• iwona_r odsłony: 96200

    Ile kosztuje wiązanka ślubna?

    Kochanne, może to troszkę nieeleganckie pytać ile, ale zapytam bo cena jaką usłyszałam za 2 wiązanki(jedna dla świadkowej)+kwiatki do butonierki(dla narzeczonego i świadka) powaliła mnie na kolana.:oBędę wdzięczna za informację najlepiej z podaniem rodzaju kwiatów.Tak się zastanawiam czy tylko Warszawa wariuje z cenami, czy panie w kwiaciarni słysząc ŚLUB szaleją z cenami....

    Odpowiedzi (120)
    Ostatnia odpowiedź: 2016-04-05, 22:50:38
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
czerwona223 2016-04-05 o godz. 22:50
0

ja za swoją zapłaciłam 100 zł , wraz z kwiatkiem dla Pana Młodego oczywiście.

Odpowiedz
cytrynowa 2015-02-20 o godz. 12:43
0

ja miałam piękną wiązankę od rosebelle z kwiatów stabilizowanych i wcale nie była droga. z resztą no wszystko zależy od typu wiązanki, ceny są bardzo różne, tutaj możesz sobie przeglądnąć: http://rosebelle.eu/kategoria/bukiety-okolicznosciowe/

Odpowiedz
Lotka89 2013-10-15 o godz. 03:12
0

Bukiety ślubnne zawsze były drogie, pamiętam jak kuzynka zamawiała kilka lat temu.

Odpowiedz
muszeczka 2013-10-15 o godz. 03:11
0

Mnie ten wątek trochę podniósł na duchu, wydawało mi się, że 170 zł za wymarzony bukiecik to strasznie dużo, a teraz wiem, że wcale tak wiele mnie to nie będzie kosztować w porównaniu z wymienionymi tu cenami, dzięki ;P

Odpowiedz
Serotonina 2013-10-15 o godz. 03:10
0

matko... a to posty z 2006 roku.. teraz jest jeszcze gorzej... ;(
niby to tylko kwiaty, no ale kurde... człowiek by chciał ładny bukiecik - z jakiej racji mam na siłę szukać najtańszego:(
juz sobię odpuszczę dekorację stołów - pójdę dzień przed do lasu, nazbieram konwalii i też będzie ładnie:)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-10-15 o godz. 03:10
0

A ja mieszkam w malym miescie,niestety ceny jak z duzego.Malenki bukiet z roz kosztuje 180-190 zl, wieksze sa juz odpowiednio drozsze :x dodam,ze bukiety skromne,bez zadnej rewelacji :|

Odpowiedz
asiulka27 2013-10-15 o godz. 03:08
0

ja też czasami bardzo żałuję że tu mieszkam, ale nie wyprowadziłaby sie
bo generalnie ceny to chyba zmieniają się dopiero jakieś 50km od warszawy, bo pomimo że mieszkam po wawą to ceny i tak są jak w centrum
koszmar

Odpowiedz
Margo.S 2013-10-15 o godz. 03:06
0

Kidy tak czytam, co piszecie o cenach jakie są u was, naprwdę cieszę się że mieszkam w mniejszym mieście. Ja dogadałam sie z moją kwiaciarką na bukier z różnych kwiatów (storczykni, róże, eustomu - takie pomieszanie kwiatowe) i cana jest bardzo sensowana 100-120 zł (może jeszcze sie zmienić w zależności od ilości storczyków jakie będę chciała mieć w bukiecie).
Asiulka27 u mnie ten pietwszy bukiet kosztuje 180-200 zł (bo nad podobnym się zastanawiałam). Różnice w cenie niekiedy są śmieszne

Odpowiedz
asiulka27 2013-10-15 o godz. 03:04
0

dokładnie tak
chyba że nie będziesz prosić o przypinkę i nie zdradzisz jaka to okazja
to pewnie zapłacisz połowę ceny ślubnego, bo inaczej to nie ma szans na coś taniego
ślubne nawet skromne= drogie lol

Odpowiedz
Made Of Sun 2013-10-15 o godz. 03:03
0

Dobrze, że trafiłam na ten temat, bo szczerze mówiąc nie zdawałam sobie sprawy z faktu, że to takie drogie jest :o .
Szczerze mówiąc nie zależy mi na tym, aż tak bardzo, tzn chcę tylko by bukiet wytrzymał mszę, a to chyba nie kosztuje aż tak dużo........

Chcę skromny niewielki bukiet, ale teraz już wiem, że słowo "skromny" przy słowie "ślubny" już nie będzie miał żadnego znaczenia.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-10-15 o godz. 03:01
0

Moge podeslac ci namiary na florystke, mozna negocjowac i wymyslac bukiety. Jest elastyczna.
Zaplacilismy za maja wiazanke, swiadkowej i przypinki tyle co zwykle chca za "pol" slubnej ;)

Odpowiedz
asiulka27 2013-10-15 o godz. 03:00
0

a ja mam coraz gorsze doświadczenia z biegania po kwaiciarniach
pokazałam 3 zdięcia
i ceny mnie powaliły z nóg
1. zdięcie eustomy z czymś tam, cena 350, takie mi się oczy zrobiły :o
bo pani n a to że na gałązce jednoego kwiatu są zazwyczaj tylko 2 rozwinięte reszta w pąkach, cena 1 gałązki 8zł, teraz jest marzec myślę że w lato są tańsze a może się mylę
więc policzyłam na zdięciu ilość kwiatków, średnio wyszło mi że będzie jakieś 16 gałązek, co daje 16x8(zima) 128zł, więc wychodzi na to że zrobienie tego bukiet to ponad 200zł , no chyba że liście i to coś co przypomina niedojrzałą jarzębine kosztuje 100, ie kumam
to bukiet
http://imageshack.us

to drugi bukiet
same kalie plus liść do owinięcia
cena 250-300
http://imageshack.us

3 jest nie do wykonania bo tej odmiany storczyków prawie wogóle nie ma
więc nawet nie próbowałam pytać ile by kosztowało znalezienie go bo bym chyba zemdlała lol
http://imageshack.us

więc proszę niech mi ktoś powie jak ja mam się nie denerwować
przecież to są chore ceny
kwiatki są tańsze od robocizny
w takim razie chyba wybiorę kalie pojadę a giełdę i sama sobie zrobie taki bukiet
no bo ile może kosztować kalia na giełdzie, chyba nie zapłacę tam 200 za kwiatki

Odpowiedz
Liberales 2013-10-15 o godz. 02:59
0

ff prześliczny bukiet 8)

Odpowiedz
Patrilla 2013-10-15 o godz. 02:57
0

zaliczyłam własnie kwiaciarnie ... kwiaty - Kale rdzawe - bukiet prosty w kształcie berła + 3 butonierki
1. kwiaciarnia 190 zł
2. 130 zł
3. 100 zł i najblizej domu a ze wiązanka jest prosta, to sie nie boje ze coś bedzie nie tak pani będzie ja przy mnie robiła
takze jest ciekawie...

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:55
0

mój bukiet wraz z przypinką dla męża +przypinki dla rodziców i świadków około 150zł :)

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:55
0

Wiesz co, to nie jest tak. Ja chetnie zaplace za material, za czas i umiejetnosci florysty, za dodatkowe zabezpieczenia bukietu - pod warunkiem, ze to jest tyle warte, a nie dlatego, ze slubne.

Dziekuje bardzo za propozycje wyceny mojej "wirtualnej" na razie wiazanki - wysle PW z domu (tam mam fotke).

Odpowiedz
DEKORMANIA 2013-10-15 o godz. 02:53
0

Kochane forumowiczki zaciekawił mnie wasz spór o te nieszczęsne bukiety mianowicie wszystkie macie racje wiązanki bywaja za drogie ,ale tak jak chodzicie za suknią po salonach tak też trzeba pochodzić po kwiaciarniach nie koniecznie w ścisłym centrum każdego miasta .Na cenę bukietu składa się wiele czynników :miejsce kwiaciarni,renoma,cena kwiatów na giełdzie ,pracochłonność wiązanki,dodatki które często są droższe od kwiatów i jeszcze pare innych.Znam temat gdyż sama miałam kwiaciarnie w Warszawie,na szczęście już nie mam bo to samo mogę robić w domu dużo taniej i nie płacić 8000zł za sam lokal nie w centrum.NABLA prześlij zdjęcie wymażonej wiązanki a napiszę ci ile maksymalnie powinnaś zapłacić za nią w kwiaciarni

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:51
0

Dziewczyny, a czy znacie moze ceny kwiatow i elementow wiazanki? Nie mam pojecia gdzie sa gieldy kwiatowe a pewnie i tak nie mialabym jak dojechac.

Chcialabym oszacowac koszt mojej (calle + dodatki) i moc stwierdzic, czy to, co mi oferuje kwiaciarnia to kwiaty+usluga, czy kwiaty+usluga+promocja weselna

Odpowiedz
AbeTome 2013-10-15 o godz. 02:50
0

xandra napisał(a):Jasne że nie po kosztach, ale skąd ta różnica ponad kilkuset procent?
Czy to nie jest granie na emocjach?
Bo to nie jest w porządku.
Zgoda - to jest w pewnym sensie granie na emocjach. Tak jak wcześniej wspomniały przedmówczynie - składa się kilka aspektów:
1. Nierzadko kwiaciarz (ka) musi specjalnie jechać na giełde po kwiaty, które nie są kupowane na promocji i przecenione. Zgoda moża pojechać pod hale Mirowską czy Banacha i tam kupić taniej. Czy taki kwiat przetra 48h. Nikt nie da gwaracji.
2. Ceny w centrum Wawy wyższe niż na osiedlowych kwiaciarniach. Tak czynsz taka kwiaciarnia płaci 3-6 razy wyższy.
3. Ceny w renomowanych kwiaciarniach wyższe. Kurs w renomowanej szkole florystycznej (np: Niska) może zamnkąc się w kwocie 20 000 zł. Co roku udział w warsztach też stanowi sporą opłatę.
4. Ceny w renomowanych kwiaciarniach wyższe. Take kwiaciarnie biorą udział w targach, pokazach.
5. Czesto spotykane zaniżanie cen - "... abo moja koleżanka, siostra zapłaciła tyle i tyle. Ukrywanie cen przed rodzinami, znajomymi.

Każdy ma wolny wybór. Czy wspomniana kwestia 100 czy 200 zł zaoszczedzonych na elemencie, który jest na 90% zdjęciach jest warta?

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:48
0

Takich historii jak ta przytoczona przez xandrę słyszałam na pęczki i za każdym razem jednakowo włos mi się od nich jeży na głowie

Jak się okazuje, problem etyki zawodowej dotyczy nawet kwiaciarek...

Odpowiedz
xandra 2013-10-15 o godz. 02:47
0

Wiem, wiem, pamiętam :lizak: dlatego tak zawzięcie z Tobą dyskutuję :D licząc na to że jako fachowiec in spe, zachowasz ideały duszy i nie będziesz zdzierać z dziewczyn 8) :D .

A co do pomysłu na życie to tak - masz rację, znajomej tatus kupił kwiaciarnię bo dziewczyna lubi "kwiatki, sreberka i tego typu głupotki". Cóż, okazało się ze nie wystarczy lubić, trzeba mieć powołanie do tego i prawdziwy talent. Splajtowała chyba szybko, a raczej tatuś bo nie zarabiała bo zero talentu a złozyc sreberkiem 3 róze i zawinąć w celofan to każdy umi ;) .

Jak znajdę na kompie kompozycje szwagierki to wkleję, teraz lecę do pakowania.

Odpowiedz
Nezi 2013-10-15 o godz. 02:46
0

No właśnie, bo florysta a bukieciarz czy kwiaciarz to całkiem ktoś inny.
Okazuje się że jak się nie ma pomyśłu na życie to otwiera się kwiaciarnię. I jak przychodzi przyszła Panna Młoda to się ją skubie. A co. Tylko że tak jak piszesz, dziewczyna ma dość całego zamieszania by się jeszcze kwiatami przejmować. No to kwiaciarki to wykorzystuja.

Ja taka przemądrzała, bo ostatnio na warsztatach florystycznych robiliśmy wiązanki ślubne... takie okrągłe ala bidermaier. Koszmarnie dużo roboty... i wiem jak bolały plecy, ręce i oczy ;) Robiłyśmy jedną wiązankę całe 6 godzin... i aby ją dopracowac to pewnie jeszcze ze 3 by się przydały ;)

Odpowiedz
xandra 2013-10-15 o godz. 02:45
0

Ano, przegięcie przegięcie.
Bo w minutę cena skoczyła o kilkaset procent i pani nie użyła NIC do utralenia - ot, tak by zarobić na ślubie.
Nie wiem czy dziewczyna kupiła czy nie bo już więcej an to forum nie weszłam, zgubiłam je po prostu ;) , mam nadzieję że nie.

Nezi, jak juz napisałam, wiem co to jest robocizna bo też robię rzeczy hmmm bardziej od "oka" niż "szkiełka" ;) ale... no bez przesady.
Trzeba mieć trochę etyki w sobie by podać cenę za - kwiaty i materiały, cenę utrwalaczy, halogeny w lokalu ;) , swoje dyplomy i robocizną ale NIE dokładać za bolący ząb dziecka, świadomość że jest fajna bluzeczka w butiku obok itd.
Bo na to mi wygląda. I wiele dziewczyn z tą świadomością kupuje bo mają tyle na głowie nerwów, że już się nie chcą kłócić z kwiaciarnią (nie mówię florystką).

Odpowiedz
Nezi 2013-10-15 o godz. 02:43
0

Myślę że przypadek który przytoczyłaś jest przegięciem.
Jeśli kobieta raz już powiedziała jakąś cenę to powinna się jej trzymać. Ja bym wyszła i ją z tym bukietem zostawiła. Jak taka mądra.

Poza tym jeśli ją to kosztowało 10 minut pracy to za co te 140 zł? Dla mnie wiązanka ślubna to majstersztyk, wypracowany tak że aż boli idealność jak się na niego patrzy.

Jedno jest pewne - ślub i pogrzeb to jedyne okazje, kiedy kwiaciarnie zarabiają i ja to rozumiem, jeśli przykładają się do pracy. Ale jeśli wiązanka ślubna kosztowała ją 10 minut pracy to.... jest to naciąganie i rządanie cen z góry ustalonego cennika...

Odpowiedz
xandra 2013-10-15 o godz. 02:41
0

Gdzieś czytałam, powiem w skrócie - dziewczyna weszła do kwiaciarni, pokazała jakie kwiaty i rozmawiała przez telefon, więc babka robiła a ona gadała. Rozmawiała z 10 min o czymś do pracy, pani skończyła kwiaty.
Dziewczynie się widać podobało, więc pyta ile? Pani mowi 35 zł a ona mowi to jeszcze butonierkę jakąs minimalną poproszę do tego.
Pani - aaa, to na ślub? No to nie, to cena bukietu wyniesie 140 zł a za butonierkę 30.

No ja bym się wk... zdrowo. I to bez żadnych utrwalaczy itd.
Powiedz sama że to przegięcie.

Bo ja się na sprzedawanie/kupowanie moich emocji nie zgadzam.
I mam mooocno głęboko tego, co będzie tego próbować.

Ale ja... to zawsze byłam inna :D .

Odpowiedz
Nezi 2013-10-15 o godz. 02:40
0

xandra, ja myślę że wszystko zależy do jakiego klienta oferta danej kwiaciarni jest skierowana. Tak jak dziewczyny napisały, można kupić kwiaty taniej. Ale nie są to żadne wyszukane kompozycje kwiatowe.

Ja uważam tak - jeśli wiązanka jest pracochłonna, jeśli wylepianie poszczególnych elementów trwa kilka godzin, jeśli przylepia się piórka, koraliki nanizuje na druciki, jeśli pieczołowicie wszystko jest dopracowane tak, że wygląda od każej strony ślicznie, to jest warta sporych pieniędzy. Bo tak jak mówię - to nie tylko koszt materiału, koszt wynajmu lokalu w odpowiednim miejscu, koszt zatrudnienia profesjonalisty bądź ukończenia szkoły florystycznej, ale jest to często też pomysł, czas poświęcony na zrobienie majstersztyku, bolące oczy i plecy...

Dla mnie naciąganiem jest żadaniem 300 zł za wiązankę zrobioną przez panią z bazaru lub z byle budki z kwiatami. Ani to nie jest wyjątkowe, ani wypracowane, a Pani nie ma zielonego pojęcia jak zabezpieczyć kwiaty by nie wypadły z mikrofonu. O ile wie co to jest mikrofon i wie jak go użyć by nie zniszczyć.

Granie na emocjach - być może też... Ale tak to juz jest w życiu. Powiedz, czy materiał na suknię ślubną i jej uszycie naprawdę kosztuje 4000 zł. Nie. Koszty to może 1000 zł a reszta to emocje.

Odpowiedz
xandra 2013-10-15 o godz. 02:39
0

Jasne że nie po kosztach, ale skąd ta różnica ponad kilkuset procent?
Czy to nie jest granie na emocjach?
Bo to nie jest w porządku.

Odpowiedz
Nezi 2013-10-15 o godz. 02:37
0

xandra, a powiedz mi, czy szwagierka jeśli na codzień zajmuje się kwiatami, również liczy po kosztach wiązanki obcym ludziom?
Chodzi mi o to, czy przypadkiem nie jest tak, że masz tę wiązankę tak tanio bo po znajomości, że tak to nazwę.

Ja rozumiem pewne oburzenie z Twojej strony, ale rozumiem też dobre kwiaciarnie. Dobra kwiaciarnia to wykształceni floryści, to punkt sprzedażwy w dobrym miejscu, aranżacja wnętrza, piękne kwiaty i oświetlenie... rozumiesz co mam na myśli? To są koszty które trzeba pokryć. A wiadomo, że śluby i pogrzeby to chyba największe możliwości zarobienia w tym biznesie.

Szkoda, że tak właśnie jest, ale tak jest we wszystkim, więc nie rozumiem że nie miałoby być tak również z kwiatami.

Odpowiedz
xandra 2013-10-15 o godz. 02:36
0

Nezi, jasne że jak dziewczyna wydaje 4000 zł na suknię, 2000 na orkiestrę i po 300 zł ;) na osobę w knajpie to nie jest to dla niej duża kwota.
Ale mam szwagierkę florystkę i sama mi powiedziała że to prawda - że na hasło ślub koszt rośnie o kilkaset procent. To nie jest w porządku.

Nie mówię, że nie ma w tym ich pracy, że się płaci za nic, ale bywa baaaardzo często tak że minimalnie przybrana wiązanka róż już kosztuje nie 30 zł a 120. I tylko o to nam chodzi.

Szwagierka powiedziała że na mój wymarzony bukiet (jak któryś projekt w końcu wybiorę ;) ) nie wyda więcej niż 60 zł - z mikrofonem, kwiatami i utrwalaczem. I nie będą to najtańsze produkty, tylko zrobi mi tak że to się nie rozwali.
Skąd więc taka rozbieżność cenowa?

Ja mówię NIE robieniu w balona przemysłowi ślubnemu, bo nie może być tak że właśnie na hasło "ślub" łykiemy każdą cenę, choćby z kosmosu - bo to raz w życiu i na taką okazję.

Odpowiedz
Nezi 2013-10-15 o godz. 02:35
0

Dziewczyny.

Nie rozumiem podejścia. Jeśli jesteście w stanie wydać kupę kasy na suknię ślubną, samochód, orkiestrę, restauracje czy żarcie, to nie stać Was na to by kupić porządny bukiet za 300zł? Takie narzekanie "że kwiaciarki chcą Was naciągnąć, wykorzystać okazję ślubu celem zarobienia dodatkowej kasy" jest moim zdaniem nie w porządku w stosunku do nich.

Dobra wiązanka ślubna zrobiona w dobrej kwiaciarni musi kosztować.

Wiązanka to nie tylko kwiaty.

Z wiązanki nie mają prawa podczas ślubu wypadać pojedyncze kwiaty, nie mają prawa zmienić wyglądu podczas ceremoni, sesji zdjeciowej. To misterna robota z wstążką, drucikami, utrwalaczami. To zapewnienie komfortu pannie młodej, że nie poplami sobie rękawiczek zielonymi łodygami, czy sukni nie podrze wystającym drucikiem.

Oczywiście zgadzam się, że wiązanka wymagająca misternej pracy z mikrofonem (kule, bukiety półkoliste) powinna być droższa od tej w której kwiaty są jedynie przewiązane wstążką. Pamiętajcie jednak, że to nie tylko przewiązanie, ale także ich odpowiednie ułożenie tak by główki kwiatów szły w jednym, z góry upatrzonym kierunku.

Wiązanka ślubna to jedno ale są też tak zwane przypinki dla Pana Młodego, które są często misterną, biżuteryjną robotą. Przypinka nie może odpadać od garnituru, nie może być przypinana na szpilkę.

Jeśli chcecie mieć naprawdę wyjątkowy bukiet w ten wyjątkowy dzień musicie liczyć się z odpowiednimi kosztami. Pomijam Panie spod Hali Mirowskiej które za 200 zł zrobią wiązankę ślubną. Ani to profesjonalistki ani nie dadzą gwarancji że bukiet przetrzyma często ekstremalne warunki. I to czy dam 200 zł Pani spod bazaru, czy 400 zostawię w kwiaciarni i będę pewna że bukiet nie bedzie dla mnie stresem, to ma to ogromne znaczenie. Pewnie dla każdej z Was. Bo która Panna Młoda chciałaby mieć w kościele bukiet któremu róże smętnie zwisają ze zwiędnięcia.

Odpowiedz
niuniab 2013-10-15 o godz. 02:33
0

Mój kosztował 150 zł., razem z malutkimi wpięciami dla pana młodego i świadków

Odpowiedz
ontas 2013-10-15 o godz. 02:32
0

Mój bukiet z 9 kalli i 10 róż kosztował we wrześniu 300zł + dwa bukiety dla świadkowych z 9 różkażdy - za 60zł i dekoracja auta 220 zł = wydatki w kwiaciarni na ponad 600zł koszmar na kwiaty wydaćtyle kasy Dobrze że mi się chociaż podobały :D

Odpowiedz
agacik 2013-10-15 o godz. 02:32
0

Wszystko, co w swojej nazwie ma śLUB jest przynajmniej podwójnie droższe. Mój bukiet (storczyki między innymi), bukiet świadkowej i kwiaty do butonierki (róże) kupował mój obecny mąż, więc nie wiem, ile kosztowały Podejrzewam, że zajeb***** dużo, skoro to storczyki...

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:30
0

Przeczytałam parę pierwszych postów i wybuchłam gromkim śmiechem lol

Braliśmy ślub w październiku, więc już nie miałam co przebierać w kwiatach, bo nawet jak były te, które chciałam to takie liche... W końcu zdecydowałam się na róże i eustomy, efekt byl cudny - skromniutkie, sliczniutkie. Dalismy coś ponad 100 zł, około 150 może 160 zł za: mój bukiet, butonierkę, 2 bukiety - koszyczki dla rodziców. Powiedzcie mi, jak można dać tyle samo za SAM BUKIET MŁODEJ? Nie rozumiem.... :D

Odpowiedz
Aoi 2013-10-15 o godz. 02:29
0

A my za wiązanki nic nie zapłacimy.
Mamy znajomego florystę, i w prezencie ślubnym zrobi nam wiązanki.
Coprawda zdajemy się na jego "fantazję", więc do ostatniego dnia nie będę wiedzieć, jak będą bukiety wyglądać.

Odpowiedz
xandra 2013-10-15 o godz. 02:28
0

Hehehe, właśnie sobie wyobraziłam minę kwiaciarki w chwili gdy mi wręcza mój bukiet ślubny i mówi, powiedzmy - 200 zł.
A ja na to - coooo? 200 zł?
To ja dziękuję, do widzenia.

lol lol lol

Chyba by opuściła, bo ja to twardy zawodnik jestem 8) .

Odpowiedz
Aoi 2013-10-15 o godz. 02:27
0

anira napisał(a):Chce zamowic bukiet w ktorym beda same male kali. Jak sie doczytalam to za sztukę trzeba zapłacic jakies 15 zł. Więc kilka sztuk bedzie kosztowało jakies 100zł. Jesli pomnożyć te kwotę przez słowo "slub" to ile może to kosztować??
Jak więc zamówić zwyczajenie bukiet skoro chce zamowić również kwiat do butonierki?? Muszę powiedzieć, że to na ślub a nie chcę przepłacac!!!
Może jakies propozycję jak przechytrzyć kwiaciarkę, by się nie kapnęła, że to ma być ślubny bukiet??
Trzeba najpierw mówić tak, jakbyś zamawiała zwykłą (ale ładną) wiązankę kwiatów. Nie mów wogóle na jaką to okazję (czy ślub, czy urodziny), a jak zapytają, to udaj, że nie słyszysz lub odpowiedź wymijająco. Uzgodnij wszystkie szczegóły a potem zapytaj o cenę. Jak już cenę ci podadzą (oczywiście negocjuj jak będzie za wysoka, albo idź do innej kwiaciarni) to poproś jeszcze o butonierkę.

Odpowiedz
xandra 2013-10-15 o godz. 02:26
0

A ja bym chciała trochę pomodzić ;) ale życie i E. pewnie to zweryfikuje, powiedziała bowiem że kochane moje eustomy nie są trwałe.
Uwielbiam róże, ale są zbyt popularne i nie lubią towarzystwa innych kwiatów.
Może tulipany?

Tylko że chciałam bordowe kwiaty bo do sukni ecru.

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:26
0

xandra napisał(a):
A moja siostra zapłaciła za kwiaty 20 zł. Sama kupiła róże i zrobiła wiązankę, do tego wstążka z materiału jak suknia do ślubu. I gdybym nie miała pomocy mojej przyszłej siostry ;) to bym zrobiła tak samo.

Ja wiem że dokładnie tak zrobię. Podobają mi się proste bukiety, róże albo kalie, tulipany, słoneczniki związane wstążką - poćwiczę kilka razy i w dniu ślubu sama sobie takie cudo zafunduję. Za 40 zł będzie tych kwiatów aż nadto.

Odpowiedz
xandra 2013-10-15 o godz. 02:24
0

Koszmarem jest to, że tak się musimy kryć.
Choć... stawka jest wysoka, do kilkuset złotych za rzeczone "wykiwanie".
A może by zarządzic bojkot?
Powiedzieć że skoro tu pani nie chce zrobić to pójdę gdzie indziej i nie powiem że to na ślub? Ja na pewno nie dam więcej niż 50 zł za bukiet dla siebie, bo będzie mi robić szwagierka-florystka, niestety mieszka pod Olsztynem i przyjedzie do Warszawy dopiero w piątek, tak więc w sobote rano Hala Mirowska i tyle.

A moja siostra zapłaciła za kwiaty 20 zł. Sama kupiła róże i zrobiła wiązankę, do tego wstążka z materiału jak suknia do ślubu. I gdybym nie miała pomocy mojej przyszłej siostry ;) to bym zrobiła tak samo.
No, ale ja to ogólnie jestem inna i naprawdę mam głęboko terror cenowy :) .

Odpowiedz
anira 2013-10-15 o godz. 02:24
0

Chce zamowic bukiet w ktorym beda same male kali. Jak sie doczytalam to za sztukę trzeba zapłacic jakies 15 zł. Więc kilka sztuk bedzie kosztowało jakies 100zł. Jesli pomnożyć te kwotę przez słowo "slub" to ile może to kosztować??
Jak więc zamówić zwyczajenie bukiet skoro chce zamowić również kwiat do butonierki?? Muszę powiedzieć, że to na ślub a nie chcę przepłacac!!!
Może jakies propozycję jak przechytrzyć kwiaciarkę, by się nie kapnęła, że to ma być ślubny bukiet??

Odpowiedz
Nale 2013-10-15 o godz. 02:22
0

Tak sobie czytam i się załamuję. Ja kupuję tony kwiatów, bo bardzo lubię mieć w domu, dawać ludziom i jeszcze non stop zamawiam "służbowe". Mam ulubiona kwiciarnie przy ogrodnictwie, to była pierwsz lub jedna z pierwszych nowoczesnych w Trójmieście, gdzie panie wiedziały, że tzw. złotko mogą zastąpić fizeliną, asparagus eukaliptusem itp itd. Pod względem florystycznej urody wiązanek jest dla mnie absolutnie bezkonkurencyjna w całym Trójmieście. Z kolei w Warszawie mam ciotkę, która prowadzi dla SGGW doświadczalne gospodarstwo z nowymi gatunkami kwiatów, np. to ona miała surfinie, jak jeszcze w Polsce nikt o nich nie słyszał. I od niej wiem, że w Warszawie kwiaty są jeszcze dużo tańsze, bo jest więcej hurtowni, a te co rosna na polskiej ziemi rosną lepiej, bo cieplej i mniejsze wiatry niż na Wybrzeżu. No i po tym wstępie zmierzam do tego, że nie ma moim zdaniem bukietu, którego cena mogłaby uczciwie przekroczyć 100, no może 120 zł, jesli ma bardzo luksusowe ozodby doatkowe. Po prostu tyle o nie kosztuje. W mmojej kwiaciarni juz nieraz zamawiałam bukiety z drogich gatunków, z którymi z powodzeniem mogłabym pójść do ślubu (nawet i na mikrofonie - kiedyś miałam sztukę z panną młodą) i nie przekraczałam 50-70 zł. Oczywiście w tej mojej kwiaciarni też zaśpiewali sobie "od 150" za sam bukiet panny młodej, ale szefowa tylko na mnie spojrzała i się zmitygowała. Tak więc jeśli ktoś uważa, że jrgo kwiaty były warte 400 czy 600 zł to niestety dał się nabić w butelkę. Ewidentnie na hasło ślub dolary pojawiają się w oczach i trzeba moim zdaniem z tym złodziejstwem walczyć. Ja nie mam jeszcze nawet sukni, więc nie zamówiłam bukietu, ale na zapleczu ogłądałam katalog - gdy cena balansowała w granicach 200, dla mnie ma być ok. 70 - bo się znamy i dużo kupuję. Same widzicie.

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:21
0

Loxia, bardzo ładnie prosze o namiary na kwiaciarnię koło Twojego bloku :D
Chętnie zostawie tam 250 zł za dwie wiązanki i dwie przypinki... a nawet 300zł ;)

Odpowiedz
m. 2013-10-15 o godz. 02:20
0

U nas rachunek w kwiaciarni wyszedł 850 zł, a zamówienie dość niezłe:
mój bukiet:
bukiet świadkowej (podobny do mojego, ale mniejszy i z samych róż)
przypinki (dla Pana Młodego, świadko i moich dwóch braci)
pokaźny bukiet do przystrojenia samochodu
i 14 bukietów z margaretek na stoły weselne
Zazdnaczę, że zamówienie było na 2 dzień świąt Bożego Narodzenia. Wydaje mi się, że cena nie była przesadzona

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:19
0

150 :)

Odpowiedz
Kasia_S 2013-10-15 o godz. 02:18
0

A moja wiązanka z przypinką dla pana młodego kosztowała...80 zł! I to w Warszawie i trzymała się elegancko, na mikrofonie.
No ale ja kupowałam w budce koło giełdy a nie w kwiaciarni.

Odpowiedz
Kerala 2013-10-15 o godz. 02:17
0

Na wstepie donoszę, że zamówiłam wiązankę.
Najpierw trafiłam do kwiaciarni "U Bożeny" w przejściu podziemnym koło Dworca Centalnego, której reklamy możecie znaleźć w każdym pismie ślubnym. Faktycznie katalogi mają powalające, ceny niestety też. Cena wiązanki z róż i eustom (czyli żadne fanaberie) wyniosła 400zł :o Do tego bukiet dla świadkowej (hortensja + eustomy) 250 zł i każda przypinka 15 zł. Jak łatwo policzyć wyniosło to 695 zł.
Ponieważ za punkt honoru postawiłam sobie znalezienie bukietu w rozsądnej cenie, więc szukałam dalej.
Ostatecznie bukiet zamówiłam w kwiaciarni przy hotelu Mariott (tak tak), gdzie analogiczny zestaw złozony z tych samych kwiatów + dostarczenie mi ich do domu wyniosło... 350 zł.

Kerala

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:15
0

Moni_ napisał(a):Moja wiązanka kosztowała(w tej cenie kwiatek do butonierki dla Młodego)
120 zł lol
U mnie tyle samo :) W cenie byly jeszcze specjalnie przygotowane kwiatki do wlosów.

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:15
0

DAGMARA napisał(a):Kama24 napisał(a):My własnie dzis zamówiliśmy :) za wiązankę dla mnie i dla mojej świadkowej mój M. zapłaci 650 zł :o Może gdzieś w innej kwiaciarni udało by się znaleść taniej /bo ta, w której zamawialiśmy jest jedną z droższych na naszym osiedlu/, ale my niestety mamy mało czasu, a jeszcze tyle rzeczy do załatwienia :o
Dokładnie, ja też jestem w szoku. Niektórzy to się cenią :o
Może będą jakieś złote dodatki :D ;)

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:14
0

Kurcze, ale przepłacilismy Oczywiście w tej cenie są również dwie butonierki dla młodego i świadka, ale mimo wszystko

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:12
0

Kama24 napisał(a):My własnie dzis zamówiliśmy :) za wiązankę dla mnie i dla mojej świadkowej mój M. zapłaci 650 zł :o Może gdzieś w innej kwiaciarni udało by się znaleść taniej /bo ta, w której zamawialiśmy jest jedną z droższych na naszym osiedlu/, ale my niestety mamy mało czasu, a jeszcze tyle rzeczy do załatwienia :o

Odpowiedz
gochna 2013-10-15 o godz. 02:11
0

ja swoja kupowalam wprawdzie w malym miescie ale za wiazanke (dosc duza, wiszaca), bukiet dla swiadkowej, 3x butonierka, 2x kosze roz dla rodziców, oryginalne ustrojenie samochodu i kosciola zaplacilam .... 450ZL!

ALe co do stolicy:
jest kwiaciarnia w hotelu Sobieski (tak! tak!), w holu na dole. Tam kumpela 3 tyg. temu kupila: wiazanke slubna (duuuzo roz i pierdólek), 2x butonierka, 2 x malutkie wiazanki na rekę, wieniec na samochod - 300zl!!!
Tak twierdzi kumpela- ja rachunku nie widzialm i tam nigdy nie bylam ale chyba warto sprobowac?
Aha- kolezanka namiary na te kwiaciarnie miala z forum slubnego gazety.pl

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:09
0

Moja wiązanka kosztowała(w tej cenie kwiatek do butonierki dla Młodego)
120 zł lol Bez mikrofonu jej koszt wynosiłby 65 zł.
jaka jest-można zobaczyć w pamietniku mężatki

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:08
0

My własnie dzis zamówiliśmy :) za wiązankę dla mnie i dla mojej świadkowej mój M. zapłaci 650 zł :o Może gdzieś w innej kwiaciarni udało by się znaleść taniej /bo ta, w której zamawialiśmy jest jedną z droższych na naszym osiedlu/, ale my niestety mamy mało czasu, a jeszcze tyle rzeczy do załatwienia

Odpowiedz
Loxia 2013-10-15 o godz. 02:07
0

bylam dzis w kwiaciarni pod blokiem ( no prawie ) pani za bukiet wiszacy dla mnie plus wiazanka dla swiadkowej plus 2 przypinki zaspiewala mi....

250 zl.. :D

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:06
0

a wiecie co najśmieszniejsze w tej kwiaciarni w której robię bukiet i całą resztę jest? Na codzień zajmują się................wieńcami i innymi "dekoracjami" pogrzebowymi bo właściciele prowadzą wyrób trumien
Ale właśnie dziewczyna która pracuje u nich w kwiaciarni potrafi zrobić cuda z kwiatów :)

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:05
0

Kerala, ja wiem że druciki i inne pierdoły są potrzebne.
Może faktycznie jakieś małe kwiaciarnie są wyjściem - a czasem w tych niepozornych kwiaciarniach pracują panie które potrafią cuda wyczarować. I do tego nie zdzierają kasy...Tyle że w mniejszym mieście łątwiej je po prostu odszukać, ale od czego poczta pantoflowa jest ;)

Odpowiedz
Loxia 2013-10-15 o godz. 02:04
0

Kerala i tu sie z Toba zogodze. Pojde do malej osiedlowej kwiaciarni, ktora ma te zalete ze jest blisko :D a potem rozszerze krag poszukiwan.

Odpowiedz
Kerala 2013-10-15 o godz. 02:02
0

Gdyby można było zrobić myk polegający na zatajeniu "ślubności" bukietu, to podejrzewam, że byłoby więcej chętnych.
Niestety tak się nie da. MOżemy się nabijać z drutów, gąbek czy utrwalaczy, ale trzeba ich uzyć. Inaczej wiecheć się rozpadnie przy pierwszym machnięciu. Potrzeba więc zarówno kwiatów jak i całego tego florystycznego fafa rafa. Tyle, że- jak widzę- jest tu więcej osób, którym absurdy pseudo-ekonomiczne dają do myślenia.
Wyjść pośrednich brak. Zataisz- sporo ryzykujesz. Powiesz szczerze, że o ślub chodzi- cena wzrosnie w tempie geometrycznym.
Zaczynam się więc powaznie zastanawiać, czy nie uderzac do małych kwiaciarni. MOże nie od razu budka na Stadionie, ale jakieś takie pomniejsze i skromniejsze przybytki.
Dla rozpuszczonych babonów z wiodących kwiaciarni nasz niesmak nie stanowi żadnego problemu. Nie ja- to ktoś inny zapłaci jak za zboże i kupi goździki za 400zł. Są inni chętni, nie wszyscy liczą pieniądze i nie wszystkich wkurza praktyka dojenia z kasy. Dla właścicieli mniejszych interesów gra jest warta świeczki. Raz- że chodzi o biznes, dwa- że idzie też o dobre imię kwiaciarni. Jest więc po co i dla kogo się starać.
Może więc to jest jakieś wyjście.
Kerala

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 02:00
0

no to kurka faktycznie problem....no i zapomniałam o przypince

Odpowiedz
Loxia 2013-10-15 o godz. 02:00
0

no ja chce wybitnie slubny bo taki zwisajacy
ciezko bedzie ukryc jego przeznaczenie tym bardziej ze i przypinka i cala reszta

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 01:58
0

szkoda żę nie mogę pomóc, a może nie przyznawaj się że to ślubny? :) chyba żę jakiś taki typowo ślubny jest i nie da się ukryć jego przeznaczenia...

Odpowiedz
Loxia 2013-10-15 o godz. 01:57
0

no trochu daleko :( ale dzieki za checi

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 01:57
0

Loxia, niestety u mnie - 180km od Ciebie no chyba że podam Ci w dniu ślubu expresem i odbierzesz z pociągu ;)

Odpowiedz
Loxia 2013-10-15 o godz. 01:56
0

a gdzie ta kwiaciarka??

bo zaczynam wierzyc ze bez znajomosci to sie tego calego slubu iwesela nie da zalatwic w ludzkiej cenie.

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 01:55
0

pocieszę Was żę nie tylko w stolicy hasło "ślubny" podraża cenę...
ja wybrałam sobie taki bukiet:


zrobiony jest z ok 30 róż (cena hurtowa 20 róż to 12zł) i wstążki. Oczywiście róże drutem usztywnione + spryskane czymś tam.
Poszłam do jednej kwiaciarni z fotką bukietu i pytam ile by kosztował - ona na to czy to ślubny, i wtedy się dowiedziałam żę same róże kosztują.............25zł/sztuka :o więc mam sobie przemnożyć przez 30 + koszty dodatkowe 100zł.
Po kilku dniach poszła kumpela zapytać ale powiedziała że to bukiet na rocznicę ślubu dla rodziców - wtedy cały bukiet kosztował................45zł

Na szczęście znajoma która ma kwiaciarnię (i będzie mi ten bukiet robiła jak i bukiet dla świadkowej, butonierkę dla narzeczonego i strojenie auta, plus kwiaty do dekoracji stołów, i bukiety dla rodziców) zrobi to wszystko za cenę kwiatów czyli w sumie wyniesie mnie to ok 80zł maks :o

Odpowiedz
Loxia 2013-10-15 o godz. 01:53
0

patrzac tylko po samych cenach to najtaniej wyjdzie pojechac gdzies dalej od Warszawy.
Tu jest ze 2 razy drozej niz w calej reszcie kraju :o
a moze i wiecej

Odpowiedz
Kerala 2013-10-15 o godz. 01:51
0

Zabrałam się powazniej za kwestię bukietu.
Drugi rekonesans robiłam w pewnej kwiaciarni na Ursynowie, która oprócz wielu zalet posiada też tę, że znajduje się naprzeciwko mojego domu Wink

Nasz dialog
ja- ile wynosi u państwa zrobienie bukietu ślubnego? *
pani: od 250 zł w górę
ja; no ale rozumiem, że gdybym wybrała ślubny bukiet z 10 stokrotek to cena byłaby niższa?
pani: nie byłaby
ja: to co się w takim razie składa na cenę tych 10 stokrotek?
pani (mocno już zirytowana): po pierwsze każdy z kwiatów musimy osobno obwiązac drutem...
ja: czyli obwiązanie drutem kosztuje 250 zł?
pani (bliska wrzenia): nie, oprócz tego spryskujemy bukiet specjalnymi utrwalaczami i dajemy gwarancję, że bukiet przetrwa całą noc
ja: rozumiem, że w takim razie wszystkie zabiegi florystyczne kosztują 250 zł i ta cena ma się nijak do rzeczywistej wartości kwiatów. Jaki jest w takim razie sens wybierania stokrotek? Logicznie byłoby wybrac storczyki, skoro i tak cena się nie obnizy
pani: nie, nie, storczyki są drogie i taki bukiet kosztowałby minimum 450 zł
ja: dobrze, a jeśli zamówię "pakiet zbiorowy" tj. bukiet ślubny, bukiet dla świadka, dwa zestawy do butonierki i dekorację kościoła, to czy będziemy mogły negocjowac cenę?
pani: nie, bo wszystko ma konkretną wartośc i nie da się tu zejśc z ceny**

* Pytanie jest podchwytliwe. Nie pytam o cenę 40 goździków czy 10 róż, ale o "bukiet ślubny", który jest abstrakcją. Jak więc może mieć cenę?

*i ** - nie widzicie sprzeczności miedzy tymi zdaniami? Z naszej rozmowy jasno wynikało, że cena bukietu jest ceną za przymiotnik "ślubny" i choćbyście wzięły stokrotki czy chwasty polne to i tak zabulicie 250 zł. Na mój prosty rozum to są własnie "niekonkretne koszta", z których można schodzić do woli. Kurczę, no nie przemawia do mnie argument, że za dwa metry drutu i utrwalacz mam płacić 250 pln.

Potem pojechałam do "Łodygi" w Arcadii i rozmowa się powtórzyła. Ta sama cena i ten sam kit o drucie i utrwalaczach. Plus oczywiście cena kwiatów, czyli 250 zł płacimy za robociznę i dodajemy do tego koszt np. 10 tulipanów i gabki florystycznej.

Mam na ogródku piekne peonie... A jakby tak uciachać i zrobić se bukiecik?

Kerala

ps. Bardzo poprosze o namiary na stołeczne kwiaciarnie, gdzie procedury i cennik są inne. Może być na priva.

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 01:51
0

Ja się tez dowiadywałam i znalazłam miejsce w którym za wiązankę pt. ogólny pierdolnik z róż, innych dziwnych kwiatów, chrustu, owoców i czegoś tam jeszcze, razem z gadżetami dla młodego i świadków pani poweidziała 250-300 pln w zależności jakie konkretnie kwaity w ostateczności wybiorę. Oczywiście, gdy usłyszała, ze mam złotą sukienkę powiedziała, ze w wiązance musi byc złoty drucik, na co zaczęłam protestować, co wzbudziło u Pani nie mały niesmak. Sorry, ale wolę słomę i siano, a nie drycik z kwiatkami :o

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 01:50
0

na ochocie rog grojeckiej i korotynskiego i taka niepozorna budka z kwiatami ale w srodku jest przepieknie i ogolnie bukiety sa ladne i nie rujnuja

Odpowiedz
anulab 2013-10-15 o godz. 01:48
0

pusia napisał(a):mnie pani w Wawie za wiazanke ktora zamowilam na 11.06 z ok 20 roz na "mikrofanie" + troszke mniejsza dla swiadkowej + dwie przypinki dla Mlodego i swiedka powiedziala 290 zł ;) wiec jestem zadowolona
a w której kwiaciarni zamawiałaś kwiaty
bo ja właśnie jestem na etapie poszukiwania kwiaciarni

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 01:46
0

mnie pani w Wawie za wiazanke ktora zamowilam na 11.06 z ok 20 roz na "mikrofanie" + troszke mniejsza dla swiadkowej + dwie przypinki dla Mlodego i swiedka powiedziala 290 zł ;) wiec jestem zadowolona

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 01:44
0

ja zamówiłam 2 jednakowe bukiety z cantadeski i goździków ( dosłownie kilka kwiatów i skromne dodatki) do tego butonierka dla pana młodego i dekorację na samochód 7 malutkich bukiecików goździk + gipsówka i za to wszystko panie powiedizała że około 280 zł :)

Odpowiedz
anulab 2013-10-15 o godz. 01:43
0

a co sadzicie o bukietach w hali mirowskiej w warszawie?
bo moja kolezanka bierze slub 4 czerwca 2005 i zamowila wiazanke wlasnie tam i mowila ze za bukiet slubny placi 160 zl

Odpowiedz
fuzzy 2013-10-15 o godz. 01:42
0

Asiczek napisał(a):My wczoraj zamówiliśmy: bukiet ślubny dla mnie + 3 butonierki + kilka lilii do włosów + płatki róż do sypania + 2 bukiety z róż dla rodziców i wiecie ile nas to wszystko wyniesie???? 160 ZŁ!!! A pani jest doświadczoną florystką u której kupuję kwiaty na wszystkie okazje, więc wiem, że naprawde zna się na rzeczy i bardzo mi jej styl odpowiada :D :D :D I bardzo się cieszę :D :D :D
Asiczku, czy Pyrlandia to Poznań?

Bo jeśli tak - to poproszę namiary na priv ;)

Odpowiedz
eddytka 2013-10-15 o godz. 01:40
0

My z bukiet dla mnie i przypinkę do butonierki dla młodego + 4 przypinki z róż dla rodziców + 2 dla światków zapłaciliśmy 100zł :D

Bukiet był według wzoru z takiej gazetki florystycznej. Wyszedł dokładnie taki jak chciałam.

Odpowiedz
Asiczek 2013-10-15 o godz. 01:39
0

My wczoraj zamówiliśmy: bukiet ślubny dla mnie + 3 butonierki + kilka lilii do włosów + płatki róż do sypania + 2 bukiety z róż dla rodziców i wiecie ile nas to wszystko wyniesie???? 160 ZŁ!!! A pani jest doświadczoną florystką u której kupuję kwiaty na wszystkie okazje, więc wiem, że naprawde zna się na rzeczy i bardzo mi jej styl odpowiada :D :D :D I bardzo się cieszę :D :D :D

Odpowiedz
BTB 2013-10-15 o godz. 01:38
0

My, ale nie w warszawie tylko w Gnieznie za calosc zaplacilismy 320zl. Wliczone w to byly: bukiet (roze i lilie) dla mnie, bukiecik dla swiadkowej, 3 butonierki i 2 korsaze oraz duza ozdoba na samochod pod wzor mojego bukietu i platki roz ktorymi bylismy obrzuceni pod kosciolem. Aha, i jeszcze bukiecik do rzucania zamiast welonu ktory byl naprawde wielki i musiam go przerabiac zeby kogos nie zabil w locie ;) .
Wiem ze sam moj bukiet i butonierka mialy kosztowac do 100zl.

Odpowiedz
Anula 1 2013-10-15 o godz. 01:37
0

tak, tak cos w tym jest na haslo "bukiet slubny" kwiaciarze dostaja dolarow w oczach

jest tak jak dziewczyny mowily, jezeli powie sie jaki chce sie bukiet, omijajac fakt, ze to na uroczystosc slubna, kosztuje nawet OK, natomiast kiedy sie doda, ze to na slub, to widac od razu przerazenie w oczach i haslo, ze to bedzie drozej, na pytanie dlaczego, dowiedzialam sie w jednej z kwiaciarni - no ze jak to, przeciez to na slub, to na pewno wiecej wyjdzie :o

w kazdym razie nawiazujac do iwony, te miniaturki kalii, to koszt ok 10-15 zl za kwiat, zalezy od rodzaju i koloru, polskich do sierpnia podobno nie ma... ale moj bukiet z kwiatkami dla swiadkowej i 2 do butonierki to ma byc max 200 zl - zobaczymy lol

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 01:34
0

Przepraszam, ze OT, ale oplułam monitor kiedy to przeczytałam:

Kerala napisał(a):Zaczynam podejrzewać, że wszystkie pożądane przeze mnie kwiaty kwitną przez 11 miesięcy w roku włącznie z lutym, a w lipcu pada na nie pomór. Wyjątkami, które przeżywają szczyt cyklu wegetacyjnego w lipcu są: gąbka florystyczna, perełki, preparat do nabłyszczania liści i rafia. Nawet jabłka granny smith się nie ostały...
Przepraszam Kerala, wiem, że nie należy drażnić wściekłego, ale tak pięknie oddałaś podejście kwiaciarzy (i innych prowadzących DZIAŁALNOŚĆ GOSP) ze musialam wkleic swoj komentarz...ja chciałam prosty bukiet, bez gąbek, tego czegos w czym siedzą kaity i co sie trzyma a wygląda oblesnie i innych ozdóbnek - prosty bukiet w odcieniach fioletu - błękitu z różnych kwiatów przewiązanych wstążką. Pan podsumował z kawśną miną "taki śmietnik pani chce?" TAK własnie taki !! Dobrze ze sie przekonalam do czego innego, bo w tej kwestii bysmy sie nie dogadali. No i potem przerzuciłam sie na kalie - kilka obwiązanych wstążką ( 8) ) Pan sie z tym wyborem pogodzil, ale chyba uznał, ze to za mało, bo w dniu slubu otrzymałam to co zamawiałam plus podczepione szklane serduszka zwisające z dołu bukietu
Trzeba szukać do skutku moze uda ci sie trafic na ludzi, ktorzy nie bedą sie dziwowac "jablko w bukiecie? anemony?" (w morde SZLAG MNIE TRAFIA) nie dosc ze zdzierają jak za nie wiem co to jeszcze fochy stroją....
THE END :)

Odpowiedz
Kerala 2013-10-15 o godz. 01:34
0

Plastusia, hasło "klejent nasz pann" nakleję sobie na swój wątły biust przed wejściem do każdej kwiaciarni lol
Kreatywnośc w stylu "wyrób czekoladopodobny" miałam okazję dziś poobserwować. Na przykład wiązankę, której głownym punktem ozdobnym było zielone jabłko (dokładniej było to jabłko granny smith ;) ) pani skwitowała krótkim "nie da się" i zamiast jabłka zaproponowała perełki. Słuchajcie, ja wiem, że jedno i drugie jest kuliste, ale, że tak powiem, gabaryty nie te, że o kolorze nie wspomnę (jabłko zielone- perełki różowe). Nie zmienia to faktu, że bardzo mnie rozbawiła propozycja zamiany jabłka na perełki, co podobno miało gwarantować ten sam efekt estetyczny lol
I przypomniało mi się jeszcze, jak to parę lat temu wychodziłam pierwszy raz za mąz i zapomniałam o kupnie wiązanki ślubnej. W związku z tym dokładnie na dzień przed ślubem podjechałam do kwiaciarni i zamówiłam bukiet z róż. I teraz zagadka dla ekonomistek: zamówiony przeze mnie bukiet z róż kosztował 70 zł. Kiedy jednak kwiaciarki dowiedziały się, że jest to "bukiet ślubny" jego cena w magiczny sposób skoczyła do 150zł. Czasem inflacja trwa dokładnie 24 godziny ;)
Aha, przypomniało mi się, że- wg florystki- w lipcu nie kwitną tez maki. MOże zatem ktoś wie, kiedy kwitną maki? Zaczynam podejrzewać, że wszystkie pożądane przeze mnie kwiaty kwitną przez 11 miesięcy w roku włącznie z lutym, a w lipcu pada na nie pomór. Wyjątkami, które przeżywają szczyt cyklu wegetacyjnego w lipcu są: gąbka florystyczna, perełki, preparat do nabłyszczania liści i rafia. Nawet jabłka granny smith się nie ostały...
Kerala

Odpowiedz
marta271 2015-08-17 o godz. 14:33
0

@Kerala: odnośnie maków- są to kwiaty, które nie nadają się na bukiet ślubny. są nietrwałe i więdną. jeśli w necie znajdziesz bukiet pod hasłem "maki" są to zazwyczaj czerwone anemony albo faktycznie bukiety z maków, ale robione tylko do sesji. tzn pach kilka zdjęć i maki do wdznia

Odpowiedz
Plastusia 2013-10-15 o godz. 01:33
0

Gwoli wyjaśnienia, to mój pierwszy post, bo zarejestrowałam się w październiku, ale potem zapomniałam hasła i nicka. Dzisiaj mnie olśniło...Czego to ślub nie robi z mózgiem.

Ja mam podobne wrażenia, jak Kerala. W każdej kwiaciarni słyszę co innego odnośnie gatunków dostępnych. Chcę na niebiesko - problem, bo to taki dziwny i nienaturany kolor. Może hortensje, albo hiacynty? W następnej kwiaciarni okazuje się, że hortensji i hiacyntów w lipcu nie dają. Za to dają storczyki, co mnie dziwi, bo podobnież storczyki w lecie wypoczywają. Co do gardenii i stefanotisa w jednej kwiaciarni zdziwienie, w drugiej, ależ proszę uprzejmie, klejent nasz pannn, nawet po oberwaniu kwiatuszków donice przekażą na własność. I jak tu za kwiaciareczką trafić??? Mi też się podobają anemony. Co to za porządki, żeby ich w lipcu nie było??? Jak usłyszę, ze w lipcu nie ma pachnącego groszku, który u każdej babuleńki przez całe lato kwitnie w ogródku, to nie ręczę za siebie. Zaczynam mieć teorię, że u florystek są do wyboru róże, kalie i eustomy, bo innych przecież teraz panny młode nie chcą do bukietów...

Z cenami też równanie z samymi niewiadomymi. "Bo to proszę Pani zależy od cen na giełdzie..."

Potem się okaże, że łatwiej sukienkę kupić, niż naręcze zieleniny w kształcie i gatunku odpowiednim do przyodziewku.

Odpowiedz
Kerala 2013-10-15 o godz. 01:32
0

A ja mam takie pytanko do tych, które kupiły już wiązanki: bierzecie ślub w styczniu i marzą się Wam na przykład maki. I co wtedy? Da się to zrobić?
Pytam, bo ja wymysliłam sobie anemony, ale usłyszałam, że w lipcu ich nie ma.
Ok, jestem laikiem, na kwiatach się nie znam, mimo to wydaje mi się, że lipiec jest raczej miesiącem obfitości róznego zielska I nagle się okazuje, że własciwie to mam do wyboru róże (róże to ja chromolę, bo mogę je mieć o każdej porze roku, bo i tak je sprowadzają z Holandii) i kalie (kalie też chrzanię, bo choć śliczne to nie pasują mi ni dudu). No i co słyszę dalej? Że w sumie olać anemony, maki czy co tam chcę, bo każda wiązanka może być śliczna jesli dołoży się do niej ozdoby florystyczne. Bardzo przepraszam, ale gdybym marzyła o kompozycji z gabki florystycznej i wstążeczek, to nie szłabym do kwiaciarni. Trochę zgłupiałam dziś.
Dalej: naiwnie sądziłam, że idea jest mniej więcej taka, że wybieracie sobie bukiet (internet, katalog, zdjęcia koleżanki) i prosicie o identyczny. Otóż nie- panie wam zrobią mniej więcej taki sam, ale jak zabraknie tulipanów to dadzą goździki, a jak nie będzie goździków to wsadzą lilie. No to jaki jest w tym sens? Ktoś się napala na róże, a dostaje anemony, bo róż nie było na giełdzie. Idiotyzm jakiś.
Pytam się więc jak chłop na miedzy: czy w Waszych kwiaciarniach robią Wam bukiety wedle wybranego wzoru, czy też do końca nie wiecie, co otrzymacie w dniu ślubu? Czy zamieniają Wam kwiaty A na kwiaty B "bo tak" czy tez jednak w normalnych kwiaciarniach się tego nie praktykuje?
I ostatnie pytanie (bo jestem zielona jak łodyga)- mam sobie wydrukowac zdjęcie sukni czy iśc na zywioł i opisywac detale? Bo nie wiem już, jak to jest z tą florystyczną fachowością. Naprawdę zgłupiałam.
Kerala

Odpowiedz
anulab 2013-10-15 o godz. 01:31
0

Boo a gdzie ta kwiaciarnia sie znajduje?

Odpowiedz
Boo 2013-10-15 o godz. 01:29
0

Chodziłam po rożnych kwiaciarniach i pytałam ile będą kosztowały bukieciki ale żadna pani nie podała mi konkretnej ceny (nawet jak się dopytywałam), mówiły tylko że droga nie będzie. Tylko sęk w tym, że słowo "droga" to one chyba inaczej rozumiały niż ja. Wszędzie chodziła prócz kwiaciarni koło mojego domku. Niedawno poszłam i wiecie co? 50 zetów za bukiet z lili, godzików, róż i czego tam jeszcze chcecie . Pani bardzo miła, i nie złości się kiedy dodaje się właśne propozycje. Trudno mi uwiezyć,że taka znalazłam. Może to dlatego, że dopiero rozkręca interes? :) lol lol lol lol

Odpowiedz
fuzzy 2013-10-15 o godz. 01:28
0

Carrie napisał(a):joannao napisał(a):Ale chyba tak jak radzicie pochodze po innych kwiaciarcniach - może znajdę dobrą i bardziej konkretną kwiaciarkę.
Joannao, to ja czekam na Twoją relację z podróży po poznańskich kwiaciarniach 8)
Też się podłączam pod oczekiwania na relacje ;)

Odpowiedz
fotobern 2013-10-15 o godz. 01:27
0

Witaj tez polecam Olivię - kwiaciarnia miesci się na Górczynie. Piekne bukiety wykonuje p Hania z kwiaciarni na os. Zwyciestwa naprzeciw Kauflandu. Polecam obie, ale wybór nalezy do Ciebie ;)

Pozdrawiam

Marcin ;)

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 01:25
0

ja też czekam na relację ze spaceru po poznańskich kwiaciarniach. Podobnież na rynkach robią tanio i ładnie, no ale jak ja kupuję kwiatki na Jeżyckim w Poznaniu to pogodzinie jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności padają , myślę, że trzeba zainwestować w prawdziwą kwiaciarnię. No oku mam "Olivię" rozsądne ceny i miła kobieta, no ale jeszcze nie podjęłam decyzji czekam na relacje! ;)

Odpowiedz
aneczka1806 2013-10-15 o godz. 01:24
0

kasieńka13 napisał(a):Aneczka1806 : no i kwiaciarka też ta sama :)
dokładnie lol stąd w mojej wypowiedzi pojawiła się buźka ;)

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 01:23
0

joannao napisał(a):Ale chyba tak jak radzicie pochodze po innych kwiaciarcniach - może znajdę dobrą i bardziej konkretną kwiaciarkę.
Joannao, to ja czekam na Twoją relację z podróży po poznańskich kwiaciarniach 8)

Odpowiedz
Ajuto 2013-10-15 o godz. 01:23
0

My za moją wiązankę, przystrojenie samochodu, butonierki dla Myszaka i świadka oraz kwiatek dla świadkowej zapłaciliśmy 500 zł. Dodam, że w innej kwiaciarni, ale reklamującej się w gazetach ślubnych za to samo pani krzyknęła 700 - 800 zł.

Odpowiedz
kasieńka13 2013-10-15 o godz. 01:22
0

Aneczka1806 : no i kwiaciarka też ta sama :)

Odpowiedz
aneczka1806 2013-10-15 o godz. 01:20
0

kasieńka13 napisał(a):ja za moje herbaciane roze + biale storczyki + rozne zielone rzeczy, w tym wiszaca trawka + wiszace perelki daje 200zl...
u mnie cena ta sama ;) i kwiaty także :) tylko bordowe róże i zielone storczyki :P

Odpowiedz
kasieńka13 2013-10-15 o godz. 01:19
0

ja za moje herbaciane roze + biale storczyki + rozne zielone rzeczy, w tym wiszaca trawka + wiszace perelki daje 200zl...

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 01:18
0

iwona, ja chciałam wiązankę tego typu jaki się tobie podoba :) W końcu wyszła trochę inna, ale zbliżona. Kilka cantedesji związanych wstązką kosztowało 120 zł i uważam, ze to nie jest cena za taki bukiecik, bo przeciez wiązankę fajną taką zwyklą mozna kupic za 60-80 zł... przypinki do klamek z tych kwiatów - 60 zł, bukiecik dla świadkowej z różyczek - 50 zł. Zamawiałam pod halą mirowską u faceta, który robi fajne bukiety, robił tez wiązankę mojej kolezance i spodobało mi się.
Mimo wszystko uważam, że przeginją często z cenami na hasło ŚLUB...

Odpowiedz
joannao 2013-10-15 o godz. 01:17
0

Hm, ja właśnie rozpoczęłam wizyty w kwiaciarniach. Dokładnie byłam w jednej. I pani oczywiście ceny mi nie określiła :) bo to się zobaczy jakie róże znajdzie i ile ich włoży :) Ale chyba tak jak radzicie pochodze po innych kwiaciarcniach - może znajdę dobrą i bardziej konkretną kwiaciarkę. Zawsze trzeba mieć wyjście awaryjne, bo w dzień ślubu okaże się, że kwiaty są w cenie "złota" i chcąć nie chcąć będę musiała za nie zapłacić.

Odpowiedz
iwona_r 2013-10-15 o godz. 01:16
0

Skrzacik napisał(a):Aha, jeszcze adres:
http://www.marion.waszewesele.com/
dziękuję
lokalizacja bardzo mi pasuje

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 00:30
0

Aha, jeszcze adres:
http://www.marion.waszewesele.com/

Odpowiedz
Kaskak1 2013-10-15 o godz. 00:25
0

Ja za moja wiazanke ze storczykow, trzy wiazanki dla druchen, 5 przypinek dla panow i bransoletke na reke dla druchenki ( tez ze storczykiem) zaplacilam 500 pln.

Kasia

Odpowiedz
Gość 2013-10-15 o godz. 00:25
0

Tak, w tej samej. Te 450 pln to już z przystrojeniem samochodu. Z tym, że moje przystrojenie było dość minimalistyczne. 8)

Kwiaciarnia jest na Bemowie, ale dowożą bukiet z dniu ślubu do kilenta oczywiście. Dodam tylko, że wtedy mieszkałam w Wilanowie. :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie