• Gość odsłony: 2955

    Jakie zajęcie dać praktykantkom, kiedy nie ma klientek?

    Witam,od 3 lutego co 2 tyg. będę przyjmowała uczennice, mam mały salonik na osiedlu i jeszcze mało klientek, co zrobić, aby dziewczyny się nie nudziły?, co im dać do pracy, aby nie spędziły praktyk bezczynnie, wtedy gdy nie ma klientek? jak myślicie?bea

    Odpowiedzi (16)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-08-22, 12:44:22
    Kategoria: Makijaż
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-08-22 o godz. 12:44
0

Mam prosbe chcialabym isc do jakiejs dobrej szkoly kosmetycznej.I nei wiem ktora wybrac jaka byscie mi doradzily.Nie chodzi mi o to zeby dac kase i meic jakis głupi dyplomik ale zrobic licencjata i cos z tej nauki wyniesc!? Serdecznei was prosze o jakiekolwiek rady! :)

Odpowiedz
niebieska 2009-07-31 o godz. 10:15
0

ja tez niedlugo sie na praktyki wybieram i juz zaczynam sie bac :( :| najciekawsze,ze jak juz sie w ktoryms salonie zlituja na czlowiekiem i chca wziac na praktyki to zycza sobie pieniadze i to wcale niemale. 500zl to duza przesada. mam sprzatac i jeszcze za ta placic??!!

Odpowiedz
cytrynka 2009-06-15 o godz. 04:20
0

praktykach normalnie mogła pracować z klientkami, tzn. pod czyimś fachowym okiem i nie od razu,z tego co ja wiem to sie zadko zdaza
hmm moze Wawa jest inna pod tym wzgledem

Odpowiedz
Esia 2009-06-11 o godz. 05:55
0

Z tego co mówiła mi koleżanka ona będąc na praktykach normalnie mogła pracować z klientkami, tzn. pod czyimś fachowym okiem i nie od razu, najpierw próbowały na sobie, a potem z klientkami, tyle że klientki decyzując się na zabieg u praktynaktki płaciły 1/3 ceny lub wogóle, w zależności od umiejętności dziewczyny.

Odpowiedz
cytrynka 2009-05-29 o godz. 17:19
0

od czegos trzeba zaczac
mam kolezanke co pracuje na firmie Biodroga i zna na pamiec wszystkie sklady kosm bo szefowa robi co tydziec wypytwanko a jak sie robnie to leci po premi
chore???
ale dla klienta ma duuuuza wiedze :P

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-05-27 o godz. 17:39
0

Ja mialam prawdziwa szkołe na praktykach az mnie ciarki przechodza jak to wspominam nie dosc ze sprzatalam to jeszcze musialam uczyć sie skladów wszystkich preparatów co w gabinecie byly do tego robilam wszystko co mi kazała bo taka ostra byla żadnej przerwy nie mialam od rana do nocy cos robiłam napoczatku na szefowej potem na klijętkach przyznam ze praktyki mialam pelne stresu ale dużo sie nauczylam wogule czulam sie jak w wojsku na praktykach i to mi dużo pomoglo w pożniejszej pracy :)

Odpowiedz
cytrynka 2009-05-26 o godz. 17:43
0

uu mnie jest tez 10 fryzjetow w tym wlasnie 2 uczniow :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-26 o godz. 15:41
0

ja u siebie w salonie nie mam uczennic.mam tylko 13 fryzjerow :)

Odpowiedz
cytrynka 2009-05-26 o godz. 08:52
0

u mnie w pracy uczen jest raczej od sprzatania mowie tu o fryzjerach
w wolnych chwilach nas czesza a fryjer pomaga itp

Odpowiedz
dagmara83 2009-05-22 o godz. 17:56
0

przeciez uczennica powinna na praktyce cwiczyc wszystkie zabiegi (te podstawowe oczywiscie przekazywane w szkole) bo gdy pojdzie do pracy, nie powie, że nie lubi robić np. pedicuru czy regulacji brwi.

Odpowiedz
Reklama
azde 2009-05-22 o godz. 17:34
0

Ja bede miala praktyki za rok.Jak mnie ktos zapyta w czym czuje sie najlpeiej to chyab przez caly czas bede robila pazurki.

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 17:30
0

hej!
Ja obywałam praktykę w 3 różnych gabinetach i w każdym było innaczej. Ale zasada była jebna na początku praktyki pytano mnie z czego sie dobrze czyje i jakie zabiegi lubie robic najbardziej. Nastepnie za zezwoleniem klientki mogłam wykonać dany zabieg pod nadzorem oczywiście. Gdy zbobyłam zaufanie to wtedy sama witałam klientkę i wykonywałam zabiegi. tylko nie prace domowe to jest okropne, a zwłaszcza odpytywanie.wprowadza to sztywną i stresująca atmosferę.

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 16:21
0

tak wiem do czego je dopuszczę, ale jeśli nie ma klientek to co wtedy, chciałabym aby cos wyniosły z praktyk, coz muszę coś wymyslec, niech pokazą co umią, czego już sie nauczyły w szkole nie tylko praktycznie ale i teoretycznie))) będę im zadawac jakieś prace domowe hehehe
bea

Odpowiedz
dagmara83 2009-05-22 o godz. 04:59
0

Akszeinga , niestety w większości praktyki wyglądają jak Twoje. to jest straszne. już nie mowie ćwiczyć na klientkach wszystko, ale chociaż właśnie między sobą. dobrze ze zrezygnowałaś.

Odpowiedz
Akszeinga 2009-05-22 o godz. 01:47
0

Oj żeby tak każa kosmetyczka tak martwiła się o swoje uczennice.Ja na praktykach TYLKO sprzątałam lub stałam bezczynnie :P1 szybko podziękowałam tej pani.

Odpowiedz
dagmara83 2009-05-21 o godz. 19:09
0

hmmm niech cwicza na sobie (jeśli będą po dwie, jak nie to, niech kogoś przyprowadzą, chyba dostajesz pieniądze za praktykantki) przede wszystkim hennę, regulację brwi, malowanie paznokci, makijaże (okazyjne, fantazyjne), masaż twarzy i dekoltu, manicure, pedicure (do tego oczywisice swoje narzedzia, ja nawet lakiery musialam miec swoje, i jakies jednorazowe maseczki w saszetkach). ja z kolezankami zawsze to robilam, jesli bylam dopuszczona do klientki to tylko by zmyc makijaż, wykonać peeling. cwiczylysmy tylko miedzy sobą. niech robią na przemian te rzeczy na sobie. gdy zostawisz je same sobie i ciagle beda malowac paznokcie albo sprzatac gabinet (tego też powinnaś jednak ich nauczyc, bo znam wiele kosmetyczek ktore w ogole nie dbaja o porzadek) to Twoj gabinet w ich szkole nie zyska sympatii.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie