania i być przeżywane nawet w kategoriach tragedii.

Leczenie stulejki polega na przeprowadzeniu zabiegu chirurgicznego, który można wykonać zarówno w warunkach szpitalnych, jak i ambulatoryjnych, w znieczuleniu miejscowym lub ogólnym. Znieczulenie ogólne jest absolutnie zalecane w przypadku zabiegu u dzieci. "

Odpowiedz
anulkaz 2013-11-04 o godz. 20:28
0

My odciągaliśmy intensywnie - jako że Maciek miał sporo bakterii w moczu i trzeba było "dosiusiakowo" używać przerżnych maści i kropli - ale za pierwszym razem jak miałam odciągnąć (Maciek miał 5 miesięcy) - ręce mi się trzęsły

Teraz robię to bardzo sporadycznie

Odpowiedz
Justa_lublin 2013-11-04 o godz. 20:26
0

my nadal ćwiczymy w kąpieli i efekt jest.. w marcu idziemy na kontrolę do chirurga, zobaczymy co powie, banieczka przy siusianiu zniknęła i naprawdę widze poprawę po tych naszych ćwiczeniach...

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 20:25
0

U Franka ewidentnie napletek dawal sie sciagnac tylko do pewnego miejsca - mial przewezenie, ktorego nie daloby sie usunac samym odciaganiem skorki.

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 20:22
0

Nasz chirurg dziecięcy twierdzi, że do 4 lat takie zwężenie napletka to stan fizjologiczny i dopóki nic się nie dzieje, nie ma stanów zapalnych itp to żadnych zabiegów nie trzeba, wystarczą próby odciągania po kąpieli i rozmasowywanie skórki.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-04 o godz. 20:18
0

U nas ze stulejka byl horror.
Maly mial, wiec od poczatku sciagalismy napletek - z malym skutkiem, bo otworek byl malutki. Kolejny lekarz nie kazal - wiec zaprzestalismy (Franek mial ok. 10 mies.). Potem sie okazalo (bo wybralismy sie do trzeciego lekarza), ze to ostatni dzwonek (ok. 14 mies.), bo zalegajaca mastka grozi powaznym stanem zapalnym. Diagnoza - zabieg jak najszybciej.
Do wyboru mielismy kilka metod, nie chce sie tu rozwodzic, ale wlasnie z tym przezylismy ciezkie chwile, na szczescie dzis jest juz wszystko ok.

Pediatrzy stosuja dwie metody - ruszac albo nie, a najlepiej w tej kwestii poradzic sie chirurga dzieciecego.

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 20:15
0

Ja mojemu nic nie ruszam, pediatra nic nie kazała, ja sam tez nie ruszam.

Odpowiedz
lucienka 2013-11-04 o godz. 20:13
0

U nas kazał sciągac więc sciagamy ale i tak musi miec operacje bo ma bakterie w moczu nie wiadomo skąd i nie chcą się wyleczyć. Podejrzewają, że to włąsnie przez stulejke. To już za dwa miesiace,pełna jestem obaw i strachu.

Odpowiedz
Zupa 2013-11-04 o godz. 20:09
0

Nasz pediatra zaleca ściąganie po kąpieli i przemywanie kwasem bornym.

Odpowiedz
Justa_lublin 2013-11-04 o godz. 20:07
0

my tez pytaliśmy o odciąganie i zabronił kategorycznie nasz lekarz bo mówił, zę nieumiejętne odciąganie może powodować pęknięcia skórki i tworzenie sie zrostów, które będa musiały być usuwane chirurgicznie...

Lexa dzieki za info.

W przyszłym tygodniu będziemy na konsultacji u innego urologa i wstępnie po rozmowie telefonicznej powiedział,z ę to prosty zabieg, który mozna zrobić bez ogólnego usypiania. Zoabaczymy co powie jak zobaczy Adasia.

Odpowiedz
Reklama
Akna74 2013-11-04 o godz. 20:05
0

natalia25 napisał(a):Nasz znajomy pediatra powiedział mi, że nie raz mial na oddziale małych chłopców u których zbyt mocne odciąganie naletka spowodowało obrzęk i kończyło sie na zabiegu chirurgicznym.
Nie wolno robic nic na siłę!Wystarczy to robic bardzo delikatnie, bo można zrobić więcej szkody niz pożytku
dokładnie tak samo nam mowił lekarz- robią sie wtedy zrosty i szkody jest znacznie wiecej niz pozytku...

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 20:03
0

operacja?
nam pediatra mówił- jak tylko pytaliśmy- że teraz da się obejsc operacje i da sie stulejke wyleczyć sterydami

ja nie odciągam- nie umiem, boję sie, panikuje za każdym razem
pakuje Młodego do wanny, obmywam, a na odciaganie wołam męża- ale jakos wydaje mi się, że on to robi niezbyt delikatnie, tak ordynarnie

więc chyba będę musiała sie przemóc i sama zacząć"ćwiczyc"

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 20:01
0

Justa, mój wprawdzie miał inny zabieg, ale pod pełną narkozą. Przez pierwsze dwa dni był bardzo otępiały, wymęczony. Bezpośrednio po zabiegu spał, potem wybudził się z kaszlem i ciężko mu było po rurze intubacyjnej oddychać, miał też bardzo dużą chrypę i charczał oddychając - tak było przez kilka dni.
Pierwsze dni spędzał głównie na bujaczku lub spał, potem wszystko przeszło, w ekspresowym tempie wszystko się zagoiło i w miarę szybko zapomniał.

Odpowiedz
Justa_lublin 2013-11-04 o godz. 19:59
0

Dziewczyny czy przy stulejce Wasze dzieci miały pełne znieczulenie? Napiszcie mi proszę jak się czuje dziecko, jak potem się zachowuje i czy są jakieś konsekwencje takiej narkozy..

Dziś sie dowiedziałam, że prawdopodobnie czeka nas operacja wlaśnie stlejki

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 19:58
0

Martusia napisał(a):Buniuta, Lexa, czy mogłybyście mi podesłać namiary na dobrego lekarza?

Martusiu, wysłałam Ci namiar na priva.

Odpowiedz
buniuta 2013-11-04 o godz. 19:55
0

Martusia!
Lexa podala super lekarza!
Ja ze swojej strony moge polecic jeszcze dr Gastoła z CZD przyjmuje równiez prywatnie w LUXmedzie.

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 19:53
0

Buniuta, Lexa, czy mogłybyście mi podesłać namiary na dobrego lekarza?

Czy to prawda, że stulejkę można operować dopiero gdy dziecko skończy 4 lata?!

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 19:51
0

buniuta napisał(a):Lexa! Uściski dla Jaśka!
Gdzie robiliscie operację i czy przydał sie namiar na dr Gastoła?

dzięki Buniuta, namiar nie przydał się, ale info o uronefie i BIOS-ie bardzo :)
Operowaliśmy w BIOS-ie u dr Śmigielskiego - bardzo polecam :)

Odpowiedz
agnetta 2013-11-04 o godz. 19:48
0

Ja starszemu nie odciągałam - w efekcie zebrał mu się pod skórą brud i konieczna była wizyta u chirurga, który skórę naciągnął. Skończyło się wielkim płaczem, potem w nocy go piekło i popłakiwał :( Miał wtedy około roku.
Lepiej więc od początku lekko naciągać. Obserwować.
Z drugim nie mam problemów, bo skóra sama daje się naciągać.
Jak by nie było nawet różnice w siusiakach są.

Odpowiedz
buniuta 2013-11-04 o godz. 19:45
0

Lexa! Uściski dla Jaśka!
Gdzie robiliscie operację i czy przydał sie namiar na dr Gastoła?

Co do napletków - to nam urolog kazał myć po lekkim rozszerzeniu, w wanience po kapieli delikatnie rozszerzać - az sie pojawi dziurka choćby 0,5 mm.
I polewac pisiora wodą - strumień jak z kranu. Żeby wypłukac ewentualne brudki.

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 19:41
0

natalia25 napisał(a):sylvia napisał(a):
Lexa, cieszę się, że już wszystko ok. Jak mały się czuje?
dziś już lepiej :) ale wczoraj był ciężki dzień :(

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 19:39
0

natalia25 napisał(a):sylvia napisał(a):Bidulek Jaś :usciski:
Małż delikatnie odciąga i wymywa. Tak nam polecono.
Sylvia, padłam, piszesz o mężu czy o dziecku ????;) lol lol lol lol

Lexa, cieszę się, że już wszystko ok. Jak mały się czuje?
lol lol lol
Postuję-małż odciąga dziecku, bo to on kąpie lol
Ale sobie zapewne też lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 19:36
0

Bidulek Jaś :usciski:
Małż delikatnie odciąga i wymywa. Tak nam polecono.

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 19:33
0

ediee napisał(a):Lexa buziaki dla Jasia :usciski: i zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!

dzięki :usciski: Jaś miał operację z powodu wnętrostwa, ale przy okazji doktor zrobił porządek z napletkiem.

Odpowiedz
ediee 2013-11-04 o godz. 19:31
0

Lexa buziaki dla Jasia :usciski: i zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!

My też z powodu refluksu często jesteśmy u urologa i kazał odcągać. Nei do ońca, niezby mocno, ale jednak. I ja właśnie delikatnie odciągam i przemywam.

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 19:29
0

jesteśmy po wielokrotnych konsultacjach z urologami, wczoraj Jaś miał operację i po wszystkim wysuwa się jeden wniosek - KONIECZNIE NALEżY ODCIąGAć MALUCHOM NAPLETKI tyle ile się da i to w czasie kąpieli, kiedy ciałko jest bardziej podatnie i wymywać wtedy (nic na siłę, ale ile można) naprawdę dzięki temu synkowie unikną bólu lub zabiegu i bólu po nim w późniejszym wieku!

Odpowiedz
aquarel 2013-11-04 o godz. 19:27
0

Ja mojemu synowi nigdy nie 'majstrowalam' przy siusiaku i sie tego trzymac mam zamiar :) Konsultowalam to z chirurgiem i jego zdaniem do 5 roku zycia moze wystepowac tzw. stulejka fizjologiczna. Jesli nic sie nie dzieje, do tego czasu nie nalezy ruszac napletka, ewentulanie pozniej dzialac.

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 19:23
0

Danetka napisał(a):nic nie robie po prostu myję, lekarka jak chodzimy na badania delikatnie odsuwa i sprawdza czy wszystko ok,
dokladnie tak samo robie chcona poczatku troszeczke odciagalam, alel chirurg dzieciecy zabronil kategorycznie.

Odpowiedz
komandoska 2013-11-04 o godz. 19:22
0

My przy kapieli delikatnie naciagamy i jest wszystko dobrze i nic malego nie boli

Odpowiedz
Agnieszka Kruk 2013-11-04 o godz. 19:19
0

Nelcia napisał(a):ponieważ moje starsze szczęście (to 12-letnie) miało dość duże kłopoty z siusiakiem i jąderkami (nawet miał na nie operację) to coś na ten temat wiem - do 2 roku życia nie można odciągać napletka - tylko delikadnie myć dziurkę (delikatnie naciągnąc) - po drugim roku życia wybrać się do lekarza i sprawdzić czy wszystko ok
Dokładnie to samo przeczytałam w fachowych pismach, książkach a poza tym usłyszałam od położnych w szpitalu, pediatry i chirurga, u którego byłam aby skonsultować wodniaki w jąderkach Benia (tak na marginesie to wchłonęły się po miesiącu, ale i tak pójdziemy do kontroli).

Odpowiedz
Asiowa 2013-11-04 o godz. 11:30
0

My nieczego nie ruszamy - lekarka podczas wizyt sprawdza jąderka ale napletka chyba nie

Odpowiedz
Monsiu 2013-11-04 o godz. 11:08
0

W Centrum Zdrowia dziecka,gdzie Maciuś przebywał przez pierwszy tydzień swojego życia,rozmawiałam ze specjalistą urologiem,który powiedział,żeby nie odciągać napletka.Ale niestety nie pamiętam,do kiedy
Będę 1.06 w CZD,to mogę się dowiedzieć.

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 08:15
0

ponieważ moje starsze szczęście (to 12-letnie) miało dość duże kłopoty z siusiakiem i jąderkami (nawet miał na nie operację) to coś na ten temat wiem - do 2 roku życia nie można odciągać napletka - tylko delikadnie myć dziurkę (delikatnie naciągnąc) - po drugim roku życia wybrać się do lekarza i sprawdzić czy wszystko ok

Odpowiedz
Gość 2013-11-03 o godz. 21:42
0

odsuwam troszke i przemywam
tak mi radzono

Odpowiedz
Danetka 2013-11-03 o godz. 16:02
0

nic nie robie po prostu myję, lekarka jak chodzimy na badania delikatnie odsuwa i sprawdza czy wszystko ok,

Odpowiedz
Kasiucha 2013-11-03 o godz. 12:46
0

Misiu ja nie odciągałam - a czytałam o tym też trochę. Dowiedziałam się, że w wieku około 3 latek u chłopców napletek sam się rozłącza z żołędzią i że wtedy już bezproblemowo można to zrobić (i umyć) w czasie kąpieli. Miałam trochę stracha, żeby małego nie bolało, ale spróbowałam i faktycznie bezproblemowo to wyszło.

Podobno u mniejszych chłopców można sprawdzić czy wszystko jest ok przez delikatne rozchylenie i jeśli widać kropeczkę - ujście cewki moczowej to powinno być ok. Ale nie powinno się odsuwać całego napletka (nie wiem w takim razie czemu lekarka to zrobiła?)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie