• nei odsłony: 1625

    Dzidzia w domu a co z kotem???

    Powiedzcie mi jak reaguja Wasze zwierzaki, a w szczegolnosci koty na obecnosc dzidziusia??? Jakby nie patrzec nowego lokatora w domu :)

    jak kot reaguje na ciaze? czy trzeba sie go pozbyc? :chlip:

    Odpowiedzi (12)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-09-26, 23:27:52
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-09-26 o godz. 23:27
0

My mamy dwa kociarstwa : kota i kotkę. Nie ma z nimi najmniejszych problemów. Totalnie olewaja małego. Co dziwniejsze on za nimi przepada a one omijają go z daleka. Pierwszą noc izolowalismy koty, bacznie je obserwowaliśmy. Jeden raz kotka weszła do pustego wózka, kiedy Gabriela nie było jeszcze z nami, do łożeczka nie wchodzą.
Teraz gdy Gabi jest większy bardzo chce dotykać koty, śmieje się do nich, aż piszczy. Niestety nie potrafi głaskać a potrafi ciągnąć. Dlatego pozwalamy na kontakt w naszej obecności. Nasz koty z natury nigdy nie były agresywne, zawsze za to leniwe i dużo śpiące, takie kanapowe futrzaki. Raz Gabi dopadł kota, który przehchodził za nim, mocno go złapał i wyrwał mu trochę włosów, kot biedny miauknął i rozpłaszczył się na podłodze. :|

Odpowiedz
Elain 2010-09-26 o godz. 15:42
0

Jeśli chodzi o ciąże, to trochę unikałam naszego kocura i oczywiście jego kuwety i innych kotów, bo nigdy nie miałam toxoplazmozy. Jeśli chodzi o kota i naszego szkraba, to niestety kicia jest bardzo zazdrosna :( Ale agresywna nie jest :D Tylko ciągle włazi do wózka i patrzy czyzwracamy uwagę :o Po prostu szuka zainteresowania. Ale jak nas nie nie ma to też potrafi sobie ucią drzemkę w wózku, dlatego teraz zakrywamy go folią p. deszczową(oczywiście wózek, nie kota ;) ). I nie wpuszczamy kota do naszej sypialni, bo wchodził do łóżeczka. no i trochę sie stresuję, żeby nie robił tego kiedy mały jest w środku. A poza tym zostawia tony włosów...

Odpowiedz
gruba żaba 2010-09-23 o godz. 04:02
0

Ja swoje perypetie z kocicą opisywałam na Zwierzakach. Na szczęście już jej przeszło robienie kuwety z dziecinnego łóżeczka. Dostała zastrzyk hormonalny (przygotowanie do sterylizacji) i jest ok, jeśli chodzi o współpracę z Zuzią. ;) Bo sama kotka jest w ciężkim stanie po tym cholernym zastrzyku... sutki miała wielkości orzecha włoskiego (a sama jest miniaturkowa - waży niecałe 3kg). Leczymy ją, jest już trochę lepiej.
Nie boi sie Małej, podchodzi, siada obok, kładzie się. Daje się nawet głaskać - pod naszą kontrolą. :)
Z psem nie było problemu. Natasza zaakceptowała Zuzię błyskawicznie. Broni jej nawet przed jamnikiem teściów :o Każda okazja jest dobra, żeby Małą niepostrzeżenie polizać... juz kilka takich mokrych buziaków od brody do czoła było Pełna symbioza. Poza tym - resztki kaszki i deserków - same rozumiecie. ;)

W ciąży robiłam próbę na toxo i nnie dotykałam kuwety. I tyle. :)

Odpowiedz
nei 2010-09-23 o godz. 03:17
0

jako ze przybylo nowych "mamusiek" to ciekawa jestem czy przbyly jakies nowe doswiadczenia w kwestii "dziadzia - kicia" UP lol

Odpowiedz
meren_re 2010-02-07 o godz. 01:21
0

Nasza kota jest trochę zazdrosna, ale raczej ignoruje Majkę ;). Tylko jak mała bardzo płacze, to kicia siada obok i też zaczyna się drzeć :D lol .

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-02-04 o godz. 01:09
0

Gatka zupełnie jak u nas :) nasza kicia też tylko nas toleruje najlepiej...
i nie zamierzam sie pozbyć kici z tego powodu :)
Kuwetkę sprząta mój kochany mężuś a ja kotka karmię i jest git !!

Mój kolega mam kota i jak się wrócił z córeczką do domu to tez sie obawiali jak to kot przyjmię, ale kot o dziwo przyjął nowego członka do stada bardzo szybko :D
obwąchał sprawdził co to za różowe krzyczące, dziwnie pachnące... machnął ogonem i poszedł...
a teraz jak mała płacze to pierwszy przybiega i sprawdza czy sie jej krzywda nie dzieje :)

Odpowiedz
Gatka 2009-12-20 o godz. 07:06
0

Agusiek napisał(a):Nie mam zamiaru pozbywać się kota, mimo iż czasem bywa troszkę agresywna
Moja kicia też nie jest barankiem ;) i akceptuje tylko mnie i męża. Mam nadzieję że naszą dzidzię też zaakceptuje - w końcu dziecko przez jakiś czas nie porusza się samodzielnie więc zanim zacznie 'zabierac' kotu teren to kot sie powinien przyzwyczaić :)

A kuwety też raczej unikam mimo że kicia nie ma toxo (robiłam jej badanie krwi)

Odpowiedz
Gość 2009-12-20 o godz. 05:23
0

spokojnie, czemu wszyscy mysla, ze jak jest male dziecko, to od razu trzeba sie pozbywac zwierzat? czy starszego rodzenstwa tez by sie ktos pozbyl?
moj kot sie zawsze zachowywa jakby byl dzieckiem. przyszla na swiat dzidzia i jakos nie zauwazylam negatywnych zachowan. fakt, troche byla zazdrosna gdy karmilam mala, ale szybko jej przeszlo. pokazywalismy jej, ze nadal jest naszym ukochanym zwierzatkiem i w tej chwili calkiem fajnie ze soba wspolpracuja. kot podchodzi do glaskania a Lela nauczyla sie (ok 2 m-cy temu) glaskac kota - i to tak jak kot lubi :) w dodatku zaczyna wolac kota - super to wyglada

Odpowiedz
Gość 2009-12-20 o godz. 04:42
0

Nie mam zamiaru pozbywać się kota, mimo iż czasem bywa troszkę agresywna (nie jest wysterylizowana, ale planujemy to zrobić więc jej troskzę agresji przejdzie)

No a jak już w ciąży będę to mężuś będzie się musiał zająć kotkiem bardziej niż ja i tyle :)

Odpowiedz
fonia 2009-12-20 o godz. 04:08
0

my mamy 3 psy ,kota,sznszyla, moja siostrzyczka urodziła się 5 miesięcy temu - żadnego zwierzaka nie pozbyliśmy się ;) fakt, że mama w trakcie ciąży troszkę unikała naszego kocurka, ale bez przesady. A teraz psy (jak na razie na niby) wożą Dominikę na grzbietach po domku lol

Odpowiedz
Reklama
Agnieszka Kruk 2009-12-20 o godz. 04:01
0

My nie mamy w domu zwierzaczka, ale u moich rodziców są pies (Sonia) i królik miniaturowy (Skoczek). Beniaminek nie ma alergii na ich sierść. Często tam przebywamy i widzę jak ładnie zaczynają się bawić, ale początki były trudne. Sonia z jednej strony była zazdrosna bo zamiast niej nosiliśmy na rękach Benia, a z drugiej strony pilnowała go jak własnego dziecka i nie pozwalała dojść do niego nikomu obcemu (nawet dostała z tego powodu urojonej ciąży). Jeśli spodziewasz się dziecka powinnaś zrobić badanie na toksoplazmozę. Myślę, że nie będziesz musiała pozbyć się kotka. Tylko będzie trzeba uważać żeby przypadkiem nie skoczył na Maluszka lub go nie podrapał, bo słyszałam o takich przypadkach.

Odpowiedz
nei 2009-12-20 o godz. 03:14
0

no wlasnie nie chce sie pozbywac kota ;) tylko boje sie, ze bedzie zazdrosny i zrobi krzywde dziecku.

a, musialas stosowac jakies szczegolne srodki ostroznosci w ciazy?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie