• Gość odsłony: 5715

    Czy warto zatrudnić położną?

    No więc wczoraj obudziłam się ze strachem w oczach i strasznym cykorem :(Patrzę na moją linijkę i nie wiem kiedy ten czas uciekł ale termin porodu za 30 dni :o Więc postanowiłam się oswoić z tą myślą i pojechałam do szpitala się rozejrzeć no i poznałam fajną położną, pokazała mi salę porodową, odpowiedziała na moje pytania. Babeczka jest bardzo fajna i widać że ma podejście do człowieka, jakoś tak mnie ujeła. Zastanawiam się czy nie zapłacić jej za obecność przy porodzie.W związku z tym mam do was pytanie, czy chcecie, planuje albo miałyście taką opłaconą położną . Mąż stwierdził że jeśli chce to jak najbardziej, ale się zastanawiam czy faktycznie potrzebuje takiego "trzymania za rączke"Więc proszę was o opinie:)

    Odpowiedzi (22)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-22, 21:14:10
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-03-22 o godz. 21:14
0

Elain - jeśli chodzi o samą opiekę położnej w czasie porodu, to wg mnie nie masz potrzeby płacić. Jeszcze nie przeczytałam złej opinii o opiece położnej na Żelaznej. A czytałam ich całkiem sporo.
Ja nie płaciłam za położną. Na Żelaznej pracuje mój lekarz prowadzący, kończyłam ich szkołę rodzenia, miałam założoną szpitalną dokumentację, więc raczej nie bałam się, że mnie odeślą. Jeśli Ty masz taką samą pewność, to nie widzę potrzeby opłacania położnej. No chyba, że będziesz się lepiej czuła :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-22 o godz. 21:09
0

Elain napisał(a):Raczej zastanawia mnie sama instytucja położnej. Czy jeśli za nią nie zapłacę to będzie mniej miła i mniej profesjonalna? Czy to znaczy, że nie będzie się starała? Bo trochę nie chce mi się w to wierzyć, ale z drugiej strony jeśli mam być porzucona w tej sali, to już wolę zapłacić. Tylko, czy powinnam???
Elain, myśle że żadna z nas nie powinna płacić i nie musimy. Ale osobiście chce być spokojna, że nikt mnie nie olewa bo jestem jedna z wielu rodzących o tej porze, po to biorę położną aby się mną zajeła i wtedy gdy nie ma dyzuru.

Odpowiedz
Elain 2009-03-22 o godz. 08:47
0

mam kartę w LIMie ale nie złotą. Mamy natomiast wykupiony jakiś specjalny pakiet "porodowy", tzn. że mam opłacony poród rodzinny w jednoosobowej sali i zzo na życzenie. Mój lekarz (Osóbka-morawski, może słyszałaś) nie pracuje już na Żelaznej aczkolwiek robi tam chyba jeszcze usg ale ma podpisaną jakąś umowę z nimi, że jego pacjentki mają pierwszeństwo. Przyjęciem się więc nie martwię. Raczej zastanawia mnie sama instytucja położnej. Czy jeśli za nią nie zapłacę to będzie mniej miła i mniej profesjonalna? Czy to znaczy, że nie będzie się starała? Bo trochę nie chce mi się w to wierzyć, ale z drugiej strony jeśli mam być porzucona w tej sali, to już wolę zapłacić. Tylko, czy powinnam???

Odpowiedz
Gość 2009-03-22 o godz. 03:12
0

Elain - czy masz złotą kartę Medicover?
Jeśli chodzisz do lekarza z Żelaznej, to raczej wystarczy, żeby Cię przyjęli.

Odpowiedz
Elain 2009-03-22 o godz. 02:23
0

A ja mam dylemat jeśli chodzi o opłacenie położnej. Zastanawiam się czy to ma sens. Zauważyłam, że dziewczyny przede wszystkim chcą zapewnić sobie w ten sposób szpital, ja chcę rodzić w św. Zofii (Warszawa) ale mój lekarz prowadzący ma podpisaną z nimi umowę a poza tym firma, w której pracuje opłaca nam poród rodzinny w indywidualnej sali między innymi na Żelaznej. Powinni mnie więc przyjąć. Zastanawiam się natomiast czy taka opłacona położna różni się czyś od położnej z dyżuru? Z tego co czytam na forum wyborczej większość położnych z Żelaznej jest chwalona, więc czy warto wydać tyle pieniędzy (od 1000 do1.500)? A jeśli tak, to dlaczego? Prosze, napiszcie, co o tym myślicie!

Odpowiedz
Reklama
Asiowa 2009-03-21 o godz. 22:22
0

Mysle ze jesli juz cokolwiek w szpitalu opłacać to właśnie położną.
Ale bez obaw ja rodziłam w szpitalu który ma zła sławę jeśli chodzi o opieke połoznych i trafiłam akurat na zmianę o 19.
Obie połozne które sie mną zajmowały były bardzo miłe - szczególnie ta pierwsza - przy badamiu trzymała mnie za ręke i powtarzała "kochanie już dobrze"
Jedyne do czego moge miec zastrzeżenia to to że jak sie nie ma swojej połoznej a akurat sporo kobiet rodzi (u nas tak było) to one nie maja tyle czasu i o mało nie urdziłam sama na sali bo położna myslała ze urodze nad ranem i bardziej zajmowała się tymi które akurat rodziły.

Odpowiedz
pucek 2009-03-21 o godz. 21:54
0

emma napisał(a):Chce rodzić na Polnej, mają jeden z najlepszych oddziałów neonatologii w Polsce.
Też od początku brałam pod uwagę tylko i wyłącznie Polną i gina prowadzącego ciążę też wybrałam sobie z Polnej.

Odpowiedz
Gość 2009-03-21 o godz. 07:32
0

pucek napisał(a):Emma, po pierwsze, ciekawa jestem, w jakim szpitalu będziesz rodzić

Chce rodzić na Polnej, mają jeden z najlepszych oddziałów neonatologii w Polsce.

pucek napisał(a): po drugie 500 zł to z tetgo co słyszałam w Poznaniu kwota taka w sam raz, po trzecie, od ostatnio rodzących dziewczyn słyszałam to, o czym pisały forumki już wcześniej, że lekarza nie warto opłacać (w końcu i tak będzie przy Tobie w tej finalnej fazie), za to położną jak najbardziej, masz świetną opiekę, a jak jest fajna położna, to nie nie tylko w czasie porodu, ale i po, jak długo jesteś w szpitalu.

Lekarza nigdy nie planowałam brać do porodu, położnej na początku tez, byłam taka odważna :) ale juz nie jestem 8)

pucek napisał(a):
Rany, będę trzymać za Ciebie mocno kciukio, bo to już faktycznie niedługo :) Wszystko pójdzie dobrze!! :)

:)
Aaa dzisiaj już 29 dni :o

Odpowiedz
pucek 2009-03-21 o godz. 07:07
0

Emma, po pierwsze, ciekawa jestem, w jakim szpitalu będziesz rodzić, po drugie 500 zł to z tetgo co słyszałam w Poznaniu kwota taka w sam raz, po trzecie, od ostatnio rodzących dziewczyn słyszałam to, o czym pisały forumki już wcześniej, że lekarza nie warto opłacać (w końcu i tak będzie przy Tobie w tej finalnej fazie), za to położną jak najbardziej, masz świetną opiekę, a jak jest fajna położna, to nie nie tylko w czasie porodu, ale i po, jak długo jesteś w szpitalu. Rany, będę trzymać za Ciebie mocno kciukio, bo to już faktycznie niedługo :) Wszystko pójdzie dobrze!! :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-21 o godz. 06:40
0

emma napisał(a):Martynka masz umówioną położną
Co do kosztów, to "moja" położna chce 500 zł, to chyba nie tak źle :) a babeczka mnie naprawde ujeła :)
A i jeszcze zapomniałam, że babka sama zaproponowała, ze pomoze jej po porodzie. Zdejmowała jej tez szwy po kilku dniach. A w sumie był z tym problem bo lekarka jak zaszywała powiedziała ze sa cztery szwy i w domu połozna zdjeła cztery szwy, okazało sie ze jeden sie ukrył (połozna notabene nie "szukała" nic wiecej, a ten jeden sie jak na złość schował) kolezanka zle sie czuła i zemdlała, wczesniej wyczuła, ze na dole jest cos nie tak na szczesie połozna przyjechała i wszystko załatwiła.

Odpowiedz
Reklama
gruba żaba 2009-03-21 o godz. 04:03
0

Karolya napisał(a):W W-wie na Żelaznej stawka 1100 - zdecydowaliśmy się, bo chcę tam rodzić, a z "wynajętą" położną ma się prawie 100% szansy, że w przypadku, gdyby nie było miejsc "miejsce się znajdzie". Chore to, ale co zrobić
Dokładnie. Ja też zdecydowałam się rodzić na Żelaznej i między innymi z tych samych powodów będę opłacała położną.
Plus to, że po wszystkich szpitalnych opowieściach dziwnej treści wolę zapłacić i mieć świadomość, że gdyby co - mogę wymagać i kropka. Wiem, że tak być nie powinno, że jakość opieki nie powinna zależeć od kasy, ale realia są realiami. A ja po prostu nie chcę się dodatkowo stresować...

Odpowiedz
Gość 2009-03-21 o godz. 01:59
0

Tak - ja zamówiłam położną. Moja "bierze" 600zł, jeśli zzo na życzenie to dodatkowo 500zł i sala do porodu 1-osobowa - dodatkowe 500zł. Więc jesli zażyczę sobie wszystkich luksusów to poród w szpitalu państwowym wyniesie mnie ok. 1600zł. takie czasy...

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 12:09
0

W W-wie na Żelaznej stawka 1100 - zdecydowaliśmy się, bo chcę tam rodzić, a z "wynajętą" położną ma się prawie 100% szansy, że w przypadku, gdyby nie było miejsc "miejsce się znajdzie". Chore to, ale co zrobić

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 11:40
0

Znajoma opłaciła położną.Dzwoniła do niej przed porodem pytać czy już,była w trakcie i przychodziła do domu.Powiedziała ,że bez niej nie wyobrażałaby sobie porodu i pierwszych dni w domu.Koszt 700zł(PIŁA)

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 10:42
0

Martynka masz umówioną położną
Co do kosztów, to "moja" położna chce 500 zł, to chyba nie tak źle :) a babeczka mnie naprawde ujeła :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 10:29
0

Z tego co wiem w Warszawie indywidualna położna to nie fanaberia tylko prawie konieczność. Nie chodzi mi o to, że ktoś wymusza, ale prędzej opłaca się położną (właśnie ze względów, o których powyżej napisały dziewczyny), niż lekarza. Położna dba o Ciebie i ona w razie czego biega, załatwia i sprowadza pomoc, gdy coś idzie nie tak - a wiaomo, że ryzyka na siebie nie będzie brała, więc w razie czego leci po lekarza dyż jak najszybciej.

Ja się zdecydowałam na położną, w Warszawie to koszt od 300zł do podobno nawet 1500zł.

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 07:40
0

My chodzimy na taką przyspieszoną szkołę rodzenia tylko 2 spotkania i najważniejsze sprawy dotyczące konkretnie tego szpiyala w którym bedę rodziła.
Po dzisiejszym spotkaniu chyba jednak nie opłacę polożnej bo maz ędzie przy mnie więc chyba nie ma sensu. Poza tym znam już 3 z czterech połoznych pracujących na tym oddziale i wszystkie są bardzo miłe :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 06:45
0

do szkoły rodzenia się nie wybieram- chyba nie mam ochoty wysłuchiwać narzekań ciążowych innych bab, ale położną (znajomą mamy) opłacę. zawsze to raźniej mieć kogoś życzliwego, kogoś prócz przerażonego małżona :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 05:55
0

Dzięki Aguś , twoja opinia mnie przekonała że nie mam jakiś fanaberii Tak się złożyło że też nie chodziłam do szkoły rodzenia i myśle położna mogła by mi sporo pomóc :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 05:44
0

Emmuś moja koleżanka opłaciła taka położną i powiedziała ze duzo jej ona pomogła, kolezanka nie chodziła do szkoły rodzenia wiec kobitka mówiła co ma robic kiedy przec i jak oddychac bo z tego wszystkiego to i tak mozna zapomniec. Poza tym lepiej sie opiekawali jezeli połozna była cały czas przy niej. Mowiła ze własnie potrzebowała trzymania za raczke bo nie chciała aby był maz przy niej wiec zdecydowała sie na połozna nastepnym razem tez bedzie tak rodziła - koszt 700 zł.

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 03:48
0

sabcia napisał(a):
faktycznie strasznie szybko nam to przeleciało, też mam małego stracha ale chyba jeszcze większą ochotę na utulenie już mojej maleńkiej.
Ja tez Sabciu, już nie mogę się doczekać kiedy go przytule :love:
sabcia napisał(a):
P.S. Obniżył Ci się już brzuszek? Ja właśnie się zastanawiam, ale sama nie wiem.

Moim zdaniem jeszcze nie ale mojej bratowej już tak chociaż ma termin 2 tygodnie później

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 02:00
0

Emma ja właśnie też dziś wybieram się na spotkanie z polożną i zastanawiam się nad tym samym czy ( jeżeli oczywiście będzie fajna) nie postarać się o jej udział przy porodzie.

faktycznie strasznie szybko nam to przeleciało, też mam małego stracha ale chyba jeszcze większą ochotę na utulenie już mojej maleńkiej.

P.S. Obniżył Ci się już brzuszek? Ja właśnie się zastanawiam, ale sama nie wiem.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie