-
tyreczka odsłony: 2681
Miejsce dla dzieci w salonie ?
Pytanka to kieruje do wszystkich ... do tych którzy pracuja w salnie kosmetycznym, u fryzjera czy marza o tym zeby miec swój salonik a narazie pracuja w domku czy u klientek w domku ... co sadziscie o tym zeby w salnie stworzyc mały kacik dla dzieci... <mały stoliczek, krzesełko, kedki czy klocuszki> bo ja widziałm takie cos w Niemczech... tak sie zastanaiwałm wiem sa tego pulsy i minusy... sa klientki kóre przychodza do salonu zeby sie odprezyc ... zrelaksowac ale sa tez klientki które nie mam z kim zostawic dziecka ... niom takie moje zdanie ! a cio wy sadziscie na ten tamat ? :P
mysle ze jak jakas mama chce akurat zabrac ze soba dzieciaszka to fajnie by bylo gdyby byl jakis maly pokoik dla niego gdzie moze spotkac jakiegos kolege lub kolezanke...
:)
Nigdy nie zdarzyło mi się zwrócić uwagi klientce, że przyszła z dzieckiem, ale... powiem szczerze, że tego nie lubię. Bez względu na to czy dziecko jest grzeczne czy nie to jest rzeczą normalną, że zadaje tysiąc pytań, zagląda do lampy i musze tłumaczyć, że to niezdrowe dla oczu, niejednokrotnie dziecko chciało "włożyć rączkę" do lampy i nie dość, że mamie rozmazało żel zanim zdąrzył się utwardzić to jeszcze samo się całe kleiło. Wydaje mi się, że taki kącik nie będzie miał racji bytu, bo dziecko bajki i zabawki ma na codzień, a paznokcie to coś nowego, więc i tak będzie chciało siedzieć z mamą
[ Dodano: Sro Sty 26, 2005 8:32 pm ]
A poza tym lol bez przesady, nie wierzę, że kobieta nie znajdzie godzinki czy dwóch raz na 3 tygodnie, żeby się wyrwać na pazurki. Zwłaszcza, że w tej chwili salony są niejednokrotnie czynne od 8 do 22, więc naprawdę można wybierać godziny bez przeszkód. Do pracy przecież dzieci nie zabierają. Bez przesady, większość dziewczyn, które do mnie przychodzą mówią "o Boże jak to fajnie tak u Ciebie odpocząć, tu tak cicho i spokojnie".
W dużym salonie miało by to sens, ale w najdalszym kącie zakładu żeby hałas :) bawiących się dzieci nie denerwował innych klientek.
Odpowiedzjest tro super pomysl dla matek ktore nie maja z kim zostawic dziecka a dzieki temu wiedza co sie z nim dzieje i czy jest w dobrych rekach tylko gorzej jezeli dzieciak nie moze usiedziec na miajscu..... lol
Odpowiedz
A ja zarowno jako klientka i ewentualna wlascicielka lokalu nie chcalabym takiego kacika. Po pierwsze skoro przychodze do salonu jao klientka i np swoje dziecko zostawiam w domu bo do gabinetu ide o siebie zadbac i odprezyc sie to nie chcialabym aby dzieci innych klientek wrzeszcaly mi nad uchem hihidokladnie !!!!
mialam w pracy juz tyle dzieciakow to jeszcze wieksze meczarnia z nimi
nie dziekuje dzieci powinny w domu zostac a mama na relax do salonu
Ja robię pazurki w domu i sama mam małe dziecko. Niektóre klientki przychodzą do mnie z dziećmi i one, i ja są zadowolone bo nasze pociechy się bawią a my zajmujemy się paznokietkami!!!! Dzięki temu że mogą przyjść do mnie z dziećmi zyskałam parę nowych klientek.A gdy otworzę swój salonik to napewno pomyślę o dzieciaczkach! A tak apropos przeszkadzania to moja córunia klientkom mówi co pokolei będzie robione a ma dopiero 3 latka!!! Najśmieszniej jest gdy klientka wybierze sobie jakiś czarny wzorek a moja Sandra mówi że brzydkie ma paznokcie i że mogła sobie zrobić ,,rózowe albo pomarańcowe".hihihi
Odpowiedz
Dzieffczynka napisał(a):Mój Miś ostatnio siedział sobie biedaczek pod salonem w samochodzie :( Tak mi szkoda było ale nie chciał wejść :( uuu to oportunista to Mój u fryzjera zwykle siedzi sobie na kanapce i popija kawusie, chyba że się zapowiada na dłużesz siedzenie to leci sobie po swoich sklepikach pobiegac zeby mnie potem nie ciagać na to cholerne RTV po raz 100 000 w tym miesiącu
Miejsce dla dzieci to raczej dobry pomysł w duzych salonach gdzie jest po pierwsze miejsce a po drugie recepcjonistka, która sie nimi zajmie. Jak taki kącik zrobić w małym salonie to bedzie chyba problem. Lepiej trzymac na zapleczu zestaw pierwszej pomocy dla tych co przeszkadzaja a nie da sie ich przecież odesłac. Jak taki kącik już jest to klientki przyjda z dzieckiem i bedą oczekiwac że ktos na nie zwróci uwage a dzieciaki potrafia dac do wiwatu oj potrafia szczególnie jak maja "fajne" mamusie które uważają ze jak płaca za usługe to ich dzieciak moze dosłownie wszystko :P1 Widziałam takie egzemplaze u fryzjera kiedys i az mnie korciło zeby mamusce nagadać.
Mój Miś ostatnio siedział sobie biedaczek pod salonem w samochodzie :( Tak mi szkoda było ale nie chciał wejść :(
Odpowiedza gdzie zostawiacie mezow? :P tak wtracilem, bo czesto porownuje sie facetow do dzieci, a w niektorych sklepach internetowych jest nawet rubryka bielizna dziecieca/meska w jednym hihi
Odpowiedz
Mysle i mysle i nie wiem!!!!
Z jednej strony to dobry pomysł, a z drugiej chyba nie bardzo.
Sama mam dzieciaki i wiem ze takie rysowanie i klocki to 15 min a potem
albo nudzenie Mamo chodźmy już !!!!! albo chce mi sie......i cała lista.
Ciezko sie wtedy pracuje a i mama cała zdenerwowana.
Chyba rok temu to było jak robiłam klientce pazurki z przerwami na karmienie piersią, 5 godzin nam zeszło uff.
Teraz staram sie raczej namawiac na zostawienie dzieciaków w domu i wizyte np po 20-stej jak juz śpią.
uwazam,ze to dobry pomysl.pracuje w salonie,ktory miesci sie na 3 pietrach domu,na kazdym pietrze jest cos innego.na dole jest recepcja.panie czesto przychodza z dzieciaczkami,ktore nie maja co robic,wiec chodza i przeszkadzaja,a tak usiadlyby przy stoliku,kredki w raczke czy tam klocki i spokojna zabawa pod okiem pani recepcjonistki,a my o nic sie nie martwimy,np,ze posklejaja nam pilniki z polerkami w piramidke to swietny pomysl i podnosi prestiz salonu,do tego stwarza tez mila atmosfere,klientki wiedza,ze dbamy o nie na rozne sposoby.ile razy slyszalam,ze "bardzo chetnie bym przyszla,ale nie mam z kim dziecka zostawic".
OdpowiedzZ drugiej strony takie gabinety zyskałyby dodatkowe klientki które bardzo chętnie by chciały iść do salonu ale nie mają z kim dziecka zostawić
Odpowiedz
A ja zarowno jako klientka i ewentualna wlascicielka lokalu :) nie chcalabym takiego kacika. Po pierwsze skoro przychodze do salonu jao klientka i np swoje dziecko zostawiam w domu bo do gabinetu ide o siebie zadbac i odprezyc sie to nie chcialabym aby dzieci innych klientek wrzeszcaly mi nad uchem hihi
A po 2 jako wlascicielka nie chcialabym aby dzieci przeszkadzaly mi w pracy. Ja tu robie pazurki, a to praca jakby nie bylo wymagajaca perfekcji, skupienia a tu taki maly o bobasik "a prose pani a co to jest?" "a ja chce siku/kupke /pic /jesc. :D:D
nie stanowczo mowie nie dzieciom w gabinetach-chyba ze byla by tam osoba ktora sie nnimi zajmuje, ale kto by pokrywal tte koszty ;)
Podobne tematy
- Jak zaoszczędzić miejsce w pokoju dzieci? 1
- Artystki w salonie kosmetycznym 21
- Jakie usługi kosmetyczne w salonie? 5
- Czy trudno jest dostać pracę w salonie kosmetycznym w Łodzi? 3
- ILE KOSZTUJE PROFESJONALNA KURACJA W SALONIE? CZY KTOS WIE? 14
- Czy wystarczy znać jedną metodę (żel lub akryl) aby być zatrudnionym w salonie? 14