Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Zuzka 2013-11-12 o godz. 18:07
0

bubble a oprocz usg mialas badane np hormony?

Odpowiedz
bubble 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Dzieki za odpowiedz.
U pierwszego lekarza bylam prywatnie, teraz zapisalam sie do enel-medu i lekarz tez nie pomógl i nawet nie staral sie pomoc. W najblizszych dniach mam kolejna wizyte u kolejnego ginekologa, mam nadzieje, ze ten postawi jakas diagnoze.

Gratuluje przyszłej mamie :)

Odpowiedz
agnes2626 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Hm bardzo dziwnie.
Jeśli masz sznur pęcherzyków to raczej jest to PCOS proponuje idź sobie do gina z tym winikiem i niech ci postawi diagnoze czy masz pcos powinien w sumie ci od razu powiedzieć (proponuje raz wybrać się prywatnie )

A tak po za tym witajcie !!!!
Dawno nie zaglądałam do was i aż miło popatrzeć na moje wcześniejsze posty .
Ja właśnie kąpletuje wyprawke dla dzidzi jestem w 8 miesiącu ciąży (ale zleciało!) i trzymam za was kciuki bo jeśli mi się udało to i wam też na pewno się uda!!!
Serdecznie was pozdrawiam!!!!!

Odpowiedz
bubble 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Hej Dzewczyny. Może wy byście byly w stanie mi pomóc, to moja historia: bylam u lekarza bo dopadl mnie okropny bol jajników jakiego nigdy nie mialam, okazalo sie na usg ze na obydwu jajnikach widac "sznur" pehcerzyków, lekarz powiedzial mi ze bol spowodowany jest trudnoscia uwalniania sie pecherzyków z jajnika. nic wiecej sie nie dowiedzialam, wiec poszlam do drugiego lekarza, ktory bez zrobienia jakiegokolwiek badania stwierdzil ze jest to bol zwiazany z normalna owulacja... i teraz juz nie wiem sama co myslec, bol czasami jest tak okropny ze nie moge sie poruszyc, boje sie ze moze byc to poczatek PCO, bo tylko do tego, z tego co poszperalam w internecie, pasuja mi objawy, a głownie obraz usg jajników. Prosze powiedzcie co na ten temat sadzicie.

Odpowiedz
malanika 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Witam Was wszystkie :) Jestem tu nowa i też mam PCO. W czerwcu będzie dwa lata jak z mężem intensywnie staramy się o dzidzie,oczywiście na cyklach stymulowanych. Owulacja raz po lekach jest, a raz nie ma.Miałam robioną też laparoskopie. Jeśli chodzi o hormony, to wyniki nie miałam najgorsze-stosunek LH/FSH 1.5/1 , testosteron w normie, androstendion w górnej granicy normy, prolaktyna ok,tarczyca ok, zero insulinooporności,drożność jajowodów ok, męża nasienie też ok. Obraz jajników w usg oczywiście typowo policystyczny. Kiedy byłam młodsza (bo to że mam PCO to wiem juz od 20 roku zycia a obecnie mam 31)lekarze przepisywali mi antyki, gdyz o dziecko wtedy sie nie starałam, nie miałam odpowiedniego kandydata na tatusia :) Co do objawów to mam też problemy z wagą, otyła nie jestem ale muszę się bardzo pilnować bo inaczej tyje, z tym że nie wiem czy to od samego PCO czy od tych wszystkich hormonów co zażywam. W grudniu 2008 udało mi się zajść w ciąże (zupełnie niespodziewanie, bo cykl miał być niby bezowulacyjny), ale niestety w 5 tyg poroniłam. Od tamtej pory nie mogę zaciążyć.Moje jajniki są albo bardzo uparte i nie reagują na leki albo jeśli jest owulacja to i tak się nie udaje. Cieszę się,że są takie wątki, gdzie dziewczyny wspieraja się, gdzie można poczytać że mimo tego paskudztwa którejś się udało:))Powiem Wam że mi jest z tym bardzo ciężko, i z każdym miesiącem walki jest ciężej. Nie da się tym nie przejmować i wrzucić na luz,albo przynajmniej dla mnie jest to trudne.A jak dowiadujesz się że kolejne znajome zaciążyły to ryczeć się chce z żalu że to nie ja i zadaje sobie człowiek pytanie dlaczego właśnie ja mam tak pod górkę.Dlatego chętnie zaglądam na takie fora i cieszę się jak kolejnej PCOwiczce udało się wygrać z tym cholerstwem! Trzymam kciuki za wszystkie starające się,aby nigdy nie zabrakło nam wiary i siły:))

Odpowiedz
Reklama
Zuzka 2013-11-12 o godz. 18:07
0

jorado to mamy podobne cykle, bo u mnie tez w tym miesiacu byla pora na zapchany jajnik

Odpowiedz
jorado 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Jasne, tak sobie tylko biadole...
Musi sie udac przecież, chociaz brak mi cierpliwosci juz.
Ten miesiac jest kiepski bo chyba jajeczkowac miał ten policystyczny jajnik, wiec nic z tego nie wyszło, ale w przyszłym moze byc lepiej bo będzie kolej na ten troche zdrowszy.
Nigdy wczesniej nie pomyslałabym, ze pomiar porannej temperatury będzie u mnie budził tyle emocji

Odpowiedz
Zuzka 2013-11-12 o godz. 18:07
0

jorado przestan z tym wiekiem ok?
mamy tyle samo lat, ja tez czekalam z ciaza do 30-tki
uwierz mi ze dziewczyny nawet 10 lat mlodsze od nas maja problemy z zajsciem w ciaze, zacznij od hormonow, przebadania meza
na monitoring przyjdzie czas

Odpowiedz
Lulkowo 2013-11-12 o godz. 18:07
0

jorado jesli nie bylas gotowa na dziecko przed 30-tka to nie ma co sobie wypominac.. Nic przeciez nie mozna na sile robic, a zwlaszcza zmuszac sie do macierzynstwa - to powinno plynac z serca... A ze teraz bedzie troche trudniej, to wiadomo - cos kosztem czegos.. Jednak to nie znaczy, ze jest to niemozliwe..

Odpowiedz
jorado 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Dziekuje dziewczyny,
pojde do gina w tym miesiącu i poprosze go o monitoring i zrobie te hormony.
Martwie sie bardzo i zła jestem na siebie, że zwlekałam z ciążą do 30, a teraz jak widać nie jest juz tak łatwo... Oj, losie.... :(

Odpowiedz
Reklama
Zuzka 2013-11-12 o godz. 18:07
0

jorado ja tez nie mam typowych objawow a lewy jajnik policystyczny
co do testow owu... to ze wycodza 2 kreski to jeszcze nie znaczy ze jajo peklo a nawet jak peklo to nie wiadomo czy nie bylo puste, wiec ja odpuscilam sobie testy owu.
Po 8 m-cach w Twoim, naszym wieku hormonki juz powinnas zrobic, od czegos trzeba zaczac.

Odpowiedz
Lulkowo 2013-11-12 o godz. 18:07
0

jorado napisał(a):
Ja zawsze mierze w ustach o 6 rano po przebudzeniu.
No to dobrze, widocznie masz niska temp - taki Twoj urok :)
jorado napisał(a):
no i wszelkie oznaki, tzn temperatura i fakt, ze ciazy nie ma, wskazują, ze nie jajeczkuje.
To wcale nie musi swiadczyc o braku jajeczkowania - masa kobiet jajeczkuje, a ciazy nie ma - przyczyn jest tysiace..

Mysle, ze warto zaczac sie badac juz teraz - troche sie staracie (8 mies), nie masz 20 lat - wiec nie ma co zwlekac... Znajdz dobrego lekarza, ktory Cie pokieruje.. Bede trzymac kciuki i zycze szybkich i grubych dwoch kreseczek na tescie!!

Odpowiedz
karolinka7947 2013-11-12 o godz. 18:07
0

jorado ja zadnych objawow PCO tez nie mialam. a przy laproskopi wyszlo ze lewy jajnik policystyczny takze nie zawsze objawy sa takie oczywiste.

Odpowiedz
jorado 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Dziekuje za odpowiedz.
Ja generalnie nie mam typowych objawów PCO, bo zawsze byłam bardzo szczupła, problemów z nadmiernych owłosieniem nie mam, miesiączki zawsze regularne. Tylko to USG takie policystyczne wyszło, no i wszelkie oznaki, tzn temperatura i fakt, ze ciazy nie ma, wskazują, ze nie jajeczkuje.
Rok temu zaszłam w ciąze i poroniłam w 9 tygodniu.
Pocieszające jest, ze Twoje pomiary temp w drugiej fazie cyklu tez bez zmian, a jednak w ciaze zaszłas.Ja zawsze mierze w ustach o 6 rano po przebudzeniu.
Hormonów jeszcze nie robiłam.
Moj ginekolog ma jakies takie wesołe, czy raczej optymistyczne podejscie do sprawy, kazał mi sie jeszcze starac do marca i badania specjalistyczne dopiero wtedy. A ja mam juz 33 lata...
Dziekuje raz jeszcze i zycze wszystkiego dobrego w Nowym Roku, a szczególnie upragnionych 2 kresek i sobie tez tego zycze

Odpowiedz
Lulkowo 2013-11-12 o godz. 18:07
0

jorado napisał(a):
Czy jesli test owu wskaze 2 kreski to mozliwe jest, ze jajeczkowania i tak nie ma
Z tego co wiem - mozliwe... Jesli chcesz sie upewnic czy bylo jajeczkowanie najlepiej isc na monitoring cyklu - lekarz sprawdza jak duzy jest pecherzyk, a po kilku dniach czy peknal..
jorado napisał(a):
W ciagu calego cyklu mam niska temperature, ok 36,4
Mierzysz temperature w pochwie albo ustach? Jesli pod pacha to wynik jest niewazny...
jorado napisał(a):
Czy jesli test owu wskaze 2 kreski to mozliwe jest, ze jajeczkowania i tak nie ma, bo wyższa temperatura prawie nigdy sie nie utrzymuje?
Ja mierzylam temp 2 cykle tylko, ale zrezygnowalam, bo u mnie tez nie bylo skoku temp, tylko caly czas na tym samym poziomie... A w ciaze zaszlam, wiec to, ze temp sie nie utrzymuje wcale nie oznacza, ze jajeczkowania na 100% nie bylo..

Proponuje zbadac hormony....

Odpowiedz
jorado 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Witam wszystkie dziewczyny, nie znacie mnie, a ja nie wiem gdzie mam na forum zadac to pytanie.Prosze o pomoc.
Niedawno lekarz stwierdził, ze jeden jajnik mam policystyczny.Widac było na USG.
Z moich obserwacji wynika, ze cos dziwnego dzieje sie z moim jajeczkowaniem. W ciagu calego cyklu mam niska temperature, ok 36,4. Robiac testy owu zawsze jakos kolo 19 dnia cyklu mam 2 kreski, pozniej temperatura skacze do 36,8 ale tylko na jeden dzien i opada znow do 36,4 albo najwyzej do 36,6.Niestety ten jajnik, który miał byc lepszy tez chyba nie działa, bo temp nie skacze, a jesli juz to nie utrzymuje sie. Miesiaczkuje regularnie, co 29 dni.
Czy jesli test owu wskaze 2 kreski to mozliwe jest, ze jajeczkowania i tak nie ma, bo wyższa temperatura prawie nigdy sie nie utrzymuje?Tego sie obawiam, ze ja w ogole nie jajeczkuje.
Staramy sie o dziecko od 8 miesiecy.
Jesli mozecie prosze odpowiedzcie.Dziekuje

Odpowiedz
12345ania12345 2013-11-12 o godz. 18:07
0

super !! gratuluje !!!
Każdej z Nas sie uda ! :) Ja w to wierze ! :)
Ja wczoraj byłam w klinice u profesora i powiedział mi że wszystko u mnieidzie w dobrym kierunku i za dwa ,trzy lata pecherzyki znikną całkiem

Odpowiedz
agnes2626 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Dziewczyny aż nie umię uwieżyć ,ale zaciążyłam!!
Test wykrył słabą drugą kreskę i poleciałam na badanie krwi i wykazało 2-3 tydzień ale się ciesze
A już leżałam w szpitalu na przepychaniu jajowodów i wypisali mnie bo dostałam jakieś upławy i miałam się teraz zgłosić i już nie muszę !!! a tak się bałam tego zabiegu czyli jajowody drożne he he
POZDRAWIAM WSZYSTKIE CO MAJĄ PCO uda wam się na pewno ( powiem wam ,że zaszłam akurat jak odstawiłam wszystkie leki oprócz luteiny ) szok!

Odpowiedz
12345ania12345 2013-11-12 o godz. 18:07
0

leczenie moje polega na zazywaniu hormonów, powodują cofanie się choroby w wyniku czego pehcerzyki powietrza, które są utworzone na jajnikach maleją, badz tez znikają, moje bardzo zmalały po pół roku leczenia i jest ich coraz to mniej.

Odpowiedz
agnes2626 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Leczysz się a co dokładnie ?
Ja wiem ,że PCO się nie da wyleczyć tylko da się zatrzymać postępowanie choroby

Odpowiedz
12345ania12345 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Dolącze do waszego grona jesli chodzi o zmaganie sie z PCO... Ale ogolnie nie jestem na etapie planowania ciazy, jestem w trakcie leczenia juz od roku..

Odpowiedz
agnes2626 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Witam
Tak ja biorę te leki clo i duph - ale to miałam zamienioną na luteinę bo w sumie to samo ale tańsze .
Taką kuracje mam już ponad pół roku teraz własnie mam ostatnią kuracje z lekami i czekam na miesiąśczkeby pujść do gina już mnie położy do szpitala.
Może akurat zajdę w ciąże bo czuję ze mnie bola piersi i mam ciągle pęcherz pełny.
Robie wykresy z temperaturą .
Mam dziewczyny do was pytanie jaki macie śluz bo ja mam cały czas biały lekarz kazał szczególnie zwrócić uwagę jak będzie kolor białka i rozciągliwy ja czegoś takiego odkąd pamiętam nie miałam więc tutaj duży minus bo po takim śluzie szybciej się zachodzi w ciąże.
Pozdrawiam

Odpowiedz
Tusia29 2013-11-12 o godz. 18:07
0

Czesc dziewczyny.
Czy ktoras z Was miala zalecone branie lekow Clostilbegyt i Duphaston w profilaktyce leczenia PCO?W sumie mam tylko jeden typowy objaw PCO z tych 'ksiazkowych',czyli brak owulacji.
Lekarz stwierdzil po badaniach USG I po badaniu ginekologicznym,ze jeden z moich jajnikow ma dosc dziwna strukture i ,ze byc moze jest policystyczny,a ze planujemy miec dzidziusia przepisal 2-3 miesieczna kuracje tymi lekami.
Czy ktoras z Was miala moze podobne doswiadczenia?
Jesli tak,to piszcie na gg 3637667
Pozdrawiam

Odpowiedz
tosia81 2013-08-02 o godz. 03:03
0

no tak mierzenie tempki podczas brania tabletek anty nie ma sensu....można sie tylko nie potrzebnie nerwicy nabawić ;)

Odpowiedz
Gość 2013-07-31 o godz. 23:24
0

Tak Tosia, przebadali mnie chyba pod każdym możliwym kątem.

No cóż, ja już pomimo tego że jestem na antykach zaczęłam mierzyć temperaturę i się obserwoać żeby mi w krew wyszło, może kiedyś się przyda. A z obserwacji to mi na razie wychodzi, że chyba jestem kosmitką, hehehe :)

Odpowiedz
tosia81 2013-07-26 o godz. 23:08
0

Princessko mieszkam w Choszcznie ( zachodniopomorskie) więc niestety z dobrym lekarzem we Wrocławiu Ci nie pomogę ;). czy miałaś robione wszystkie badania pod kontem PCO??

Odpowiedz
Gość 2013-07-26 o godz. 18:42
0

Dzięki Tosia :)

Jakoś lepiej człowiek się czuje, jak mu ktoś napisze, że będzie dobrze, że będziemy mamusiami tylko trochę bardziej niz inne dziewczyny będziemy się musiały postarać.

No i fajnie jest mieć wsparcie w mezczyznie swym - mój Narzeczony powiedział, że damy radę, poczytamy, skonsultujemy się jeszcze z innym lekarzem żeby porównać zastosowany sposób leczenia i że kocha mnie całą, łącznie z moim PCO :)

A Ty Tosia gdzie mieszkasz?? Bo ja rozglądam się za dobrym ginem we Wrocławiu, który by mnie poprowadził. Teraz chodzę do Bańkowskiej w Medicover w Warszawie, ale że w grudniu się przeprowadzam, to muszę znaleźć nowego gina.

Może Wy dziewczyny słyszałyście o dobrym ginie we Wrocławiu, którego mogłybyście polecić?

Odpowiedz
tosia81 2013-07-25 o godz. 23:43
0

Witam :)
U mnie miesiąc temu stwierdzono PCO. Oczywiście po monitoringu i badaniach hormonalnych. Lekarz przepisał mi bromergon na zbicie prolaktyny i diane 35 na te moje pęcherzyki :/ . diane muszę brać przez 4 miesiące a bromergon do odwołania.
dziewczyny damy radę ;). najważniejsze to znaleźć dobrego lekarza. Poczytac troszke o PCO i domagać sie wszystkich badań bo od tego zależy czy uda nam się zostać mamusiami.


Princesska napisał(a):Czesc Dziewczyny

To znow ja. Dzis byłam u endo i się dowiedziałam, ze dopóki medycyna nić lepszego nie wynajdzie, to w momencie, kiedy się nie staramy o dzidziusia, to powinnam brać antyki (żeby wyłączyć produkcję androgenów i doprowadzić jajniki do jako-takiego stanu).

I się załamałam - bo tak do końca okresy miesiączkowania, czyli do menopauzy... Jakich antyków bym nie brala, to mam po nich migreny, doły, wahania nastrojów, że heja.

W kwietniu wychodzę za mąż, później koło roku chcemy nacieszyć się sobą a później starania o dzidziusia. Tylko czy będziemy go miec... Z jednej strony ludzie mówia, że PCO niczego nie wyklucza, a inni - że to wyrok...

Nie dość, że mam lekką nadwagę, owłosienie nie tam gdzie potrzeba, pryszczy chwilowo nie mam bo się truję izotekiem, to muszę łykać piguły :(

Czy nie ma żadnego sposobu, żebym w czasie, kiedy się nie staramy o dzidziusia, mogła zyć naturalnie, a nie faszerować się tą chemią??
No najlepszym rozwiazaniem byłyby antyki. Zablokuje to owulacje i nie dojdzie do wyczerpania rezerwy jajnikowej.
Ja zawsze miałam niereguralne okresy i lekarze przepisywali mi antyki zamiast zrobic jakieś badania. Teraz jednak sa tego plusy . dzieki tym tabletka antykoncepcyjnym które brałam przez kilka lat mam jeszcze szanse na dzidzie . Pco to nie wyrok. Na pewno jest nam troszke trudniej ale nic nie jest przesadzone.
zapytaj lekarza o zastrzyk antykoncepcyjny albo o plastry.Może po tym nie bedziesz czuła sie źle

Odpowiedz
Gość 2013-07-23 o godz. 20:09
0

Czesc Dziewczyny

To znow ja. Dzis byłam u endo i się dowiedziałam, ze dopóki medycyna nić lepszego nie wynajdzie, to w momencie, kiedy się nie staramy o dzidziusia, to powinnam brać antyki (żeby wyłączyć produkcję androgenów i doprowadzić jajniki do jako-takiego stanu).

I się załamałam - bo tak do końca okresy miesiączkowania, czyli do menopauzy... Jakich antyków bym nie brala, to mam po nich migreny, doły, wahania nastrojów, że heja.

W kwietniu wychodzę za mąż, później koło roku chcemy nacieszyć się sobą a później starania o dzidziusia. Tylko czy będziemy go miec... Z jednej strony ludzie mówia, że PCO niczego nie wyklucza, a inni - że to wyrok...

Nie dość, że mam lekką nadwagę, owłosienie nie tam gdzie potrzeba, pryszczy chwilowo nie mam bo się truję izotekiem, to muszę łykać piguły :(

Czy nie ma żadnego sposobu, żebym w czasie, kiedy się nie staramy o dzidziusia, mogła zyć naturalnie, a nie faszerować się tą chemią??

Odpowiedz
wiktoria_ego 2013-05-02 o godz. 15:39
0

Cześć, a jakie masz wyniki LH i FSH, bo w pco nie chodzi o normę, tylko o proporcję LH:FSH. i napisz jaką masz prl

Odpowiedz
Gość 2013-04-30 o godz. 04:38
0

Podbijam.
W zasadzie na razie nie wiem czy mam PCO czy nie.
Obraz USG wskazuje na to, że tak. Ale zmieniłam lekarza (poprzedni gin nie zlecił mi żadnych badań, oparł się na usg, zapisał metformax itp.).
Teraz komplet wyników mam i o ile wszystkie hormony w normie (robiłam FSH, TSH, LH, prolaktynę i testosteron), o tyle wychodzi na to, że mam problem z glukozą.
I to problem mniej popularny, bo poziom jest niski.
Umówiłam się do diabetologa, ale wizyta dopiero w połowie września.
Czy któraś z Was jest w stanie pomóc mi w interpretacji wyników?

Na czczo:
- glukoza 72 mg/dl (norma podana na wynikach to 74-106)
- insulina 4,96 mU/l (norma 3,00-28,00)

Po 120 min (obciążenie 75g):
- glukoza 52 mg/dl
- insulina 32,16 mU.l

Sprawdziłam różne stare wyniki glukozy (z tym, że wcześniej robiłam bez obciążenia) i każdorazowo poziom na czczo był na krawędzi normy. Może taki mój urok?
Czytałam, że PCO wiąże się z insulinoopornością, ale chyba przestałam pewne rzeczy rozumieć. No pogubiłam się i tyle.

Odpowiedz
wiktoria_ego 2013-04-01 o godz. 04:52
0

Cześć dziewczyny,

chyba dołączam do was. Parę dni temu byłam u gina i chyba to mam... :bad: Dostałam skierowanie na badania hormonów lh, fsh, e2, progesteron, ft4, prl, glukoza, insulina po obciążeniu (jakoś tak). Wszystko mam zrobić 2-4 dc, więc trochę trzeba poczekać.
ale czy się nie robi progesteron po owulacji albo w okolicach? Wiecie coś? Długo trwa leczenie? Nie mam owulki, a staramy się o dziecko, jak pewnie większość z was... Czy szybko udaje się zajść w ciążę po leczeniu??

Odpowiedz
fifidorea 2013-02-24 o godz. 02:18
0

szpilunia napisał(a):till napisał(a):U mnie ten stosunek wynosił 1,8.

Jeszcze takie głupie pytanie - ale czy jak biorę tabletki antykoncepcyjne to takie badania hormonalne nie będą przekłamane?
Niestety nie umiem Ci odpowiedziec na to pytanie. U mnie to PCO wyszlo jakis rok po odstawieniu tabletek.
u mnie jak lekarz to zaczal podejrzewac ( w czerwcu) to kazal odstawic tabletki i do kliniki trafilam dopiero w sierpniu.

Odpowiedz
szpilunia 2013-02-23 o godz. 17:10
0

till napisał(a):U mnie ten stosunek wynosił 1,8.

Jeszcze takie głupie pytanie - ale czy jak biorę tabletki antykoncepcyjne to takie badania hormonalne nie będą przekłamane?
Niestety nie umiem Ci odpowiedziec na to pytanie. U mnie to PCO wyszlo jakis rok po odstawieniu tabletek.

Odpowiedz
till 2013-02-22 o godz. 04:19
0

U mnie ten stosunek wynosił 1,8.

Jeszcze takie głupie pytanie - ale czy jak biorę tabletki antykoncepcyjne to takie badania hormonalne nie będą przekłamane?

Odpowiedz
szpilunia 2013-02-22 o godz. 03:59
0

till napisał(a):Znowu pozawracam Wam głowę :(

Wygrzebałam moje wyniki badań sprzed 7 lat. Niby LH, FSH i prolaktynę miałam w normie (i ta norma mnie wtedy uspokoiła), ale LH jest prawie dwa razy większe od FSH (badanie 3-4 dzień cyklu). Lekarka u której wtedy się leczyłam słowem nie wspominała o PCO (dodam, że już wtedy po raz pierwszy na usg wyszły mi kilku mm torbiele na jajnikach)...
Mam zupełny mętlik w głowie. Jeśli nawet poziomy hormonów mieszczą się w normach to stosunek LH:FSH - 2:1 - może świadczyć o PCO?
till, w PCO najwazniejsze sa wlasnie wyniki dotyczace LH i FSH. LH : FSH ma byc OKOLO 1:1; wazne zeby nie bylo wiecej niz 1.5:1. Natomiast jesli wyniki masz stare, to warto je powtorzyc, bo LH i FSH wahaja sie z cyklu na cykl.

Odpowiedz
till 2013-02-22 o godz. 03:57
0

Znowu pozawracam Wam głowę :(

Wygrzebałam moje wyniki badań sprzed 7 lat. Niby LH, FSH i prolaktynę miałam w normie (i ta norma mnie wtedy uspokoiła), ale LH jest prawie dwa razy większe od FSH (badanie 3-4 dzień cyklu). Lekarka u której wtedy się leczyłam słowem nie wspominała o PCO (dodam, że już wtedy po raz pierwszy na usg wyszły mi kilku mm torbiele na jajnikach)...
Mam zupełny mętlik w głowie. Jeśli nawet poziomy hormonów mieszczą się w normach to stosunek LH:FSH - 2:1 - może świadczyć o PCO?

Odpowiedz
till 2013-02-20 o godz. 05:26
0

:D

Odpowiedz
a_ania 2013-02-20 o godz. 04:50
0

till napisał(a):W razie czego to mam jeszcze szansę urodzić dwójkę dzieci przed 30-stką ;)
I tego Ci życzę :D

W razie czego pisz... Jak tylko będę mogła to pomogę.

Odpowiedz
till 2013-02-20 o godz. 04:40
0

a_ania napisał(a):A robiłaś badanie LH i FSH w 3 d.c.?
Tych badań lekarka mi nie przepisała

Jak już będę miała wyniki tej prolaktyny to wezmę wyniki i pójdę na konsultacje jeszcze do drugiego lekarza. Może czegoś nowego się dowiem :D Na razie i tak nie myślę o staraniach, jeszcze mi została nadżerka do wyleczenia.

W razie czego to mam jeszcze szansę urodzić dwójkę dzieci przed 30-stką ;)

Odpowiedz
a_ania 2013-02-20 o godz. 04:21
0

Till, teoretycznie powinny tabletki zahamować pojawianie się pęcherzyków, ale... Któż może wiedzieć jak zareaguje organizm. Coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że jest nieprzewidywalny ;)

A robiłaś badanie LH i FSH w 3 d.c.?

Czy czekać czy nie to ciężkie pytanie. Ja z racji tego, że nie wiedziałam ile będzie trwało leczenie zdecydowałam się na nie od razu. Gdyby mi ktoś zagwarantował, że się uda za dwa lata bez problemu, to bym poczekała... Ale nikt mi tego nie zagwarantował ;) Poza tym każdy lekarz powtarzał jedną rzecz - pani wiek jest wielkim plusem. Zaczynałam starania w wieku 25 lat.

Sama nie wiem, czy wśród Forumówek są takie, które z PCO zaszły w ciążę od razu, bez leczenia...

Trzymam kciuki.

Odpowiedz
till 2013-02-20 o godz. 04:00
0

Byłam dziś u gina - pani powiedziała, że wg. niej mam PCO, ale mam się nie stresować na zapas, bo są kobiety co mają PCO i bez leczenia w ciążę zachodzą. Generalnie: :Hangman:

Acha i na początek mam sobie zbadać poziom prolaktyny, cokolwiek by to miało znaczyć.

Właśnie jestem po wieczorze mniej lub bardziej profesjonalnych artykułów i wypowiedzi o PCO. Jedni piszą, że przy PCO po 25 roku życia płodność gwałtownie spada, inni że po 30-stce. Sama nie wiem, czekać, czy już jestem w niedoczasie.

Dodam, że od 7 lat biorę tabletki anty, właściwie z jedną 3 miesięczną przerwą. W międzyczasie miałam robione 2x USG - na obu jajniki z pęcherzykami, z tym że na drugim te pęcherzyki są większe i tak jakby ich więcej. Czyżby jednak terapia hormonalna nie hamowała rozwoju choroby?

Odpowiedz
a_ania 2013-02-18 o godz. 23:25
0

fifidorea napisał(a):dziewczyny ja sie nie kloce, to dobrze ze na tym forum mozna dowiedziec sie nowych rzeczy, ale prawda jest tez taka, ze jak dobrze wiecie nie dowiedziono skad bierze sie PCO, dlatego tez nie bralabym za pewnik iz jest to nieuleczalne. chyba lepiej byc dobrej mysli?

i oczywiscie mialam pecherzyki na obydwu jajnikach, ale w tym tabletki mi pomogly. mam pierwszy cykl bez tabletek i rzeczywiscie nie wiem co z owulacja dlatego poszukuje dobrego lekarza. ale nastawiam sie pozytywnie.
Ja mam PCO od dziewięciu lat. A może i dłużej, bo dopiero dziewięć lat temu miałam usg, na którym lekarka stwierdziła PCO. Ale wtedy to nie myślałam o dzieciach i miałam to w nosie. Nawet nie wiedziałam co to jest dopóki nie zaczęłam się starać o dziecko.

Wcześniej też brałam tabletki.

Ja wolałam nastawiać się na to, że cud się nie zdarzy i czekanie nic nie da :D Zwłaszcza, że w naszym przypadku wiek działa na niekorzyść przy leczeniu. To znaczy - im mniej lat tym lepiej ;) Ale trzeba być dobrej myśli. Wielu z nas się udało, myślę, że jeszcze wielu sie uda.

Odpowiedz
fifidorea 2013-02-18 o godz. 21:20
0

dziewczyny ja sie nie kloce, to dobrze ze na tym forum mozna dowiedziec sie nowych rzeczy, ale prawda jest tez taka, ze jak dobrze wiecie nie dowiedziono skad bierze sie PCO, dlatego tez nie bralabym za pewnik iz jest to nieuleczalne. chyba lepiej byc dobrej mysli?

i oczywiscie mialam pecherzyki na obydwu jajnikach, ale w tym tabletki mi pomogly. mam pierwszy cykl bez tabletek i rzeczywiscie nie wiem co z owulacja dlatego poszukuje dobrego lekarza. ale nastawiam sie pozytywnie.

Odpowiedz
szpilunia 2013-02-18 o godz. 20:59
0

ja podobnie jak a_ania nie mialam zadnych widocznych objawow PCO oprocz bolesnej miesiaczki, co do ktorej wielu lekarzy wypowiadalo sie ze widocznie ten typ tak ma. Dopiero gdy zrobilam badania hormonow, monitoring cyklu - wszystko bylo wiadome.

Nie wiem jaki mam/mialam BMI, ale bylam raczej szczupla osoba, bez nadmiernych oznak hirsutyzmu. I przy tabletkach rowniez mi sie organizm wyiszyl. Co z tego - skoro zaraz po ich odstawieniu zaczely dziac sie cyrki i jak sie okazalo, nie ma owulacji.

Odpowiedz
a_ania 2013-02-18 o godz. 20:34
0

W celu uregulowania cyklu oraz usunięciu objawów PCO najczęściej stosuje się leczenie farmakologiczne polegające na stosowaniu tabletek antykoncepcyjnych. Wpływają one korzystnie nie tylko na regulację cyklu ale również na błonę śluzową macicy zapobiegając wielu niebezpiecznym chorobom związanym z przerostem błony śluzowej, oraz prowadzą do atrezji niepękniętych pęcherzyków jajnikowych. Poza tym pozwalają również, poprzez zmniejszenie wydzielania androgenów, na znaczne ograniczenie innych objawów spotykanych w PCO jak np. nadmierne owłosienie czy też trądzik. Zespołu PCO nie można wyleczyć ostatecznie, można jedynie usunąć jego objawy, oraz doprowadzić do dłuższej lub krótszej remisji.

Ze strony http://www.krzysztofmiskiewicz.pl/vademecum.php?haslo=27

Odpowiedz
a_ania 2013-02-18 o godz. 20:23
0

fifidorea napisał(a):a_ania napisał(a):fifidorea napisał(a):a_ania napisał(a):Ja chętnie pomogę, bo podczytuję... Sama mam PCO. Tylko, że ja w sumie od początku starań o dziecko zaczęłam się leczyć. Po trzech miesiącach myślenia "na pewno w tym cyklu się uda"... Leczenie trwało 18 miesięcy.

Fifidorea, nie wiem czy "opłaca" się długo czekać i starać się naturalnie, jeśli masz stwierdzone PCO. Bo nie zawsze leczenie jest skuteczne w pierwszym miesiącu, dwóch, a nawet więcej... A co mówi Twój lekarz? Co on sugeruje?

Atyde80, a Ty jak się leczysz?
a_ania tylko że ja się leczę od 4 lat! chodzi o to że po braniu Diane 35 hormony wróciły do normy, i potem jechałam tylko na Yasminelle. wstyd się przyznać ale nie wiem czy miałam problemy z owulacją
w każdym razie półtora roku temu musiałam zmienić lekarza z powodu przeprowadzki i on wie o planach dzidziusiowych:) przez kilka miesięcy chce poobserwować cykl, zobaczymy. najgorsze jest to, że w rejonach gdzie się przeprowadzę z narzeczonym (woj. opolskie) nie znam żadnych lekarzy:(
Ale jak to "leczysz sie do 4 lat"??? Branie Diene35 to nie leczenie, bo PCO nie da się wyleczyć. Można tylko próbować z nim walczyć jak się starasz o dziecko, a później ono wraca.

Na pewno na Forumi jest sporo dziewczyn z woj.opolskiego. Podpytaj, może polecą Ci jakiegoś lekarza.
przepraszam, ale jako córka lekarzy muszę stanowczo zaprotestować;) PCO nie zawsze wraca po ciąży, przypadki z forum są dodatkowym potwierdzeniem. a jeśli jedynym moim objawem były zbyt wysokie 'męskie' hormony, to Diane35 mnie właśnie z tego wyleczyła, choć hirsutyzmu się nie udało wyeliminować. a wskaźnik masy BMI-17,5 więc same powiedzcie.
Ale PCO to nie tylko hormony. To wielotorbielowate jajniki, w których często nie dochodzi do owulacji. Ja nie mam nadmiernego owłosienia, otyła nie jestem, a w ciążę zaszłam właśnie w wyniku stymulacji owulacji, bo nawet za wysokiego androstendionu nie dało się zbić sterydami.

Jeśli nie miałaś monitorowanej owulacji i nie wiesz, jak wyglądają Twoje jajniki, to nie możesz mówić o jakimkolwiek wyleczeniu z PCO. Bo z idealnymi wynikami hormonów, a bez owulacji i tak w ciążę nie zajdziesz.

Odpowiedz
fifidorea 2013-02-18 o godz. 20:12
0

a_ania napisał(a):fifidorea napisał(a):a_ania napisał(a):Ja chętnie pomogę, bo podczytuję... Sama mam PCO. Tylko, że ja w sumie od początku starań o dziecko zaczęłam się leczyć. Po trzech miesiącach myślenia "na pewno w tym cyklu się uda"... Leczenie trwało 18 miesięcy.

Fifidorea, nie wiem czy "opłaca" się długo czekać i starać się naturalnie, jeśli masz stwierdzone PCO. Bo nie zawsze leczenie jest skuteczne w pierwszym miesiącu, dwóch, a nawet więcej... A co mówi Twój lekarz? Co on sugeruje?

Atyde80, a Ty jak się leczysz?
a_ania tylko że ja się leczę od 4 lat! chodzi o to że po braniu Diane 35 hormony wróciły do normy, i potem jechałam tylko na Yasminelle. wstyd się przyznać ale nie wiem czy miałam problemy z owulacją
w każdym razie półtora roku temu musiałam zmienić lekarza z powodu przeprowadzki i on wie o planach dzidziusiowych:) przez kilka miesięcy chce poobserwować cykl, zobaczymy. najgorsze jest to, że w rejonach gdzie się przeprowadzę z narzeczonym (woj. opolskie) nie znam żadnych lekarzy:(
Ale jak to "leczysz sie do 4 lat"??? Branie Diene35 to nie leczenie, bo PCO nie da się wyleczyć. Można tylko próbować z nim walczyć jak się starasz o dziecko, a później ono wraca.

Na pewno na Forumi jest sporo dziewczyn z woj.opolskiego. Podpytaj, może polecą Ci jakiegoś lekarza.
przepraszam, ale jako córka lekarzy muszę stanowczo zaprotestować;) PCO nie zawsze wraca po ciąży, przypadki z forum są dodatkowym potwierdzeniem. a jeśli jedynym moim objawem były zbyt wysokie 'męskie' hormony, to Diane35 mnie właśnie z tego wyleczyła, choć hirsutyzmu się nie udało wyeliminować. a wskaźnik masy BMI-17,5 więc same powiedzcie.

Odpowiedz
szpilunia 2013-02-18 o godz. 20:12
0

fifidorea tak jak a_ania pisze, leczenie antykami to nie leczenie w celu zajscia w ciaze. Owszem czesto lekarze stosuja taki sposob, ale w momencie gdy Ci nie zalezy na ciazy. To jest niby takie wyciszenie organizmu, ale nic wiecej.
Prawdziwa walka zaczyna sie w momencie podjecia staran - u jednych dluzsza, u innych krotsza.

Odpowiedz
szpilunia 2013-02-18 o godz. 20:10
0

Shonka napisał(a):A czy mogłybyście polecić jakiegoś lekarza z Wawy? Zaczynam mieć coraz więcej wątpliwości co do mojego.
Ja swojego nie polece, mimo ze niby pomogl... za duzo wiedzy medycznej musialam przez ten czas liznac i za mocno go pilnowac, bo wiele szczegolow mu umykalo...

Odpowiedz
a_ania 2013-02-18 o godz. 19:50
0

Shonka napisał(a):A czy mogłybyście polecić jakiegoś lekarza z Wawy? Zaczynam mieć coraz więcej wątpliwości co do mojego.
Wysłałam Ci priva.

Odpowiedz
Gość 2013-02-18 o godz. 19:01
0

A czy mogłybyście polecić jakiegoś lekarza z Wawy? Zaczynam mieć coraz więcej wątpliwości co do mojego.

Odpowiedz
a_ania 2013-02-18 o godz. 17:02
0

fifidorea napisał(a):a_ania napisał(a):Ja chętnie pomogę, bo podczytuję... Sama mam PCO. Tylko, że ja w sumie od początku starań o dziecko zaczęłam się leczyć. Po trzech miesiącach myślenia "na pewno w tym cyklu się uda"... Leczenie trwało 18 miesięcy.

Fifidorea, nie wiem czy "opłaca" się długo czekać i starać się naturalnie, jeśli masz stwierdzone PCO. Bo nie zawsze leczenie jest skuteczne w pierwszym miesiącu, dwóch, a nawet więcej... A co mówi Twój lekarz? Co on sugeruje?

Atyde80, a Ty jak się leczysz?
a_ania tylko że ja się leczę od 4 lat! chodzi o to że po braniu Diane 35 hormony wróciły do normy, i potem jechałam tylko na Yasminelle. wstyd się przyznać ale nie wiem czy miałam problemy z owulacją
w każdym razie półtora roku temu musiałam zmienić lekarza z powodu przeprowadzki i on wie o planach dzidziusiowych:) przez kilka miesięcy chce poobserwować cykl, zobaczymy. najgorsze jest to, że w rejonach gdzie się przeprowadzę z narzeczonym (woj. opolskie) nie znam żadnych lekarzy:(
Ale jak to "leczysz sie do 4 lat"??? Branie Diene35 to nie leczenie, bo PCO nie da się wyleczyć. Można tylko próbować z nim walczyć jak się starasz o dziecko, a później ono wraca.

Na pewno na Forumi jest sporo dziewczyn z woj.opolskiego. Podpytaj, może polecą Ci jakiegoś lekarza.

Odpowiedz
fifidorea 2013-02-18 o godz. 16:36
0

a_ania napisał(a):Ja chętnie pomogę, bo podczytuję... Sama mam PCO. Tylko, że ja w sumie od początku starań o dziecko zaczęłam się leczyć. Po trzech miesiącach myślenia "na pewno w tym cyklu się uda"... Leczenie trwało 18 miesięcy.

Fifidorea, nie wiem czy "opłaca" się długo czekać i starać się naturalnie, jeśli masz stwierdzone PCO. Bo nie zawsze leczenie jest skuteczne w pierwszym miesiącu, dwóch, a nawet więcej... A co mówi Twój lekarz? Co on sugeruje?

Atyde80, a Ty jak się leczysz?
a_ania tylko że ja się leczę od 4 lat! chodzi o to że po braniu Diane 35 hormony wróciły do normy, i potem jechałam tylko na Yasminelle. wstyd się przyznać ale nie wiem czy miałam problemy z owulacją
w każdym razie półtora roku temu musiałam zmienić lekarza z powodu przeprowadzki i on wie o planach dzidziusiowych:) przez kilka miesięcy chce poobserwować cykl, zobaczymy. najgorsze jest to, że w rejonach gdzie się przeprowadzę z narzeczonym (woj. opolskie) nie znam żadnych lekarzy:(

Odpowiedz
Gość 2013-02-18 o godz. 15:40
0

atyde80 na mnie np. clo nie działało, tylko dopiero tamoxifen. Dodatkowo u mnie clo wpływało fatalnie na endometrium.
Teraz jest 4ty cykl z tamoxifenem - tez można go brać podobnie jak clo 5-6 cykli maksymalnie. Przy PCO trzeba pamiętać, iż właściwie każdy z etapów cyklu wymaga wsparcia - bo gospodarka hormonalna jest zaburzona :( Czyl i jeśli bierzesz coś na "porost" pęcherzyków, to powinnaś przyjąć coś na pęknięcie - nie zawsze pęcherzyk pęka sam, częsta jest też niedomoga lutealna - czyli ostatnia faza z duphastonem. To też pozwala zachować pewną rytmikę cykli.
Atyde nie jesteś sama - ja wprawdzie mało się tu udzielam, ale generalnie PCO to cierpliwość (której mi brakuje) i czekanie, bo w którymś cyklu zaskoczy na pewno (tej wiary tez mi brakuje, choć a_ania bardzo nad nią pracuje ;) ).

Odpowiedz
a_ania 2013-02-18 o godz. 15:18
0

atyde80 :usciski:

Ja też kilkakrotnie zmieniałam lekarza. Niestety tak widać musi być. To dziwne, że nie stymuluje Ciebie niczym innym, przecież nie tylko clo można brać. Clo jest chyba najpopularniejszy i najtańszy, więc od tego się zaczyna. Może dawkę miałaś za małą? Eh, a nie masz możliwości pójść do jeszcze innego lekarza? Może ktoś by Ci kogoś polecił w Twoich okolicach?

Odpowiedz
atyde80 2013-02-18 o godz. 13:49
0

Monitoring był u poprzedniego lekarza, zero owulacji, miałam CLO przez 2 cykle ale nie podziałało i stwierzdiłam ze zmienie lekarza na takiego który bardziej zajmuje sie niepłdnością. A ten po prostu kazał schudnąc, dał metformine (glucophage) i na razie nic. Na 1 wizycie to zrobił usg i wział 100 zł a na 2 to wziął 100 zł i nawet usg bnie zrobił tylko przepisał recepte. Mam isc znowu w lipcu. Nie schudłam. I jak nic nie zacznie robic to chyba kolejana zmiana lekarza. Juz mam dość. Na razie tez sie nie udzielam w watku dla sredniozaawansowanych w staraniach bo po prostu zwątpiłam. Nie mierze temperatury, nic nie robie. Czasami tylko płacze w poduszke...

Odpowiedz
a_ania 2013-02-18 o godz. 03:41
0

atyde80 napisał(a):Ja w zasadzie tez zaczełam od razu chodzic od lekarza do lekarza. I nie mam zaufania jak na razie do żadnego. Teraz chodze do specjalisty w Białymstoku ale on juz chyba "jedzie" tylko na nazwisku. Od lutego nic nie robi tylko bierze kazse za wizyte, nawet usg nie robi i ....po prostu kaze schudnąć, a mi sie po prostu nie udaje.

Staram sie juz ponad rok, ok 14 miesiecy.
A monitoring, stymulacja? Nic?

Odpowiedz
atyde80 2013-02-18 o godz. 02:47
0

Ja w zasadzie tez zaczełam od razu chodzic od lekarza do lekarza. I nie mam zaufania jak na razie do żadnego. Teraz chodze do specjalisty w Białymstoku ale on juz chyba "jedzie" tylko na nazwisku. Od lutego nic nie robi tylko bierze kazse za wizyte, nawet usg nie robi i ....po prostu kaze schudnąć, a mi sie po prostu nie udaje.

Staram sie juz ponad rok, ok 14 miesiecy.

Odpowiedz
szpilunia 2013-02-18 o godz. 01:02
0

Ja tez podczytuje ten watek.

Gdzies tu sa jeszcze moje posty - tak jak u a_ani poczatkowe leczenie-nieleczenie pt. zobaczymy, moze sie uda naturalnie, na nic sie nie zdalo. Udalo sie po clo, duphastonie, miesiacach monitoringu i laparoskopii, w momencie gdy dwoch lekarzy wysylalo mnie na in vitro, bo wg nich nie mialam szans na naturalne zajscie.

Odpowiedz
a_ania 2013-02-18 o godz. 00:58
0

Ja chętnie pomogę, bo podczytuję... Sama mam PCO. Tylko, że ja w sumie od początku starań o dziecko zaczęłam się leczyć. Po trzech miesiącach myślenia "na pewno w tym cyklu się uda"... Leczenie trwało 18 miesięcy.

Fifidorea, nie wiem czy "opłaca" się długo czekać i starać się naturalnie, jeśli masz stwierdzone PCO. Bo nie zawsze leczenie jest skuteczne w pierwszym miesiącu, dwóch, a nawet więcej... A co mówi Twój lekarz? Co on sugeruje?

Atyde80, a Ty jak się leczysz?

Odpowiedz
fifidorea 2013-02-17 o godz. 22:43
0

atyde80
we dwie też raźniej;) ile czasu juz z tym walczysz?

Odpowiedz
atyde80 2013-02-17 o godz. 22:35
0

ja jestem ale ten wątek bardzo słabnie. Tez zaczełam pisac ale mało kto sie udzielał.

Odpowiedz
fifidorea 2013-02-17 o godz. 21:25
0

juhuuuuu! jest tu ktoś? cieszę się jeśli uporałyście się z PCO lub spadłyście niżej:) choć fajnie by było mieć grup wsparcia:(

Odpowiedz
fifidorea 2013-02-15 o godz. 04:29
0

witam, jestem nowa na forum i zostałą przekierowana tutaj z innego wątku:)
o tym, że mam PCO dowiedziałam się jakieś 4 lata temu. wcześniej coś zaczęłam podejrzewać po artykule w Twoim Stylu. trafiłam na świetnego lekarza w Katowicach, od razu wysłał mnie i siostrę na badania do kliniki i niestety w obu przypadkach wyszło to samo. od tamtego czasu byłam pod ścisłą kontrolą, leczyłam się Diane35,po ok.2 latach przeszłam na Yasminelle. nie mam nadwagi, miesiączki nie są już tak bolesne, niestety nadmierne owłosienie chyba zostanie mi do końca życia...na szczęście mój narzeczony kocha mnie taką jaką jestem:D za 4 miesiące wychodzę za mąż i od razu potem chcemy zacząć starania o dziecko (ponoć z PCO nie warto czekać). dam sobie te kilka miesięcy na doprowadzenie organizmu do porządku i heja! czy długo starałyście się o zajście w ciążę? i czy było to od początku wg kalendarzyka?

Odpowiedz
till 2013-01-16 o godz. 00:23
0

a_ania napisał(a):PCO = policystyczne jajniki
Ok ;) Wydawało mi się, że policystyczne jajniki to jajniki otoczone małymi torbielami, a PCO to choroba, która m.in. powoduje, że te torbiele się tworzą.

Dzięki za odpowiedzi :) W takim razie nie wiem dlaczego moja lekarka nie wysłała mnie na badania hormonalne. Pogadam sobie z nią na ten temat przy najbliższej wizycie.

Odpowiedz
a_ania 2013-01-14 o godz. 14:46
0

till napisał(a):Princesska napisał(a):Nie znoszę, kiedy lekarz nie chce ze mną porozmawiać, tylko zbywa mnie pigułami
Mi też kazała brać z tego powodu tabletki, dopóki nie zdecydujemy się na dziecko. Ponoć tabletki mogą przyhamować rozwój PCO.

USG już kilkakrotnie wykazało mi policystyczne jajniki i niestety pomimo brania tabletek te pęcherzyki trochę mi się powiększają z roku na rok :( (choć jestem w stanie uwierzyć, że bez tabletek byłoby jeszcze gorzej) Policystyczne jajniki co prawda nie przesądzają jeszcze o PCO, ale inne objawy też u mnie się zgadzają (np. otyłość), więc....

Karoleena no właśnie to jest ta moja zmieniona lekarka. Pierwsza przez 4 (!) lata nie wysłała mnie na żadne usg, choć już wtedy wiedziała, że miałam jedno niezbyt ciekawe usg jajników. Dopiero ta lekarka wysłała mnie na badania i zainteresowała się problemem. Gdyby nie to, pewnie nadal żyłabym sobie w błogiej nieświadomości i na własną rękę odstawiłabym tabsy, które przecież nie są neutralne dla zdrowia. Jedynie nie podoba mi się trochę to, że nie mam 100% pewności czy to PCO. Chyba wolałabym żyć z tą diagnozą niż w niepewności.

Jeżeli to nie PCO, tylko same policystyczne jajniki, to nadal mogą one powodować problemy z zajściem w ciążę?
PCO = policystyczne jajniki

Zespół policystycznych jajników (zespół PCO; z angielskiego polycystic ovary syndrome) polega na występowaniu wielotorbielowatych jajników (stąd nazwa). W jajnikach stwierdza się liczne torbielowate pęcherzyki położone podosłonkowo (blisko zewnętrznej powierzchni jajników) oraz pogrubienie osłonki białawej jajników. Zespół PCO jest częstym powodem niepłodności u kobiet. Szczególną postacią tego zespołu jest zespół Steina-Leventhala, przebiegający z brakiem owulacji, nieprawidłowymi krwawieniami miesiączkowymi (brak miesiączki lub rzadkie miesiączkowanie), otyłością i niepłodnością oraz nadmiernym owłosieniem (hirsutyzm).
Badania stosowane dla rozpoznania zespołu PCO to: badanie ginekologiczne, laparoskopia (pelviskopia), a także badania laboratoryjne krwi (oznaczenie stężenia niektórych hormonów). ze strony www.http://www.zdrowie.med.pl

Dlatego musisz zbadać hormony. LH i FSH w 3 dniu cyklu i oblicza ich stosunek (LH/FSH). Gdy jest on większy niż 1,5 potwierdza PCO. Nie trzeba mieć wszystkich "objawów" PCO. Ja nie mam nadmiernego owłosienia ani otyłości, a stosunek LH do FSH wyższy niż 1,5 plus wielotorbielowate jajniki. Wynikiem tego o dziecko staraliśmy się prawie dwa lata. Z czego 18 miesięcy się leczyłam, miałam monitorowany cykl, brałam hormony, sterydy itp.

Odpowiedz
karola78 2013-01-14 o godz. 14:34
0

till napisał(a):Jeżeli to nie PCO, tylko same policystyczne jajniki, to nadal mogą one powodować problemy z zajściem w ciążę?
niestety tak

Odpowiedz
till 2013-01-14 o godz. 14:23
0

Princesska napisał(a):Nie znoszę, kiedy lekarz nie chce ze mną porozmawiać, tylko zbywa mnie pigułami
Mi też kazała brać z tego powodu tabletki, dopóki nie zdecydujemy się na dziecko. Ponoć tabletki mogą przyhamować rozwój PCO.

USG już kilkakrotnie wykazało mi policystyczne jajniki i niestety pomimo brania tabletek te pęcherzyki trochę mi się powiększają z roku na rok :( (choć jestem w stanie uwierzyć, że bez tabletek byłoby jeszcze gorzej) Policystyczne jajniki co prawda nie przesądzają jeszcze o PCO, ale inne objawy też u mnie się zgadzają (np. otyłość), więc....

Karoleena no właśnie to jest ta moja zmieniona lekarka. Pierwsza przez 4 (!) lata nie wysłała mnie na żadne usg, choć już wtedy wiedziała, że miałam jedno niezbyt ciekawe usg jajników. Dopiero ta lekarka wysłała mnie na badania i zainteresowała się problemem. Gdyby nie to, pewnie nadal żyłabym sobie w błogiej nieświadomości i na własną rękę odstawiłabym tabsy, które przecież nie są neutralne dla zdrowia. Jedynie nie podoba mi się trochę to, że nie mam 100% pewności czy to PCO. Chyba wolałabym żyć z tą diagnozą niż w niepewności.

Jeżeli to nie PCO, tylko same policystyczne jajniki, to nadal mogą one powodować problemy z zajściem w ciążę?

Odpowiedz
karola78 2013-01-14 o godz. 14:15
0

Princesska napisał(a):
Bo one prócz antykoncepcji (której nie powinnam stosować, bo kiedyś wywołała mi niezłe migreny, ale lekarka chyba udała, że tego nie słyszy) nie mają skutku terapeutycznego, tylko jedynie dają względną przewidywalność krwawienia, prawda?
W przypadku PCO antykoncepcja ma w pewnym stopniu charakter terapeutyczny. Powstrzymuje owulację czyli zapobiegają powstawania niepękających pęcherzyków wokół jajników. A co migreny może miałaś źle dobrane leki. niestety większość lekarzy nie zleca badań przed podaniem antykoncepcji.

W każdym bądź razie antykoncepcja hormonalna przy PCO jest wskazana.

Odpowiedz
Gość 2013-01-14 o godz. 04:32
0

Nie ma lekarstwa na PCO, nie ma jednolitego źródła tego, no nie wiem - schorzenia? Można leczyć tylko objawowo. Mnie lekarz wyprowadził z największej niedrozności i zmian -ale zaczął od usg i badania hormonów, potem, gdy już torbiele poznikały - brałam cały czas antyki, aby zapobiegać tworzeniu się nowych.

Najwazniejsza jest diagnoza, tak, jak napisała Ania. Może nie masz zespołu PCO z całym dobrobytem? Ja bym zaczęła teraz niezależnie od tego, jaką masz perspektywnę starania o dziecko - no ale ja na pierwszej wizycie usłyszałam, że niewiele brakowało a zmiany byłyby zbyt zaawansowane, by leczyć je farmakologicznie.

Odpowiedz
a_ania 2013-01-14 o godz. 03:59
0

Karoleena napisał(a):till napisał(a):
Ja co prawda nie mam stwierdzonego PCO, na razie je u mnie podejrzewają.

Lekarka powiedziała, że badania hormonalne są drogie i na razie nie będzie mnie na nie wysyłać, ani ewentualnie leczyć. Mam poczekać do momentu, aż zdecydujemy się na dziecko, ale nie będzie nam to wychodziło (na razie potomstwa nie planujemy).

Na razie trzymam się zaleceń lekarki (tzn. żyję jakby problem nie istniał), ale chwilami miewam gorsze myśli, że za pare lat obudzę się z przysłowiową ręką w nocniku. Nie chciałabym rozpoczynać drogiej kuracji, jeśli nie trzeba. Z drugiej strony, może jednak z PCO da się jakoś walczyć, nawet jeśli nie planuje się jeszcze dzieci (trochę chodziłam po sieci i nic konkretnego ntt nie znalazłam) i właśnie marnuję cenny czas.

Z chęcią poznam Wasze doświadczenia pod tym względem, bo zaczynam się zastanawiać nad zmianą ginekologa (choć nie chciałabym tego).
Till...sory ale ja bym zmieniła lekarke...Mnie mój gin (gin -edno) wyprowadzał ze stanu zastanego, czyli sporej niedrożności, torbielek, wys. prolaktyny, chyba ze 2 lata! Teraz wiem, ze naprawdę każdy meisiąc jest cenny. A badania - to naprawde niewielki koszt, nie zastanawiaj się nawet.
Z tego co ja wiem, to nie da sie wyleczyć z PCO. Ale najpierw trzeba sprawdzić, czy się w ogóle to PCO ma. Trzeba zrobić badanie krwi LH i FSH w 3 d.c. Poza tym usg. I będziesz wiedziała na czym stoisz. Ale ewentualne "leczenie" rozpoczniesz i tak w momencie rozpoczęcia starań o dziecko.

Odpowiedz
Gość 2013-01-14 o godz. 01:56
0

till napisał(a):
Ja co prawda nie mam stwierdzonego PCO, na razie je u mnie podejrzewają.

Lekarka powiedziała, że badania hormonalne są drogie i na razie nie będzie mnie na nie wysyłać, ani ewentualnie leczyć. Mam poczekać do momentu, aż zdecydujemy się na dziecko, ale nie będzie nam to wychodziło (na razie potomstwa nie planujemy).

Na razie trzymam się zaleceń lekarki (tzn. żyję jakby problem nie istniał), ale chwilami miewam gorsze myśli, że za pare lat obudzę się z przysłowiową ręką w nocniku. Nie chciałabym rozpoczynać drogiej kuracji, jeśli nie trzeba. Z drugiej strony, może jednak z PCO da się jakoś walczyć, nawet jeśli nie planuje się jeszcze dzieci (trochę chodziłam po sieci i nic konkretnego ntt nie znalazłam) i właśnie marnuję cenny czas.

Z chęcią poznam Wasze doświadczenia pod tym względem, bo zaczynam się zastanawiać nad zmianą ginekologa (choć nie chciałabym tego).
Till...sory ale ja bym zmieniła lekarke...Mnie mój gin (gin -edno) wyprowadzał ze stanu zastanego, czyli sporej niedrożności, torbielek, wys. prolaktyny, chyba ze 2 lata! Teraz wiem, ze naprawdę każdy meisiąc jest cenny. A badania - to naprawde niewielki koszt, nie zastanawiaj się nawet.

Odpowiedz
Gość 2013-01-14 o godz. 00:25
0

Ja na razie nie staram się aktywnie o dzidziusia, ale czytam wszystko, co piszecie i uczę się... tego, co może mnie czekać. Póki co żyję nadzieją, że nie będzie tak źle.
Zmieniłam ostatnio endo i żałuję - na wejściu przepisała mi piguły (żeby wyłączyć pracę jajników) i kazała przyjść, jak będę chciała dziecko i wtedy wystawi skierowanie do poradni leczenia niepłodności... Nie znoszę, kiedy lekarz nie chce ze mną porozmawiać, tylko zbywa mnie pigułami :(

Bo one prócz antykoncepcji (której nie powinnam stosować, bo kiedyś wywołała mi niezłe migreny, ale lekarka chyba udała, że tego nie słyszy) nie mają skutku terapeutycznego, tylko jedynie dają względną przewidywalność krwawienia, prawda?

Odpowiedz
Kasia_S 2013-01-13 o godz. 23:46
0

Ja tylko w kwestii badań:
podstawowe badania pozwalajace stwierdzić pco to nie jest jakaś kosmiczna kwota.
W zasadzie trzeba by zrobić badanie LH i FSH w 3 dc porównując stosunek tych 2 hormonów i usg. To razem koszt max. 170-200 zł, albo mniej zalezy gdzie. Myślę, ze mozesz to zrobić na własną rękę i wiedzieć jak to wygląda.

Odpowiedz
till 2013-01-13 o godz. 22:17
0

Dziewczyny, potrzebuję rady.

Ja co prawda nie mam stwierdzonego PCO, na razie je u mnie podejrzewają.

Lekarka powiedziała, że badania hormonalne są drogie i na razie nie będzie mnie na nie wysyłać, ani ewentualnie leczyć. Mam poczekać do momentu, aż zdecydujemy się na dziecko, ale nie będzie nam to wychodziło (na razie potomstwa nie planujemy).

Na razie trzymam się zaleceń lekarki (tzn. żyję jakby problem nie istniał), ale chwilami miewam gorsze myśli, że za pare lat obudzę się z przysłowiową ręką w nocniku. Nie chciałabym rozpoczynać drogiej kuracji, jeśli nie trzeba. Z drugiej strony, może jednak z PCO da się jakoś walczyć, nawet jeśli nie planuje się jeszcze dzieci (trochę chodziłam po sieci i nic konkretnego ntt nie znalazłam) i właśnie marnuję cenny czas.

Z chęcią poznam Wasze doświadczenia pod tym względem, bo zaczynam się zastanawiać nad zmianą ginekologa (choć nie chciałabym tego).

Odpowiedz
atyde80 2013-01-13 o godz. 18:50
0

Wizyta u lekarza w tą środe. Dam znać.

Odpowiedz
a_ania 2013-01-13 o godz. 17:28
0

atyde80 napisał(a):Dziewczyny u poprzedniego lekarza jak brałam CLO to miałam monitoring. Teraz przyjmuje tylko metformine i miałam przez 3 miesiace schudnac. Niestety sie nie udało i zobaczymy co lekarz na to. Mówił ze na pewno schudne. Ale ja wiedziałam swoje. Jem mało, bardzo mało a waga stoi w miejscu :(
Może tak na początku reaguje Twój organizm, a później wskazówka ruszy w dół. Kiedy masz wizytę u lekarza?

Odpowiedz
atyde80 2013-01-13 o godz. 15:13
0

Dziewczyny u poprzedniego lekarza jak brałam CLO to miałam monitoring. Teraz przyjmuje tylko metformine i miałam przez 3 miesiace schudnac. Niestety sie nie udało i zobaczymy co lekarz na to. Mówił ze na pewno schudne. Ale ja wiedziałam swoje. Jem mało, bardzo mało a waga stoi w miejscu :(

Odpowiedz
Gość 2013-01-13 o godz. 13:58
0

Ja też PCOtka, który cykl starań? Nie wiem, wiem tylko, że ponad rok.
Na clo nie reagowałam - pęcherzyki nie rosły, do tego bardzo słabe endometrium miałam (taki jest efekt uboczny clo). Lekarz zmienił mi na Tamoxifen (właściwie jak skończę z tym ostatnim to już nic nie zostaje). Po tamoxifenie jest reakcja, ale też nie w każdym cyklu. Teraz mam brać podwójną dawkę tamoxifenu, ale coś nowy cykl się nie chce rozpocząć :(
Oczywiście mam monitoring i podawany pregnyl, potem ostatnia faza cyklu na duphastonie. Ot i tyle i tak co miesiąc.
Poza tym mam za sobą histeroskopię i HSG - wynik - wszystko drożne, czyste itd. dobre warunki do zajścia w ciążę...tylko coś tej ciąży nie ma :(

Atyde80 a http://www.zdrowie.med.pl/uk_rozrodczy/badania/hist.html masz więcej o HSG.

Odpowiedz
a_ania 2013-01-13 o godz. 13:55
0

HSG to badanie drożności jajowodów. Czasami zdarza się tak, że jajowód jest niedrożny i wtedy cała stymulacja lekami nie ma sensu. Warto to zbadać. Ja po dwóch cyklach z clo miałam HSG, ale ja na clo reagowałam, a nie było efektów.

Atyde80, a teraz masz robiony monitoring co miesiąc?

Odpowiedz
atyde80 2013-01-13 o godz. 13:49
0

U nas też juz 13 miesiąc starań.

Napiszcie mi na czym polega HSG? MI lekarz kiedys cos tam wspominał ze w przyszłości jak cos to laparo ale o HSG to czasami czytam na forum ale jeszcze sie nie zagłebiałam w tym temacie.

Moje cykle sa bezowulacyjne.Kiedys poprzedni lekarz przepisywal CLO ale nie pomogło. Zero reaklcji. Zobaczymy. Ten do którego teraz poszłam mówi zeby nie wracac do tego co było. Teraz on mnie leczy. Zobaczymy.

Odpowiedz
a_ania 2013-01-13 o godz. 13:10
0

Iwonia, a miałaś robione HSG? Przepraszam, że tak się wtrącam, ale ja też PCOtka. Nam udało się w 21 cyklu.

Odpowiedz
Iwonia 2013-01-13 o godz. 12:38
0

Atyde no własnie z ta nadzieją jest faktycznie coraz gorzej. U mnie teraz 3 cykl stymulowany lekami ale lekarz nama wia na IuI. Mamy równiez mały problem po stronie męża. Nie chce robić mężowi przykrości. On chce popróbowac jeszcze naturalnie ale ja wiem poprostu to czuje że nie uda się. . No i co mam zrobic. Przetrwałam juz 12 miesięcy w oczekiwaniu na cud. Mogę zaczekac jeszcze ze 3 skoro mąż ma jeszcze nadzieję ale przez te 3 miesiące jest tylko mała szansa:(

Odpowiedz
atyde80 2013-01-13 o godz. 02:53
0

Witaj Iwonia chyba nie ma co podczytywac bo jakoś mały ruch.

Ja dzis przeczytałam cały wątek. Rzeczywiście sporo dziewczyn spadło ale miały rzynajmniej nadzieje, która u mnie powolutku sie dopala.

Odpowiedz
Iwonia 2013-01-13 o godz. 02:27
0

Podczytuje cały czas:)

Odpowiedz
atyde80 2013-01-13 o godz. 02:08
0

Może podbijemy temat? Ja tez PCO-tka. Starania o dzidziusia trwaja od ponad roku. Teraz jestem na glucophage ( metformina) i luteina. Wsrode do lekarza po 3 miesiacach brania metforminy. Schudłam ok 2kg to bardzo mało.

Jestescie jeszcze na tym forum?

Odpowiedz
Gość 2013-01-05 o godz. 02:25
0

Dziewczyny, dzięki za wszystkie wcześniejsze posty. Dajecie nadzieję!! :)

Odpowiedz
Gość 2013-01-03 o godz. 20:50
0

Chcę tylko przyłączyć do Was Peceotki.
Jestem tu nowa :)

Odpowiedz
harmony85 2012-11-30 o godz. 05:43
0

dzisiaj moge poweidziec ze ta woda zbielala.. zrobila sie metna...tak wiec chyba wszystko ok .. oby..
dziekuje za wsparcie;)

Odpowiedz
harmony85 2012-11-29 o godz. 17:36
0

to byla na pewno woda..:( bezbarwna... myslalam ze okres dostalam i ppolecialam do lazienki.. a tu tylko woda.. dwa razy...juz nie wiem..

Odpowiedz
szpilunia 2012-11-29 o godz. 17:09
0

harmony, niektorym kobietom w ciazy wydaje sie wlasnie, ze zalewa je sluz...moze to to?

Odpowiedz
Gość 2012-11-29 o godz. 17:06
0

A moze to byl po prostu wodnisty sluz? A moze mocz? Nic innego mi do glowy nie przychodzi...

Odpowiedz
harmony85 2012-11-29 o godz. 16:39
0

witam...nie wiem gdzie mam sie z tym pytaniem wkleic...ale jestm wystraszona i sprobuje tutaj...
moze ktoras z Was wyczytala gdzie i zna odpowiedz//
wczoraj polala mi sie woda..dwa razy.... co mnie bardzo wystraszylo..czy wiecie co to moze byc??

Odpowiedz
Gość 2012-11-28 o godz. 17:21
0

harmony85 napisał(a):nie zauwazylas bo zmienilam przed chwilka opis:):).. zobaczymy... pozdrowienia ze slonecznej ,o dziwo dzisiejszego dnia ,Anglii
A ty spryciulo :)

Trzymaj się cieplutko, uważaj na siebie. W UK to chyba pierwsze usg jest ok. 12tc? A może znjadziesz gdzieś polski gabinet ew. polskiego lekarza? Uspokoi cię itd?

Odpowiedz
harmony85 2012-11-28 o godz. 16:02
0

nie zauwazylas bo zmienilam przed chwilka opis:):).. zobaczymy... pozdrowienia ze slonecznej ,o dziwo dzisiejszego dnia ,Anglii

Odpowiedz
Gość 2012-11-28 o godz. 15:59
0

Harmony - nawet nie zauważyłam, że ty jesteś w Anglii...to rzeczywiście masz utrudnione. Nie weim nawet czy jest taka opcja w UK. Pozostaje Ci cierpliwie czekać na termin wizyty. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Nie martw się na zapas!

Odpowiedz
harmony85 2012-11-28 o godz. 15:54
0

pozamaciczna???:( o kurde.. to nie takie proste leciec na bete bo ja jestem w Anglii.. a tu wszystko popaprane... badania nie chca robic dopeiro po ktoryms tam tygodniu.. nie wiem co zrobic...
a jak sie sprawdza czy to moze byc ciaza pozamaciczna??

kobiety dziekuje z calego serduszka:)

Odpowiedz
Gość 2012-11-28 o godz. 15:46
0

Harmony - gratuluję!

Nie trać już pieniedzy na testy, tylko pędź na betę :)

Odpowiedz
szpilunia 2012-11-28 o godz. 15:44
0

harmony,

testy pokazuja ciaze, gdy jej nie ma - w przypadku gdy mamy do czynienia z ciaza pozamaciczna, pustym pecherzykiem plodowym lub gdy w cyklu mialas podany pregnyl i robilas test przed uplywem 10-12 dni od zastrzyku. Tyle przypadkow ja wyczytalam.

I ja, jako kolejna PCOtka, serdecznie gratuluje.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie