• Gość odsłony: 2801

    Jak palenie papierosów wpływa na ciążę?

    Mam taki problem. Normalnie SZOK !!:oOd dzisiaj do piątku włącznie u mnie w pracy przebywa PANI z ważnej instytucji (jest kontrola) i ..........jara fajki jak smok (2 paczki w ciągu dnia) :oi to w gabinecie dyrektorki, który znajduje sie obok mojego !! Na Panią nikt nie ma wpływu, bo każdy boi się cokolwiek powiedzieć, zwrócić jej uwagę (dyrektorka tez dychać już nie może, ale jak mówi "co mam zrobić, nic nie moge zrobić").Czuję sie jakbym dosłownie siedziała w palarni, ratuję sie otwieraniem okna, ale wiadomo jaka jest pogoda i w ten sposób mogę sie przeziębić (okno znajduje sie tuz za mną).Jest mi niedobrze, łzawią mi oczy i jestem zła.W pracy nikomu jeszcze nic o ciąży nie mówiłam, bo wg. mnie jest jeszcze na to za wcześnie.Normalnie nie wiem co mam bidna począć. Tak na siebie chucham i dmucham na codzień a tu przyjdzie taka pip..... i obsmradza mnie i moją fasolke. Aż płakać się chce:chlip::chlip:Martwię się, że może to zaszkodzic mojej fasolce:(

    Odpowiedzi (33)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-08-19, 07:57:23
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-08-19 o godz. 07:57
0

Ena napisał(a):A w piatek ostatni dzięń wiedźma będzie u nas, także od poniedziałku mam czyste powietrze. ufff
no to całe szczęście, bo takiego babsztyla to tylko :axe: :axe: :axe: :axe: :P

Odpowiedz
Gość 2009-08-19 o godz. 07:53
0

Święta racja Kasiucha, na pewne osoby nie ma siły niestety

Odpowiedz
Gość 2009-08-19 o godz. 07:51
0

Niezły pomysł Myffa lol

Odpowiedz
Kasiucha 2009-08-19 o godz. 07:50
0

Współczuję Ci serdecznie takiej smoczycy

Ja też ostatnio miałam nieprzyjemną sytuację związaną z osobą palącą - a dokładnie moją ciocią. A mianowicie - praktycznie co niedzielę odwiedzamy moją babcię, która właśnie mieszka z ciotką - namiętną palaczką. Jest to siostra mojej mamy, którą mój synek traktuje jak babcię i bardzo lubi z nią przebywać - a szczególnie u niej w pokoju. Weszłam do tego pokoju - a dym oczywiście wisiał w powietrzu. Ciocia do mnie, żebym nie wchodziła, bo ona pali !! A nie zwróciła uwagi, że obok bawi się mój synek

Oczywiście zaraz go stamtąd zabrałam co spotkało się niestety z totalnym niezrozumieniem i obrazą z jej strony! No i co z nią zrobić - ona jest zupełnie niereformowalna!!

Przepraszam, że się tak rozpisałam - ale chciałam tylko pokazać - jak ciężko wymóc pewne zachowania na rodzinie - a co dopiero na obcych osobach!

Odpowiedz
myffa 2009-08-19 o godz. 07:43
0

Ena napisał(a):Pani jest z Kuratorium Oświaty - wizytator !!
to jej nie zwalnia ze znajomości przepisów BHP bo każdy pracownik ma szkolenie z zakresu BHP jak zaczyna pracę (przynajmniej mieć powinien...)

zawsze możesz ją spryskać brisem antitobacco lol

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-19 o godz. 07:35
0

Pani jest z Kuratorium Oświaty - wizytator !!

Odpowiedz
myffa 2009-08-19 o godz. 07:32
0

no to troszkę przepisów BHP

Palarnie
§ 40. 1. Palenie tytoniu w zakładach pracy jest dozwolone wyłącznie w odpowiednio przystosowanych pomieszczeniach (palarniach) wyposażonych w dostateczną ilość popielniczek.
2. Palarnie powinny być usytuowane w sposób nienarażający osób niepalących na wdychanie dymu tytoniowego.
§ 41. W palarni powinno przypadać co najmniej 0,1 m2 powierzchni podłogi na każdego pracownika najliczniejszej zmiany korzystającego z tego pomieszczenia, z tym jednak, że powierzchnia poszczególnych pomieszczeń przeznaczonych na palarnie nie powinna być mniejsza niż 4 m2.
§ 42. W palarni należy zapewnić przynajmniej dziesięciokrotną wymianę powietrza w ciągu godziny.

Skoro Pani przeprowadza u Was kontrolę, to chyba ma szeroką wiedzę z zakresu prawa różnorakiego... no a BHP to już powinna znać 8)

karz jej wietrzyć pomieszczenie minimum 10 razy/godzinę - zgodnie z przepisami

Odpowiedz
Gość 2009-08-19 o godz. 07:28
0

No to teraz już mnie przestraszyłaś !! Staram się wietrzyc pokój, babka też co jakiś czas wychodzi i mam na trochę ulgę od dymu :) A w piatek ostatni dzięń wiedźma będzie u nas, także od poniedziałku mam czyste powietrze. ufff

Odpowiedz
Gość 2009-08-19 o godz. 07:20
0

Ja na Twoim miejscu, poszłabym na zwolnienie od razu nawet na kilka dni i bez wspominania, że to na okoliczność ciąży Dobrze wiesz, jaki wpływ na dorosłego człowieka mają papierosy, a teraz pomyśl, jak zareaguje niewykształcony jeszcze płód, u którego dopiero powstają organy :o dla zobrazowania cytat:

Jeśli kobieta ciężarna pali papierosy lub przebywa w środowisku dymu tytoniowego, wówczas:

płód w jej łonie jest w stanie przewlekłego niedotlenienia,
mogą wystąpić zaburzenia w układzie sercowo-naczyniowym,
wzrasta ryzyko urodzenia dziecka z niską urodzeniową masą ciała,
wzrasta ryzyko okołourodzeniowej śmierci noworodka,
wzrasta ryzyko pojawienia się wad wrodzonych.

jeśli dziecko przebywa w środowisku dymu tytoniowego (pochodzi z rodziny palących rodziców), to wówczas:

częściej zapada na zapalenia górnych dróg oddechowych oraz płuc,
częściej zapada na przewlekłe zapalenie ucha środkowego,
wzrasta ryzyko pojawienia się astmy,
częściej choruje na nieżyt żołądkowo-jelitowy,
gorzej rozwija się umysłowo.

cytat z:
http://www.promocjazdrowia.pl/nowastrona/archiwum/zdrowiedziecka.html
ja odkąd wiedziałam, że jestem w ciąży postawiłam wszystko na jedną kartę (z pracy i tak cię nie zwolnią, bo jesteś chroniona prawem), a sama musisz się zastanowić co jest dla Ciebie najważniejsze - czy układ z szefową czy zdrowie Twojego dziecka?

Odpowiedz
Majaa 2009-08-19 o godz. 06:33
0

Ena napisał(a):Myślałam, że lepiej by było jescze trochę poczekać ta wiadomością....jak wiadomo w pierwszym trymestrze jest najwieksze ryzyko poronienia, dlatego w razie czego chciałabym uniknąć rozmów na ten temat z obcymi ludźmi. Sama już nie wiem co by było w tej sytuacji dla nas lepsze :(
Wiem co czujesz tez długo nie chciałam się przyznać w pracy do ciąży. Tylko 2 osoby wiedziały nie licząc mojego męża, z którym pracuję w jednej firmie. Głównej szefowej przyznałam się chyba w 9 tc.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-18 o godz. 17:58
0

Ja już nie palę, ale niestety nie mogę uniknąć smrodu w żaden sposób - palarnia znajduje się tuż obok mojego pokoju - okno sie tam nie otwiera i wszystko "stoi" na korytarzu - zeby wejsc do pokoju trzeba przejsc przez zasłonę dymną...

Jeszcze kiedy paliłam wkurzało mnie gdy ktos nie zważając na niepalących palił w miejscach publicznych, np w windzie (sic!) na klatce czy na przystanku (pod wiatą a po co stanąc dalej...), w kiblu w pracy.

Teraz ten smród wkurza mnie podwójnie - ze względu na moją fasolkę :(
Jak są kontrole pan kierownik administr robi pokazowki ze on pilnuje palaczy zeby nie palili w pokojach i kiblach a sam jara wszedzie - maszeruje korytarzem z fajem, pali w windzie itp.

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 17:01
0

Bardzo cieplutko dziekuję wam dziewczyny za wsparcie :) :)

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 16:59
0

Myślałam, że lepiej by było jescze trochę poczekać ta wiadomością....jak wiadomo w pierwszym trymestrze jest najwieksze ryzyko poronienia, dlatego w razie czego chciałabym uniknąć rozmów na ten temat z obcymi ludźmi. Sama już nie wiem co by było w tej sytuacji dla nas lepsze :(

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 16:23
0

Dlaczego nie chcesz powiedzieć, że jesteś w ciąży?! Ten I trymestr jest bardzo ważny i musisz b. o siebie dbać i tym bardziej dlatego powinnaś powiedzieć, że nie chcesz wdychać dymu!
Ja tam swojej szefowej od razu powiedziałam, że ma przy mnie nie palić. A jak nie zrozumiała za pierwszym razem -to powiedziałm drugi raz
A teraz jestem na zwolnieniu i już nikt na mnie nie "dmucha" :)

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 15:11
0

Ja mam własną firmę w której zrobiłam całkowity zakaz palenia.Mimo ,że to wbrew przepisom bo powinna być w takim wypadku palarnia.
Ale co tam,jak ktoś chce palić to nie w tej firmie.Jestem nietolerancyjna w tej kwestii.
Ale wpadają do mnie bardzo często różne kontrole.Nie dalej jak 2 tygodnie temu przyszła pani z SANEPIDU.Straszna palaczka,znam ją bo przychodzi od lat,odpala jeden od drugiego.Boję się kontroli SANEPIDU bo oni zawsze coś znajdą ale jak pani poprosiła o popielniczkę to powiedziałam że na terenie naszego zakładu nie pali się i będzie musiała wyjść na podwórko.No i pani ubierała płaszczyk i szła z papierosem na śnieżyce.Wolałam zapłacić kare niź mieć zasmrodzone biuro.Ale wszystko skończyło sie dobrze.
Jak jeszcze nie byłam w ciąży i ktoś przy mnie zapalał papierosa to albo wychodziłam albo mówiłam że mam alergię na dym z papierosów i się duszę(nie jest to prawda)
Ja byłabym odważna i poszłaym do Pani z kontroli i b.grzecznie poprosiła że po pierwsze mam alergie a po drugie jestem w ciąży.Każdy normalny człowiek po takim zdaniu przynajmniej się zastanowi a myślę że ta Pani na pewno by sie nie obraziła.ODWAGI.

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 12:46
0

Ja jestem wrogiem papierosów nr 1 :x Bierne palenie jest bardziej szkodliwe niż czynne Co za babsztyl :axe: Ja bym nagle dostała ataku astmy choć jej nie mam ;) Musicie pokazać jakoś tej babie, że Wam to przeszkadza

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 12:45
0

amst napisał(a):A może tak...
Niby wziąć wine na siebie i napisać kartkę na swioch drzwiach -
"UWAGA KOBIETA CIĘŻARNA - DOKARMIAĆ, NIE STRASZYĆ I BYĆ WYROZUMIAŁYM" lol
Wiesz, że to niby ty możesz innym szkodzić (humorkami, nadwrażliwością itp.) a nie oni tobie...
Swoją drogą - czy dałaś już szefowej zaświadczenie, że jesteś w ciąży? Jesli tak to ona powinna miec to na względzie i również zadbać o twoje warunki pracy - bo jak pójdziesz na L4 - co ci w 100% przysługuje nawet bez powodu - to kto wtedy będzie pracował?
Trzymaj się i duzo sił a może wentylator taki jakiego używa się w lecie?
Pozdrowionka
U mnie w pracy jeszcze nikt nie wie, że jestem w ciąży - dyrektorka również. Nie chcę na razie mówić, wolę troche poczekać, bo różnie bywa w tym I trymestrze. Chodź w tym momencie głęboko sie zastanawiam, co by dla mnie było lepsze. Jest przed 15, a ja jestem skonana od dymu, podawania kawek, herbatek, ogólnego obsługiwania, ganiania mnie w te i nazad i te wieczne pretensje.
A co do tej kartki to dzieci miały by niezły ubaw - pracuję w szkole :)

Odpowiedz
gruba żaba 2009-08-18 o godz. 12:33
0

katarinka7 napisał(a):Majaa masz całkowitą rację.
A wyobraź sobie, że moja szefowa do tego stopnia jest niewychowana że pali gdy my (ja i koleżanka - obie niepalące) jemy śniadanie.
Dla mnie to szczyt ................. braku wychowania.
Taaak.... przerabiałam koleżaneczkę, która potrafiła w trakcie wspólnego lunchu wyciągnąc fajki i kopcić! "No chyba nie będzie wam przeszkadzać? Będę dmuchała w inną stronę".
Grrr... w zamkniętym pomieszczeniu? podczas jedzenia?? Owszem BĘDZIE i to nawet BARDZO. Nie po to wybierałam żarełko na które miałąm ochotę od rana, żeby mi wszystko śmierdziało kapciem.

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 12:22
0

A może tak...
Niby wziąć wine na siebie i napisać kartkę na swioch drzwiach -
"UWAGA KOBIETA CIĘŻARNA - DOKARMIAĆ, NIE STRASZYĆ I BYĆ WYROZUMIAŁYM" lol
Wiesz, że to niby ty możesz innym szkodzić (humorkami, nadwrażliwością itp.) a nie oni tobie...
Swoją drogą - czy dałaś już szefowej zaświadczenie, że jesteś w ciąży? Jesli tak to ona powinna miec to na względzie i również zadbać o twoje warunki pracy - bo jak pójdziesz na L4 - co ci w 100% przysługuje nawet bez powodu - to kto wtedy będzie pracował?
Trzymaj się i duzo sił a może wentylator taki jakiego używa się w lecie?
Pozdrowionka

Odpowiedz
katarinka7 2009-08-18 o godz. 12:03
0

Majaa masz całkowitą rację.
A wyobraź sobie, że moja szefowa do tego stopnia jest niewychowana że pali gdy my (ja i koleżanka - obie niepalące) jemy śniadanie.
Dla mnie to szczyt ................. braku wychowania.

Odpowiedz
Majaa 2009-08-18 o godz. 11:46
0

Ta moja szefowa to też ważna persona, a mimo to odważyłam się. Zresztą pomyśl że to dla Twojego i dzidzi dobra i powiedz jej. Chyba, że konsekwencją tego, że poprosisz ją o nie palenie będzie zwolnienie z pracy bo jesteś w ciąży.

A kultury to nie maja Ci którzy bez zapytania sie palą przy innych osobach. (Powiedziała osoba nigdy niepaląca ale będąca całe życie biernym palaczem ;) )

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 10:51
0

Sprawa jest bardziej skomplikowana, bo... to niestety nie jest moja szefowa (swojej na pewno bym zwróciła uwagę), a jej szefowa, "ważna figura" (którą charakteryzuje brak kultury) i na dodatek z kontroli... Drzwi, całe szczęście do gabinetu gdzie siedzą, są zamkniętę, ale i tak dym czuć jakbym siedziała z nimi.
Jakoś muszę przetrwać ten okres...niestety :(

Odpowiedz
Majaa 2009-08-18 o godz. 10:21
0

Byłam w podobnej sytuacji. Moja szefowa pali śmierdzące Sobieskie. Powiedziałam jej prosto z mostu, że mi śmierdzi, ale nie wyjaśniłam dlaczego. Obraziła sie na mnie, ale zamykała drzwi. Potem gdy się dowiedziała, że jestem w ciąży sama pilnowała, żebym nie miała kontaktu z dymem papierosowym.

Najlepiej powiedz prosto z mostu.

A w ogóle w miejscach publicznych się nie pali a praca to miejsce publiczne.

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 09:40
0

Dziekuję dziwczątka kochane za wsparcie :)
Wiedźma wyszła na godzinę, więc wietrzę pokój.
Po pracy wybiorę sie z mężulkiem na długi spacer pozażywać świeżego powietrza :)
Na babsztyla nie ma normalnie mocnych !
:axe:

Odpowiedz
buniuta 2009-08-18 o godz. 09:33
0

Oj! Bidulku!
Cos tak czuje, ze nie da rady z Babołem zrobic nic.
Dzidzius wytrzyma :P Gorzej z Toba!
Uwag tez jej nie mozesz czynic, bo jak Ważna to nie ma co ryzykowac.
Trzymaj sie! Badz dzielna! I oddychaj czystym powietrzem tak czesto jak sie da....

Odpowiedz
gruba żaba 2009-08-18 o godz. 09:08
0

A może:
- "Zgubić" popielniczkę? NIE MA, bo w firmie jest regulamin zakazujący palenia papierosów wewnątrz budynku.
- Posadzić lokomotywę przy uchylonym oknie? - niech się dostosuje albo zginie!
- Zacząć koszmarnie kaszleć - Och, przepraszam, mam astmę i alergię na dym nikotynowy, zaczynam sie dusić!
- Szkoda, że nie macie czujników dymu - można zorganizować mały alarmik. :D

Grrr... ja u siebie w firmie goniłam jeszcze jak nie byłam w ciąży. Wyrzucałam z pokoju i tyle. Sama nie palę od 5 lat, ale nawet kiedy paliłam nigdy nie robiłam tego w obecności osób niepalących! To, że mi się chciało zapalic, to był mój problem, mój wybór i moja sprawa. To nie powód, żeby wędzić ludzi, którzy nie palą!.
Wkurzył mnie ten bezczelny babsztyl.

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 08:49
0

katarinka7 napisał(a):Ena, pocieszyc Cię?
Ja mam taką "Panią" na codzień w pracy.......
Siedzi ode mnie 2 metry i pali jak smok...
Codziennie jest mi niedobrze od tego.....
Nie zwrócę jej uwagi, bo to szefowa i niereformowalna........a pracy stracic nie chcę....
Tyle ze nie jestem w ciązy...
Co my się bidule mamy z tymi babskami

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 08:46
0

To byłam ja, dziękuje wam za rady :)

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 08:44
0

Dziękuje dobry człowieku :)

Odpowiedz
katarinka7 2009-08-18 o godz. 08:44
0

Ena, pocieszyc Cię?
Ja mam taką "Panią" na codzień w pracy.......
Siedzi ode mnie 2 metry i pali jak smok...
Codziennie jest mi niedobrze od tego.....
Nie zwrócę jej uwagi, bo to szefowa i niereformowalna........a pracy stracic nie chcę....
Tyle ze nie jestem w ciązy...

Odpowiedz
Nezi 2009-08-18 o godz. 08:20
0

Kurcze,...

wietrz pokój (wychodź często a w tym czasie zostawiaj otwarte na oścież okno) - tylko się nie zazięb, bo nie wiadomo co lepsze.
A jak wyjdziesz z pracy postaraj się dotleniać, jak najgłębiej oddychać. A w pracy jak najpłycej

Lekarzem nie jestem, doświadczeń nie mam, ale tak na logikę próbuję pomóc na szybko....

Odpowiedz
Gość 2009-08-18 o godz. 08:15
0

No właśnie nie mogę, muszę być przy tej kontroli, inaczej dyrektorka chyba by mi głowę urwała :( beze mnie by sobie nie poradziła - pisanie na komputerze itp. :(

Odpowiedz
Nezi 2009-08-18 o godz. 08:12
0

Może parę dni urlopu? Albo zwolnienie? Dziś prawie wszyscy łapią grypkę... ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie